Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Opinia o uczniu na prośbe rodzica. |
Konto zapomniane | 11-12-2008 21:47:59 [#01] |
---|
Witam,
czy jako pedagog szkolny mam obowiązek napisać opinię o uczniu na prośbę rodzica? Proszę o podstawę prawną na tak lub na nie jeśli taka istnieje.
Przyznaję, że odmówiłam rodzicowi, on argumentuje żądanie tym, ze chce wiedzieć co zrobiłam w sprawie jego syna i czy właściwie wywiązuję się ze swoich obowiązków, ja twierdzę, ze nie on sprawuje nade mną nadzór i nie on rozlicza mnie z pracy poza tym jak ma się moje wywiązywanie się z obowiązków do opinii o dziecku? Drugi argument, ze chodzi z dzieckiem do psychologa i psycholog potrzebuje informacji o funkcjonowaniu ucznia w szkole zaproponowałam aby psycholog skontaktował się ze mną udzielę informacji.
A rodzic jest awanturujący się muszę więc mieć konkret!
pozdrawiam |
Adaa | 11-12-2008 21:55:04 [#02] |
---|
nie wiem , podstawy prawnej nie znam
wiem, ze moi nauczyciele zawsze wydają opinię o uczniu - na prosbe rodziców - szczególnie gdy taka opinia jest pomocniczą dla psychologa
|
Marek Pleśniar | 11-12-2008 22:00:56 [#03] |
---|
sądzę że wypada na taką prosbę rodzica zareagowac
podstawa - ponieważ się zwrócił z prosbą:-) |
DYREK | 11-12-2008 22:12:12 [#04] |
---|
W zasadzie nie ma pp na tak lub na nie.
Ewentualnie mogą być stosowne zapisy w Waszym statucie lub innej procedurze.
Z pewnej procedury:
Dyrektor szkoły może żądać pisemnej formy wniosku o udzielenie informacji o uczniu, w którym zostanie określony cel oraz podstawa prawna żądania.
Informacja o uczniu powinna być podpisana przez osoby sporządzające i dyrektora szkoły. |
beera | 11-12-2008 22:14:14 [#05] |
---|
podstawa tez jest taka, że to nauczyciel jest dla ucznia, a nie uczeń dla nauczyciela.
===
nie wiem, ale jakos mi sie skojarzyły sklepowe w mięsnym w dobie kryzysu |
bogda4 | 11-12-2008 22:21:06 [#06] |
---|
nie wiem dlaczego akurat sklepowe ;-)
...
koleżanko pedagog, mało profesjonalne podejście do problemu.
Poruszyłaś kilka spraw/ obowiazki pedagoga, nadzór, postawa rodzica itd. miedzy wierszami / a tak naprawdę chodzi o to,żeby wychowawca +pedagog sporządzili opinię nt ucznia.Jesli rodzic zdecydował się na pomoc pp to taka opinia powinna ze szkoły wyjść.
ps. sa gotowe karty skierowania ucznia na konsultacje pp post został zmieniony: 11-12-2008 22:21:48 |
Marek Pleśniar | 12-12-2008 00:22:08 [#07] |
---|
aż tak nie najeżdzajmy na koleżankę - bo przeciez spytała
znaczy chce wiedzieć czy dobrze robi
no to już wie;-) |
Konto zapomniane | 12-12-2008 13:08:43 [#08] |
---|
Witam,
Dyrku dziekuje za konkret /jedyny!/
asiu mam świadomość, że nauczyciel dla ucznia a "sklepowa" dla klienta, ale też ani uczeń bez nauczyciela, ani sprzedawca bez klienta nie zaistnieją:-).
bogda4, dlaczego osąd o mało profesjonalnym podejściu do problemu? dlatego, że nie piszę wszystkiego czego zażąda rodzic? Doświadczenie nauczyło mnie, że niejednokrotnie moja dobra wola i napisana opinia zostały wykorzystane przeciwko mnie mimo, że deklaracje rodzica byly zupełnie inne. Ten konkretny rodzic nie chce badac dziecka w PP chodzi z nim prywatnie na terapię. /Skierowania do PP wypisuje zawsze na własciwych gotowych drukach./
Ja nie wystepuję jako osoba prywatna, ale pracuje w instytucji państwowej i na pisemne prośby z innych instytucji np sądu piszę opinie, bo wiem co mają zawierać i do czego zostaną wykorzystane. W tym wypadku nie wiem gdzie i w jakim celu opinia zostanie wykorzystana, bo wyjąsnienia rodzica nie sa jednoznaczne. Dlatego, aby profesjonalnie podejść do problemu prosiłam kompetentnych o pomoc.
pozdrawiam |
Woron | 12-12-2008 18:07:10 [#09] |
---|
Więc najrozsądniej by było jak sądzę powiedzieć pani aby wystosowała pismo do dyrektora placówki i jeżeli on uzna za zasadne to wyda Ci takie polecenie a wtenczas z przyjemnością opinię napiszesz (z podkresleniem na "z przyjemnością").
