Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Szkoły specjalne - zmiany, zmiany
strony: [ 1 ]
poziombka17-05-2010 18:28:23   [#01]

Z uporem maniaka :))) chyba już trzeci raz marudzę...

Dyrektorzy, nauczyciele, rodzice - zerknijcie na wątki "nad kreską". Zainteresujcie się zmianami w szkolnictwie specjalnym, które za moment staną się obowiązujące. 

Inaczej pozostanie nam ponarzekać po fakcie - a teraz mamy jeszcze szansę na zaproponowanie alternatywnych rozwiązań!

Malchow - czy ja nie robię się nudna? :)))

ankate17-05-2010 18:41:59   [#02]
Hmmm, może przypomnieć sobie specjalistów z dawnego i zapomnianego wątku na S...y, zewrzeć siły i wspólnie powalczyć bo i jest o co, a za chwilę może być za późno. Ale to tylko od was zależy, mnie to nie dotyczy, tak mi się przynajmniej wydaje, ale pewno źle mi się wydaje i zaczynam zdawać sobie z tego sprawę, hmmm tylko, że na tym się mało wyznaję. Dlatego proponuję co proponuję!
anmar17-05-2010 19:08:32   [#03]
Proponowane zmiany w kształceniu dzieci i młodzieży niepełnosprawnej dotyczą również szkół masowych i integracyjnych. Może dyrektorzy masówek poczytają co ich czeka. Dziwi mnie ta cisza w tej sprawie
grazabo17-05-2010 21:00:38   [#04]

Czy wysłanie do MEN protestu cos zmieni.????

Może postanówmy i wszyscy oprotestujmy proponowane ( niektóre) zmiany.

AnJa17-05-2010 21:51:37   [#05]

konsultacje są po to by wyrazić opinię zanim projekt przyjmie formę aktu prawnego

róznie z tymi opiniami bywa - ich skutecznością znaczy

ale w demokracji tak jakoś jest, ze protesty rzadko są skuteczne o ile nie sa poparte dolegliwością dla tzw. mas

protest nauczycieli szkól specjalnych nie wydaje się być szczególnie dolegliwy, zwłaszcza ze objąłby niky odsetek tychże

więc może jednak pokonsultować?

Marek Pleśniar17-05-2010 21:54:01   [#06]

problem również w tym, ze OSKKO niekoniecznie musi zając  stanowisko po stronie protestu

jesteśmy organizacją projakościową i musimy to rozważyć - co służy jakości edukacji

bardzo była w naszych dyskusjach sprawa integracji

AnJa17-05-2010 22:03:34   [#07]
uzupelnię jedynie od się, że ani protestowwać ani konsultowac specjalnych potrzeb i integracyjnych nie będę ze względu na ignorancję moją w tym temacie
Karolina17-05-2010 23:06:14   [#08]
grazabo a dokładnie co chcesz protestowac?
poziombka18-05-2010 07:56:47   [#09]
Ja na przykład chętnie oprotestuję zapis, że to organ prowadzący ma decydować o minimalnej liczebności oddziałów...
Annax18-05-2010 08:30:37   [#10]

Protestu wymagają przede wszystkim:

1. Obniżenie wieku uczniów, do jakiego muszą ukończyć edukację na poszczególnych poziomach (dla mnie to skandal!! nie ma w tym rozwiązaniu niczego dobrego dla dzieciaków, jest to tylko liczenie kasy)

2. Obligatoryjne umieszczanie uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim w szkołach ogólnodostępnych. (od 17 lat zajmuję sie edukacją uczniów z upośłedzeniami umysłowymi; od 27 lat wychowuję własne takie dziecko - z lekkim; dzieci, które trafiają do nas z ogólnodostepnych NIGDY - Karolino - nie przychodzą stamtąd pełne wiary we własne możliwości, pewne siebie i swojej wartości - NIGDY... Nie można ich zmuszać do "masówek" a potem mysleć jak przygotować te szkoły, nauczycieli, kolegów, środowisko do tego aby dzieciom z upośledzeniem było w ogólnodostepnych dobrze!!! Najpierw trzeba przygotować te podstawowe warunki. Inaczej ta rewolucja pochłonie zbyt wiele ofiar. Poza tym tak jak "norma" "normie" nierówna, tak i "lekkie" "lekkiemu" nierówne.)

