Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Zwiększenie pensum - opinia OSKKO
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ]
Jacek29-09-2008 21:04:06   [#101]

a u mnie wuefisci nie maja okienek bo plan zaczynamy układac własnie od wf by odciążyć sale lekcyjne więc siłą rzeczy tych okienek nie mają.

Sport nie jest dla szkoły i do szkoły bo wf ma jakby inne zadania niż zawody, na które z reguły chodzą i tak najsprawniejsi a zatem to jest moze 10% populacji uczniów. Pozostali, którzy korzystają z sks czy innych zajęć "sportowych" chcą chodzić by mówiąc kolokwialnie ruszać się.. bo lubią to..

onegdaj się toczyła dyskusja w kraju nad wuefem, że te zajecia powinny miec nazwę kultura fizyczna co ma duzo szersze pojęcie znaczeniowe niż wychowanie fizyczne

elrym29-09-2008 21:07:48   [#102]

Jacek, to w kontekście tego, że kultury(słownej) na wf najmniej

;-)))

bosia29-09-2008 21:07:50   [#103]

te dwa zdania w środku mi się podobają

też tak myślę

bosia29-09-2008 21:08:00   [#104]

dwa razy poszło


post został zmieniony: 29-09-2008 21:11:01
Karolina29-09-2008 23:01:46   [#105]

dziękuję za zaproszenie ;)

tyle, że.... u nas też w-f pierwszy widnieje na planie i pod nas jest plan - ale.... SKS, czwarta godzina w-f - musi być najwcześniej na 7,8 lekcji.

to jak inaczej?

trzeba przyjść ponownie na 14.00- 15.00 - sama sobie to ustalam i z uczniami zainteresowanymi zajęciami.

AsiaJ29-09-2008 23:04:08   [#106]

Po przeczytaniu dzisieszych postów postuluję 40 h tygodniowo, Jartul wyliczył, że da się.

 Czyli 40 h dla nauczyciela w szkole.

 Myślę, że ten pomysł ZZ przełkną spokojniej niż zwiększenie pensum.

A i korzyści niewspółmierne; dla szkoły, ucznia, n-la, rodzica itp. 

:-)

Agnieszka z Krakowa29-09-2008 23:23:47   [#107]
rozumiem, ze za zebrania, dni otwarte, dyskoteki, wycieczki kończące się o 18 i w soboty będą nadgodziny?
AnJa29-09-2008 23:32:51   [#108]
nie

KN nie przewiduje nadgodzin
Agnieszka z Krakowa30-09-2008 00:14:00   [#109]
no właśnie

nie przewiduje, bo nie przewiduje wyrabiania 40 godzin od 7:30 do 15:30

a jakby przewidywała? i wymagała?

pytam, bo tu właśnie tak gdybamy, przymierzamy się do rożnych rozwiązań
beera30-09-2008 08:01:07   [#110]

ja mam z tym watkim generalny problem polegający na tym, ze jednak:

Dodatkowo, czy aby na pewno chcemy takiej zmiany? Zmiany pensum? One przyniosą tylko oszczędnosci, ale nie wpłyną na poprawę jakości pracy szkół.


Więc  jesli chodzi o mnie, zgadzam się na zwiększenie pensum tylko pod warunkiem, że zajecia te pójda poza ramówkę - czyli na zajęcia dodatkowe.
Chyba, że zmieni się ramówka - i zwiększy się ilość godzin do dyspozycji dyrektora i będzie mozna zwiekszone pensum wykorzystać na gddd (ale jak to widzę w poradnikach - w tę stronę MEN sie nie kieruje)

Byłoby z największym sensem - jesli o mnie chodzi

 

Marek Pleśniar30-09-2008 08:14:54   [#111]

zdecydowanie ten sam mam pogląd - poprzemy zmianę pensum tylko taką, która bedzie z korzyścią dla edukacji uczniów - czyli pojawią się dodatkowe formy pracy z uczniami usankcjonowane takimi godzinami

