Forum OSKKO - wątek

TEMAT: zmiany w karcie - OSKKO krytykowane
strony: [ 1 ][ 2 ]
malchow26-03-2010 20:26:20   [#01]

GŁOS NAUCZYCIELSKI

(26.03) Dyrektorzy chcą nowej KartyDyrektorzy szkół pozytywnie wypowiadają się o propozycji MEN napisania na nowo Karty Nauczyciela. Pomysł ten chwalili podczas środowego spotkania zespołu opiniodawczo-doradczego MEN ds. Karty przedstawiciele Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

– Awans zawodowy nauczycieli jest chory. Do zawodu trzeba pozyskać młodych, ambitnych nauczycieli – powiedziała Serwisowi Samorządowemu PAP Anna Mitera, dyrektorka warszawskiego liceum nr 70. Jej zdaniem, dyrektorzy szkół najbardziej są zainteresowani dokonaniem pewnych zmian w Karcie Nauczyciela. - Pragmatyka zawodu jest bardzo ważna, ale nie w takim kształcie, jak jest Karta Nauczyciela z 1982 roku. Świat poszedł do przodu. Zmiany w gospodarce, w podstawie programowej absolutnie wymagają zmian zapisów w Karcie Nauczycieli – dodała.


I KOMENTARZE

2010-03-26 • Użytkownik zetemka napisał(a):
Zgadzam się z historicusem. Oprócz dodatku funkcyjnego, to w ramach zniżki godzin ma się jeszcze płatne godziny ponadwymiarowe, których brakuje nauczycielom. Pytanie? po co w takim razie dyrektorowi jest potrzebna zniżka godzin?

2010-03-26 • Użytkownik historicus1 napisał(a):
Dyrektorem się bywa a nauczycielem się jest cały czas. Warto by dyrektorzy o tym pamiętali.Jak się ma zniżkę w pensum i często bardzo duży dodatek funkcyjny to łatwo zapomina się jak to sie było zwykłym nauczycielem.
2010-03-26 • Użytkownik nemorek napisał(a):
Jeżeli nowa karta nauczyciela będzie równie wspaniała jak nowe podstawy programowe to zostana w zawodzie tylko tacy, którym jest wszystko jedno albo zupełni ignoranci.
Proponuję wprowadzić w podstawie programowej nowa jednostkę. Niekompetencję i obłudę proponuję mierzyć w Hall'ach/min.
dyrektor Anna Mitera osiągnęła 10 Halli w dziesięciostopniowej skali.
beera26-03-2010 20:31:07   [#02]

rzeczywiście bywamy krytykowani, ale chyba tym razem tytuł nadałes lekko przesadnie;)

Rozumiem, że Ty krytykujesz:))

sylwia26-03-2010 20:32:02   [#03]
:-)
malchow26-03-2010 20:37:59   [#04]

Asiu -)

Zrozum, że nie ja.

Nauczyciele boją się zmian, a chyba najbardziej tego, że wpadną w sidła JST.

Pierwsze wzmianki na temat nowości wprowadzonych do szkół już zostały

przez włodarzy zinterpretowane na ich korzyść - patrz problem świetlic,

nagły brak pieniędzy na zajęcia dodatkowe itp

Polska jest długa i szeroka.

pozdrawiam z uśmiechem:)

joljol26-03-2010 20:40:07   [#05]

a ja chcę zmian,

więcej normalności

beera26-03-2010 20:40:14   [#06]

ale ja do tego się nie odnoszę wcale, tylko do tytułu, który nadałaś w kontekście tekstu, który wkleiłaś.

 ====

Bo ja rozumiem, ze n-le krytykują rozpoczęcie prac nad KN.

(moje do postu wyżej było)


post został zmieniony: 26-03-2010 20:40:38
malchow26-03-2010 20:49:26   [#07]

Myślę, że każdy chce. Chce uporządkowania, normalności, braku luk itd.

Obawy istnieją, bo nie w każdej szkole jest tak samo, bo nie każdy OP

podchodzi do szkół w taki sam sposób. Wielu dyrektorów ma dobrą współpracę

z włodarzami, a są i tacy którzy dzień zaczynają od zmagań.

I nie zawsze to jest ich wina. A nauczyciele boją się o pracę, ale myślę że większość nie pracy.

