Forum OSKKO - wątek
Małgoś | 13-11-2003 17:14:40 [#51] |
---|
uczeń MA i prawa i obowiązki - MA bo mu to dały akty prawne a moim zdaniem twoje przykłady rozumienia praw są ...nietrafione, nieprawdziwe i wybacz ...po co te przerysowania? przeciez rzeczywistość nie jest ani czarna ani biała - jest szarawa i nie jest prawdziwe wnioskowanie typu: Wiesz Małgoś, możemy się szczycić prawami, jeżeli będziemy rozumieli ich sens bo: a) szczycić sie mozna wieloma rzeczami, których sensu nie pojmujemy, b) rozumienie prawa nie jest warunkiem koniecznym szczycenia sie nimi a tak na sam koniec ...chyba nie nie wiem o co Ci chodzi? ;-) Chcesz pozbawić ludzi ich praw, za to że nie zawsze sa one dla nich zroumiałe? Czy może uznajesz słuszność postepowania np. takiego: dorosły człowiek bezwzglednie wykorzystuje małolata dlatego, że młody ...nie ma pojecia o swoich prawach? |
Diter Kalla | 14-11-2003 12:10:25 [#52] |
---|
Małgoś, bez komentarza. Oby było lepiej, nie gorzej !! |
stan | 14-11-2003 13:34:11 [#53] |
---|
Mam trywialne pytanie. Co ma zrobić nauczyciel, wymagający, sprawiedliwy, ambitny i zawsze przygotowany do lekcji z uczniem gimnazjum, który nie przychodzi na lekcje zawsze tylko wtedy gdy wie, że jest kartkówka, może być zapytany, powinien poprawić ocenę itd... Próba oceny wiedzy i umiejętności bez uprzedzenia kończy się oceną negatywną lub bardzo niską. Dziecko nauczycielskie. Wg matki zasługuje na minimum pięć. Pozdrawiam stan |
Małgoś | 14-11-2003 13:56:29 [#54] |
---|
Stan, po prostu ... zapytaj się ucznia o co chodzi... może ten dzieciak ma wielki problem (np. matka ocenia go zbyt wysoko, a on sie boi konfrontacji i ...klęski mamusinych złudzeń) może podczas sprawdzania jego umijetności wpada w paniczny lęk, który go paraliżuje z pewnoscia nie mozna streotypowo wpakowac go do worka pt. leń, krętacz i ladaco bez uprzedniej ...diagnozy |
Marek Pleśniar | 18-11-2003 11:43:27 [#55] |
---|
pytać ucznia ustnie - gdy przyjdzie;-) |
Małgoś | 18-11-2003 14:35:29 [#56] |
---|
czasem trzeba na ucznia ...zapolować, żeby ten z kolei mógł ...zaistnieć |
RomanG | 16-09-2004 09:56:06 [#57] |
---|
Jedna z gazetek kolonijnych Gazetka Szkoły Magii "Prorok codzienny". Redaktorzy naczelni: Znikający Atrament, Samopiszące Pióro. << Prezentacja gr. 6 >> Kto ty jesteś? Huncwot mały. Jaki znak twój? Spiryt biały. Idzie Huncwot borem, lasem Śpiewa swoim sexi basem. Myślisz, że to jest idiota A to tylko duża ciota. My jesteśmy niezłe trole Wypijemy całą colę. (...) Wszystkich dzisiaj pozdrawiamy A babeczki wycyckamy Bo jesteśmy Huncwotami. |
Marek Pleśniar | 16-09-2004 10:06:49 [#58] |
---|
a czemuż to nam dajesz czytać takie chłopięce gryzmoły? |
RomanG | 16-09-2004 10:09:38 [#59] |
---|
Ktoś dorosły to puścił do druku. Może ten ktoś czytał opracowanie M. Osucha... |
Marek Pleśniar | 16-09-2004 11:21:20 [#60] |
---|
Osuch źródłem wszelkiego zła bo propaguje zestaw danych o prawach ucznia:-) W ten sposób może on być winowajcą kazdego napisu w wc męskim liceów i gimnazjów. |
RomanG | 16-09-2004 11:25:48 [#61] |
---|
Chodzi mi wyłącznie o to tu, że podciąga tego typu gazetki pod wolność środków masowego przekazu gwarantowaną przez Konstytucję i zakazuje nauczycielom ingerencji. |
Małgoś | 16-09-2004 12:05:39 [#62] |
---|
Romanie ... a gdyby tak pobawić się w łatki i szufladki dalej:
jakis nauczyciel złamał reke uczniowi, bo ten się nań zamachnął .... pewnie ten nauczyciel zachłysnął się wątkami Roaman G o uciemięzeniu nauczyciela przez zdziczałych uczniów..... :-( |
RomanG | 16-09-2004 12:37:06 [#63] |
---|
Dobrze, przecież nie chodzi w ogóle o nazwiska. Wkleiłem to, aby udowodnić, że nazywanie gazetek uczniowskich środkami społecznego przekazu w konstytucyjnym rozumieniu tego pojęcia, nazywanie wychowawczych ingerencji nauczycieli "cenzurą" i odbieranie im prawa do takich ingerencji uniemożliwia nauczycielom prawidłowe wykonywanie obowiązków służbowych i prowadzi nader często do błędów pedagogicznych. |
beera | 16-09-2004 12:58:52 [#64] |
---|
jesli chodzi o Osucha- opracował nową kartę praw ucznia- moim zdaniem kazdy powinien się z tym opracowaniem zapoznać. Nie wiem, jak Marek o tym- ale zastanowisz się Marku nad tym? ....... Romanie- - przeczytałam Twoje materiały dla dyrektorów. Piszesz tam, ze można zmusic rodzicow do przebadania dziecka i przesłania opinii szkole decyzją administracyjną Nie zgadzam się z taką interpretacją. |