 

choć prywatnie (a w kazdym razie osobiście;-) wolałbym zobowiązanie nauczycieli do siedzenia w szkole 40h a szkoły - do stworzenia im warunków do pracy

AnJa30-09-2008 09:33:32   [#112]
prywatnie to ja obecnie mam taką mozliwość, bo mi się rozluźniło-potrzebuję jakieś 100 tys zaledwie na wyposażenie
Marek Pleśniar30-09-2008 09:48:39   [#113]
to co? pilotażyk?
AnJa30-09-2008 09:56:13   [#114]
chętnie

natomiast poważnie: oczywiście podobnie jak Wy wyżej- pensum wyższe, ale na konkretny cel, a nie realizację podstawy
bosia30-09-2008 10:01:17   [#115]

mam 100tys.

ale ciasnotę-nie rozluźniło mi się

natomiast też jestem za konkretem-zostają, robią to co potrzeba i po 40h tygodniowo nie muszą nic w domu

i społeczeństwo nie wytyka, że tylko 18

tegie30-09-2008 10:06:08   [#116]
JarTul - Jakie masz uzasadnienie, by nauczyciele religii mieli największe pensum?
pio30-09-2008 11:00:07   [#117]
po co koszarować nauczycieli w szkołach na 40 godzin?
Bo ludzie gadają
Zaprosić do opieki w czasie wycieczki czy dyskoteki i od razu przestaja gadać.

Owszem gdyby były warunki chętnie posiedziałbym w szkole kilka godzin więcej. Poświęciłbym czas na konsultacje (w miejsce nikomu nie potrzebnych wywiadówek), "na sprawdzanie zeszytów" czy pisanie wirtualnych sprawozdań. jednak przez 40 godzin nie wiem co miałbym robić. pomysły do lekcji często rodzą mi się podczas jazdy samochodem lub spaceru po parku. Potem i tak w domu to próbuje lepić w całość.
Poza tym zawód nauczyciela to nie biurokracja ale artystyczne rzemiosło. jak się zamknie artystę by odbębnił 40 godzin na dupogodziny, bo ludzie gadaja to dalej bedziemy tkwić w zaścianku. Zwłaszcza, że w nowoczesnym świecie coraz powszechniejszym jest przenoszenie pracy do domu bo w multimedialnym świecie coraz miej sensu mają biura.
tymczasem projekty pracy od 8-16 to postrzeganie nauczyciela jak pracownika zakładu produkcyjnego, który stoi przy taśmie i odbija pieczątkę z cyferkami (od 1 do 6) na kolejnych produktach.

Różnicowanie pensum? Temu godzinę więcej a temu mniej. Po co?

Wolałbym określenia etatu na 30 godzin gdzie za zajęcia dydaktyczne (nie więcej niż 25 godzin) płaci się 100% a za inne 70%. Wtedy może niektórzy nauczyciele nie musieliby łączyć godzin w trzech szkołach by uzbierać etat.
AnJa30-09-2008 11:15:20   [#118]
owszem-znam nauczycieli artystów

w ciągu 18 lat nauki (ze studiami) i 20 pracy spotkałem takich 7

coś innego wymaga wg mnie ustalenia, jako punktu wyjścia do dyskusji:

1.bezdyskusyjne jest, ze poza pensum nauczyciel też pracuje,

2.dyskusyjne jest, ile pracuje nauczyciel poza pensum,

3.dyskusyjne jest, gdzie ma pracować poza pensum nauczyciel,
a) w szkole- co wg Ciebie jest zaliczaniem dupogodzin, z czym się mogę zgodzić,
b) w domu - co wg wielu jest wykorzystywaniem zasobów prywatnych nauczyciela i uniemożliwia ewidencjonowanie czasu pracy, z czym też sie mogę zgodzić
beera30-09-2008 11:39:11   [#119]

ech

kraj artystów...

polska dusza nieokiełzana...

a tak by się chciało po prostu pracowników

Jacek30-09-2008 12:05:29   [#120]
albo personel.. tak mawia matka, której córcia ma NI i czasem się domaga zmiany personelu uczącego :-)
maeljas30-09-2008 15:58:45   [#121]
Nie gniewajcie się, ale czuję zażenowanie czytając ten wątek...

