Forum OSKKO - wątek

TEMAT: nauczycielki przed sądem
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
Roman K02-02-2009 10:12:35   [#01]

Proces za streszczanie lektur podczas egzaminu

Katarzyna Lubiniecka 2009-02-01, ostatnia aktualizacja 2009-02-02 08:14

Przed sądem w Wołowie kończy się proces ośmiu nauczycielek oskarżonych o poświadczenie nieprawdy w protokole zeszłorocznego egzaminu gimnazjalistów. W poniedziałek może zapaść wyrok

Zobacz powiekszenie
Fot. Maciej Świerczyński/AG
W wołowskim gimnazjum trzecioklasiści powtórnie pisali anulowany egzamin
22 kwietnia zeszłego roku uczniowie wszystkich gimnazjów w kraju pisali test sprawdzający poziom ich wiedzy. Wyniki testu mogą decydować o tym, czy dziecko dostanie się do dobrego liceum. Tymczasem podczas części humanistycznej egzaminu jedno z pytań zaskoczyło uczniów i nauczycieli. Żeby na nie odpowiedzieć, należało znać dwie lektury: "Kamienie na szaniec" albo "Syzyfowe prace". A w wołowskim Zespole Szkół Społecznych ich nie przerobiono.

Dyrektorka szkoły Małgorzata Gajos zdecydowała, że nauczyciele przeczytają egzaminowanym streszczenia lektur podczas egzaminu. Sprawa wyszła na jaw i kuratorium skierowało do prokuratury doniesienie o przestępstwie. Sprawę badała prokuratura w Środzie Śląskiej.
- Osiem pań, które zasiadały w komisjach egzaminacyjnych, nie uwzględniły w protokole egzaminacyjnym faktu odczytania dzieciom streszczeń lektur - wyjaśnia prokurator Marta Suchecka z prokuratury w Środzie Śląskiej. - Jest w nim specjalna rubryka "uwagi szczególne", w której powinna się znaleźć adnotacja o tym zdarzeniu. Zafałszowano też godzinę zakończenia egzaminu, bo z powodu czytania streszczeń przedłużono go o kwadrans.

Dzieci z wołowskiej szkoły z powodu odczytania im streszczeń jako jedyne w Polsce musiały powtórzyć egzamin.

Nauczycielki oskarżono o poświadczenie nieprawdy. Prokuratura jednak chciała sprawę warunkowo umorzyć - kobiety zostałyby uznane za winne, ale nie poniosły kary. Ale dyrektorka szkoły oraz dwie nauczycielki zażądały procesu, bo nie czują się winne. Tłumaczą, że kierowały się dobrem dzieci. Według nich informacja o przeczytaniu streszczenia nie musiała się znaleźć w protokole egzaminacyjnym, bo to był tylko drobny incydent. To miejsce przewidziane jest np. na odnotowanie, że ktoś zasłabł itp.

Jeżeli jednak sąd uzna, że nauczycielki zawiniły, grozi im grzywna lub ograniczenie wolności. Sprawą zajmuje się także rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli. W stosunku do dyrektorki postępowanie jednak zawiesił do czasu rozstrzygnięcia sądu.

- To szkoła niepubliczna, prowadzona przez stowarzyszenie, które powiadomiło nas, że pomimo tego, co zdarzyło się na egzaminie, wciąż ma zaufanie do pani dyrektor i chce, aby to ona dalej kierowała szkołą - mówi Janina Jakubowska rzeczniczka wrocławskiego kuratorium oświaty. - Zresztą, my jako kuratorium oceniamy tę szkołę jako bardzo dobrą.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
DYREK02-02-2009 11:52:06   [#02]

tam gdzie obowiązuje Karta Nauczyciela

poświadczenie nieprawdy - przestępstwo to ma charakter umyślmy

wygaśnięcie stosunku pracy nauczyciela w razie prawomocnego skazania za przestępstwo popełnione umyślnie następuje z mocy prawa

hanabi02-02-2009 11:54:07   [#03]

"Ale dyrektorka szkoły oraz dwie nauczycielki zażądały procesu, bo nie czują się winne."

czy to nie powala na kolana?!

