Forum OSKKO - wątek

TEMAT: kuratoria
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]
rzewa12-03-2009 20:04:57   [#101]
Jersz, to nie tylko sprawa arkuszy - zmiana bardziej kompleksowa jest...

;-)
beera12-03-2009 20:17:57   [#102]

Jersz, piszesz:

ale pojedzie we wrzesniu , w październiku , a jak nie zdąży to i w listopadzie do szkoły, żeby sprawdzić na miejscu.

a skąd ten prerogatyw, by skontrolować wszystkie szkoły? Jakieś macie dyspozycje takie, czy co?

cynamonowa12-03-2009 20:46:08   [#103]

jeli miałoby być tak jak pisze Jersz- to wolę po staremu- kilkanaście wizyt w kwietniu ( z arkuszem) i spokój:)

a tak....czekanie jest bardzo denerwujace:)

krystyna112-03-2009 22:18:23   [#104]

wracam do kwestii wsparcia.

Bardzo jestem wdzięczna za porady Rzewie, AnJi, Leszkowi i tylu

wspaniałym ludziom na forum.

Przepis jest przepisem, a po obydwu stronach są ludzie.

Są jeszcze sprawy, których przepisy nie określają.

Zawsze jest dobrze omówić wątpliwości, porównać jak widzą problem inni

mądrzy, doświadczeni i życzliwi ludzie.

Ogromne dzięki.

 

 

Jersz12-03-2009 22:35:23   [#105]
zasadniczo w UoSO sprawy nadzoru się nie zmieniają a rozporządzenie  ? ich żywot jest coraz krótszy
Jersz12-03-2009 22:35:29   [#106]
zasadniczo w UoSO sprawy nadzoru się nie zmieniają a rozporządzenie  ? ich żywot jest coraz krótszy
beera12-03-2009 22:47:59   [#107]

Jersz - chesz powiedzieć, że w UoSo jest napisane, że macie sprawdzić w IX-XI wszystkie szkoły, czy mają dobrze napisane arkusze?

a procedurę sprawdzania, w XII-II, czy wizytatorzy sprawdzili, czy sprawdzanie było dobre tez już mamy?

I kolejno, kolejną procedurę?

PIP, NIK, Policja, nikt nie ma takich aspiracji jak KO - zdaje się.

 

tusia112-03-2009 22:53:00   [#108]
Witam!
Cieszę się, że są wizytatorzy, którzy tak jak ja zaglądają na to forum i z uwagą czytają te niebywale ciekawe wpisy. Również z nich korzystam. Czasami mnie irytują, czasami bawią, ale przede wszystkim są niezwykle szerokim źródłem informacji. Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że nam bardzo rzadko organizują szkolenia, więc często musimy sami się doskonalić i być może z tego tytułu jest taka rozbieżność, także z powodu naszych osobowości :) :(
Marek Pleśniar12-03-2009 23:34:42   [#109]

jak nie organizują??? Organizujemy:-) we kwietniu organizujemy i we wrzesniu organizujemy

tusia113-03-2009 08:20:22   [#110]
wy tak
ale gdy ostatnio chciałam wziąć udział w interesującym mnie szkoleniu, okazało się że nie ma kasy :(
Jersz13-03-2009 16:33:49   [#111]

do asi

PIP , NIK nie nadzorują tylko kontrolują. Policja kontroluje a w częsci "nadzoruje" - mnitoring, patrole ...

KO nadzoruje

W ustawie (zmianie ustawy) nie wprowadza się zmian w zakresie nadzoru pedagogicznego prowadzonego przez KO. Rozporzadzenie określa jedynie pewne prcedury jego organizowania oraz kto może być wizytatorem i właściwie nic ponad to. Dlatego uważąm, że nie ma podstaw do mniemania, że w nadzorze pedagogicznym coś się istotnego zmieni. No chyba , że będzie kolejna zmiana w UoSO.

Próbowałem wyjaśnić swoimi słowami ale znalazłem w sieci pewne wyjaśnienie.

Pojęcie kontroli, pojęcie nadzoru
Kontrola jest zjawiskiem badawczym, stwierdzającym odchylenia od stanu modelowego. Nie polega na władczym wkraczaniu w sferę podmiotu badanego. Ma dać tylko określony wynik- sprawozdanie pokontrolne. Jeżeli podmiot kontrolujący stwierdzi uchybienie to zawiadamia odpowiedni organ.