 

beera26-03-2010 20:53:49   [#08]

pierwszy z powodów dla których zmniejszy się zatrudnienie  n-li to niz demograficzny, który nas dopada

i od tego juz się zaczyna wszystko bardzo indywidualnie:

dlaczego zwolnić nie mozna złego związkowca, a trzeba dobrego niezwiązkowca?

dlaczego nie mozna zatrzymac dobrego kontraktowego, a zwolnić złego dypolomowego?

takich i innych pytań stawiać nalezy wiele - i próbowac sobie na nie odpowiedzieć.

i to jest jasne i bylibysmy głupcami, gdybysmy myśleli, ze szkoła będzie dobra bez zapewnienia stabilizacji jej pracownikom. 


Ala26-03-2010 20:54:20   [#09]

zmian to się nauczyciele (i nie tylko) boją od zawsze

nawet, gdyby były na lepsze ;-)

Marek Pleśniar26-03-2010 20:59:59   [#10]

o awansie mówimy od lat

można krytykowac do woli bośmy to rozgłosili na siwat cały:-)

a tytuł przesadzony - taka krytyka to jest pieszczota:-)

may mamy od dawna w tej sprawie stanowisko i z nim idziemy: w dużym skrócie to to:



OSKKO promuje rozwiązanie odmienne od aktualnie wprowadzonego w Polsce. Z naszego oglądu sprawy wynika, że polski system „awansu” zawodowego nie jest wystarczająco projakościowy.

Proponujemy podjęcie działań  w kierunku stworzenia nowego systemu awansu zawodowego, realnie pozwalającego na pionowy awans w ramach szkoły. Należy odejść od opłacania kolejnych, następujących co kilka lat zbiurokratyzowanych działań nauczycieli, zarzucić skomplikowany i sztuczny system "awansu" na rzecz prostej zasady - szkolni liderzy powinni otrzymać za swą pracę zapłatę, wpływ na zarządzanie szkołą oraz odpowiedzialność za swe działania kierownicze. Należy zmierzać do utworzenia formalnych stanowisk liderów w szkole: szefów zespołów przedmiotowych, wychowawczych, szkolnych koordynatorów itp.

Nowy system awansu i motywowania nauczycieli pozwoli zrealizować ambicje nauczycieli w konstruktywny sposób, uruchomi aktywność zaangażowanych w proces zarządzania i da dyrektorowi sojuszników, spowoduje, że zaczniemy płacić za realnie wykonywaną pracę.

malchow26-03-2010 21:00:04   [#11]

Może macie rację. mnie one zupełnie nie przeszkadzają -byle na lepsze.

Niech tylko ta nowa KN nie zepchnie nauczycieli

do roli "przydupasów" władzy.

Czego Wam i sobie życzę.

Marek Pleśniar26-03-2010 21:01:25   [#12]

nie znam takiego rozporządzenia czy ustawy która by mnie mogła uczynić czyims "przydupasem"

a Ty?

malchow26-03-2010 21:09:24   [#13]

Może pamiętacie jeszcze tzw stopnie specjalizacji zawodowej.

Mnie się podobało w tym to, że ktoś oglądał trzy rózne formy zajęć,

"przegrzebał" warsztat pracy nauczyciela itd.

Fakt, że pieniądze były marne, ale w porównaniu z obecną formą awans,

bardziej do mnie przemawiało. Cóż tyle tylko, że obecnie metodyk to takie cudo,

którego większość młodych nauczycieli nigdy na oczy nie widziało (mówię o tych,

którzy bezpośrednio współpracowali z naszą placówką) - obecnie ich brak.

A tytuł -przynajmniej wywołał emocje:)

Komentarze trafiają w dyrektorów, a wię o co chodzi?

malchow26-03-2010 21:11:57   [#14]

Porozmawiaj z dyrektorami z małych środowisk.

I też nie mówię, że wszędzie. Bardzo dużo zależy od ludzi.

To tak jak z drogami: kilometry gładkich jak stół, a potem wądoły!

