Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Status zawodowy dyrektora
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
JarTul21-01-2012 15:36:54   [#101]
To trzeba by pewnie stworzyć też system weryfikacji wójtów, burmistrzów i starostów... Choć podobno wójtów i burmistrzów weryfikują wybory. ;-)
post został zmieniony: 21-01-2012 15:37:27
Gaba21-01-2012 17:10:32   [#102]
A może wybory na dyrektora szkoły?
annamaria21-01-2012 18:02:00   [#103]
może...ale jak mi panie sugerują konkretne przydziały w arkuszu to coś jest nie tak
Gaba21-01-2012 18:17:37   [#104]
Zdecydowanie. Po prostu nie wiesz, co ludziom dać.
Gaba21-01-2012 19:04:07   [#105]

Przyjrzałam się ankiecie, którą byli badani dyrektorzy.

Twierdzę, że nie da się dojść do niektórych wniosków z raportu na podstawie tego narzędzia. 

np. Nie widzę związku z formą płatności za szkolenia, a jakoby brakiem  szkoleń tychże dyrektorów (co prasa podjęła jako nieuctwo i przetworzyła na papkę medialną - co oczywiście nie jest winą autora, ale ostrzeżeniem i wskazaniem, by być szczególnie rzetelnym)


mariwu21-01-2012 20:12:41   [#106]

Tak niedaleko od Sejmu, Ministerstwa i ORE...

Na dole strony postać kultowa dla szkoły i środowiska - Marian Kobza, 32 lata dyrektorowania

I zanim został dyrektorem w tej szkole, uczył w niej chemii.

I jeszcze jedna opinia

 

DYREK23-01-2012 11:11:38   [#107]

Proponowane zmiany w ustawie z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz.U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572, z późn. zm.), wynikają z postulatów jednostek samorządu terytorialnego będących organami prowadzącymi szkoły i placówki.

W ustawie o systemie oświaty proponuje się:

1) wprowadzenie możliwości łączenia przedszkoli, innych form wychowania przedszkolnego, szkół, placówek oświatowo-wychowawczych odpowiednio w grupę przedszkolno-podstawową, gimnazjalno-licealną. Grupa szkół będzie mogła składać się z kilku szkół tego samego typu. Proponowana zmiana przyczyni się również do ułatwienia zarządzania przedszkolami, szkołami i placówkami oświatowo-wychowawczymi, jak również do zmniejszenia wydatków ponoszonych przez jednostki samorządu terytorialnego na ich administrowanie;

(…..)

z: http://www.mf.gov.pl/_files_/bip/
bip_projekty_aktow_prawnych/ap/2011/uzasanieniest.pdf

i http://fakty.interia.pl/polska/news/
men-znowu-chce-laczyc-szkoly-zmiany-po-cichu,1747783

status dyrektora "grupowego" ?


post został zmieniony: 23-01-2012 11:20:41
Marek Pleśniar23-01-2012 14:54:47   [#108]
Szymona spotkam w Cedzynie, zdaje się, za 2 dni - to w Waszym imieniu przycisnę Go za ten raport:-)
Gaba23-01-2012 17:03:38   [#109]

 


post został zmieniony: 23-01-2012 17:04:56
EwaBe23-01-2012 21:47:48   [#110]

Ponieważ wypowiadający się tutaj na zadany temat, to dyrektorzy praktycy z długoletnim doświadczeniem, więc z większością ich uwag się zgadzam, bo mamy podobne doświadczenia.


Dorzucę.


I Dlaczego się nie odnosimy do propozycji zawartych w projekcie ustawy o systemie oświaty? Projekt został rzucony w kąt? Chciałabym wiedzieć, bo kolejny raz na kolejnym wątku w krótkim czasie wszczynamy dyskusję i nic z niej nie wynika.


Projekt ustawy przewiduje, że w przypadku dyrektorów grup i centrów będą oni zatrudniani na podstawie umowy o pracę na kierowniczym stanowisku urzędniczym w jednostce samorządu terytorialnego i uzyskają status pracownika samorządowego i związane z tym prawa i obowiązki, tj. m .in. w myśl tej ustawy jako pracownicy samorządowi będą podlegali nie rzadziej niż raz na 2 lata okresowej ocenie prowadzonej bezpośrednio przez organ prowadzący centrum. Dwukrotna negatywna ocena skutkować będzie rozwiązaniem umowy o pracę.


Tyle jeśli idzie o przyszłych dyrektorów grup i centrów.