3. Zapis, że to organ prowadzący ma decydować o minimalnej liczebności oddziałów... (niestety lata doświadczeń i obserwacji upowazniają do obaw, że te minimalne liczby stanowione przez op będą raczej wyższe od dzisiejszych - niestety)

Trzeba czasem popatrzeć na ten problem z perspektywy osób z upośledzeniem umysłowym i ich rodzin (jakże różnych!), trzeba im pomóc dążyć i uzyskiwać jak najwięcej "normalności" z uwzględnieniem ich tzw. "odmienności potrzeb i możliwości", a nie działać tylko ambicjonalnie. Umieszczenie dziecka z upośledzeniem umysłowym w szkole ogólnodostępnej - niestety - nie czyni z niego automatycznie - osoby nieupośledzonej. Natomiast wielu (WIELU) uczniów , którzy przychodzą do nas (SOSW) z "masówek", gdzie trafiali jako lekko upośledzeni, po kilku latach pobytu w "normalnych" szkołach trafiają do nas juz z orzeczeniem o upośledzeniu w stopniu umiarkowanym... Nie wylewajmy dziecka z kąpielą...

Marku,

"problem również w tym, ze OSKKO niekoniecznie musi zając  stanowisko po stronie protestu

jesteśmy organizacją projakościową i musimy to rozważyć - co służy jakości edukacji

bardzo była w naszych dyskusjach sprawa integracji"

- BŁAGAM o spojrzenie na ten problem od strony, tych właśnie, którzy sami zaprotestować nie mogą.

malchow18-05-2010 09:10:28   [#11]

Przeklejam to co w nocy napisałam na wątku nad kreską.

(...) U nas często jest tak, że Rodzice nie bywają, nie korzystają z internetu i nie wiedzą co się im i Najmłodszym należy. Zdarza się, że Rodzice niestety nie funkcjonują na dużo wyższym poziomie od swojej Pociechy i trzeba ICH wesprzeć - począwszy od pomocy w wypełnieni dokumentu, pobranego z polskiego urzędu - po przeczytaniu, którego On nic, a nic nie rozumie- poprzez pomoc w załatwieniu wizyty u lekarza, wsparcia finansowego pobranego z organizacji pozarządowej, działającej w sosw (sprawdź ile ich jest - i uwierz mi -nie po to tworzone, aby ktoś miał z tego zysk - praca społeczna, bez pensji prezesa, zarządu i innych członków), po pomoc w rozwiązywaniu czysto ludzkich problemów.

Niestety Polska nie zaczyna i kończy się na Polsce A - ma swoje szarości w Polsce B, C i niekiedy D (przepraszam jeżeli Kogoś uraziłam, ale to Polska nasza - sama w takiej żyję).

NIE ROZUMIEM, w czym jest PROBLEM? To RODZIC MA PRAWO WYBORU SZKOŁY, w której Jego DZIECKO uczy się i wychowuje. Nikt nie zmusza RODZICA do tego, by DZIECKO uczyło się w tej, a nie w innej szkole. ROdzic ma takie samo prawo wyboru, jakie miałaś TY KAROLINO. Tobie ktoś kiedyś otworzył drogę - dlaczego chcesz ją zamknąć dla Tych, którzy postrzegają to inaczej. Dlaczego odgórnie, rozporządzeniem Rodzice i Ich Dzieci maja mieć zamkniętą drogę wyboru...!

Przecież są szkoły w najbliższym otoczeniu dziecka, integracyjne, można kształcić Dziecko w domu, bądź jeżeli jest potrzeba w drodze indywidualnych zajęć, ale są też szkoły z przygotowaną kadrą, z bogatym wyposażeniem, z doświadczenie  i  myślę, że z pewnym "popytem na rynku" - brzydko brzmi, ale żyjemy w dobie konkurencji - do których, to szkół,  mimo innych możliwości przychodzą Dzieci i Rodzice ze swoim problemami i oczekują wsparcia (...), NIE MA RECEPTY NA JEDNO DOBRO!!!! Dajmy prawo demokratyczngeo WYBORU.

Nie rozumienm również braku konsekwencji w wypowiedziach. Bo szkoły dla dzieci i młodzieży o obniżonej sprawności intelektualnej w stopniu lekkim moga istnieć (zakłada to projekt innego rozporządzenia) , ale nie mogą istnieć w ramach sosw. Co niesie za sobą zwiększenie odpłatności  za pobyt dziecka w internacie. To gdzie tu dobro dziecka pytam!?

