Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Jak sobie radzicie z "karcianą" godziną?
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 9 ][ 10 ][ 11 ][ 12 ]
mamma12-09-2009 23:10:16   [#451]
i w mojej
rzewa12-09-2009 23:18:21   [#452]
hmm... jeżdżę po szkołach, widzę trochę i zaobserwowałam (szczególnie w zespołach szkół zawodowych z dużą liczbą dojeżdżających), że dość licznie młodzież kręci się w szkole lub na szkolnym boisku już przed 7 rano (choć lekcje rozpoczynają się o 8) - można by ich wtedy czymś zająć (może by mniej palili i mniej dewastowali otoczenie?)
bosia12-09-2009 23:21:34   [#453]

mam tak samo, szukamy korzystnego rozwiązania-we wtorek mam radę i wiem, zę ludzi mają jakieś pomysły

napisałam o necie

mam zaoczne, w niektóre soboty będą zajęcia prowadzone przez te osoby, które wtedy pracują

oprócz tych godzin mam też program z EFS, na dodatkowe zajęcia na kształcenie umiejętności kluczowych-czyli jeszcze więcej

zgredek12-09-2009 23:21:45   [#454]

też to zauważyłam - i zaproponowałam - i nauczyciele korzystają

Ewa - na to wpadliśmy - to kropla w morzu jest;-)

------------

znaczy szukajcie a znajdziecie?

bosia12-09-2009 23:22:11   [#455]
o 7 też u nas
zgredek12-09-2009 23:25:10   [#456]

od 7 do 8 - to pięciu nauczycieli można no nie?

dwóch bibliotekarzy - bo ICM

i trzy dni informatyk

i to by było na tyle

--------------

plan lekcji cud-miód - nieliczni zaczynają od drugiej lekcji - nieliczni nauczyciele mogą

fajnie jest:-(

--------------

żeby uprzedzić - nieuczęszczających na religię tez widzimy

beera12-09-2009 23:38:07   [#457]

chyba trzeba po prostu "nic na siłę"

ta nowa godzina z Art 42 w przypadku mojej szkoły, w której pracowałam nic nie zmieniła - poza tym, ze z dwóch godzin, zrobiła się jedna;)

Trudno jest w ponadgimnazjalnych- bo to specyficzne "dzieci" są.

W podstawówkach i gimnazjach będzie łatwiej (choć za rok będą dwie godziny i może być już trudniej), ja uważam, ze dyrektor powinien miec plan "zagospodarowania" tych godzin, bo jak powie, że ma ich za dużo, to OP poobcina wszystko, co się da.

Zakładałabym wszystko - w-fy w soboty za cenę wyłączenia jednego dnia n-la,
dwóch n-li na zajeciach (lekcjach, czy kółkach) - moim zdaniem zupełnie możliwe rozwiązania, a czasem nawet potrzebne,
zajęcia w wolne (nie będące urlopem n-la) dni - komasowanie zajęć.

Jest trochę możliwości - jedne lepsze, drugie gorsze, jak to zwykle bywa;)


beera12-09-2009 23:40:24   [#458]

a co z nauczycielami, którzy nie mogą w tygodniu się zmieścić?

w przypadku ponadgimnazjalnych może dyżur raz w miesiącu 4 godzinny - takie konsultacje przedmaturalne?

===

a tak swoją drogą - szczerze.
Są n-le do których uczniowie po prostu nie przyjdą. Nawet jeśli by im pasowały godziny.


zgredek12-09-2009 23:42:26   [#459]

łał!

-----------------

właśnie do mnie nie przyszli - dzięki za wyjasnienie, że jestem tym: "po prostu"

beera12-09-2009 23:43:22   [#460]

a czemu nie przyszli?

mój syn by do Ciebie poszedł :))

zgredek12-09-2009 23:46:13   [#461]
bo po ośmiu godzinach lekcji obowiązkowych mieli mnie w....
beera12-09-2009 23:49:39   [#462]

hm... mój by się bał i chyba by poszedł;)

8 lekcji - nigdy tyle nie miał - swoją drogą

nie wiem, co w takich sytuacjach


ewa12-09-2009 23:51:11   [#463]

dobrze miał :-)

znam 3 klasistkę sp ma właśnie 8 lekcji 

cudnie ;-)

beera12-09-2009 23:52:59   [#464]
ja ledwo wytrzymuje 8 godzin, a pracuję lżej niż dzieciak na lekcjach :)
zgredek12-09-2009 23:54:28   [#465]

1. asiu - mnie się uczniowie nie boją - gdyby się bali, to zwolniłabym się z pracy natychmiast

2. wiesz co to jest dowóz - gdyby zostali następny autobus mieliby o 18.00

jatoja12-09-2009 23:55:12   [#466]

Jako ignorant zadam pytanie (dla mnie zasadnicze, jako przyczynek do rozumienia):

Ta "karciana" to sukces czy jajeczko lekko nieświeże reformy?

zgredek12-09-2009 23:55:59   [#467]

po wpisie #464 rozumiem, że nie ma o czym pisać:-(

jatoja12-09-2009 23:57:10   [#468]

Czekaj, zgredek!

