Forum OSKKO - wątek

TEMAT: ocenianie
strony: [ 1 ][ 2 ]
aster03-01-2013 19:08:54   [#02]

Uważam, że wszystkie powyższe trzy kwestie powinien sobie "uregulować" (ustalić) sam nauczyciel.

Czyli nie ustalamy tego na poziomie całej szkoły/statutu, tylko na poziomie nauczyciela/przedmiotu.

Bo rada pedagogiczna nie ma kompetencji do angażowania się w takie sprawy. Bo są to autonomiczne sprawy każdego nauczyciela.

wbgim03-01-2013 20:59:39   [#03]

U mnie w szkole takie "szczegóły" ujęte są w PSO i nauczyciel informuje o tym ucznia. W WSO mamy tylko ogólne zasady, z adnotacją, że jest to uszczegółowione w PSO. A PSO jest dla całego przedmiotu np. matematyka itp. , a nie dla każdego nauczyciela.

aster03-01-2013 21:18:16   [#04]

Mimo wszystko nadal uważam, że jest kompetencja każdego nauczyciela z osobna. Czyli że nie można tworzyć jednego PSO dla matematyki (jednakowego dla wszystkich nauczycieli matematyki). Chyba że każdy z nauczycieli matematyki bez "nacisków" się z tym zgadza, to ok.

jmz03-01-2013 23:05:36   [#05]

Wszystko zależy od liczby ocen wystawianych uczniom. Ostatnio policzyłam, że do końca grudnia wystawiłam od 10 do 25 ocen na ucznia, więc mam ogląd na temat wiedzy i aktywności kazdego z nich (matematyka 4 godz. w tygodniu). Pozwalam poprawiać tylko jedynki z prac klasowych w terminie 1 tygodnia od odtrzymania oceny i po lub przed lekcjami (zapisane w PSO). jeśli wśród 20 czwórek i piątek sa dwie dwóje to dla mnie i tak uczeń jest dobry lub bardzo dobrym a słaba ocena to "wypadek przy pracy". Przy jednej godzinie w tygodniu w mojej szkole nauczyciele mają co najmniej 3 oceny - zapis w WSO (zwykle pięć). Gorzej, gdy nauczyciele się nie przepracowują i wystawiają mało ocen np. dwie w semestrze (też matematyka, ale w lo) i uczniowie chcą je poprawiać, bo np. chcą uzyskać stypendium. Przy tak małej liczbie ocen o postępach ucznia nie wiadomo nic, więc jaką informacje daje ocena śródroczna?  Byc może warto przyjżeć się ocenianiu w swojej szkole: ile ocen i kiedy.  Czy nie ma plagi sprawdzianów pod koniec semestru i wtedy wysypu pałek? W mojej szkole robiliśmy taki przegląd w zeszłym roku i wyciągnęliśmy wnioski.

grażka04-01-2013 06:51:42   [#06]

Ciekawe, dlaczego - jeśli uczeń chce - nie mógłby poprawiać i 2, i 3?

Jak idziemy do lekarza czy prawnika, to chcemy trafić do takiego, co miał 3 na dyplomie?

Informacyjna funkcja oceny dla nauczyciela - oczywiście jet ważna.

A jaka jest dla ucznia?

Gaba04-01-2013 14:26:46   [#08]

a co to jest poprawa oceny cząstkowej?

Nie ma popraw oceny - jest ustalanie oceny...

nie cząstkowej, a bieżącej - ludziska kochane, ja walczę z niektórymi moimi od paru miesięcy z okładem (a okład 3 lata), a tu takie kwiatuszki kwitną...

 

-

aster04-01-2013 23:56:01   [#10]

Kuratorium nie może narzucać, czy nauczyciel pozwoli poprawiać każdą ocenę, czy nie. Nie może tez tego narzucać statut szkoły, gdyż o tym decyduje autonomicznie kazdy nauczyciel z osobna. Jeden może pozwolić poprawić każdą ocenę, drugi tylko np. ze sprawdzianów, inny w ogóle. Jeden pozwoli poprawiać na lekcjach, inny po lekcjach (właśnie w ramach 40-godz. tygodnia), jeszcze inny da termin na ewentualną poprawę 2 tygodnie i potem nie ma uproś.

Z rozporządzenia w sprawie oceniania:

§ 4. 1. Nauczyciele na początku każdego roku szkolnego informują uczniów oraz ich rodziców (prawnych opiekunów) o:

1) wymaganiach edukacyjnych niezbędnych do uzyskania poszczególnych śródrocznych i rocznych (semestralnych) ocen klasyfikacyjnych z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych, wynikających z realizowanego przez siebie programu nauczania;

2) sposobach sprawdzania osiągnięć edukacyjnych uczniów;

3) warunkach i trybie uzyskania wyższej niż przewidywana rocznej (semestralnej) oceny klasyfikacyjnej z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych.

