Forum OSKKO - wątek

TEMAT: znowu pomoc pp
strony: [ 1 ]
kazdun06-04-2011 11:18:01   [#01]

§ 19. 1. Planowanie i koordynowanie udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej uczniowi w przedszkolu, szkole i placówce, o której mowa w art. 2 pkt 5 ustawy, jest zadaniem zespołu składającego się z nauczycieli, wychowawców grup wychowawczych oraz specjalistów, prowadzących zajęcia z uczniem, zwanego dalej „zespołem”.

Moja szefowa zinterpretowała to jako "wszyscy nauczyciele uczący ucznia". W efekcie powstały zespoły identyczne z zespołami klasowymi, ale w wersji indywidualnej. Na dzień dzisiejszy mamy 33 takie zespoły. Wydaje mi się to przerostem formy nad treścią, a logistyczne przeprowadzenie spotkań takich zespołów przekracza moje kompetencje (zostałam koordynatorem dla 10).

Pytanie1: czy rozporządzenie obliguje do takich rozwiązań (nie ma zapisu -wszystkich-), ewentualnie czy "zajęcia" to to samo co lekcje, czy np. te wszystkie inne wg. potrzeb

§ 21. 2. O ustalonych dla ucznia formach, sposobach i okresie udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej oraz wymiarze godzin, w którym poszczególne formy pomocy będą realizowane, dyrektor przedszkola, szkoły i placówki, o której mowa w art. 2 pkt 5 ustawy, niezwłocznie informuje na piśmie rodziców ucznia albo pełnoletniego ucznia.

Pytanie2: czy obowiązek poinformowania rodziców powstaje dopiero w tym miejscu całej procedury, czy na podstawie poniższego paragrafu, obowiązek ten powstaje zaraz na samym początku, po powołaniu zespołu, a przed jego pierwszym spotkaniem.

"§ 26. 1. Rodzice ucznia mogą uczestniczyć w spotkaniach zespołu.
2. O terminie spotkania zespołu dyrektor przedszkola, szkoły i placówki, o której mowa w art. 2 pkt 5 ustawy, informuje rodziców ucznia. 

Mądre ludzie pomóżcie, bo grozi mi łóżko polowe i kawa w termosie w szkole ( a moje własne dzieci puszczone luzem zabierze opieka społeczna)

poziombka06-04-2011 11:32:28   [#02]

Moja szefowa zinterpretowała to jako "wszyscy nauczyciele uczący ucznia". -

no i bardzo słusznie. Wszyscy nauczyciele powinni wypowiedziec się podczas posiedzenia zespołu. Każdy może mieć inne obserwacje i inne uwagi.

czy obowiązek poinformowania rodziców powstaje dopiero w tym miejscu całej procedury, czy na podstawie poniższego paragrafu, obowiązek ten powstaje zaraz na samym początku, po powołaniu zespołu, a przed jego pierwszym spotkaniem.

 Skoro sama czytasz, że rodzic ma prawo byc na posiedzeniu zespołu, to przecież oczywiste jest, że trzeba go poinformować wcześniej, przed posiedzeniem.

U nas powołaliśmy zespoły dla 154 uczniów i żyjemy. Nie widzę problemu.

zemi06-04-2011 17:54:12   [#03]

§ 21. 2. O ustalonych dla ucznia formach, sposobach i okresie udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej oraz wymiarze godzin, w którym poszczególne formy pomocy będą realizowane, dyrektor przedszkola, szkoły i placówki, o której mowa w art. 2 pkt 5 ustawy, niezwłocznie informuje na piśmie rodziców ucznia albo pełnoletniego ucznia.

Jaki termin na ten paragraf? niezwłocznie - czyli kiedy? Już w kwietniu ustalić i poinformować?


Magosia06-04-2011 18:29:24   [#04]

Słowo "niezwłocznie" - jak mnie kiedyś pouczono, oznacza: w najkrotszym możliwym terminie.

Jeżeli dyrektor podjął decyzję ( zatwierdził zalecenie/zalecenia zespołu - wszystkie lub wybrane), to uważam,że ma na to środki, ludzi i możliwość- czyli robi krok kolejny: informuje rodzica.

 Praktycznie, jeśli uczeń XY ma trafić na zajęcia dyd- wyr. z matematyki od września 2011 roku, mam na to godziny ( na przykład karciane), to informuję rodzica.

Jeśli planuje hipoterapię, a nie mam konia, to jak kupię i będe mogla organizować takie zajęcia , to wtedy poinformuję.

