Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Podziękujcie OSKKO za nowy nadzór pedagogiczny !!!!
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 8 ][ 9 ][ 10 ][ 11 ][ 12 ]
Adaa03-10-2009 22:49:01   [#401]

ja tylko w sprawie tekstu Janusza

tekst ten uświadomił mi, że kazdy z nas moze stać sie seryjnym mordercą:-))



Dragon03-10-2009 22:54:45   [#402]

Czemu seryjnym?

Wielokrotnie sztyletowanie moich zwłok - nawet w pewnych odstępach czasowych - raczej zostanie Ci uznane za pojedyncze zabójstwo - najpierw w afekcie, potem z premedytacją, a na koniec dla pewności. :-)

Adaa03-10-2009 22:56:25   [#403]
na koniec - w obronie wlasnej
Jacek03-10-2009 22:59:31   [#404]
eee. to (na koniec) to już trudno udowodnić :-)
zgredek03-10-2009 23:10:25   [#405]
eee, Janusz dopisał i poprawił i urok stracił tekst ten;-)
AnO04-10-2009 09:11:59   [#406]

Asia -dlaczego zarzucasz mi kłamstwo?

Mogę także zacytować opinie ksiedza (posiada tytuł doktora nauk teologicznych)który jest członkiem rady pedagogicznej na temat rozporzadzenia.

Pozdrowienia

AnO04-10-2009 09:37:18   [#407]

AnJA -zgodnie z rozporządzeniem o ocenianiu i klasyfikowaniu, nauczyciel ma obowiązek podania

szczegółowych wymagań na poszczególne oceny.

 Wyspecjalizowane grupy wizytatorów  mogą to sprawdzić i wystawić -E.

Pozdrowienia

S Wlazło04-10-2009 10:52:22   [#408]

Mnie bardzo się podoba wypowiedx AnJa: "ilu nauczycieli z Twojej szkoły ma rozpisane wymagania w planie wynikowym (rozkladzie materiału, planie dydaktycznym czy jak to nazywasz) i PSO na wszystkie oceny?"

Oglądałem wiele "pso" i dyskutowałem z nauczycielami, ich twórcami. Okazało się w tych rozmowach, że ustalanie wyraźnych i nieprtzekraczalnych granic między np 4 a 5 lub 3 a 4 jest bardzo nieraz trudne,bo nie da się w kryterium tak scharakteryzować w pełni odpowiedzi na dany stopień , może być tak, że jest niemal dobrze i lepiej niż dostatecznie. I pojaiwają sie plusy, minusy, co świadczy  o słabości stawiania wyraźnych granic między stopniami. Efekt tych rozmów był taki, że nauczyciele oceniają nie wedle kryteriów na poszczególne stopnie, tylko biorą pod uwagę indywidualną sytuacje ucznia, np chcąc go zmotywowac.

Te moje doświadczenia wskazują, że nadmiernie rozbudowane narzędzie do diagnozy po pierwsze usztywnia mozliwości uwaględnienia nie opisanych aspektów w  kryterium a po drugnie dość brutalnie segreguje . Te moje doświadczenia przekonują mnie, że dobrze jest zostawić wolną przestrzeń między D i B a także wolną przestrzeń powyżej B, gdyż daje to możliwości uwzględnienia róznorodnej specyfiki szkół. PSO - jest robione np. na przeciętnego ucznia, inne byloby pso, gdyby je ustalać dla grupy tylko uzdolnionych uczniów i jeszcze inne dla grupy wylonionych uczniów o istotnych trudnościach, co zresztą też ma miejsce, bo ten uczeń z trudnościami także powinien otrzymywać dobre stopnie.

Każde bardzo szczegółowe narzędzie mocno ogranica możliwości w miarę (bo pełnej nie da się osiągnąć) obiektywnej oceny, czlowieka, grupy ludzi, instytucji. Stefan

maeljas04-10-2009 11:43:57   [#409]

W latach 70 ubiegłego stulecia Laurence Peter i Raymond Hull napisali i wydali książkę,
w której sformowali następującą zasadę ( przeszła ona do historii jako Zasada Petera):
„W hierarchii każdy pracownik stara się wznieść na swój szczebel niekompetencji.

