Forum OSKKO - wątek

TEMAT: odwołanie dyrektora przed upływem kadencji
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
kor08-05-2009 14:44:46   [#01]
w OP chcemy odwołać dyrektora szkoły. Krótki rys sytuacji:

w konkursie startowało dwóch kandydatów. doświadczony wice i młodzian. pierwszy miał jedna zaletę - doświadczenie, drugi jedna wadę - jego brak. pozstawiono na doświadczenie. intencja ON i OP było, aby młody został wice, aby pracowali razem. Otrzymaliśmy taki zapewnienie od wygranego kandydata. Niestety nie zrealizował naszych sugestii, notorycznie marginalizuje kontrkandydata, nie radzi sobie z zespołem, nie integruje, raczej odgrywa sie na wszystkich, którzy go nie poparli i nie popierają. OP utraciło całkowicie zaufanie. Nakładają sie na to rodzinne problemy dyrektora. wszystko razem powoduje całkowity rozkład struktury. dokumenty sa ok, nie mamy formalnych zastrzeżen, bo dyrektor był wice i pojęcie ma. nawiasem mówiąc "wice" to był chyba szczyt jego mozliwości. wyżej nie ogarnia.

szukamy mozliwości i chyba pozostaje tylko art. 38 ust.1 pkt. 2 UOSO.
Czy ktos to przerabiał? Ma jakieś sugestie. Szukamy rozwiązania sprawy. Dymisja nie wchodzi w grę, bo facet sie zaparł i gra nam na nosie.
zgredek08-05-2009 14:47:56   [#02]

czyli najważniejszym powodem jest to, że nie zrealizował naszych sugestii:-(

tak zrozumiałam

kor08-05-2009 14:51:44   [#03]
nie tylko. sytuacja jest złozona. wiemy, że polityka kadrowa jest domena dyrektora ale mamy zastrzezenia. wiemy o praktykach marginalizowania nauczycieli, próbach zastraszania. nie chce mówic o mobbingu bo to modne i rozdmuchane. no mamy w gronie takie polskie piekiełko. dyrektor nie jest dobrym "duchem tej szkoły".
Lucy08-05-2009 14:52:42   [#05]

właśnie kończymy zwalnianie dyr, ale po negatywnej ocenie pracy. Jeżeli interesuje cię proceduram mogę podpowiedzieć

 

kor08-05-2009 14:58:03   [#06]
to dobry nauczyciel. zły menadżer. interesuje nas wariant najłagodniejszy. szukamy wyjścia. trwać w tym przez następne lata nie możemy. do końca kadencji trzy lata. nie chcemy zaogniać, zwalniać dyscyplinarnie. ja rozumiem, że na forum jest wielu nauczycieli i dyrektorów, którzy pewnie będą lekko solidarni ale takie jest życie. My mamy dyrektora, który się nie udał i musimy się go pozbyć z funkcji dla dobra szkoły. Każda sugestia jest dobra.

Lucy, bardzo dziękuję. Przyjmiemy każdą pomoc, bo w świetle możliwości z UOSO sytuacja jest trudna.
Lucy08-05-2009 15:08:52   [#07]

W naszym przypadku dużą rolę odegrała współpraca z KO. Na naszą prośbę KO dokonało oceny pracy dyr. Cząstkowa ocena OP była negatywna, poczatkowo KO chciało dać pozytywną, ale po własnych doświadczeniach z dyr przekonało się do naszej wersji i też dało negatywna ogólną. Dyr oczywiście się odwołał i KO zwołało komisję do rozpatrzenia odwołania. Decyzją komisji ocena negatywna została utrzymana. Natychmiast po wręczeniu oceny negat. zostało podpisane zarządzenie o odwołaniu ze stanowiska dyr. Od tego też czasu liczy się trzymiesięczne wypowiedzenie z pracy dyr jako nauczyiela. Wiem, że to ma jakieś 50% szans na utrzymanie się, ale nawet z tą osobą jako z nauczycielem nie dałoby się pracować. Więć jak po zwolnieniu (wypowiedzenie kończy się w maju) dyr pójdzie do sądu, to liczymy się z koniecznością odszkodowania, bo o przywróceniu do pracy nie może być mowy.