:)

:)

Marek Pleśniar18-05-2010 09:48:20   [#12]

odpowiem tak: właśnie otrzymałem, dziękujemy, kolejny protest rady pedagogicznej

zaadresowany "Forum Związków Zawodowych OSKKO"


to mniej więcej mam na myśli;-)

Karolina18-05-2010 09:51:09   [#13]

Marku - ja odpisałam nad kreską. Rozumiem, że to jest batalia o etaty w szkołach specjalnych a nie o uczniów.

Jako nauczyciel rozumiem ale jako rodzic i obywatel nie godzę się na to. Przykład ze strażakami w wątku konsultacyjnym.

Czy ja mam uruchomić zatem rodziców aby protestowali wobec protestów?

Kurcze.... smutne to tak ten padający non stop deszcz ;(

 

IkaP18-05-2010 10:46:27   [#14]

Karolino,

to nie jest tylko batalia o etaty w szkołach sprecjalnych. To równiez batalia o uczniów i ich rodziców. Jest demokracja - jest prawo wyboru. Jeżeli rodzice nie poślą dziecka do SOSW, to placówka wygaśnie. Już teraz jest coraz mniej dzieci z lekkim u.u. w szkołach specjalnych, pojawiają się dzieci ze sprzężeniami i zaburzeniami zachowania, dzieci z chorobami psychicznymi. OREW-y walczą, żeby trafiły do nich również dzieci z u.u. w stopniu umiarkowanym (do tej pory ze sprzężeniami), w tym samym czasie z SOSW-ów mają byc zabrane dzieci z u.u. w stopniu lekkim (jak rozumiem ze sprzężeniami będą mogły być). Tak czy siak 2 podstawy programowe do realizacji.

Nie uruchamiaj rodziców aby protestowali wobec protestów. Jedni i drudzy mają swoje racje.

Pozdrawiam ciepło.

Wodnik18-05-2010 10:48:42   [#15]

Do Karoliny. Przypowieść o  strażakach jest dowcipna choć raczej nadaje sie do zacytowania przy innej okazji. Tu bardziej mi pasuje historyjka o entuzjastach skaczących do basenu do którego ktoś, kiedyś obiecał, że naleje wody. Pozwolę sobie wkleić  zdanie jakie wyraziłem (nad kreską) i nie widzę nic zdrożnego w tym, że praktycy którzy mają swoje różne przecież doświadczenia mają też wątpliwości co do kolejności  decyzji i działań podejmowanych przez decydentów , decyzji  które spowodują zmiany w szansach naszych   uczniów na pełny  rozwój i ich funkcjonowanie społeczne. Masz rację argumenty o etatach nauczycielskich nie wnoszą nic do meritum sprawy.

Podobno ponad sześćdziesiąt tysięcy uczniów z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego "przebywa" w szkołach masowych  bez koniecznego dla nich wsparcia ze strony oligofrenopedagoga, psychologa, pedagoga szkolnego, terapeuty itp. jest tak do czasu aż zaczynają się duże problemy wychowawcze wtedy ratunkiem jest placówka specjalna. Dlaczego organy nadzoru nie mogą prowadzić kwalifikacji szkół masowych pod kątem spełnienia minimum wymagań, które uprawniałyby szkołę do realizowania nauki programem szkoły specjalnej?. Czy nie czas, żeby przynajmniej w srodowiskach pedagogicznych zrodziła sie swiadomość, że możliwość nauczania programem szkoły specjalnej to powinien być PRZYWILEJ szkół (bez podziału na masowe, specjalne tu jest miejsce na wybór dokonywany przez rodzica)które są do tego przygotowane pod względem kadrowym , bazowym. Z prespektywy czasu widzę, że na ucznia patrzy się zbyt często przez pryzmat subwencji oświatowej, a nie jego potrzeb. Nie chciałbym być źle zrozumiany jestem za tym by dziecko ( z up. lekkim) mogło się uczyć w swojej rejonowej szkole lecz warunkiem zasadniczym musi być możliwość realizowania programu kształcenia specjalnego i wszechstronnego wsparcia ucznia o specjalnych potrzebach edukacyjnych.