Tak to sobie układam.

 Poziomko, te 154 zespoły to przy ilu klasach? I ile - statystycznie zajmowało Wam zebranie zespołu w sprawie konkretnego ucznia z udzialem rodzica?

 
Pytam, bo jesteśmy na etapie doorganiozowywania ppp i chętnie wymienię doświadczenia/obserwacje.  

Magosia06-04-2011 18:33:34   [#05]

Kazdun, z ciekawości logistycznej pytam, dlaczego zostałaś koordynatorem 10 zespołów?

U nas koordynatorem jest z urzędu wychowawca klasy, do której uczęszcza uczeń.

 Teoretycznie , mając 8 uczniów wymagających wsparcia, jest koordynatorem 8 indywidualnych zespołów, w praktyce- kieruje i koordynuje pracą jednego zespołu, czyli nauczycieli uczących w danej  klasie.

ewawal06-04-2011 20:00:48   [#06]
U nas koordynatorem wszystkich zespołów jest pedagog i wprowadziliśmy tzw asystenta koordynatora którym jest wychowawca - członkowie zespołów to wszyscy uczący- do tej pory nauczyciele w formie pisemnej przekazali nam propozycje form pomocy, koordynator z wychowawcą na tej podstawie ustalili wspólną propozycję pomocy dla ucznia i to tyle w tym roku . Dyrektor musi się ustosunkować do propozycji, poczekać na akceptacje arkusza i dopiero wtedy gdy będzie wiadomo kto, co, ile godzin będziemy wzywać rodziców itd. Aby było mniej pracy we wrześniu to dziś zakładamy karty i planujemy PDW. Nauczyciele uczący znowu pisemnie dostarczają nam dostosowania dla ucznia na swoim przedmiocie. 
Magosia06-04-2011 21:19:20   [#07]

Zemi, uzupełniam swoją wypowiedź z #4.

Par. 34. (...)4. Niezwłocznie po zatwierdzeniu przez organy prowadzące arkuszy organizacji przedszkoli, szkoł i placowek, o ktorych mowa w ust. 1 pkt 1, na rok szkolny 2011/2012 dyrektorzy poinformują na piśmie

rodzicow uczniow albo pełnoletnich uczniow o ustalonych dla uczniow formach, sposobach i okresach

udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej oraz wymiarze godzin poszczegolnych form pomocy

udzielanej od roku szkolnego 2011/2012.

 

Ewawal- a co z udziałem rodziców w spotkaniu zespołu? Co z wspólną analizą sytuacji/potrzeb uczniów?

Czy nie obawiacie się,że takie przekazywanie informacji wyłącznie na piśmie zamieni wsparcie w dokumentację?

 Uprzedzam, nie mam złych intencji- sama szukam najlepszych, możliwych do organizacyjnego rozwiązania sposobów na wyzwania, jakie stawia przed szkołami/nauczycielami/dyrektorami to rozporządzenie,

ale tak, aby UCZEŃ dostał prawdziwą pomoc a nie tylko KIPU .  


post został zmieniony: 06-04-2011 21:20:29
Power406-04-2011 21:57:19   [#08]

Poziombka:"U nas powołaliśmy zespoły dla 154 uczniów i żyjemy. Nie widzę problemu."

Nie będziesz miała problemu aby równocześnie zebrać kilkunastu nauczycieli razem z rodzicem do tylu przypadków o tej samej godzinie?


Ala06-04-2011 22:02:46   [#09]

dorzucę tu swoje 3 grosze:

powołałam 38 zespołów (na 4 oddziały!),

koordynatorem jest wychowawca klasy,

ustaliliśmy terminy pierwszych spotkań zespołów przewidując po 15 minut na ucznia (dla nas 2 dni po 5 godzin pracy) w godzinach popołudniowych aby rodzice mogli wziąć udział w spotkaniach

2 tygodnie przed terminem spotkania uczniowie dostali zawiadomienia ze zwrotką potwierdzającą zapoznanie się rodzica z pismem (wzór w wymianie)

wychowawcy na spotkanie częściowo wypełnili KIPU wpisując dane ucznia, diagnozę poradni, wyniki obserwacji pedagogicznych

po rozmowie z rodzicami proponowaliśmy formy pomocy i wymiar godzin

część rodziców nie przyszła, tu dosyć szybko załatwialiśmy resztę ustaleń, uczniowie są już przecież rozpoznani, wcześniej już niejedna rozmowa z rodzicami sie odbyła

a z tymi którzy przyszli zeszło trochę więcej niż zaplanowane 15 minut, to zależało od złożoności problemów dziecka i jak się okazywało również rodzica