Nie wiele różnimy się od ZZ .........

"Dodatkowo, czy aby na pewno chcemy takiej zmiany? Zmiany pensum? One przyniosą tylko oszczędnosci, ale nie wpłyną na poprawę jakości pracy szkół."


Powiedzcie szczerze,że nie chcecie tej zmiany i już

A jakość szkoły ??? - Od 19 lat pensum nauczyciela w naszej szkole to 20 godzin

i nauczyciele (większość) prezentują wysoki poziom kompetencji

(choć wynagrodzenie mamy niższe niż w szkole publicznej - ale to już inna bajka)
beera30-09-2008 16:00:44   [#122]

maeljas - wybacz, ale cytując połowę wypowiedzi fałszujesz ją

ZAWSZE byłam za zwiększeniem pensum, ale NIE NA RAMÓWKĘ - bo takie zwiększenie nie wpływa na jakoś pracy szkół, lecz prowadzi do prostych oszczedności

Dodatkowo, czy aby na pewno chcemy takiej zmiany? Zmiany pensum? One przyniosą tylko oszczędnosci, ale nie wpłyną na poprawę jakości pracy szkół.

Więc  jesli chodzi o mnie, zgadzam się na zwiększenie pensum tylko pod warunkiem, że zajecia te pójda poza ramówkę - czyli na zajęcia dodatkowe.
Chyba, że zmieni się ramówka - i zwiększy się ilość godzin do dyspozycji dyrektora i będzie mozna zwiekszone pensum wykorzystać na gddd (ale jak to widzę w poradnikach - w tę stronę MEN sie nie kieruje)


post został zmieniony: 30-09-2008 16:01:04
AnJa30-09-2008 16:04:26   [#123]
maeljas- a moze jednak poczytaj?
...
nie chcę takiej zwyżki pensum, która jedynie oznaczać będzie tańsza godzinę nauczyciela, a nic nie da uczniowi

chcę takiej zwyżki pensum, ktora oznaczac będzie tańszą godzinę nauczyciela, gdyż zmusi go do przepracowania dodatkowych, innych niż wymagane obligatoryjną ramowką, godzin na rzecz ucznia

to moje stanowisko- stąd liczba pojedyńcza- ale zdaje się, ze przynajmniej jedna osoba z piszących tu od poczatku miała takie samo zdanie

dokładniej zaś- moje powyższe zdanie jest identyczne jak tej osoby i zapewne zaprezentowalem je tu po niej
AnJa30-09-2008 16:05:29   [#124]
o- i znów spóźniłem się:-)
ddorota30-09-2008 16:40:23   [#125]
ja również myślę tak jak Asia i AnJa
kizak30-09-2008 19:27:19   [#126]
To i ja dołączę swoje poparcie dla tego pomysłu.

Zwiększone pensum tak, ale na zajęcia dodatkowe lub gddd.
Robi6530-09-2008 19:31:56   [#127]
Dokładnie tak jak Asia od dawna głosi, tylko to ma sens.
ewa30-09-2008 19:38:11   [#128]

yhm, w związku z tym tematem od czerwca mniej więcej ;-)

http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=30954&pst=117#pst117

izagim30-09-2008 20:29:45   [#129]