A dzięki temu i stosowna pieczaktka szkoły na opinii się pojawi...
I wilk syty i owca cała... |
bogda4 | 12-12-2008 19:46:21 [#10] |
---|
wszystkie dokumenty, które ze szkoły wychodzą są sygnowane pieczątkami,podpisuje dyrektor, w przypadku opinii dołączane są informacje od nauczycieli czyli praktycznie wiele osób pracuje nad tym dokumentem,pedagog koordynuje
z opinią dot. dziecka są zapoznawani rodzice, składają na niej podpis, że zostali zapoznani
nie rozumiem więc dlaczego twoja dobra wola i napisana opinia zostały wykorzystane przeciwko mnie tobie?
jezeli jakieś działania pomocowe / czyli to , co pedagog ma w swoich zadaniach / wobec dziecka były podejmowane to wyłącznie za zgodą rodziców i z pewnością byli oni o wszystkim informowani?
to co za problem zebrać i opisać ich skuteczność?
....
opinia pisana "z przyjemnością" czy bez ma być przede wszystkim rzetelna
....
też pozdrawiam, gerko |
rafram1 | 12-12-2008 20:41:25 [#11] |
---|
Według mnie jezeli rodzic zwrocił sie pisemnie należy mu napisać bo nie ma podstwy prawnej, która mowi o tym ze nie mozemy wydac opinii. Poza tym administracje /a wtym szkole / obowiązuje zasada pisemnosci wiec jesli rodzic zwrócil sie na pismie o opinie to jesli mu nie wydacie musicie podac podstawe prawna dlaczego wydajecie opinii. |
Kasia logopeda | 12-12-2008 20:52:20 [#12] |
---|
Nie wiem gdzie ten rodzic chadza do psychologa, ale jeżeli do PPP do poradnia tylko przez rodziców może prosić o opinię o uczniu, a nie wolno samowolnie rozmawiać nawet z pedagogiem szkolnym o uczniu bo obowiązuje tajemnica i ochrona danych. Jedynie można poinformować pedagoga, że potrzebna jest opinia i rodzic najprawdopobobiej sie po nią zgłosi, bo został o to poproszony. I tyle. |
Marek Pleśniar | 12-12-2008 22:36:56 [#13] |
---|
wiecie najpierw trochę broniłem nauczyciela tego - że najeżdżamy nań
ale..ale #08 ustalił mój pogląd na sprawę
opowiem Wam coś w przerywniku;-)
------
Przed jedną z naszych duzych imprez miałem taki wypadek z pocztą.
Kosztem masy pieniędzy wyprodukowaliśmy kilkadziesiąt paczek z ulotkami na narady. Wysłąliśmy je poczta. i ta poczta nie dostarczyła tych ulotek na czas. Miało być miło, mieli wnieść je na czas na sale narad w kraju. W paru powiatach nawalili totalnie.
Więc ja poszedłem do szefa tej poczty w mieście X. i powiedziałem, że nie obchodzi mnie czy nawalił kierowca czy pakowacz czy ktoś inny
doprowadzę do ukarania każdego z nich z dyrektorem na czele - nie daruję bo mi zniszczyli kosztowną i pracochłonną akcję. A kto odpowiada za to?
zawsze szef
Oczywiście nazajutrz wysyłano już setki ulotek przepakowanych w koperty, zaadresowanych do kazdego z pominietych dyrektorów imiennie i posżło to oddzielnym listem do kazdego oddzielnego adresata - oczywiście na ich koszt
---------------
a co do tematu.....
tak jednak podzielam zdanie bogdy 4 o nieprofesjonalnym załatwieniu tej sprawy
owszem - bez dobrego nauczyciela nie ma dobrego ucznia
ale wykorzystywanie tej zasady do nieodpowiadania na prośby rodziców... nic z tym nie ma wspólnego
a co ma to wspólnego z moją opowieścią pocztową?