PDW będziemy pisać spokojnie, wykorzystamy przy tym dotychczasowe dostosowania wymagań oraz plany pracy np. na zdw czy innych zajęciach, czas jest do 30 września

teraz myślę czy mi karcianych na wszystko wystarczy czy też trzeba będzie do OP pisać

a po zatwierdzeniu arkusza będę wysyłać zawiadomienia

jak napiszemy PDW to rodziców poprosimy o zapoznanie się i podpis, i ewentualne uwagi i jak będzie potrzeba to się zrobi korektę

daliśmy radę :-)

uczestniczyłam jako dyrektor we wszystkich spotkaniach bo to pierwszy raz tak oficjalnie, rozmowy z rodzicami były bardzo emocjonujące dla nich, pierwszy raz mówiło się o ich dziecku w tak licznym gronie (pomijam przypadki zespołów wychowawczych, które wcześniej miały miejsce) my tak pracujemy od dawna, teraz tylko formalnie dostosowaliśmy dokumentację do rozporządzenia i odbyliśmy spotkania

czasowo jest to niełatwe ale rozmowa z rodzicami daje dużo dodatkowej wiedzy o dziecku, o tym jakie jest w domu, jak pracuje, czy rodzice kontrolują np. odrabianie zadań domowych, przygotowywanie się do lekcji, jakie problemy wychowawcze mają z dzieckiem itp. mimo dużych oporów i emocji chyba rozmawiali z nami szczerze, no i tą wiedzę mają teraz wszyscy nauczyciele a nie tylko wychowawca

 

 


post został zmieniony: 06-04-2011 22:04:55
marmak06-04-2011 22:21:29   [#10]

Jestem pełen podziwu dla entuzjazmu z jakim niektórzy wypowiadają się o SPE.

Okazuje się, że ministerstwo znowu wstrzeliło się w to, co już szkoły od dawna robią.

154 zespoły, ciekawe czy ktoś pobije ten rekord?


Ala06-04-2011 23:03:34   [#11]

może to i rekord

ale nie wszyscy nauczyciele uczestniczą we wszystkich zespołach, statystycznie będzie mniej więcej tyle samo

a wypowiadam się spokojnie, to nie entuzjazm, taki mamy styl pracy, co ja na to poradzę? mam zmienić coś żeby było gorzej?

a jeśli się MEN nie wstrzeliło w to co robisz w szkole to masz problem ;-))

hanabi07-04-2011 07:42:54   [#12]
ale "uczniowie dostali zawiadomienia ze zwrotką potwierdzającą" ?
kazdun07-04-2011 08:05:31   [#13]

Magosia -

a.moja szefowa bardzo mnie lubi

b. moja szefowa bardzo mnie nie lubi

c. jestem jedyna w szkole, która to jeszcze jakoś łapie (kiedyś byłam wice, i tak mi zostało), poza tym mam skończone ped wczesną, infę, oligo, terapię, zarządzanie i obecnie kończe j. ang, więc jakby trza było jakiś papierek pokazać to też się nadam

d. zawsze byłam od wszystkiego, przyzwyczaiłam się (okropnie to głupie i nieasertywne),

- niepotrzebne skreślić

Nie udało mi się przeforsować tego wychowawcy, "mają już tyle roboty. Ty (w sensie ja) nie masz wychowawstwa, to się tym zajmij, pedagog ci pomoże"


Ala07-04-2011 08:35:47   [#14]

hanabi, uczniowie dostali do ręki zawiadomienia dla rodziców

to najtańszy sposób dostarczenia, na znaczki trochę dużo by trzeba wydać :-(

jak uczeń nie przyniósł zwrotki to dzwoniliśmy do rodziców, żeby od dziecka wyciągnęli zawiadomienie, informując, że ma go np. w książce do matematyki ;-)) 

wartość dodatkowa jest wtedy taka, że rodzic do plecaka dziecka zaglądnie ;-))

Magosia07-04-2011 08:41:26   [#15]

Kazdun- rozumiem. :-)

I pozdrawiam serdecznie z rana:-)

A ja świadomie zrobiłam wychowawców, pedagog/psycholog mają wspomagać, ale  zarządzić zespołem ma wychowawca.

Alu- widzę to podobnie jak Ty, i podobnie każdy z naszych uczniow wymagajacych "na starcie pomocy" miał juz założoną teczkę z dokumentacją, wywiadami- tyle, że o jej zawartości wiedział głównie pedagog/wychowawca, teraz szansa na większośc śwaidomośc CAŁEGO ZESPOŁU.

