Forum OSKKO - wątek

TEMAT: liczba tygodni
strony: [ 1 ][ 2 ]
Roman K19-02-2009 11:53:37   [#51]

Jerzyk podnióśł problem, który od poczatku mnie interesuje.

Pytanie podstawowe brzmi: Z czego będziemy (szkoła) rozliczani????

1. Z takiego zorganizowania planu nauczania, aby w ciągu 3 lat można było się doliczyć właściwej dla danego przedmiotu ilości godzin? Bez przeliczania "rzeczywistości dziennikowej", odliczania uroczystości, wycieczek, rekolekcji itp

czy

2. Przyjedzie "kontrol" sprawdzi w dziennikach ilość godzin danego przedmiotu. Nie wliczając "wprzedmiot": akademii, apeli, wycieczek, Wizyt Ważnych Gości. Jak to będzie?

Jeśli odpowiemy sobie tak na pierwsze pytanie, to nadal mogą sie odbywać zawody sportowe, apele, koncerty, wycieczki i inne zajęcia "nieklasowe".

Jeśli tak na drugie, to zawody i apele i wycieczki i inne tylko po skonsumowaniu właściwej ilości godzin, czyli najogólniej mówiąc w czerwcu w trzeciej klasie ;)

Potrafi to ktoś dzisiaj rozstrzygnąć? Czy dopiero rozpoznanie bojem nastąpi, czyli przy pierwszej kontroli "spełniania" dowiemy się???/

beera19-02-2009 12:01:51   [#52]

Nie czekalabym na kontrolę- aż tak dyrektorzy bezwolni chyba nie są;)

Dla mnie wycieczka może byc wliczona w nauczanie przedmiotu, bowiem powinna (i chyba najczęsciej ma) walory edukacyjne (np. projekt z jezyka polskiego spokojnie 10 godzinny mozna podczas wycieczki zorganizować)

Uroczystości - to róznie i zależy od wyczucia
Myslę, ze wiele zalezy od sensownego planowania we wrzsniu. Co robimy i po co robimy

(ot, taki konkurs recytatorski -nudny dla widowni, jak mało co- czy nie może miec waloru edukacyjnego także dla niej? Wspólna recytacja krótkich wierszowanych dwuzdań, ze zwróceniem uwagi na to, czy tamto?, itp, itd)

jerzyk19-02-2009 12:34:04   [#53]
"Dla mnie wycieczka może byc wliczona w nauczanie przedmiotu,..."
 
asiu, problem w tym że każdy będzie miał w tych kwestiach własnego "widzimisia", ale podejrzewam że "widzimiś" wizytatora bedzie ważniejszy.
beera19-02-2009 13:07:18   [#54]

tzn - jak będziesz miał w sobie to przekonanie, to tak.
A jak nie będziesz miał - to nie:)


Ja wręcz uważam, że dobra wycieczka musi być wliczana w godziny nauczania przedmiotu - bo w zasadzie po co dzieciaki na nia jadą?

 

AnJa19-02-2009 13:14:38   [#55]
No to nauczycielowi powinno się w zasadzie za nia zapłacić jak za zrealizowane godziny?
beera19-02-2009 13:40:37   [#56]
no bo się płaci - czy nie?
malgala19-02-2009 15:10:40   [#57]
Prosty przykład. Mała wiejska szkoła. Uczniowie powinni mieć możliwość czasami być w kinie czy teatrze. Jadą więc. Sam film lub spektakl teatralny oczywiście zaliczyć do godzin przedmiotu należy, ale taki wyjazd to często trwa kilka godzin. Lekcje z pozostałych przedmiotów w danym dniu przepadają bo przecież pod każdy przedmiot tego wyjazdu się nie da. A co w przypadku wycieczek kilkudniowych?

Asiu, podałaś przykład konkursu recytatorskiego. Pięknie, tak właśnie aktywizujemy publiczność. Tylko co zrobić, gdy ta publiczność powinna mieć w tym czasie na przykład lekcję matematyki?

W naszej szkole systematycznie organizuję szkolne święto matematyki. Jest to cały matematyczny dzień przeznaczony na gry i zabawy matematyczne, konkursy, prezentacje projektów przygotowywanych przez grupy uczniów i inne matematyczne atrakcje. W przyszłości chyba będę musiała z tego zrezygnować. Po zajęciach też nie da rady bo od dowozu jesteśmy uzależnieni. Szkoda, ale nie mogę bawić uczniów matematyką wiedząc, że inny przedmiotowiec może nie wyrobić owej minimalnej liczby godzin.
beera19-02-2009 15:16:28   [#58]

Pięknie, tak właśnie aktywizujemy publiczność. Tylko co zrobić, gdy ta publiczność powinna mieć w tym czasie na przykład lekcję matematyki?

