Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Sprawdziany do wglądu rodziców |
nowy | 16-11-2015 20:08:19 [#101] |
---|
Proponuję odwrócić problem, a może się rozwiąże:)
Uczeń otrzymuje kartkówki, sprawdziany itp. - potwierdza je podpisem na liście. To on ma trzymać dokumentację. Niech ją trzyma np. w szafce szkolnej. Gdzie mu się podoba. W razie kontroli dokumentów niech pokaże swoje prace. Niech uczeń będzie też odpowiedzialny.
Mam nadzieję, że nie rozgrzeje dyskusji. Wiem, że prawnie to my odpowiadamy ale może uczeń też niech myśli. |
Bas | 16-11-2015 20:36:30 [#102] |
---|
Nie rozumiem, dlaczego Gaba tak się miota. Jeżeli rodzic będzie kwestionował ocenę, to musi przedstawić jakiś dowód na poparcie swoich pretensji - pracę dziecka (której nie oddał nauczycielowi). I sprawa się rozwiąże. Ja oddaję prace, rodzice zwracają albo nie i guzik mnie to obchodzi. Zostaje ocena, która jest dowodem w sprawie i kryteria, na podstawie których praca była oceniona. Przechowuję je starannie. A swoją drogą, co oddaje wuefista do domu? Jak zaskarżają jego oceny?
Wydaje mi się, że sami sobie kręcimy ten sznur. Pora podnieść głowę (byle nie w pętlę). |
Nassssy | 16-11-2015 20:36:55 [#103] |
---|
do #101: To ma nawet nazwę, portfolio chyba.
(Olu jeśli coś jest zbyt rewolucyjne to chociaż mówmy o tym, oswajajmy, wyjaśniajmy, bo każdego dnia kolejne dziecko rozbija się o SSS - system stawiania stopni!) post został zmieniony: 16-11-2015 20:37:36 |
Adaa | 16-11-2015 21:17:32 [#104] |
---|
jesli rodzic sobie zyczy kserujemy pracę kserujemy od momentu kiedy wróciła do nas praca z pretensjami rodziców, że nauczyciel źle ocenił bo nie uwzglednił kilku zapisów na szczęscie, przytomny nauczyciel miał kserokopie (specyficzny klient szkoły) i co sie okazało? teraz uczniowie pisza długopisami, które łatwo zetrzeć praca została w domu bardzo sprytnie "poprawiona" :-) |
rzewa | 27-11-2015 15:31:00 [#105] |
---|
podnoszę dla potrzebujących :-)) |
Skimir | 28-11-2015 17:39:40 [#106] |
---|
Wiecie, co - popadamy w paranoję.
Uczniowie mogą pisać długopisami, które znikają, my chcemy kserować prace - ło matko, co się porobiło. Czy ktoś już zaczął nagrywać oceniane odpowiedzi uczniów, które oceniamy? Może już nie można ocenić odpowiedzi bo dowód zniknął w chwili zakończenia rozmowy...
Ktoś z nas nauczycieli próbuje zrobić oszustów, którzy każdy swój krok powinni dokumentować i trzymać najlepiej przez wiele lat, na wszelki wypadek, bo może ktoś się o coś upomni.
Rodziców również ktoś chce ubezwłasnowolnić. Nauczyciele mają informować np. o wymaganiach edukacyjnych czy tam o zasadach oceniania zachowania itp. Aby to zrobić dobrze, bez udawania itp. trzeba by posadzić rodziców w sali i po kolei zafundować im występy wychowawcy i przedmiotowców... Kilka godzin wyjęte z życiorysu. Kuratorium twierdzi, że ogólnodostepna publikacja oraz poinformowanie gdzie te dokumenty się znajdują, jaki jest do nich dostęp jest błędem - musimy rodzicowi to wyłożyc :-(. Ciekawe czemu nas nie zapraszają ministrowie na zapoznanie z nowymi rozporządzeniami czy tam ustawami - ot, opublikują w dzienniku ustaw i mamy sobie sami przeczytać.
Ktoś wpadł na pomysł aby w ustawie zobligować szkoły do określenia sposobu udostępniania... i dobrze, może gdzieś była radosna twórczość w tym temacie. Szkoły określiły sposób według tego co uznają za najwłaściwsze. Nie, MEN zrobił interpretację - może od razu trzeba było napisać, że ma to być tak albo owak i nie byłoby dyskusji. Ma to być w statucie ale po naszemu - to napisać w ustwie i nie będą statuty puchnąć...
Może najprościej uzgodnić z rodzicami. Na początku roku mogliby wybrać i podpisać się pod akceptowaną formą przekazywania prac. Chcą brać do domu - OK, ale sami to gromadzą, chcą mieć do tego dostęp w szkole wraz z profesjonalnym komentarzem nauczyciela - ich wola. Z resztą tak czy siak mogą przyjść na zebrania, dni otwarte czy umówić się z nauczycielem. Wiem! :-) Trzeba zakupić jakieś kwitariusze i założyć kolejne teczki - wydajemy uczniowi sprawdzian, on podpisuje nam fakt pobrania w tabeli. Jak odda sprawdzian, wystawiamy mu pokwitowanie że od dnia xx sprawdzian pozostaje w naszych rękach :-) No jak pchać się w kwity to na całego...
