Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Nierespektowanie przepisów dotyczących integracji
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
sonata4313-02-2009 14:57:42   [#101]
Nie napisze, że rozumiem załozycielkę tego tematu, bo tak naprawdę to zrozumie ją tylko taka matka która ma dziecko niepełnosprawne.
Czepianie się kogokolwiek, że system jest zły nic nie da. Prawo jest prawem i czy to się komuś podoba czy nie trzeba je przestrzegać. To że to prawo nie jest doskonale wszyscy wiedzą.
Więc może warto, pyskatych rodziców (sorki za określenie), dobrych nauczycieli, kreatywnych urzędników zjednoczyć do tego aby zmienic to prawo z korzyścią dla dziecka.
Karolina13-02-2009 14:59:12   [#102]
sonato jakie masz propozycje?
bratek13-02-2009 15:33:39   [#103]
Prawo nie jest takie całkiem złe.... natomiast interpretacje bywają oburzające.
Karolina13-02-2009 15:45:26   [#104]

dlatego chciałam zapytać sonatę bratku, co by zmieniła w prawie bo wg mnie ono jest zupełnie niezłe -natomiast jego przestrzeganie pozostawia wiele do życzenia

 

AnJa13-02-2009 16:58:22   [#105]
no to powstaje zasdnicze pytanie- dlaczego państwo pozwala na łamanie ustanowionego przez siebie niezłego prawa?

natomiast poprzez swoich funkcjonariuszy (wizytatorów) ugania się za pedagogami bez papióra, ze mają przygotowanie pedagogiczne?

dlaczego potrafi wyegzekwować przepis, że nauczyciel który ma tzw.absolutorium nie ma kwlifikcji do naucznia niczego nigdzie, choćby uczył od 30 lat? a aktor moze dostać dyplom, ze aktor, choćby po maturze był- ale w 10 filmach zagrał

nie chce sie państwu?

trudniejsze to dla państwa niż kontrola papierków?

a może, aż się boję, to napisac, ale niech tam- pod presją rodzin dzieci niepełnosprawnych i w imię politycznej poprawności państwo zablefowało i napisało prawo, ktrego przestrzegać w najbliższej przyszłości nie zamierzało (coś jak z tymi inspektorami p.poż. w każdej firmir) i miało nadzieję, ze nikt nie zaryzykuje powiedzenia"sprawdzam"?

i moze miało rację- no bo wyglada, że strasznie mało skuteczni są Ci rodzice - ot, pojojczą sobie, powkurzają sie, potem pozakładają stowarzyszenia i machając ręką na państwo usiłują się sami z biedą swoją zmagać

a państwo zadowolone- bo prawo niezle, szkolnictwo integracyjne kwitnie, skarg na łamanie prawa nie ma- byczo jest, panowie!
sonata4313-02-2009 17:36:57   [#106]
Właśnie, że złe.
Nie wszystkie dzieci (ktore powinny) nie mogą dostac orzeczenia o potrzebie ks.
Nie w kazdej szkole są specjalisci do kazdej niepelnosprawnosci bo dyrektor szkoly masowej nie musi takich zatrudniac.
W poradniach za malo neurologopedow, za malo etatow, bo nie ma standardow zatrudniania.

I można by mnożyć te niedociągnięcia prawa.
Mamanauczycielka13-02-2009 18:06:33   [#107]
Brak przede wszystkim dopracowania i szczegółowości np że nauczyciel wspomagający powinien być na WSZYSTKICH godzinach nauczania w klasie integracyjnej.To śmieszne, że wszystko zależy od widzimisię OP i województwa.U nas jest na 2/3 w najlepszym przypadku i lata na zastępstwa.Doprecyzowanie, że dziecku z konkretnymi deficytami jest potrzebny konkretny specjalista.I na przykład jest on "wypożyczany" z innej placówki czy PPP.Tak samo jak powiększalnik, pulpity dla dzieci niedowidzących i inne pomoce edukacyjne.AnJa ma rację.Czas tracony na tłumaczenie rzeczy oczywistych i bycie znienawidzonym petentem OP, dyrekcji i kuratoriów sprawia, że człowiek szuka pomocy na własną rękę.Samemu się nic nie wskóra tylko dostanie etykietkę czepiaka, toksycznego rodzica, o zaburzonej psychice.
Karolina13-02-2009 18:15:53   [#108]