Może to, że dyrektor tam się powinien wziąć do przepatrzenia jakości kontaktów szkoły z rodzicami
Bo ktoś taki - jak ja na pocztę - przyjdzie i co wtedy?
---
ps. nie obowiązuje żadna zasada "pisemności"
obywatel ma prawo złozyć wniosek, ustnie, telefonicznie, emailem, pisemnie
|
rzewa | 13-12-2008 07:36:18 [#14] |
---|
Właśnie!
I jeżeli rodzic prosi ustnie (przychodzi! a mógłby zadzwonić) o wydanie opinii to szkoła (dyrektor!) obowiązany jest odpowiedzieć na piśmie (bo to organ) i albo wydać opinię, albo z podaniem podstawy prawnej odmówić
to nie rodzic (obywatel) ma szukać pp dla swego działania - on robi to co uważa za potrzebne i konieczne lub na prośbę, którą zdecydował się spełnić, a instytucja (szkoła a właściwie jej dyrektor) musi znaleźć pp odmowy, jeśli nie może spełnić oczekiwań rodzica
gerka prosiła o pp obowiązku odpowiedzi - proszę: art 39 ust 4 UoSO oraz 223 kpa |
bosia | 14-12-2008 08:27:54 [#15] |
---|
chyba jednak trochę przesady w tym, ze dziekujemy rodzicowi, że przyszedł zamiast sprawę swojego dziecka załatwiać telefonicznie(!)
szczególnie, że nie zawsze jest pewność kto po drugiej stronie telefonu (w ponadgimnazjalnych się zdarza, że nie rodzic)
jednak wolę, aby był mi znany powód wydania takiej opinii, są opinie do poradni, do stypendiów, do sądu itd. i to jest jasne (choć też nie zawsze po co)
jeśli teraz każdy rodzic będzie chciał opinię o swoim dziecku, bo chce i już, to przesada
nie wie jakie jest? może wystarczy pobyć ze swoim dzieckiem i zobaczyć
przyzwyczajenie do wydawania "opinii" jest duże
ostatnio też tu obecne-ktoś zadaje pytanie, dostaje opinie o sobie
opinia to szufladkowanie człowieka
to jest oczywiście wyłącznie moje zdanie i nie oczekuję opinii na mój temat |
hanabi | 14-12-2008 09:09:05 [#16] |
---|
bosiu, bywa i tak, że dopiero opinia innych otwiera oczy rodzicowi, na to jakie jest jego dziecko
ja, jak rzewa, uważam, że trzeba się cieszyć z każdej wizyty rodzica w szkole, popatrz na to jak często rodzice do szkoły w sprawie własnego dziecka (poza wezwaniem) przychodzą:), zwróć uwage na to, że ci którzy przychodzą to też najczęściej tacy, których dzieci ani z nauka , ani zachowaniem klopotów nie mają
rodzic ma prawo przez telefon poprosić o tę opinię, oczywiście dostanie ją do rąk, kiedy w szkole się pojawi
mam wątpliwości czy rodzic rzeczywiście musi w szczegółach tłumaczyć dlaczego o opinie prosi, z pewnością jednak łatwiej nam się tę opinie formułuje, wiedząc kto z niej będzie korzystać
dlaczego mówisz, że opinia to szufladkowanie?
rzetelna opinia na etapie szkoły to opis (plusy i minusy) postępowania dziecka i jego osiągnięć, gdzie tu szufladka? |
joljol | 14-12-2008 17:13:31 [#17] |
---|
"uważam, że trzeba się cieszyć z każdej wizyty rodzica w szkole"
ja nie podzielam tego poglądu, uważam, że z niewolnika nie ma pracownika i to rodzic decyduje, kiedy pojawia się w szkole - wtedy jestem do jego dyspozycji ale wybór należy do niego, w końcu to dzieci rodziców,
szkoła, przedszkole mają ich wspierać w wychowaniu a nie wyręczać czy narzucać się
ale to też tylko moje zdanie |
hanabi | 15-12-2008 07:34:17 [#18] |
---|
joljol dlatego cieszę się z każdej wizyty rodzica, którą staram sie wykorzystać właśnie dla dobra dziecka, w jej trakcie nie narzucam sie tylko wypracowuję wspólna "strategię" postepowania z dzieckiem
uwaga o narzucaniu skojarzyła mi sie z dziecinnym "nie to nie, łaski bez"
oczywiście że to rodzic decyduje, dla dobra dziecka nadal będę o te wizyty zabiegać
| UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|