 Jest opór, ale staram się pokazywać, dostrzegać i wzmacniać wszystkie korzyści.  

hanabi07-04-2011 10:23:24   [#16]

Alu,

a jaka macie "ściągalność" :) tych pism ?

wszystko wróciło?

Magosia07-04-2011 12:16:19   [#17]

Podciągam wątek, bo aktualny i mam problemy.

Alu- intersuje mnie praktyczne rozwiązanie problemu  "dostosowania wymagań".

Czy Nauczyciele w Waszej szkole robili to do tej pory w jakiś sformalizowny ( opisany??) sposób, czy działali na zasadzie, każdy robi jak potrafi ?

 Mam wrażenie, że większość wie, że powinna dostosować wymagania, ale niewielu potrafi to robić.

 Prosz,ę wypowiedzcie się , jak jest u Was.

Interesują mnie przede wszystkim dośwaidczenia szkół masowych, publicznych.  

poziombka07-04-2011 13:36:24   [#18]

Pracuję w szkole specjalnej - mamy w sumie 154 uczniów z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego. Oznacza to, że dla każdego ucznia trzeba było powołać zespół. 

Na marginesie - u nas od dawna tak to działa, tylko zespoły spotykały się bez tej całej formalnej otoczki.

 Na posiedzeniach byli wszyscy nauczyciele i specjaliści, którzy pracują z dzieckiem, także nauczyciel religii. Każdy uczestnik zespołu przychodził z wydrukiem swoich obserwacji dziecka oraz z elektroniczną wersją - żeby koordynator od razu dostał do ręki to, co potem może wklepać do dokumentu o mądrej nazwie "wielospecjalistyczna ocena poziomu funkcjonowania ucznia" :)))

 Przy uczniach z upośledzeniem lekkim członków zespołu było kilkunastu, nie widzę tu problemu. Zespoły spotykały sie popołudniami, aby rodzice mogli uczestniczyć. Wielu rodziców chciało być obecnych.

Koordynator przygotował dla dyrektora "zapotrzebowanie" na pomoc psych - ped, żeby dyrek mógł to umieścić w arkuszu.

Nasza interpretacja jest taka, że dopiero po akceptacji arkusza przez organ prowadzący dyrektor informuje rodziców ucznia o zaplanowanych sposobach udzielania pomocy uczniowi.

marmak07-04-2011 14:16:08   [#19]

Liczba zespołów - 154, była dla mnie przerażająca, ale typ szkoły wszystko wyjaśnia.

W takiej sytuacji moja sugestia o rekordzie była nie na miejscu. Przepraszam.

poziombka07-04-2011 14:29:04   [#20]

Ale ja się nie gniewam :))))

Miło być rekordzistą ! :)))

zemi07-04-2011 18:16:46   [#21]

Ala

z czego wynika fakt, że już zespoły spotykały się z rodzicami?

tylko po to, żeby rodzice pomogli w diagnozie i ustaleniu form pomocy?

no bo dyrektor powiadamia rodziców po zatwierdzeniu arkusza

może to i jest w rozporządzeniu, ale ja juz nie mam siły czytać

krótko jestem dyrektorem, ale chwilami myślę, że nie obejmę mózgiem tego wszystkiego :(

Magosia07-04-2011 19:05:27   [#22]

Zemi,

 myślę,że te zapisy sa ważne:

par.4

3. Pomoc psychologiczno-pedagogiczna jest organizowanai udzielana we wspołpracy z:

1) rodzicami uczniow;

par. 26. 1. Rodzice ucznia mogą uczestniczyć w spotkaniach

zespołu.

2. O terminie spotkania zespołu dyrektor przedszkola,

szkoły i placowki,(...), informuje rodzicow ucznia.

I spokojnie, ogarniesz, warto pytać, warto rozmawiać :-)

 I warto udzielać SOBIE nawzajem pomocy pp :-))))

 Serdeczności :-)

zemi07-04-2011 19:54:19   [#23]

tak, Magosiu, ja wiele takiej pp doświadczam na tym forum

miałam nieco inne plany, bardziej na spokojnie - teraz powołałam zespoły, które mi do projektu  arkusza podadzą jakie formy i w jakim wymiarze ta pomoc dla poszczególnych uczniów

ja to ujmę w arkuszu, po czym jak arkusz OP zatwierdzi to będziemy zapraszać rodziców i ustalać "szczegółowe szczegóły" :)

myślę, że nikt mi głowy nie urwie jeśli tak zrobię - wszak IPETy do 30 września

czy zawsze tak było, że rozporządzenie za rozporządzeniem, zmiana za zmianą, że i nadążyć trudno?

będąc n-lem nie dostrzegałam tego, może i mój dyrektor nie dostrzegał ? :))


Magosia07-04-2011 20:51:36   [#24]

Czy zawsze tak było?

