Forum OSKKO - wątek

TEMAT: lista płac - nauczyciel/ka - ile na rekę w miastach kraju -wg GW
strony: [ 1 ][ 2 ]
Gaba31-12-2008 14:29:33   [#51]

poruszamy kilka probemów - ja szafowanie opiniami, a wy probemy logiczne i interpretacyjne art. 42 (co do ćwiczeń myślowych, co można zrobić z art. 42 - zgadzam się).

stale mam nauczycieli, którzy uważają, że pracują tylko pensum godzinowe i dość są zdumieni oczekiwaniem pracy do "nie więcej niż 40 godzin".

Gaba31-12-2008 14:34:56   [#52]

Asiu, ale przecież potupię nóżką i powiem, że nic się dla mnie nie zmieniło... - że to wyraz indolencji, niekompetencji - bo co to za określenia w tym art. 42, bo...

(wiem, że gadają, choć bardzo mi się nie podobają 2 godziny po równo... oj, jak mnie to denerwuje... - chciałabym poznać motywację nie tyle MEN, ale kompetentnych ZZ, którzy nie potrafili prawidłowo sprzedać problemu obciążenia pracą różnych specjalnośći)

AnJa31-12-2008 14:38:51   [#53]
chyba nie było wyjścia- z tym róznicowaniem godzin

no bo np polonista z kwalifikacjami do platyki i przydziałem 12 polskiego, 6 plastyki- to ile ma mieć tych godzin?

nie podoba mi się to rozróżnienie szkół ponadgimazjalnyc i podstawówek- bo moim zadaniem obowiązki pozalekcyjne więcej czasu zajmują nauczycielowi nz niż liceum (o klasach zawodowych że już nie wspomnę)
bosia31-12-2008 14:44:52   [#54]

właśnie to samo chciałam napisać

u nas nauczyciele (od maturalnych i zawodowych) przygotowują dodatkowo dzieci do egzaminu

przydałyby się dwie godziny

to zróżnicowanie jest bez sensu 

beera31-12-2008 14:54:25   [#55]

kiedy byłam nauczycielem, to mi się wydawało, ze dyrektor to ma prosto - tyle rzeczy przeciez jest jasnych i POWINIEN je zrobić.

A kiedy zostalam dyrektorem, to zobaczylam,że wielu rzeczy jako nauczyciel to nie wiedziałam o tej prostocie:)

opowiem i tak ;)


post został zmieniony: 31-12-2008 14:57:51
bosia31-12-2008 15:12:14   [#56]

zgadzam się, ze inaczej patrzy się na wiele rzeczy jeśli jest się w tym bezpośrednio

ale takie zróżnicowanie godzin jednak niepotrzebnie dzieli nauczycieli

camelot31-12-2008 15:56:06   [#57]
Po pierwsze nigdzie nie napisałem że 18 godzin to wystarczy, powiem dalej z wieloletniego doświadczenia wiem że nie wystarczy i w rzeczywistości nauczyciele pracują o wiele wiele więcej niż te 18 godzin.
Po drugie jaką informację dostają media a potem ją upubliczniają skoro naczelny szef oświaty czyli minister mówi że nauczyciele pracują 40 godzin, nie jest tu ważne czy informacja jest dobrze czy źle sformułowana, taka poszła w eter i taka jest kolportowana i tak społeczeństwo jest informowane. I to jest niekompetencja ministra.
Po trzecie czytałem gdzieś, że planowano aby nauczyciele prowadzili jakieś dzienniczki swojej pracy. Jednakże pomysł upadł ponieważ był bardzo niebezpieczny. Okazałoby się że wielu nauczycieli nawet prowadząc najsumienniej swój dzienniczek doliczyłoby się, że pracują ponad 40 godzin w tygodniu a z tego tytułu zgodnie z kodeksem pracy powinny być płacone godziny nadliczbowe.
Po czwarte ta cała dyskusja społeczna wzięła się z faktu, że obecnie jest prawie 14 dni wolnego w szkołach, dlatego przypięto się do nauczycieli że mają tyle wolnego zamiast zorganizować jakieś zajęcia dla uczniów w szkołach, wypadki i inne zdarzenia jakie trafiają się uczniom jest tego przyczyną. Ja od zawsze uważałem, że rolą szkoły jest dydaktyka i sprawy wychowawcze we współpracy z domem rodzinnym. Szkoła nie jest ochronką dla dzieci których rodzice nie mogą zapewnić opieki w okresie przerw czy ferii. W tej chwili szkoła pełni stanowczo za dużo funkcji przypisanych innym instytucjom np. opiece społecznej.
camelot31-12-2008 16:07:03   [#58]
asiu i tu kłania się twierdzenie, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.
I czy napisanie "Camelot jesteś nieprzyjemnym rozmówcą(lub coś w podobie nie mogę otworzyć pierwszej strony forum) jest pytanie czy stwierdzeniem.
Co do 18 to jest taka tabelka w KN i tam jest te 18 i jeszcze oczywiście inne liczby.
beera31-12-2008 16:07:04   [#59]