A co z pozostałymi szkołami i placówkami wymienionymi w ustawie? Nadal do dyrektorów nauczycieli będzie stosowana ustawa o systemie oświaty i ustawa Karta nauczyciela, do dyrektorów nienauczycieli - ustawie o systemie oświaty.


Znowu pojawiły się pomysły nowych rozwiązań, ale nadal brak w projekcie UoSO uregulowań, które jasno określiłyby status dyrektora szkoły jako pracownika, także w relacji z organem prowadzącym, czyli nie rozwiązano starych problemów. Dawno pisał o nich prof. A. Jeżowski, te same wymienia w swojej „ekspertyzie” prof. J. Jagielski, np.:


•    „wyinterpretowane z przepisów” sytuacje obsadzania stanowiska dyrektora (brak w Kodeksie pracy „powierzenia” stanowiska jako jednej z form nawiązywania stosunku pracy – dyrektor nauczyciel; „powoływanie” na stanowisko dyrektora nienauczyciela szkoły samorządowej również budzi wątpliwości, bo taki dyr. zgodnie z UoSO jest  pracownikiem samorządowym, podczas  gdy ustawa o pracownikach samorządowych nie przewiduje zatrudnienia na podstawie powołania dla dyrektorów szkół)


•    „Ustawa nie kształtuje uprawnień, jakie przysługują dyrektorowi w razie odwołania  ze  stanowiska, co  otwiera kolejny problem, który jest dyskusyjny i różnie postrzegany w doktrynie i orzecznictwie” (Prof. zw. dr hab. Jacek Jagielski, Status prawny dyrektora szkoły /Ekspertyza prawna/)


Moim zdaniem, w ustawie powinny znaleźć się te wspomniane „uprawnienia”, bo trudno być odpowiedzialnym i niezależnym dyrektorem, gdy w powyborczej perspektywie ma się „widzimisia” nowych w organie, dla których ten znający się na robocie dyrektorskiej, odpowiedzialny i pilnujący swojej niezależności dyrektor - staje się niewygodny.


II Jeśli dyrektor ma być menedżerem, rozumiem więc, że z  pełną odpowiedzialnością, także majątkową  oraz nieograniczoną swobodą działania: samodzielnością finansową, nieograniczonymi możliwościami w zakresie doboru kadry i jej wynagradzania. I z wysokim uposażeniem. Menedżer w firmie kierujący kilkunastoma pracownikami zarabia ok. 11 tys. złotych.


O kontraktach menedżerskich zawieranych z dyrektorami instytucji kultury i w służbie zdrowia pisze w swoim opracowaniu dr M. Pilich. W takiej umowie cywilnoprawnej zostają sprecyzowane wzajemne zobowiązania i wynagrodzenie.
Realizację takiego menedżerowania należy wg mnie włożyć na długo w oświacie między bajki, bo na przykład:


•    Szkoły nie mają osobowości prawnej, więc pracujący w nich dyrektorzy są mocno ograniczeni w swojej autonomii (szkoła jest w strukturze jst, jako jednostka budżetowa ma plan finansowy).


Prof. J. Jagielski proponując „rozwiązania organizacyjno-prawne wprowadzające większą  klarowność  i  porządek  w  sferze  stosunków  dyrektor  szkoły  –  organ prowadzący, są istotne dla wzmocnienia pozycji dyrektora szkoły, co zdaje się być nieodzowne dla wspominanego już modelu szkoły, do którego zmierzamy, stwierdza: „klucz  do  problemu  samodzielnej  i  odpowiedzialnej  szkoły  leży w  sferze  finansowej,  a  ściślej  względnej  samodzielności  finansowej  szkoły, a w tym jej dyrektora”.

Dzisiaj pozycja dyrektora w tej mierze to rola kasjera, który  wydaje  przydzielone  mu  pieniądze zgodnie z dyspozycjami podmiotu „trzymającego finanse”, tj. organu prowadzącego. Kasjer, jak wiadomo nigdy nie  będzie  samodzielny i inicjatywny”.

•    Dzisiejszy dyrektor to taki niby pracodawca, który wprawdzie może awansować pracownika niepedagogicznego, ale nauczyciela kontraktowego i mianowanego to mu awansują inne organy.

