Przy okazji promowania "nowego" LO ORE promuje kilka wybranych szkół:
- V LO Tarnów
- ZSO Nidzica
- III LO Ostrowiec Świętokrzyski
- XI LO Kraków

Dodatek informacyjno-promocyjny do sobotniej Gazety Wyborczej (przynajmniej na Dolnym Śląsku) - "Oświatowe ABC. Co po gimnazjum? Liceum Ogólnokształcące od nowego roku szkolnego"

Czy to jest aby etyczne? Moim zdaniem nie.
Czy to jest profesjonalne? Moim zdaniem nie.
Darmowa promocja za duże pieniądze czy za darmo?
Czy nie jest to działanie instytucji publicznej na szkodę innych szkół w/w miejscowościach/regionie?
Jaki był klucz doboru szkół do promocji?

W innej gazecie jest jeszcze LO nr 2 w Zamościu - to gwoli prawdzie tzw.historycznej.

Są oferty tych szkół, których dyrektorzy zgodzili się na to.

Mój e-mail znasz, ale jakby co - jartul@poczta.onet.pl
Adresy mejlowe wszystkich szkół ORE może uzyskać choćby z OKE czy kuratoriów.

Generalnie uważam, że przy takiej publikacji promocyjnej informacji o konkretnych szkołach umieszczać nie należy.

no tak.. przetarg powinno się zrobić albo losowanie spośród wszystkich szkół w Polsce wcześniej obdzwoniwszy wszystkie czy chcą. Również osoby redagujące winny być w przetargu wyłonione...robisz Jarku z igły widły..

Kampania ma promować zmiany i je przybliżyć.. nie widzę tam zachęty by te szkoły zostały wybrane.. to i tak rodzic i uczeń wybiorą i jakoś nie sądzę by walili do Krakowa z Gdańska czy tam do innych miast skąd te szkoły są tylko dlatego, że się w wyborczej ukazało jakies LO.. podobnie jak i w Krakowie nie będzie tak, że wszyscy się będą pchać drzwiami i oknami a resztę szkół szlag trafi

hmm

ani to mój etap edukacji

ani zainteresowanie ogromne

ale przejrzałam ten materiał, bo szkolę dyrektorów, więc może to ich zainteresuje

JarTul, nie mam tu żadnej szkoły z mojego miasta, ale dla mnie to nie problem

podoba mi się, że są konkretne przykłady, za którymi stoją konkretni ludzie

nie bardzo wiem, czemu to cię tak poruszyło?

a gdyby tu był twój głos, to byłoby ok? 

pisałam chyba w tym samym czasie co Jacek:) 

No nie do wszystkich wysłano, mój adres jest w bazie ORE ( w ubr współpracowałam w miarę ściśle kilka umów  zlecenie i o dzieło) a jednak ta informacja nie dotrała, więc może jakieś inne wytłumaczenie :) Ja jednak nie uważam tego aż za taką wielką promocję szkoły bo po prostu nie wierzę, żeby na stronę ORE zaglądali rodzice czy uczniowie.To jest super strona ale dla osób zaangażowanych w oświatę 

Nie byłoby OK

Czy sądzisz, że gdyby w prowadzonej na zlecenie państwa i ze środków finansowych państwa promocji zdrowej żywności pojawiły się wypowiedzi przedstawicieli firm, dla których właścicielem jest skarb państwa, Zakładów Mleczarskich z Pniewa, Zakładów Piekarskich "Zobżchleb" z Janikowa czy Fabryki Oleju "Kaszubiak" z Wejherówka byłoby wszystko OK?  

do barbaras2
To był wydrukowany dodatek do gazety o zasięgu ogólnopolskim - Gazety Wyborczej.

Gdybym był dyrektorem szkoły w Tarnowie czy Krakowie byłbym zdecydowanie "rozgoryczony" w tej sytuacji.

Gdybym miała szkołę z tego zestawu, to chyba bym się zapadła z rozpaczy na takie dictum, JarTul!

Wiem, dlaczego ORE, wiedząc, na czym się trochę lepiej znam, nie chce mnie. Nie dziwię się. 

JarTul - zgłaszam się do różnych projektów konkursowych na otwartych zasadach i zapewniam Cię, że wielokrotnie odpadam, nie dlatego że jestem dobra albo robią mi na złość, ale dlatego że szukają stale nowych ludzi, innych. By nie było, że mamy układy, konszachty, adres znają - mogą zaprosić lub nie. Prawo wyboru

Gratuluję ludziom, którzy zdobyli zaufanie i pokazali konkretny kawałek swojej pracy.

