Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Godzina koła - zegarowa czy lekcyjna?
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
ajonarap20-10-2009 17:45:14   [#51]

No własnie -,,prymusi"... nauczyciele i dyrektorzy...

Jedni i drudzy boja się własnego cienia...

Spayk -chyba nie byl prymusem... Mysli logicznie...

Spayk-ja Ciebie cały czas popieram, myslę tak jak Ty i nie wydaje mi się, żebym należała do obiboków i nierobów...

Ale mi sie juz nie chce ,,dyskutowac" o rzeczach oczywistych....

Ministerstwo ,,napisało" czarno na białym -45 minut zajęcia o charakterze dydaktycznym....

Nie, to za mało dyrektorom. Muszą postawić na swoim...Nie powiedzą swoim nauczycielom -sorry, ale to była pomyłka... Czy to zwykły babski upór, czy moze cos więcej...

Przeciez to logiczne, że wliczając wszystkie przerwy itp pracujemy 60 min... Ale nie, dyrektorzy chca nam mierzyc czas otwierania zamka... dorabiając do tego ideologię o misji jaka pełni nauczyciel...

 

zastanawia mnie, czy gdyby okazalo się, że 5 godzin pensum drektora /na przykład bo nie wiem ile jest naprawde/ -to jednak 7 godzin dydaktycznych...czy wtedy nadal tak prosto mówiliby o powinnosciach dziejowych nauczyciela.....

SPAYK JESTEM TWOJA FANKĄ!

Adaa20-10-2009 18:09:26   [#52]

dobre:-)

nawet nie zdajecie sobie sprawy, że uczestniczycie w tworzeniu nowego paradoksu omnipotencji:-)

swego czasu zapytano : Czy byt wszechmogący mógłby stworzyć kamień tak ciężki, że nawet on sam nie mógłby go podnieść?

no i zaczeło sie i trwa od sredniowiecza:-))

paradoks, który powstał na tym forum : "Czy godzina moze trwać 45 minut"?, choc nie tak piękny w brzmieniu jak ten w/w, jest moim zdaniem początkiem nowej mysli filozoficznej:-))


i kto powie, ze dyrektorzy to bezmyslne stworzenia?

toć blisko im do filozofów!

;-))


Marek Pleśniar20-10-2009 18:33:21   [#53]

myslę że kreatywnych naucycieli, którzy wolą 45-minutowe godziny od typowych 60-minutowych ucieszy propozycja wprowadzenia w polskiej oświacie czasu okrętowego

i ja tę propozycję wysuwam - by lekcje mierzyć szklankami

bo i się miło kojarzy i krócej

Na okrętach polskich wybijanie "szklanek” na morzu odbywa się w seriach 4-godzinnych w przystosowaniu do 4-godzinnych wacht. "Szklanki” wybija się co pół godziny. Liczenie czasu dobowego zaczyna się od południa, dokładnie od godziny 12.00, czyli o godzinie 12.30 wybija się jedną „szklankę”, o 13.00 - dwie, o 13.30 - trzy itd. aż do 8 uderzeń o godzinie 16.00, kiedy to następuje zmiana wachty, po czym liczenie "szklanek” odbywa się od nowa.


modyfikacja

proponuje by lekcja trwała dwie szklanki, z przerwą na napełnienie


post został zmieniony: 20-10-2009 18:34:36
Gaba20-10-2009 19:32:42   [#54]
Marku... dawno nie byłam w pokoju nauczycielskim, czy naprawdę trzeba?
matman20-10-2009 19:56:53   [#55]

Podoba mi się co raz bardziej rozprawa o czasie trwania godziny. Przypomniał mi się przy tym dowcip o nauczycielach jeżdżących samochodami z prędkością mierzoną w kilometrach/godzinę lekcyjną.

Ludzie, dyrektorzy kreujący prawo wewnątrzszkolne, wzywam was do opamiętania się. Każdy nauczyciel pracuje w godzinach. Zajęcia dydaktyczne ustalone są w wymiarze możliwym do przełknięcia przez uczniów, np. 30, 45, 60. Pytanie jest fundamentalne: Czy godzina "karciana" ma trwać 60 min w pełnym brzmieniu definicji godziny pracy nauczyciela, zawartej w art. 42, ust. 2, pkt 1, czy tylko w połowie tej definicji (podpowiadam - prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami).