Roman K02-02-2009 12:35:32   [#04]

Tia....

Kołacze misię po głowie znana myśl o egzaminach

"Nareszcie wszyscy będą mieli jednakowe warunki zdawania egzaminów"

Czyżby na "pomysłowość" Polaka nie było metody i sposobu?

Dżoana02-02-2009 12:46:57   [#05]
Oj... ręce opadają
emeryt02-02-2009 13:52:19   [#06]
To wg. AnJi nazywa się absolutna władza dyrektora szkoły od płotu szkolnego.
hanabi02-02-2009 16:48:35   [#07]
podejrzewam, ze więcej szkół niepublicznych osiąga w ten sposób dobre wyniki;)
Joania02-02-2009 18:50:37   [#08]

podejrzewam, ze więcej szkół niepublicznych osiąga w ten sposób dobre wyniki;)

Jeżeli to żart, to kiepski :(... 

Małgoś02-02-2009 22:10:46   [#09]
to nie żart...
to uprzedzenie, czyli..."zespół wyuczonych negatywnych przekonań,wartości i postaw jednostki wobec innych" ;-)
jatoja02-02-2009 23:55:06   [#10]
ufff..
ane03-02-2009 09:44:23   [#11]

podejrzewam, ze więcej szkół niepublicznych osiąga w ten sposób dobre wyniki;)

żal, pretensje,zazdrość, zawiść????

Trochę mi wstyd, ze na forum kadry kierowniczej pojawił sie komentarz "hanabi"

hanabi03-02-2009 10:06:41   [#12]

nie , to zwyczajna reakcja na informację ( sprzed kilku lat wprawdzie, ale wryła mi sie w pamięć), że w jednej ze  szkół niepublicxznych otrzymali wyniki maksymalne w 100% prawie

żadne uprzedzenie, żadna złośliwość tylko zdziwienie, że to mozliwe;)

a że w zyciu bywa róznie najlepiej świadczy temet pod którym sie wypowiadamy

Małgoś03-02-2009 17:37:46   [#13]
Hanabi, na to forum zagląda tysiące osób - w tym mnóstwo nauczycieli i dyrektorów szkół niepublicznych - w tym bardzo dobrych dyrektorów z bardzo dobrych szkół niepublicznych...
Warto o tym pamiętać - bardziej niż o jednostkowych negatywnych zdarzeniach, które nie są reprezentatywne dla całej grupy.
Niepotrzebnie urażasz ludzi - bo takie słowa brzmią niesprawiedliwie i oszczerczo.
Chyba nie chcesz abyśmy zaczęli udowadniać TU wyższość jednych szkół nad drugimi?
Bo gdyby tak poszukać w pamięci, to ....byłoby było czym się zszokować ;-)
hanabi03-02-2009 18:57:24   [#14]

po pierwsze napisałam, że podejrzewam , po drugie, że więcej niż ta jedna niepubliczna

nie uogólniam, ale również nie udaję , że nie ma sprawy

nigdy też nie wypowiadałam się o wyższosci szkół publicznych, nad niepublicznymi, znam i złe i dopbre szkoły w każdej grupie

 tylko tyle i aż tyle

 

hanabi10-02-2009 06:00:30   [#15]

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,6252465,Nie_ma_kary_za_odczytanie_streszczen_lektur.html

życie dopisało komentarz

Małgoś10-02-2009 08:47:49   [#16]
i bardzo dobrze :-)
Marek Pleśniar10-02-2009 08:57:36   [#17]

klimatologiczny wyrok;-)

sąd podkreślił, że brał pod uwagę także atmosferę panującą wokół niefortunnego pytania egzaminu.

Maelka10-02-2009 09:00:31   [#18]

W poniedziałek sąd w Wołowie wobec siedmiu z oskarżonych nauczycielek umorzył sprawę ze względu na niską szkodliwość społeczną, nie rozstrzygając o ewentualnej winie.