Jest to cały matematyczny dzień przeznaczony na gry i zabawy matematyczne, konkursy, prezentacje projektów przygotowywanych przez grupy uczniów i inne matematyczne atrakcje.

małgala - a analizowałas to realnie? Biorąc ramówkę, tygodnie, budując dzienne bloki przedmiotowe? Bilansujac jedne wydarzenia drugimi?

 

 

malgala19-02-2009 15:28:24   [#59]
dokładnej analizy nie robiliśmy, ale już teraz, przyglądając się dość pobieżnie, daje się zauważyć, że w związku z wyjazdami do kina i teatru przepadło w gimnazjum sporo lekcji matematyki, fizyki i chemii

z matematyką się spokojne wyrobie, ale w przypadku dwóch pozostałych z realizacją podstawy mogą być problemy

przy nowej ramówce trzeba będzie to wszystko skrupulatnie liczyć

jest duże pole manewru w klasach I -III i tu zagrożenia nie widzę, ale IV -VI i gimnazjum już zbilansować się wszystko nie da
beera19-02-2009 15:39:41   [#60]

że w związku z wyjazdami do kina i teatru przepadło w gimnazjum sporo lekcji matematyki, fizyki i chemii

to trochę szkoda, prawda?

Jacek19-02-2009 16:17:03   [#61]

na pewno to trzeba bedzie sobie odpowiedzieć czy te wszystkie imprezy, apele, akademie, wyjścia do kina, teatru, konkursy, wycieczki, dni otwarte, zajęcia integracyjne, odwiedziny ważnych gości, zawody sportowe, imprezy (na które zgania OP żeby publika była bo kto przyjdzie o 10 czy 11 na to jak nie szkoły) mają związek ze szkołą i ile z nich tak naprawdę jest potrzebnych i spełnia oczekiwania ale i potrzeby szkoły.

Ileż z tych nazwę ogólnie imprez było organizowane dlatego, że nauczyciel robi awans. Wycieczek, które były organizowane po to by się odbyła bez większego zagłębiania się w cel wycieczki. A nade wszystko nie było patrzone na to ile godzin straci uczeń bo nikt tego nie liczył. No i uczenie z programu nauczania nie bacząc na podstawe programową a program to każde wydawnictwo chciało by był bardzo bogaty, atrakcyjny (dla nauczyciela raczej) i wciskał jak najwięcej wiedzy, która akurat niekoniecznie była niezbędna ale znacznie wykraczała ponad podstawę.

Pewnie, że szkoła to nie tylko stukanie jak dziecioł w drzewo bo trzeba znaleźć czas na zabawę, realizowanie zadań wychowawczych i jeszcze wiele innych ważnych spraw ale można i trzeba się pokusić o to by to jakos planowo to było, ale planowo to nie tylko  w sensie by wiedzieć kiedy, ale też i jak to zrobić by uczeń jak najmniej stracił. Nie raz pewnie słyszane był skargi nauczycieli przedmiotów 1 godzinnych, którzy z racji tego, że klasa poszła do kina, później był jakis kiermasz w szkole, nastepnie jakieś spotkanie integracyjne, a dalej klasa na wycieczce i tym sposobem wypadł mu miesiąc nauki a dyrektor chce by uczeń był oceniony rytmicznie.. niby jak ten nauczyciel ma tego dokonać?

Łatwo nie będzie i trzeba będzie się z tym zmierzyć i jak Roman napisał "rozpoznać w boju" ale część rzeczy można sobie poukładać teraz by choć przyczółek zająć :-)

malgala19-02-2009 16:39:23   [#62]
łatwo nie będzie, to fakt i nawet przy najlepszym planowaniu problemy się pojawią

nawet gdyby niektóre z tych działań można było realizować po południu, to i tak w naszym przypadku nie będzie to proste - o 14:20 dzieci mają odwóz

zostać dłużej może tylko garstka miejscowych

a uczenie z programu to jeszcze pół biedy, gorzej jak nauczyciel uczy tylko z podręcznika i nie ma dla niego znaczenia, że nie wszystko co jest w podręczniku każdy uczeń opanować musi

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]