PiotrSz20-10-2009 20:10:29   [#56]

Z punktu widzenia jednostek i miar, to wcale nie jest powiedziane, że godzina zawsze trwa 60 minut. Wszystko zależy od przyjętej definicji. W UOsO zapisano, że nauczyciel ma obowiązkowo wypracować 18 godzin (np. polonista), w akcie wykonawczym do UOsO dot. ramowych statutów sprecyzowano ile trwa godzina lekcji (lekcyjna). Wiążąc oba zapisy należy uznać, że nauczyciel pracuje 18 godzin (45 minutowych) i pozostałe do 40 (czyli 22) jako zegarowe, gdyż dla pozostałych żaden akt prawny nie zdefiniował godziny inaczej, więc trzeba przyjąć definicję ogólną - 60 minut.

Gaba20-10-2009 20:15:40   [#57]
a zważywszy, że godziny różnie biegną, bo rok słoneczny nie jest równy rokowi kalendarzowemu, to fiu, fiu, fiu - niektórzy mogli stracić nawet sekundę!
rzewa20-10-2009 20:20:34   [#58]

a gdzie w UoSO jest na temat tych 18 godzin (lekcyjnych) polonisty?

nic dobrego nie wynika dla n-li z twierdzenia, że godzina pensum trwa 45 minut - lepiej zdecydowanie upierać się przy tym, że ma ona (jak każda) 60 min ;-)

a ta dyskusja jest śmieszna raczej... :-)

Adaa20-10-2009 20:49:05   [#59]

a ja mam znów problem- raczej natury filozoficznej też ...

dlaczego koło np. jezyka angielskiego nazywa się koło ...w ogóle, dlaczego kółka a nie kwadraty pozalekcyjne?

no juz kwadrat bardziej do sali pasuje

ech...trudne to wszystko ...

Maelka20-10-2009 21:06:15   [#60]

Ja myslałam, że kółko jest kólko, bo wskazówka w kółko lata.

I tym sposobem powiązałam temat kólka z dyskusją o godzinie.

Całe kólko oblatuje, czy tylko wycinek kółka kólko ma trwać???

PiotrSz20-10-2009 21:48:03   [#61]

To z rozpędu, oczywiście chodziło o KN a nie UOSO.

Marek Pleśniar20-10-2009 21:48:53   [#62]

typowym schematem kółka, o które chodzi w "kółku" jest ten znak:


uczestnicy kółka siedzą sobie dokolusia:-)

malgala20-10-2009 22:09:34   [#63]

zupełnie dobrze brzmi kwadrat pozalekcyjny

a może lepszy byłby trójkąt?

kółko pozalekcyjne okrąglutkie? nie

a może matematyczne kółko graniaste?

bo dokolusia nie siedzą

bo i kanty z tym czasem trwania być mogą - czasami po 30 minutach skończyć można (dzień ciężki, temat się wyczerpał lub jego kontynuacja wymaga zebrania dodatkowych informacji), a innym razem i 90 minut albo i dłużej chętnie by się czymś zajmowali, chcą coś dokończyć, przedyskutować pomysły

no to jak z tym kółkiem?       kółko to czy nie kółko?


Marek Pleśniar20-10-2009 22:22:32   [#64]

kula byłaby piękna

albo graniastosłup

malgala20-10-2009 22:43:45   [#65]
kula byłaby zbyt doskonała
Marek Pleśniar20-10-2009 22:45:19   [#66]
"na obecnym etapii rozwoju mużemy sobie puzwolić na koło; kula bedzie na wyższym etapii rozwojju"
natalia20-10-2009 22:48:49   [#67]

Ja prowadzę kółko informatyczne z elementami matematyki!

Częśc uczniów pracuje przy komputerach (gry i zabawy zwłaszcza matematyczne, ale także różnorodne inne edukacyjne np. przyrodnicze), a inne osoby indywidualnie pracują ze mną nad zagadnieniami z matematyki!

I ile te zajęcia mają trwac 45 minut czy 60 minut?

Ja prowadzę te zajęcia raz w tygodniu po 60 minut, czy słusznie, bo nie wiem?

Czy jest na to jakaś podstawa prawna?

Moja dyrekcja twierdzi, że wszystkie zajęcia z tzw. godziny karcianej powinny trwac 60 minut i koniec!

Chyba jednak coś tu jest nie tak?

Ministerstwo wprowadziło dodatkowa godzinę zapominając właściwie przeszkolic dyrektorów szkół!?