Po jednej znanej mi osobie z tej listy - domyślam się, że to dobrzy dyrektorzy. 

Wczoraj był kolejny odcinek Rancza Wilkowyje - popatrzmy na sesję rady... jak w lustrze. Dedykuję ten odcinek nam na tym wątku. 

Co Ci z tego, że Twojej szkoły tam nie ma?  Myślisz, że czytają te materiały uczniowie? 

Zabieram głos w lokalnej prasie, dość często - ludzie mi przygadują, że gadam z prasą, z radiem, TV - kto broni im?

Ba, nawet przygadano mi i nazwano mnie trybuną ludową. :-))) Kto broni? 

Gadaj z prasą. Rób marketing oświatowy swojej szkoły.  

JarTul! jeszcze jedno (analiza przypadku) - mieszkam w Kraku i nawet nie wiem, gdzie to XI LO jest, nie znam nawet dyrektora. Gratuluję wyróżnienia. To pokazanie np. naszym władzom, że szkoły publiczne sobie radzą doskonale, te spoza 7.

W żaden sposób nie osłabi to naboru do tzw. Wielkiej Siódemki (I, II, IV, V, VI, VII, VIII). Najistotniejsza jest tzw. reklama polecana - opinia, zaufanie, rzetelność wieloletnia. 

no to mamy odmienne zdanie

można różnić się pięknie bez wydrapywania sobie oczu

pozdrawiam poniedziałkowo :-)

Dla mnie są to materiały informacyjne przygotowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Ośrodek Rozwoju Edukacji.

Umieszczenie szkół z:Tarnowa, Nidzicy, Ostrowca Świetokrzyskiego, Krakowa we wkładce do gazety ukazajacej w moim woj. kujawsko - pomorskim nie ma znaczenia "promocyjno - reklamowego" tylko znaczenie informacyjne.

nie zrozumiałem sprawy. Czy to są szkoły prywatne, płatne? Czy publiczne? Jeśli prywatne, to faktycznie mogłaby to być reklama.

A jeśli publiczne to nie widzę najmniejszego cienia na wymienieniu którejś z nich. Co więcej każdy może używać informacji o instytucjach publicznych i informować o nich do woli.

Publiczne szkoły podejmują działania promocyjne (reklamowe) z własnych środków, tutaj niektórym znich dano prezent.

Zresztą jedna prosta informacja po rekrutacji zweryfikowałaby moje wątpliwości:
Ilu kandydatów składało podania do tych szkól w roku 2010, 2011, 2012? 

matulu...

a może zwróć się Jarku do tych szkół o udzielenie informacji publicznej o rekrutacji z tych lat a rozwiejesz może lub potwierdzisz swoje wątpliwości

W rozumieniu szkoły jako firmy na rynku edukacyjnym , firmy zabiegającej o uczniów ( "klientów subwencyjnych" ) tego rodzaju informacje o konkretnych placówkach powinny być opatrzone dopiskiem reklama bądź promocja sponsorowana to coś w rodzaju lokowania produktu. Ja nie wnikam w system pracy redaktorów tej publikacji, system wyboru szkół ( przypadkowy czy nie etc ) . Tutaj pewne zasady wymagałyby zastosownia owego nagłowka. A jeśli faktycznie nie byłoby podstaw do tego ( czyli gdyby rzeczywiście decydowała przypadkowość wyboru ) to należałoby zapytać czy nie ograniczyć preezntowanych informacji o danej szkole do minimum - minimum które w sposób jednoznaczny nie wskazywałoby na promocję konkretnej placówki i jej reklamę. Tutaj nie ma nic do rzeczy czy klienci ( w ilości kilku osób czy kilku tysięcy osób ) to przeczytają czy nie . Chodzi o sposób sformułowania owych treści promocyjnych.

Można napisać o piekarni ale też można napisać o piekarni , która z sukcesami dzięki wprowadzenia takich czy innych innowacji i pomysłów zyskuje klientów. Proste.

Zabieram głos w tej sprawie gdyż co nieco bliskie mi jest prawo prasowe . Jartul ma tu wiele racji .

AnJa, to gdzie tę listę z naszymi mejlami podesłać? do Ciebie?

:)