Króciutko – jak do tego doszli

Wg autorów, od chwili, gdy człowiek wynalazł koło, stał się ogłupiałą ofiarą swoich wynalazków, albowiem równolegle do tych wspaniałych odkryć okazywał okropną niekompetencję. Mianowicie rozwinął biurokrację do tego stopnia, że wykonanie najprostszego zadania wymaga mnóstwa czasu i wysiłku:

Np. -stworzył skomplikowany system pocztowy, ale doręczenie listu trwa dzisiaj dłużej niż w czasach konnych dyliżansów.

- Stworzył komunikację powietrzną, którą szybko przemierza ocean, by potem krążyć samolotem nad lotniskiem przed wylądowaniem, a na dodatek dowiaduje się, że bagaże poleciały w zupełnie innym kierunku… itd

Przykłady można mnożyć bez końca…

Ludzie ułożyli swoje sprawy hierarchicznie

–np. szkoły od przedszkola do uniwersytetu,

- naszymi interesami zajmują się urzędnicy uszeregowani wg szczebli

- społeczeństwa zorganizowane są w ten sposób, że podatnicy stanowią podstawę piramidy, a przywódcy jej szczyt.

Żyjemy w hierarchiach. Każda hierarchia składa się z systemu szczebli, stopni do których można zaliczyć dana jednostkę. Jeżeli jest to jednostka kompetentna , to przyczyni się do pozytywnych osiągnięć ludzkości, dzięki wspinaniu się po drabinie hierarchii człowiek może przesunąć się ze szczebla kompetencji na szczebel niekompetencji.

„ Zawsze istnieje jakaś praca, której ktoś nie potrafi wykonać”

Niestety ta „choroba” dotyczy nas wszystkich.

Oświata szczególnie generuje tę zasadę.

To co dzieje się na naszym podwórku,  ilustruje przykład podany przez Petera.

W pewnej szkole pracował świetny wychowawca, jego uczniowie nie sprawiali żadnych kłopotów, nauczyciele chwalili klasę za kulturę zachowania, za terminowość oddawanych prac – miało to przełożenie na wysokie wyniki w nauce.

Władze oświatowe doszły do wniosku, że ów Pan – taki dobry organizator – będzie dobrym dyrektorem szkoły. Nauczyciele- koledzy też aprobowali tę decyzję, bo do tej pory świetnie się im z Panem współpracowało.

Aby poprawić bezpieczeństwo na przerwach – nowy dyrektor opracował zasady poruszania się po korytarzach szkolnych. Oczywiście nikt ich nie przestrzegał, więc nauczyciele zobligowani byli do napisania programu naprawczego (tzn zdyscyplinowania uczniów).

I cóż się okazało? Już po miesiącu rządów nowego dyrektora ogólna dyscyplina spadła – uczniowie chodzili samopas, bo ich nauczyciele mieli zajęty czas na opracowywanie procedur wszelkiej maści. Próbowali rozmawiać z dyrektorem, tłumacząc mu ,że nie wszystkie zmiany są konieczne i dobre, ale kończyło się tylko na wzajemnym obrażaniu.

Szkoła, która do tej pory miała dobre notowania, zaczęła zbierać negatywne opinie. Nauczyciele zmęczeni pomysłami dyrektora, tracili motywację do pracy, a to odbijało się na poziomie nauczania.

Po roku władze oświatowe zdjęły Pana ze stanowiska…


Do czego zmierzam?

Pomysły MEN (chodzi nie tylko o ostatnią ekipę) jakoś mi się komponują z opisywanym przypadkiem.

Wystarczy przyjrzeć się tytułom wątków na Forum :

„Godzina karciana wg MEN” - 110 wpisów; „Długość karcianej godziny” – 66 wpisów

Ewidentnie skopany akt prawny – para idzie w dyskusje, ile trwa godzina, dtworzenie dzienników wg art. 42; nauczyciele „wyrywają” sobie uczniów, by wyrobić limit godzin – paranoja!!!

