wega,

jak załatwiona została sprawa z zezwoleniem na plac zabaw.

My odstapiliśmy od tego pomysłu.

Na razie u mnie wszystko stoi w miejscu. Pytałam w pewnej firmie, co się projektowaniem placów zajmuje. Przytaknęli, że plac zabaw to mała architektura i pozwolenia na budowę nie trzeba. Miała do mnie oddzwonić pani architekt, ale (co nie jest dziwne) z powodu świąt nie oddzwoniła- na razie czekam. Dowiedziałam się jeszcze, że w Radosnej szkole 2009 unieważniono jakiś przetarg na północy Polski z tego powodu, że go zrobił OP.  Po świętach mam zamiar poszukać szkół, które dostały dofinansowanie na plac w 2009 r i  podzwonić, aby się dowiedzieć u źródła. Szkoda, że tu na forum nie odezwie sie ktoś, kto przez to przeszedł i wie co i jak. A może wszyscy już siedzą ? W każdym razie uważam, że to skandal, aby była tak totalna dezinformacja. Powinna być podana szczegółowa procedura zaraz na wstępie- po to aby nikt się nie pogubił i zrobił jak należy. Tymczasem ludzie wpadną w maliny i potem już tylko CBA. Zresztą już dostałam maila co do osłony antykorupcyjnej dotyczącej miejsc zabaw. 

U mnie już policja kontrolowała unijną pracownię komputerową. Na szczęście miałam nawet listy przewozowe sprzed 5 lat. Radosna szkoła to też duża dotacja więc trzeba dopilnować wszystkiego, bo będą sprawdzać skrupulatnie.

tymczasem

Wesołych Świąt Wielkanocnych.

No, to podzielę się z Wami tym o czym dowiedziałam się dzisiaj w MEN. Otóż to jest dopiero pierwsza edycja jeżeli chodzi o place zabaw. W 2009 r. przyznawali dotację tylko na miejsca zabaw czyli na pomoce dydaktyczne. Place ruszają dopiero teraz dlatego nikt z doświadczeniem w tej sprawie nie odezwał się na forum.

Nie trzeba pozwolenia na budowę, ponieważ to jest mała architektura. Powiedziano mi również, że to wszystko jedno kto ogłasza przetarg- trzeba uzgodnić z OP i zrobić tak jak nam to lepiej odpowiada. 

pozdrowienia

Jestem w gronie "szczęśliwców", którzy rozpoczynają realizację placu zabaw z programu "Radosna szkoła". Na początku sprawdziłam-nie muszę robić przetargu, wartość brutto placu nie przekracza magicznej sumy, która po przeliczeniu na złote zobowiązuje do przeprowadzenia przetargu.

Potem do OP. Tam dowiaduję się, że i owszem, nie trzeba pozwolenia na budowę, ale inny magiczny dokument należy złożyć- zgłoszenie robót budowlanych nie wymagających pozwolenia na budowę. Samo wypełnienie druku, złożenie go w Starostwie to żadna sztuka, ale... no właśnie,ale...Załączniki-Oświadczenie o posiadanym prawie dysponowania nieruchomością na cele budowlane; szkic lub rysunek-nie taki odręczny, taki od projektanta;mapę sytuacyjną z oznaczeniem lokalizacji zamierzenia budowlanego; projekt zagospodarowania działki lub terenu uzgodniony z rzeczoznawcą d/s zabezpieczeń przeciwpożarowych wraz  z opisem technicznych instalacji... 30 dni czekania na decyzje i można brać się do pracy.

Zbieram po kolei wszystko. Przygotowuję opis przedmiotu zamówienia. OP wyśle zapytanie do 5 firm, potem wybierzemy najlepszą ofertę. Jestem pierwsza w gminie, która zajmuje się tego typu zadaniem.  Na razie nie jest źle. Jeśli tylko środki dotrą na czas, powinniśmy otworzyć dzieciakom plac pierwszego czerwca:)

Witaj,

my dopiero teraz ruszamy z procedurami -

właśnie się dowiedziałam, że muszę mieć projekt

bagatela ok. 15-20 tysięcy złotych. Czy od was też coś takiego było wymagane.

Ten szkic do zgłoszenia robót budowlanych ma się nijak do przetargu,

w którym należy zawrzeć magiczny i diabelnie drogi projekt!!!

jool38

proszę odbierz wiadomość

:)