To ja dołożę ze swojego podwórka - bardzo proszę o 40 godzin ewidencjonowane i rozpisane - warunki do pracy w szkole, aby przygotowac się do zajęć i wiecie co dyrektor będzie musiał zatrudnić sobie nauczyciela, aby zrealizowal połowę tego co robie w tym momencie, bez żartów przychodzę do szkoły o 7:30 wychodzę o 16:20 ( dziwne nie??? tak jestem z tych co swojego czasu nie liczą i jak młodzież pzrychodzi chetna do działania to z nimi pracuję i chór i koło plastyczne i warsztat młodych techników - aktualnie specjalizujemy sie w makietach :-))) daje mi to wiele satysfakcji niestety tylko bo płaci mi się za chore 18 godzin) a w domku materiały do lekcji, sprawdziany no i namietnie forum, ( ale w domku a nie jak większość pracusiów biurowych w czasie pracy!!!)

uważam, że w końcu trzeba zrobić porządek z czasem naszej pracy, ale nie łączyć jednoczesnie czasu z efektami ( niestety najczęściej precedensowymi i negatywnymi) wiem, że odkryłam Amerykę ;-)))), ale społeczeństwo nas nienawidzi za pensum, samo niewiele więcej robiac, nie robiac polowy tego co my robimy, nie przynosząc do swojej firmy dlugopisów, papieru, gotowych drukowanych w domku materiałów itd. itd. itd.

Adaa30-09-2008 20:51:08   [#130]

a jak sobie wyobrazacie sprawiedliwośc w ramach tych 40 godzin?

bedzie siedział 8 godzin i ten co ma 18 h zajęć z uczniami ...i ten co ma 25:-)

czy ten co ma 25 bedzie siedział proporcjonalnie dlużej?;-)

bez sensu

a wszystkim jednakowo sie nie da

w wielu krajach na swiecie placi sie za godzinę przepracowaną

dyrektor zatrudnia nauczyciela nie na podstawie jakiegos tam pensum ale na podstawie arkusza organizacyjnego - czyli ma tak i tak, taka wizje szkoły - ramówka i co tam jeszcze mu w miare zasobnosci przynalezny odpowiednik naszego OP dołozy

ma tyle i tyle godzin do zaoferowania - i na te godziny zatrudnia

stawki za godzinę sa zróznicowane w zaleznosci od róznych czynników ( doswiadczenie, stopień w skali zawodowej itp.)

w niektórych stanach USA istnieje ciekawy sposób zatrzymywania dobrych nauczycieli - staz płynie od nowa w kazdej placówce - jest to staz zawodowy w danej placówce, czyli oplaca się starać nauczycielowi:-)

nie ma zawierania umów "dozywotnich"

w wielu stanach ( pewnie istnieja kraje gdzie też) nie placi sie za okres wakacji:-)

nie twierdze, ze wszystko to jest wspaniale, ale nasz system zatrudniania i wynagradzania to naprawde porażka - i od tego powinno się zacząć zmianę

gdyby istnial inny system zatrudniania nauczycieli - a w zasadzie wystarczy, że mozna rozwiazac umowę na zasadach jak w KP - to i problem pensum ( duże , za male, niesprawiedliwe itd.), zostac, czy nie zostać z uczniami po lekcjach  itd. by zniknął

 

 

beera30-09-2008 21:01:44   [#131]

a o co Ci chodzi z tymi 25 godzinami? dla mnie, to, że ktos ma ponadwymiarowe jest jakby odrębnym problemem, to, ze ktoś ma tyle godzin  nie powinno go zwalniać z zajęć dodatkowych. Trochę jakby na te 7 godzin pracował w innej szkole - tak ja to widzę.

Natomiast zwiększenie gddw o 1 (potem o kolejną) godzinę na kazdego nauczyciela daje sznasę na jednoznaczna realizację Art 42.2.2 KN

Art. 42.  1. Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień.
2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:
2) inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów;

I oczywiście zgadzam się, że mamy problem z a) zatrudnianiem , b) zwalnianiem nauczycieli (kaganiec z każdej strony tego procesu)