Naprawdę była to niska szkodliwość społeczna???

Pora umierać.

AnJa10-02-2009 09:10:29   [#19]
i pieprzenie o dobru dziecka przy ewidentnym złamaniu prawa

a równośc szans? a szacunek dla państawa prawa?

nie umierać a sp...ać pora!

u nas nauczyciele na dyscyplinarce stawali, bo nie wpisali, ze uczniowie porozumiewali się, tu przeczytali odpowiedzi
...
i czego się głupku wkurzasz od rana? Wielkopolska standardy w sądownictwie ustala tylko
dyrlo10-02-2009 09:19:33   [#20]
O przepraszam Wołów nie jest w Wielkopolsce. A Wrocław tym bardziej.
AnJa10-02-2009 09:20:46   [#21]
ups

PRZEPRASZAM!
dyrlo10-02-2009 09:21:19   [#22]
No !!!!!!!!!!!!!
hanabi10-02-2009 10:07:05   [#23]

mnie po prostu zabrakło słów!

ciekawe czy można pójść śledem tych pań i liczyć na precedens? 

Marek Pleśniar10-02-2009 10:15:38   [#24]

logiczne wnioski;-)

skoro praca nauczyciela i szkoły ma, zdaniem sądu, niską przydatnośc społeczną, to zła praca szkoły i nauczyciela ma niską szkodliwośc społeczna;-)

tak mi przynajmniej wychodzi z analizy werdyktu;-)

jatoja10-02-2009 11:39:15   [#25]
"Bo dobro dzieci jest najważniejsze - mówiła nam, łkając"

łkam
emeryt10-02-2009 11:43:41   [#26]

Ogladałem wczoraj w Rozmowach po Faktach wywiad z pracownicami KO we Wrocławiu - wizytatorką i rzecznikiem dyscyplinarnym.

Nie negując i nie komentując wyroku sądu zapowiadały panie ostrą jazdę dla tych nauczycielek i dyrektora.

Pożyjemy, zobaczymy.

Maelka10-02-2009 11:50:39   [#27]

Być może sąd nie był instancją, która powinna była rozpatrywać to zdarzenie.

Choć poświadczenie nieprawdy to  t e ż  łamanie prawa.

Przynajmniej do tej pory tak myślałam.

Gaba10-02-2009 16:14:25   [#28]

Myślę, że winni się pracownicy KO odwołać od wyroku sądu, nam nie wypada zaś komentować wyroku niezawisłego sądu.

Mnie się chce śmiać ze szkochu - panie oszukały w imię jakiegoś fziwnego dobra ich dzieci - tzn., że kiedy ja nie oszukałam to... zrobiłam krzywdę?

Brak honoru Paniom, Panie nawet nie zauważyły, gdzie tkwił błąd układu egzminacyjnego - o pomocy w taki sposób nie mogło byc mowy. Warunki tego tzw. egzminau były dla wszystkich jasno okreslone - streszczania lektur nie było.

Marek Pleśniar10-02-2009 17:20:21   [#29]

ja tam bym nie wyrabiał w sobie pędu do karania ludzi - bo np lubię albo mam poczucie ze trzeba komuś dołożyć

czasem, - jak każdy - łapię się na tym. Widzę, ze np ktoś fatalnie zaparkował - na pasach albo gdzieś tam

i w człowieku się odzywa zaraz złość - cheć dołożenia: "powinno się takiego przykładnie ukarać"

Ale skąd w nas taka chęć karania ludzi?

Może wystarczy inna forma uleczenia człeka ze złych zachowań

 

nauczka już została udzielona - "niezła jazda" już nauczycielom tej szkoły się zdarzyła; nie powinna się powtórzyć

Maelka10-02-2009 17:51:54   [#30]

Wcale nie interesuje mnie nauczka, jaką otrzymały nauczycielki. Ich decezja, ich odpowiedzialność, ich sumienie.

Interesuje mnie nauczka, jaką otrzymali uczniowie.

