Forum OSKKO - wątek

TEMAT: pomysły nt Karty [wątek nieoficjalny]
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
Adaa12-11-2012 20:17:24   [#51]

hicior Karolino:-)

a do sadu pracy to bedziemy podawać dyrektora, czy całą radę?;-)

AnJa12-11-2012 20:19:15   [#52]

dyrektora- tak jak przy np. usunięciu ucznia ze szkoły

Karolina12-11-2012 20:19:38   [#53]

matko kochana :P

AnJa - dyrektor powie, że niewinny - on tylko zaproponował, rada przegłosowała :)


post został zmieniony: 12-11-2012 20:20:39
Adaa12-11-2012 20:20:27   [#54]

chyba to troche inna sytuacja ( to do sytuacji ze skresleniem ucznia)

a jak RsZ zawnioskuje a RP przegłosuje to kogo do sadu pracy?;-))


post został zmieniony: 12-11-2012 20:23:39
Karolina12-11-2012 20:28:52   [#55]

slos - ja poważnie pytam ; jakie przeiwdujesz sytuacje dla art 13.5 ?

Tylko mi nie pisz, że mam ciebie nie pytać. To są poważne sprawy, nie wierzę, że tak bardzo chcesz pogorszyć sytuację polskiego nauczyciela.

AnJa12-11-2012 21:03:23   [#56]

zawsze organ wykonawczy- tu akurat nie mam wątpliwości, że analogia własciwa

Adaa12-11-2012 21:22:03   [#57]

ale niewłasciwa ze wzgledu na uoso

AnJa12-11-2012 21:35:38   [#58]

Adaa- mnie nie interesuje stan prawny w sytuacji porównania jednej ustawy obowiązującej i jednej projektowanej.

Jak obie beda aktualne spróbuję porównac, żeby stwierdzić czy są bardziej wsględem siebie niezgodne niz te obowiązujące obecnie

Generalnie zas obowiazuje zasada, że jedyną konsekwencją wobec kolegialnego wyrażenia woli przez ciało prawodawcze jest uchylenie uchwalonego przezeń prawa

Wykonawca ma o tyle gorzej, że ma przywrocić stan prawny, czasami ponieśc odpowiedzialną polityczną a sporadycznie i prawną

Adaa12-11-2012 21:46:06   [#59]

czyli w sumie para w gwizdek - dyskusja o tym projekcie

eny12-11-2012 21:51:41   [#60]

Faktycznie będziemy hitem mediów już jest komentarz: "Przed OSKKO chroń nas Boże (czy jakoś tak)"

A to zwalnianie nauczycieli...kuriozum;)

 

Marek Pleśniar12-11-2012 22:26:10   [#61]

kochani, drodzy dyskutanci

zwracam Waszą uwagę na to, że dyskusja tutaj NIE jest stanowiskiem OSKKO

jest dyskusją nad propozycją naszego Kolegi, która zainteresowała sporo osób

 

nasze stanowisko ws Karty jest tu i to jest aktualne stanowisko:

http://www.oskko.edu.pl/stanowisko_oskko2012/Stanowisko_OSKKO_ws_statusu_nauczyciela-czerwiec_2012_media.pdf

to proponuje OSKKO po ponadrocznych konsultacjach oraz po 5 latach pracy - z użyciem poprzedniego stanowiska

Adaa12-11-2012 22:30:21   [#62]

będziesz zatem prostował to z Rz?

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty (OSKKO) pracuje nad projektem ustawy o zawodzie nauczyciela. Marek Pleśniar, jego prezes, mówi, że ostateczna wersja zostanie przedstawiona w tym miesiącu. Jego zdaniem nowa ustawa to lepsze rozwiązanie niż kolejna nowelizacja trzydziestoletniej Karty nauczyciela, co zaproponowali samorządowcy. OSKKO proponuje m.in. zwiększyć pensum, wprowadzić awans poziomy, umożliwić zwolnienie nauczyciela za zgodą rady pedagogicznej.

http://prawo.rp.pl/artykul/757866,951176-Nowa-ustawa-zamiast-starej-Karty-nauczyciela.html#


post został zmieniony: 12-11-2012 22:31:53
Karolina12-11-2012 22:43:04   [#63]

To może my tracimy czas dyskutując nad wersją slosia. Marku  - skoro w ciągu miesiąca ma być jakaś wersja to chyba nie chodzi o stanowisko OSKKO, które już jest.

Marek Pleśniar12-11-2012 23:50:57   [#64]

w ciągu miesiąca, jak powiedziałem Rzeczpospolitej, nasza dyskusja (a nie ustawa;-) dojdzie do jakichś konkluzji

--

powiedziałem tez że jest to znakomity sposób zweryfikowania naszego stanowiska [kliknij], ponieważ zderzają się tu bardzo rożne zdania - wręcz często przeciwne

(dlatego - myślę sobie,  w efekcie tej dyskusji -  być może nie sposób zawrzeć ich w propozycji ustawy - bo jesteśmy zbyt rożni by np propozycje szczegółowe były jednolite)

powiedziałem, że propozycja przerobionej istniejącej ustawy, jaka tu padła jest dobrym przyczynkiem do tej dyskusji ....ale  ustawa zawodzie nauczyciela nie powinna powstać metodą ewolucyjnych przeróbek napisanej lata temu i obciążonej zaległościami ustawy KN,  lecz powinna zostać napisana od nowa przez prawników, pod wpływem opinii OSKKO, ZZ, samorządów i rządu:-) Wspominałem, dla przykładu tej ewolucji o słynnej herbacie dla nauczycieli, obecnej tam lata temu.

mówiłem tez pani Autorce artykułu, że nie mamy zamiaru wysuwać propozycji drastycznych zmian pensum ani lat emerytury i że pierwsze słyszę o tym

pensum nie jest głównym problemem jakości zarządzania oświatą

zapewniam, że pozostawienie np 18/20 czy innej liczby godzin pensum w niczym nie pogorszy tej jakości, oświata działa wcale nieźle z tym co jest a nauczyciele powinni mieć poczucie bezpieczeństwa i stałości sposobu swej pracy

jest to tylko zmartwienie w zakresie finansowania szkół

--

 

reasumując

1. dlaczego ta dyskusja, dlaczego prowadzi do wyciągania sprawy pensum itd problemów, które mogą kogoś bulwersować?

