To nie  demagogia,ale kwestia  technicznych  rozwiązań-

jak  chcecie rozwiązać obecność dziecka na zajęciach-myślę w  kontekście   bezpieczeństwa.

rodzic musi wiedzieć ,że jego dz. może być w tym dniu na..   zajęciach  , w tym czasie trwają w szkole różne(jest plan zajęć) ,ale   n-l może (?!) zmienić plan,gdyż ....różne  powody,czy  musi o  zmianach  powiadamiać dyrektora?

Zbieracie zgody  na  udział w  tych  zajęciach,które  w  końcu są po lekcjach i to dobrowolne czy  też  traktować je,jak "dobrowolny przymus"dla dziecka.?

Jeśli rodzic,nie wyrazi zgody na  jego  udział,to co?

Bywa tak,że N-le będzie  nieobecny,co z  uczniem-puszczamy go  do  domu-a rodzic ,gdy się  coś stanie po drodze  powie ,że powinien być w szkole-kto odpowie za jego  bezpieczeństwo?

lub  uczeń w tym  dniu  nie  musi  w  tych  zajęciach uczestniczyć,to n-l musi dzień wcześniej -pisemnie,powiadamiać rodziców,że w tym  dniu  dziecko  nie  zostaje w szkole ?

o rany... a jak to do tej pory u Ciebie działało? -> dalej może działać tak samo...

i niekoniecznie muszą to być zajęcia w dotychczasowym rozumieniu - czyli grupa o mniej więcej stałym składzie, licząca kilkanaścioro uczniow, spotykająca się regularnie

to mogą być różnego rodzaju projekty (pięknie wspomagające realizację zadań szkoły), przygotowania do uroczystości, zawodów, konkursów (może być, że tylko z jednym dzieckiem!), których czas realizacji jest krótszy niż rok czy semestr, i dla których opracowywany jest doraźnie harmonogram spotkań - nie mów, że takich rzeczy się do tej pory nie robiło (i to z opisanych wyżej przez Ciebie powodów :-))

zwracam uwagę,że nareszcie mamy sposób na realizację rożnego rodzaju projektów interdyscyplinarnych, wykraczających poza podstawę programową, którym czas poświęcony może być przez n-li udokumentowany

a projekty służące realizacji podstawy też będzie coraz łatwiej realizować w ramach godzin dydaktycznych z uwagi na wchodzącą wlaśnie elastyczniejszą ramówkę

Czy ktoś ma przekopiowaną treść tego komunikatu albo mógłby zalinkować do niego? Na stronie MENowskiej wyskakuje błąd a nie zdążyłam go sobie ściągnąć...

Już sobie poradziłam :)

Internat - wiadomo, ale dlaczego przy rew. - wych. nie nalezy ich realizować .

U mnie rew.-wych. są zatrudniani w szkole podstawowej.

Więć skoro n-l jest zatrudniony w sp to ?????, pisało, że ma obowiązek?????

A mnie sie nie podoba zapis

"Obowiązkowi temu nie podlegają: ..... nauczyciele szkół artystycznych i nauczyciele szkół przy przedstawicielstwach dyplomatycznych, urzędach konsularnych i przedstawicielstwach wojskowych RP, a także nauczyciele centrów kształcenia praktycznego".

pytam MEN czym sobie na to zasłużyli i dlaczego nauczycieli dzieli na dwie kategorie tych co mają obowiązek i tych którzy go nie mają

uzasadnienie jeżeli w ogóle jest bardzo mnie ciekawi

Dragon

teraz ten wątek się rozjechał....

Eny a u Ciebie nie jest rozjechany ?

Dla mnie nie są przebrzmiałe, bo wczoraj nie miałam czasu czytać