jak to na zlocie: słońce świeci, deszczyk pada, wyjce wyją, reszta radośnie rozprawia na wszelkie tematy... do białego rana :-))

wszystko się nam udało wyśmienicie: i ośrodek, i żarcie, i towarzystwo i pogoda nawet, choć wczoraj 4 burze były (z piorunami) i nawet grad padał (tylko są podzielone zdania jak duży był - od grochu po przepiórcze jaje :-))

teraz jedni pojechali na niewielką wycieczkę i zabrali róg obfitości (oczywiście pełny!) jak również książkę życzeń a pozostali albo śpią (starolijki), albo pracują (SZOKE), a nowalijki drżą przed chrztem, który wieczorkiem ma się odbyć

wszyscy imię na ognisku w czwartek wybrali, a teraz czekają na chrzcielne tortury, które tym straszniejsze, że niewiadome... no i SZOKE ma ogłosić wyniki!

tyle na razie - niech inni dopisują resztę, bo mnie już niechcemiś dopadł :-)))

Ja się już stacjonarnie melduję potwierdzając wszystko co rzewa napisała:-)

Pragnę dorzucić jeszcze informację o wycieczce zagranicznej, gdzie w niezwykłych okolicznościach przyrody odkryliśmy port Singapur;-)

Dzięki za garść dobrej zabawy i spotkania, i rozmowy te co za nami, i te co jeszcze przed...

:-)

i się towarzystwo rozjechało... tak szybko minęły dni zlotowe...
Dziękujemy za miłe towarzystwo, rozmowy, śpiewy i innne takie.

Mamy czas do jutra, zatem jeszcze jakiś wypad zagraniczny do Nachodu ponownie, na knedliczki i piwko w urokliwej knajpce  przy rynku :-)

Czyżbym ja pierwsza dotarła???

Dziękuję za zlot, który kompletnie oderwał mnie od codzienności, co czasem jest baaaardzo potrzebne... Co nie dośpiewaliśmy na zlocie (mówię o plebejskich kawałkach, bo niszowych było pod dostatkiem), to uskuteczniliśmy w drodze powrotnej.  Tak prześpiewanej podróży jeszcze nie miałam ;-) Zbyszek nas dowiózł wygodnie i bezpiecznie - dzięki.

Pozdrawiam i ściskam wszystkich najserdeczniej. Do zobaczenia za rok! :-)))

no! znalazłam wątek :-)

dziękuję jeszcze raz :-)))

ja też wróciłam jakieś pół godziny temu

a to że było wspaniale, to oczywiste :)

zloty mają to do siebie, że zawsze odkrywa się coś nowego

Ja też już w domu. Było FAJNIE. Dziękuję wszystkim za miłe towarzystwo. Ten zlot mimo że jedenasty, to był strzałem w dziesiątkę (dosłownie i w przenośni). Dziesiątkowicze ściskam was mocno :-)))

Odmeldowuję się. Było jak zwykle cudnie. Dziękuję wszystkim bardzo mocno za doładowanie akumulatorów. Szybko się skubane rozładowują, a moja ładowarka się zepsuła.

Podróż szybka i zwariowana :) Nassssy dzięki wieeeeelkie. 

Właśnie wlazłam do domu.

Jeszcze mam w uszach i oczach zlot:) i nowalijki i starolijki

Dawno się tak nie uśmiałam. Odpoczęłam baaaaardzo:) i się ubawiłam takoż:)

 Dziękuję Wam:)

O! Grażyna! fajnie, że tu piszesz :-)

i całe szczęście, że bez strat się obyło :-)

dowiozła mnie rzewa, po drodze we Wrocku "wyrzuciłyśmy" renkę, rzewa pojechała dalej (akumulator chyba w autku dalej działa ;-) 

dzięki Wam moi mili, strasznie wielką potrzebę zlotu miałam

byliście niesamowici

 :-)))

http://www.youtube.com/watch?v=4YYFfmahfEU

myślałam, że to zlotowy filmik na youtubie...

a to tylko Nohavica ;-)

ale ładnie śpiewa za to :-)

właśnie wróciłem

panie Tomku, jeszcze raz wszystkiego najlepszego na nowej dodze życia

weselne napoje i ciasto zostały zużyte przez zlotowiczów zgodnie z instrukcją

uchroniłem resztkę weselnego napoju dla pani Joli z biura OSKKO :-)

My mieliśmy najbliżej, więc wpisujemy się jako jedni z ostatnich.

Właściwie nie, najbliżej miała Lidia, która przyjechała z nami.

Dziękujemy wszystkim za wspólnie spędzone chwile. Było tak, jak miało być: radośnie, wesoło, wycieczkowo, wspomnieniowo,sympatycznie i co tam jeszcze kto sobie dopowie.

Oczywiście, zgodnie z tradycją ktoś musiał się uszkodzić. Tym razem był to Nassssy :-). Ten wredny uśmieszek zrozumieją oprócz samego Piotra także Gusia i Małgorzata.

