Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Konkurs, a rodzice
strony: [ 1 ]
Ewa z Rz04-04-2002 12:20:28   [#01]
Kadencja dyrektora kończy się 31.08 br. Organ postanowił ogłosić konkurs. Rodzice są temu przeciwni (inne organy szkoły też), bo chcą dalej tego samego dyrektora. W związku z tym NIE wyłonili kandydata do komisji konkursowej. I tu pytanie jak wygląda poprawne rowiązanie tej patowej sytuacji?! Zakładamy, że organ nie ustąpi i nie przedłuży powieżenia. Co wtedy?
Marek z Rzeszowa04-04-2002 13:12:06   [#02]

Organ może powołać dyrektora bez konkursu.
I wacale nie musi to być dotychczasowy dyrektor. Radzę wyznaczyć przedstawicieli i wygrać konkurs.

Marek

HenrykB04-04-2002 14:19:17   [#03]

Popieram

Też tak sądzę. Kompetencje, to kompetencje. Aż nie wypada wymuszać na organie innych rozwiązań.
HenrykB04-04-2002 14:19:55   [#04]

Zresztą,

wygrany konkurs to najlepsze rozwiązanie dla dyrektora.
Ewa z Rz04-04-2002 14:23:37   [#05]
Ale mnie interesuje problem akademicki - co wtedy i na jakiej podstawie, aby było zgodnie z prawem? W końcu dyrektor  NIC nie może nakazać rodzicom, organ również, a zapis ustawy jest jaki jest.
HenrykB04-04-2002 14:29:43   [#06]

Organ

zaprosi, nikt się nie zgłosi, kandydat zostanie na lodzie bez głosów tych, którzy za nim byli.
Kropka.
Chyba, że regulamin organizacji konkursów przewiduje obecność odpowiedniej liczby członków komisji.
Gaba05-04-2002 05:39:37   [#07]

Szkoda tych rodziców!

Rodzice zrobili niestety niemądrze, organ ma prawo ogłosić konkurs i już, bo nie rodzice rządzą w szkole. Typowa polska demokracja (pajdokracja - hajże na Soplice, nic zmysłu sprytu mądrego dyplomatycznego podejścia, pomijam, czy się z tym prawem zgadzam) prawo nie jest do tego, by rozrabiać z transparentami, romatycznie protestować, łe)),

Konkurs się odbędzie w majestacie prawa, jeżeli powiadomienie rodziców było prawidłowe czyli skuteczne, terminowe, itp.

To jest prawo rodziców do reprezentacji na konkursie, a nie obowiązek reprezntacji, to moze byc bardzo gorzka lekcja demokarcji - z prawa mogą więc zawsze zrezygnować, a nieobecni nie mają prawa głosu. Warto to, co napisałam wyciąć i powiększyć, i pokazać rodzicom. Zwiekszają szansę ewentualnego innego kandydata.

To typowe sytuacje z młodych demokracji.
Szkoda mi rodziców, bo to nawet ładne, ale szacunek wobec prawa musi być, podkopują swojego ulubionego dyrektora przez takie nierozważne podejście.
Marek Pleśniar05-04-2002 06:27:36   [#08]

zaraz, bo czytam aż ponownie

odbierają dyrektorowi swój głos bo go lubią czy też chcą nadal????????

to tylko w tym kraju możliwe - takie coś w głowach:-)


Ale znamy to. Kiedyś chciałem coś z wiedzą rodziców załatwić, opowiedziałem że toczę ostrożne negocjacje z ratuszem - na to rodzice - to może my panu dyrektorowi pomożemy - zrobimy tam demonstrację!!!

;-)

Ewa z Rz05-04-2002 08:23:52   [#09]

widać, żeście normalni...

ale w chorym świecie nie da się prosperować normalnie! U nas często najlepszym wyjściem jest postawienie wszystkiego na głowie! Trzeba tak namieszać, by nikt nie mógł trafić, to może się swój cel osiągnie, inaczej to mowy nie ma! ;)
zdzisław06-04-2002 08:20:58   [#10]

czy pytałaś?

Chyba rodzice robia Ci niedźwiedzią przysługę! Czy wystąpiłaś do organu o przedłużenie kadencji? Bo jeżeli nie to organ robi swoje, a robi jak napisałaś.
Gaba07-04-2002 06:44:34   [#11]

Ale i tak lubimy naszych rodziców

Wpada rodzic zdyszany i mówię, że cholerka nie mamy forsy (20 000 - zera widzicie dobrze) na rys (obrys itp) historyczny szkoły do SKOZ..., to trzeba do nazego wniosku do konserwatora, na prawie już..
to może prasę, radio, TV nadzór budowlany, straż po zarną... jak to państwo nie daje, na taki zabytek...

Jak ochłonął z gorączki, to się okazało, że jego kolega, profesor na architekturze za darmo ze studentami na zaliczenia, to zrobi (bo student i tak musi zrobić).

:)
Marek Pleśniar07-04-2002 08:05:55   [#12]

mi tak studenci za darmo...

grają na festiwalu piosenki co to robię go co roku. Porobili próby, zaprosiłem gości, a wówczas młodzieńcy zażądali kasy za granie, bo im się inaczej nie kalkuluje:-)
Mariola07-04-2002 08:15:24   [#13]

ale przez dłuższy czas mówiłeś , że oni za darmo...

:-)))
Marek Pleśniar07-04-2002 08:38:56   [#14]

za darmo

bo zdaje się, że ich wymienię na darmowiejszych
Gaba07-04-2002 09:55:14   [#15]

czeski film...

Oj Panowie - nie wiem, czy dobrze rozumiem tę naszą polaczność, ale słyszałam, że artyści scen naszych polskich też za występy charytatywne domagają się frosy, świat jest dziwny - żenisz się tak np. 6 raz jak Alexis z 'Dynastii" i opłacasz se gości, takiej Łitnej Hjuston pińcet tys. dolarów i prezent ślubny czy innej Łazie Minęli, który ci go da... czy odda, kurde świat jest tak śmieszny.

Absolutnie rozumiem - są studenci darmowi i bardziej darmowi, tak jest i jest właśnie czysty postmodernizm.
Marek Pleśniar07-04-2002 10:03:10   [#16]

grunt żeby karawana jechała

a student - rzecz nabyta

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]