Gaba05-01-2013 09:08:17   [#11]

oceny się nie poprawia i nie ma oceny cząstkowej - nie ma takich pojęć, ocenę można poprawić przerabiając jedną cyfrę długopisem czerwonym z parafą na drugą. 

Istotą oceny bieżącej - jest procesualność, a więc podwaliny pod ocenianie kształtujące. 

Na prawdę trzeba się przegryźć przez rozporządzenie, by dobrze ustawić ocenianie w swojej szkole - są warsztaty dla rad pedagogicznych, jaka to przykrość po tylu latach czytać, że oświatowcy nie rozumieją zapisów rozporządzenia oraz nie rozumieją koncepcji oceniania wpisanej do tego rozporządzenia - 

A może by opatrywać komentarzami, glossami rozporządzenia... - to o ocenianiu uważam za dość dobre, z wyjątkiem nieszczęśliwych terminów związanych z odwołaniami od ocen, przypadającymi na urlopy nauczycielskie... sztywne!


post został zmieniony: 05-01-2013 09:21:25
Gaba05-01-2013 09:23:48   [#13]

wszystko zależy od tego, co umiecie w zakresie oceniania robić i jakie te zalecenia będą. Istotą rozporządzenia jest proces - nabywania, przybywania umiejętności i wiedzy ucznia... 

Jeżeli jesteście dopiero na etapie - "Poprawiania ocen" - to należy zacząć od lektury Rozporządzenia.

rzepek06-01-2013 17:02:54   [#14]

U nas "poprawiać" można tylko ocenę ndst. W innych przypadkach doprowadzilibysmy do absurdu -uczeń "poprawia" 3 na 4 , potem tą samą 4 na 5, potem na 6, itd. A jak zaczną wszyscy...? Uczeń ma się nauczyć najlepiej, jak potrafi. Sytuacja, kiedy dostaje 1, a potem bez problemu poprawia na 5 świadczy o jego lenistwie i naszym przyzwoleniu na to. No i jest to niesprawiedliwe w stosunku do tych pilnych, którzy zawsze są przygotowani na 5. Dochodzi jeszcze problem  ustalenia ostatecznej, sprawiedliwej  oceny -dla tego, który "1" poprawił na "5".

Oczywiście zdarzają się wyjątki, specjalne okoliczności,  kiedy wpadnie gorsza ocena. I wtedy taką mozna poprawić - to jest oczywiste i uczciwe w stosunku do ucznia.

grażka06-01-2013 18:21:52   [#15]

Chciałabym dobrze zrozumieć - tzn. ucznia, który nauczył się na poprawkę, a przedtem zaliczył gorzej (z różnych przyczyn, pomijam je tu) - należy zawsze ocenić na mniej niż zaliczył, aby było sprawiedliwie?

krasnoludek zadyszek06-01-2013 21:02:52   [#16]

Rzepek, nie zgadzam się z Tobą. moim zdaniem możliwość zaliczania jeszcze raz tej samej partii materiału - bo tak rozumiem poprawę oceny - pozwala uczniowi uzupełnić braki, douczyć się itd. a sytuację "z 3 na 4, a potem z 4 pisze na 5, a potem jeszcze z 5 chce na 6" rozwiązujesz na poziomie PSO (ew. WSO): u mnie uczniowie mają wyłącznie dwa terminy klasówek - nieobecni na pierwszym tracą termin i piszą raz (oprócz wyjątkowych sytuacji zdrowotnych) - zapobiega to niechodzeniu na pierwsze terminy, poprawiać tym samym można tylko raz, dowolną ocenę. doceniam to, że ktoś usiadł i się nauczył za drugim razem, jeśli mu się nie udało za pierwszym. poza tym sytuacje poprawy ocen powyżej 3- (a w niektórych klasach powyżej 2) niemal mi się nie zdarzają, ludziom się zwykle nie chce, skoro klasówka zaliczona. ale może to specyfika liceum, rozumiem, że mniejszym dzieciakom może zależeć na samych piątkach.

camelot06-01-2013 21:49:27   [#17]

U mnie w regulaminie oceniania, klasyfikowania itd. jest napisane, że uczeń ma prawo poprawić ocenę niedostateczną a w niektórych przypadkach poprawną w ciągu dwóch tygodni od jej otrzymania. W praktyce nie ma poprawiania ocen wyższych niż poprawna. Rodzi się inne pytanie. Z klasówki uczeń otrzymał ndst przyszedł poprawić dostał bdb. Co wobec tego z tą ndst? Niektórzy uczniowie myślą, że nauczyciel powinien ją wykreślić z dziennika. Moi uczniowie wiedzą w takim przypadku, że po poprawie z klasówki mają nie ndst nie bdb ale dst (średnia).

