Forum OSKKO - wątek

TEMAT: wychowanie fizyczne w nowej podstawie - pytania OSKKO
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]
beera17-12-2008 11:56:48   [#101]

ocenianie - jeśli znieść na lekcji wf to dlaczego zostawić na lekcji np. chemii, historii, j.obcego itp?

juz samo twoje pytanie, słonko, oznacza (dla mnie) koniecznośc tej zmiany.

Bo w-f to zupełnie cos innego niz biologia, chemia i historia - z powodów merytorycznych i ideoologicznych, zupełnie coś innego.

====

nowa pp wf zakłada wyodrębnienie wf-u z nauczania zintegrowanego oraz prowadzenie wf-u przez n-la wczesnej edukacji i/lub wuefiarza

Nie ZAKŁADA, a daje możliwość - moim zdaniem, zresztą, jest to błąd

AnJa17-12-2008 12:36:32   [#102]
jedną z nielicznych, fundamentalnych róznic miedzy mna a Asia jest ta dotycząca oceniania z wf

bo wg mnie wf niewiele różni się od chemii czy biologii - i powinien byc oceniany

ktoś tu już napisał, że wiele od człowieka zależy

zgadzajac się z tym dodam jeszcze- i systemu oceniania (czyli dyrektora, który nie ulegnie ewntualnemu lobby wynikowców)
...
poza tym róznimy sie jeszcze w około 1200 drobnych sprawach tyczących oświaty, w tym przedmiotowców w nz:-)
babol17-12-2008 13:17:57   [#103]

ale ta innośc juz jest chyba ujęta w WSO ...bierze się pod uwagę wysiłek wkładany przez ucznia...

naprawdę wierzysz, że zmieni się podejście niektórych wuefistów/trenerów?

beera17-12-2008 13:22:45   [#104]

ta innośc jest nawet w rozporządzeniu o ocenianiu (ale dotyczy także muzyki, plastyki - co tez jest na swój sposób interesujące, jako punkt wyjścia, od lat zresztą istniejący, do myslenia o zmianie)

==

co do różnic fundamentalnych na szczęście mam z Andrzejem kilka innych;)

babol17-12-2008 13:37:00   [#105]

i będzie fajna piaskownica

też mi się podoba

beera17-12-2008 13:45:08   [#106]

w sp - czemu nie?

:)

babol17-12-2008 13:48:43   [#107]

nie wiem, ale skoro moje dzieci w domu mają swoje obowiązki, to w szkole chyba też :))

poreba31917-12-2008 16:21:05   [#108]
Do Asi - mam wrażenie że mówimy o całkiem innych szkołach w moim mieście żaden WF-sta nie pracuje w nauczaniu zintegrowanym choć kiedy idę do żony (kl.II szk.podst) pokazać jej dzieciom jakieś fajne ćwiczenia dzieciaki sa zachwycone i łapią wszystko w mig . Nie tworzymy kombinatów do hodowli sportowców (choćby z tego powodu że nie ma chętnych do klas sportowych),a rywalizacja - też ta sportowa jest chyba naturalnie przynależna człowiekowi. Mam rodzinę w Niemczech tam turnieje sportowe to święto dla szkoły i walka o jej prestiż i w przypadku zwycięstwa powód do dumy. U nas wysłanie dzieci na turniej powiatowy to walka z dyrekcja o zwolnienie z lekcji. A co do oceny - jej likwidacja to koniec zajęć sportowych i nie pisz Asiu że dobry WF-sta i tak przyciągnie dzieci na zajęcia. Być może jesteś wspaniałym teoretykiem i masz wizję ale niekoniecznie przystaje to do praktyki. Asiu powiedz siedziałaś sobie kiedyś z WF-istami i rozmawiałaś o ich problemach? Jeśli tak i piszesz to co piszesz to jak pisałem na początku znamy dwa światy - Warszawę i takie miasteczka jak moje. A do p.Marka Pleśniara. Tak p.Marku - Ja uważam, że od chwili podziału szkół na podstawówki i gimnazja zaczęły się problemy z pracą tak dydaktyczną jak i wychowawczą. Jeszcze raz zapytam dlaczego w naszym kraju nie można rzeczy dobrych wprowadzać metodą ewolucji. Dlaczego rewolucja to jest to co nas "oświatę" uzdrowi.Metoda - na siłę i do przodu a potem się zobaczy ???. Wyrazy szacunku i pozdrawiam - nauczyciel praktyk
beera17-12-2008 16:34:29   [#109]

siedziałam

nie w warszawie

w małym miescie i na wsi

czy to cos zmienia?