Marek Pleśniar26-03-2010 22:17:58   [#15]

podoba mi się to co napisałeś/łaś:-)

Rozumiem, znam

zadedykuję Ci moją jedną z ulubionych pieśni :-)

Łapki na myszy, na muchy lep
Sklepik, w sklepiku wino i chleb
Przybory do życia na krechę w zeszycie
Humanitarny gest

Gdzie pod figurą sztuczny kwiat
Więdnie w słoiku po ogórkach
A do granicy długo nic
Gdzieniegdzie tylko dołek, górka

Gdzie pod figurą sztuczny kwiat
Lecz najprawdziwsza wiara w Boga
I przed obcymi swojski strach
W polu na wróble kuternoga

W sennym obrocie rzeczy spraw
Skrzypi nad głową gwiezdny kierat
Złowrogo błyszczy w znaku psa
Trójkątne oko bulteriera
Gaba27-03-2010 07:39:08   [#18]

To i ja się dołączę do krytyki OSKKO. Uważam, że za grzecznie niejednokrotnie OSKKO nazywało problemy "patologii". To taki dziwny zarzut, bo dzięki dyplomacji - trwa, jest słyszalne i jest siła nacisku. 

OSKKO (to do postu 17) nie reprezentuje mnie, GO, ponieważ oczekuję od lat 90, nawet wtedy gdy byłam nauczycielem, zmian w Ustawie o zawodzie nauczyciela tak, by mnie pracującego dobrze nauczyciela chroniła i wspierała, pozwalała się rozwijać. A nie chroniła i nie wspierała. Chcę i pracy i dobrej płacy. Nawet gdyby mieli ja stracić inni.

Dziś OSKKO reprezentuje mnie, dyrektora - krytycznie nastawionego do rzeczywistości oświatowej, bo nie mam czasu jechać do Warszawy i dyskutować ze związkowcami, palone opony są poza moimi mozliwościami - muszę ciężko pracować, by się utrzymać.

Mimo że podpisałabym się pod słowami p. minister w 100%, to jednak mam niepokój, co z owej nowoczesności może zostać - co rozumiemy przez nowoczesność? Słowa te same, ale efekty różne.

Co jest złego w oczekiwaniu, iż inaczej się unormuje czas odpoczynku nauczycieli? Czy nie potrzeba nam, np. 5 dni w ciągu roku? Warto o tym mówić. Nie potrafię przygotować pracy szkoły w 5 dni.

Warto rozmawiać. Nad głowami ping-pong trwa. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zatrudnić tego czy owego specjalistę w szkole - twierdzi MEN, jasne. Samorząd twierdzi, że ma za małą subwencję, a oświata mu zżera budżet. I to jest też prawda. A my po środku z dziećmi - z poczuciem, iż jesteśmy pożeraczami budżetów i konkurujemy z drogami, stadionami i przemysłem lokalnym, a z drugiej - nic nie stoi na przeszkodzie, by władze lokalne dawały na to, czy na tamto.

Chcę wiedzieć np., kiedy mogę odpocząć jako dyrektor szkoły i pracownik - chcę jasnych reguł gry. Zgadzam się, iż wprowadzenie tematyki dot. statusu dyrektora jest pierwszym ważnym krokiem. Tego się trzymam.

Adaa27-03-2010 08:38:02   [#19]

mnie w tym wszystkim niepokoi coś - moim zdaniem jest to fałszowanie rzeczywistości

w artykule czytamy : Dyrektorzy chcą nowej KartyDyrektorzy szkół pozytywnie wypowiadają się o propozycji MEN

do oznacz, ze "dyrektorzy chcą"

ilu?, jaki procent chce?, ilu zapytano?, moze zankietowano?

forum to nie wszyscy dyrektorzy, kilkanascie opinii uzytkowników forum nie daje podstawy do mówienia o tym, że "dyrektorzy chcą" w taki szerokim znaczeniu

czy jesli napisze, ze chciałabym costacostam, bo z wieloma kobietami w swoim srodowisku o tym rozmawiałam to oznacza, że kobiety chcą? ( w domysle wszystkie)

Obawiam sie sytuacji, w której , oprócz tego, że faktycznie dyrektorzy chcą zmiany jakiegoś konkretnego elementu, zmieni się przy okazji wiele innych rzeczy, które wywolaja fale protestów - i wtedy znów padnie sakramentalne _ "dyrektorzy chcieli"

