Wy tu chwilę wcześniej o tym, a dla mnie temat nabrał aktualności teraz, dlatego do niego wracam.
Ucieszyło mnie ostatnie zdanie Marka, miałam takie samo podejście,
ale dziś sugerowano mi naruszenie ustawy o finansach publicznych,
gdy składki (niewielkie) zbierają od dzieci n-le,
nawet jeśli potem przekazują je skarbnikowi rady rodziców.
Niektórzy jednak dali się zwariować i tylko czekają na moment,
aby postawić nauczycielom i dyrekcji zarzut...
Da się to oczywiście ominąć, ale 400 uczniów lub rodziców
biegających wpłacać na konto RR marne 2 lub 3 zł to paranoja jakaś. |