===

w takich dyskusjach nietrafione są argumenty o "teoretykach", bo mozna źle trafić, albo mozna otrzymać w odpowiedzi na argument  "niezyciowy teoretyk" na argument "praktyk o małym poziomie wiedzy", a dyskusja na takim poziomie nikomu jest niepotrzebna.

Wyrazam swoje poglądy - możesz się z nimi nie zgadzac i jestem gotowa o meriutum rozmawiać. Jesli jednak Twoje jedyne argumenty, to "jestes teoretykiem lub znasz inny swiat", to sięganie trochę za płytko tak na moje oko.

Żeby było jasne - wśród wielu w-fistów z którymi siedziałam tu i ówdzie wielu jest takich, którzy popierają moje zdanie i bardzo wielu jest takich, którzy się z nim nie zgadzają. To dośc naturalne.
Myslę, że podobnie ejst z Twoimi poglądami - nie wszyscy się z nimi pewnie zgadzają, choć na pewno jest bardzo wielu, którzy się z nimi zgadzają.

 

bosia17-12-2008 16:41:37   [#110]

jeśliby likwidacja oceny z w-f była końcem zajęć sportowych

to takie zajęcia wg mnie nie mają całkowicie sensu

bo to oznaczałoby, że dzieci ćwiczą, bo są zmuszone oceną tylko i wyłącznie

a nie dlatego, ze to fajne, ze można się pobawić, być sprawnym, zdrowym itd.

zawsze byłam za zniesieniem oceny z w-f , z muzyki i plastyki zreszta też

 

poreba31917-12-2008 16:45:30   [#111]
A byłbym zapomniał W E S O Ł Y C H Ś W I Ą T i Szczęśliwego Nowego Roku oby spokojniejszego i pogodniejszego niż mijający.
beera17-12-2008 16:51:08   [#112]

tak jakos postanowiłam dopisac: rok nie pracuję w szkole. Wczesniej 20 lat. 10 nauczyciel w mieście (nienajwiększym), 10 dyrektor SP na wsi.

W E S O Ł Y C H:))

 

babol17-12-2008 17:26:35   [#113]

ocena kogoś za coś ogólnie jest "męcąca" -z góralskim akcentem:)

jest zawsze tylko wycinkiem naszych- czasami nie do konca trafnych- obserwacji

budziła i nadal budzić bedzie wątpliwości i kontrowersje

ale jej istota nie polega na zmuszaniu do czegokolwiek

i tu się powtórzę: ocena winna motywować. także i ta z wf.

no to i ode mnie Wesołych Świąt.

oby jak najwięcej życiowych teoretyków -wespół z praktykami o dużym poziomie wiedzy miało wpływ na kształt naszej oświaty

 

beera17-12-2008 17:29:49   [#114]

żeby ocena motywowała, nie wystarczy by była:)

ale zgadzam się - jesli uznamy ocenę  za element wspomagajacy uczenie się i będzie to taka ocena, to może ona byc nawet i z w-fu.

ale to nie proste zadanie jest

 

 

Marek Pleśniar17-12-2008 17:50:09   [#115]
ocena z WF demotywuje słabych. Wyklucza ich i zniechęca do sportu, zachęca do lewych zwolnień itp.

Nadmiernie pompujących ambicje wuefistów zaś kusi śrubowanie wyników, bywa, że wyzywają od fajtłap tych nieszczęśników co to nie tak kopia albo skaczą

czy przesadzam?

Oby:-) Wszystko to co opowiadam widziałem.


PSD "ty fajtłapo" to też ocena. Opisowa;-)
słonko17-12-2008 18:12:37   [#116]
Gdyby młodzież była w pełni świadoma tego, że ćwiczy się po to, aby być sprawnym, zdrowym ... ale nie jest!