 

emeryt08-05-2009 15:49:55   [#08]

kor - wedle moich doświadczeń, to teraz możecie mu ...wiesz co.

Tu trzeba małych kroczków. Lucy dobrze podpowiada.

Ale najpierw to widzę konkretną, męską rozmowę burmistrza (wójta) z tym dyrkiem.

Może rezygnację dyrek złoży????

Drastyczne działanie skonczy się drogą sądową, przewlekłą, uciążliwą.

Jak się dyrek zaprze, do końca kadencji pociągnie.

A Wam tylko roboty narobi...

Szkoła i tak ucierpi.

A tak nawiasem, jakby mi tak vicka nagrali, też bym się wściekł.

kor08-05-2009 16:27:53   [#09]
to nie, że nagrali. w atmosferze konkursowej wszystko było cacy. młody był nawet faworytem, więc stary się lekko zdziwił, kiedy się okazało, że wygrał. w sumie poszliśmy po linii KO, które wykazywało, że tak będzie bezpieczniej. Oboje pracowali wcześniej razem i nie było problemów. problemy się zaczęły, jak dyro dostał "władzę"

ja rozumiem, że nie załatwimy sprawy w dwa dni. szukamy rozwiązań, wariantów. burmistrz bierze wszystko pod uwagę. z rezygnacja może być słabo. była rozmowa i się zaparł gość i tyle. nawiasem mówiąc trudno mu się dziwić.
Lucy09-05-2009 13:01:56   [#10]
Może to trochę nieładne ale wiem, z własnego doświadczenia, że w takim przypadku bardzo ważne jest "zbieranie papierków". Czyli notatki służbowe, wszystko na piśmie, ponaglenia, wyjaśnienia itp. Zwonienie takiego dyr to bardzo długa i mozolna droga, a kiedy zdecydujecie się na ostateczne rozwiązanie (ocena negarywna) bardzo brakuje potwierdzenia tego, o czym wszyscy naookoło wiedzą. Bo wszystko było ustnie, na telefon, przyjacielskie pouczneia, wyjaśnienia ...... pomoc. Mój zwolniony dyr 3 lata temu dostał nawet wyróżniająca ocenę pracy. Bardzo ciężko było udowodnić, że teraz jest bardzo źle. Brakowało właśnie tych "papierków".  
fredi09-05-2009 13:18:23   [#11]
login (nick): kor
data rejestracji: 07-05-2009, godz. 20:13
kor09-05-2009 16:52:05   [#12]
fredi,

a data rejestracji ma tu coś merytorycznie pomóc, czy zaszkodzić?
AnJa09-05-2009 17:49:08   [#13]

za bardzo, to ja frediego zazwyczaj nie rozumiem;-)

ale tu troszkę rozumiem- Ci co świeżo wchodzą na forum oczekują szybkich porad w gorących sprawach

albo prowokują

W Twoim przypadku nie wyglada mi, by była którkolwiek z tych sytuacji - może więc fredi zdziwienie wyraża?

ad meritum (acz ja nie o radach, jak się dyrka pozbyć, bo to oczywiście mogę- ale co ja z tego miał będę?;-)

nie wiem, skąd macie tak poteżna wiedzę o destrukcyjnej roli tego dyrka

jeśli nawet macie- pogadajcie i z dzieciakami oraz rodzicami, sprzataczkami

nauczyciele w szkole są wazni- ale nie najwazniejsi, a na pewno nie jedyni

fredi09-05-2009 18:37:07   [#14]
każdy ma jakieś tiki
Ja też
wisza09-05-2009 20:41:05   [#15]
A może należy się pogodzić z konsekwencjami wyboru. Chyba jacyś mądrzy w tej komisji siedzieli. Jakoś nie podoba mi się sugerowanie dyrektorowi, żeby kontrkandydat został vice.
antkas09-05-2009 21:02:43   [#16]
poszukać mediatora i rozwiązać problem
Adaa09-05-2009 21:13:34   [#17]