Karolina18-05-2010 12:15:21   [#16]

Problem polega na tym, że nie rozumiemy się na poziomie podstawowym.

Piszecie, że szkoły masowe są nieprzygotowane.. hm...Wodniku basen jest pusty... ale nikt nie kwapi się nawet aby podejśc z sikawką. Skostniały system nie wymusza na nikim takiej potrzeby to kto się ma wyrywać. Wszyscy leżą na leżaczkach i się opalają. Ironizując twoją wypowiedź mogę napisać, że czas wstać i wodę zacząć lać a nie zasłaniać się dobrem ucznia.

Nie warto też spychać na innych tej czynności w trosce o swoją pracę. Rozumiem wynikające z tego problemy - niestety jednak dzieci z problemami nie ubwa a ich ilośc rośnie. Świetni pedagodzy specjalni mogą z powodzeniem znaleźć zatrudnienie w szkołach masowych.

Tu trzeba zmian grubego kalibru  - jeśli ta mała zmiana ją początkuje to ja tylko się cieszę.

 

 

poziombka18-05-2010 12:38:24   [#17]

Tak się cieszę, że jakoś uruchomiłam tę dyskusję :))

Bardzo Was proszę, spróbujcie merytorycznie odnieść się do  projektu rozporządzenia w sprawie warunków kształcenia, wychowania.....w specjalnych przedszkolach, szkołach.... - poczytajcie i wklejcie do tabelki w wątku nad kreską Wasze propozycje. Widzę, że Annax wypunktowała swoje spostrzeżenia - dzięki!

Karolino - dlaczego tak nas oceniasz? Rozumiem doświadczenie, ale mnie na przykład nie znasz....A piszesz, że walczymy o etaty....

Marek Pleśniar18-05-2010 12:47:17   [#18]

pomijając piękne idee

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/421769,szkoly_zwalniaja_nauczycieli.html

Karolina18-05-2010 13:01:28   [#19]

IkaP - i ja cię ciepło pozdrawiam; części tego co piszesz nie rozumiem. Jest demokracja jak piszesz i prawo wyboru ... to dlaczego argumentem w dyskusji ma być fakt, że placówka wygaśnie?

Chciałabym też widzieć dokładnie planowane artykuły, które kierują dzieci do SOSW i OREW - nie bardzo się umiem poruszać po tym nazewnictwie. Szukam też w projektach ale nie znajduje. Fakt wypadłam ostatnimi czasy z tematyki ale chciałabym zaktualizować swą wiedzę ;)

poziomko - ja ciebie nie oceniam, piszę o całokształcie zmian.


post został zmieniony: 18-05-2010 13:02:44
IkaP18-05-2010 13:14:14   [#20]

Jestem jak najbardziej za przygotowaniem szkół masowych do pracy z uczniem niepełnosprawnym, w tym z u.u. Napisałam o wygasaniu placówek dla dzieci z lekkim u.u. (zwłaszcza szkół podstawowych), które już teraz się dzieje - zaczyna brakować dzieci w klasach I-III. W wielu ośrodkach, które znam są klasy łączone. Tak więc proces się toczy, niezależnie od zmian prawnych. Jest to argument za

Jednak ograniczenie naboru tylko dla tej grupy dzieci do SOSW jest dla mnie niezrozumiałe. Dlaczego nie ograniczono np. naboru dla dzieci niepełnosprawnych ruchowo? Wymaga większych funduszy i dostosowania szkół do ich potrzeb? Dlaczego nie ograniczono dla dzieci słabo słyszących? Chyba, że to pierwszy krok w kierunku większych zmian w szkolnictwie specjalnym.

poziombka18-05-2010 13:20:54   [#21]

"Chyba, że to pierwszy krok w kierunku większych zmian w szkolnictwie specjalnym."

Tego się obawiamy. W praktyce te zmiany już się zaczęły. Myślę, że konieczność powoływania w szkołach masowych zespołów nauczycieli ds specjalnych potrzeb edukacyjnych spowoduje, że uczniowie z lekkim upośledzeniem w tych szkołach pozostaną. Na tych uczniach szkoły masowe będą się uczyć, jak sporządzać diagnozę, jak pisać IPET, jak prowadzić terapię.  Obawiam sie, że w właśnie ci uczniowie staną się "królikami doświadczalnymi" w masowych szkołach i placówkach.