A może były szkolenia w tym zakresie? Tylko brak jest efektów tych szkoleń?



post został zmieniony: 20-10-2009 22:49:51
aza20-10-2009 22:54:03   [#68]
trójkat to najwyżej pozamałżeński może być a nie pozalekcyjny
bosia20-10-2009 22:57:53   [#69]

małżeński chyba tez

Adaa20-10-2009 22:58:51   [#70]

ja myslę, że jak istnieje zróznicowanie w kraju co do dodatków za wychowawstwo i innych, to i zróznicowanie czasowe - co do karcianej tez moze być:-)

w koncu mamy demokrację i kazdy dyrektor moze miec swoje zdanie:-)


AsiaJ20-10-2009 22:59:39   [#71]

Jestem wielce zdumiona mnogością wątków na temat realizacji zajęć dodatkowych z artykułu 42 KN. Od dłuższego czasu ich nie czytam, bo sprawa jest tak oczywista jak konstrukcja cepa.

Od 1 września minęło 1,5 miesiąca a tu dalej, dalej i dalej......

Pozwolę sobie zacytować część wypowiedzi z #51 kogośtam o nicku, którego nawet skopiować nie potrafię.

Nie, to za mało dyrektorom. Muszą postawić na swoim...Nie powiedzą swoim nauczycielom -sorry, ale to była pomyłka... Czy to zwykły babski upór, czy moze cos więcej...

A jak myślisz na czym zależy dyrektorom?? Jaki znowu upór? Dla kogo są te godziny? Dla dyrektora czy dla ucznia?

Niech sobie osoba pisząca w # 51 na te pytania spróbuje osobiście i sama przed sobą odpowiedzieć, skoro w gąszczu wątków dalej błądzi...

A ja tymczasem uprzejmie ( choć w tej sytuacji z trudem mi ta uprzejmość przychodzi;), przypominam, że zajęcia z art 42. KN realizowane są jako godziny do dyspozycji dyrektora z przeznaczeniem dla uczniów.

Zależy ci na uczniach to rób jak Pan Bóg przykazał, bo to ma być z korzyścią dla nich, dla ciebie jest wypłata i 13-tka raz w roku .

To tyle w tej kwestii.
.........................................

I lepiej o trójkątach faktycznie:-)) 

ajonarap20-10-2009 23:21:27   [#72]

Nooo...i wypłate mam ,i trzynastkę mam....i nawet dodatek motywacyjny....najwyższy w szkole.....

A o trójkątach-oczywiście mozna...tyle, ze ja-jako ten nauczyciel nierób-na to czasu nie mam... Godziny spędzam z dziecmi nie używając szklanek, a przerwy na korytarzu-nie zastanawiając się, czy szklanki juz są napelnione....

Przerost formy nad trescią ta dyskusja. I tyle....

 

Gaba21-10-2009 02:58:06   [#73]

A nawet treści nad formą. Zgadzam się. Nie wiem tylko, czy tyle.

Dalej pokój nauczycielski będzie jęczał - nie mógłby sie przenieść się gdziekolwiek, to się robi niesmacznie. Niezależnie czy się czyta paranoję od przodu czy od tyłu - paranoja jest i była goła.

To kwestia dojrzałości - dzięki Ci Boże za dojrzałość. A reszta, naprawdę tych jęzków winna być skierowana, np. do ZZ.


post został zmieniony: 21-10-2009 03:00:08
kikka21-10-2009 06:02:31   [#74]

Znam dyrektora, który powiedział:

Szanowni Państwo, nie zastanawiajcie się czy ta godzina (mówił o tej wynikającej z art.42 KN) to 45 czy 60 minut. Ja, dyrektor, Wam mówię, że w naszej szkole jest tak mało zajęć dodatkowych dla uczniów z powodu oszczędności narzuconych nam przez PO, że nauczyciel nie będzie kończył tłumaczenia zadania z matematyki w środku wywodu, bo minęła czterdziesta piąta minuta. Jak trzeba to macie siedzieć z uczniami całe 60 min, a nawet i 61! jeśli tego waszemu uczniowi potrzeba! bo do czterdziestu godzin jeszcze daleko.

I na tym dyskusja się zakończyła.

Spayk21-10-2009 09:48:54   [#75]

ajonarap dzięki za słowa wsparcia. Nie przeczytałem żadnego rzeczowego argumentu przeciw moim wywodom, tylko besztanie i ironia.