hania106-01-2013 22:04:11   [#18]

Zupełnie inaczej powinno się podchodzić do tematu w szkole podstawowej i gimnazjum niż w liceum. Starsi uczniowie często poprawiają oceny z wyrachowania (poprawi 3 na 5 i ma dwie pozytywne oceny, więc do końca półrocza może nic nie robić, bo na dwójkę mu starczy), przychodzą na drugi termin, czekają pod szkołą w samochodzie na smsa z pytaniami z kartkówki itd. Daję im szansę, ale patrzę przez lupę na każdego i terminy poprawy ustalam po lekcjach, żeby uczniom uprzykrzyć kombinatorstwo.

Kiedy maluch chce poprawiać, to powinien mieć poczucie, że jego postawa jest doceniona. Ocena ma większe oddziaływanie wychowawcze. Czytałam kiedyś tu na forum artykuł (S. Wlazły chyba) o ocenianiu, gdzie proponował, aby do oceny uzyskanej przy ponownym zaliczaniu materiału przypisać większą wagę. Jestem "na tak". Małe dzieci bardzo przeżywają każdą słabszą ocenę. Powinny mieć szansę na naprawienie błędu, bo uczą się wówczas, że każdy problem można rozwiązać i nie trzeba dramatyzować.

Czas pracy nauczyciela jest kwestią drugorzędną. Z licealistami umawiam się po południu, żeby nie tracili kolejnych lekcji. Oburza mnie jednak, kiedy matematyk każe przyjść uczniowie na wychowawczej lub wuefie, żeby napisał zaległą klasówkę. Maluchy natomiast chodzą do szkoły według zegarka i pozostawienie dziecka po lekcjach nie wchodzi w grę. Niech piszą na lekcji.

basias06-01-2013 23:50:35   [#19]

szkoła podstawowa:

mogą poprawiać każdą ocenę,

ale czy będą poprawiać, decydują po rozmowie z rodzicami

chęć poprawy musza zgłosić na następnej lekcji

ustalamy termin poprawy (bezpośrednio po ich lekcjach), o którym są informowani rodzice

działa motywująco

i jeszcze wiedzą, że będzie się liczyła tylko ocena z poprawy, więc nie warto się nie przygotować

poprawiać pracę można tylko raz

AnJa07-01-2013 09:34:41   [#20]

trochę pomondruję się - bo chyba jednak trzeba troche to poporzadkowac

ocenianie to informacja (dla nauczyciela , ucznia, rodzica) na ile spełnione są wymagania z podstawy programowej

i ocenianie jest zawsze procesem- bo to spełnienie zmienia się - jedne wymagania wraz z upływem czasu są coraz mniej spełnione (faktografia z historii), inne (pokazywanie państw  państw średniowiecznej Europy  powinny przynajmniej utrzymywac się na podobnym poziomie (a raczej rosnac)

czym innym jest stopniowanie- tu jednak stop klatka (za pokazywanie na mapie  państw średniowiecznej Europy masz dzisiaj na 3, znasz przebieg bitwy pod Grunwaldem na 4)

rozmawiamy na tym watku nie o ocenianiu- a o stopniowaniu

no i są pytania: czy ocena (spełnianie wymagań) jest poprawialna? moim zdaniem nie- choć jest modyfikowalna

i tu chyba bluźnierczo - jeśłi uczenie się jest zorganizowanym procesem to oceną może być tylko ocena na wyjściu- czyli to co uczeń wie o bitwie pod Grunwaldem na koniec nauki w szkole, na ile umie pokazywac państwa na mapie  państwa europejskie w roku 1914

czyli tu nie ma co poprawiać - nauczyciel powinien oceniajac wskazać, co uczeń już umie, czego ma sie jeszcze nauczyc- by znać, umieć

inaczej ze stopniem- wczoraj umiałem na 3, dowiedziałem się czego mam się nauczyć, nauczyłem się- chcę dowiedzieć się na ile umiem dzisiaj

to jest właśnie poprawianie stopnia - czy możemy uczniowi odmówić - jeśłi chce dowiedzieć się? a ile razy może chcieć się dowiedzieć?

i to są pytania fundamentalne niestety - bo strasznie lubimy te stopnie- i my, i dzieci, i rodzice

nie tylko lubimy- ale i fetyszyzujemy - np. liczbę stopni (no bo przecież nie ocen!)