Adaa30-09-2008 21:15:00   [#132]

no czekaj ... postulat 40 godzin ( nie do 40) pojawił sie na tym watku

załózmy, że tak sie stanie

nauczyciel który ma np. 18 godzin zajęć musiałby jeszcze 22 godzin "odsiedzieć" w pracy i W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:
2) inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów;

nauczyciel który ma 25 godzin zajęć - 15 do pozostania w pracy i W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:
2) inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów;

ten drugi będzie pracował mniej za darmo:-)

teraz rozumiesz o co mi chodzi?

no...chyba, ze łudzimy sie, ze zapłacą za 40 godzin:-)

Jacek30-09-2008 21:16:11   [#133]

no to dać zapis

Art. 42.  1. Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień.
2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:
2) inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów
lecz nie mniej niż 4 godziny tygodniowo, których ewidencjonowanie odbywa się wg zasad ustalonych przez dyrektora szkoły (placówki)

bo tak czy siak jakoś to trza będzie rozliczać

beera30-09-2008 21:18:06   [#134]

yhm

i ja już kiedyz się strasznie opowiadałam się za tym, żeby ten od ponadwymiarówek pracował co najmniej 40 godzin+ponadwymiarówki.

 

Adaa30-09-2008 21:20:28   [#135]
ale wtedy naruszymy postanowienia KP w zakresie norm czasu pracy
beera30-09-2008 21:26:09   [#136]
w zasadzie tylko dlatego, że nie wiadomo, co to są "ponadwymiarowe", ale gdyby je traktowac jako ponadliczbowe?

Zgodnie z art. 131 k. p. tygodniowy czas pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi nie może przekraczać przeciętnie 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym
kikka16-10-2008 13:07:54   [#137]

Już dawno nie poruszaliśmy tego wątku, a informacje na ten temat zmieniają się jak w kalejdoskopoie. Najpierw było o dodawaniu po jednej godz aż do 22 w pensum, potem że jednak to nie będą godz "przedmiotowe", a zajęcia opiek-wychowawcze,i w SP i Gimn 22, a w ponadgimn 21,  następnie nie zwiększenie o 4 godz, a tylko o 2. Potem znów, że mają to być np. kółka dla uczniów zdolnych lub kółka wyrównawcze. A jaki kształt te propozycje mają obecnie??bo ja już się pogubiłam, czy coś może przeoczyłam?

 A może zostaje "po staremu"?

P.S. I co z pomysłem ewidencjonowania czasu pracy?Która opcja zwycięża: ta o 40 ewidencjonowanych godzinach, czy ta o dokumentowaniu tylko tych "dodanych"?

Zorientowanych uprzejmie proszę o odpowiedź:)

jatoja17-10-2008 14:25:44   [#138]

Mam takie marzenie:

czas pracy nauczyciela 40/h tygodniowo

resztę organizuje dyrektor

a więc zadaniowość jako metoda rozliczania pensum

gaielle17-10-2008 17:38:25   [#139]

A ja mam marzenie: przychodzę do szkoły o 7 lub 7.30, przygotowuję się do lekcji, po lekcjach sprawdzam prace i wychodzę po 8 h , podpisawszy listę obecności rano i wieczorem. Tak jak każdy urzędnik mam swoją przerwę na kawę, jak nie mam roboty - chwilę się ponudzę, a potem przestaję mysleć o szkole I NIKT MI NIE KAŻE ROBIĆ po tych godzinach nic innego. Jak nie mam etatu - siedzę krócej, powyżej etatu - siedzę dłużej...

 

Co do pensum:

jestem fizykiem. Przygotowanie się do lekcji jest zawsze - nawet jak  teraz po kilku latach materiał mam już w głowie - trzeba modyfikować zadania pod kątem matury, wymyslać doświadczenia, kupowac do nich rzeczy typu baloniki, spinacze, kroić folie na paseczki itp.

Sama opracowuję testy i klucze do nich.

Zakładam (optymistycznie) przygotowanie - 5 godzin tygodniowo.

Rady pedagogiczne, kserowanie, org. wycieczek przedmiotowych itp - 1h tygodniowo.