Prymusem, dzięki Bogu nie byłem, wydaje mi się że, zachowałem resztki zdrowego rozsądku i trzeżwego myslenia, nie staram się dopasowywać rzeczywistosci do bzdurnych przepisów. Nie staram się udowadniać że, to co głupie jest mądre. Jesli jest bzdurny przepis, ale trzeba go wykonać to trudno, tylko czemu udawać że to jest mądre? 

ajonarap21-10-2009 10:32:49   [#76]

Spayk, niestety,,,kazano nam sie wynosić stad, byle gdzie...

Nie pozostaje nam nic innego, jak porzucic to towarzystwo wzajemnej adoracji i w spokoju pozwolic im sie delektowac tym kawalkiem wladzy, jaką dostali...

A tak na koniec,żeby bylo jasne...

Pracuje w szkole kilkanascie lat. Z pasją. Uwielbiam dzieci. Zawsze robiłam więcej niż inni, ale w ostateczności-nie wychodziłam na tym lepiej niż oni... Pozostawalo mi tylko/a może az?/-poczucie satysfakcji. Pewnie złudne i naiwne...

Kiedy cos robiłam w szkole -własnie z ta pasją =nie patrzyłam za zegarek i nie przeliczałam czasu spedzonego poza lekcjami na karcianogodziny... Kiedy mielismy z dzieciakami cos zrobic -spedzalismy razem po zajeciach długie godziny-bo chcielismy tego wspólnie-i one. i ja... W zalezności od potrzeb /to zblizajace sie przeglady, wyjazdy, warsztaty, mistrzostwa..../. Bez programu, bez planu, bez ankiet i sprawozdania. Tyle że z pasją.

A teraz? dostałam na siłę godzinę zajęć. Niby zblizonych do tego, co lubie robic, ale na siłę....

Ok. Prowadzę je raz w tygodniu. Ok. A tu okazuje sie, że maja one trwać 60 min i dyrektor przelicza je na ,,lekcje" i wg jego matematyki wychodzi, ze zabraknie mi x minut, ...i kaze uzupełniać brakujacy czas... Czyz to nie jest własnie PARANOJA?!?!?!?

Nie mówie już o programach, planach, ankietach, itd czyli całej tej radosnej pisaninie, o której mówił Spayk i inni....

Uwielbiam przebywac z dziecmi, ale z całą resztą się nie pogodzę ...

A wszystkim innym życzę nadal dobrego samopoczucia....

Gaba21-10-2009 10:35:29   [#77]
i tego się trzymaj.
Spayk21-10-2009 14:16:58   [#78]

Rzeczywiście, trzeba spadać. Kiedyś na tym forum było inaczej (a jestem prawie od początku), można było wyrazić swoje zdanie. Za Gabą spierałem się wiele razy, zwykle odpowiadał rzeczowo, teraz idzie trochę na skróty. 

Najwidoczniej dyrektorzy nie chcą usłyszeć opini nauczycieli, pewnie buży to ich spokój i przekonanie o własne nieomylności. Sądząc z reakcji tutaj na swoim podwórku już posprzątali,  i ich nauczyciele milczą, i wykonują nieomylne polecenia dyrekcji. Tylko przyjmowanie milczenia za oznakę radości to chyba przesada. milczenie jest niebezpieczne, a naprawdę niebezpiecznie będze jak sięzaczną smiać.   

Karolina21-10-2009 14:26:04   [#79]

Spayk - ja też tu jestem od początku i zawsze śmiało wyrażam swoje opinie. Nie czuję, że musze spadać ani nawet nie zamierzam a dyrektorem nie jestem.

Nie przesadzaj ;)

Gaba21-10-2009 14:29:51   [#80]
Wolność to prawo wyboru własnych ograniczeń.
Gaba21-10-2009 14:32:03   [#81]
Spayk - jestem po prostu zmęczona. Ja naprawdę szanuję, że ktoś ma inny sposób obliczania godziny, ja tylko prosze, by szanowac moje rozumienie. O to proszę.
walkiria5721-10-2009 14:33:28   [#82]

Spayk, Ty się nie denerwuj. Zabłądziłeś w nie swoje rejony, nie Ty jeden, to się nie denerwuj. Zrób sobie kilka rzutów ekranu, żeby Ci wnuczęta nie zarzuciły (słyszę to, co piszę) nieprawdy...