Marek jest reprezentantem OSKKO, jest reprezentantem stowarzyszenia, ale nie jest reprezentantem wszystkich dyrektorów szkoł, ze szystkimi nie ma kontaktu, ze wszystkimi nie konsultuje swoich wypowiedzi, pomysłów

dlatego byłabym bardzo ostrozna w przeksztalcaniu pogladów jakieś okreslonej grupy, w poglady powszechne

beera27-03-2010 08:41:09   [#20]

ale z tym nie wygrasz ( w rozumieniu takiego podawania informacji)

bo okreslenie "nauczyciele nie chcą zmian w KN" jest równie nieuprawnione z powodów podanych przez Ciebie

albo "samorządowcy chcą"

itp.




post został zmieniony: 27-03-2010 08:42:44
Marek Pleśniar27-03-2010 08:58:11   [#21]

marek nie jest w ogóle tam osoba lecz wnosi to co wypracowało OSKKO

a co wypracowało - to już każdy kto z OSKKO żyje, bywa, czyta i pisze - wie albo powinien się zastanowić nad tym czy nie za mało  "z OSKKO żyje, bywa, czyta i pisze"

to mocno nieuzasadnione i niestyczne z rzeczywistością powiedzieć że spotka się w ministerstwie kilkanaście (a w porywach kilkadziesiąt) prywatnych osób które sobie będą pleść co im ślina na język przyniesie

===

w pewnym momencie, gdy spotykają się strony, nie może żadna z nich powiedziec "tak albo nie, a może tylko trochę lecz nie wiem w która stronę"


kiedyś trzeba powiedzieć coś co jest wypadkową, wspólna linia, czymś co powstało i jest głównym trendem w organizacji takiej jak choćby nasza, w związku zawodowym, jakich spotkamy podczas prac kilka, ministerstwem, komisja sejmową

ja np z grubsza wiem co powiedzą na zadane pytanie członkowie naszego zarządu - gdyby ich zamiennie posadzić na tym samym krzesełku przy stole

====

a to - dodam - tylko początek

akurat KN wymaga bardzo wielu dyskusji bo my zajmowaliśmy się w OSKKO głownie motywowaniem nauczycieli, nieco czasem pracy, statusem

przed nami troszkę pracy:-)


post został zmieniony: 27-03-2010 09:00:47
Marek Pleśniar27-03-2010 09:05:58   [#22]

odpowiem na zdanie adyy: "Marek jest reprezentantem OSKKO, jest reprezentantem stowarzyszenia, ale nie jest reprezentantem wszystkich dyrektorów szkoł, ze wszystkimi nie ma kontaktu, ze wszystkimi nie konsultuje swoich wypowiedzi, pomysłów"

OSKKO generalnie jest tworzone i animowane przez ludzi którzy czegoś chcą

są aktywniejsi niż średnia - czego dowodem jest że powstało stowarzyszenie i coś robi - a można było sobie siedzieć w gabinecie i .. i siedzieć:-)

nie zamierzam się tego wstydzić - tak, reprezentujemy aktywnych dyrektorów, którzy chcą zmian

(jakich zmian? Trzeba je było latami forsować - zapraszamy do długotrwałej pracy - to się wszystko kształtuje w nas w dyskusjach a i kłótniach nieraz od ok. 8 lat)

nic nie stoi na przeszkodzie by inni tez zakładali takie ruchy, przebijali się ze swoimi opiniami, latami pracowali by ich dostrzeżono i zaczęto słuchać

jestem dumny z tego cośmy wypracowali - jaką postawę wobec zasadniczych spraw przyjmujemy i najmniej sensowną czynnoscia jest wymyślanie wszystkiego w kółko od nowa


post został zmieniony: 27-03-2010 09:06:58
Adaa27-03-2010 09:06:23   [#23]

a jest coś, co Ci sie w tej dyskusji o zmianach w KN nie podoba, czego będziesz na przykład bronił przed zmianą?

czy jeszcze za wczesnie na to?

Marek Pleśniar27-03-2010 09:07:48   [#24]
to domię pytanie?? Czego bronił?
Adaa27-03-2010 09:11:06   [#25]

Marek, jakby tak mniej o wstydzie, emocjach, dumie itp. to moim zdaniem byłoby fajnie:-)

bo wyglada na to, ze ktoś Ci to odbiera - ale skarga nieuzasadniona:-)

..........................................

tak, to do Ciebie było to pytanie.