(A tak naprawdę zabrakło odwagi na powiedzenie prawdy, że docelowo chodzi o zwiększenie pensum nauczyciela)

Nowa podstawa programowa –aptekarskie liczenie godzin – bo co będzie, jak na koniec etapu zabraknie godzin?!!

EWD - niemiarodajna, niesprawiedliwa 

Wreszcie nowy Nadzór pedagogiczny

Nie będę wdawać się tu w dyskusje (brzydko ta dyskusja jest prowadzona – według mnie krytykujący traktowani są jako oszołomy- takie mam odczucie - przykre)

- osobiście mam podobne zdanie do Frediego # 395:

„ my patrzymy na nowy nadzór normalnie. Nasze dotychczasowe doświadczenia z nadzorem najlepsze nie są. Jeżeli ktoś przeżył kilka rozporządzeń, kilka zmian w KO, to normalne, że nie będzie się zachwycał kolejnym nowym nadzorem.

Nawet jeżeli przepis jest super, to nie wiadomo jak będzie praktyka.

I tylko o to nam chodzi.”

Tylko dodam, że odpowiadanie ludziom, że nowy nadzór nie pociągnie za sobą papierologii – jest nieuczciwe i tyle – sama ewaluacja wewnętrzna wygeneruje stosy papierów.

Bo niestety będzie to ewaluacja biurokratyczna

Przypomnę tylko, jakie są standardy ewaluacji:

„- użyteczność – ewaluacja nie ma sensu , gdy brak jest widoków, że jej wyniki zostaną wykorzystane

- wykonalność – ewaluacje należy prowadzić tylko wtedy, gdy jest to możliwe ze względów politycznych i praktycznych a efekty równoważą poniesione koszty

-poprawność – ewaluacja będzie prowadzona legalnie, etycznie i z uwzględnieniem dobra jej uczestników oraz tych, których dotyczy

- dokładność- ewaluacja zostanie przeprowadzona profesjonalnie, fachowo i precyzyjnie"

( aut. Halina Król)

Czy nowe rozporządzenie to gwarantuje ?

O kontrolach już nie wspomnę, 

jeżeli wsród  uwag pokontrolnych będzie stwierdzenie faktu, że protokoły z poprzedniej rady ped. nie są odczytywane na początku kolejnej i traktowane to będzie jako istotne wykroczenie , to wybaczcie....




AsiaJ04-10-2009 13:12:50   [#410]

maeljas, zdaje się, że nikt nie narzuca tworzenia papierologii. Masz potrzebę, to twórz, nie masz poptrzeby, nie musisz.

Nie ma wzoru na plan nadzoru ani na jego ewaluację, sprawozdanie, podsumowanie czy jak tam chcesz.

Masz wolność i korzystaj z niej tak jak potrafisz:-)

Rozdzielanie włosa na czworo, to nasza narodowa specjalność. Ale czy nie szkoda energii na to? To dyskusja nad rozlanym mlekiem...

Róbmy ten nadzór, taki jaki jest a po roku pogadmy o nim. Bo dopiero praktyka pokaże, jak jest a jak być powinno. 

S Wlazło04-10-2009 13:25:22   [#411]

Maeljas. Nie doczytałem się, aby w nowym rozporządzeniu były uwagi pokontrolne ewaluatorów, dokonujących zewnętrznej ewaluacji. Raport kończy się wnioskami. W ewaluacji odróżnia się wnioski od rekomendacji. Przykład: W raporcie stwierdzono, że 10% rodziców współdziała ze szkołą. To jest wniosek uzasadniony przeprowadzonymi badaniami. I tyle. Teraz rada pedagogiczna eokonuje rekomendacji. W naszym trudnym środowisku jest to dobry wynik i starajmy się go utrzymać albo - w naszym środowisku są szanse na zwiększenie tego wskaźnika aktywności rodziców. I tyle.

A co do zasady Petera, że awansuje się dotąd, aż nie osiągnie się swego szczebla niekompetencji, to mam refleksję - czy ktoś, kto jest dyrektorem szkoły i nie awansuje, to wskutek osiągniętej niekompetencji? A gdyby to odnieść do hierarchii kościelnej, bez jakichkolwiek podtekstów światopoglądowych.