Dyrektoruję od 1999, wcześniej od 1992 - wice. Z przerwą od sierpnia 2009 do lutego 2011 - po zawale.

Zaczęłam, jak wprowadzano  reformę gimnazjalną.

 I potem tak już co roku...coraz szybciej...

Ale wstydziałam się za "swojego" ministra tylko za rządów Pana Giertycha.

 A tak- to trochę dystansu, dużo zdrowego rozsadku, czytanie przepisów i FORUM :-) 

 Najważniejsze: szkoła jest dla uczniów i o nich najwięcej sie trzeba troszczyć.

Ale- to dygresyjnie, zależy mi na czystości wątku, bo temat i dzialania na czasie.

A jestem trochę spóźniona, bo nadrabiam pewne zaleglości z powodu mojego "niebycia" w szkole.

Na szczęście IPETów w tym roku nie będziemy mieć.  

hamster6607-04-2011 23:08:03   [#25]
Czy w sp teraz tez powołujecie zespoły czy od przyszłego roku?
dariuszn708-04-2011 07:35:30   [#26]
w sp na przyszły rok szkolny teraz tylko przedszkola i gimnazja
kazdun08-04-2011 09:04:00   [#27]

Proszę o jakieś rozsądne rozwiązanie dla ucznia, który musiałby uczestniczyć w np. 8-10 zespołach wyrównawczych. W każdej szkole znajdą się przecież takie "orły" z ogromnymi brakami z wszystkich przedmiotów (zakładamy oczywiście, że będzie chodził)


ewawal08-04-2011 18:34:37   [#28]
Jak jeden uczeń co ma problemy ma być obciążony dodatkowymi 8 godzinami? Proszę do tego dodać godziny obowiązkowe - no ile godzin tygodniowo spędzi w szkole? Czy mu to pomoże czy zaszkodzi? Po to zespoły aby wybrać pomoc najpilniejszą np niech się nauczy czytać liczyć a może póżniej fizyka, chemia - to tylko przykłady.
ankate08-04-2011 19:04:41   [#29]

To jest po prostu chore: 35 zespołów, 154 zespoły, 28 zespołów....

Jestem dyrektorem 15 lat, bez zespołów dzieci pokończyły szkoły i było nieźle

Teraz z zespołami ...nie powiem jak będzie (na papierze na pewno wspaniale)

Idzie niż

Powinno się dać do każdej klasy po 15-20 dzieci i ze 3-4 n-li do indywidualnego wsparcia i obejdziemy się bez tej PAPIEROWEJ BIUROKRACJI

ale na to potrzeba by oświata była ważniejsza od dróg, lamp, ....., a op wsparły ją finansowo...(przykład to co ostatnio widziałam w Finlandii 18 dzieci 1 n-l, 1 asystent i 2 osoby wspierające)

Mam w klasach dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, dzieci którym zespoły nie za wiele pomogą, dzieci te muszą mieć wsparcie podczas zajęć lekcyjnych, dziwne, że nikt tego nie zauważa, inaczej siedzenie na lekcjach nie ma sensu! Pozostałe dzieci też są ważne i też też są ważne i mimo, że nie powołano dla nich zespołów trzeba by wspierać ich uzdolnienia i rozwijać ich umiejętności. Jak ma to robić jeden nauczyciel na zajęciach?

Agasko08-04-2011 19:05:56   [#30]
A ja mam jakoś tak prosto. Były zespoły wychowawcze (15- bo tyle oddziałów)- i doszły im dodatkowe zadania statutowe. Jest np. jeden zespół w 1a dla 8 uczniów objętych pomocą. Ustalone, że maksymalnie 2 dodatkowe godziny w tygodniu dla ucznia, formy różne, ale okresowo; np. konsultacje z psychologiem co 2 tygodnie po 30 minut; zajęcia grupowe z komunikacji IX, X, XI; a XII, a I, II, III- trening zastępowania agresji. Cały rok- reedukacja- 1 godzina. Nie mam koordynatorów- zadaniem wychowawcy: dbać, by nikogo , kto w klasie pomocy potrzebuje, nie pominąć; ; zadaniem nauczycieli- wskazywać, kto potrzebuje- jeśli widzą i realizować to, co ustalą w zespołach;  zadaniem pedagoga i psychologa- dbać o merytoryczną zawartość IPET i PDW- treść dokumentów ustalana w porozumieniu z prowadzącymi pomoc (nie zespoły). Ale może mam nie tak...
Power408-04-2011 19:31:25   [#31]