ostatnimi czasy zauważa sie pewne zjawisko, a mianowicie, coraz wiekszej liczbie osób wydaje sie, ze mogliby zarzadzac szkołą

a jesli nie mogą ( z przyczyn formalnych) to uważaja, że na pewno robiliby to lepiej niz urzędujacy dyrektor i uważaja za stosowne wtracać sie takiemu dyrektorowi do wszystkiego

czego by nie zrobił taki dyrektor to taka RWPO (od RWPG) zawsze wie lepiej i w 95 % zrobiłaby inaczej

jesli dyrektor jest na tyle asertywny by realizować swoja wizję zarzadzania nie ma innego wyjscia jak takiego dyrektora obalić:-)

bo nie ma nic gorszego dla komitetu RWPO jak niesterowalny dyrektor:-))

 

 

madaszka09-05-2009 21:25:26   [#18]
"Niesterowalny" dyrektor to taki odpowiednik "konfliktowego" nauczyciela. Najwygodniej tego pierwszego odwołać, a drugiego zwolnić.
fredi09-05-2009 21:30:03   [#19]
Ja się rozstaję z tym wątkiem. Pozdrowienia dla kor.
kor09-05-2009 21:30:42   [#20]
a co jeśli mediacje nie pomagają. staram sie rozumiec każdy punkt widzenia. prosze zrozumiec mój. poproszono mnie o przeanalizowanie sprawy, szukanie rozwiązan, także prawnych i ostatecznych. dyskusja na tym forum nie jest jedyna rzecza, która robimy w urzedzie w tej sprawie.
Adaa09-05-2009 21:32:42   [#21]
biedactwa ...
Tara09-05-2009 22:30:14   [#22]
O mamulu ,okropne OP.
elrym10-05-2009 00:06:50   [#23]

dokumenty sa ok, nie mamy formalnych zastrzeżen [#01]

cwany dyrek?

biedny Opek?

;-)))

hanabi10-05-2009 07:39:36   [#24]

a jakie są gwarancje, że ten nowy powołany przez was będzie  spełniał wszelkie wymagania:), zrealizuje wasze sugestie i że sytuacja się nie powtórzy?

chyba bym się przyjrzała tej szkole dokładniej, ale od strony komu zależy na wysadzeniu dyrka z fotela? jeśli nikt taki nie pojawiłby się na horyzoncie dopiero szukałabym rozwiązań, chociaż jak znam życie z pewnością bardzo łatwo będzie sobie na to pytanie odpowiedzieć ( może to ten "marginalizowany nowy kontrkandydat/)

według mnie pierwsze co powinien zrobić   OP  to właśnie pomóc w rozwiązaniu sytuacji! "wyrzucenie" dyrektora  jest (chyba) najprostszą sprawą, warto jednak popatrzec na to z innej strony-kto oprócz dyrektora straci na tych zawirowaniach?

warto też wiedzieć jedno -po odwołaniu dyrektora zostanie w szkole ta cześć grona, która go popiera;) sytuacja może się nie polepszyć, zmieni się tylko konfiguracja:)

malgala10-05-2009 09:48:23   [#25]
a ja współczuję obecnemu dyrektorowi

dobrze jeszcze się nie rozkręcił i już kłody pod nogi mu walą

moim zdaniem część grona popierała kontrkandydata, on sam też miał pewnie spore ambicje dyrkiem zostać, nie udało się i teraz wszystkie chwyty dozwolone

no cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, wiele spraw inaczej wygląda z pozycji zwykłego nauczyciela, a inaczej z pozycji dyrektora

sama na szczęście dyrkiem nie jestem, zastępuję go tylko podczas jego nieobecności (nawet tych krótkotrwałych) i w miarę możliwości pomagam (dyrektor młody), ale na szczęście potrafię chyba obiektywnie oceniać