Tytuł przypomina reportaż z klęski żywiołowej

to pewnie jest o czym!

.................

no to ja jeszcze: generalizując: znowu zrobiono reformę szkół bez przygotowania nauczycieli  

a na pewno bez przygotowania logistycznego ( ba! przygotowania! - bez  rozpoznania potrzeb logistycznycha!)

niechby dziaciak miał 8 godzin

godzina godzinie nierówne


post został zmieniony: 13-09-2009 00:04:27
beera13-09-2009 00:02:09   [#469]

wiem, co to jest dowóz, zgredku, choć, jak rozumiem, nie wyglądam;)

i generalnie trochę rzeczy rozumiem

i widzę

łatwo bowiem zobaczyć je;)




zgredek13-09-2009 00:12:24   [#470]

nichby miał 8 godzin?

nawet jak godzina godzinie nie jest równa?

---------------

nie

8 godzin przerasta dziecka - bo 8 godzin w szkole jest równe jeszcze 3-4 godzinom w domu (minimum)

----------------

nie da rady - z reguły się wybiera - ten przedmiot można odpuscić - tych nie da rady:-(

zgredek13-09-2009 00:13:40   [#471]
jak już tu jestem to może jeszcze kilka słów na temat tej profanacji egzaminu maturalnego z matematyki napiszę?
zgredek13-09-2009 00:17:57   [#472]

co najmniej 20 pytań zamkniętych - 15 poprawnych odpowiedzi wystarczy, żeby zdać

propozycje CKE - zarówno w informatorze jak i w przykładowych arkuszach egzaminacyjnych wołają "o pomstę do nieba"

po co? i dla kogo?

a totalne "obcięcie" programu podstawowego?

w zasadzie to powinnam w ponadgimnazjalnej uczyć liczyć

a ja bym chciała, żeby nauczono liczyć w podstawowej i gimnazjum - wtedy mogłabym zająć się myśleniem...

mmaly13-09-2009 08:41:08   [#473]

@Bosia 

"myślę, że wyraże zgodę niektórym na realizacje tych godzin przez net, w zeszłym roku były takie konsultacje i się sprawdziły"

To jest genialny pomysł! Śmieszne, że na to nie wpadłem, przecież używam Moodla od lat i każdy mój uczeń ma w nim konto. Można by w ten sposób obejść tę bolączkę, o której wszyscy wspominają - jeśli nawet coś uczeń ma obligatoryjnie zrobić, to niekoniecznie musi w tym celu siedzieć godzinę dłużej w szkole, nawet jeśli nauczyciel będzie do jego dyspozycji, by mu w tym pomóc.

malgala13-09-2009 08:42:06   [#474]

"a ja bym chciała, żeby nauczono liczyć w podstawowej i gimnazjum - wtedy mogłabym zająć się myśleniem..."

a ja, żeby w I-III

wtedy od IV zajęłabym się jego doskonaleniem i myśleniem, a w gimnazjum miałabym w końcu uczniów na gimnazjalnym poziomie

Ala13-09-2009 08:55:50   [#475]

hm... jak to jest, że kiedyś, gdy matura z matematyki była obowiązkowa, można się było jej nauczyć a teraz nie???

kiedyś jednak uczeń miał więcej czasu na wszystko bo mu tv i komputer czasu nie zżerał tyle

wygodnictwo, lenistwo, łatwa rozrywka, itp. biorą górę

komu by się chciało myśleć??

natalia13-09-2009 09:09:49   [#476]
Powiedzcie mi czy godzinę karcianą można podzielic na dwa spotkania w jednym tygodniu (zajęcia informatyczne 40 minut z klasą III i 20 minut z odziałem 6-latków)? Czy jest na to jakiś przepis? Jak stanowi w tym zakresie prawo? Może ktoś wie? Czy dozwolony jest w ogóle podział? Chciałabym podzielic te zajęcia bo tak wychodzi z planu, a moja dyrekcja ma zastrzeżenia!
beera13-09-2009 09:14:22   [#477]

można zrobić tak, żeby było wygodnie i z sensem.

Jeśli Twoje rozwiązanie ma sens (a wygląda, że ma)- dyrektor może się zgodzić

natalia13-09-2009 09:20:12   [#478]

Dzięki! Sens to ma!

Dyrektor może się zgodzic, to mało konkretne!

Czy jest jakaś podstawa prawna?