   Dr M. Pilich o zatrudnianiu dyrektorów pisze m.in. tak:”  W  społecznej  gospodarce  rynkowej,  która  jest  fundamentem ustroju  społeczno-gospodarczego  RP  (art. 20 Konstytucji  RP)  należy  pozostawić samym  uczestnikom  obrotu margines swobody przy decydowaniu o tym, jaki  stosunek   prawny   zawrą.   Byłoby   zatem   rzeczą   pożądaną   nieprzesądzanie   na poziomie ustawowym, w jakim charakterze jednostki samorządu terytorialnego, jako organy  prowadzące  w  stosunku  do  szkół  i  placówek  publicznych,  mają  zatrudniać kierowników tych jednostek”. (Dr M. Pilich, Analiza statusu prawnego dyrektora szkoły lub placówki jako kierownika samorządowej jednostki organizacyjnej na tle porównawczym)


W żadnym z opracowań na temat statusu dyrektora  (a i w dyskusji toczonej w Zespole opiniodawczo – doradczym problem pominięto), nie mówi się choćby o przybliżonych kwotach wynagradzania dyrektora.


Chciałabym dożyć czasów, gdy ustawi się  kolejka menedżerów do prowadzenia szkół, które są z założenia instytucjami niedochodowymi.


O wzmocnieniu pozycji dyrektora możemy sobie na razie pomarzyć, bo w dzisiejszym stanie prawnym (w tym m.in. finanse, UoSO i KN), nawet w dalszej perspektywie nie widzę możliwości radykalnych zmian. A żeby wywrócić wszystko do góry nogami, trzeba czasu, bardzo dużo czasu.


III „Sytuacja i status zawodowy dyrektorów szkół i placówek oświatowych” - S. Więsław: ” Ujawniona w badaniu stabilność zatrudnienia dyrektorów i częsty brak    ich  jakiegokolwiek doświadczenia  w  pracy  poza  jedną  kierowaną  szkołą/placówką, wskazują  na  naglącą  potrzebę stworzenia rozwiązań sprzyjających (jeśli wręcz nie wymuszających)  mobilności zawodowej. Mógłby to  być  na  przykład  zakaz  pełnienia  funkcji  kierowniczej  w  szkole, w której  było  się  wcześniej nauczycielem  lub  zakaz  pełnienia  funkcji  w  jednej  placówce  dłużej  niż  dwie  kadencje.  Regulacje  te sprawiłyby, konieczność wymiany kadr, a w  konsekwencji  prowadziły do transferu  wiedzy i doświadczenia kadry kierowniczej z różnych szkół/placówek”.


Propozycje ograniczania dyrektorowania do np. dwóch kadencji jest chybiona (wg mnie także nieprawna).Dzisiaj, jeśli komisja (czytaj: organ prowadzący) uzna, że tej/temu pani/panu już dziękujemy, to ma przecież prawo posadzić na stanowisku wg własnego uznania innego kandydata. Chciałabym wierzyć, że lepszego, więc niech bierze za to odpowiedzialność do końca. Czy organom prowadzącym  potrzebna jest asekuracja w rodzaju zapisu o ograniczeniu liczby kadencji?


A poza tym, jeśli zapisy w projekcie UoSO wejdą w życie, to problem przedłużania tzw. powierzenia stanowiska dyrektora szkoły się rozwiąże. Za każdym razem trzeba będzie przystąpić do konkursu.


I niby dlaczego i jakim prawem należy uniemożliwić startowanie w konkursie na dyr. nauczycielowi z tej danej szkoły?


Na uwagę zasługuje również brak wcześniejszego doświadczenia kierowniczego dyrektorów obejmujących stanowiska. Budowa nowego systemu ich  kształcenia  i  doskonalenia  opartego  na  przykład  na   doświadczeniach studiów menedżerskich, pozwoliłaby lepiej przygotować osoby podejmujące kluczowe decyzje dla oświaty. Proponowany system mógłby być dwuetapowy".


Prawdziwe doświadczenie kierownicze przydatne w późniejszym dyrektorowaniu w szkole zdobyliby wybrani nauczyciele, pełniąc w szkole różne funkcje kierownicze jako przewodniczący zespołów (różnorakich), z określonym przez dyrektora zakresem obowiązków, uprawnień i odpowiedzialności. I oczywiście dodatkiem za tę funkcję.


IV Bardziej konkretne i przystające do dzisiejszej rzeczywistości szkolnej  propozycje znajduję w ciekawej pracy  D. Elsner (Nowo powołany dyrektor szkoły – zadania i wyzwania): http://www.npseo.pl/data/documents/1/68/68.pdf) (rozdział: „Sposoby wspomagania nowo powołanych dyrektorów szkoły w Polsce – rekomendacje praktyczne”).


V W czasie spotkań  Zespołu opiniodawczo-doradczego do spraw statusu zawodowego nauczycieli, powołanego przez byłą minister w marcu 2010 r., przewijał się temat statusu dyrektora. Czwarte posiedzenie zespołu zostało w całości poświęcone właśnie dyrektorowi.
Oczekiwania sformułowane wówczas  przez  szerokie gremium (przedstawicieli MEN, MSWiA, IBE, związków zawodowych, samorządów, fundacji, stowarzyszeń  - w tym OSKKO), powinny stać się punktem wyjścia do wypracowania propozycji, kim w szkole ma być jej dyrektor.