"wsparcie podczas zajęć lekcyjnych"-ankate...  to popieram

pomoce nauczyciela, asystenci, którzy podchodzą do każdego ucznia potrzebującego w trakcie lekcji, wspierają uczniów np. z ADHD,wskażą palcem,przysiądą na dłuższa chwilę przy konkretnym dziecku, zwłaszcza w licznych klasach

w SP I-III aż się prosi..., często konieczna pomoc np. w czynnościach samoobsługowych, przy wyjściu ...temu się coś rozlało , temu zgubiło...

Pedagog, psycholog i logopeda na miejscu w każdej szkole!!!!!

dziecko: po ile godzin może być w szkole?, do tego zadania domowe? mierzy ktoś ten czas? Uczeń z trudnościami zadania robi dłużej, myśli często wolniej, dłużej czyta lekturę, dłużej pisze ...

obarczenie go kilkoma dodatkowymi godzinami jest rozwiązaniem często "mniej korzystnym" moim zdaniem, moze prowadzić do zniechęcenia nadmiarem

no tak, ale to akurat kosztuje ...etaty...




Magosia08-04-2011 19:59:30   [#32]

Agasko, widzę to podobnie, jeszcze nie udało sie sfinalizować, ale idziemy w tym samym kierunku.

 Kazdun- pewnym pomysłem dla ucznia wymagającego wieloprzedmiotowego wsparcia mógłby byc indywidualnie przydzielony nauczyciel wspierajacy- taki szkolny "opiekun". Tak sobie wymyślilam ... 

Power- mamy pedagoga, psychologa, logopedę, nauczyciela świetlicy tylko dla uczniow -uchodźców, wielu nauczycieli ma terapię pedagogiczną, dwóch oligo, różne bardzo szkolenia- kompetencje, Spójrz inaczej, trenerzy metody zastępowania agresji i różne inne :-) Wiele lat starań/wspierania/motywowania - ale jest :-)

Aniu- n-l wpierajacy w klasie- popieram, zwłaszcza w klasie, w której -przykładowo- na 17 pierwszoklasistów, 5 to Czeczeni- walczymy o to, gdzie można.

Ale w nowej formule widzę pozytywy- wierzę/chcę wierzyć,że wiedza nauczycieli uczących dziecko na temat jego sytuacji, problemow, - zwiększy się, że przestanie dominować dydaktyka.

Bardzo bym chciała, aby pomysłem na dzieci z problememi przestała być chęć odsuniecia od siebie (inna klasa, inna szkoła, inny nauczyciel...) :-(

I powtórzę swoje pytanie- jak jest u Was :

Intersuje mnie praktyczne rozwiązanie problemu  "dostosowania wymagań".

Czy Nauczyciele w Waszej szkole robili to do tej pory w jakiś sformalizowny ( opisany??) sposób, czy działali na zasadzie, każdy robi jak potrafi ?

 Mam wrażenie, że większość wie, że powinna dostosować wymagania, ale niewielu potrafi to robić.

ankate08-04-2011 20:18:37   [#33]

Dostosowanie wymagań

  • powinno dotyczyć głównie form i metod pracy z uczniem, zdecydowanie rzadziej treści nauczania
  • nie może polegać na takiej zmianie treści nauczania, która powoduje obniżanie wymagań wobec uczniów z normą intelektualną
  • nie oznacza pomijania haseł programowych, tylko ewentualne realizowanie ich na poziomie wymagań koniecznych lub podstawowych
  • nie może prowadzić do zejścia poniżej podstawy programowej, a zakres wiedzy i umiejętności powinien dać szansę uczniowi na sprostanie wymaganiom kolejnego etapu edukacyjnego

z j. polskiego np.