Młody człowiek w ogóle nie wyobraża sobie (bo i skąd ma mieć takie doświadczenie, skoro nigdy jeszcze nie miał lat kilkadziesiąt?), że kiedyś organizm będzie pracował na zwolnionych obrotach, że będzie się coraz bardziej zużywał podczas eksploatacji życiem zwanej, że to już teraz zapracowuje sobie człowiek na stan swojej mocy lub niemocy w wieku późniejszym?
Młody człowiek tak nie myśli, bo w tym wieku nie do wyobrażenia wręcz jest, że kiedyś może być inaczej :)

Jeśli jest kłopot z frekwencją na lekcjach wf, a zjawisko przybrało na tyle dużą skalę, że już nie tylko o tym się alarmuje, ale próbuje coś z tym zrobić, to znaczy, że jesteśmy w punkcie minusowym. Aby to odwrócić, nie wystarczy w tej chwili zachęcać. Teraz właśnie trzeba przymusić. Dopiero, gdy zajęcia zainteresują, "wciągną" - można rozważać: wystawiać oceny czy nie?

Teraz jest czas, gdy przymus jest motywacją.
Zlikwidowanie oceny z wf-u byłoby adekwatne do odebrania pensji nauczycielom. Jedno i drugie zaskutkowałoby nieobecnością podczas lekcji uczniów i n-li.

Przynus nie jest zły z definicji. Wszystko znów zależy kiedy, po co, kogo... Wycofywanie się z pewnych działań wychowawczych, które kształtują charakter - nie jest naganne. Życie nie jest wieczną zabawą i ciągłym infantylnym radosnym przeżyciem (piszę to jako wieczna optymistka :) ). Wszak życie to ciąg przyczynowo-skutkowy. A nazwa przedmiotu brzmi " "WYCHOWANIE fizyczne".

Czy lekcja wf nie powinna relaksować, odprężać, niwelować stres poprzez ruch itp?

A ilu z nas, dorosłych i świadomych, systematycznie i aktywnie korzysta z tego dobrodziejstwa? Ot, tak - bez przymusu? ;)

......................................

powyższe dotyczy młodzieży, z dziećmi jest inaczej (dużo łatwiej)
słonko17-12-2008 18:17:33   [#117]
#115
tak, to problem
ogromny

ja piszę o NAUCZYCIELACH wf
poreba31917-12-2008 18:35:41   [#118]
Jom jezd prosty chłop chciałbym napisać tak ładnie jak "słonko", ale jakoś nie wychodziło. Dziękuje za mądrą i głęboką refleksje. Ja sobie to przepiszę i będę teraz szpanował na zebraniach. Nie nie wygłupiam się naprawdę pani o ps. "słonko" trafiła w 10 brawo. Jeszcze raz Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku
Adaa17-12-2008 18:41:32   [#119]

 

wcale nie chodzi o to, że demotywujaca jest ocena , moim zdaniem nie ma ona aż takiej wagi - demotywujący jest lęk przed porażką

mi dziś jedna dziewczynka, która nie jest sprawna za bardzo w związku z nadwaga powiedziała "ja się najbardziej boję w-f w gimnazjum, bo tam wszyscy sie będą ze mnie śmieli gdy nie zrobie przewrotu w przód, ale ja naprawdę nie potrafie przełamac lęku przed tym ćwiczeniem!"

dzieciaki wstydzą się swego braku sprawności fizycznej, sa pełne kompleksów w zwiazku ze swa urodą, budową, predyspozycjami

w-f to publiczny występ za kazdym razem

wiele razy słyszałam skargi na to, że np. w liceum lekcje w-f sa prowadzone na jednej sali gimnastycznej - chłopcy i dziewczeta - chłopaki oczywiscie głosno komentują umiejetności lub figure kolezanek - wcale sie nie dziwię, że dziewczyny zalatwiaja sobie zwolnienia z w-f w takiej sytuacji

i co ciekawe, te dziewczyny, które maja zwolnienia z w-f bardzo chetnie uczestniczą w zajeciach aerobicu w jakichs klubach - nie dlatego, ze tam nie ma ocen, dlatego, ze tam nie ma rywalizacji podkrecanej przez wuefistów

ocena, czy jej brak niczego nie zmieni w kwestii zachęcania uczniów do zajęć z wychowania fizycznego

chodzi o to, by zapewnic dzieciakom komfort nienarazania sie na osmieszenie, drwiny, kpiny

piszesz słonko :

Teraz właśnie trzeba przymusić. Dopiero, gdy zajęcia zainteresują, "wciągną" - można rozważać: wystawiać oceny czy nie?