I ci wołowscy, którzy musieli powtórzyć egzamin, i ci, którzy ani streszczenia wysłuchać nie mogli, ani powtórzyć egzaminu.

Interesuje mnie, jak moi uczniowie będą przyjmować ustanowione zewnętrznie normy i przepisy.

Do dziś mogłam wyjść z klasy w czasie klasówki i miałam pewność, że nikt ściągać nie będzie. Będzie mi przykro, jeśli od poniedziałku ocenią to jako zmarnowaną szansę.

 

Małgoś10-02-2009 19:53:51   [#31]
krwi! krwi! ;-)

w/g mnie oświata ciągana po sądach z takich powodów dość żałosne wystawia sobie świadectwo;
Z odstępstwami od procedur mogłaby radzić sobie sama - ma przecież narzędzia

Czy naprawdę nie razi Was (tych wołających o pomstę do nieba i sądów) fakt dyscyplinowania SZKOŁY na drodze procesów sadowych z powodów j.w.?
Mnie razi... i sprawia, że coraz częściej SZKOŁA kojarzy mi się z ...bezradnością :-(
Małgoś10-02-2009 19:56:14   [#32]
Maelka, poświadczenie nieprawdy to dość skomplikowana sprawa (wiem, bo sama się o coś takiego otarłam, gdy w pliku papierów podpisałam coś, czego nie powinnam) ;-)
Maelka10-02-2009 21:26:03   [#33]

Małgoś, nie chcę krwi, ale chcę wiedzieć czego się trzymać.

Teraz wiem, ale mi się ta wiedza nie podoba.

Powiesz: "świetnie! Postępuj zgodnie z własnym sumieniem, nie czyń niczego przeciwko sobie."

Wiem i tak postępować będę. Tyle tylko, że zaczęłam się zastanawiać, czy taka postawa to szlachetność i uczciwość (w co, w swej pysze, wierzyłam), czy głupota, naiwność i niedojrzałość (co juz osoby życzliwe - nawet na tym forum - mi wypominały).

I zaczynam się zastanawiać, czy powinnam te nieżyciowe i (w sumie) szkodliwe postawy propagować.

Małgoś - gdybyśmy (jako szkoła, wiesz, jaka szkoła!) przyjęli standardy i pojęcie  "dobra uczniów" naszych koleżanek z Wołowa, nasi uczniowie, jak jeden mąż, uzyskaliby przynajmniej 75% punktów na sprawdzianie i egzaminie. I nawet dziesięciu obseratorów nie zorientowałoby się, dlaczego wyniki nagle się poprawiły.

A ja i moje kolezanki z komisji (które chyba nie mają na uwadze "dobra dziecka") nie musiałybyśmy pisać programów naprawczych.

No i przecież napisałam, że chyba to nie była sprawa dla sądu. Może po tym wyroku się stanie.

Może prześpię się, poczytam parę twoich postów, przemyślę sprawę i przyznam ci rację.

Może.

Wtedy będziesz miała mnie na sumieniu.

;-)

Marek Pleśniar10-02-2009 21:37:15   [#34]

ps. nie wiem skąd się wzięło czeste teraz mówienie o "niekomentowaniu decyzji niezawisłego sądu"

często to słyszę w mediach

 

a czemu nie mozna komentowac? Może nas np bulwersuje jakaś decyzja? Sąd to wazna ale nieświęta organizacja. Bywa że się myli lub czegoś nie rozumiemy my

myślę że możemy śmiało dać sobie prawo komentowania

 

natomiast nie powinni takich decyzji krytykowac ludzie pewnej kategorii - mianowicie przedstawiciele władz państwowych - władz ponad tym sądem

bo to oznaczałoby niespójność postawy państwa wzgledem własnych decyzji

no ale my nie jestesmy władzami państwowymi tylko potencjalnymi podsądnymi:-)

 

Maelka10-02-2009 21:41:49   [#35]

Tfu, tfu, odpukać!