Niech się kitwasi dalej. 

jatoja21-10-2009 14:44:33   [#83]

ja bym policzyła tak:

prowadzę kólko 60 min.

z czego 45 min karciane ( tak liczę)

i 15 min z tych ("do 40h)


ania0321-10-2009 14:45:04   [#84]

W innym wątku Gaba napisała:

...Nie mam siły dyskutować z osobami, które wiedzą najlepiej, a najlepiej, że nie wiedzą. 

Aniu03, zgłaszam wniosek o bana dla Ciebie, bo przechodzisz to wszelkie granice. Mnie nie interesuje, czy Ty sie pojawiasz jako Magik czy Czarodziej, czy inny ktoś. Mam po wyżej uszu tego marudzenia.....

Czy ktoś inny wie lepiej jak jest u mnie w szkole niż ja sama.

Też jestem nauczycielem i z tego wynika iż powinnam być niewiedząca za wiele.

Jakim prawem i za co mam dostać bana. Może za to, ze śmiałam się odezwać jak to jest  z dodatkami w Krakowie, przeciez ktoś wie lepiej.

Czyli mnie też kazano spadać. Karolino przeczytaj.

Chodzi o wątek: " Motywacyjny ...."



post został zmieniony: 21-10-2009 14:46:43
AnJa21-10-2009 14:46:38   [#85]

będąc dosyć sceptycznie nastawionym do życia uważm, że przepis o godzinie karcianej jest jednym z najmniej bzdurnych jaki wprowadzono od lat

nijak nie potrafię też dopatrzyć w nim jakichkolwiek zagrozeń dla nauczyciela

może moim probleme jest to, że nigdy nie lubilem pracować z "łaski" (społecznie znaczy)?

widzialem zaś, ze wielu lubi i pracuje

i to zakłócało moje poczucie sprawiedliwości, mocne sowieckie, bo sprowadzające sie do urawniłowki

teraz musi każdy i to mi pasuje

jeszcze jedno, dla historii: ta godzina przecież miala być włączona do pensum- i zostałaby

także my usiłowalismy przekonać władze, by dac ją w takiej dziwacznej formule- by posłużyła do rozszerzenia oferty edukacyjnej szkoły, nie zmniejszenia liczby ponadwymiarówek

dla mnie taki zapis jest sukcesem

niezmiennie nie rozumiem czego tyczy dyskusja wokół 45 czy 60 godzin?


walkiria5721-10-2009 14:54:46   [#86]

Wiesz, AnJa, każda dezynwoltura ma jakieś, bliżej nieokreślone, granice. Obserwuję u Ciebie coś w rodzaju rozpasania i gargantuicznego rechotu. 

Boli mnie to tym mocniej, że Cię kocham. 

kikka21-10-2009 14:55:21   [#87]

niezmiennie nie rozumiem czego tyczy dyskusja wokół 45 czy 60 godzin?


MINUT AnJa, minut!!! Jeeeezzzzuuuu!! Gdyby chodziło o godziny, to wyobraźcie sobie długość i zażartość tego wątku:))))))
AnJa21-10-2009 14:57:52   [#88]

ponieważ nie rozumiem- bez różnicy mi czy o minuty czy godziny chodzi


Adaa21-10-2009 17:02:01   [#89]

ajonara i Spayk - nie ma sensu grzmiec na dyrektorów tu - w odwecie za decyzje Waszych dyrektorów

czy usłyszeli oni to wszystko o czym tu piszecie?

czy zabrakło odwagi, by im to wprost powiedzieć?

Wasze opinie nie burza mi spokoju - zburzyłyby mi go opinie moich nauczycieli

Sądząc z reakcji tutaj na swoim podwórku [dyrektorzy]już posprzątali,  i ich nauczyciele milczą, i wykonują nieomylne polecenia dyrekcji. Tylko przyjmowanie milczenia za oznakę radości to chyba przesada.

No to jak jest u Was - milczycie, czy nie?




Marek Pleśniar21-10-2009 17:48:22   [#90]

jak to milczą

walecznie piszą tu pod pseudonimem:-)

Spayk21-10-2009 17:52:55   [#91]

A nie prawda. to co piszę jest moja reakcją na to co tu czytam.

U nas można powiedzieć co się myśli. Czy dyrektor słucha? Czasami. Czy posłucha? Rzadziej niż słucha. Argumentu "jak się komusi nie podoba, może szukać innej pracy" już nie używa ,wytłumaczono mu że jest to co najmniej nie eleganckie.