Teraz jest czas, gdy przymus jest motywacją.

To jest własnie błąd w mysleniu, który zaskutkuje jeszcze wiekszym oporem.

Dla mnie rozwiązaniem jest brak przymusu i pójscie w kierunku swobodnego wyboru takiej aktywnosci fizycznej, w której dziecko czuje sie dobrze.


 

słonko17-12-2008 18:43:14   [#120]
pozdrawiam, "Panie o Imieniu Mojego Syna"! ;)))

.....................

i dołączam się do składających życzenia świąteczne i noworoczne :)
babol17-12-2008 19:00:10   [#121]

dlatego kobiety wuefistki -jestem za

# 115 z całym szacunkiem: ty tłumanie to też jest ocena opisowa

słonko17-12-2008 19:09:17   [#122]
adaa,
czytam Cię i całą sobą jestem po Twojej stronie!

dokładnie o to chodzi!

nie poniżać, nie dyskryminować za brak predyspozycji, nie stwarzać okazji do ośmieszania

wniosek nasuwa się sam - tak się stało, skoro frekwencja młodzieży na lekcjach wf jest niska

jak to odkręcić?

na początku nie obiecywać, nie zapewniać, nie zachwalać

wprowadzić inne formy (te taneczne, muzyczne - to rewelacyjny pomysł i w teorii wcale nie nowy), a przede wszystkim widzieć, chwalić, akceptować

ale kogo, skoro na czas obecny okazuje się, że jest blokada, że młodzież "przyzwyczaiła się" już do "niechodzenia" na wf? taki stan rzeczy bardzo szybko wyzwala w uczniu rozregulowanie, a że do tego człowiek leniwy jest i wygodny...

jest jeszcze jeden aspekt - im człek młodszy tym bardziej dynamiczny. A tu potrzebna jest wytrwałość, odpowiedzialne podemowanie decyzji (np. wybór i trwanie przez załóżmy r.szk. przy określonej formie ruchu - o fakultetach myślę). Ocena trzyma w ryzach. Motywować ma, zwiększać poczucie własnej wartości ale też pomóc poruszać się młodym w określonych przez starszych granicach. Dlaczego mamy od nich wymagać, aby radzili sobie sami rzuceni na głęboką wodę?
Adaa17-12-2008 19:28:07   [#123]

to lenistwo młodziezy ...hm...sadzę, że to jest bardziej skomplikowane niz nam sie wydaje na pierwszy rzut oka

zmiany hormonalne, przeciązenie, złe nawyki zywieniowe powoduja, ze wiele dziciaków po prostu nie ma siły - to jest konsekwencja tego co w/w a nie cecha charakteru

skoro zatem to lenistwo jest tym wszystkim uwarunkowane, to zmuszanie do konsekwencji nic nie da

brakuje mi w nowej podstawie programowej (niechyb to było przypiete do w-f) zajęć uczacych jak dbac o organizm, jak sie odzywiać, zajęć, które pozwola poznac jak funkcjonuje mózg z rana a jak z wieczora, jakiego "paliwa" mu trzeba, a jakie go zabija itd. itp.

co do tej niekonsekwencji uczniów

gdy dziecko sie znudzi lub uzna, ze akurat to nie jest dla niego, niech tam ma mozliwośc zmiany - niech poszukuje tego co dla niego najbardziej inspirujace

niech probuje, niech poznaje

może w końcu trafi na to co tak naprawde lubi:-)

obserwuje swoja córkę młodszą - były konie, basen, taniec, koszykówka, teraz łyżwy, aerobic był...nie wspomne juz o innych dziedzinach - gitara, śpiew,glina, witraże, malowanie,hodowla roslin....szlag mnie trafiał bo wozilam na zajecia, a po miesiacu, dwóch ona juz nie chciała

wkurzałam sie na słomiany zapał, na to, ze brak konsekwencji - a ona mi na to "nie musze byc mistrzem, wole popatrzec i tu i tam"

i co mam robić?