Krążą słuchy o planach wycofania ze szkół specjalnych uczniów z upośledzeniem głębokim i przekazania ich do ośrodków pomocy społecznej. Mam nadzieję, że to tylko plotki, bo to byłaby straszna krzywda dla dzieciaków.

Karolina18-05-2010 13:20:54   [#22]

Marku ten link wyżej to dotyczy nauczycieli w ogóle a nie wyłącznie placówek spacjalnych - już się wystraszyłam, że tak. Zatem to dzieje się obok, bez wpływu spraw o których rozmawiamy. Tak jak piszesz Ika w wielu ośrodkach dzieje się  tak już naturalnie. I dobrze.

Faktycznie tak jak piszesz, wydzielono narazie tylko wąską grupę i też zastanawiam się dlaczego. Niemniej to właśnie może pierwszy krok. Chcę w to wierzyć. Poza tym... tym pozostałym nadal nie zamknięto szkól masowych - być może teraz właśnie drzwi będą otwierane szerzej.

W masowych też brakuje uczniów - powinna zatem odbywać się walka, na jakość i rożnorodność ku tym, o których wcześniej zapominano

Marek Pleśniar18-05-2010 13:47:07   [#23]

to się nie dzieje obok

to naczynia połaczone

Karolina18-05-2010 13:52:04   [#24]
Zgadzam się, że połączone ale sprawy które umawiamy nie miały wpływu na owy artykuł, jeno decyzje wcześniejsze i nie dotyczą szkolnictwa specjalnego - tylko wszystkich.
Marek Pleśniar18-05-2010 13:56:06   [#25]
ty sie złość! Chciałem Wam uprzejmie zwrócić uwagę że idą raczej oszczędności niż radosne dofinansowanie nowości
Karolina18-05-2010 14:05:48   [#26]
Bogato nigdy nie było, nie zloszczę się ;) Finanse to nie argument (akurat tu) bo w tej kwestii było źle i pewnie będzie w oświacie zawsze.
IkaP18-05-2010 15:06:07   [#27]

Poziomko, na stronie MEN w odpowiedziach na pytania, które dotyczą planowanych zmian jest informacja o tym, że nie planuje się przekazania uczniów z głębokim upośledzeniem umysłowym do resortu pomocy społecznej.

http://www.konferencje.men.gov.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=193&Itemid=234

anmar18-05-2010 15:40:27   [#28]

Dołączę swoje trzy grosze

"na tych uczniach szkoły masowe będą się uczyć, jak sporządzać diagnozę, jak pisać IPET, jak prowadzić terapię.  Obawiam sie, że w właśnie ci uczniowie staną się "królikami doświadczalnymi" w masowych szkołach i placówkach+ napisała poziombka

Tak, zgadzam się z tym w pełni. Uczono mnie, że lepszy jest brak diagnozy jak źle postawiona diagnoza. Obawiam się, również tego, że dzieciaczki bedą źle zdiagnozowane.

W moim rejonie jest ostatnio moda na kursy kwalifikacyjne z oligofrenopedagogiki. nie chciałabym uogólniać, ale wielu absolwentów tych kursów nie wie co to jest IPET czy też kwestionariusze Gunzburga. Jeżeli o tych ostatnich słyszeli to bardzo często nie potrafią z nich korzystać. 

Adaa18-05-2010 18:05:35   [#29]

mam szkołe masową

mialam, na przestrzeni lat wielu uczniów wymagajacych kształcenia specjalnego 

powiem tak

jestem w stanie wykopac spod ziemi wszystko co jest w stanie pomóc dziecku, pewnych barier jednak nie przeskoczę (finansowe, organizacyjne, społeczne) ... mimo ogromnych checi

jestem zdania, że szkola masowa nie jest miejscem dla uczniów wymagajacych kształcenia specjalnego

mialam kilku uczniów z uposledzeniem lekkim, to troche inna bajka - Ci uczniowie moga podjąc nauke w szkole masowej - wysilek pedagogów, determinacja i współpraca rodziców jest gwarancja sukcesu, choc jest bardzo trudno

natomiast inni uczniowie czy z autyzmem czy uposledzeni w stopniu umiarkowanym powinni kształcic się w placowkach specjalistycznych - przynajmniej na etapie wczesnoszkolnym - tu chodzi o zdobycie podstawowych kompetencji, które sa im w stanie przekazac tylko terapeuci i inni specjaliści

