Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
dziecko cewnikowane w szkole |
małgosia11 | 26-03-2011 20:28:24 [#01] |
---|
rodzice złożyli podanie o przyjęcie do pierwszej klasy dziewczynki, która musi być cewnikowana (co najmniej jedno będzie podczas jej pobytu w szkole)
pielęgniarka szkolna pracuje dwa dni w tygodniu a potrzebna byłaby codziennie
dzwoniłam do poradni medycyny szkolnej - mówią, że pielęgniarka takiego zabiegu nie może wykonywać i nie ma możliwości by była w szkole w ciągu całego tygodnia
w oddziale NFZ nie spotkali się z takim problemem - czekam na odpowiedź od nich
może ktoś z Was miał taki przypadek i mógłby mi podpowiedzieć, co zrobić?
|
DYREK | 26-03-2011 21:24:48 [#02] |
---|
w naszych realiach
konieczne będzie nauczanie indywidualne
|
małgosia11 | 26-03-2011 22:16:36 [#03] |
---|
dziecko intelektualnie rozwija się bardzo dobrze, teraz chodzi do przedszkola integracyjnego i świetnie sobie radzi - cewnikuje ją pielęgniarka
rodzice oboje pracują i chcą, by uczęszczała do szkoły, dlatego szukamy sposobu, jak ten problem rozwiązać
|
hania1 | 26-03-2011 22:39:54 [#04] |
---|
A dlaczego dziewczynka nie może mieć cewnika na stałe? wtedy tylko opróżnia worek i załatwione. Póki się nie nauczy sama, może trzeba by tę pielęgniarkę na pół godziny codziennie załatwić. Zakładanie cewnika w szkole chyba nie jest możliwe, ale opróżnianie - jak najbardziej. Wydaje mi się, że jeśli dziecko chodzi do przedszkola, to tak to właśnie jest zorganizowane.
|
małgosia11 | 27-03-2011 13:32:18 [#05] |
---|
dziecko nie ma cewnika na stałe, w przedszkolu pielęgniarka jest codziennie i podjęła się zakładania cewnika
w szkole pielęgniarkę mamy dwa razy w tygodniu, a rodzice oczekują, że skoro nie było problemu w przedszkolu, to nie powinno być ich i w szkole
nie mogę znaleźć pp, na podstawie której mam im odmówić, ani przepisów , które pozwalałyby (nakazywałyby) przeprowadzać ten zabieg w szkole
|
Marek Pleśniar | 27-03-2011 14:56:15 [#06] |
---|
sprawa skończy się jak "zawsze" - (jak wielu przerabiałem to na pompie insulinowej ucznia) jeśli chcecie pewności takiej opieki, ktoś w szkole (wychowawczyni) na wszelki wypadek będzie się musiał przeszkolić |
maeljas | 27-03-2011 15:41:29 [#07] |
---|
# 6
Marku sprawa nie jest taka prosta
Cewnikowanie to zabieg leczniczy, który powinien być wykonany w warunkach ścisłej jałowości (wiąże się z niebezpieczeństwem zakażenia dróg moczowych)
Uprawnienia do zabiegów leczniczych mają lekarze i pielęgniarki
Może tego nauczyć lekarz lub zaprzyjaźniona pielęgniarka, ale tylko na "własny użytek" a nie na wykonywanie zabiegów u osób postronnych
Nauczyciel nie ma do tego uprawnień i żadne "szkolenia" takowych mu nie dadzą
|
maeljas | 27-03-2011 16:15:04 [#08] |
---|
połaziłam po necie i poczytałam trochę, bo temat ciekawy
wyczytałam, że w takiej sytuacji do cewnikowania przyuczani są rodzice dziecka i samo dziecko ( jeżeli ma ukończone 7 lat)
generalnie jest zabieg, który powinien wykonywać lekarz, ale zwyczajowo zlecane jest to pielęgniarce
|
orzech | 27-03-2011 18:38:24 [#09] |
---|
Ja mam dziewczynkę w I klasie gimnazjum, która jest cewnikowana 1x dziennie ale przez mamę. Ta dziewczynka jest niepełnosprawna fizycznie - jest na wózku. mama codziennie ją przywozi do szkoły, później przychodzi na długą przerwę i w gabinecie higienistki dokonuje tego zabiegu. Dziewczynka jest już "dorastającą dziewczynką" więc osoby postronne niewskazane. mama ma blisko do szkoły i nie pracuje. To jest trochę inna sytuacja ale takie sytuacje w szkole się zdarzają. Trzeba wychodzić im naprzeciw. A mama za to chwali szkołę w środowisku za przychylność.
pozdrawiam |
Marek Pleśniar | 27-03-2011 20:55:56 [#11] |
---|
maeljas, wiem że cewnikowanie jest zabiegiem itp..
mam na myśli niepewność sytuacji gdy dziecko przenywa w szkole a opieka jest a może nie ma (np pielęgniarka ma katar;-)
nauczyciel musi być świadomy stanu rzeczy, nawet gdy nie planujemy by cokolwiek robił
rodzice też z czasem zaczynają a to "mieć sprawy niecierpiące zwłoki" a to "zapomną" o czymś..
wesoło jest tylko na początku, a gdy przychodzi sytuacja kryzysowa, a pogotowie radośnie oświadcza że nie ma karetki... to już nie jest zabawnie
"moja" nauczycielka uznała że musi w końcu nauczyć się obsługiwać pompę i ustawiać dawki insuliny, bo żyła w ciągłym strachu że nie wie co się stanie, co się dzieje i czy już jest nie tak
a rodzice... na początku zawsze mieli czas;-)
to jak z tym odbieraniem dzieci z przedszkola, teoretycznie zawsze rodzice odbierają;-)
| UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|