woże dalej, na cos co jej sie tam ubzdura

w sumie nie mogę stwierdzic, ze to złe (ten jej slomiany zapal), bo stale cos robi zdobywa jakąs tam wiedzę - chyba sie rozwija:-)

bo...koni sie nie boi, tańczyc potrafi, pływac tez sie nauczyła jakims cudem, w kosza jakos gra, na łyzwach i na desce jeździ, potrafi malować (jak jej sie chce) - w sumie jak jej sie nudzi zawsze cos tam ma w zanadrzu - nigdy konsekwentnie:-)

ile by straciła gdybym przymuszała tylko do koszykowki, czyli wymagała tej konsekwencji, prawda?

;-)

Adaa17-12-2008 19:34:45   [#124]

jeszcze tylko dodam, ze w opinii moich dzieci jestem tak samo niekonsekwentna jak one - więc w zasadzie, moja opinia w tym zakresie jest bardzo subiektywna:-))

ale zmiany hormonalne rozumiem az za bardzo:-))

słonko17-12-2008 19:44:41   [#125]
"to lenistwo młodziezy ...hm..."

Nie tak napisałam :)

"brakuje mi w nowej podstawie programowej (niechyb to było przypiete do w-f) zajęć uczacych jak dbac o organizm, jak sie odzywiać, zajęć, które pozwola poznac jak funkcjonuje mózg z rana a jak z wieczora, jakiego "paliwa" mu trzeba, a jakie go zabija itd. itp."

Ależ to właśnie w nowej pp wf jest!

"gdy dziecko sie znudzi lub uzna, ze akurat to nie jest dla niego, niech tam ma mozliwośc zmiany - niech poszukuje tego co dla niego najbardziej inspirujace"

A dlaczego nie przenieść tego na inne przedmioty - matematykę, historię,chemię itp? ;)
O organizacji szkoły nie wspomnę.
Wyprowadzić przedmiot wf ze szkoły? Niemcy w niektórych landach tak zrobiły. Plują sobie w brodę za obecne "usportowienie".
Podjęcie decyzji na min.semestr. Akurat ja jestem za tym, aby na r.szk.Potem nowa decyzja (inna forma ruchu lub możliwość wyboru zeszłorocznej - o ile uczeń tak zechce).

Zrobić wszystko, co można ale w granicach realiów.

Prywatne zajęcia poza szkołą to zagadnienie wychodzące poza temat wątku.
Adaa17-12-2008 19:50:43   [#126]

Ależ to właśnie w nowej pp wf jest!

Tak?:-)
I bedzie mozna nauczyc dzieci jak zbilansowac pozywienie, wskazac im grupy produktów dobrych i złych, nauczyc jaki wpływ ma rozwój ma zywienie, nauczyc jak przyrzadzac posiłki, utrwalic to, wprowadzic jako nawyk - dac gruntowna i utrwalona wiedze na ten temat?

Broszurka jakaś, czy co?;-)

Bzdura słonko, na to w podstawie programowej nie ma miejsca - jest tylko sygnał, ze cos tam trzeba zrobic.

To za mało.

Prywatne zajęcia poza szkołą to zagadnienie wychodzące poza temat wątku

To jest przykład tego jak potrzeby regulują rynek - czyli jak najbardziej na temat, bo to co teraz jest to jest narzucanie rynku wbrew potrzebom.