na marginesie- pamiętam walkę dyrektora z nauczycielem angielskiego z korpusu pokoju w naszej szkole- on robił rózne sprawdziany, miał masę stopni- ale liczył się u niego d;la klasyfikacji stopień ostani - za cos nazywanego przez dzieciaki rozbójnikiem- i to móżna było u niego poprawiać do oporu - tzn. jeśłi ktośz 2 poprawił na 3 mógł dalej na 4

ale jeśłi nie poprawił- dalej  nie mógł juz poprawiac


post został zmieniony: 07-01-2013 09:35:27
tomaszek07-01-2013 11:22:32   [#21]

Angielski jest inny niż pozostałe przedmioty. Mało tam wiedzy, a dużo umiejętności. Bo szczerze mówiąc, jak ktoś się nauczy na "bdb" nazw 20 warzyw, to czy oznacza to, że zrozumie tekst z czasopisma? Nawet o warzywach? Albo napisze swój? No średnio. Nie dziwię się zatem nauczycielowi, który ocenił po prostu ogólnie władanie językiem przez ucznia. Ale z drugiej strony powinien do oceny rocznej wziąć pod uwagę inne rzeczy: prace domowe, aktywność itp. Ocena końcowa jest nie tylko oceną, jak dziecko posługuje się językiem obcym. Jest oceną jego postawy jako ucznia: nakładu pracy, systematyczności, robionych postępów, aktywności itp itd. Od samej oceny jego języka (rozumienie tekstu w jęz. obcym) jest matura, egzamin gimnazjalny, a niedługo będzie sprawdzian po podstawówce.

Swoją drogą uważam, że dając uczniowi możliwość poprawy oceny z kartkówki lub odpowiedzi ustnej dajemy mu jasną i czytelną informację: nie ucz się przez cały rok ani chwili; jak będzie kartkówka albo cię zapytam, to dostaniesz jedynkę i nauczysz sie tylko tych zagadnień i sobie ją poprawisz.

AnJa07-01-2013 11:29:25   [#22]

no własnie- nauczysz się

a nie o to przypadkiem chodzi? bo już nie pamiętam jak to jest - 3 lata to szmat czasu...

Gaba07-01-2013 13:17:09   [#23]

Hmmm, Andrzeju, to tylko my dwoje rozumiemy rozporządządzenie? hahahhhaaa

AnJa07-01-2013 13:46:05   [#24]

hmmm

jesłi tak- to raczej nie rozumiemy

jeśli jednak rozumiemy- to nie tylko my dwoje - tyle, ze rozumieć a stosowac to rózne kwestie

w szkole starałem się stosować - ale ja miałem 15 godzinna zniżke pensum- to łatwiej mi było

Gaba07-01-2013 14:11:51   [#25]

rozumienie jest wstępem do stosowania... tak jakby, hahahhhaaaa

grażka08-01-2013 20:52:36   [#26]

i mamy prasowa opinię - w Gazecie Prawnej

Nauczyciele marnują czas lekcyjny na poprawianie uczniom ocen

 

malgala09-01-2013 22:59:54   [#27]

U nas pojawił się ostatnio inny problem dotyczący oceniania.

Ponieważ w statutach szkół okolicznych znajdują się zapisy dotyczące przeliczenia procentowego udziału punktów zdobytych ze sprawdzianu na oceny, zdecydowano że tak ma być i u nas. 

Moim zdaniem taki zapis nie ma umocowania prawnego. Ustalenie oceny leży w gestii nauczyciela i zależy od rodzaju sprawdzianu. Takie sprawy powinny być określone w przedmiotowych zasadach oceniania, a nie narzucone wszystkim odgórnie. Niestety, mamy te zasady opracować i wszyscy się do nich stosować. Mają być one również zapisane w statucie.

 

grażka10-01-2013 07:44:01   [#28]

polecam blog Danusi Sterny - tam sporo o ocenianiu do poczytania i myślenia:

http://osswiata.pl/sterna/

i z forum rodziców - samo życie:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,46,141651547,,Bledny_wynik_juz_byl_.html?v=2

 


post został zmieniony: 10-01-2013 07:50:15
AnJa10-01-2013 08:15:04   [#29]

Malgala- generalnie to masz rację.

A w szczególach:

- granicami autonomii nauczyciela w ocenianiu jest prawo- to państwowe i to wewnętrzne,

- wewnętrzne to przede wszystkim statut szkołyy- i zawarte tam zasady oceniania.

I tu dochodzimy do sedna- czyli statutu. Ten zaś nie jest narzucony (poza pierwszym - nadanym przez OP) - a uchwalony przez RS (rzadko taki twór w szkole jest) albo RP.

Czyli- może dyrek wam nakazac opracowac- ale czy będą zapisane w statucie to zależy od Was.