Nadzór jest to pewien zespół realizowanych kompetencji mających na celu usunięcie nieprawidłowości i zapobiegnięcie im na przyszłość. Pojęcie nadzoru jest pojęciem szerszym od kontroli, obejmuje pojęcie kontroli (nadzór obejmuje zawsze kontrolę, natomiast wykonywanie kontroli nie musi się łączyć z prawem wykonywania środków nadzorczych. O nadzorze mówi się wówczas gdy w grę wchodzi prawo wydawania poleceń, wiążących dyrektyw co do zmiany kierunków działania. Nadzór nie ogranicza się zatem do obserwacji i ustaleń stanu faktycznego, ale łączy się z możliwością stosowania środków nadzoru. Kontrola to pierwszy etap nadzoru.

 

beera14-03-2009 00:44:18   [#112]

i co z tego wynika, Jersz?

Tzn - co z tego wynika w kontekście nadzoru pedagogicznego sprawowanego przez KO? Czyżby znane mi zapisy UoSo się zmieniły, bądź może ich interpretacja się zmieniła w KO?

Jersz14-03-2009 10:43:33   [#113]

ano wynika ale dla wielu coś innego. jak zapewne asiu zauważyłaś również w ministerstwie różni ludzie różnie rozumieją słowa, ale tam są nie tylko fachowcy , są i politycy i ci którzy myslą że są fachowcami 

Doswiadczenia ostatnich kilku lat są bardzo niedobre dla nadzoru pedagogicznego. Zbyt wielu "doktorków nawiedzonych" i polityków przy nim manipulowało.

Nadzór to również współodpowiedzialność za pracę szkoły i efekty. NIK i PIP nie ponosi takiej współodpowiedzialności, KO nadzoruje - nie może więc sobie pozwolić na to , że przyjzy się jak pracuje szkoła raz na 5 lat.

beera14-03-2009 11:19:07   [#114]

Jersz - miałam tu napisać wcześniej, ale polazłam gdzieś i dopiero teraz.

Użyliśmy tych samych argumantów dla uzasadnienia innych tez - to prawda

Nie ma w tym wszystkim zdrowego rozsądku - jest faktem, że KO może w IX-XII "przelecieć" wszystkie szkoły i skontrolować im arkusze. Pytanie tylko po co, i czy nie ma ważniejszych zadań. Co jest ważniejsze, a co mniej ważne.

Nie jestem też pewna, czy KO ponosi wspólodpowiedzialność za pracę szkoły i jej efekty - jesli tak jest, to jest to błąd. Zbyt dużo jest Kierujących, bo czują się odpowiedzialni, abyt mało autonomii szkoły w wykonywaniu przez nią zadań.

Jakoś w innych krajach raz na 5 lat (lub rzadziej) wystarcza - czemu w Polsce jednak nie? Skąd przekonanie, że częsta kontrola z KO podniesie jakość pracy szkoły? A jeśli już - czemu nigdy nie ma dyskusji o jakości tej kontroli, o jakości wizytacji i o jakości kolejnego zadania (niszowego) wspomagania?
Jak kontrole, które KO wykonuje do tej pory wpływają na kreowanie polityki oświatowej państwa? jakie mają przełożenie wyniki tej kontroli na kierunki wspomagania?

Mam niezgodę w sobie na tezy, które stawiasz w związku z nadzorem i pewnie z tej zasadniczej rozbieżności zdań wynikają róznice w szczegółach:)

(co do różnego rozmienia różnych słów - czasem bywa tak, ze się słyszy, co się chce usłyszeć. Ale bywa i tak - co jest gorsze, że mówiącego niosą słowa, a nie myśl;)

Karolina14-03-2009 11:34:47   [#115]
nie, że się podlizuję ale tak trafnie asia napisałaś, że nie mogłam sobie darować aby tego nie wyrazić ;)
tusia114-03-2009 21:04:39   [#116]
Asia, sprawdzamy IX - XII, ponieważ w jeszcze wielu szkołach rzeczywistość nie pokrywa się a arkuszem organizacji, bo czasem to nie uczniowie są najważniejsi, niestety; gdyby dyrektorzy częściej zaglądali (lub w ogóle zaglądali) i słuchali waszych rad, byłoby prościej;
Paweł6916-03-2009 10:42:39   [#117]
Zgadzam się w całości. W wielu szkołach nagle okaże się, że polskiego np. uczy siostra wójta bez kwalifikacji. Dyrektor "mógł' odmówić ale nierzadko niestety słyszy "Pamiętaj z czyjej ręki chleb dostajesz". A póżniej pojawi się znowu jakieś zadanie "32" i będzie szukanie winnych.
krystyna16-03-2009 10:48:25   [#118]

a ja mam inne pytanie,

niejaką tradycją było opracowywanie przez KO przykładowych wzorów planów nauczania, a czasami wręcz wymaganie ich na tym "jedynie obowiązującym"....

czy do nowych ramówek kuratoria szykują już podobne "wzory" ???