bo ludzie tak zechcieli dyskutować, bo padła taka propozycja pod dyskusję, po to jest nasze forum - żeby pozwolić na tę dyskusję, ale na koniec zawsze jest stanowisko OSKKO

dlatego (Karolino) nie tracimy czasu - to bardzo potrzebna dyskusja kontrolnie nas zderzająca z rzeczywistością; nie zainicjowałem jej ale ją szanuję

szanuję dyskutantów i chcę by sami doszli oni do swoich wniosków w zderzeniu z komentującymi na forum (dlatego nie zabierałem tu dotąd głosu w konkretnych sprawach by nie tworzyć nacisków). Co za tym idzie - wszyscy dowiemy się jak efekt tej konfrontacji nam wskazuje drogę.

2. oswoić się nam też potrzeba, że mamy media, że one nas czytają i że podchwycą każdą okazję do napisania ciekawego artykułu

popieram to, bo przynajmniej się mówi o sprawie

i niczego "prostować" nie będę, raczej wolę to ustalać tu z Wami. Każdy czyta prasę i chyba nie ma złudzeń?

osobiście uważam to za okazję dla popularyzacji naszego stanowiska:-)

3. Mój wniosek po tej dyskusji.
OSKKO ma dobrą, sprawdzoną, długofalową zasadę pisania stanowisk w których oznajmiamy co należy zmienić. Ustawa zaś, jako akt najwyższego rzędu musi powstać z udziałem stanowisk wielu stron. Nie jest możliwa bez ZZ, samorządów i rządu.

 W tym zdaniu utwierdza mnie identyczna postawa silnej organizacji samorządowców - znacznie przecież od nas bogatszej no i ustawowo umocowanej:

"Nowa ustawa to ciekawy pomysł. Nie mieliśmy ambicji napisania takiej, ale wskazania, co można i należy zmienić – mówi Marek Olszewski ze Związku Gmin Wiejskich. –Ostateczne propozycje powinny jednak wyjść z resortu edukacji, bo tylko wtedy mają szansę na zaistnienie w parlamencie i wejście w życie – podkreśla."

 

swoją drogą - jeśli proponować zmiany ustawy to tylko z Nimi - partnerami samorządowymi :-)

 

--

jest jeszcze jedno czego nie napisała "Rz" w artykule (przynajmniej internetowym)

zapowiedziałem zupełnie tu nieprzytoczoną sprawę - otóż głównym naszym zadaniem na resztę jesieni jest odpowiedź na postulat (i oskarżenie związków zawodowych - które słyszę na każdym z nimi spotkaniu), ze nieprawdą jest iż "złych" nauczycieli nie można zwolnić, że to "źli" dyrektorzy boją się to uczynić

Rzeczpospolita przytacza zdanie ZZ*: "Zdaniem Sławomira Broniarza najsłabszym ogniwem naszego systemu edukacji jest kadra zarządzająca, która szuka usprawiedliwienia swojej niekompetencji w braku stosownych zapisów w karcie. Dodaje, że jest dużo kompetentnych dyrektorów, dla których karta nie jest przeszkodą, ale nikną oni w gąszczu tych, którzy nie wiedzą, co oznacza kierowanie zakładem pracy."

Odpowiedzmy na to

chcę wraz z wami przedyskutować zagadnienie odważnego i odpowiedzialnego używania negatywnych ocen pracy nauczycieli oraz trybu dyscyplinarnego

i to czy jesteśmy na to gotowi, oraz czy na to są gotowe związki zawodowe - by udźwignąć ciężar odpowiedzialności za swą grupę zawodową i niebronienia pracowników pracujących źle

 

*swoją drogą, mocno negatywne zdanie związkowców o dyrektorach to rzecz regularnie wznawiana;-) I jakoś symptomatyczna - być może dlatego że nasze zorganizowanie się - pierwsze tak silne w historii oświaty u nas - to coś czego baaardzo nie lubią związki i czego się nieco obawiają;-)


post został zmieniony: 13-11-2012 01:58:53
slos13-11-2012 07:18:45   [#65]

No coż. Marek wyjasnił rzecz całą znakomicie. Świadomie wsadziłem kij w mrowisko lub inne usypisko, narażając się na bycie wrogiem publicznym, numer 1 :-) (Słosie czasem tak mają :-)), bo wreszcie ktoś to powinien zrobić. Przykroiłem projekt na miarę dzisiejszą, niezbyt nowoczesny, zachowawczy, ale do dyskusji i mozliwy po wielu poprawkach i dialogu do zaproponowania. Stąd choćby takie rozwiązania jak "hicior" 13.5. Jesli ma powstać ustawa, to ma dotyczyć wszystkich nauczycieli i z publicznych i niepublicznych (tak jak KP i inne ustawy zawodowe) Pewnie dyrektorzy niepublicznych stworzyliby najlepszy projekt, ale wtedy to dopiero byłby rejwach. Uważam, że nauczyciel ze względu na specyfikę zawodu powinien mieć jakiś immunitet niepozwalający go zwolnić z byle powodu, ale absolutnie niechroniacy złego pracownika (niepunktualnego, nierealizujacego wyznaczonych zadań itp - i rzeczywiscie nie trzeba tu dodatkowych opinii, tylko decyzja dyrektora) oraz w dzisiejszych czasach zapewniający mu minimalne, ale wysokie w odniesieniu do innych grup zawodowych wynagrodzenie. Reszta w zasadzie jest drugorzędna. Jeszcze taka uwaga co do pensum - w niewielu szkołach nauczyciele nie zabiegają o nadgodziny i wtedy 26 czy 27 godzin im absolutnie nie przeszkadza (bo one są płatne ciekawiej), a jak przyjdzie konieczność, godza się też na prace na umowach zlecenia, bez urlopu i socjalu w wielu szkołach niepublicznych. Miałem też wrażenie, że jesteśmy związkiem pracodawców a nie kolejnym związkiem zawodowym. Niemniej, przyjmując w pokorze kpinki i podśmiechujki (bo i sam to lubię robić) zamiast merytorycznych i nieosadzonych w starym (ach jakim socjalnym i milusim) systemie propozycji (kilka było). Poza tym jestem zdania, że lepiej, aby było o połowę mniej nauczycieli, ale dobrze przygotowanych do zawodu fachowców i o połowę (przynajmniej) więcej zarabiajacych. Wiem, ze to niestety mało wykonalne, ba teraz jestem pewien. Niemniej dyskusja nad ustawą (lub jej zbędnością) jest potrzebna i myślę, ze powinna się dalej toczyć, że dobrze, iż wyszła od nas. Czas też wspólnie zająć się edukacja, ale nie w atmosferze walki wszystkich ze wszystkimi - i związki (niech wreszcie to pojmą) i samorzadowcy, rodzice, nauczyciele (w tym dyrektorzy) powinni zasiąć z pozytywnym nastawieniem i odrzuceniem przeszłości do merytorycznej pracy.  A media? A media mają prawo pisać. :-)