;-)

Małgoś10-02-2009 21:48:59   [#36]
Maelka,
zwróć uwagę, że nikt z nas nie wie dokładnie co na rozprawie mówiły n-lki, co mówił sąd...
Media koloryzują, wycinają z kontekstu, dramatyzują ...podkręcają emocje
Co drażni?
że łkały, że dobro dziecka.....
Nie myślę, że te "argumenty" przekonały sąd o ich niewinności
Więc po co się irytować?
Być może sąd uznał iż to nie było poświadczenie nieprawdy, ale soc innego, co nie podpada pod paragraf;
być może sąd uznał, że samo streszczenie lektury, nie było gotowa odpowiedzią, bo w zadaniu chodziło charakterystykę postaci, a nie o fakty,
być może są uważa, że to jest nie przestępstwo, a niewywiązanie się z obowiązków zawodowych
itd itp
a tu się gotują emocje z powodu łkania, dobra dziecka, niesprawiedliwości społecznej
Nie twierdzę, że n-lki postąpiły dobrze
Zrobiły coś niewłaściwego - pod wpływem emocji, paniki uczniów, presji czasu i procedur - zachowały się w/g mnie źle
ale w/g mnie stawianie ich za to przed sądem, to jak strzelanie z armaty do wróbli ;-)
są kary dyscyplinarne, są organa nadzoru, są konsekwencje OKE itd.
Świat i ludzie nie są czarni lub biali
To, że te panie powołują się na "dobro dziecka" (w/g relacji mediów - co nie oznacza 100% prawdziwej relacji), nie oznacza, że ci n-le, którzy nie pomagali niezgodnie z procedurami w egzaminie maja się czuć jak ..oprawcy dzieci ;-)

A jeśli chodzi o to co sadzą o tym uczniowie?
Myślę, że cała ta sprawa to dobry temat na dyskusję na temat wartości, słuszności i prawa na godzinie wychowawczej :-)
Gaba10-02-2009 21:49:25   [#37]

Mam w nosie krew i żądzę tejże, daleka jestem od zemsty - raczej mam litość i odczuwam trwogę nad autentyczną ludzką... głupotą, tłumaczenie Pani mnie roztkliwia, wzbudza politowanie. Nie wiem, czy szukałabym poświadczenie nieprawdy - natomiast naruszenie zasad egzminacyjnych jest ewidentne, może KO boi się postępowania dyscyplinarnego jako nieskutecznego, nie wiem.

Panie sfałszowały dokumenty - to jest naruszenie prawa. Nauczyciel jak każdy inny podlega przepisom prawa. W szkole prawo nie działa mniej.

Jeżeli ruch KO jest taki, że poniechają pań - to będe komentować wyrok, jeżeli będzie II instancja, nie będe komentowac wyroku, bo od tego są niezmaknięte procedury prawne.

Małgoś10-02-2009 21:54:58   [#38]
Gaba, nie sfałszowały żadnego dokumentu :-)

"Fałszerstwo dokumentu polega na jego podrobieniu lub przerobieniu w celu użycia za autentyczny."
krystyna110-02-2009 21:55:58   [#39]

Witam Was Kochani. Wcześniej (dawno temu) pisałam jako miriamm9, ale medialnie imię to zostało sprowadzone do dwuznacznego symbolu, więc piszę pod własnym.

Kiedy postępuję zgodnie z zasadami, zgodnie z prawem - nie jestem zadowolona, a wręcz mam poczucie winy.Po czasie wychodzi, że można było to prawo obejść. Bo np. wynik zadowoliłby wszystkich i to było najważniejsze, a nie sposób postępowania. Trzymając się prawa i obchodząc się prawdą, wychodziłam na naiwną, pozbawioną sprytu życiowego.

Panie nauczycielki z W. w swoim środowisku uważane są na pewno za bohaterki, jak matki-Polki w czasie zaborów.

Nie dały skrzywdzić "swoich" dzieci, prawu zagrały na nosie.

Niech tam inni mają problem, one czystej wody patriotki lokalne. Wyobrażam sobie jak rodzice są z nich dumni. Przecież one, jedyne bez wahania wiedziały co należy.