AnJa27-03-2010 09:23:55   [#26]

przeczytałem dosyć uwaznie obie ralacje, pogapiłem sie na prezentację

nie wiem, czego Marek będzie bronił, bo na tym etapie są pytania głównie- a przed nimi chyba bronić się nie trzeba?

prespektywicznie natommiast to ja nie broniłbym niczego- bo psu na budę siei tak taka obrona zda, jeśłi inna będzie wola decydentów

zamiast bronić wolałbym miec koncepcję pozytywna - co chcielibyśmy, by było w tym nowym dokumencie- bo że chcemy by on była to wydaje się, że mamy od jakiś kilku lat ustalone

czyli trzebaby okreslic obszary nas interesujące, przypomnieć co już mamy i wiemy, przegadać to w przyjęty w stowarzyszeniu sposób i na spotkaniach bezustannie o tym mówić- nawet jak zacznie sie wydawać, ze takie "Ceterum censeo Carthaginem esse delendam" nudne jest

i tak np. dla mnie problem uprawnień emerytalnych, zfśs, urlopu zdrowotnego, dodatków socjalnych jest poza obszarem zainteresowania dyrektora, więc i organizacji go reprezentującej 

Marek Pleśniar27-03-2010 09:24:54   [#27]

ale ja go, pytanie tego, nie zrozumiałem:-) Nic a nic. Czego mam lub nie mam bronić. Niczego nie mam bronić lub nie bronić.

W kwestii psychoanalizy mej - myślę że już dosyć o mnie i mej, potrzebującej Twych analiz, psyche. Proszę ze mnie zejść bo to nieprzyjemne jak kto to człowiekowi próbuje robić.Zdaje się że przedmiotem rozmowy była KN:-)


---

ps. Anja, Adaa, wszyscy koledzy i koleżanki - to nie jest watek konsultacyjny na temat KN, nie zostawiajmy ti uczegos co potem warto byłoby przedstawić.


post został zmieniony: 27-03-2010 09:26:20
beera27-03-2010 09:28:54   [#28]

juz wcześniej miałam to napisać:)

że w kwestii KN, to ani nie ma OSKKO za co nadmiernie chwalić, ani i krytykować.

Bo na razie mamy swoje jasne zdanie na temat awansu

i zdanie, ze "coś trzeba zrobic ze statusem"

I że "coś trzeba zrobic z innymi rzeczami"

No to akurat ta dyskusja o konkretach, to przed nami jest i na pewno nie będzie prosta:)

===

A sukcesem na razie jest to, ze w ogóle w tej dyskusji uczestniczymy, bo trzeba mieć świadomość, że czas zmian w KN po prostu jak nie teraz, to potem, ale przyjdzie - dobrze być w tej zmianie.

I jeszcze jedną swiadomośc trzeba mieć. Przywileje n-lskie zostaną w dużej mierze, takie jakie są.
To wynika z logiki wydarzeń, z siły zz i po prostu z potrzeby - zawód n-la, to zawód szczególny i MUSI być pod ochroną.
Ale podczas tych prac jest szansa na zwrócenie uwagi na wszystko to o czym dyskutowalismy podczas konferencji, kongresów, czy tu na forum.



Marek Pleśniar27-03-2010 09:29:30   [#29]
o to to
Adaa27-03-2010 09:29:41   [#30]

jest coś, co Ci sie w tej dyskusji o zmianach w KN nie podoba?

a to jest dla Ciebie zrozumiałe?

normalne pytanie moim zdaniem

i ewentualna odpowiedx na nie prosta

.............................

co do Twojej psyche, to naprawdę, uwierz mi, lezy ona poza sfera moich zainteresowań - to Ty nadajesz temu taki wymiar i to jest nie tyle przykre co wkurzajace po prostu:-)