post został zmieniony: 13-11-2012 07:25:09
rzewa13-11-2012 07:42:48   [#66]

Uważam dokładnie jak Marek, zatem na razie tylko takie 2 moje uwagi w dyskusji:

1. podzielam zdanie DYRKA w kwestii dyrektora -> pragmatyka służbowa n-li powinna o dyrektorze wspominać tylko jako o przełożonym dla n-li a status dyrektora powinien być w całości określony w UoSO (ew. wszystko w jednej ustawie tak jak to maja szkoły wyższe)

2. niepubliczni mogą podlegać pod taką ustawę w bardzo ograniczonym zakresie - nie większym niż obecnie, bo w przeciwnym wypadku dojdzie do naruszenia spójności prawa a nawet ustawy zasadniczej

Karolina13-11-2012 07:49:31   [#67]

slosiu - związek dyrektorów to jednak taki specyficzny związek pracodawców - szczególnie specyficzny. Bardzo szybko - szybciej niż w przypadku innych dyrektorów - dyrektor szkoły może przestać nim być. Dyrektor szkoły = nauczyciel.

Wyobrażasz sobie sytuację, kiedy dyrektor szkoly, przestaje byc dyrektorem a kolejny wystawia wniosek o zwolnienie go z pracy (całokształt można sobie wyobrazic) a rada przegolosowuje to jednomyślnie. Nie wiem - czy chciałbyś być tak krótkowzroczny?

Skoro piszesz o nauczycielu niepunktualnym, nierealizującym wyznaczonych zadań - on może otrzymać negatywną ocenę pracy - tak już jest. Dodatkowe narzędzia uważam za zbędę, szkodzące środowisku jako jedności (populrane dla was skojarzenie z lekarzami - wyobrażacie sobie gremium lekarzy glosujących za tym, zę ich kolega traci prace?) Nie mogę więc pojąc skąd ci do głowy przyszedł taki pomysł.

Marku - pytanie było podchytliwe - oczywiście to są sprawy ważne i nie mam poczucia tracenia czasu. Jednak jakaś nieścisłość wyniknęła.

Słowa pana Broniarza mnie poraziły w swej stanowczościale widzę w nich trochę prawdy. Bardzo często tu na forum narzeka się na złych nauczycieli - o wiele mniej na złych dyrektorów. Ot specyfika forum. Warto jednak sprawę przedyskutować.

AsiaJ13-11-2012 08:55:54   [#68]

Uważam, że skoro jest to wątek nadkreskowy, to ktoś kto tu wpada na chwilę i nie czyta tego od początku do końca oraz bez wgłębiania się w meritum sprawy, może sobie całkiem śmiało uznać, że to stanowisko oskko:-)

A w dodatku, że temat chwtytliwy medialnie...to od razu szum powstaje, że OSKKO proponuje w swym stanowisku..

Skoro to dzieło autorskie slosia,

które ma w niektórych momentach charakter wywrotowy;),

i nie jest stanowiskiem całego stowarzyszenia, a może być tak odbierane,

proponuję umieścić wątek pod kreską, rozwijając wodze fantazji oraz dyskutując sobie dalej i dalej..;-)


post został zmieniony: 13-11-2012 08:56:32
slos13-11-2012 09:13:33   [#69]

W poście #65 wyjaśniłem wszystko. :-) Moze rzeczywiscie wątek przenieść na dół i zamknąć, bo chyba nic nowego oprócz czepiania się szczegółów nie będzie. Rzewo, myslę, ze w tym kierunku powinno iść ustawodawstwo, ale ustawy (nawet specjalne) powinny być tak konstruowane, żeby obejmować wszystkich własnie w zgodzie z ustawa zasadniczą. Powstawanie szkól społecznych i prywatnych (nie tylko tych dobrych) było w dużej mierze ucieczką przed KN. Coż, mam wrażenie,ze dobrze chciałem, ale, jak mówi mistrz Konwicki, się skichałem. :-) Liczę jednak, że pare osób przeczyta ten prowokacyjny, bardzo niedoskonały projekt (jak dotąd jedyny pełny) z komentarzami i ze zrozumieniem oraz  wyłowi do naszego juz stanowiska rzeczy wazne lub takie, które mozna by wprowadzić np do UOSO teraz (status dyrektora choćby). Karolino droga, masz pawo do takiego myslenia, jakie prezentujesz i rozumiem je, choć pozbyłem sie podobnego kilkanascie lat temu. Jeszcze raz powiem - to propozycja prowokacyjna. Ja dałbym duzo władzy dyrektorowi, ale nie przejdzie to w innych gremiach, zwłaszcza zwiazkowych, totez wyprodukowałem cudo pozwalające dyrektorom na jakiś manewr. W stosunku do praktycznej niezwalnialności nauczyciela dzisiaj, to i tak by6łby milowy krok do przodu ;-))) Ryzyko złego nauczyciela jak i złego dyrektora istnieje zawsze. Niniejszym kończę polemikę. :-)


post został zmieniony: 13-11-2012 09:22:02
Leszek13-11-2012 09:31:23   [#70]