Konsultacje: maturzyści 1h

reszta szkoły 1h (bywa więcej, przy fizyce prowadzę chyba najięcej konsultacji w szkole)

Razem 8h + 18 przy tablicy = 26

Przy 18 godzinach fizyk ma około 2-3 klas mających lekcje 2 razy w tygodniu. Czyli 15 oddziałów minimum. Daje to średnio 375 uczniów.

Reszta godzin z 40 podzielona przez liczbę uczniów to 2,24 minuty tygodniowo na ucznia. Wiedzę trzeba sprawdzać regularnie - powiedzmy minimum 3 razy w semestrze. Semestr ma około 20 tygodni roboczych. Daje to 45 minut w semestrze na sprawdzanie tych 3 prac ucznia. Czyli po 15 minut na sprawdzian. I to mniej więcej OK - sprawdzenie poprawności rozwiązania zadań tyle wymaga.

Dlatego MOGŁABYM siedzieć w szkole. Praca zajmuje mi około 40h tygodniowo, jak nie więcej (czasami)...

Zwiekszanie pensum przy tablicy spowoduje, że pójdę pracować gdzie indziej!

 

 

jatoja17-10-2008 18:16:46   [#140]

Mysląc "zadaniowość" miałam przede wszystkim idywidualizację działań nauczycieli w szkole. wcale nie chodzi mi o tzw. "mogę siedzieć".

Chciałabym, aby dyrektor szkoły mógł określać i zapotrzebowanie kadrowe i pensum tablicowe nauczycieli - skoro, łącząc wątki - odpowiedzialny przede wszystkim jest za realizację programu nauczania - praca nauczyciela to najistotniejsze z ogniw tej realizacji, a ma najmnieszy na to wpływ.

Wiem, że wymaga to wielu spełnienia "warunków koniecznych i wystarczających" w zakresie prawa - ale mogę sobie wyobrazić sytuację, w której dyrektor, przyjmujacy mnie do pracy pyta " co pani umie", "co pani może zrobić dla rzeczywistej realizacji zadań szkoły". Rozmowa meerytoryczna, prezentacja planu pracy, metod, form...tymczasem na razie machnę mu dyplomem i chwatit...a jak nic nie umiem ( albo nic mi się nie chce) to potem może sobie pogwizdać...  

Przepraszam wszystkich, którzy pracują...ale nie wszyscy pracują 40 godzin, sporo przepracowuje od lat pensum tablicowe + rady pedagogiczne, wywiadówki, i takie tam.

 

izagim18-10-2008 07:46:42   [#141]

Po analizie propozycji nowego rozporządzenia podstawy programowej, bardzo boję się o uregulowania prawne w sprawie naszego czasu pracy, bo cóż z tego że opiniowaliśmy, argumentów rozmaitych podano ( ja sama też) tesiące, kiedy nie zauważam żadnych zmian w porównaniu do materiału, który był poddany dyskusji, czyżby twórcy byli nieomylni, a cała dyskusja i ankiety ze strony MEN pro forma??? Przepraszam, ale pracuję 17 rok i cały czas jestem reformowana, z roku na rok nowe, nowe, nowe, ale co ku lepszemu dla ucznia, dla nauczyciela......:-((((( znów ktoś (wiadomo kto) musi pozostawić ślad po sobie, tylko, czy w tym bałaganie da sie jeszcze później pracować?

Proponuję zadaniowo-

 na przykład plany ( a nie tylko programy) wynikowe powinien opracowywać autor programu, podrecznika, a nie nauczyciel, powinny być zgodne z kalendarzem roku szkolnego, zawierać priorytety MEN, dostosowane w formie dla uczniów o specjalnych potrzebach edu. itd. 

