Czy kierownik wycieczki może wysiąść z autobusu  wcześniej przed dojechaniem do miejsca z którego wycieczka wyruszyła?

 Proszę o poradę ( rodzice mają pretensję), czy to może być zarzut do kierownika wycieczki, nadmieniam, że w autobusie pozostali opiekunowie, a kierownik wysiadł w miejscu swojego zamieszkania. Pro

Kierownik wycieczki to jak kapitan statku...

pozdrawiam

Kierownik wycieczki ostatni zamyka drzwi pustego autokaru, często jeszcze rozmawia z rodzicami, którzy przyjechali po swoje dzieci na miejsce zbiórki i są ciekawi wrażeń - przynajmniej u nas w szkole tak jest.

tak sobie ten kolega kerownik kerowniczył....

trzeba przeprosić* rodziców i dziękować Bogu/Opatrzności/co tam kto jeszcze chce że nic się w tym czasie nie stało

---

*przeproszenie w wykonaniu zręcznego szefa polega na przyłączeniu się do oburzonych i udziale w ich oburzeniu, co całokształt winy zrzuca na winowajcę;-)

rozumiem, ze w Waszych szkołąch durektor zawsze w szkole jest pierwszy i ostatni

i sytuacji, że przekazuje (bardziej czy mniej formalnie) swoje uprawawnienia innym nie zdarzają się?

no bo jeśłi tak, to kierownik rzeczywiście opuścił okręt (tonący?) - a uprawnień i obowiązjków nie miał prawa przekazać opiekunowi (tak jak i dyrektor tego nie robi)

przy okazji zaś- przez wiele lat jeździłem czesto na wycieczki i biwaki jako opiekun czy kierownik - i cnie przypomoinam sobie bym szczególnie przejmował siętym, jako kto tam jestem- opiekun czy kierownik - bo nie zwracałem szczególnej uwagi na to, w którym miejscu dokumentacji sie podpisałem

podobnie inni nauczyciele

ot- wszyscy byliśmy odpowiedzialni za cała grupę - od zbiórki w okolicach szkoły do powrotu (w okolice szkoły lub inne, ustalone miejsca)

Czy należy wyciągnąć konsekwencje w postaci ukarania upomnieniem. Przeproszenie rodziców to sprawa jasna, ale zastanawiam się jeszcze nad tym upomnieniem

U nas rodzice  nie interesują się takimi sprawami, kto jest kierownikiem , a kto opiekunem. To że kierownik ma być do końca, wynika z wewnętrznych regulaminów w szkole. Po zakończeniu wycieczki to właśnie on kontaktuje się z Szefową, zdaje relacje (np. czy wszyscy rodzice stawili się po dzieci- bo mieliśmy i takie przypadki) i dlatego jest do końca .W ostatnich latach zdarzyły  się nam  podczas wycieczek trzy wypadki i dlatego ustaliśmy bardzo ścisły zakres obowiązków  dla kierownika i opiekunów. Rodziców interesuje bardziej czy dzieciaki są zadowolone, czy były grzeczne itp. Byłam ostatnio kierownikiem wycieczki, ale szczerze mówiąc rodzice chyba nie wiedzieli kto był kierownikiem , a kto opiekunem. Podczas spotkania z rodzicami przed wycieczką nie przedstawiałyśmy się funkcjami.

Przeprosić rodziców, porozmawiać z kierownikiem i zrobić z rozmowy notatkę. Nie dawałabym upomnienia za pierwszy głupi błąd. Ale Twoja decyzja.

AnJa - kierownik czy opiekun i wszyscy odpowiedzialni za wszytskich sprawdza się dopóki coś się nie stanie. Jak dziecku stanie się krzywda to szuka się osoby indywidualnie odpowiedzialnej za to dziecko - i zapewniam Cię, że wtedy nie jest już tak wszytsko jedno...

W #1 jest: "w autobusie pozostali opiekunowie"

Opieka była zapewniona? Była.
Organizacyjnie więc wszystko OK - a za organizację wszak kierownik odpowiada.
To czego jeszcze dusza pragnie?
Żeby wycałował każde dziecię i jego matkę/ojca (w zależności od preferencji obu) na pożegnanie?
Walizki odniósł?