hanabi słusznie zwróciła uwagę na fakt, że nawet gdyby aktualnego odwołać, to pozostaną ci, którzy go popierali i konflikt nie ustanie, zmieni się tylko jego obiekt i wymiar, a sytuacji w szkole to nie uzdrowi

może macie gdzieś planowany konkurs w innej szkole, namówcie tego młodego niech tam startuje, on w razie wygranej zaspokoi swoje ambicje a atmosfera w szkole się oczyści

i może niech OP tak bardzo nie ingeruje w to co się tam w szkole niby dzieje, poobserwujcie, poczekajcie i dajcie im się jakoś dogadać, a umowa, że młody wickiem będzie była moim zdaniem bardzo złym posunięciem

nie wyobrażam sobie owocnej współpracy dwóch rywali
ten przegrany zrobi wszystko, żeby pozbyć się rywala (to nie teoria, to życie)
kor10-05-2009 11:19:29   [#26]
to nie jest ambicjonalna sprawa kogoś w środku grona. zwłaszcza młodego kandydata. my mamy wrażenie, że sytuacja jest odwrotna. stary zdobył stołek i poczuł, że "trochę może" ale zgadzam się z sugestiami, że warto mediować. rozmawiać zawsze warto i jeszcze raz powtarzam - ja nie poruszyłem tego tematu, aby prowokowac, czy słuchac o zawodowej solidarności. Są szkoły rózne, dyrektorzy, burmistrzowie i w tym wszystkim miliony mozliwych, trudnych sytuacji. My mamy swoją i próbujemy ja opanowac. Nie widze w tym nic złego. My nie postanowilismy wywalic dyra na zbity pysk, tylko szukamy racjonalnych pomysłów, z rozwiązaniem ostrym włącznie.

Fredi, z całym szacunkiem, ale zupełnie nie rozumiem intencji kogoś, kto nie zabiera głosu, natomiast zadaje na priv pytania tego gatunku. Adres szkoły podać, abyście mogli sprawdzić czy ten dyro to "wasz" człowiek? :-) Opuszczenie wątku to faktycznie najlepsze co możesz zrobić


Dostałem info od koleżanki z OP na tym forum, że nie będzie łatwo dyskutować w gronie dyrektorów i ludzi, którzy są po tej szkolnej stronie, ale miałem nadzieję, że można widzieć świat z różnych perspektyw - nie tylko z własnej, szkolnej.
bosia10-05-2009 11:36:53   [#27]

kor, Ty to jesteś jednak optymista i mam wrażenie, że trochę idealistycznie podchodzisz do niektórych rzeczy (coś sama o tym wiem)

to co mnie cieszy to, że są jednak op, którym zależy na kształcie szkoły i tym co tam się dzieje, a nie tylko żeby było jak najtanie

z tym, że rzeczywiście trudno cokolwiek powiedzieć znając tylko jedną stronę

to co Lucy napisała

i AnJa-porozmawiajcie z innymi pracownikami, uczniami, rodzicami, a może w ten sposób zmienicie zdanie, albo znajdziecie jakiś pomysł na zmianę sytuacji

na pewno będziecie mieli ogląd z różnej perspektywy i jeszcze inne argumenty do rozmowy

a z drugiej strony dziwisz się, ze na forum dyrektorów nie dostajesz odpowiedzi jak zwolnić dyrektora?

fredi10-05-2009 11:37:06   [#28]
rozmowy na priv są po to zeby były prywatne
kor10-05-2009 12:38:58   [#29]
nie w ten sposób.

i demokracja jest to "nie masz się czego obawiać" :-))))))