 W literaturze z zakresu teorii organizacji i zarządzania jest sporo zabawnych koncepcji, choćby znana też - choć już bardziej stosowna do praktyki i teorii zarządzania - zasada Parkinsona. Nie bierzmy poważnie "komiksów" z tej dziedziny. Pozdrawiam Stefan Wlazło

Adaa04-10-2009 19:33:43   [#412]

rok 2000 , raport z badań nad nowym nadzorem

tak o tym pisała Irena Dzierzgowska :

Nowy model nadzoru pedagogicznego obiektem zainteresowania osób ten nadzór sprawujących uczynił
„jakość pracy szkoły”. Jest to kluczowa zmiana w porównaniu do wcześniejszych zmian wprowadzonych w
ramach nowelizacji przedmiotowego rozporządzenia. Zdefiniowanie tej jakości z uwzględnieniem wymagań
wobec szkoły, określonych w prawie oświatowym, jest poważnym wyzwaniem dla organów sprawujących
nadzór pedagogiczny. Nowa formuła nadzoru pedagogicznego może być skutecznie realizowana w
warunkach zapewniających dużą swobodę działania, w szczególności w zakresie doboru form i sposobów
wykonywania zadań nadzoru pedagogicznego.

http://www.vulcan.edu.pl/badania/badania/isp/nadzor_pedagogiczny.pdf

historia lubi się powtarzać

S Wlazło04-10-2009 19:52:55   [#413]

Adaa, rzeczywiście jakieś 10 lat temu  I. Dzierzgowska powołała zespół, aby wprowadzić do polskiej edukacji ewaluację. Zastanawialiśmy się wtedy, czy może gwiazdki czy też właśnie litery dla róznych kategorii. Jeden z wiceministrów, który walczył o czystość języka polskiego - zablokował te prace. Ale nam idee ukierunkowania nadzoru na rozwój ucznia bardzo się podobaly. Dlatego wymyślilismy substytut - mierzenie jakości, musieliśmy rezygnować ze struktury procesów ewaluacyjnych, bo wprowadzenie procedur ewaluacyjnych pod inną nazwą byloby przestepstwem. Substytut jest oczywiście gorszy niż oryginał. Praktycznie została tylko idea pedagogiczna, by w nadzorze zbierane informacje ukierunkowac na uczniów. Potem nastąpił przerost ankietowania,  nie było triangulacji, różnice mógłbym mnożyć. Zewnętzrne mierzenie zdegenerowało się za kadencji min. Kr. Łybackiej - to wtedy pojawiły się stosy dokumentacji i czerwcowe raporty i dobrze, że min. R. Giertych to zlikwidował, choć jego nadzór mocno zaakcentowal, że nadzór słuzy kontroli i ocenianiu.

Ale w wewnętrznym mierzeniu pozostało w szkołach wiele działań, które łatwo mogą stać się wewnętrzną ewaluacją, np pozyskiwanie informacji od uczniów, sposoby współdziałania z rodzicami itp. Po prostu mozna te dobre działania teraz wykorzystać w nowym nadzorze.

Historia lubi się powtarzać, to prawda, ale czy to oznacza, że ukierunkowanie się nad najstarszą ideą pedagogiczną, by dbać o rozwój ucznia oznacza, że powraca stare?

Adaa04-10-2009 20:10:18   [#414]

będe zapewne w mniejszosci gdy powiem, ze stary nadzór mi zupełnie nie dokuczyl

jedynie raport czerwcowy uwazalam za cos chorego , na szczęście, jak piszesz R. Giertych zrobił z tym porzadek

powiem Ci Stefanie jedno

stary nadzór mogłam oceniac dobrze albo źle w zalezności od tego jakiego miałam wizytatora, pisalam Ci juz o tym, więc może tu wkleję :