Nie pytam, czy wystarczy, tylko, czy moze z racji przepisów pracować 18 godzin - tak napisałeś

Tak camelot będzie twierdził, ze 18 tez mieści się w tym przepisie. Bo czy 18 przekracza 40, nawet nie matematyk zobaczy prostą logikę. Tylko nie imputujcie mi, że jestem za tym że nauczyciel powinien pracować tylko 18 godzin bo tak nie twierdzę i w rzeczywistości pracuje o wiele więcej. Ale to są podstawowe prawa logiki.

Więc pytam  te 18 godzin się mieści w "tym przepisie" - jakim przepisie?

===

co do reszty, to mamy zupelnie odmienne myslenie na temat roli szkoły - więc nie ma co gadać (tzn- ja nie mam, bo moze się znajdą tacy, co zechcą)

camelot31-12-2008 16:08:53   [#60]
Z punktu widzenia logiki tak 18 mieści się w tym przepisie ponieważ nie przekracza 40.
beera31-12-2008 16:09:03   [#61]

Co do 18 to jest taka tabelka w KN i tam jest te 18 i jeszcze oczywiście inne liczby.

czytałes ten przepis? (nie spytam, czy ze zrozumieniem;)

Podaj mi przepis na mocy ktorego mozna okreslić czas pracy pełnozatrudnionego nauczyciela na 18 godzin.

===

(co do tej oceny - jest to moje osobiste stwierdzenie)

beera31-12-2008 16:09:49   [#62]

# 60

Logika wskazywałaby, zeby przeczytać cały przepis. Tak mi w kazdym razie podpowiada moja;)

camelot31-12-2008 16:16:18   [#63]
Odbijając piłeczkę to podaj mi przepis na mocy którego można określić czas pracy pełnozatrudnionego nauczyciela na 40 godzin.
Znam cały przepis i dyskusja jest tu zbędna.
Mój bunt jest tylko przeciwko upublicznianiu nieprawdziwych informacji i tylko tyle.
Tak jak przez wiele lat drążyłem i udowadniałem wszelkimi możliwymi sposobami że nigdzie w przepisach nie było pojęcia planów wynikowych aż wreszcie ministerstwo wydało jasną opinie ze nie ma takiego czegoś.
beera31-12-2008 16:22:24   [#64]

a nie ma powodu bym Ci podawała przepis, na mocy ktorego można określic czas pracy n-la na 40 godzin, bo ja nie składałam tu takiej tezy (chociaż zgadzam się z Andrzejem, ze nie ma przeszkód prawnych, by to zrobić na mocy art 42)

Nie ma tez powodu byś odbijał jakąś piłeczkę.

Podałes tu twierdzenie, ze czas pracy n-la pełnozatrudnionego może wynosić 18 godzin. 
Opowiedziałes nam o umiejetności czytania ze zrozumieniem, o logice i innych tam takich, a ja wobec tego TYLKO pytam na podstawie jakich przepisów podałes to twierdzenie i jaki przepis przeczytałes ze zrozumieniem i uruchomiając logiczne myslenie.

===

Co do bohaterstwa w zakresie planów wynikowych, to znam kilku, co twierdzą, że to, ze slonce wschodzi jest ich zasługą;)

 

AnJa31-12-2008 16:23:19   [#65]
polecenie dyrektora np. jest taką pp

podobnie z planmi wynikowymi

przez całę swoje życie dyrektorskie walczyłem o poszerzenie niezależności dyrektora od OP i KO do granic jednoznacznie okreśłonych przez prawo (czyli jak niejasne, to na moją korzyść)

mam to niezależność - i nawet bronić za bardzo nie muszę, bo nikt mi jej zabierać nie chce

a o co Ty walczysz?
camelot31-12-2008 16:30:54   [#66]
Ja o nic nie walczę ale tylko dyskutuję. Już pełniłem prawie wszystkie możliwe w oświacie funkcje zarówno włącznie ze społecznymi stąd to moje doświadczenie i wiedza. Gdy byłem dyrektorem walczyłem o niezależność, gdy pracowałem w nadzorze pedagogicznym walczyłem o większa dyscyplinę wśród dyrektorów, gdy pełniłem funkcję w ZZ widziałem i walczyłem ze złem czynionym zarówno przez pracowników jak i ich przełożonych.
camelot31-12-2008 16:31:43   [#67]
A co tej pp?
beera31-12-2008 16:37:48   [#68]
a Ty podasz ten przepis, czy doświadczenie i wiedza Ci podpowiadają, by tego nie robić?
camelot31-12-2008 16:42:19   [#69]
Nowy Rok zbliża się wielkimi krokami. Zawieszam dyskusję na forum i w tanecznym rytmie idę wykonać karnawałowy makijaż.
Wielu sukcesów, odważnych marzeń, mądrych decyzji, satysfakcji, spokoju i pomyślności w 2009 roku.
AnJa31-12-2008 16:43:58   [#70]
to cle o które walczysz zależa od stołka, na którym siedzisz?