Dobrze zrobiłeś Sławku publikując tu swój produkt i wywołując dyskusję...

nie należy bać się prasy, która swymi artykułami podkreśla znaczenie stowarzyszenia wśród zorganizowanych opiniodawców zmian w zarządzaniu oświaty,

toż samo ze związkami zawodowymi,

osobiście sądzę, ze jako OSKKO możemy współpracować z każdym w sferach, które podobnie postrzegamy (czy to związki czy też jst).

wielu się przymierzało a jeden to zrobił - i dlatego tekst musiał być "odyskutowany" ale jak twórczo.

pozdrawiam

AsiaJ13-11-2012 09:53:45   [#71]

Nie chodzi o to, żeby chować głowę w piasek...

dobrze, niedobrze, nie oceniam, w dyskusji zabieramy głos wyrażając opinie,

w świecie panuje róznorodność:-)

piszę o pożytku społecznym oraz nadinterpretacjach medialnych oraz niepotrzebnym nieraz dopinaniu łatki.

mariwu13-11-2012 10:47:53   [#72]

Niepubliczne - tu racja. Ale czy wszystko ładować do jednej ustawy? Nie wiem.

Przecież to projekt ustawy o zawodzie nauczyciela. Nie ma nauczycieli publicznych i niepublicznych. Jest jedna grupa zawodowa - nauczyciele. Różne są jedynie podmioty, które ich w określonym momencie kariery zawodowej zatrudniają.

I dlatego ustawa jedna. Ale, jak słusznie napisała rzewa: niepubliczni mogą podlegać pod taką ustawę w bardzo ograniczonym zakresie - nie większym niż obecnie, bo w przeciwnym wypadku dojdzie do naruszenia spójności prawa a nawet ustawy zasadniczej. W formie: "Art. (...) Do nauczycieli zatrudnionych w (...) mają zastosowanie przepisy art. (...).

Powstawanie szkól społecznych i prywatnych (nie tylko tych dobrych) było w dużej mierze ucieczką przed KN.

To raczej nowe zjawisko. W XX-letniej już (a w przypadku przedszkoli o wiele dłuższej) historii oświaty niepublicznej powstawanie szkół było zdecydowanie bardziej alternatywą programową, metodyczną i organizacyjną niż ucieczką przed KN.

Krzysztof Pom13-11-2012 11:38:54   [#73]

Art. 31.  1.  Nauczycielowi zatrudnionemu w szkole, w której w organizacji pracy przewidziano ferie szkolne, przysługuje urlop wypoczynkowy w wymiarze 45 dni roboczych realizowany w czasie trwania ferii. [8]

Może coś o 4 dniach urlopu "na żądanie" w trakcie całego roku szkolnego, zawsze problem z załatwianiem różnego spraw. Dlaczego nauczyciel ma brać urlop bezpłatny lub kombinować L-4 ?

 

Art. 13.  1. Stosunek pracy z nauczycielem zatrudnionym na podstawie mianowania ulega rozwiązaniu:
[...]
5)  na wniosek dyrektora lub Rady Szkoły zatwierdzony zwykłą większością głosów w głosowaniu tajnym przez  Radę Pedagogiczną i w przypadku wniosku dyrektora również  przez Radę Szkoły;

A jak zwolnić katechetę na podtawie negatywnej oceny pracy, skoro konieczna jest ocena merytoryczna pracy dokonana w imieniu biskupa, czego dokonują wizytatorzy religii? Wierzycie, że będzie ona negatywna??? I mimo to dyrektor wystawi katechecie ocenę negatywną? Odwołanie od razu, napiętnowanie (często z ambony) przez wiadomo kogo itd.

pkt 5 ma - jak kij - dwa końce

Tak sobie mślę

slos13-11-2012 13:36:58   [#74]

Mariwu - część szkół niepublicznych (STO chociażby) powstawała z powodów, o których piszesz, część - później - z różnych. W zamiarze docelowym powinna być ustawa dla wszystkich jako i Kodeks Pracy.Też prawda  z katechetami lub księżmi. Róznie to bywa. Siła dialogu też jest wielka, zwłaszcza gdy dobra wola po obu stronach. Mozna dogadać się i w tej mierze. Ja akurat katechetę mam z konkursu (bardzo dobrego0 jak i 90% nauczycieli, świetnych, czasem wybieranych spośród kilku, czasem kilkudziesięciu kandydatów. :-)

befana13-11-2012 14:05:47   [#75]

Tak sobie czytam i nieśmiało myślę…

Art. 5.

4) kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka;

5) dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów.

 4 i 5 brzmią bardzo podobnie, a końcówka 5 trąci TPPR-em ...

Art. 6.

4. Ocena pracy nauczyciela ma charakter opisowy i jest zakończona stwierdzeniem uogólniającym:

1) ocena wyróżniająca;

2) ocena dobra;

3) ocena negatywna.

Brakuje mi tu jednej oceny między dobrą z negatywną – u nas wyróżniająca dla wybrańców, a negatywną trudno uzasadnić, nawet jak nauczyciel dawno już  się wypalił i nic mu się nie chce

6. Oceny pracy dyrektora szkoły dokonuje organ prowadzący szkołę w porozumieniu z organem sprawującym nadzór pedagogiczny pod koniec umowy o pracę lub kontraktu.

Może już lepiej pójść na całość i dla funkcji dyr.  zostawić tylko kontrakt na czas sprawowania funkcji?

9. Od ustalonej oceny pracy, w terminie 14 dni od dnia jej doręczenia, przysługuje:

2) dyrektorowi szkoły - prawo złożenia wniosku o ponowne ustalenie oceny jego pracy do organu, który tę ocenę ustalił.

Moim zdaniem to niesprawiedliwe. Dyrektor też powinien mieć prawo do odwołania się.

Art. 7.