Adaa17-12-2008 19:55:26   [#127]

Wyprowadzić przedmiot wf ze szkoły? Niemcy w niektórych landach tak zrobiły. Plują sobie w brodę za obecne "usportowienie".

a my mielismy w szkole od zawsze i co? mamy jakies spektakularne sukcesy oprócz banana i bułki Małysza?

słonko17-12-2008 20:05:58   [#128]
współautorka pp wf, Barbara Woynarowska, zaproponowała duzo więcej niż 30 godzin
propozycja nie przeszła

mam to teraz w swoim przedmiocie pod hasłem "zdrowy styl życia"
tematyka jest bardzo szeroka! to nie tylko to, czym indywidualnie zajmowałby się dietetyk :)

a tu chodzi jeszcze o max. przeznaczenie lekcji na ruch!

Adaa, jakie formy ruchu proponuje Twoja szkoła? Co realnie można zrobić aby być konkurencyjnym na rynku? Oprócz poznania/zastosowania aktualnych trendów przez wuefiarzy?

co proponujesz?
słonko17-12-2008 20:07:39   [#129]
pytam zupełnie poważnie, bez ataku (chociaż też "zmiany hormonalne rozumiem az za bardzo" :-)

interesuje mnie nie co, a jak - każdy pomysł na wagę złota
beera17-12-2008 20:08:24   [#130]

bo pisząc "ocena" ja mam na myśli całośc. Czyli nie tylko ocenę, ale i to, co doprowadza do jej otrzymania. czyli " bieg na setke, skok przez kozła, przewrót w przód, itp.

I oczywiście likwidowanie oceny przy zostawieniu tego,co wyżej sensu by nie miało.

Dlatego tez uwazam, ze mniej rywalizacji, swobodny wybór zajęć, bez ocen - bo i z czego by tu w tej sytuacji oceniać?

słonko17-12-2008 20:10:27   [#131]
ocena - obecność, strój, ćwiczenie na miarę możliwości
beera17-12-2008 20:13:47   [#132]

ocena za strój, za obecność - nie podoba mi się

ocena za ćwiczenie na miarę swoich mozliwosci - czyli swietny, zwycięzca różnych tam takich, jak się nie wysila dostaje mierny?

I co jest miara tego wysiłku?

 

Adaa17-12-2008 20:15:11   [#133]

słonko, zadałas pytanie ,na które mogłabym wysmarowac odpowiedź na kilka a4:-)

ale byłoby to raczej radosna twórczość:-)

odpowiem Ci tylko na to :interesuje mnie nie co, a jak, bo to podstawa, od której powinno sie zacząć :

odpowiedź : za pomoca forsy

;-)

 

Adaa17-12-2008 20:16:48   [#134]

obecny, grzeczn i w stroju - bardzo dobry
obecny, grzeczny, w stroju i ćwiczy - celujacy

;-)

słonko17-12-2008 22:12:34   [#135]
odpowiedź : za pomoca forsy
;-)

czyli znowu wiemy co, nie wiemy jak ;))

..........................

mam tak:
na każdej lekcji stawiam 3 znaki:
1
- obecny, nieobecny uspr., spóźniony uspr. - plus
- nieobecny nieuspr., spóźniony nieuspr. - minus
2
- strój kompletny - plus
- strój niekompletny, brak stroju - minus
3
- ćwiczenie na miarę możliwości - plus
- inne (np.niećwiczenie, łamanie zasad fair play) - minus

b. dokładnie omawiam na początku ten system z uczniami. I tak np. ad 3 - jeśli podczas ćw. oddechowego ktoś rozmawia, trudno uznać, że ćwiczy na miarę swoich możliwości :). Podczas innych ćw, o ile to nie przeszkadza uczniowi x, y, z w ćwiczeniu, oczywiście można śmiać się, krzyczeć, rozmawiać, piszczeć... itd)

plusy/minusy wystawiam czasem tylko ja, czasem uczniowie, czasem jest to samoocena

na koniec każdego m-ca wystawiam ocenę cyfrową wg ustalonego wzoru (zależy od liczby plusów i minusów)
z miesięcznych ocen cząstkowych wystawiam ocenę końcową

co roku mam inną młodzież (na 1 r.szk.)

co ciekawe - młodzież tak około listopada/grudnia wypowiada się, ze CHCE być oceniana
Adaa17-12-2008 22:15:18   [#136]

ten...słonko?