Tylko że Zespół spotkał się po raz ostatni w marcu 2011. W zarządzeniu powołującym Zespół  zapisano w § 3 „Zadaniem Zespołu jest przygotowanie propozycji założeń dokumentu dotyczącego statusu zawodowego nauczycieli”.  Nie widziałam na stronie MEN takiego dokumentu, a pewnie nie tylko ja jestem go ciekawa.


VI Mówiąc o statusie dyrektora warto zobaczyć, jak to robią inni. W „Dyrektorzy szkół  w Unii Europejskiej; Marzec 1996; EURYDICE; Europejska Sieć Informacji o Edukacji” w rozdziale „Wymagane kwalifikacje, wykształcenie i doświadczenie zawodowe” mamy:


„We wszystkich  państwach  kandydaci  na  urząd  dyrektora  szkoły  muszą się wykazać  świadczeniem  w   pracy   pedagogicznej.  We  Francji  (szkoły  średnie),   we   Włoszech, Portugalii i Hiszpanii (od początku roku szkolnego 1996/97) wymagany jest co najmniej pięcioletni   staż pracy   pedagogicznej.   W   Belgii i  w   znacznym   stopniu   także   w   Szkocji kandydaci   muszą uczyć dziesięć lat.   W   Niemczech   oprócz   koniecznego   doświadczenia  zawodowego   wymaga   się,   aby   kandydat   już przedtem   osiągnął wyższe   stanowisko   w karierze urzędniczej.


Inne   państwa   oferują świeżo   zatrudnionym   dyrektorom   szkół dodatkowe   szkolenie.   W Austrii   prowadzone   są seminaria   w   fazie   przedkwalifikacyjnej.   W   Szwecji   dyrektorzy szkół biorą udział w zajęciach szkoleniowych, na których są informowani o najnowszych  krajowych priorytetach w oświacie. W Anglii i Walii celowe programy szkoleniowe mają pomóc     świeżo     zatrudnionym      dyrektorom     szkół  w    zdobyciu    pewnych     umiejętności, koniecznych      na   ich  stanowisku     służbowym.     Szkocja    oferuje   szkolenia    kandydatom, którym już  przekazano stanowisko     dyrektora  szkoły.  W   innych  państwach (Belgia, Irlandia, Włochy) stopniowo wprowadza się szkolenia przygotowujące do wykonywania funkcji dyrektora szkoły. Dotyczą one w szczególności spraw zarządzania szkołą. Udział  w nich nie jest obowiązkowy.


Także   w   trzech   państwach   EFTA/EOG   na   stanowisko   dyrektora   szkoły   wymagane   jest doświadczenie   w   pracy   pedagogicznej.   W   Liechtensteinie   i   Norwegii   kandydaci   muszą mieć  za  sobą  trzy  lata  nauczania.   
  W  Islandii  oprócz  dwuletniego stażu   pracy pedagogicznej należy wykazać się doświadczeniem w zarządzaniu (roczny okres próbny na   stanowisku     dyrektora   szkoły). Kandydaci  w  tych   państwach nie  muszą wcześniej odbywać specjalnego przeszkolenia”.


My koniecznie musimy inaczej? Może warto skorzystać, choćby w jakiejś części, z doświadczeń państw, które mają je (tj. doświadczenie) o wiele dłuższe i bogatsze.


Uważam, że dyrektorem szkoły powinien być nauczyciel. Szkoła w jakimś sensie pełni rolę usługodawczą, ale ma inne cele oraz realizuje odmienne zadania ustawowe i statutowe, niż te przewidziane w typowych usługach.


 Dzisiejsze rozwiązanie polegające na tym, by dyrektor pełnił w szkole jednocześnie funkcje pseudomenedżera i pierwszego pośród nauczycieli, jest kulawe.


Mam wrażenie, że w działaniach na rzecz zmiany statusu dyrektora bardziej chodzi o znalezienie oszczędności (dyrektorzy zespołów szkolno-przedszkolnych, centrów i co tam jeszcze po drodze ktoś wymyśli; wspólna obsługa finansowa dla takich tworów), poprzez zrzucenie dodatkowych obowiązków na nieprzygotowanych i tak już zbyt obciążonych kolejnymi zadaniami dyrektorów, pracujących pod presją czasu i permanentnej zmiany – niż o troskę o jakość w oświacie.