Dobrze, że nic się nikomu nie stało. Kierownik spieszył się, a i tak dyrektor by odpowiadał.

Innych problemów rodzice nie mają?
A tak swoją drogą w jakim wieku byli uczestnicy wycieczki?

A jak kierownik wycieczki zostawia uczestników z opiekunami i w tym czasie załatwia różne sprawy z wycieczką związane, to też rodzice pretensję mają?
A może uważają, że nie wolno mu uczestników nawet na moment z samymi opiekunami zostawić?

Pytanie dlaczego ten kierownik wysiadł w miejscu swojego zamieszkania. Być może nie miałby jak się tam dostać? Może otrzymał wiadomość, że coś się w domu wydarzyło? Może źle się poczuł?

Jedno jest pewne - uczestnicy wycieczki nie pozostali bez opieki. Od tego jest opiekun i to on sprawuje opiekę. I tak bym rodzicom wyjaśniła.

Upomnienia dla opiekuna? No bez przesady. A co to on uczestników wycieczki na jakieś niebezpieczeństwo naraził, zrobił coś, co spowodowało zagrożenie ich życia lub zdrowia?
Z kierownikiem bym porozmawiała i spytała się dlaczego nie dojechał do końca.
A następnym razem może lepiej wyznaczyć kierownikiem wycieczki osobę, która mieszka w miejscu zakończenia wycieczki lub w pobliżu.

Nie ma znaczenia, gdzie mieszka kierownik czy opiekun. Mają obowiązek od pocZątku do końca opiekować się dziećmi. Zostawienie ich w innym miejscu niż wyznaczone w karcie wycieczki, przed jej zakończeniem jest zaniedbaniem obowiązków, nieodpowiedzialnOścią, zaiste nie ma innego wytłumaczenia. Zwykłe lenistwo i krótkowzroczność. Amen

Czytając niektóre wypowiedzi odnoszę wrażenie, że część dyrektorów z ogromną satysfakcją wyciągnęłaby surowe konsekwencje nawet wobec nauczyciela, który mając dolegliwości żołądkowe w czasie lekcji uczniów samych zostawił, bo musiał nagle z toalety skorzystać.

Jak mógł klasę bez opieki zostawić, przecież to zwykłe zaniedbanie obowiązków, nieodpowiedzialność?

Czy w opisanym w [#1] przypadku dzieci pozostały bez opieki? Nie. Byli przecież w autobusie opiekunowie. Nie zostawiono ich też w innym miejscu. Dojechali do miejsca wyznaczonego w karcie wycieczki mając zapewnioną opiekę.

A może jeszcze do zakresu obowiązków kierownika należało, jak napisał Dragon:
"Żeby wycałował każde dziecię i jego matkę/ojca (w zależności od preferencji obu) na pożegnanie?
Walizki odniósł?"

Skąd wiadomo, że wysiadając wcześniej nie przekazał tych obowiązków któremuś z opiekunów? ;-)

:))) Nie chodzi o karanie. Oczywiście, że dyr musi wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności. W tym wypadku chyba chodzilo jednak o wygodę nauczyciela a nie o jakieś zdarzenie losowe.

czasami nauczyciel musi sobie przypomnieć, ze obowiązują go w szkole lub na zajęciach organizowanych przez szkołę inne zasady niż ucznia...

pozdrawiam

:)

Kierownik sobie po prostu wysiadł. No tak wysiadł sobie by mieć bliżej do domku. A nie pomyślał by wszystkie dzieci do domków też popilotować by miały bliżej. ? Swoją drogą śmieszy mnie to mnożenie pseudofunkcji; kierownik wycieczki, opiekun wycieczki, wolontariusz rodzicielski na wycieczce... Kto za co albo raczej za kogo odpowiada ? . To jasne że odpowiada KIEROWNIK PO TO ZOSTAŁ TYM KIEROWNIKIEM tej wycieczki 