Dyrekcja moja stwierdziła, że raczej należy te zajęcia łączyc, a nie dzielic bo za rok wejdzie następna godzina!

I wtedy jej zdaniem będzie większy problem (zapewne tak!) Ale to dopiero za rok!

Maelka13-09-2009 09:39:49   [#479]

Stanowisko dyrekcji natalii to kolejny przykład, że sami sobie rzucamy kłody pod nogi.

Czemu ma służyć odsiadywanie całej godziny, skoro można ją z sensem wykorzystać, dzieląc tak, jak chciałaby natalia?

PP zamiast zdrowego rozsądku. Kurczę, kiedy to się skończy?

beera13-09-2009 09:44:43   [#480]

jak ludzie zmądrzeją i przestaną się bać własnego cienia

i jak zaczniemy profesjonalnie przygotowywać do pełnienia funkcji kadrę kierowniczą - w sposób systemowy

Karolina13-09-2009 09:55:56   [#481]

Wydaje mi się, że problem z zagospodarowaniem tej godziny to jakaś klęska.

Przecież to tylko 60 min na tydzień. Jeśli nauczyciel i szkoła musi korzystać z takich uwag "miałas celujący to teraz musisz chodzic bo jak nie ty to kto.." (autentyczne) albo wyczekiwanie na uczniów i nikt się nie pojawia - to z całym szacunkiem marna oferta.

Tyle dzieci, młodzieży - tyle spraw, problemów... i nic?

Chyba, że godzinę kierujecie tylko do zdolnych i zainteresowanych... a może są tacy potrzebujący wsparcia? Dlaczego zakłada się, że to godzina dla grupy? Nie można pomóc w tym czasie choć efektywnie jednemu?

Jakiś pomysł, projekt, czymś porwać dzieciaki co ciekawe, co potrzebne, co ważne....

Jeśli polska szkoła wygląda nudnie - 8 godzin kucia - nie dziwie się, że pies z kulawą nogą nie zostanie na 9... tylko uciekać

zgredek13-09-2009 10:54:53   [#482]

przepraszam Alu - ale nie musi byc tak, ze jak ktoś pisze o obowiązkowej maturze z matematyki to musi napisać, że uczniowie jej nie zdadzą

a na pewno ja o niczym takim nie napisałam w #472

przetłumaczę zatem to co napisałam:

obowiązkowej matury z matematyki na poziomie podstawowym raczej nie będzie można nie zdać

proponowane przez CKE zadania zamkniete zarówno w informatorze jak i przykładowych arkuszach są prymitywne 

zdawalność będzie na poziomie dotychczasowym - znaczy nie szykuje się rewolucja z tego powodu - że tak sobie pozwolę wrózbiarsko napisać

----------------------------

a co do zdania pierwszego w #475 - no cóż nie tyle się jej uczyło, co ściągało (mnie o ściąganie proszę nie posądzać - ale znam wiele osób, które w ten sposób maturę z matematyki zdały)


post został zmieniony: 13-09-2009 10:55:31
jatoja13-09-2009 11:57:20   [#483]

Napisałam: godzina godzinie nierówna

mogę się zgodzić, by moje dziecię było w szkole 8 godzin

od nauczycieli i dyrekcji oczekuję jedynie, by te 8 godzin było zdrowe i logiczne

chcę by nauczyciel organizujący 7 czy 8 godzinę wziął pod uwagę potrzeby i możliwości, by była to godzina atrakcyjna, ciekawa, INNA niż lekcyjna

zanim weszła karciana - moje dziecię bywało w szkole także 8 godzin, ale z nauczycielami, którzy WIEDZIELI,  co robią

nie twierdzę, że teraz jest inaczej w szkole syna

ale twierdzę, że jest inaczej w bardzo wielu szkołach

Ala13-09-2009 12:10:31   [#484]

zgredku, chyba się nie zrozumiałyśmy ;-)

ja też uważam, że propozycja matury z matematyki jest profanacją tego przedmiotu

nie twierdzę, że wszyscy muszą zdać ale kiedyś poziom obowiązkowej matury z matematyki był zdecydowanie inny i zdawalność wcale nie była zła

ubolewam nad tym, że poziom obecnie jest jaki jest :-(((

barwi14-09-2009 21:21:22   [#485]

Witajcie, moje pytanie brzmi :

NAUCZYCIELKA 1 godzina ponad pensum czyli 19/18 no to rachunek na "godzinę karcianą" wygląda tak : 19 x 36 ( tygodni ) / 18 = 38 godzin karcianych ( w roku ) A MOŻE JEDNAK POMYLIŁEM I NALEŻY JEJ NIE WLICZAĆ GODZINY PONAD PENSUM DO RACHUNKU KARCIANEJ : CZYLI 18 X 36 / 18 = 36 ????