 Nikt na poważnie nie zajął się mocno doskwierającymi nam na co dzień, dowolnie interpretowanymi rozwiązaniami zawartymi w przepisach dotychczasowych, dotyczących dyrektora. A mówimy o swoich bolączkach na tym Forum od lat.






Gaba26-01-2012 06:53:52   [#111]

Może styl wypowiedzi potoczny - oto wypowiedź o tzw. Polsce powiatowej - która jest wszędzie (by nie było!) nt. swobodnego wniosku autora propozycji z raportu ORE.

Lokalne forum: Gazeta Wyborcza, wypowiedź w wątku o 2 kadencjach dyrektorów szkół (dostęp z dnia 26 stycznia 2012) autor artykułu: lokalna dziennikarka

Re: Dyrektorzy tylko na dwie kadencje? Burza w szkołach

Autor: Gość: Agnieszka IP: *.dynamic.chello.pl 20.01.12, 16:07


A uważasz, że wprowadzenie odgórnie jedno- czy dwukadencyjności tę sytuację zmieni??? No aż tak naiwna to ja bym nie była! Po pierwsze, stanowisko dyrektora szkoły jak szkoła dobra daje tylko (aż?!) jakąś renomę w środowisku; jak szkoła zła - ujadanie na szefa/szefową. W żadnym z tych przypadków (mowa o szkolnictwie państwowym) nie jest to stanowisko powiązane z tak powszechnie kochanym obecnie dobrem doczesnym jakim są pieniądze. Po drugie - jak dyrektor dobry, to szuka rozwiązań, by szkołę ciągnąć w górę. Przy nakazie odejścia po paru latach, zostawi placówkę w dobrej formie, w postaci łakomego kąska dla "synka-nieuka", "córci-fajtłapy życiowej", "bratanka-kuchmistrza" kogoś z wierchuszki - ciepła posadka na parę lat, gdzie można sobie porządzić, podpisać durne mniej czy bardziej decyzje, pokazać że się ma "władzę" (a w ciągu tych paru lat na pewno trafi się coś ciekawszego). Dobry pomysł na wszczepienie w środowisko kretynów, którzy odnoszę wrażenie trafiają na stanowiska dyrektorskie i kierownicze, bo nic ale to nic nie potrafią robić, i jak dotąd nic im w życiu nie wyszło... Edukacja to nie polityka ani biznesy, gdzie celem jest zarabianie pieniędzy. To dziedzina, od której było nie było zależy w jakimś stopniu przyszłość naszych dzieci. Konkretnie bezsensowny pomysł. Tyle w temacie. Współczuję sobie i nam wszystkim, bo strach pomyśleć co tym"mądrzejszym" jeszcze przyjdzie do głowy. 


Mój dopisek - burzy nie ma i nie będzie. 

annamaria26-01-2012 07:12:38   [#112]
a co jest w Cedzynie?
Magosia28-05-2012 21:16:33   [#113]

Podnoszę , bo obiecalam komuś, a dyskusja ciekawa.

DYREK04-10-2012 08:44:39   [#114]

http://fakty.interia.pl/polska/news/cyfrowa-szkola-przerosla-dyrektorow,1849184

Marek Pleśniar04-10-2012 09:35:27   [#115]

dobrze że ten artykuł wklejony jest i tu

postaramy się pokazać dyrektorom co ich czeka i sami się dowiedzieć czegoś jeszcze

robson16-02-2018 18:20:43   [#116]

Podnoszę bo ... podnoszę i wklejam

Ale ja się zgodzę z tymi zastępstwami i nadgodzinami. Nie powinno ich być. I nie mówię (nie chcę być tak odebrany) że boję się o swoje nadgodziny których i tak nie mam. Wszyscy wiemy jak to działa i ile pracy mamy w szkole. Moim zdaniem nie chodzi o zgodę na dodatkowe godziny itd. Chodzi o inny sposób wynagrodzenia dla dyrektora bez względy na stopień awansu. Nie wiem, czy jest taka dziedzina gospodarki w której podwładny mający mniejszą odpowiedzialność zarabia więcej od swojego menadżera. A przecież my mamy być menadżerami. Tu nie chodzi o to aby krzyczeć, nawet nie chodzi o nas bo ja wiem czego chcę i dlaczego robię to co robię. Tu chodzi o jakąś normalność. W innym przypadku dojdzie do sytuacji w której kiedyś braknie kandydatów na takie stanowiska. 

Jestem menadżerem, mam wizję szkoły którą buduję i chcę dalej budować. Ale to nie wiąże się tylko z pracą jak nauczyciel.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]