Jeśli  uchwalicie - miejcie świadomość, ze NIKT Wam - Nauczycielom Waszej Szkoły tego nie narzucił i nie  zwalajcie na ONYCH.

Durna ta autonomia szkoły- nie?  Przeca mógł to MEN rozporządzeniem nakazac - i byłoby łatwiej człekowi na tej niwie kaganiec nieść durnotę MENu wskazujac (słusznie) :-)


post został zmieniony: 10-01-2013 08:19:07
malgala10-01-2013 08:56:32   [#30]

AnJa, w tym co piszesz jest trochę racji, ale ...

Ale nie zgodzę się z tym, że jakiekolwiek uregulowania statutowe mogą mi narzucić sposób przeliczania punktów na oceny, bo czym innym jest na przykład sprawdzian badający stopień opanowania umiejętności działań na ułamkach, a czym innym sprawdzian obejmujący nie tylko umiejętność wykonywania tych działań, ale również ich stosowania.

Tak samo nie wyobrażam sobie narzucenia poloniście ani żadnemu innemu przedmiotowcowi sztywnych norm procentowych. Od tego są ich przedmiotowe systemy oceniania.

A wracając do zapisu tej skali w statucie, to myślisz, że RP tego nie uchwali, skoro dyrek zarządził? Uchwali dla świętego spokoju a potem żałować tego będą.

Leszek10-01-2013 09:53:41   [#31]

rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 kwietnia 2007 r. w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy...
"§ 3. 4. Szczegółowe warunki i sposób oceniania wewnątrzszkolnego określa statut szkoły..."

Malgala, a jaka jest podstawa prawna istnienia w Twojej szkole przedmiotowych systemów nauczania?
pozdrawiam

AnJa10-01-2013 10:23:41   [#32]

Malgala - własnie o tym piszę - jesli proponowanąprzez dyrka zmianę wprowadzicie wbrew sobie- to dacie d... . Ale nie narzekajcie wtedy, że boli. Bo dyrektor ma 1 głos w RP.

Jeśli wprowadzicie zgodnie z wolą większości - a przeciw Tobie- masz prawo narzekać - ale na swoje koleżanki i kolegów i krytykowac ich poglądy na "sztukę oceniania". Oraz na MEN- że tak wazne kompetencje dał radzie Pedagogicznej.

Co do tej jednolitości procentowej- jako nauczyciel miałem wątpliwości duze. Ale jako uczeń i rodzić wolałbym miec przynajmniej co do kryteriów ilościowych jasność- a nie zapamiętywac niuanse z każdego przedmiotu i u każdego nauczyciela by zrozumieć skąd taki, a nie inny stopień. Bo i tak zrozumienie tego łatwe nie jest.


post został zmieniony: 10-01-2013 10:27:07
aster10-01-2013 10:43:09   [#33]

Leszku, przedmiotowe systemy oceniania rzeczywiście nie mają jako definicja umocowania prawnego, ale potocznie się tak nazywa w związku z istnieniem § 4 ust. 1 rozporządzenia o ocenianiu:

§ 4. 1. Nauczyciele na początku każdego roku szkolnego informują uczniów oraz ich rodziców (prawnych opiekunów) o:

1) wymaganiach edukacyjnych niezbędnych do uzyskania poszczególnych śródrocznych i rocznych (semestralnych) ocen klasyfikacyjnych z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych, wynikających z realizowanego przez siebie programu nauczania;

2) sposobach sprawdzania osiągnięć edukacyjnych uczniów;

3) warunkach i trybie uzyskania wyższej niż przewidywana rocznej (semestralnej) oceny klasyfikacyjnej z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych.

 

zwłaszcza pkt 1

zwróćcie uwagę, że to nauczyciele (ustalają i) informują uczniów i to każdego roku, więc statutowi wara od ustalania, co nauczyciel ma powiedzieć uczniom na początku roku.

AnJa10-01-2013 11:09:39   [#34]

interesujące

owszem- mozemy zastanawiać sie nad tym, jak zapisy rozporzadzenia o umiejscowieniu zasad oceniania w statucie mają sie do ustawowej samodzielności nauczyciela, ale to zadanie dla TK

natomiast:

3. Ocenianie wewnątrzszkolne obejmuje:

1) formułowanie przez nauczycieli wymagań edukacyjnych niezbędnych do uzyskania poszczególnych śródrocznych        i rocznych (semestralnych) ocen klasyfikacyjnych z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych;

3) ocenianie bieżące i ustalanie śródrocznych ocen klasyfikacyjnych z obowiązkowych i dodatkowych zajęć        edukacyjnych oraz śródrocznej oceny klasyfikacyjnej zachowania, według skali i w formach przyjętych w danej        szkole;

4. Szczegółowe warunki i sposób oceniania wewnątrzszkolnego określa statut szkoły, z uwzględnieniem przepisów      rozporządzenia.

dorotacho10-01-2013 11:46:06   [#35]

Ja w tym wątku mam pytanie także dotyczące oceniania. Czy w gimnazjum sportowym w planie nauczania: wychowanie fizyczne i zajęcia sportowe. Czy w trakcie klasyfikacji uczniowi wstawia się ocenę tylko z w-f czy też drugą za zajęcia sportowe?