AnJa27-03-2010 09:30:53   [#31]

spoko- ja o swojej Kataginie nie zapomnę;-)

i będe marudził co jakiś czas- zwłaszcza, że to moje ulubione: czym NIE powinnismy się zajmować i w jakich sprawach NIE powinnismy się wypowiadać;-)

o- zdaje sie, ze mniej wiecej to samo Asia napisała (o całym socjalu), co troszkę mnie niepokoi;-)


post został zmieniony: 27-03-2010 09:32:37
beera27-03-2010 09:32:32   [#32]

(okazało się, ze nistądnizowąd zgadzam się z AnJą) (to znaczy zgadzałam sięz nim z postu dużo wyżej niż ten bezpośrednio wyżej;)

koledzy i koleżanki;)  - no gadamy, gdzie gadamy, taka jest dynamika tych rozmów, nie ma co przesadnie ten... sie denerwowac:)

wszyscy mamy wady w psychice lekkie - być może tylko poza mna;))


post został zmieniony: 27-03-2010 09:33:30
Marek Pleśniar27-03-2010 09:32:51   [#33]
to AnJoo najważniejsze aktualnie pytania;-)
AnJa27-03-2010 09:33:18   [#34]

:-))))

ja uzupełniałem, a Asia pisała równolegle

malchow27-03-2010 09:41:03   [#35]

Zupełnie niechcący włożyłam kij w mrowisko.

Nie znam panujących wśród Was "układów" (świeżynka)

ale mam nadzieję, że będzie to rozmowa na argumenty,

bo niestety zaczynam się w tym gubić.

Uważam, że to zostało zobione przy konstruowaniu

poprawek do aruszy ocen i świadectw było

konkretne i na temat. Punkt po punkcie. Zainponowało mi.

Może spóbujmy w ten sposób. Jest kilka obszarów wokół,

których ma toczyć się dyskusja. 4 zaproponowane przez MEN i 5 wyłoniony w trakcie rozmów

(tak przynajmniej zrozumiałam z wypowiedzi Asi - mowa o tym 5).

Podyskutujmy, może trzeba będzie dołożyć jakiś obszar. I w tym wszystkim chyba o to chodzi.

:)

Marek Pleśniar27-03-2010 09:44:42   [#36]
będzie właśnie tak jak piszesz:-) Ale w nowym wątku - pozbawionym pogaduszek:-)
beera27-03-2010 09:44:48   [#37]

malchow- to nie jest wątek konsultacyjny, to tutaj sobie mówimy co chcemy i kłócimy sie po swojemu:)

watek konsultacyjny jest nad kreską i tam będziemy gadać konstruktywnie - jeśli się uda;)

Adaa27-03-2010 09:45:21   [#38]

jeszcze bardziej, od Marka zarzutów dotyczacych babrania mojego w Jego psyche, wkurza mnie gdy ktos pisze, ze wlozył kij w mrowisko


AnJa27-03-2010 09:45:35   [#39]

jakie tam obyczaje- ot, letnia dosyć 9w sensie braku gorącości) wymiana poglądów

Marek jużtu pisał- konsultacje w wątku nadkreskowym- bo się pogubimy

a tutaj takie troszke...

no, takie jak wyzej;-)

się zgadzam z Adaą- nie zyczę sobie nazywania mnie mrówką

te sa ruchliwe, pracowite i zorganizowane


post został zmieniony: 27-03-2010 09:46:41
malchow27-03-2010 09:46:05   [#40]

Uda się uda!

Bo to sami mądrzy ludzie, którym zależy:)

malchow27-03-2010 09:48:46   [#41]

do AnJa

podobno można wyraźić wszystko.

Tak się czułam. A Ty się możesz wkurzać.

Pozdrawiam:)

Wioleta D27-03-2010 09:52:56   [#42]
Zmiany,zmiany - ja się zmian nie boję  wszak są miarą postępu. Boję się natomiast żeby do nurtu zmian nie podłączyli się ludzie, którzy nie mają za bardzo pojęcia o temacie , a chcą zabłysnąć. Oglądałam na info powtórkę z dyskusji p. Minister, p. Bochniarza i jakiegoś pana , który reprezentował samorząd ( nie zapamiętałam nazwiska). Wszystko było OK do momentu gdy usłyszałam z ust pana z samorządu, że KN trzeba zlikwidować bo została uchwalona w 82 roku , w okresie stanu wojennego i jemu jest wstyd że do tej pory obowiązuje. To mają być te merytoryczne argumenty w dyskusji????  Przepraszam za wtrącenie się do dyskusji , ale moim marzeniem jest żeby tymi zmianami zajęli się ludzie, którzy znają się na swoim fachu ( np. OSKKO) , a nie farbowani urzędnicy, którzy chcą zrobić karierę przy okazji.... 
Marek Pleśniar27-03-2010 09:57:29   [#43]