AnJa;) dobrze, że się boisz, bo mam ochotę Ci przyłożyć ;)

Co znaczy Państwo!? Państwo np zaserwowało ci obecnie kolejną zmianę podstawy programowej - masz ochotę jej nie realizować? Nie odpowiadaj - wiem - nawet jeśli nie masz - musisz.

Dlaczego zatem nie możesz przyjąć do wiadomości, że jeśli spotkasz na drodzę niepełnosprawnego ucznia to tak jak ramówkę, musisz zapewnić mu to co gwarantuje prawo. Czy rodzice są winni, że szkoła nie ma funduszy? Tak.. mamanauczycielka i ja możemy to na swój sposób rozumieć - to nasze gniazdo - ale czy my to wszyscy? Czemu Ty chcesz aby ktoś cie kontrolował i uzależniasz od tego prawidłowe realizowanie przepisów?

Osobiście nic do Ciebie nie mam - zapewne realizujesz i organizujesz co trzeba ale wyrwałeś jako przedstawiciel dyrektorów to pytam.

Kto ma przestrzegać realizacji prawa? Potrzeba bata?

Kto jest winien? Rodzice...? To dzięki nim i właśnie organizacjom pozarządowym zmienia się wizerunek niepełnosprawności i nie jest tak jak jeszcze na wschodzie, że dzieci takie są natychmiast oddawane do przytułków bo się ich rodzina wstydzi a środowisko nie akceptuje.

AnJa - co my mamy zrobić? Wyjśc z wózkami pod Sejm, że mało pomocy? Zlituj się!

Sonato- takie zmiany też są konieczne ale zobacz...na co one, skoro póki te co są nie są realizowane.

Mentalność ludzką trzeba zmieniać najpierw.

Sami musimy chcieć jako społeczeństwo to robić, i nie myśleć, że ktoś jest od tego ale nie ja.

Bratku... jak się nie wyrobie i coś wkleje to mi wybacz ;)

AnJa13-02-2009 18:18:47   [#109]
Możesz sie obrażć- ale Wy często w kontakcie ze szkoła zachowujecie sie jak czepiaki o zaburzonej psychice.

I do Was trzeba naprawde anielskiej cierpliwości.

Czasami się zdarza, ze dyrektor ma już wszystkiego dosyć- a wtedy akurat przychodzicie Wy.

No i jak sekretarka wpuści- bo nie zauważy, ze z dyrektorem akurat mocno nie w porządku- to tragedia.
cynamonowa13-02-2009 18:24:17   [#110]
Przydział godzin dla nauczyciela wspierającego to rzeczywiście "dobra wola OP". Na szczęście w naszych 6 integracyjnych klasach nauczyciele są na WSZYSTKICH lekcjach. Ewentualna kwestia wysyłania wspierajacego na inne zastępstawa- to już nie OP, to wewnętrzne zasady panujace w danej szkole.
AnJa13-02-2009 18:24:18   [#111]
Karolina- a weż może tak spokojnie przeczytaj, co napisałem.

Chyba, ze znów mi się wydaje, ze napisałem, podczas gdy napisałem coś innego.

Czy trzeba bata i kontroli? Tak- trzeba! Jeśli inaczej nie można.
Karolina13-02-2009 18:25:31   [#112]

ło matko.. myślałam, że inaczej będziemy gadać, Ty kompletnie zignorowałeś to co napisałam plus,, dobiłeś dna.

Biedny dyrektor - chyba, że ktoś uratuje AnJe - tak go martwić niepełnosprawnym uczniem jak on w ogóle ma dość ;))))

cynamonowa13-02-2009 18:29:39   [#113]

Karolino, rzeczywiście przeczytaj spokojnie # 105......AnJa mojej pomocy oczywiście w obroniei swych racji nie potrzebuje ale ja Jego intencję i wpis odebrałam zupełnie inaczej.....