4) Wójt (burmistrz, prezydent miasta) może rozwiązać umowę lub zerwać kontrakt przed upływem czasu, na jaki zostały zawarte, jedynie w sytuacji  złamania przepisów prawa przez dyrektora;

Kto i jak  będzie oceniał fakt złamania tych przepisów? Kontroler z KO, który przyjedzie do szkoły i stwierdzi, że dyrektor złamał prawo, bo w planie są jednego dnia dwie lekcje danego przedmiotu? Albo w księdze ewidencji nie ma wpisanego nazwiska ojca?

4. Dyrektor szkoły odpowiedzialny jest w szczególności za:

2) realizację zadań zgodnie z uchwałami rady pedagogicznej i rady szkoły, podjętymi w ramach ich kompetencji stanowiących, oraz zarządzeniami organów nadzorujących szkołę;

A jak organ nadzorujący złamie prawo wydając zarządzenie? Kto  będzie  odpowiedzialny za jego wprowadzenie w szkole? Dyrektor czy organ nadzoru?

Art. 9. 1. Stanowisko nauczyciela może zajmować osoba, która:

2) jest niekarany oraz przestrzega podstawowych zasad etycznych;

Kto będzie decydował, które są podstawowe?

Art. 9b. 1.  Warunkiem nadania nauczycielowi kolejnego stopnia praktyki  zawodowej jest spełnienie wymagań kwalifikacyjnych,  odbycie stażu,  zakończonego pozytywną oceną dorobku zawodowego nauczyciela oraz:

Po co te wszystkie komisje i radosna twórczość różnych organów? Może czas na egzamin zewnętrzny dla nauczyciela? Mamy tyle pięknych ośrodków dbających o jakość pracy szkoły, niech się wykażą. Eksperci  różnej maści niech stworzą bazę testów egzaminacyjnych.  Może wreszcie czas na egzamin zewnętrzny  w czasie wybranym przez nauczyciela, w siedzibie instytucji egzaminującej, online? Instytucja wydaje zaświadczenie o zdaniu egzaminu, po zaliczonym stażu  i ocenie dorobku przez dyrektora nauczyciel ma prawo do awansu.

Art.10. 1 Adiutor  - może to mądrze brzmi, ale jestem za nazwami swojskimi. Pomocnik też ładnie.

 

No i wracam do czytania ....

slos13-11-2012 14:52:23   [#76]

Dobre pytania ;-)

Karolina13-11-2012 15:09:11   [#77]

slos - mnie się wiele rzeczy i spraw inaczej objawia teraz niż 15 lat temu, domyslam się też, że za kolejne 15 ponownie zmienię zdanie na jakieś sprawy - ot życie. Zdobywając doświadczenie zdarza się ludziom inaczej myśleć. Nie sądzisz chyba, że nie można brać pod uwagę czyjejś uwagi z tytułu faktu, że jest w innym miejscu w zyciu. Tworząc tak poważne przepisy trzeba nie dość, że myśleć dalekowzrocznie to jeszcze starać się stawiać w różnym położeniu - którego to nie można nigdy wykluczyć.

Nie obrażaj się zatem na to, że ja mam lub ktokolwiek inny odmienną opinię. Jeśli mamy dyskutować poważnie odpowiedz na moje pytanie. Co znaczy, że kończysz polemikę? Zbudowałeś przepis (propozycję przepisu), którego ja nie rozumiem. Ponownie zatem - jakie sytuacje mogą zaistnieć w art15.3 ? Jak według ciebie ma wyglądać wniosek, czym powinien być popraty, dlaczego proponujesz głosowanie tajne? Kogo wniosek powinien dotyczyc? W jakich sytuacjach? Konkretnie i szczegółowo.

Co do słowa adiutor - z propozycji OSKKO wyczytałam, że warto wprowadzić funkcję lidera w szkole. Pomysł mi się podoba i jeśli chodzi o nazewnictwo - myśle, że jest bardziej trafne.

slos13-11-2012 15:24:10   [#78]

Ja się w życiu chyba na nikogo naprawdę się nie obraziłem. Jako cholerykowi coś takiego trudno mi przychodzi. :-))) Taki zapis był wywołany pewną projekcją oporu zz - zaproponowałem więć dość socjalistyczną procedurę pozbywania się nienadajacego do pracy nauczyciela. Na podstawie obowiązujacej KN (co widać też na naszym forum) nauczyciela uchylającego się od podstawowych obowiązków nie da sie praktycznie zwolnić, chyba że po procesie sądowym. Projekt do dyskusji chwilami świadomie pisany jest z pewnymi "przegięciami" (np wysługa lat, dodatki) do ewentualnej dyskusji i kompromisów. mniej więcej orientuję się, czego domagać sie będą związki, a czego samorządowcy. Poza tym na koniec za zmajstrowaną przez gremia oświatowe wersję ustawy powinni wziąć się prawnicy z prawdziwego zdarzenia  i polonista-purysta, żeby nie raziła slangiem urzedniczym, czy dziwaczną ekwilibrystyką słowną, jak ta moja. Nie wiem, kiedy bedziemy gotowi na takie przedsięwzięcie (oby jak najszybciej), ale ferment i zaczyn czynić nalezy. Na marginesie - "audiutor" wg mnie to ładniejszy latinizm siedemnastowieczny  niż współczesny anglicyzm "lider". :-)


post został zmieniony: 13-11-2012 15:28:13
Karolina13-11-2012 15:28:48   [#79]

o widzisz... ja też nie z tych co się obrażają - to sobie pogadajmy :) bo na pytanie moje nie odpowiedziałeś.

Co to znaczy nauczyciel nie nadajacy się do pracy? Jakie musi zrobić przewinienia i ile ich musi być aby dyrektor mógł postawić taki wniosek? Czemu uważasz, że nauczyciela z naganną oceną pracy praktycznie nie da się zwolnić a po wniosku dyrektora będzie się dało? To dopracuj przepisy związane z negatywną oceną pracy.