Upieramy się, że powinniśmy mieć jak udowodnić ocenę. Pojawiły się tutaj też wpisy, że to rodzic powinien trzymać w garści dowody - w sumie może i racja. Tylko popatrzmy na to z innej strony. Oceniamy ucznia cały rok, na podstawie sprawdzianów, kartkówek, odpowiedzi itp. Wszystkie te oceny powinny mieć funkcje opisane w naszym pieknym prawie :-), no i OK, nie mam uwag. Zbliża sie czas końca roku, ustalamy ocenę przewidywaną. Jak rodzic/uczeń uważa, że umie na wyższą to korzysta z własciwej procedury podwyższenia tej oceny. Jeśli szkoła nie wpisze różnych "wynalazków" ograniczających dostęp do podwyższenia to w sumie można założyć, że w tym momencie nie liczą się kartkowki, sprawdziany, odpowiedzi - jest uczeń, który wnioskuje o ocenę X, nauczyciel, który określa wymagania do uzyskania tej oceny (oczywiście musi zastosować dostosowania itp. - wszystko jasne i czyste). Uczeń udowadnia, że opanował umiejetności okreslone w programie - TYLE... bo w prawie jest wyraźnie napisane czym jest ocena roczna.
Jeśli się rodzic odwoła to tak na prawdę co będziemy badać? Czy zostały spełnione wymagania określone w przepisach - powiadamianie, informowanie, dostosowanie itp... Kwintesencją jest tu ocena przewidywana - uczeń miał możliwość udowodnienia, że opanował umiejętności na ocenę X... (dla tego, moim zdaniem szkoły, w których ogranicza się uczniowi możliwość takiego wykazania się podkładają się same - bo faktycznie później zostaje grzebanie po sprawdzianach i udowadnianie, tylko w sumie czego...)
To tak w ramach moich przemyślenie związanych z szarpaniem się z paranoiczną rzeczywistością :-) |
Marek Pleśniar | 28-11-2015 19:45:47 [#107] |
---|
jak paranoja to choć sprawnie obsłużona
kładziemy, proszę dzieci, klasówki po napisaniu na ławce i cykamy im słitfocię komórką:-)
i proszę sobie do woli oglądać to w domu
poważnie piszę |
MKJ | 28-11-2015 20:16:27 [#108] |
---|
I to jest najlepsze rozwiązanie godne zapisania w statucie. |
Skimir | 28-11-2015 22:07:57 [#109] |
---|
Czemu nie? Od razu uczymy posługiwania się IT :-)
Już widzę wysyp takich słitfoci na fejsbuku - wszystko pod hasłem humor z klasówek, patrz co idiota napisał :-) |
MKJ | 28-11-2015 23:27:59 [#110] |
---|
A bo to mało już tego na fejsbuku... :-) |
Karolina | 28-11-2015 23:32:01 [#111] |
---|
jam wuefistka - dlatego proszę o wybaczenie... pytam od dłuższego czasu - nikt nie odpowiada
w szkole u mnie totalny szał
zamach na własność - nauczycielską, powód do czynów niecnych, oszustw, krętactwa
nie chcą oddać i już
matko kochana..... o co chodzi?
|
Karolina | 29-11-2015 10:41:36 [#113] |
---|
to pismo znam, dla mnie prawa jest jasna
chodzi mi o ten wrzask - dlaczego dla wielu nauczycieli to nie do zaakceptowania, w paru szkołach jakie znam, tu na forum też zresztą - nie ma zgody to oddawanie prac. jak brzmią wówczas zapisy w statucie i czy wg was ten strach jest nie przesadzony? |
Gaba | 29-11-2015 13:56:27 [#114] |
---|
1. Nie miotam się.
2. Nie wrzeszczę.
a usiłowałam jedynie rozwiązać napotkany kazus (dla siebie i moich studentów) - zatrzymanie pracy przez rodzica z ostrzeżeniem, że on zabiera i nie odda i by nie karać jego dziecka (z czym się akurat zgadzam).
Odpowiedź znalazłam i rozwiązanie.