 

Karolina13-02-2009 18:34:53   [#114]

przeczytałam ;)

nadal nie rozumiem tylko czemu rodzice to "czepiaki o zaburzonej psychice" ale ponieważ czytam AnJa od lat wybaczam mu, bo wiem, że dobry chłop tylko

" znów mi się wydaje, ze napisałem, podczas gdy napisałem coś innego"

;)

AnJa13-02-2009 18:35:38   [#115]
nie- AnJa nie jest biedny

biedny jest ten rodzic i dzieciak - bo niczego sie nie załatwi w takim stanie

a tak naprawdę, to najwięcej właśnie można w szkole załatwić

najkrócej- jakby mnie bedąca akurat w dobrym nastroju matka dzieciaka na wózku nie wycięgnęla we wrześniu pod szkołe i nie pokazała, jak sprowadza sie wozek z 16.latkiem po schodach - a przlezła z gębą czy pismem- to podjazd byłby za ok. 1,5 roku (PFRON tak odpisał, przy zapytaniu o dofinansowanie)

ale nie pisała, nie darła się i nie ględziła- podjazd jest od 4 miesięcy
...
matka innego dzieciak potrafiła dostać od burmistrza wszystko co było niezbędne- była niesamowicie skuteczna, ale rozumiała też, ze coś niemożliwe- więc pytała- ja odpuszcze, a co w zamian?

jak dzieciak skończył gimnazjum- do starosty już nie chodziła- ten sam zadzwonił do dyrektora jeszcze przed rekrutacją i powiedział, że ma robić tak, by tamta nie przychodziła do niego
maeljas13-02-2009 18:42:03   [#116]
Trzeba bata....

Zgadzam się z AnJa:
"a może, aż się boję, to napisac, ale niech tam- pod presją rodzin dzieci niepełnosprawnych i w imię politycznej poprawności państwo zablefowało i napisało prawo, ktrego przestrzegać w najbliższej przyszłości nie zamierzało (coś jak z tymi inspektorami p.poż. w każdej firmir) i miało nadzieję, ze nikt nie zaryzykuje powiedzenia"sprawdzam"?"

Bo taka jest okrutna prawda

Przypomnijmy sobie jak wprowadzano integrację...

przepisy były, "entuzjazm" też - tyle, że nie wiedziano tak do końca co np. ten nauczyciel wspierający ma robić - i właściwie tak pozostało

Czy nie powinno się najpierw przygotować specjalistów??? A raczej mega specjalistów

W klasach pojawiały się dzieci z różnymi niepełnosprawnościami - a nauczycielem wspierającym najczęściej był nauczyciel po oligo
Jeden nauczyciel do dzieciaka z autyzmem, z ADHD, z upośledzeniem lekkkim z hiperaktywnością) i niedosłyszącym ( bo i takie klasy integracyjne znam)


mamanauczycielka ma rację - skoro jest klasa integracyjna- nauczyciel wspierający powinien być i to jeszcze mający pojęcie o alalii:
"Doprecyzowanie, że dziecku z konkretnymi deficytami jest potrzebny konkretny specjalista' - zgoda - na lekcjach też??? ( To raczej niewykonalne)

Nasze "dobre" państwo nie doszacowało kosztów integracji -
za dużo wrzucono do oświaty - szkoła uczy, wspiera, wychowuje, opiekuje się, wyrównuje i leczy (a może część kosztów powinno ponosić ministerstwo zdrowia np. zatrudnianie logopedy itp
AnJa13-02-2009 18:44:03   [#117]
porzadkowo:
105 było wywołane 103 i 104 bratka i Karoliny

109 komentarzem do 107 mamynauczycielki (bez przeczytania 108)

111 do 108 Karoliny

reszta już chyba normalnie:-)
AnJa13-02-2009 18:46:41   [#118]
dziękuję maeljas za komentarz wyjaśniające intencje autora- jak kiedyś obejmę jakieś wazne stnowiska poszukam na tym forum rzecznika prasowego- i będę tylko z nim rozmawiał, a on będzie przekazywał dalej w formie zrozumiałej:-)
Karolina13-02-2009 18:53:19   [#119]

AnJa - ale żeby rodzice nie byli w takim stanie muszą zrobić coś.. inni... nie rodzice.