Państwo generalnie macie rację. sprawa jest trudna, złożona i trzeba szukać rozwiązań, a nade wszystko zach0owac spokój.
ankate10-05-2009 13:02:21   [#30]
Jedźcie na wycieczkę integracyjną np. z socjalnego i spróbujcie przez jedną nockę o tej sytuacji pogadać, wyartykułować, co wam leży na duszy, wysłuchać, co jemu przeszkadza i podjąć jakiś planik naprawczy. Jeśli będzie zaangażowanie obu stron to osiągniecie sukces. Pedagoga wykorzystać, warsztacik niech przygotuje i...może...może :-) Przed rozmową zdobyć szczyt jakiś, zmęczyć się trochę fizycznie, to odejdzie wam ochota do kłótni...
wisza10-05-2009 13:41:50   [#31]
Kor, przepraszam, ale sam przedstawiłeś taką wizję. Według mnie to wy właśnie baliście się podjąć konkretnej decyzji tak, by nie urazić żadnej z dwóch stron. Wymyśliliście sobie jeden zostanie szefem, drugi zastępcą, obaj będą zadowoleni. Nagle coś poszło nie po waszej myśli. Tak wygląda to co zostało przez Ciebie przedstawione, być może to tylko niewłaściwy dobór słów, ale tak zostałeś odebrany.
Może jednak dać dyrektorowi szansę, domyślam się, że to dopiero jego początki, a tu już się zaczynają schody, "góra" straciła o niego zaufanie. To po co konkurs, skoro zamiast wyłonić najlepszego kandydata kombinowano jak iść na kompromis. Próbujcie się dogadać, pomóc człowiekowi, doradzić. Może jednak za jakiś czas się okaże, że wybór nie był wcale zły.
Magik10-05-2009 13:45:06   [#32]

Są ludzie (dyrektorzy też) z którymi dogadać się nie można w żaden sposób. Wszystkie metody mediacji zawodzą.

Próbować jednak trzeba.

arturek10-05-2009 14:31:06   [#33]

A zazwyczaj to jest tak. OP Dyrektora chce prowadzić na sznurku. Jak coś nie pomyśli OP bo brak godzin dla piątego szwagra ciotki stryjenki wujka kierownika z OP to należy się Dyrka pozbyć?. Bo jest Be!

Najlepiej to trzymać rękę na kasie i nie ponosić opowiedzialności. A dyrektor to niech odpowiada za to i tamto którego nie może zrealizować, bo pieniądze poszły do szkoły znajomej wójta. Dyrektor powinien zatrudniać tylko takie osoby które "urzędas" chce widzieć w szkole.

A jeśli nie, to trzeba haków na niego poszukać.

 

 

zgredek10-05-2009 14:47:08   [#34]

dziwne to wszystko:

1. OP pyta dyrektorów jak się pozbyć dyrektora

2. OP ma wątpliwości co do słuszności

3. OP ma wyrzuty sumienia

---------------------

jakoś mi to bardzo przypomina  sytuację Bogdana

http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=21995&s=1

pretekst się znalazł - dyrektora odwołano - co z tego, że niesłusznie, że w sądzie żaden powód nie znalazł uzasadnienia?

co z tego, że odwołany dyrektor wygrywa wszystkie sprawy w sądach?

OP i tak może zrobić co chce:-(

po co zatem ten wątek?

 


post został zmieniony: 10-05-2009 15:00:42
zgredek10-05-2009 16:08:52   [#35]

głupio napisałam: po co zatem ten wątek?

przepraszam zatem

wątki zawsze są potrzebne

 

jatoja10-05-2009 16:29:14   [#36]
No...że potrzebne!
bo ...po to, żeby znaleźć rozwiązanie i
1. wywalić
2. i żeby od tego nie było niefajnie
3. i żeby w ogóle
Adaa10-05-2009 17:06:29   [#37]

moze, gdyby (w przypadku gdy dyrektor wygrywa sprawę w sadzie i OP musi mu wyplacic zaległe pobory, a i w wielu przypadkach odszkodowanie) decydenci z OP pokrywaliby te koszta z wlasnej kieszeni, zastanowiliby sie po stokroć

przeciez to strata dla budżetu

ale niestety, rózne przypadki wskazuja na to, ze OP lubi Pawlakowe - "Co to za demokracja gdy kazdy może miec swoje zdanie!"