Agasko13-11-2012 19:52:46   [#80]

Czytam i myślę, że musimy pozwolić sobie na swobodne wypowiedzi w sprawie, chociaż poglądy i stanowiska różne. Pomysły czasem kontrowersyjne, ale to dobrze, że jest miejsce, gdzie można się podzielić refleksją. Takie "wygadanie się" jest ważne dla dyskutanta - to taki wentyl, czasem trzeba sobie upuścić, żeby ulżyło. No i wreszcie ktoś słucha:) Mnie nie dziwią żadne propozycje, bo wiem, że każdy patrzy na sprawę przede wszystkim przez pryzmat własnych doświadczeń. Tym z dominacją pozytywnych czasem trudno zrozumieć, że ktoś rzuca radykalne propozycje zapisów Ustawy, gdyż mieli to szczęście nie spotkać na swojej drodze takich, którzy w zawodzie nauczyciela pracować nie powinni. A tacy, niestety, wciąż są wśród nas. 

Moje "szalone pomysły" to:

1. Jasne i precyzyjne określenie w Ustawie podstawowych obowiązków nauczyciela tak, żeby wiadomo było, czego się od niego oczekuje z racji tego konkretnego zawodu (bez patosu i rozmydlenia w słowach  typu " robi coś w umiłowaniu do wartości i dobra Ojczyzny", bo to jest oczywiste i wynika z bycia człowiekiem i Polakiem);

2. Po drugie - uszczegółowienie , co to oznacza w praktyce (np. w rozporządzeniu), a co potem jest materiałem i do oceny pracy, i do pozostawienia nauczyciela w zatrudnieniu, gdzie mówi się wprost, że niewypełnienie tego obowiązku jest podstawą do rozwiązania stosunku pracy.

3. Po trzecie - za dużo tych obowiązków. Nauczyciel nie może być od wszystkiego (tak niestety jest teraz, co wpływa negatywnie na jakość jego pracy).

4. Dopuszczenie w jakiejś formie kontraktu między nauczycielem (szczególnie tym starającym się o pracę) a dyrektorem, gdzie dyrektor określa swoje wymagania wobec nauczyciela zgodnie z koncepcją pracy szkoły, nauczyciel składa swoje propozycje.  Porozumienie  się jest zobowiązaniem nauczyciela - może je przyjąć lub nie, ale jeśli się godzi, staje się to jego obowiązkiem w tej konkretnej szkole. Niewywiązanie się też pozwala na zwolnienie nauczyciela lub wpływa na ocenę jego pracy.

5. Dałabym między negatywną a dobrą - poprawną (takie ostrzeżenie powiedzmy).

6 Awans cały bym przeniosła do szkoły, a dyplomowanie do organu prowadzącego tak jak dziś mianowanie. Stopień awansu (mianowany i dyplomowany) zobowiązuje do realizacji zadań, które się miało w stażu, czyli np. jako dyplomowany zawsze funkcjonujesz jak dyplomowany; awans to uzyskanie prawa do stopnia, ale jeśli nie angażujesz się w pracy, wracasz na kontrakt, odbywasz staż i masz szansę na rehabilitację. To by motywowało tych, co spoczęli na laurach.

wemes13-11-2012 21:15:39   [#81]

W historii tkwi mądrość. Kiedyś, wielcy tego świata posyłali (wynajmowali) nauczyciela do nauki swoich dzieci. Później maluczcy zobaczyli, że dobre to jest i zatrudniali nauczyciela do edukacji swoich dzieci, a wiedzieli że magister drogim jest więc wysyłali dużo dzieci, bo i koszty inne. Dzisiaj, po latach praktyki, wielcy świata tego wiedzą doskonale, że ten ma władzę kto ma wiedzę - więc "motłoch" niech uczy się w klasach o liczbie dziesiątkowej, magister niech świadczy swą pracę w godzinach i liczbach bez liku. Słusznie ktoś na forum zauważył - a dać im 40 godzin nauczania. Nie jestem zwolennikiem nieróbstwa, ale patrzmy jeden na drugiego - jak, piekarz nie piecze chleba bez przerwy, jak lekarz nie leczy bez ustanku, jak policjant nie ściga przestępców tak nauczyciel nie uczy swych uczniów bez przerwy i może żal i serce niekiedy ściska, tu chodzi o gotowość naszą, gdy trzeba to jesteśmy, nikt na zegarek nie patrzy, nikt czasu nie odmierza. Do czasu, jak wielcy naszego narodu, co wyrośli dzięki malutkim, nie zrozumieją tej "zawiłej" historii to nic się nie zmieni i nic na lepsze nie będzie.

Marek Pleśniar13-11-2012 23:04:20   [#82]

:-)

coś w tym rodzaju i ja myslę

slos14-11-2012 07:46:08   [#83]

Oj, tak...niestety. Dlatego trzeba, Wemes, wielkim o tym cały czas mówić, az do, nawet odległego w czasie, skutku. Agasko, ciekawe pomysły. Karolino - forum za małe, by to opisać: np. słynna pani od "nurkowca", katecheta, co głosi, ze "jak się będziecie bawić nieczysto, to szatan was pochłonie (i tu opis inkryminowanego pochłonięcia", ktoś regularnie spóźniający się na lekcje i dyżury lub ich unikający, ktoś, kto ogranicza sie do krótkiego wykładu na bazie podręcznika i odpytywania (dość powszechne w tzw. dobrych szkołach), ktoś, kto realizuje tylko pensum i znika, nie angazując się w pracę szkoły, wychowawca,który traktuje wychowawstwo tylko jako wypełnianie papierów i op...e uczniów, wfista, który rzuca piłkę i od czasu do czasu upomni, albo robi coś w kantorku, osobnik psychopatyczny, który przede wszystkim demonstruje swa władzę nad uczniami. Chyba w skrócie starczy ewidentnych przykładów, niestety takie indywidua siedzą po szkołach - dla takich ludzi miejsca w zawodzie nie ma! Zeby było sprawiedliwie: dyrektor, który ma swoje grono uprzywilejowane w nagrodach, wspólnym piciu kawki,itp, dyrektor, który w swym zakompleksieniu i chorobie władzy wciąż pokazuje "kto on jest", dyrektor, który kieruje sie zasadą "byle tylko o szkole nie mówili, a brudy pierzemy po cichu we własnym gronie" zamiatający trudne sprawy pod dywan; dyrektor obłudnik na zewnatrz nowoczesny postępowiec, a w swojej szkole biurokratyczny paranoik mnożacy procedury i papiery - też kopa i won z oświaty! Wiem też z racji szkoleń i wyjazdów, że skala zjawisk tego typu jest zbyt duża i czasami zwłaszcza w środowiskach zamknietych trudno z tym walczyć. Ale powinno nam zależeć, żeby takich patologicznych jednostek było wśród nas jak najmniej. Na wszelki wypadek dopowiem - nie chodzi tu o zdarzające się każdemu błędy, słabsze dni, ale o trwałe zachowania wynikające z wyrachowania, przyrodzonej perfidii albo z głupoty. Nie wspominam już o braku poczucia humoru, miernocie intelektualnej, nieobcowaniu z kulturą i sztuką, permanentnym narzekaniu na wszystko, bo tego nie da się opisać w kategorii prawa. Takiego nauczyciela tez nie zatrudniam (a sporo o tych cechach i własciwościach)stawało do konkursów. Na wszelki wypadek wyjaśniam zewnętrznym czytającym a nieobeznanym w oświacie: to moje zdanie na forum, a nie opinia OSKKO. ;-P