JAK JEST POPRAWNIE ?

barwi14-09-2009 21:23:02   [#486]
Rozumiem , że wychowawca zerówki ( sześciolatki ) nie wchodzi w godzinę karcianą ? innymi slowy jej nie realizuje z obowiązku ? :))
Adaa14-09-2009 21:25:01   [#487]

moim zdaniem dwa razy popełniasz błąd, bo :

liczysz etat do karcianej /czyli 1 godzina na etat (bez wzgledu na liczbe ponadwymiarowych), a niepelnozatrudnionym liczysz proporcjonalnie

"zerówkowe"  tez maja karcianą

barwi14-09-2009 21:27:17   [#488]

nie rozumiem przecież był ustalony wzorzec rachunku matematycznego

 

- dla konkretnego nauczyciela: liczba godzin na jakie zatrudniono nauczyciela w danym roku szkolnym x 36 tygodni roku szkolnego dzielone przez 18 (czyli etat), np.: 15 x 36 : 18 = 30 (nauczyciel zatrudniony na 15/18 ma w ciągu roku wykazać w ewidencji 30 godzin . ( 15 + 15 ) rozliczanie w cyklu półrocznym

 

 

- Należy tu założyć, że zajęcia nie muszą być realizowane tygodniowo, wszak rozliczenia wypracowanych przez nauczyciela godzin dokonuje się w półroczu oraz to, że nie mogą one obejmować wszystkich uczniów danej klasy , a raczej konkretnego ucznia/ grupę uczniów, dla których nauczyciel staje się niejako opiekunem/doradcą.

 

Adaa14-09-2009 21:34:27   [#489]

barwi, czytaj KN - 1 etat ( np. 18, 22,24 godz.) - 1 godzina karciana tygodniowo


barwi14-09-2009 21:36:21   [#490]
ok jasne , zmylił mnie ten rachunek co do osób nie mających pełnego etatu
Adaa14-09-2009 21:37:58   [#491]

jeszcze raz tu wspomne- jest w wymianie procedura realizacji karcianych - tam jest błąd w algorytmie liczenia 

pisze by się ktos nie zasugerował, bo w tym calym tyglu łatwo o pomroczność:-)

karolbuz16-09-2009 15:25:41   [#492]

Mam zgryz na przeliczeniu godziny "karcianej" w Zespole Szkół Specjalnych. Nauczyciel pracuje wg przydziału: 4 godziny w SP, 10 godzin w G i 4 godziny w ZSZ. Umowa zawarta jest z Zespołem Szkół. Mam mu liczyć godzinę przez 14/18? A nauczyciele z podobną umową i przydziałem tylko w ZSZ w tym roku nie realizują żadnej "karcianki"? Dlaczego pytam w tak prostej sprawie? Bo proste nie oznacza oczywiste, a zwłaszcza na pierwszym roku "dyrygentury".

zgredek16-09-2009 15:45:39   [#493]
w szkole zasadniczej realizują jedną godzinę tygodniowo karcianki
karolbuz16-09-2009 15:47:51   [#494]
A w gimnazjum i podstawowej dwie.
beera16-09-2009 15:48:38   [#495]
ale za rok
zgredek16-09-2009 15:51:01   [#496]
w przyszłym roku to juz problem rozwiążesz;-)
karolbuz16-09-2009 15:51:03   [#497]
A w ZSZ teraz jedną?
zgredek16-09-2009 15:51:19   [#498]
wszędzie jedna
karolbuz16-09-2009 16:04:32   [#499]
No tak, ja się zasugerowałem, że zmniejszenie w tym roku o 1 wszędzie. Mój błąd. Dobrze, że jeszcze nie mówiłem o tym radzie.
teka5716-09-2009 18:51:29   [#500]

Zastanawiam się- do czego to doszło,że gryziemy się w ostrym wielowarzywnym  sosie ,którym polano  głównie tych  na  dole,odpowiedzialnych za wszystko,aby   danie ładnie podano i smakowało, nie ważne, jakim kosztem.

Jak myślicie,kto poleci,gdy  danie będzie smakować jednemu,a drugiemu nie?A gdy się  tym sparzy!!,to ból i strata jego,a   doświadczenie dla innych.Stres temu  towarzyszący może doprowadzić do  szybkiego  wypalenia....zawodowego n-li.Są tym wszystkim bardzo zmęczeni,a przecież  tyle przed nimi!

MajĄ robić danie,a nie wiedzą  jak to przyrządzić :brak  szkoleń,nadmiar papierów, zmuszanie do  obcowania z nadmiarem   ROZPORZąDZEń I NOWYch przepisów,błądzenie, po omacku z obawą  ciągłej  kontroli.

Takie dziś przynoszę gorzkie  danie od moich n-li.


strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 9 ][ 10 ][ 11 ][ 12 ]