Jeśli,  chodzi o karcianą przedstawił na konieczność prowadzenia prowadzenia 60 min, bez przekonania w słuszność co do jej długosci. Po interpretacji ministerstwa, przeszliśmy na logiczną normę -45. Bez kombinowania "było, znikło, amoże jednak 60..). Nie ustąpił co do formy realizacji. nie zgadza się na 'odstukanie" tych karcianych hurtem  poprzez wycieczki,  argumentując może nie bez racji, że na zajęciach typu kółka więcej skorzystają.

Adaa, a znasz opinie swoich nauczycieli? pozwalasz je wypowiadać? jesli tak to bardzo dobrze. Nie jesteś nożycami które się odezwały... nie pod twoim adresem to było.

Marek Pleśniar21-10-2009 17:55:29   [#92]

tylko pod adresem reszty;-)

teraz reszta się odezwie że sobie nie życzy i spayk reszcie powie ze ich to tez nie dotyczy jezeli oni słuchają nauczycieli

i oni powiedzą że słuchają

i już będzie niedotyczące wszystkich;-)

Gaba21-10-2009 18:06:05   [#93]

weźta - przestańta, bo można orła wywinąć.

Niezmiennie, Aniu03 vel Magik, optuję za usunięciem Cię z tego forum - za  np. podwójne występowanie, za radzenie niezgodne ze stanem prawnym i wprowadzanie w błąd.

Idź do swego dyrektora, tam marudź, pyskuj, wykłócaj się - nosił wilk razy kilka poniosą i wilka. 

Adaa21-10-2009 18:13:07   [#94]

Adaa, a znasz opinie swoich nauczycieli? pozwalasz je wypowiadać?

Wydaje mi sie, ze znam i pozwalam je wypowiadać:-))

Bywam autokratyczna, to prawda - ale tez nie mam korony przyklejonej do głowy - czasami mi spada:-)

Czego i Tobie zyczę - bo to bardzo dobre jest - czasami:-)


Marek Pleśniar21-10-2009 18:16:47   [#95]
cały czas misię kojarzy ta godzina i jej trwanie z tym;-) http://www.youtube.com/watch?v=TIT2VTXi1wU&feature=related
Spayk21-10-2009 18:22:35   [#96]
No i chciałem być ugodowy, też mi się dostało.
ania0321-10-2009 18:26:48   [#97]

Gaba odczep się ode mnie, nie piszę pod dwoma nickami, tamten zostawilam (Asi pisałam dlaczego), ale teraz to psu na budę.

Kiedy radziłam niezgodnie  ze stanem prawnym i wprowadzałam  w błąd.

Zawsze jak nie jestem pewna czegoś to piszę, ze nie jestem pewna lub, że tak jest wg mnie - kierowałam się tylko chęcią pomocy innym i myślę, że kilka osób skorzystało, szczególnie w sprawach zatrudnienia. Zresztą mam potwierdzenia od niektorych w emailach.

Jakim prawem Ty mnie chcesz usuwać z forum.

Tak samo ja mogę wniskować o bana dla Ciebie...a za co ? Choćby za publiczne dyskryminowanie mnie.


post został zmieniony: 21-10-2009 18:28:41
Gaba21-10-2009 18:38:44   [#98]

Wnioskuj, ile tylko dasz rady. Nie odczepię się. Nie mogę milczeć, gdy opowiadasz tonem mentorskim - niegodne przygotowanego nauczyciela rady. 

- nie dyskryminuję Cię, piszę wprost, że to, co często radzisz, podpowiadasz nauczycielom, jest niezgodne ze stanem prawnym, a ze względu na jakość nie powinno znajdować na forum opiniotwórczym, jakim jest to forum. Ponieważ jesteś w ostrym konflikcie ze swoim szefem, wykorzystujesz nasze rady do podjazdów. Obraziłaś moich podwładnych, etc., etc.


post został zmieniony: 21-10-2009 18:38:58
ania0321-10-2009 18:45:06   [#99]

Nie do podjazdów tylko do działania zgodnie z prawem, sprawę przekazałam do Sądu Pracy.

A Twoich podwładnych to obrażasz Ty sama tak jak i mnie.

Gaba21-10-2009 18:59:42   [#100]
Ponownie proszę, by moich podwładnych zostawić w spokoju.
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]