Chcę napisac  o jednym - przyczynie dyrektorskich narzekań i tego, że tak jestesmy do nadzoru pedagogicznego nastawieni. Wizytatorów mialam kilkunastu. Zawsze potwierdzała sie jedna prawidlowość. Wielu  z nich było dobrych tylko w jednej, no moze w dwóch dziedzinach. Gdy przychodziło do oceny pracy szkoły, oceniał ja pod kątem tego w czym był dobry. Skutkowało to niesamowita skrupulatnoscią w grzebaniu we wszystkich mozliwych dokumentach zwiazanych z ta dziedziną. To zawsze był koszmar, drobiazgi, drobiazgi i jeszcze raz drobiazgi. Musial wizytator wypełnic jakos swój czas kontroli, czy jak to zwał.

Kiedy trafiał mi sie kompetentny wizytator sprawa szkła jak po masle : on wiedzial czego chciał, wnioskował logicznie, posiadał wiedzę i umiał ją wykorzystać, ja byłam zadowolona, że sie rozumiemy.

śmiem twierdzic, że nawet jesli stworzony zostanie majstersztyk - w postaci dobrego nowego nadzoru to i tak go powala niekompetentni urzednicy, nie ma siły na to

wiesz kiedy powróci stare?

kiedy znów sie zacznie to grzebanie w papierach by zapelnić czyms czas w przypadku gdy ewaluator  ...hm...powiem kolokwialnie nie będzie miał talentu do tego

stare, czy nowe i tak, albo położa go ludzie, albo nie

zagwarantujesz mi, ze nie powróci takie własnie "stare"?



Marek Pleśniar04-10-2009 20:24:05   [#415]
podzielam zdanie Adyy, że wszystko mogą spaprać ludzie

jak zwykle w takich sytuacjach do nas nalezy wybór że choć my nie będziemy do nich należeć

do tych paprzących


to możemy zrobić

nie zmienisz ludzi ale możesz zmienić siebie

robić dobrze swoje a nie rozliczać zamiast tego innych


 ---

deliberujemy nad czymś, nad czymś co jest... praktyką

prawem do wdrożenia, które już jest i właśnie wchodzi

więc może je jak najlepiej wdrażać? Tak na dobry początek?


Wtedy o każdego dobrze pracującego zmniejszy się liczba tych "paprzących"

bo jakoś ciągle winni są "oni"

my nie;-)

ania0304-10-2009 20:38:56   [#416]
Jak najbardziej się zgadzam z Adaa.
Adaa04-10-2009 20:46:14   [#417]

powiem więc tak

stary nadzór nie był zły - spaprali go niekompetentni urzednicy

zamiast skupic sie na tym, by przygotować naprawdę kompetentny sztab ludzi, którzy będą w dodatku odpowiadali za efekty i skutki swoich działań to ... zmienia się nadzór (rozporządzenie)

oczywiście istnieje szansa, ze tym razem bedzie inaczej ...

kolejna, następna, jeszcze jedna, ostatnia ...szansa:-))

........................

nie zmienisz ludzi ale możesz zmienić siebie

Marek, no dajże spokój - sankcjonujesz tym zdaniem niekompetencję

ja mam myslenie prostrze - zły urzednik - do wymiany, zły dyrektor też

szkoła to nie miejsce na  terapeutyczne eksperymenty i pięknie brzmiące slogany

;-)






ania0304-10-2009 20:49:50   [#418]
Adaa, piszesz dokładnie to co ja myślę...
Dragon04-10-2009 20:53:10   [#419]
O rany ... Adaa ... ja bym se strzelił w łeb. :-)))
Adaa04-10-2009 20:54:25   [#420]

Dzięki Aniu:-)

ten...no...no ... dzieki:-)

Adaa04-10-2009 20:55:11   [#421]
idiota:-))
AnJa04-10-2009 21:03:47   [#422]

 jeszcze nic nie napisałem-więc za co????

też zauwazyłem jakiś czas (niedługi) temu, żesmy spaprali to z 2004 roku- choć było ono bardziej biurokratyczne od projektu

to z 2006 spaprali chyba głownie kuratorzy narzucajac swoje priorytety - no i one obok pracy szkoły jednak było (harmonogram hospitacji załatwial wszystko)

czy teraz tez tak będzie? niestety- szanse są:-(

 


post został zmieniony: 04-10-2009 21:04:31
Adaa04-10-2009 21:07:58   [#423]
potraktowałes #421 jako przywolanie, naprawdę?;-))
AnJa04-10-2009 21:10:30   [#424]
no, jakoś nie da sie inaczej tego wytłumaczyć:-)
zgredek04-10-2009 21:15:01   [#425]

postanowiliście rozruszać forum?

bo nudą powiało?