Marek Pleśniar | 16-09-2004 13:07:23 [#65] |
---|
oho decyzja administracyjna to ścisłe określenie prawne. Dyrektor szkoły podejmuje tylko bodajże tylko: o promowaniu, o odroczeniu obowiązku szkolnego oraz o nadaniu stopnia awansu (do kontraktowego) To o decyzji dotyczącej przebadania ucznia to nieprawda. |
Marek Pleśniar | 16-09-2004 13:10:13 [#66] |
---|
zastanowię się pewnie ze skutkiem - tzn tak się składa, że tydzień temu rozmawiałem o tym z M. Osuchem - jest wizytatorem i przysłał mi nowy, zaktualizowany komplet tych praw |
RomanG | 16-09-2004 13:12:56 [#67] |
---|
Gdzie ta nowa karta? Co do tego drugiego to dziś myślę, że rzecz rzeczywiście wymaga dyskusji. Na pewno nakazać w jakiejś formie tak. Ale czy decyzją? Warto by się zastanowić... |
Marek Pleśniar | 16-09-2004 13:21:07 [#68] |
---|
w tej kwestii - mam na myśli decyzję adm. - nie ma dyskusji (nie zalezy to od nas tu rozmawiających ani mojego zdania czy Twojego). Takiej dyrektor szkoły nie ma i mieć nie może. W żadnej formie dyrektor nie może nakazać nic takiego rodzicom. Bo nie jest ich tatusiem ani sądem ani właścicielem. Natomiast, jesli dyrektor widzi krzywdę dziecka (a mam nadzieję że o to tu chodzi - o dobro ucznia) to może poinformować sąd i zawnioskować o nakazanie leczenia rodzicom pod rygorem ograniczenia praw rodzicielskich. Mam na mysli przypadek nie leczenia ewidentnie chorego lub katowanego dziecka. |
RomanG | 16-09-2004 13:22:34 [#69] |
---|
Czy dyrektor szkoły może nakazać rodzicom kupno podręczników szkolnych? |
beera | 16-09-2004 14:56:12 [#70] |
---|
:-) nie wiem :-) z mojej znajomości przepisow wynika, ze dyrektor niczego takiego nie może nakazać rodzicowi. i na logike patrząc nie ma to sensu no bo jeśli nakaże, to co ewentualnie musi rodzic? bo moim zdaniem nic :-) |
Marek Pleśniar | 16-09-2004 15:08:48 [#71] |
---|
podręczniki dyrektor nie może tego narzucić To akurat reguluje tę dziedzinę prawo a nie dyrektor - UOSO Art. 18. Rodzice dziecka podlegającego obowiązkowi szkolnemu są obowiązani do:
1) dopełnienia czynności związanych ze zgłoszeniem dziecka do szkoły, 2) zapewnienia regularnego uczęszczania dziecka na zajęcia szkolne, z wyjątkiem przypadku, o którym mowa w art. 16 ust.8, 3) zapewnienia dziecku warunków umożliwiających przygotowywanie się do zajęć szkolnych, 4) zapewnienia dziecku, realizującemu obowiązek szkolny poza szkołą, warunków nauki określonych w zezwoleniu, o którym mowa w art. 16 ust. 8. |
Marek Pleśniar | 16-09-2004 15:10:41 [#72] |
---|
jesli rodzice nie moga - dyrektor powinien zapewniać w miarę mozliwości pomoc w tej dziedzinie. To dobrze że tak się uczestnicy forum troszczą o podręczniki dla każdego dziecka:-) |
RomanG | 16-09-2004 16:59:23 [#73] |
---|
Że dyrektor może wiele rzeczy nakazać w razie potrzeby rodzicom - tej tezy będę jeszcze bronił. Już teraz nie mam czasu. Co do błędu - chyba jest to rzeczywiście przekłamanie. Zastanowię się, jak usunąć te słowa. Szkoda, Asiu, że nie zwróciłaś na to mojej uwagi, gdy w fazie powstawania tekstu wysłałem Ci go do konsultacji. Nie poszłoby w świat... |
beera | 16-09-2004 17:03:53 [#74] |
---|
kurcze, Roman TEGO TAM NIE BYŁO!!!! daję sobie ręce obciąć- postaram się znaleźć ten tekst, ktory do mnie wysylałeś wówczas!! ........ Że dyrektor może wiele rzeczy nakazać w razie potrzeby rodzicom - tej tezy będę jeszcze bronił- źle to nazywasz chyba- "nakazać"- tu problem |
Marek Pleśniar | 16-09-2004 17:16:44 [#75] |
---|
ludzie ratunku;-) jak mi może jakiś dyrektor szkoły coś nakazać?? Mój prezes to i owszem. Ale między tamtym pierwszym a mną rodzicem nie istnieje zalezność służbowa. |
Leszek | 16-09-2004 18:35:10 [#76] |
---|
art. 18 uoso tylko w dwóch pierwszych punktach jest konkretny, w dwóch kolejnych daje pole do interpretacji... ale (jak u Marka), dyrektor szkoły mi jako rodzicowi nie może nic nakazać... albo pozostaje droga do egzekucji administracyjnej poprzez JST, albo poprzez sąd rodzinny przy zaniedbywaniu obowiązków wobec dziecka... pozdrawiam |
RomanG | 16-09-2004 23:28:12 [#77] |
---|
Czym innym jest chyba delegacja prawna do "nakazania" (i tu delegacje ma dyrektor właśnie, bo on kontroluje realizację obowiązku szkolnego), czym innym chyba późniejsza droga egzekucyjna. Asiu - w takim razie biorę pełną ;-) odpowiedzialność za tego kiksa. Coś będę z tym robił, żeby poprawić. | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|