;-)

Lucy11-05-2009 11:04:31   [#38]
Witam, poczytałam sobie dyskusję jaka wywiązała się od  mojej ostatniej bytności tutaj. I prawę mówiąc jestem troszkę zdegustowana. Kor zadał konkretne pytanie na które starałam się konkretnie odpowiedzieć. Odezwałam się w tej sprawie dlatego, że jest ona dla mnie bardzo aktualna i "jestem na bieżąco" w tym temacie. Starałam się, żeby moja wypowiedź byłą rzeczowa i jak sobie to teraz czytam to wychodzi, że byłam chyba zbyt rzeczowa. To wredna, bezduszna OPonka, tylko kombinuje jak by tu wygryźć kolenego dyrka. A to wcale nie tak. Zanim zapadła decyzja o ocenie negatywnej, były co  najmniej 2 lata rozmów z dyrkiem, negocjacji, prób załagodzenia, itd. Ale niestety nic to nie dało. Ja osobiście przypłaciłam całą sytuację wrzodami żołądka. Ale Kor miał chyba rację. Czego oczekiwać po zadaniu takiego pytania na forum, gdzie większość to dyr.
hanabi11-05-2009 11:21:20   [#39]
Lucy-powiedz , jak teraz , z perspektywy czasu wyglądają stosunki w tej szkole i czy OP dzis jest przekonany, że podjął właściwą decyzję?
troche mnie Twoja i kor ocena zabolała, ale starałam się pokazać jak decyzja o odwołaniu dyrka( o którym piszecie, że "dokumenty sa ok, nie mamy formalnych zastrzeżen") w trakcie kadencji może wpłynąć na uczniów , rodziców i przynajmniej część nauczycieli

według mnie taka decyzja może (choć zawsze)okazać się bombą z opóźnionym zapłonem
Lucy11-05-2009 11:38:23   [#40]
Hanabi, jeżeli uraziłam Cię tonem mojej wypowiedzi - przepraszam. Ale trochę mnie ruszyła opinia o OP "lubiącej Pawlakowanie". To nie tak. Długo nie wtrącaliśmy się do szkoły. Dopiera na bardzo wyraźne złe sygnały zaczęliśmy jakiekolwiek reakcje. Z perspektywy widać, że decyzja była słuszna. Mówię oczywiście o mojej sytacji, nie wiem jak u Kora. Atmosfera w szkole w końcu "oczyściła się". Nauczyciele zaczęli pracować i uczyć. A rodzice są zadowoleni. Porzedni dyr stosował terror i zastraszanie i jakąś formę uzaleśniania psychicznego wobec nauczyciei i rodziców. Sytuacje były naprawdę ekstremalne. Jako przykład podam ci fakt, że nauczyciele, przez ostatnie 2 lata nie brali udziału w uchwalaniu uchwał RP. Pod dokumentami podpisywły się dwie osoby, w tym jedną znich była córka dyr.
Lucy11-05-2009 11:39:38   [#41]
Nauczyciele nawet nie zdawali sobię sprawy, że powinny brac w tym udział.
Lucy11-05-2009 11:46:07   [#42]
Interwencja OP nie była kaprysem, tylko bezwzlędną koniecznością. W sytacji, kiedy bezpieczeństwo i interes dzieci były  zagrożone nie można było już udawać że wszystko jest ok. Na stałe zastępstwa do klas chodziła sekretarka, ponieważ dyr. miał ważniejsze sprawy niż uczyć dzieci. Dziecko z nauczaniem ndywidualnym bez kontaktu z otoczeniem i niekontrolujące swoje potrzeby fizjologiczne ( w pampersie) cały dzień siedziało w szkole pod opieka woźnej lub sprzątaczki, bo rodzic chciał mieć spokój w domu i zapłacił dyr. To tylko nieliczne przykłady, tego co się działo w szkole. Jak ktoś nie był za dyr, to był tępiony i zastraszany. Piszę o tym wszystkim, żeby pozać, że nasza decyzja nie była łatwa i porzedzona była wieloma próbami zaradzenia sytaucji bez drastycznych środków.
Marek Pleśniar11-05-2009 11:46:34   [#43]