Leszek10-01-2013 13:08:23   [#36]

zgadzam aster, że potocznie się je nazywa i używa, a jaka podstawa prawna do wprowadzenia PSO, bo nie jest to wskazany paragraf...

pozdrawiam

aster10-01-2013 13:22:45   [#37]

AnJa,

4. Szczegółowe warunki i sposób oceniania wewnątrzszkolnego określa statut szkoły, z uwzględnieniem przepisów      rozporządzenia.

Czyli przede wszystkim przepisy rozporządzenia, a do statutu tylko to, na co przepisy pozwalają, np.

§ 11. 1. Klasyfikacja śródroczna polega na okresowym podsumowaniu osiągnięć edukacyjnych ucznia z zajęć edukacyjnych, określonych w szkolnym planie nauczania, i zachowania ucznia oraz ustaleniu - według skali określonej w statucie szkoły - śródrocznych ocen klasyfikacyjnych z zajęć edukacyjnych i śródrocznej oceny klasyfikacyjnej zachowania.

3. Klasyfikację śródroczną uczniów przeprowadza się co najmniej raz w ciągu roku szkolnego, w terminach określonych w statucie szkoły.

§ 13. 1. Oceny bieżące i śródroczne oceny klasyfikacyjne z zajęć edukacyjnych ustala się według skali określonej w statucie szkoły.

Więc pkt 3 cytowanego przez Ciebie ust. 3 informuje o obowiązku umiejscowienia w statucie skali (1-6 czy np. 1-10, czy np. A-G) i form oceniania bieżącego. 

 

aster10-01-2013 13:25:01   [#38]

Leszku, podstawa prawną do wprowadzenia PSO jest właśnie § 4 ust. 1. Przy czym PSO (czyli po prostu wymagania) nie muszą być przecież spisane, mogą być przekazane ustnie uczniom.

Leszek10-01-2013 14:24:55   [#39]

aster - zgadzam się na wymagania ale nie na PSO,

jeżeli ode mnie ktoś będzie PSO wymagał bez podstawy prawnej (i nie zgadzam się na PSO z par. 4)

pozdrawiam

AnJa10-01-2013 14:59:07   [#40]

par.4.1 mówi tylko o ocenach klasyfikacyjnych- nie ocenianiu bieżącym

par. 3 odsyła do do statutu także w kwestii skali i form oceniania bieżacego

malgala10-01-2013 15:56:43   [#41]

A ja nadal twierdzę, że sprawdzian sprawdzianowi nie jest równy i nie da się ich wszystkich zmierzyć jedną miarą.

W swoich wymaganiach przedmiotowych mam zapis dotyczący różnego rodzaju sprawdzianów:

Prace klasowe przeprowadza się w formie pisemnej, a ich celem jest sprawdzenie wiadomości i umiejętności ucznia z zakresu danego działu.

•    Prace klasowe planuje się na zakończenie każdego działu.

•  Uczeń jest informowany o planowanej pracy klasowej z co najmniej tygodniowym  wyprzedzeniem.

•    Przed każdą pracą klasową nauczyciel podaje jej zakres programowy.

•  Każdą pracę klasową poprzedza lekcja  powtórzeniowa, podczas której nauczyciel zwraca uwagę uczniów na najważniejsze zagadnienia z danego działu.

•  Praca klasowa umożliwia sprawdzenie wiadomości i umiejętności na wszystkich poziomach wymagań edukacyjnych – od koniecznego do wykraczającego.

•    Praca klasowa jest oceniana w skali punktowej, a liczba punktów jest przeliczana na ocenę. Zasada przeliczania oceny punktowej na stopień szkolny:

 100% - celujący

 91% - 99% - bardzo dobry

 76% - 90% - dobry

 51% - 75% - dostateczny

 31% - 50% - dopuszczający

 0% - 30% - niedostateczny

• Zadania z pracy klasowej są przez nauczyciela  omawiane i poprawiane po oddaniu prac.

 W przypadku nieobecności ucznia na pracy klasowej, uczeń ma obowiązek napisać pracę na następnej lekcji a w przypadku dłuższej nieobecności w szkole w uzgodnionym z nauczycielem terminie.