Po co mi one? Na wszelkij słuciaj. Co do paranoi - to się zgadzam i za wydawaniem jestem jak najbardziej. |
Marek Pleśniar | 29-11-2015 14:05:16 [#115] |
---|
ciekawem jak oni zabierają do domu (i nie oddają potem) sprawdziany z wuefu ;-) |
Skimir | 29-11-2015 15:17:34 [#116] |
---|
No jak z wuefu to muszą szybko :-) |
Ala | 29-11-2015 17:52:15 [#117] |
---|
albo w podskokach :) |
Marek Pleśniar | 29-11-2015 20:12:13 [#118] |
---|
chyba trzeba nagrywać filmiki tymi komórkami |
Karolina | 29-11-2015 22:30:31 [#119] |
---|
to wpadłam jak śliwka w kompot - muszę się zastanowić jak oddawać do domu sprawdziany z wuefu - cholerka jasna :p
całkiem je wyeliminuje, już tak robię ich mało - to może lepiej wcale :)
Gaba, nie bądź żyła - zacytuj jak to zapisałaś w statucie - nie wuef ale inne sprawdziany |
edithael | 05-11-2017 20:06:01 [#120] |
---|
Wyciągam temat sprzed dwóch lat - czy aktualnie nadal obowiązują te przepisy o udostępnianiu prac i wspomniane stanowisko MEN?
I przy okazji - ktoś z Was próbował zachowywać w szkole skanowane prace a oryginały wydawać? Bo jak pomyślę o robieniu kopii każdej pracy każdemu uczniowi to mi strasznie drzew szkoda... |
AnJa | 06-11-2017 13:41:32 [#121] |
---|
Kopia to także skan lub zdjęcie. I może warto takie rozwiązanie wprowadzić. |
gosiaes2 | 06-11-2017 16:03:06 [#122] |
---|
...a może przez kalkę niech piszą, będzie od razu kopia :) - taka fioletową , starodawną :)
Wymyślam, ale mam ten sam problem - rodzice chcą ....i nauczyciele chcą.... i nie umiemy znaleźć DOBREGO rozwiązania :(
|
edithael | 06-11-2017 17:18:26 [#123] |
---|
Było robienie zdjęć przez uczniów i całkiem dobrze się sprawdzało. W tym roku duża grupa rodziców chce papierowych kopii - bo na komórce mało widać, do dziecko nie uchwyciło całej strony...
Rozważam jeszcze opcję skanu, ale na razie blokuje mnie strona techniczna: nauczyciel skanuje cały stos z podziałem - w plikach są tylko numerki a nie nazwiska - każdy plik trzeba otworzyć, zapisać z nazwiskiem - wysłać mailem. Mnóstwo pracy. Może ktoś już znalazł jakieś szybsze rozwiązanie?
Żeby nie marnować tych ryz papieru... |
big Tom | 06-11-2017 19:17:38 [#124] |
---|
Poważnie zastanawiam się nad skanowaniem prac i archiwizowaniem przez nauczyciela w jednym pliku. Uczeń/rodzic dostawaliby oryginał pracy pisemnej. Skanowanie za pomocą urządzenia, które skanuje wielostronicowo do jednego pliku, a po zalogowaniu wprost do chmury lub maila. |
Marek Pleśniar | 06-11-2017 19:53:55 [#125] |
---|
a nie wystarczą aplikacje na komórkę?
fotografujesz, oryginał oddajesz uczniowi, masz porządek w biurku i brak makulatury
post został zmieniony: 06-11-2017 19:55:19 |
big Tom | 06-11-2017 20:11:51 [#126] |
---|
Dokładnie. Sposób rejestrowania przez nauczyciela może zależeć od niego samego. Jeżeli woli komórką - jego wola. Rzeczywiście sporo prościej. :)
|
gosiaes2 | 06-11-2017 20:25:05 [#127] |
---|
bardzo dobry pomysł!!! :)
właśnie go testuję :) |
Marek Pleśniar | 06-11-2017 20:26:19 [#128] |
---|
są proste aplikacje do równego fotografowania dokumentów, żeby było wykadrowane i bez otoczenia, sam używam, dokumenty mogą mieć automatyczną datę w nazwie pliku |
gosiaes2 | 06-11-2017 20:33:45 [#129] |
---|
Marku wrzuć na priva nazwę tego czegoś!
|
olaszyma | 08-11-2017 11:58:57 [#131] |
---|
Chciałabym zwrócić jeszcze uwagę na pewną rozbieżność wskazaną we wcześniejszych postach - z jednej strony mamy obowiązek przechowywać sprawdziany do zakończenia danego roku szkolnego a z drugiej strony wg MEN udostepnianie prac "do wglądu" nie wystarczy, więc rodzice powinni dostać do domu. Więc może rzeczywiście założyć sobie takie "cóś" do skanowania i archiwizować prace wydawane uczniom do domu. Albo trzymać "do wglądu" a jak ktoś sobie zażyczy to zrobić skan i wydać? (Żeby uniknąć "poprawienia "pracy w domu (ktoś już tutaj o tym wspominał, więc nie jest to takie nieprawdopodobne.
Czytam Wasze propozycje i waszą dyskusje, bo taka sama toczy się w mojej połączonej szkole - rodzice SP ciągle domagają się prac, a rodzice uczniów G raczej mało, za to uczniowie G chętnie udostępnialiby treści sprawdzianów kolegom z klas równoległych lub młodszych. | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|