zawsze myślałem że odwołać dyrektora to drobiazg

wysiłku tyle co muchę zabić

teraz jednak zastanawiam się - skoro formalnie jest wszystko w porzadku to w gre nie wchiodzi odwołanie spowodowane nadzwyczajnymi okolicznościami

wypada Wam poczekać do konkursu i czowieka skonkursować

(jak powszechnie wiadomo konkurs jest to taka procedura w której - o ile przeprowadzona jak zwykle -  odchodzi lub przychodzi ten kto miał odejść/przyjść)

---

w kwestii moralnej - zakładam dobra wolę OP, który widzi niedobrą sytuację w szkole

Nie mam dziś ochoty na hipokryzję bo jest zbyt ładna pogoda, więc przyznam - i owszem OP zazwyczaj wie czy w szkole jest dobrze

podobnie jak dyrektor bez żadnych hospitacji i badań świetnie wie który nauczyciel źle pracuje

 

jednakowoż, gdy już założyliśmy dobra wolę OP (tzn ja założyłem, bo nie wiem jak inni;-) to powstaje i owszem dylemat

własnie moralny

---

opowiem na przykładzie;-)

 

wszelka władza ma to do siebie że dobrze sprawowana zawiera element.. boskości;-)

a każdy bóg (piszę z małej bo mam na myśli wszelkich bogów od pradziejów poczawszy itp) ma pewne ograniczenie - otóż w świat który stworzył nie powinien ingerować

problemem boskości jest to że nie można co chwila sprawowć cudów bo świat będzie skażony naszymi ingerencjami, nie rozwinie się inicjatywa ludzi których stworzyliśmy i wszytkie ich czyny, a więc i ...wiara w nas - bogów - bedzie skazona naszym wsparciem

czyli bedzie to wiara fałszywa

a co to za frajda dla bogów - taka wiara na niby, szturchana ciągle przez nas: "złoż mi kwiaty na ontarzu", "no - pomódl się do mnie łobuzie" itp

 

stad tak mało na swiecie cudów a tak wiele bałaganu i zła

bo taki swiat jest lepszy i kierowany przez bogów profesjonalniej niż taki cudny i zdalnie sterowany z Olimpu

albo z OP

=========

dlatego jesli OP chce byc "dobrym bogiem" swej gminy - musi się powstrzymywać od wpierniczania w działania swoich szkół

do czasu

do czasu konkursu

albo jest to OP niepojmujący istoty swej .. Opeowskiej boskości;-)

Lucy11-05-2009 11:47:30   [#44]
Podpisuję się obiema rękami i nogami pod niezaprzeczalną potrzebą mediacji i niewtrącania się w sprawy szkoły. Tylko, że czasem nie ma już innego wyjścia.
AnJa11-05-2009 11:48:41   [#45]
zaraz Lucy- spokojniej trochę

nie wiem jak doprowadziliście do negatywnej oceny pracy- ale takiej sie za nic nie dostaje

czyli nie sądze, by ewentualne sugestie tyczce przemyślania dzialań podejmowanych dla usuniecia dyrektora dotyczyły Ciebie
Lucy11-05-2009 11:57:26   [#46]
Masz rację AnJa, trochę mnie poniosło, przepraszam. Bardzo mnie emocjonuje ta sprawa, ponieważ nie jestem osobą, której cała ta sytuacja z dyr dawałaby satysfakcję. Jedyne co osobie mogą powiedzieć, to to, że solidnie i skutecznie wykonałam swoją pracę dot. procedury co nie znaczy, że jestem z tego dumna.
bosia11-05-2009 12:13:06   [#48]
sylwia, nie ma to jak merytoryczna głęboka myśl;-)
Lucy11-05-2009 12:16:17   [#50]
już pozszywałam moje szaty i miło mi przeczytać, że zawsze mam rację! :)))))))))))))))
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]