integracja, owszem, o ile jest ona na danym etapie rozwoju dziecku potrzebna

mialam dziecko autystyczne, którego rodzice za nic nie chcieli slyszeć o kształceniu specjalnym - wbrew zaleceniom PPP, terapeutów z Synapsic, indywidualnego terapeuty

następowal regres - co terapeuci z osrodka Synapsis wypracowali, to zostało zatracone w mojej szkole - i nie z powodu nieudolnosci mojej szkoły, bo robilismy co tylko w naszej mocy

dziecko po prostu bronilo się przed takim kształceniem, w tłumie, halasie - nie dojrzało do integracji

a rodzice ? - " nie bedzie nasladowac jakichs nienormalnych" - tak mówili o szkole specjalnej

strasznie duzo sie wtedy podzialo, nie bedę opisywać

w kazdym razie, dziecko teraz uczęszcza do szkoly specjalnej - i jest to dla niego dobrodziejstwo, jest postęp, sa sukcesy ..

co przekonalo rodziców? - chyba to, ze niemal ich blagałam by spróbowali tej szkoły i stale podkreslałam - zawsze mozecie, w kazdym momencie wrócic do nas

dzieci z uposledzeniem w stopniu umiarkowanym - przez okres wczesnoszkolny udawalo nam się z nimi pracowac z sukcesem, potem, w miare ich dojrzewania i zauważania przez nie róznic w stosunku do rówiesników zaczynalo byc gorzej

i nie z winy szkoły, bo znów staralismy sie dac wszystko co w naszej mocy

one po prostu zaczynały czuc sie gorsze, w miarę gdy dorastały - zauwazały to - to je zniechecało

integracja? - właśnie wtedy zaczynały sie izolować, a inne dzieci zaczynały izolowac sie od nich - wlaśnie wtedy miały gdzies integracje bo za duzo je to kosztowalo

w szkołach specjalnych zaczynały funkcjonować lepiej - jeszcze raz podkreslam, to nie kwestia nieudolnosci pedagogów w szkole masowej, choc nie smiem nawet sie porównywac do pedagogów specjalnych

zanim mój uczen trafial do szkoły specjalnej jeździłam tam na rekonesans, rozmawiałam, ogladałam warunki

nie ma co porównywać, wyposażenia, pomocy, organizacji, kadry - masowa, w porównaniu ze specjalną jest jak pustynia i oaza

wielu pisze, ze dziecko ma prawo przebywac wśród zdrowych rówiesników

alez przebywa, dom rodzinny, rodzeństwo, obozy integracyjne, współpraca pomiedzy szkolami, dzieci sasiadów, rodziny - przebywa


jeszcze jeden aspekt dotyczacy szkoł specjalnych,sosw, orew

to nasza społeczna mentalność, że to jest pietno dla dziecka, momentami wstyd ... strasznie trudno rodzicom zaakceptować te osrodki

moim zdaniem potrzebna jest spoleczna kampania informacyjna dotyczaca tych form kształcenia

jestem zdania, choć sama uzywam tego nazewnictwa, że trzeba powoli odzwyczajac sie od róznicowania : specjalna - masowa ... slowo "specjalna", w oswiacie, nie jest dobrym slowem - jedno słowo powinno byc - SZKOŁA

nie bronie sie przed uczniami z potrzeba kształcenia specjalnego, to nie moje wygodnictwo, ale realna ocena stanu - szkola masowa to namiastka tego co moze taki uczeń otrzymać w wyspecjalizowanej placówce





Dan6709-08-2010 14:05:29   [#30]
Witam! proszę o radę: w SOSW do I kl. gimnazjum mam tylko 2 uczniów, /którzy kończyli u nas kl. VI w klasie łączonej/, co teraz z tymi uczniami? 
kozaczek10-08-2010 23:28:56   [#31]
Możesz zrobić klasę łączoną złożoną z uczniów klasy I i II gimnazjum.
Dan6711-08-2010 19:50:06   [#32]
Naprawdę można łączyć klasy w gimnazjum? a pp jest na to jakaś /czy wystarczy argumentacja, że mamy tylko jedno dziecko w kl. I/ 
DorotaN11-08-2010 20:58:29   [#33]
u nas nie można, tylko w szkole podstawowej - bo tak zapisano w rozporządzeniu ( że można)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]