  • zmniejszanie ilości, stopnia trudności i obszerności zadań
  • dzielenie materiału na mniejsze partie, wyznaczanie czasu na ich opanowanie i odpytywanie
  • wydłużanie czasu na odpowiedź, przeczytanie lektury
  • wprowadzanie dodatkowych środków dydaktycznych np. ilustracje, ruchomy alfabet
  • odwoływanie się do znanych sytuacji z życia codziennego
  • formułowanie pytań w formie zdań o prostej konstrukcji powołujących się na ilustrujące przykłady
  • częste podchodzenie do ucznia w trakcie samodzielnej pracy w celu udzielania dodatkowej pomocy, wyjaśnień
  • zajęcia w ramach zespołu dydaktyczno-wyrównawczego, gdzie szczególnie u młodszych dzieci należy oprócz wyjaśniania bieżących zagadnień programowych usprawniać funkcje poznawcze ( procesy intelektualne i percepcyjne ), ( zajęcia dodatkowe są niezbędne, bowiem dziecko z inteligencją niższą niż przeciętna nie jest w stanie opanować tych umiejętności tylko dzięki pracy na lekcji i samodzielnej nauce własnej w domu )
  • należy zezwolić na dokończenie w domu niektórych prac wykonywanych na lekcjach
  • dyktanda przeprowadzać indywidualnie w wolniejszym tempie, gdyż dzieci te często nie nadążają za klasą
  • potrzeba większej ilości czasu i powtórzeń na opanowanie materiału.

(to z http://pedagogszkolny.pl/viewpage.php?page_id=71

Najtrudniej wytłumaczyć rodzicom, że jest to dostosowanie wymagań a nie obniżenie...rodzice po wizycie w poradni są nastawieni roszczeniowo...

Magosia08-04-2011 20:36:24   [#34]

Aniu - bardzo dziękuję za podpowiedź dobrego artykułu:-) i strony- nie znałam.

 

malgala08-04-2011 20:45:00   [#35]

Ankate, popieram wsparcie podczas zajęć lekcyjnych.

Mając w klasie kilkoro uczniów ze specyficznymi trudnościami, trzeba poświęcić im na lekcji więcej czasu niż pozostałym. Przy każdym z tych uczniów muszę kilkakrotnie w czasie lekcji się zatrzymać. Jednemu pomóc rozwiązać zadanie zadając dodatkowe pytania, drugiemu naszkicować pomocniczy rysunek, trzeciemu dać zadanie wydrukowane wcześniej większą czcionką (chociaż z tym na lekcji mam najmniejszy problem, bo zadania dla tego ucznia przygotowuję sobie wcześniej w domu), przy kolejnym zatrzymać się jeszcze dłużej, bo ma problemy z koncentracją uwagi.
A co z pozostałymi - z całą grupą średniaków i z tą garstką wyróżniających się?
Coraz częściej odnoszę wrażenie, że równam w dół, że tym pozostałym w pewnym sensie hamuję rozwój na miarę ich możliwości.
Ale przecież oni sobie radzą, nie mają większych problemów z opanowaniem kolejnych zagadnień, niektórzy nawet rozwiązują dodatkowe trudniejsze zadania.
Czemu w takim razie czuję pewien niedosyt, dlaczego jest mi ich zwyczajnie żal?

 Obecność na lekcji osoby wspomagającej dałaby uczniom potrzebującym wsparcia o wiele więcej niż uczestnictwo w różnych zespołach wyrównawczych.
Zespół wyrównawczy tak, ale nie na zasadzie 1 godzina raz w tygodniu. Niech to będzie nawet 15 minut zajęć codziennie przez miesiąc, może dwa. Da więcej niż cotygodniowe zajęcia. I niech na lekcji, poza nauczycielem prowadzącym zajęcia, będzie ktoś, kto na bieżąco takiemu uczniowi udzieli wsparcia. Wtedy jest szansa i na wyrównanie braków i na niezniechęcenie dziecka do szkoły narastającymi trudnościami, i na to, aby nauczyciel mógł poświęcić również więcej czasu pozostałym uczniom i pozwolił im rozwinąć skrzydła.

I nie potrzebne byłyby żadne zespoły, żadne programy, żadna dodatkowa dokumentacja. Wystarczyłaby ścisła współpraca nauczycieli z osobą wspierającą oraz, gdy zachodzi taka potrzeba, dodatkowe zajęcia z psychologiem, pedagogiem, logopedą.