(bo bardzo jestem ciekawa ich wyglądu...)

;-)

Marek Pleśniar16-03-2009 12:25:51   [#119]
przykłady ramówek są w naszym Sednie;-) Wydrukowane - ale nie "jedynie słuszne" tylko przykładowe
tusia116-03-2009 14:04:44   [#120]
jeśli KO nie będzie opiniować, to nie będzie opracowywać ramówek, tak sądzę :)
beera16-03-2009 14:18:34   [#121]

kiksnęłam się


post został zmieniony: 16-03-2009 14:19:30
krystyna16-03-2009 14:31:58   [#122]

Marku,

taką samą "przykładową" to i ja sobie zrobiłam...

a pytam, bo niestety byłam wracana z wydrukami sporządzanymi np. z Vulcana, które musiałam przepisywać do "wzoru" !

:-)))

Kama195816-03-2009 20:55:20   [#123]
A ja przeżyłam już 5. wizytatorów i 2, wizytacje. Czterech wspominam z sympatią - na tyle ile potrafili, pomagali, doradzali. Teraz mam "młodego-gniewnego", który chyba miał na pieńku ze swoim dyrektorem (tak to sobie tłumaczę), bo traktuje nas - dyrektorów jak uczniaków, którym coś chce udowodnić. Do niedawna comiesięczne narady "szkoleniowe" kończyły się zadaniem domowym (!) dla dyrektorów. Odgrażanie się kontrolami (o tych we wrześniu i październiku też już mówił, a jakże :-) ) jest normalką. Ostatnio chciał nas wysłać na kurs savoir-vivre. To jest chore. Nadzieja tylko, że może po naszych skargach i po hospitacji jego ostatniego "szkolenia", po którym nie zadał nam juz zadania domowego, przemyśli swoją rolę. A może łudzę się?
annah16-03-2009 21:14:04   [#124]
krystyna, teraz chyba OP bedą ustalać jak mają wyglądać plany nauczania i np bedą to te z Vulcana albo do nich podobne

nie wyobrażam sobie, ze kazdy dyrek zrobi to po swojemu, bo przy sprawdzaniu kilkudziesięciu szkół zwariowałabym
AnJa16-03-2009 21:34:18   [#125]

to się ubezpiecz lepiej od fiksum-dyrdum:-)

bo to Ty jestes dla dyrka, nie dyrek dla Ciebie

zresztą nie będzie tak xle- wzorów arkuszy i planów jest około 5-6 zasadniczo

jak je opanujesz to warianty już bez problemu

annah16-03-2009 21:39:01   [#126]
taaaaa... i postawił mnie do kąta ;)

a co do wzorów KO - podobały mi się jesli chodzi o technikum
w vulcanowskich nie było widac rozszerzeń, bo szły z godzin dyrektorskich i zawsze było wpisane dyr

warianty rózne opanuje, ale zastanawiam się nad swoimi wariantami ;)
AnJa18-03-2009 14:48:22   [#128]
jakoś się wytłumaczyć musial- że się nie chciało nie wypadało odpowiedzieć

wszyscy , z nieznanych powodów, uwazają, ze kurator na na każdą pierdołe jeździć ma

wybudowaliście haklę to wpuszczajcie do niej dzieciaki- i po sprawie

a macie ochotę przy okazji gorząłe wypić- to pijcie- po co zaraz biskupa i kuratora fatygować?
AnJa18-03-2009 15:16:17   [#130]
a kuratorowi to ona po co?

dzieciom ma służyć- i im powinna byc przekazana w uzytkowanie- nie kuratorowi

zmiast pracować - od wiosny do jesieni kino objazdowe: marszałek, wojewoda, kurator, ministerstwa- a to sala, a to orlik, a to km drogi, a to inne cudo

co w tym waznego dla kogokolwiek poza uzytkownikami, ze gdzieś coś oddano? musi być pompa?