bo dla mnie celem jest zawsze niezależność- i dzieciaka i nauczyciela i dyrektora

moja pp Ci nie wystarczy?

potrafisz podać pp zakazujaca dyrektorowi tego?
AnJa31-12-2008 16:44:48   [#71]
brrr

jak ja nie cierpię tańczyć, jak mi każą;-)

w Sylwestra np...
Gaba31-12-2008 17:30:41   [#72]


Mój bunt jest tylko przeciwko upublicznianiu nieprawdziwych informacji i tylko tyle.
Tak jak przez wiele lat drążyłem i udowadniałem wszelkimi możliwymi sposobami że nigdzie w przepisach nie było pojęcia planów wynikowych aż wreszcie ministerstwo wydało jasną opinie ze nie ma takiego czegoś.

- no to teraz mnie trafiło - niczego takiego nie wyjaśnialo ministerstwo. Uprzejmie ono informuje, iż to do dyrektora nalezy określanie, jakie plany będą w danej szkole i ze obligu nie ma. Ministerstwo aż i tylko przypomniało, że nie ma obowiązku, ale nie ma też zakazu.

A ja wyjaśniam jedynie, że będzie taki obowiązek, jeżeli szef szkoły uzna, że trzeba.

Gaba31-12-2008 17:31:16   [#73]
Proszę nie wmawiac niekompetentnego zachowania urzędnikom MEN.
Marek Pleśniar31-12-2008 17:40:16   [#74]

nie macie czasem wrażenia, że znów człowiek zmarnował swój kwadrans czasu z zycia?

Mam takie poczucie na marnych filmach albo gdy ktoś podejmuje tematy typu "o wyzszości jednych świąt nad drugimi"

Praca nauczyciela powinna się zmieścić w 40 godzinach. O jej przebiegu w tym czasie decyduje dyrektor szkoły.

Warto powziac postanowienie niewdawania się w jałowe dyskusje z odkrywcami po raz enty że w KN coś tam napisali i on uważa, że napisali to co on uważa:-)

Napisali. Czytaliśmy parę razy. Z racji uprawiania zawodu dyrektora i pracodawcy stosujemy te zapisy. Szalenie trudno tłumaczyć komuś coś gdy on wcale nie chce by mu to wytłumaczono. Trzeba wtedy obejść rozmówcę duzym łukiem:-)

Gdy go stosowny przepis prawa dotknie - skutecznie pojmie jak on go dotyczy.

 

 

AnJa31-12-2008 17:46:48   [#75]
kiedy ja lubię kiepskie filmy i takie dyskusje:-)))
beera31-12-2008 17:46:55   [#76]

jesli o mnie chodzi, to nie - nie mam poczucia zmarnowania tego kwadransa:)

nawet mnie zawsze lekko deneruje, ze ktos uwaza, że to marnowanie czasu rozmowy, o tym, co było już rozmawiane. J
Jakby Ci, co rozmawiali wcześniej, to oni mieli patent na rację z racji tego, że rozmawiali wczesniej;)

 

a ta dyskusja? - o na przyklad Gaba w odruchu wielkiego serca przydała pismu z MEN mądre treści. Niestety to pismo takie mądre, jak Gaba pisze, to nie było. Ono niewiele z tego, co pamiętam o dyrektorze, a więcej o stanie faktycznym.

A stan faktyczny jest taki - nie ma podstawy prawnej do pisania planów wynikowych. Nie ma zreszta podstawy prawnej do pisania jakichkolwiek planów. I mniej więcej tyle w tym piśmie było.

Ale to nie zasługa camelota, że nie ma, ani nie zasługa jego, ze MEN napisał takie pismo. Myslę, że największa w tym byla zasługa KO;)

beera31-12-2008 17:47:28   [#77]
(  i  ja lubię-  przynajmniej miałam co dzis robic;)
AnJa31-12-2008 17:50:04   [#78]
no to dorej zabawy w dalszej częsci wieczoru- i Wam i sobie życzę:-)

choć u mnie to diabła tam, a nie dobra będzie...

ale zawsze mogłaby być gorsza- nie?

coś się optymistą pod koniec roku zrobiłem;-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]