Póki jest jak jest, nie dziw się temu stanowi, bo nieludzkie jest jeszcze nas dobijać.

Tośmy sobie pogadali... a jeszcze raz - kto to jest to państwo? ;)))))))))

AnJa, nie żartuje, nawet z rzecznikiem, pnij się na te stanowiska, może podajzdy będą w każdej szkole. ;)

AnJa13-02-2009 19:08:28   [#120]
państwo to władza

i ja się nie dziwię- ale Ty też się nie dziw, że dyrektor też człowiek i też o zaburzonej psychice
Karolina13-02-2009 19:25:18   [#121]

rozumiem ale widzę różnicę między zaburzoną psychiką rodzica a dyrektora... placówki

;)

AnJa13-02-2009 19:27:54   [#122]
ja też:-)
Mamanauczycielka13-02-2009 21:19:32   [#123]
Nie na lekcjach, ale na rewalidacji indywidualnej i jako swego rodzaju przewodnik nauczyciela wspierającego.A z tą opieką w szkole, jeśli chodzi o dzieciaki niepełnosprawne to tak nie do końca prawda.Problemem jest opieka po lekcjach, na przerwach w sensownych szkołach jest otwarta klasa.Nie zawsze dla dziecka niepełnosprawnego przebywanie na przepełnionym i głośnym szkolnym korytarzu jest miłe i bezpieczne.Wprowadzenie neurologopedy z NFZ jako specjalisty dla takich dzieci jak moje byłoby bardzo na miejscu.Szczególnie, że ma trochę inaczej liczony czas pracy.
grazia3408-03-2009 23:24:52   [#124]

Włączam się chyba trochę po czasie, wymiana zdań chyba ustała, ale może się odnowi...

Jestem z Krakowa i znam problemy dzieci afatycznych. Owa szkoła w Krakowie jaest szkołą specjalną. Pamiętajmy że szkolnictwo specjalne ma swoją specyfikę.

Problemy dzieci z afazją rzeczywiście są bardzo duże gdyż zgodnie z przepisami nie mogą one dostać orzeczenia ze względu na afazję. Orzeczenia dostają z innych powodów. Psycholodzy czasem "kombinują' dla dobra dziecka lub na etapie szkolnym diagnozują upośledzenie w stopniu lekkim co często nie jest takie trudne a czasem jest realnym funkcjonowaniem dziecka.

Jeśli chodzi o dyrektora , który przyjmuje dziecko z orzeczeniem do szkoły to jest on zobowiązany realizować zalecenia zawarte w orzeczeniu. Jeśli tego nie robi to może się to spotkać z sankcjami.

Pozdrawiam i życzę siły i szukania dobra dziecka. Czasem szkoła specjalna w okolicy jest lepsza od marnej integracji.

Mamanauczycielka09-03-2009 09:03:22   [#125]
W najbliższej szkole specjalnej od najblizszego roku szkolnego klasy 1-3 dla dzieci lekko uposledzonych będą połączone w jedną klasę ze względu na małą liczbę dzieci.Podobnie klasa 5-6.Uczyć będzie jeden nauczyciel , bez wspierającego.Dla mnie to....szkoda mówić.Przygotowuję się powoli do nauczania indywidualnego.Tylko, kto przez 7 godzin będzie się opiekował moim dzieckiem i za jakie pieniądze doprawdy nie wiem... 
skryba09-03-2009 14:02:03   [#126]
[#40]
No i jeszcze jedno pytanie mi się nasuneło.Jesli dla dziecka niedosłyszącego zatrudnia się surdopedagoga, dla niedowidzącego tylfopedagoga (tak przynajmniej powinno być),to dlaczego dla mojego nie mozna zatrudnić w szkole neurologopedy?Sonato, czy dzieci niedowidzące i niedosłyszące też wysłałabyś do szkoły specjalnej?????