Stefan Ruta14-11-2012 12:10:04   [#84]

i znowu się narażę niektórym koleżankom i  kolegom dyrektorom :

- ustawy niech piszą fachowcy,

-a może warto zapytać nauczycieli co sądzą o projekcie, jeżeli on już jest,

- pamiętajmy "punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia" a dyrektorem się bywa nie zawsze do końca kariery zawodowej,

- interes nauczyciela i dyrektora (pracodawcy)  nie zawsze jest zbieżny,

- uwaga ! dyrektora nie powinien zatrudniać OP, powierzać mu powinien tylko funkcję dyrektora, bo po zakończeniu kadencji dyrektor może stracić nie tylko funkcję ale i pracę,

- pracodawcą dla nauczyciela jest dyrektor, a szkoła nie ma osobowości prawnej - to ciekawe zestawienie

- co ma rada pedagogiczna do zwalniania nauczyciela? ,  nic i tego się trzymac

 

Karolina14-11-2012 13:29:00   [#85]

slos - nie przekonałeś mnie, dla tych wszystkich przypadków jakie wymieniłeś można zastosować przepisy jakie funkcjonują obecnie w tym negatywna ocena pracy. Pomysł z opiniowaniem przez RP wniosku dyrektora w tym wypadku - wybacz - ale jest po prostu głupi.

Rozumiem, że chcesz dobrze - chcesz aby zniknęła bylejakość ze szkół - niestety przepis, który proponujesz nie tylko nie zlikwiduje jej ale i nawarstwi. Skłócanie środowiska, mobing dyrektora (który jak przyznajesz też może być kiepski) itd....

JarTul14-11-2012 13:40:06   [#86]

Już sam tytuł wątku napawa mnie "optymizmem" :-(:
"Konieczność nowej ustawy o zawodzie nauczyciela"
szczególnie, gdy piszą to nauczyciele... w domyśle sądzę, że walczą o poprawę sytuacji prawnej własnego zawodu...
A tu rozmowy i owszem, ale o konieczność (!!!) zmian, które pogarszają uwarunkowania prawne zawodu.
O tempora! O mores!

Rozumiem, że obecna ustawa wymaga nowelizacji, zmian.
Ale nauczyciele, nauczycielskie związki zawodowe i stowarzyszenia powinny - tak zwykle bywa - w tym procesie być raczej stroną "bierną", "konserwatywną", dbającą o własne (jak zwał, tak zwał) "interesy"...
Przejmowanie roli "inicjatora" zmian, które na dodatek pogarszają sytuację prawną zawodu jest raczej sytuacją kuriozalną.
Ale tak to już jest z tą naszą "bracią" nauczycielską...

Konieczność nowej ustawy o zawodzie lekarza - napisze lekarz???
Konieczność nowej ustawy o zawodzie górnika - napisze górnik???
Konieczność nowej ustawy o zawodzie hutnika - napisze hutnik???
Konieczność nowej ustawy o zawodzie adwokata - napisze adwokat???
Konieczność nowej ustawy o zawodzie sędziego - napisze sędzia???
[... która pogorszy sytuację prawną zawodu]
A nauczyciel???

Jesteśmy po prostu bardziej świadomi :-)


post został zmieniony: 14-11-2012 13:41:07
Marek Pleśniar14-11-2012 13:44:50   [#87]

akurat "konieczność" zmiany prawa o zawodzie nauczyciela to oficjalne zdanie OSKKO*, więc i ja się tego trzymam

ale ważne JAKA to ma być zmiana:-)

 

*Naszym (czyli wydyskutowanym, skonsultowanym szeroko zdaniem, z poparciem Walnego Zebrania i Zarządu) jest to co poniżej

http://www.oskko.edu.pl/stanowisko_oskko2012/Stanowisko_OSKKO_ws_statusu_nauczyciela-czerwiec_2012_media.pdf

ewawal14-11-2012 16:44:32   [#88]

Każdy trochę racji ma, zgadzam się z JarTul. Stanowisko OSKKO przyjmuje, choć też mam jakieś ale.  Mam świadomość, że każdy z nas ma inne spostrzeżenia i trudno każdemu dogodzić, to jednak zostało stanowisko wypracowane w większości i je podpisuje. Mam takie wrażenie, że Pan Słos (ma dużo racji) przechodzi lekkie wypalenie zawodowe lub zmienił obraz oświaty patrząc z innej perspektywy.

Adaa14-11-2012 16:58:02   [#89]

Mnie osobiście bardzo interesuje głowny cel tych zmian, no i oczywiście szczegółowe cele.

Jaki to bedzie miało wpływ na jakośc pracy szkoły, nauczyciela?
Co zmieni w oświace to, że zwiekszy sie pensum (w sensie jakościowym pracy szkół)?
Jaki wpływ na jakość nauczania będzie miała mozliwość zmiany nauczyciela w głosowaniu tajnym?;-)
Gdzie w ogóle w proponowanej zmianie widać kierunek - podniesienie jakosci pracy szkół?