burmistrz wybudował- za to mu płacimy przeca

mozna owszem, powiedzieć, czy napisac, ze jak sie na hale patrzy to nie zal tych 10-15 tys z pochodnymi, co to on nas kosztuje miesięcznie - niech chłopina ma satysfakcję

ale co reszta a z tym wspólnego?
Adaa18-03-2009 15:24:05   [#131]

To chyba nasz polska specyfika ... wieczne otwarcia oddania i pompy z tym związane

dzieciaki uczestnicza w tych imprezach w roli ofiar - słuchaja tych nudnych przemówień - w wiekszosci mówiacych o tym jak to wspaniale jest i jacy wszyscy sa wspaniali

od czasu do czasu któryś fiknie z oslabienia (przewaznie z pocztu sztandarowego)

potem feta, calusy, gratulejszyn

tłumnie podażamy na te uroczystosci - w wiekszosci bo wypada, choc malo komu sie chce

ech...kiedy to co powinno byc normalne przestanie byc traktowane jako nobel gospodarczy

 

Leszek18-03-2009 20:10:06   [#133]

ano.

dobrze pojeść i popić,

szczególnie jak nie za swoje to prawie każdy lubi

pozdrawiam

oznp18-03-2009 20:15:56   [#134]
sylwia, Tyś taka urocza kobitka, ale języczek masz cięty z metra, złośliwcze szanowny ;-) zresztą, nie tylko sylwia hehe
AnJa19-03-2009 09:20:00   [#136]
urocza?
AnJa19-03-2009 09:24:05   [#138]
kilka chorób mam- i owszem

ale tej raczej nie
oznp19-03-2009 11:04:06   [#140]
urocza, mądra i wyjątkowo piękna ;-)

PS. a dodam jeszcze, że sylwia i ja to przykład wspaniałej współpracy pomiędzy OP i NP hehe

ale się słodko zrobiło, wow!
Adaa19-03-2009 11:46:18   [#141]
tak myslałam, że macie sie ku sobie:-))
nn19-03-2009 11:58:07   [#142]
Pretensje do KO że nie dojechał. Czyżby Pan biskup sie obraził przy pokropku czy Pan Wójt? Może bedzie jeszcze coś do otwarcia (jakieś drzwi czy kibelek) przed wyborami, za rok. Zjadą sie wyscy, nawet ci nieproszeni.
oznp24-03-2009 10:40:33   [#144]
plagą - moim zdaniem - jest czytelność odręcznych zapisów w dokumentacji. ostatnio nawet poprosiłem dyrektora, by mi przeczytał, co jest w dzienniku napisane, nie poradził ;/

jak formułujecie dyrektorom zalecenia wynikające z nieczytelnych zapisów w dziennikach lekcyjnych/wychowawczych?
nn24-03-2009 11:00:08   [#145]
nieczytelność pod względem pisowni, dopasowania do programu nauczania, czy podstawy programowej?  Bo jeśli nie można odczytać kim był prowadzący, oraz rodzaj prowadzonych zajęć edukacyjnych?, rozumiem.
oznp24-03-2009 11:16:10   [#146]
w ogólnie nie można przeczytać, co nauczyciel nabazgrał, w konsekwencji nie można też stwierdzić np. zgodności z podstawą programową
oznp24-03-2009 11:26:50   [#148]
a poprowadzisz zajęcia z kaligrafii?

nabijasz się, piękna złośnico, a ja móżdżę i oczy wybałuszam w zadumie nad tym, co poeta mógł mieć na myśli...

dyrektor mnie rozczulił propozycją wezwania do gabinetu autora szlaczka w celu odczytania . wow! a mogłem być złośliwy jak sylwia i zapytać, jak w takim razie dyrektor sprawuje nadzór, skoro sam nie potrafi stwierdzić, czy zapis jest tematem, czy może obelgą doń skierowaną hehe (i nie dotyczy ta uwaga jednego tematu, tylko jednego dziennika, prowadzonego od 09/2008)
oznp24-03-2009 11:55:44   [#150]
wspaniale, kurs mamy umówiony ;-)

a teraz wrócę do meritum... heloł, wizytatory, kaj się zadziliście? bo jam tu w potrzebie.. vide #144 i 146...
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]