xxxxxxxxxxxxxxxxx

 nie widziałam że  żyjemy w szkolnym eldorado , choc taka bajka  marzyłaby się każdemu rodzicowi i nauczycielowi.Jesli klasa integracyjna liczyc może najwyzej 20 osób, jesli na kazdą godzine wysyła sie  nauczyciela wspierającego, skoro w takiej klasie  jest dziecko  niedowidzace, niedosłyszace, z autyzmem i  ze sprzężonymi (...) to przepraszam ale za jakie niby pieniądze   dyrektor ma zatrudnić  specjalistów do każdego schorzenia? Ja rozumiem intencje matki ale na Boga nawet w bardzo zamożnych krajach nie ma takiego eldorado jak tutaj sugeruje mamanauczycielka. Zwykle  dodatkowe środki na dzieci z orzeczeniami w klasie integracyjnej pozwalaja jedynie zrekompensować w budżecie szkoły tak mała liczebność  uczniów w klasie a gdzie jeszcze wspierający (który własciwie zatrudniany jest z budżetu szkoły) o pozostałych specjalistach  nawet nie wspomnę.

Takie roszczenia mają głównie rodzice, którzy koniecznie chcą aby dziecko chodziło do szkoły, która nie jest  do jego dysfunkcji dostosowana. Jesli chce Pani  aby dziecko chodziło do szkoły integracyjnej, to musi mieć Pani świadomość , że w takiej szkole nie ma specjalistów do każdej dysfunkcji ( szczególnie  w przypadku dzieci z umiarkowanym uposlkedzeniem , które według  wielu trzeźwo myslących powinny  chodzic do szkoły specjalnej- bo ona zapewni im najpelsze warunki rozwoju). Szkoły z oddziałami integracyjnymi mają  wspomagac rozwój dziecka  z dysfunkacjami, które w niewielkim stopniu  utrudniaja  funkcjonowanie dziecka w społeczeństwie. Trudno od nich oczekliwać ,że bedą placówkami specjalistycznymi dla wszystkich schorzeń. Od tego sa placówki wyspecjalizowane.

Wiem że zaraz odezwa się  osoby, które  moje słowa odbiora jako atak na osoby  z dysfunkacjami. Trudno. Piszę tylko o naszej polskiej rzeczywistosci i nie dywaguuje tutaj na tematy co by było gdyby...... albo jaki beeee jest ten wredny dyrektor. pisze o realiach a ponieważ  znam te sprawy , więc  borykam się również z problemami tego typu.

skryba09-03-2009 14:06:51   [#127]

[#125]

Tylko, kto przez 7 godzin będzie się opiekował moim dzieckiem i za jakie pieniądze doprawdy nie wiem... 

 