Iwonka od poziomkowego wianka nie może jeszcze pisać na forum więc ja w jej imieniu dziękuję za wszystko co ją spotkało na zlocie ;-)

wklejam tu co napisała:

Witaj Alu,
z ogromną przyjemnością przesyłam Ci wiersz od Nowalijek oraz "kazanie księdza Andrzeja".Cieszę się, że będą dalej żyły własnym życiem.
Na zlocie było wspaniale. Czułam się wyluzowana, spełniona (jakkolwiek by to brzmiało)i wyróżniona przez Starolijki po wielokroć. Wszystkim baaardzo dziękuję.Z niecierpliwością czekam na 9 czerwca 2012 r.(i to na pewno nie na Euro 2012!!!)
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i całą ekipę tą drogą bo jestem czytającą forum a niezrzeszoną oskkowiczką.
Do rychłego zobaczenia na kongresie w Krakowie!!
Iwonka

Jestem już Wasza!!! Tylko mnie chcijcie :)
 
Tu należą się wielkie dzięki Azie, za wzięcie mnie za tak zwany łeb i przywleczenie do Kudowy.Azo, podziękuję Ci osobiście :)
 
Jestem jakaś gapa Alu, bo u mnie nie ma wątku pozlotowego albo jest tylko dla wtajemnoczonych. Pomożesz?
Iwonka

Zażalam się na konieczność zrzeszania (nie lubię być zrzeszana) ale z drugiej strony co ze mnie za Starolijka, jak będę poza OSKKO. Zatem z przyjemnością wpisuję sie do grona zacnego, już trochę mi znanego.
Zaraz wysyłam deklarację.

ha!! jedna owieczka więcej ;-)

i to jaka ;-)

No fajna taka i natychmiast Starolijka:)

Gusia, to tylko dla wybrańców były dodatkowe lata, niektórzy zostali odmłodzeni w związku z tym ;-)))

a na dropboxie są już pierwsze zdjęcia :-)

ale tempo pozlotowe ;-)))

i ja już oglądałam chwilkę:)

resztę w nocy

I jak sobie popatrzyłam na te zdjęcia, to mi się tak melancholijnie uczyniło...

to idę obiad ugotować

:)

zdjęcia już częściowo obejrzałam, są piękne:-)

w domu cisza taka, że jeszcze bardziej za Wami tęsknię:-)

ejrut, a dostałaś na pocztę link od Marka?

jeśli tak, to w niego kliknij

jeśli nie to pisz maila do szefa ;-)

tak jak wszystkim

nic mi dzisiaj robota nie szła z powodu ciągłego zaglądania na forum ;-)

zdjęcia długo włażą - dlatego resztę puszczę nocą i do rana sie zrobią

--

forumowicze obejrzą je nieco później - ale kilka dam dziś:-)

Tęsknicie? Ja też - jakbym była trochę na głodzie...

Marku, posłałam Ci ;-)

Kochani! Wróciliśmy do domu dopiero dzisiaj. Po Waszymn wyjeździe cisza jakaś potworna w ośrodku panowała i brak ducha zlotowego dał sie odczuć, dlatego po umyciu zębów [nie w oknie :-)) ]  pojechaliśmy przez Czechy (widoki zapierające dech w piersiach) do Lubawki (rynek), Bolkowa (zwiedzanie zamku) i dalej, dalej na północ. TIRy dawały czadu! Dotarliśmy o 20.00 co i tak było niezłym czasem (Justyna co reklamę zajazdu zobaczyła, to o dziwo głód ja dopadał i pragnienie)

Wszystkim serdecznie dziękujemy za wspaniałe towarzystwo, atmosferę, rozmowy, śpiewy, za uśmiech, za to, że był czas... Nowalijki niezwykle sympatyczne, z pomysłami nieziemskimi, wspaniałym programem, świetnie wpisały się w zlotowy nastrój!!! - cieszymy się, że mogliśmy Was poznać!

Kotlina Kłodzka jak zawsze nas oczarowała, oczarował zlot, oczarował czas... Jak już ktoś napisał: to był strzał w dziesiatkę!

Ponieważ nie zdążyliśmy na zlocie: zażalamy się na ilość km do jazdy, [mamy cichą nadzieję, że kolejny zlocik gdzieś na Pomorzu ;-)]

PS buteleczki po trasie nie dźwięczały :-)))

Zdjątka może jutro... Ale czy trzeba, skoro Roman wszystko wczytał na swój komp?

zdjątek nie trzeba, wszystkie są już u Marka :-)

a część już na dropboksie :-)

dziękuję, Alu, za info.

Mam nadzieję, że Roman dokona stosownej cenzury, ponieważ czasu nie było na kasowanie tych bardziej prywatnych... :-)

Też mi byle jak, że po zlocie już.

:(

I odliczać już nie trzeba:(

Dobrze, że choć zdjęcia pooglądać można:)

a ja nie mogę pooglądać, nie wiem czemu???

zrobiłam raz copy a następnym razem moved

i zdjęć dalej nie ma;-(

tzn.plik niby jest ale pusty...

ps. z instrukcją do dropbox też kiepskomidzie;)

pomocy, help!

Asiu, ja ci mogę na przykład opowiedzieć co na tych zdjęciach:)

ale czy to pomocne będzie?

i widziałam twoje fajowe

słuchajcie - jak ktoś przeniesie nam z dropboksa plik albo go skasuje to go skasuje wszystkim!!

tylko kopiować

zdjęcia są piękne nie mogę się doczekać pozostałych, Skalnego Miasta mi brakuje

zaczęłam oglądać swoje i zastanawiam się, czy też mogłabym je wrzucić - mam na jednym z nich Sławka w wianku :)

na razie nie mogę wyjąć karty, więc na dziecko muszę poczekać

Zażalenie

Składam skargę na chłopaków, że nie skakali przez ogień, przez co nasz wianki nie są do końca ważne, a i szukanie kwiatu w paproci może być nieco osłabione, proszę o odpowiedź w ww. sprawie w terminie natychmiastowym i nadrobienie zaniedbania przez rzeczonych.

a ja z tym dropsem w ogole nie umiem... nowość to jakowaś dla mnie ...

da się tego nauczyć bez znajomosci - niestety- tego jezyka ( znam inne;-))  ???