 Uczeń ma prawo poprawić ocenę uzyskaną z pracy klasowej w uzgodnionym z nauczycielem terminie.

 Uczeń ma obowiązek poprawić każdą ocenę niedostateczną z pracy klasowej  w uzgodnionym z nauczycielem terminie.

 Do poprawy pracy klasowej uczeń może przystąpić tylko jeden raz. Ocena uzyskana w wyniku poprawy traktowana jest jako ostateczna.

Sprawdziany  cząstkowe przeprowadza się w formie pisemnej, a ich celem jest sprawdzenie wiadomości i umiejętności ucznia z zakresu programowego 2 - 3 ostatnich jednostek lekcyjnych.

• Nauczyciel nie ma obowiązku uprzedzania uczniów o terminie i zakresie programowym sprawdzianu.

•  Sprawdzian jest tak skonstruowany, by uczeń mógł wykonać wszystkie polecenia w czasie nie dłuższym niż 15 minut.

• Sprawdzian jest oceniany w skali punktowej, a liczba punktów jest przeliczana na ocenę zgodnie z zasadami obowiązującymi dla prac klasowych.

 W przypadku nieobecności ucznia na sprawdzianie, uczeń ma obowiązek napisać sprawdzian na następnej lekcji (a w przypadku dłuższej nieobecności w szkole w uzgodnionym z nauczycielem terminie).

 Uczeń ma obowiązek poprawić każdą ocenę niedostateczną ze sprawdzianu w uzgodnionym z nauczycielem terminie.

 Do poprawy sprawdzianu uczeń może przystąpić tylko jeden raz. Ocena uzyskana w wyniku poprawy traktowana jest jako ostateczna.

Kartkówki (krótkie sprawdziany kilkuminutowe) mają za zadanie sprawdzić stopień opanowania umiejętności podstawowych.

• Nauczyciel nie ma obowiązku uprzedzania uczniów o terminie i zakresie programowym kartkówki.

•  Kartkówka jest tak skonstruowana, by uczeń mógł wykonać wszystkie polecenia w czasie nie dłuższym niż 5 – 10  minut.

•  Kartkówka jest oceniana w skali punktowej, a liczba punktów jest przeliczana na ocenę zgodnie z  odrębnie ustalonymi dla każdej z nich  zasadami. Przy ustalaniu oceny nie obowiązują zasady dotyczące oceniania prac klasowych.

 Ponieważ kartkówka obejmuje bardzo wąski zakres materiału, który wchodzi również w zakres sprawdzianu, ocena z kartkówki może być poprawiona jedynie w wyniku uzyskania pozytywnej oceny ze sprawdzianu i pracy klasowej.

Uważam, że jest on jasny zarówno dla uczniów jak i rodziców.

I nie wyobrażam sobie sytuacji, w której zapis w statucie narzuca mi sposób ustalania oceny z kartkówki (bo przecież kartkówka to też forma sprawdzianu, a ocenianie sprawdzianów ma być ujednolicone).

 

dyrlo10-01-2013 17:16:08   [#42]

Malgala - praca klasowa, pracy klasowej nie jest równa więc wagę (punktową lub procentową zależy jak tam w Statucie jest) każdej z nich można nadać różną. My mamy zapis, że prace klasowe pisemne mają wagę od 5 do 7, a czy 5, czy 6, czy7 zależy od uczącego.

malgala10-01-2013 17:48:21   [#43]

Średniej ważonej nie mamy, a wrzucanie wszystkich sprawdzianów, łącznie z kartkówkami i na dodatek ze wszystkich przedmiotów do jednego worka jest dla mnie bez sensu.

Ale ponieważ przeliczenie % na oceny jest w statutach sąsiednich szkół, więc ma być i w naszym, bo to ma być jednolite i nie może być takiej sytuacji, że u jednej pani na kartkówce uczeń zdobył 13 punktów na 15 i dostał 4, a u innej za tyle samo 3 i nie ma znaczenia, że to inna kartkówka i inny przedmiot. Ma być jednakowo i koniec.

aster10-01-2013 20:30:06   [#44]

Leszku, w sumie to cieszę się, że się nie zgadzasz na PSO. Ja też się nie zgadzam, ale sądzę, że ktośpisząc to , miał na myśli właśnie wymagania, więc się nie czepiam.