No tak i już wiem kto ........ szkoła.... bo..... MUSI

Mamanauczycielka09-03-2009 17:08:35   [#128]
Skrybo, sama jestem nauczycielem, więc spoglądam na szkołę trochę innym okiem niż większość rodziców,znam też trochę problemy finansowe z jakimi się szkoła boryka.Z takimi samymi problemami boryka się również najbliższa szkoła specjalna, o czym napisałam w poprzednim poście.mamy więc sytuację kiedy szkoła integracyjna nie ma fachowców i chęci, a szkole specjalnej brakuje dzieci i pieniędzy, co prowadzi do rozwiązań patologicznych (jak wyglądać będzie nauka w połączonych klasach 1-3 wolę sobie nie wyobrażać)Jak już napisałam, na zachodzie nie ma szkół specjalnych.Tam normalna szkoła jest przygotowana na przyjęcie niepełnosprawnego dziecka z różnymi dysfunkcjami.Przygotowanie do pracy z takim uczniem , choćby podstawowe powinien mieć każdy nauczyciel.Takie dziecko moze się również uczyć w klasach masowych.Czy to taki ogromny problem skończyć odpowiednie studia podyplomowe, kursy doskonalące?Wielu moich kolegów zamiast zarządzania oświatą zdecydowanie bardziej przydałaby się oligofrenopedagogika, terapia pedagogiczna czy tylfopedagogika.Są pieniądze z funduszy strukturalnych.A jeśli chodzi o opiekę w szkole...Mam nadzieję, że nie wyjdę na matkę z nadmiernymi wymaganiami, ale przebywanie na świetlicy z 40 innych dzieci w tłoku, hałasie, często z klasami , które nie mają lekcji to nie jest dobre rozwiązanie dla dziecka z taką konstrukcją psychiczną jak moje.Tym bardziej, że ta świetlica jest czynna do godziny 14.Żadna to opieka i zdecydowanie z niej nie skorzystam. 
Baba Ewa09-03-2009 19:33:58   [#129]

"Pracuje zawodowo, a dyrekcja nie chce przyjąć dziecka na świetlicę, tłumacząc się brakiem kwalifikacji nauczyciela świetlicy i przepełnieniem grup." [#1]

to w końcu jak to jest?

dyrekcja nie chce przyjąć, czy Ty nie chcesz skorzystać ze świetlicy?

Mamanauczycielka09-03-2009 20:06:40   [#130]
Opisywałam tylko warunki w jakich dziecko by przebywało przez te siedem godzin.To jest podobno(obok braku oligofrenopedagoga jako wychowawcy świetlicy) jedna z przyczyn dla których dyrekcja nie chce przyjąć dziecka.Ja z kolei uważam, że to nie są warunki nawet dla zdrowych dzieci z klas I-III (grupa powinna liczyć max. 25 osób).Tworząc klas integracyjne, trzeba brać również pod uwagę, że ze świetlicy zechce skorzystać rodzic niepełnosprawnego dziecka.Niestety, nie wszyscy rodzice takich dzieci będą chcieli wegetować za 420 świadczenia pielęgnacyjnego.Zresztą , żeby je otrzymać dziecko musi być niezdolne do samodzielnej egzystencji.Moje nie jest.Mam wybór - pracować albo umrzec z głodu. Pracować i mieć na turnusy rehabilitacyjne i prywatną terapię, albo opiekować się dzieckiem i zostać żebrakiem.
maeljas09-03-2009 20:38:08   [#131]
"Jak już napisałam, na zachodzie nie ma szkół specjalnych.Tam normalna szkoła jest przygotowana na przyjęcie niepełnosprawnego dziecka z różnymi dysfunkcjami"

No tak do końca na tym zachodzie to nie jest różowo

http://www.europa.korba.pl/edukacja/szkoly_specjalne/1,7866,1788,art.html:

Kraje europejskie w zależności od podejścia do integracji dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi można podzielić na 3 kategorie:

1) Kategoria "jednej ścieżki” - kraje stosują praktyczne rozwiązania ukierunkowane na integrację prawie wszystkich dzieci w głównym nurcie edukacji. Podejście to przyjęto w Grecji, Hiszpanii, Włoszech, Portugalii, Szwecji i Norwegii.

2) Kategoria "dwóch ścieżek” - istnieją dwa odrębne systemy edukacji. Funkcjonują one na podstawie odrębnych przepisów dla szkolnictwa głównego nurtu i szkolnictwa specjalnego. Szkolnictwo specjalne jest dość dobrze rozwinięte o traktuje się je jako wyodrębniony sektor w Belgii i Holandii.