Na jednym ze szkoleń jakiś pseudotrener opowiadał bzdury że kierownik wycieczki nie ODPOWIADA ZA BEZPIECZEŃSTWO DZIECI W AUTOKARZE , on jest tylko kieronwnikiem wycieczki a za bezpieczeństwo odpowiedają opiekunowie wycieczki. Szkoda, że mnie tam na tym szkoleniu nie było a były jedynie Panie ode mnie. Cóż , czekam na mądre wypowiedzi - mniemam , że będzie MERYTORYCZNIE wesoło jak zawsze ! :))

za wysoce nieracjonalne i nieuzasadnione ekonomicznie uważam wysyłanie Pań od siebie na szkolenia w sytuacji kiedy jest się omnipotentem

Rozumiem, że jak najbardziej zgadzasz się z teorią prezentowaną podczas owego szkolenia ? Hę ? A może byś Ty przeprowadził  takie szkolenie ? Byłoby bardziej racjonalne ekonomicznie ? :))

przenies sie barwi na onet albo cos w tym stylu

dostanie sztam parę jobów i niezliczoną liczbę k*&%#

wtedy otrzymasz najbardziej merytoryczne odpowiedzi na twoje problemy , juz nie wspomne o tym, że bedzie to racjonalne i uzasadnione

;-)

No nieprawdopodobne ! apeluję o szybką reakcję odpowiednich osób by przystopować wulgarność która powyższym wpisem zapanowała na tym forum , które z natury powinno trzymać pewien poziom wypowiedzi. Apeluję o opanowanie się - emocjonalne :))

Poniższe ze strony: http://bezpiecznaszkola.edu.pl/tematyka-publikacji/archiwum-numerow/24/impreza-wycieczka-zielona-szkola-8211-w-pytaniach-i-odpowiedziach

KIEROWANIE WYCIECZKĄ I JEDNOCZESNE SPRAWOWANIE OPIEKI – CZY JEST MOŻLIWE

Kwalifikacje i obowiązki kierownika wycieczki szkolnej

Obowiązki opiekuna wycieczki szkolnej

Obowiązki kierownika wycieczki a obowiązki opiekuna

ups

nie zauważyłem z kim rozmawiałem

dopiero po polemicznym poście spostrzegłem, że nie rozumiem- i spojrzałem na nicka

AnJę dawno przestałam rozumieć, a dziś Ty Adoo?

poczytałem trozkęto rozporządzenie (w sumie słabo je znałem, ktoś inny zajmował się w szkole wycieczkami, ja jeżdziłem jako opiekun, szkolny regulamin był bardzo szczególowy)

co wynika dla kierownika z rozporządzenia dla samego przebiegu wycieczki?

1. sprawuje nadzór nad warunkami realizacji programu i regulaminu wycieczki,

2.współdziała z opiekunami w zakresie realizacji programu i harmonogramu wycieczki

jeśli wycieczka nie jest specjalistyczna lub zagraniczna (czyli nie wymaga dodatkowych kwalifikacji lub komunikatywnej znajomości jezyka) a opiekunami są nauczyciele - każdy opiekun ma formalne kwalifikacje do bycia kierownikiem

i to wszystko

rezta jest po stronie regulaminu szkolnego

np. tryb sprawowania nadzoru, organizacja wspóldziałania, przekazywania obowiązków kierownika opiekunowi (w tym, które może przekazać i w jakich okolicznościach)

no bo jeśli tego nie ma to ja nawet mogę sobie wyobrazić nadzór i wspóldziałanie jako kontakt mailowy i telefoniczny z opiekunami czy pilotem- bo pozostałe obowiązki są stricte organizacyjne i kierownik może je wypełniac nie będąc fizycznie na wycieczce

z trudem ale mogę:-)

konkludując- jesłi chce się wyciągać jakiekolwiek konsekwencje wobec tego kierownika warto sprawdzić bardzo szczególowo co w szkolnym regulaminie organizacji wycieczek jest i co było w zatwierdzonym przez dyrektora regulaminie tej akurat wycieczki

bo czasy takie, że kazda kara może mieć dla nauczyciela nieprzewidywalne dziś skutki (np. przy typowaniu za kilka miesuięcy do zwolnienia)

więc nawet od drobnej kary nauczyciel może chcieć sie odwoływać- a wtedy papier się liczy

...

czy to jest jakoś bardziej zrozumiałe?