AnJa, par.4.1 mówi tylko o ocenach klasyfikacyjnych- nie ocenianiu bieżącym - a pkt 2?

par. 3 odsyła do do statutu także w kwestii skali i form oceniania bieżacego - bo ocenianie bieżące (a także śródroczne) może być przecież wg innej skali niż oceny w klasyfikacji rocznej (§ 13 ust. 1), np. może być wg skali 1-6, 1-5, 2-5, 1-10, 1-100 (procentowo) itp. Stąd potrzeba zapisania tej skali w statucie szkoły. Ale nie chodzi tu przecież o skalę przeliczenia procentowego ze sprawdzianów, czy jak ją tam nazwać, ale chodzi mi o problem przedstawiony przez malgalę w # 27

Krzysztof Pom10-01-2013 23:00:05   [#45]

myślę, że przyjęcie w WZO jednolitego poziomu przeliczania procentowego punktów z każdej formy sprawdzania wiedzy i umiejętności ucznia ma sens. To coś na kształt skały: twarde, mocne, stabilne i niezmienne. PZO mogą konkretyzować szczegóły oceniania z przedmiotu, ale rodzicom i uczniom nie powstanie mętlik w głowie: procentowe przełożenie zawsze jest takie samo. Nie ma co za wiele udziwniać.

hania110-01-2013 23:48:27   [#46]

My też mamy jednolicie od lat, a w dodatku mamy średnią ważoną. Rodzice i uczniowie mają klarowne zasady, wszystko jest jawne i porównywalne. Może w podstawówce bym nie zalecała tego systemu, ale w gimnazjum i w średnich nie wyobrażam sobie lepszego rozwiązania.

PSO wg Malgali to papierologia na wysokim poziomie zaawansowania. Po co każdy nauczyciel ma wypisywać, co to jest kartkówka, a co to jest sprawdzian cząstkowy? U nas jest tabela obejmująca wagę i  forma sprawdzania wiedzy i umiejętności. Pod spodem są widełki procentowe. Wszystko jest ujednolicone dla całej szkoły i obejmuje zarówno przedmioty zawodowe, jak i ogólnokształcące. Warunkiem wprowadzenia takiego systemu jest założenie, że cała szkoła musi mieć jeden system zasad. Przedyskutowaliśmy to raz a dobrze wiele lat temu, a teraz modyfikujemy raz do roku w sierpniu, jak pojawia się jakiś pomysł lub problem. Polecam.

aster10-01-2013 23:48:51   [#47]

Krzysztofie, tu nie o udziwnianie chodzi, lecz o bezprawność tego przeliczania w statucie. Oceny ustala nauczyciel przedmiotu i tego się trzymajmy. Dlaczego, w imię nieudziwniania ale i bezprawności, chcecie się godzić na to, by zmuszac nauczycieli do jednolitego przeliczania, skoro jeden nauczyciel (załóżmy - przedmiotu maturalnego) chce dawać dopuszczający za 50 % punktów, drugi koniecznie chce dać już za 30 % punktów, a inny daje dopiero za 70 %?

rzewa11-01-2013 08:25:39   [#48]

aster - nie ma bezprawności skoro jest na to zgoda rp -> czyli wszystko zależy od szkoły

a jeśli uważasz, że taka uchwała jest sprzeczna z prawem, jako dyrektor możesz wstrzymać jej wykonanie i skierować sprawę do KO, a jeśli jesteś n-lem też możesz, w trybie skargowym, zawiadomić KO o tym, że Twoim zdaniem zostało naruszone w ten sposób prawo i KO w trybie nadzorczym to sprawdzi i ew. zareaguje jeśli masz rację

AnJa11-01-2013 10:11:50   [#49]

malgala- a mogła byś wyjasnic czy dobrze rozumiem zapis:

"Ponieważ kartkówka obejmuje bardzo wąski zakres materiału, który wchodzi również w zakres sprawdzianu, ocena z kartkówki może być poprawiona jedynie w wyniku uzyskania pozytywnej oceny ze sprawdzianu i pracy klasowej"

czyli np. jeśli uczeń z kartowki z dodawania z przekroczeniem progu dziesiętnego w zakresie 0-20 otrzyma ocenę 1 (ocenenegatywną) to ma prawo do jej poprawy tylko wówczas jeśłi z klasówki obejmujacej dodawanie w zakresie 0-100 otrzyma min. 2 (ocenę pozytywną)?


post został zmieniony: 11-01-2013 10:12:17
malgala11-01-2013 11:15:44   [#50]

Mniej więcej dobrze , ale nie do końca tak jak napisałeś.

Jeżeli na przykład z kartkówki z dodawania w zakresie 100 z przekroczeniem progu dziesiątkowego otrzyma 1 (a na kartkówce to zaledwie kilka przykładów), a z pracy klasowej lub sprawdzianu, w skład którego wchodzi dodawanie i odejmowanie w zakresie 100 otrzyma ocenę pozytywną, to znaczy, że dodawanie , które było sprawdzane na kartkówce już potrafi w mniejszym lub większym stopniu wykonywać i dodatkowo poprawiać go nie musi.

strony: [ 1 ][ 2 ]