Dragon04-10-2009 21:16:01   [#426]
#424
Wersja AnJi bardzo mi odpowiada. :-))
AnJa04-10-2009 21:16:59   [#427]

coż- merytorycznie się wystrzelalismy - acz jakiś fajerwerków po prawdzie nie było

to teraz porozmawiamy jak Polak z Polakiem;-)

smoki - jak wiadomo- byty z zasady madre- więc to musiało byc wyprzedzająco do mnie


post został zmieniony: 04-10-2009 21:17:58
Adaa04-10-2009 21:18:29   [#428]
wersja #424 tez mi bardziej odpowiada, bo uwolniła mnie od wyrzutów sumienia:-))
S Wlazło04-10-2009 21:23:31   [#429]
Kochani - jesteśmy pedagogami - uwierzmy w ludzi. Ewaluatorzy są intesywnie szkoleni, na pewno wyzbędną się "urzędniczenia' - bo będą mieli konkretne procedury badawcze do wykonania. Miłych snów, Stefan
ania0304-10-2009 21:26:20   [#430]

na pewno wyzbędną się "urzędniczenia"

Stefanie ja bym taka pewna nie była

Adaa04-10-2009 21:27:27   [#431]

Ja wiem Stefanie, że wiara góry przenosi 

ale ja wolę na dzień dzisiejszy opcję niewiernego Tomasza

skażona jestem:-))

S Wlazło04-10-2009 21:35:50   [#432]

"Lękajcie się czasów, gdy ludzie nie zechcą żyć dla idei" John Steinbeck

Adaa04-10-2009 21:42:26   [#433]
mam nadzieje, że o ewaluatorach myslałes piszac te słowa:-))
AnJa04-10-2009 21:44:00   [#434]

generalnie to ja lękam się ludzi chcących dla idei umierać

więc chyba i życ też

JarTul04-10-2009 22:06:26   [#435]

Równie dobrze można napisać, że "prawdziwa cnota krytyk się nie boi..." [Ignacy Krasicki]

czy też

"Demagogia – to umiejętność ubierania najbardziej lichych idei w najwznioślejsze słowa." [Abraham  Lincoln]

 lub

Ja zaś mam dosyć ludzi umierających dla idei, nie wierzę w bohaterstwo, wiem, że jest łatwe, a zrozumiałem, że było zabójcze. Żyć i umierać dla tego, co się kocha, tylko to mnie interesuje. [Albert Camus]

ale też

Każda wielka idea na początku jest bluźnierstwem. [Bertrand Russell]

Ludzie mają wątpliwości, a wątpić [podobnie jak błądzić] jest rzeczą ludzką...

Dzieci potrzebują nauczycieli cierpliwych, dorosłym tacy nauczyciele są niezbędni...


post został zmieniony: 04-10-2009 22:06:57
AnO06-10-2009 09:33:27   [#436]

S Wlazło w[#298]

 

 

,,Czasami się nie dziwię, że Asia ma dosyć dyskusji na tym forum. Wypiłem sporo whiskacza, żeby jutro spokojnie dojechać na Kongres. I w takim stanie powiem coś, czego mogę żałować. Qrcze- jesteś pracownikiem państwa, państwo Ci płaci za Twoją pracę w edukacji, to wykonuj polecenia swego szefa. I koniec dyskusji. I tyle. Własne koncepcje realizuj w prywatnej, założonej przez siebie firmie, najlepiej jednoosobowej. Wybaczcie Stefan.”

 

 

Zachęca do bezwzględnego przestrzegania prawa oświatowego.