Kształcenie specjalne w Holandii

* szkolnictwo ma charakter segregacyjny ale charakteryzuje się wysoką jakością metod pracy i wyposażenia materiałowego
* istnieje 15 typów szkól specjalnych podzielonych na grupy zróżnicowane pod względem rodzajów niepełnosprawności i jej nasilenia (Holandia należy do czołówki światowej jeśli chodzi o metody, narzędzia badawcze i pomiary naukowe na terenie tych szkół)
* w szkołach tych jest taki sam program jak w szkołach masowych, ale dostosowany do potrzeb i możliwości ucznia (ustalany prze radę szkoły)
* integracja w Holandii przebiega bardzo powoli ze wzgl. na pewne ograniczenia prawne i ekonomiczne oraz w obawie by nie utracić doświadczeń szkolnictwa specjalnego

3) Kategoria "wielu ścieżek” - nie proponuje się jednego rozwiązania, lecz raczej oferuje różne rozwiązania łączące elementy z obydwu tych systemów. Do krajów tej kategorii należą Dania, Niemcy, Francja, Irlandia, Luksemburg, Austria, Finlandia, Wielka Brytania, Islandia i Lichtenstein


Kształcenie w Wielkiej Brytanii

* obok placówek kształcenia specjalnego nauczaniem dzieci z zaburzeniami rozwojowymi zajęły się szkoły masowe o specjalnych programach dostosowawczych
* szkoły integracyjne posiadają 5-cio osobowe zespoły nauczycieli ze specjalnym przygotowaniem, zajmujące się: pomocą w realizacji indywidualnego programu nauczania, organizacją zajęć wyrównawczych, tworzeniem programów kombinowanych dla dzieci z większymi zaburzeniami umysłowymi lub ograniczeniami ruchowymi

Integracja w Danii

* pod koniec lat 70-tych większość dzieci została objęta programem integracyjnym, w szkołach specjalnych pozostała niewielka liczba uczniów
* stworzono centra edukacyjne, czyli klasy specjalne
* programy specjalne realizowane są w ramach założeń ogólnego systemu i obejmują także szkoły średnie
* dodatkowo organizuje się różne formy pozaszkolne: kursy dla młodzieży, pomoc dla niepełnosprawnych studentów oraz komplementarne, dodatkowe treningi dla dorosłych z problemami funkcjonalnymi.


Ogólnie jest trend, by wprowadzać nauczanie włączające,ale na zachodzie

też są podobne trudności jak u nas :


Bariery utrudniające włączanie

o Duża liczba szkół specjalnych nie współpracujących ze szkołami masowymi
o Obawy nauczycieli szkół specjalnych przed utratą pracy
o Brak odpowiedniego przygotowania nauczycieli
o Mało elastyczny system finansowania
o Zbyt duża liczba uczniów w klasie


Szkolnictwo średnie - trudności na polu integracji i włączania

o Wzrastający poziom specjalizacji przedmiotowej
o Inny rodzaj organizacji pracy w szkole średniej
o Niewystarczające przygotowanie nauczycieli
o Mniej pozytywny stosunek nauczycieli do problemu włączania
gość09-03-2009 22:06:42   [#132]

Przeczytałam temat i jeśli mogę się wtrącić do dyskusji.

Pracuję w szkole i mam dziecko (moje) ze zdiagnozowaną afazją dziecięcą. (Nie pracuję w szkole do której uczęszcza mój syn) Posyłając dziecko do I klasy szkoły masowej miałam świadomość braku specjalistów. Nawiasem mówiąc do niedawna myślałam, że dzieci z taką diagnozą nie ma. Kilka lat temu myślałam o orzeczeniu ale niestety pan z komisji o orzecznictwie, mimo opinii znanych logopedów i psychologów powiedział, że szans na załatwienie brak. W poradni też powiedziano, że nie dadzą orzeczenia. Do szkoły trafił jedynie z opinią z ppp o dostosowaniu wymagań edukacyjnych... . Jakoś sobie radzimy, raz lepiej raz gorzej. Mamy tylko zajęcia wyrównawcze i reedukacyjne. Nie wymieniam prywatnych. Problem jest inny. Jak w przypadku takiego schorzenia mamy sobie poradzić z językiem obcym. Czy na podstawie opinii i wcześniejszej diagnozy szkoła masowa może zorganizować dziecku dodatkowe zajęcia z języka obcego?

 

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]