starcza Ci czasu na przeprowadzenie zasadniczej lekcji?;-)

bo to ocenianie to chyba sporo czasu zajmuje - na kazdej lekcji:-)

słonko17-12-2008 22:17:04   [#137]
skąd!
2 pierwsze znaki stawiam na początku
ostatni - na końcu lekcji
słonko17-12-2008 22:17:57   [#138]
plusy/minusy mam w zeszycie, oceny cyfrowe - w dzienniku
bosia17-12-2008 22:21:05   [#139]

wystawiam na matematyce plusy i minusy

a dalej jak słonko

zdąży się, a matematyki tylko dwie godziny w tygodniu

Adaa17-12-2008 22:22:45   [#140]

myśle,ze to nie jest sprawiedliwe - za brak stroju minus i jak strój niekompletny tez minus

mysle,ze za niekompletny strój powinno byc pół minusa

;-)

słonko17-12-2008 22:23:50   [#141]
;))))))
beera17-12-2008 22:35:01   [#142]

słonko - Ty żartujesz, co nie?

Ty jakoś z podstawą programowa te stroje łączysz? i generalnie jakoś  - rozporzadzenie o ocenianiu

no i ten.... no jak mu tam... ech...

===

uważam, że za brudny i niekompletny strój powinno byc 3/4 minusa ;)

bosia17-12-2008 22:39:16   [#143]
a za kompletny, ale nie w tym kolorze co trzeba?
słonko17-12-2008 22:39:49   [#144]
ja to Asiu łączę z tym, że chodzą, ćwiczą i chcą :)

................

Bosia, liczę na Ciebie!, dorzuć coś jeszcze i podaj ten minus w matematycznie skomplikowanym ułamku! ;))))))
Karolina17-12-2008 22:40:01   [#145]

Wow - takie ciekawe dyskusje o w-f prawie przegapiłam ;)

Też mam plusy i minusy ale podziwiam słonko, że stawia je na każdej lekcji. Matko ile liczenia - musisz mieć wielki kajet na to ;)

Zaangażowanie i aktywność na pierwszym miejscu, matko gdzie jeszcze oceniają biegi na czas lub skoki - tylko umiejętności. Niemniej - ja tam czasem te gimnazjalistki rozumiem. Ścisk w szatni, lekcje na korytarzu - szczególnie zimą, na sali mamy... nie powiem ile stopni bo żal pisać.

Dwoimy się i troimy aby jeszcze jakoś nie stracić ducha i wpoić co się da pozytywnego z treści zdrowotno - rekreacyjnych - w skrócie ujmując.

Często myślę, czy bez oceny nie byłoby lepiej. Czy przymus to dobre rozwiązanie? Myślę, że nie.

Adaa17-12-2008 22:43:02   [#146]

ja podpowiem wuefistom jak bedzie dobrze

trzeba na dyrektorze wymusic zakup małego odtwarzacza mp3, takiego co wisi na szyi i w czasie lekcji :

Basia - minus bo gada przy brzuszkach Kasi
Krzysio - pół minusa bo ma tylko portki

itd.

w ramach 40 godzin pracy - przesłuchać i wstawic do dziennika

o!

słonko17-12-2008 22:43:50   [#147]
przymus a przymus :)
............................
dziewczyny, lecę spać
dyskutujcie - jutro ja poczytam :)
Karolina17-12-2008 22:46:46   [#148]

;)))

Adaa... idźmy dalej, takie mp3 może mieć każdy nauczyciel, dyrektor odsłucha i ma hospitacje od ręki. Czytałam na innym wątku, że dyrektor nie chadza sprawdzać dyżurów tylko odczytuje z kamery. Jakby dodać, że odsłuchuje lekcje - może być tak zdalnie streować szkołą i być dyrektorem nawet na odległość.

Marek Pleśniar17-12-2008 23:44:06   [#149]

oczywiście - na odległość i z kamerą przez internet

ponadto teraz można zamówić namierzanie człowieka przez komórkę i mieć go na mapie

co zachwyci zapewne nauczycieli, bo im dyrektor kupiłby komórki;-)

 

Ala18-12-2008 00:06:53   [#150]

:-)))))))))))

właśnie nam prezydent CK Miasta zarządził limit na rozmowy z komórek...

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]