 

 

 

 

Według rozporządzenia MEN o ocenianiu i klasyfikowaniu…  dla oceniania przedmiotowego stosuje się sześć stopni, mających oznaczenia słowne i cyfrowe: celujący (6), bardzo dobry (5), dobry (4), dostateczny (3), dopuszczający (2), niedostateczny (1).

 


Na Wewnątrzszkolny System Oceniania składają się przedmiotowe systemy oceniania.
Kryteria ocen oraz wymagania edukacyjne z poszczególnych przedmiotów opracowują nauczyciele poszczególnych przedmiotów.

 

 

Wynika z tego że wymagania na poszczególne oceny muszą być  opracowane na skale sześciostopniową.

 

 

(kryteria ocen a nie kryteria wybranych ocen}

Pozdrowienia

 

 

AnJa06-10-2009 16:10:46   [#437]

Gratuluję.Podziwiam.Zazdroszczę.

Mamy tylko ilościowe i jakościowe na 2 poziomy, przy czym niestety niestandaryzowane, więc stosuję uznaniowo.

No, ale ja wosiarz - poloniście latwiej (inwokacja i I księga - 2, do V księgi 3, do 8-4 do 12- 5, całośc- 6)

Najłatwiej wuefiście- 100 m chlopców: 15 s- 2, 14-3, 13-4, 12-5, 9,57 - 6.

Karolina06-10-2009 18:53:33   [#438]
AnJa - wuefiście nie wolno oceniać czasu przebiegnięcia 100m.
AnJa06-10-2009 19:36:27   [#439]

o

a nasi oceniają


post został zmieniony: 06-10-2009 19:37:00
AnO06-10-2009 19:44:44   [#440]

AnJa - co zrobisz jak uczeń odwoła sie od oceny na które brak jest opracowanych kryteriów?

W nowym rozporządzeniu o nadzorze też są tylko dwa poziomy ,reszta będzie uznaniowo?

Pozdrowienia

Jacek06-10-2009 21:38:00   [#441]
AnJa sobie poradzi jak mniemam.. tu problem masz raczej Ty a nie on
S Wlazło06-10-2009 21:55:10   [#442]
AnO - Twoje wypowiedzi świadczą tym, że akceptujesz szkolną wojnę o stopnie pomiędzy nauczycielami a uczniami, martwi mnie to. Zasady WSO - ustala szkoła i powinien to być system wspierający uczniów a nie restryktywny i biurokratyczny.Nie posłałbym do Twojej szkoły swego dziecka.
wega06-10-2009 22:15:40   [#443]

Moi drodzy, po co kłótnie,

Po co wasze swary głupie,

Wnet i tak zginiemy w zupie.

(J. Brzechwa)

Dragon06-10-2009 22:17:27   [#444]

Wy się tu w końcu zdecydujcie, czy to ma być dyskusja merytoryczna czy pyskówka oparta na "wycieczkach osobistych".
Bo nie wiem, czy czytać, czy nie.

Jeśli pyskówka - to z przyjemnością poczytam i się dołączę z jakimś hardcorem.
Jeśli merytoryczna, to szkoda mi czasu, bo temat jest mi obcy.

jatoja06-10-2009 22:20:17   [#445]

zdecydowałam się (ale mówię za siebie)

pyskówka

( hardkora mnie trza jak kani dżdżu)


post został zmieniony: 06-10-2009 22:21:11
bosia06-10-2009 22:22:04   [#446]
zamiast psykówki poradźcie mi jak wydać i to szybko dużą ilość pieniędzy, teraz kiedy remontów robić nie mogę 
jatoja06-10-2009 22:22:42   [#447]
podać Ci moje konto?
bosia06-10-2009 22:25:51   [#448]

tak to i ja umiem, ale nie można

Marek Pleśniar06-10-2009 22:26:52   [#449]
moje też niezabardzo?
bosia06-10-2009 22:28:47   [#450]

tyz nie;-)

do jutra rana musze wiedzić-dziś koło 15 się dowiedziałam

strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 8 ][ 9 ][ 10 ][ 11 ][ 12 ]