Zgadzam się, że w wielu przypadkach pojawia się problem zapewnienia odpowiedniej opieki dla dzieci. Rodzice by chcieli, ale nie mogą (bo nie ma babci, bo szef nie da więcej jak 5 dni wolnego, bo rodzina niepełna, bo nie ma środków na dodatkową opiekę). Problem jest zwłaszcza z maluchami, bo starsi już sami sobie dadzą radę. Problem jeszcze bardziej się uwidoczni gdy do szkół faktycznie zawitają sześciolatki.

Mój kumpel od trzech lat opiekuje się w lipcu grupką dzieciaków (7-10 lat) 4 rodziców podrzuca swoje pociechy do wujka Radka. Chętnych jest więcej, ale wujek Radek ma tylko 6 miejsc w aucie, a po drugie więcej dzieci więcej problemów. Niestety wujek Radek ma małe zaplecze, więc musi więcej jeździć. Rodzice chętnie zrzucają się na paliwo i zapewniają wikt dzieciom plus wujkowi.

Gdyby problem opieki nie był marginalny to rodzice wymogliby zorganizowanie opieki w szkole za niewielką odpłatnością. Szkoła mogłaby dorobić, ale ... OP, absurdalne przepisy i może faktycznie jest to problem marginalny, więc mamy to co mamy. Szkoła zamknięta, a młodzi nauczyciele dorabiają w barach, budowlance czy sprzątając pensjonaty.

Nie ma dużych problemów ze zorganizowaniem czegoś takiego, za odpłatnością w szkole- mogłaby sie tego podjąc osoba fizyczna, choć znacznie łatwiej jesli organizatorem jest np. UKS dzialajacy w szkole.

Problemem jest właśnie odpłatność.

Ta mogłaby byc niewielka tylko w przypadku pozyskania srodkow zewnętrznych- oo kuratoryjne trzeba ubiegac sie zwykle wiosną, o gminne- w maju/czerwcu. 

Mój kumpel od trzech lat opiekuje się w lipcu grupką dzieciaków (7-10 lat) 4 rodziców podrzuca swoje pociechy do wujka Radka. Chętnych jest więcej, ale wujek Radek ma tylko 6 miejsc w aucie, a po drugie więcej dzieci więcej problemów.

fajny pomysł dla młodego na zarobienie w wakacje.

I chyba generalnie na interes wakacyjny dla studentów:)

jak moje dzieci były małe to wymieniałyśmy się opieką z koleżankami -> dobrały się 4 mamy z maluchami i na zmianę opiekowałyśmy się wszystkimi dzieciakami

i to był sposób nie na wakacje a normalnie w czasie zajęć w szkołach -> 2 z tych mam to były n-lki, ale... i te potrzebowały czasem takiej przyjacielskiej pomocy także w wakacje :-))

asiu Fajny pomysł na zarobienie?

Z tego co wiem to poza wiktem i drobnymi przysługami Radek nie ma profitów. Układ jest kumpelski.

Gdyby zmienić to na komercję to musiałoby sporo kosztowac taka opieka, a opiekun miałby na głowie fiskusa, sanepid, BHP, policję,  a w razie jakiegoś wypadku sporo nieprzyjemności

skroceniu wakacji stanowcze niee!

kiedyś dzieci musza spędzić dwa choć miesiące resocjalizacji po całorocznym pobycie w nienaturalnym stłoczeniu w miejscu przebywania setek dzieci w jednym miejscu (nie mówiąc o kilku dziesiątkach dorosłych ludzi o jednym, jedynym zawodzie miast pełnego przekroju)

każdy gatunek mocno uporządkowany i społeczny - zaczyna się zagryzać gdy osobniki stłoczyć w jednym miejscu, gęsto i z zakłóconym przekrojem społecznym

gdyby rok szkolny z zajęciami trwał 12 miesiecy mielibyśmy gotową receptę na kompletnie juz chorą populację

powaznie piszę

szkoła "masowa" taka jak w Polsce  ma ustrój iście totalitarny, jest w niej ścisła hierarchia właściwa np wojsku, fabryce dziewiętnastowiecznej, są regulaminy na wszystko, apele i stanie w szeregu, siedzenie godzinami przy sztucznym oświetleniu, wstawanie na jednolicie ustaloną godzinę itp

kiedyś trzeba to leczyć, więc są wakacje

leczenie to zalecam i dzieciom i ich nauczycielom:-)

zgadzam się

dziecię me aż prosiło o trochę wolnego w wakacje ( żebym już nie organizowała mu frajd kolejnych)

nie żeby rozkapryszony, ale chciał się nudzić trochę