Ale jak zwykle wszystko zależy od kasy, a właściwie jej braku, na wprowadzenie do szkół masowych nauczycieli wspierających. Co w takiej sytuacji robimy - stwarzamy pozory, że komuś leży na sercu dobro ucznia. A nauczyciel, jak był sam w klasie i radził sobie ze wszystkimi problemami uczniów, tak będzie robił to nadal sam. Dojdzie mu tylko udział w posiedzeniach zespołów, dodatkowa praca papierkowa i gdzieś w tym wszystkim może zgubić się sam uczeń. Obawiam się, że mniej ważna będzie codzienna praca z dzieckiem, a najważniejsza stanie się prawidłowo prowadzona dokumentacja. Bo przecież nie uczeń będzie najważniejszy dla osób kontrolujących, tylko ważne będzie to, co jest udokumentowane na papierku.


malgala08-04-2011 20:49:15   [#36]

nie odświeżyłam przed wysłaniem a tu już tyle wpisów  :-)


literówki


post został zmieniony: 08-04-2011 20:55:33
malgala08-04-2011 21:09:34   [#37]

Ania podała bardzo dobre przykłady dostosowania z języka polskiego.

Podam kilka swoich przykładowych z matematyki:

  • Ilustrowanie treści zadań dodatkowym rysunkiem, umożliwienie korzystania z modeli brył i gotowych wykresów, przedstawienie materiału do zapamiętania w postaci schematów, diagramów itp.
  • Stosowanie technik mnemotechnicznych do opanowania pewnych algorytmów działań matematycznych, zapamiętywanie określonych wzorów i schematów.
  • Przygotowanie dodatkowych pomocy dydaktycznych (rysunki, modele, tabele, schematy).
  • zlecanie głośnego przeczytania poleceń, treści zadań, fragmentów tekstu z podręcznika (po uprzednim cichym przeczytaniu tego tekstu przez ucznia)
  • Częsty kontakt z uczniem na lekcji, sprawdzanie wykonywanej pracy, zapewnienie ewentualnej pomocy kolegi, z którym siedzi.
  • Dobieranie takich zadań, w których polecenia będą krótkie, proste i zrozumiałe dla ucznia, unikanie zadań o rozbudowanej, złożonej treści.
  • W razie potrzeby wydłużenie czasu przeznaczonego na rozwiązanie zadania, powtarzanie polecenia, zwracanie większej uwagi na jakość rozwiązań, a nie ilość.
  • Zadawanie krótkich prac domowych, zawierających głównie utrwalenie najważniejszych zagadnień omawianych na lekcji.

Najtrudniej wytłumaczyć rodzicom, że jest to dostosowanie wymagań a nie obniżenie...

Niestety.

Power408-04-2011 21:52:23   [#38]

całkowicie zgadzam się z wyjaśnieniami ankate i malgali w sprawie wsparcia na lekcji i dostosowań 

dobry sposób to moim zdaniem taka matryca do każdego poziomu, z każdego przedmiotu dla poszczególnych rodzajów trudności i zaznaczanie poprzez podkreślanie lub oznaczenie,które punkty dla danego ucznia, oczywiście w oparciu o opinię PPP , to baaardzo usprawnia pracę

Marta Helena09-04-2011 12:00:57   [#39]

Najtrudniej wytłumaczyć rodzicom, że jest to dostosowanie wymagań a nie obniżenie...

:( niestety, nie tylko rodzicom...

czyli: jeśli uczeń ma w opinii napisane np rozwój poniżej przeciętnej(...) i ma stwierdzone braki programowe

ćwiczę z nim czytanie, pisanie, liczenie... - na tyle, ile może

czy stwierdzam:ma problemy - "przepchnijmy dalej"

jestem za ćwiczeniem i nerwowo(delikatnie mówiąc) reaguję drugą propozycję

pracę zespołu widzę jako pomoc, wsparcie ucznia, pokazanie mu, że może się jednak czegoś nauczyć

i potrzebę wsparcia dla nauczyciela, który próbuje nauczyć

Ala09-04-2011 16:09:18   [#40]

trochę mnie nie było, ale widzę, że na pytania do mnie skierowane odpowiedzi się pojawiły i to takie, że ja odpowiedziałabym bardzo podobnie :-)

hanabi, wróciły wszystkie zwrotki, wprawdzie w różnym terminie i niektóre po interwencji telefonicznej, ale jednak :-)

pedagog w mojej szkole jest wyjątkowo skuteczna i cieszy się niesamowitym autorytetem zarówno wśród dzieci jak i rodziców

oficjalna informacja z podaniem podstawy prawnej, z pieczątką szkoły i moją też zrobiły swoje ;-))

hanabi10-04-2011 09:53:27   [#41]
dziękuje Alu, w takim razie może to być dobry przykład do wykorzystania w innych placówkach
Ala10-04-2011 10:44:10   [#42]
:-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]