 

Rycho14-11-2012 17:24:31   [#90]

pytasz o projekt słosia?

bo wtedy Jego trzeba by zapytać o to?

Ja np nie wiem jaki cel miał proponując zwiększenie pensum.

Osobiście uważam, że jego zwiększanie (tylko dla oszczędności) nie jest dobrym pomysłem. A już pomysł z radą pedagogiczną jako decydentem w sprawch kadrowych jest moim zdaniem po prostu głupi. Zresztą ktoś wyżej już się o tym tak wyraził.

Natomiast  niewątpliwie konieczna (tak uważam) jest dyskusja na temat czasu pracy i sposobu zatrudniania nauczycieli oraz zmiana przepisów w tym zakresie.

Po to, bym nie musiał nauczycielom (żadnym, bo wielu już nie muszę) tłumaczyć, że czas po lekcjach na wykonie ważnych dla szkoły i uczniów zadań jest czasem pracy, za który nauczyciel ma zapłacone, a nie poświęcaniem na to prywatnego czasu nauczyciela, wolontariatem, czynem społecznym, czy jeszcze inaczej (ale w tym stylu) rozumieniem tego przez tych nauczycieli.

Nie podoba mi się też, że to co słoś wymyślił, poszło na konto OSKKO. Ale z drugiej strony, każdy tu może przedstawić swoje myślenie na jakiś temat - nawet tak kontrowersyjne, jak to słosia. I to jest tu dobre moim zdaniem. Może z tej dyskusji wyniknie coś ciekawego dla tej sprawy?  Zobaczymy.

Zatem, jak ktoś chce, niech o tym dyskutuje.

Bo nasze, oficjalne OSKKOwskie myślenie na ten temat jest już jakoś sprecyzowane. I może przy tej okazji (z powodu tego kontrowersyjnego pomysłu słosia) siłą rzeczy stanie się bardziej znane? Też zobaczymy.

No i jak ktoś, kto ma do tego prawo, przedstawi nam rzeczywisty projekt ustawy, to wtedy zobaczymy, czy i w jakim zakresie jest on dla nas kontrowersyjny. I będziemy się mogli do tego rzeczowo odnieść.

 

 

JarTul14-11-2012 17:43:22   [#91]

Od dłuższego czasu nie bardzo rozumiem dlaczego dąży się do opracowania nowej ustawy o zawodzie nauczyciela.
Zmiany są potrzebne - zgoda, ale... może zaczniemy czytać KN artykuł po artykule i zobaczymy czy naprawdę cała ta ustawa czy też jej zdecydowana większość jest do niczego, czy tylko niektóre jej artykuły należy dostosować do obecnych realiów?

Zresztą kiedyś o tym nie tylko ja pisałem na "naszym" forum.


post został zmieniony: 14-11-2012 17:56:20
AsiaJ14-11-2012 18:13:13   [#92]

Podpisuję się pod wpisem Rycha dwiema ręcami..;-)

dokładnie myślę tak samo

izael14-11-2012 18:36:46   [#93]

Rychu, dzięki:) myślę podobnie

 

Asia, za żartobliwe napisanie "ręcami", to opiszą nas w jakiejś szacownej (wrrr) gazecie i wyciągną przy tym oczywiste wnioski: 1) dyrektorzy nie znają języka polskiego, 2) zabrać im środki na doskonalenie, bo jak widać te dotychczasowe i tak zmarnowano:))), 3) oficjalnie całe OSKKO podpisuje się dwiema ręcami pod projektem slosa, bo jednak to jest wątek o tym, a przecież niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem, 4) prezes OSKKO potwierdził, że forma "ręcami" jest od dzisiaj oficjalnie używana na forum

:)

tak mi się zezłośliwiło po czytaniu prasy różnej

annamaria14-11-2012 19:58:33   [#94]

http://prawo.rp.pl/artykul/757866,951176-Nowa-ustawa-zamiast-starej-Karty-nauczyciela.html

Marek Pleśniar14-11-2012 20:06:31   [#95]

jak byk na tym forum na samej górze jest link do naszego stanowiska

w gazecie przeczytacie ale żeby na własnej stronie - już nie?

annamaria14-11-2012 20:15:06   [#96]

ja prowadziłam w sobote zajęcia  na zarządzaniu oświatą i stanowiska OSKKO pokazałam.. .nawet dyskusja była:)niewielka:)

 

Marek Pleśniar14-11-2012 20:15:33   [#97]

uff :-)

chyba słosiowi zrobimy kocówę w Krakowie;-)

Marek Pleśniar14-11-2012 20:16:28   [#98]

co z tym nieszczęsnym wątkiem zrobić?

bo już mam wrażenie że kompletnie bezmyślnie i myląco toto krąży?

DYREK14-11-2012 20:18:27   [#99]

pod kreskę:-)

slos15-11-2012 08:01:37   [#100]

Fakt, Rycho, że prowokując projektem nie pomyslałem, że społeczeństwo skojarzy to z OSKKKO. Ale jeśli ktoś mysli, ze jeżeli cokolwiek. co się pokazuje na tym forum jest naszym stanowiskiem, to pogratulować mu sprawności umysłowej... O mediach nie wspominam, bo one widzą, co chcą. Nieszczęsny watek chyba czas zamknąć. Myślę, że spełnił swoją rolę i pokazał, że nie czas jeszcze dla wiekszości na radykalne zmiany, bo wywołał emocje, o których warto mówić, zamiast fukać po katach, pokazał, co dla wiekszości jest wciąż istotne oraz niewątpliwie wskazałże warto jednak powaznie i bez rozgłosu myśleć nad takim projektem, a także wciąż pracować nd naszym oficjalnym stanowiskiem, choć powinien to uczynić Sejm lub rzad. Boję się tylko, ze co raz będa dokonywane zmiany "tylnymi drzwiami" (jak teraz z budżetem na szkolenia) i w końcu zostanie cała karta zmieniona, albo za swój zostanie przyjęty np. projekt samorządowców. Pozdrawiam wszystkim, dziekując za uwagi, w bojaźni wielkiej przed kocówą. :-))

 

 

 

 

 

 

 

 

 

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]