Teraz też się postawily przed sądem i znowu wiedziały... i wyszło na ich.

Czyż to nie są prawdziwe siłaczki?  A ta nauka na pewno nie poszła w las.

Brrr!

 

 

Gaba10-02-2009 21:58:33   [#40]
myślisz, że nie sfałszowały przez zaniechanie? niech będzie.
Małgoś10-02-2009 21:59:48   [#41]
oj korci mnie korci ;-)
ale zwalczę w sobie impuls komentowania #39
Małgoś10-02-2009 22:01:16   [#42]
Gaba, zaniechanie to nie sfałszowanie

być może sąd miał spore trudności z zakwalifikowaniem czynu n-lek do wykazu przestępstw kodeksu karnego ;-)
Gaba10-02-2009 22:08:11   [#43]

myślę dokładnie o tym i myślę, że KO mogło także mieć takie problemy.

Na pewno złamane procedury.

Oszustwo czy źlepojęta pomoc?

Marek Pleśniar10-02-2009 22:09:34   [#44]

podzielam zdaznie iż to bezmyślność, brak refleksji, zrozumienia czynu

to ułatwia nam przyzwolenie na brak kary

 

ot niwinny Polaczek/Pijaczek/Nieboraczek

coś jak u Dreptaka co upił się i nawiał z pola walki:

http://www.waligorski.art.pl/liryka.php?litera=b&nazwa=12

- Jakże go karać, gdy to pijanica?
Ot, kopnąć w tyłek, wytargać za pirze
I won za dźwirze!

Marek Pleśniar10-02-2009 22:10:37   [#45]
(choć ostatnie zdanie cytatu z Waligórskiego byłoby już karą dotkliwą i pouczającą;-)
Małgoś10-02-2009 22:10:38   [#46]
oszustwo to już chyba kk?
w/g mnie przeprowadzenie egzaminu niezgodnie z obowiązującymi procedurami
a więc unieważnienie egzaminu dla uczniów
i konsekwencje dyscyplinarne dla n-lek i dyrekcji - bo to jak naruszenie regulaminu pracy
Gaba10-02-2009 22:13:54   [#47]
zgadzam się Małgoś, ale czy niewpisanie w rubrykę, że opowiedziały lektury, to... oszustwo już?
Małgoś10-02-2009 22:14:09   [#48]
o oszustwie ;-)
"Oszustwo - przestępstwo polegające na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania jej błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej."
AnJa10-02-2009 22:14:39   [#49]
1. troszkę mi adrenalina przeszła- więc spokojniej,

2. to chyba faktycznie nie jest sprawa dla sądu- bo zasdniczo to jednak gupota chyba, ale z tych co to boli- z tym, że jesli ja wsiadę za kierownice po pijaku i zatrzymają mnie akurat wysiadajacego na placu przed domem- to będę przestępca, choć to co zrobiłem to tylko głupota w efekcie tylko

3. z tym, ze ja wsidłbym do tego samochodu jako drobny pijaczek (albo nieuleczalny alkoholik) - a nie jako nauczyciel (dyrektor) wykonujący swoje obowiazki zawodowe,

4. tam zdaje sie pośrednio stwierdzono winę- z tym, ze uznano nieznaczna szkodliwość społeczną czynu i odstapiono od ustaleń reszty - to jednak nie uniewninniene, choć bardzo blisko tegoż,

5. i własnie ta znikoma skodliwośc jest nie w porządku- bo tylko ona była wysoka wg mnie- a nie sm czyn, bo ten był tylko głupotą
...
a co z tym ma wspólnegowspomnienie władzy dyrektora do płotu to nie wiem

że władza durnego dyrektora nawet tak daleko sięgać nie powinna?

no pewnie

jak władza każdego durnego organu, ktory moze np. stwierdzić, ze własciwie to nic sie nie stało, bo wszak dyrek i nauczyciele, moze i durni, ale porządni ludzie, więc niech dalej robią swoje
Gaba10-02-2009 22:14:44   [#50]
myślę, że w II instacji KO się lepiej przygotować...
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]