:)

urzednicy prezentują w pracy nad ustawami to co im wskaże ich urząd

a to co opowiadają dodatkowo do kamery to folklor:-)
izael27-03-2010 09:57:52   [#44]

Wioleta, ty nie przepraszaj:)

tu jest miejsce, by się włączać do dyskusji

i ciekawiej się czyta:)

malchow27-03-2010 09:58:00   [#45]

Dlatego wcześniej wspomniałam o urzędnikach.

Niestety dla większości z nich szkoła postrzegana jest przez

pryzmat pieniędzy i oszczędnośći. Tam zazwyczaj panuje "kult"

liczb, a nie DZIECKA. Pieniądze do wspólnego worka, a potem ... jest różnie.

beera27-03-2010 10:04:49   [#46]

Bez przesady Marek. Samorządowcy na tym spotkaniu byli bardzo konstruktywni.

Byłeś tam, to wiesz- skąd taka wypowiedź.

Ja wytlumaczę dokladnie:

Głównym arkumentem ZZ Solidarność podczas spotkania, zeby w ogóle zrezygnować z rozmów o KN, było to, ze jest ona "dzieckiem solidarności". To zbulwersowalo zebranych, bo trudno taki argument uznać za merytoryczny.

Jak znam zycie dziennikarka poprosiła o odniesienie do tej wypowiedzi kogoś innego. I ten ktoś powiedział tak jak powiedział - przekornie pewnie nieco.
Potem się puszcza w TV taką wypowiedź i brzmi ona okropnie głupio i bez sensu.

Mnie tez pytano o kilka rzeczy i martwilam się, ze gdy puszczą pół wypowiedzi, to będę wmanipulowana w coś, czego nie miałam na mysli.



post został zmieniony: 27-03-2010 10:05:19
Wioleta D27-03-2010 10:09:04   [#47]
Być może tak było... tego o kolebce ( też argument?) akurat nie usłyszałam - może było w innym programie- ale jak sama przyznasz,  jesteśmy skazani na to usłyszymy w relacjach i nie znamy kontekstu - trudno więc dziwić się reakcji. 
AnJa27-03-2010 10:10:34   [#48]

to akurat była audycja w studio- chyba na zywo- oglądałem

co akurat niczego nie zmienia- bo w takiej o przerysowaną wypowiedź łatwiej jeszcze- zwłaszcza u amatora- a samorządowiec taki był

poza tym gadał sensownie, pozostali też, a dyskusja była niemrawa

 

beera27-03-2010 10:12:03   [#49]

Wioleta - oczywiście!

ja tylko tak doopowiadam Wam, bo to czasem ciekawe wiedzieć:)

Adaa27-03-2010 10:27:51   [#50]

sens takiej dyskusji ( w menie) widze jedynie w takim schemacie :

każde ze srodowisk przedstawia swoje propozycje ( z uzasadnieniem) zmian, a potem współna dyskusja na propozycjami, analiza skutków itp. itd.

a potem...no potem to potem

wyłaczyłabym w takiej dyskusji schemat : Men przedstawia - reszta dyskutuje

na tym polega wysłuchanie środowiska

......................

co do samorzadowców

niech maja swoje priorytety, niechby były i finansowe - ale gdy rozsadne to warto

od lat samorzadowcy apeluja o place nauczycieli "z dołu" nie jak jest teraz z "góry"

padały nawet argumenty, ze samorzady sa w stanie wyplacic dodatkowa pensję, jesli to bedzie konieczne dla przejscia na system płacowy "z dołu"

nie wszyscy samorzadowcy znają specyfike pracy szkół?

a wszyscy dyrektorzy maja pojecie o specyfice pracy samorządów?

jak każdy z osobna przedstawi swoje propozycje, to w połaczeniu mozna zmontowac cos sensownego


strony: [ 1 ][ 2 ]