MEN - najpierw doposażyć szkołę w pomoce, a nie pisać o warsztatach w blokach 30-godzinnych, ponieważ szkoły nie mają pracowni do gotowania, szycia itd, dojdzie do tego, że będziemy warsztaty przeprowadzać w swoich domowych kuchniach??????bo przepraszam, gdzie ;-)

Poza tym podobaja mi się te bloki, tylko ciekawe co z czasem pracy, kiedy powstaną grupy w ,,molochach" i okaże się że 40 godzin to za mało?

chyba znów idziemy na żywioł, bo dyrektor po staremu posiedzi po nocach, a nauczyciel, juz nie po południu, ale tez nockami, bedzie robić to co zrobić musi, bo etyka zawodu tego wymaga:-(((((((( 

beera19-10-2008 12:26:56   [#142]

na przykład plany ( a nie tylko programy) wynikowe powinien opracowywać autor programu, podrecznika, a nie nauczyciel, powinny być zgodne z kalendarzem roku szkolnego, zawierać priorytety MEN, dostosowane w formie dla uczniów o specjalnych potrzebach edu. itd. 

jakoś mi się wydaje, że żartujesz;)

AnJa19-10-2008 15:20:20   [#143]
nie sądzę

kiedy jeszcze byłem nauczycielem co jakiś czas zastanawiałem się, kim jako nauczyciel mam być- rzemieśnikiem czy twórcą

no i wychodziło mi, że ja to ni pies ni wydra- czyli coś bardzo fatalnego, bo wychodziło, że jestem takim szewcem, któremu jak zabraknie skóry na podeszwy (a zabrakło, bo nie wiedział, że to inna skóra - nie nauczyli go tego, bo jakoś tak wyszło) to wystrugał (oczywiście, że nie nauczyli, bo niby czemu szewca strugac uczyć- ale coś tam podpatrzył u stolarza) podeszwę z drewna po czym parę godzin dumał jak toto połączyć, bo tego też go nie nauczyli

czasami wychodziły z tego znakomite połaczenia - i wtedy czułem się artystą, czasami nic nie wychodziło- a wtedy dusza rzemieślnika cierpiała

i wtedy bardzo chciałem, żeby mi ktoś wszystkie elementy tego buta gotowe dostarczył - i tak wyszedłby z tego but inny odmienny od butów innych szewców szyjących z tych samych materiałow - ale na pewno wyszedłby
beera19-10-2008 15:26:39   [#144]

plan nauczania centralnie ustalany dla kazdej klasy i szkoly + podręcznik z zeszytami ćwiczeń

moze tym zastapić w ogóle cały system kształcenia nauczycieli?

;))

AnJa19-10-2008 15:35:00   [#145]
nie wiem- możliwe, że tak własnie?

choć głupie jak nie wiem co (znaczy- wiem, ale nie chcę aluzji tu wtrącać)

żeby nie sfiksować uciekłem z zawodu i zostałem dyrektorem- tu jednak łatwiej
Marek Pleśniar19-10-2008 18:23:32   [#146]

no i wizytator by wiedział o co chodzi - wchodzi w kwietniu do szkoły, slini palec, jedzie - i wie że teraz  czternastego są ułamki wszędzie w każdej szkole w kraju, a z polaka Broniewski;-)

pio20-10-2008 14:40:01   [#147]
Centralne planowanie, sza, bo jeszcze jakis geniusz zacznie forsować.

Tymczasem ja wolałbym, żeby skończyć z systemem koncesjonowanych podręczników. Gdybym widział wymierny efekt finansowy i gdyby nie Rzeczpospolita wizytatorska to sam mógłbym stworzyć podręcznik na potrzeby moich uczniów. Zamknąłbym się w kosztach 7-10, a nie jak dzisiaj ca 50. Może nie byłoby kolorowych zdjęć czy naklejanek, ale nie wiem czy to jest ich wartością.
Tymczasem na rynku jest kilka tytułów. każdy ma jakieś plusy, ale też mankamenty i gdy się przygotowuje pod egzamin to i tak idzie w ruch ksero, bo w X jest to zrobione ciekawie, a w Y co innego.
AnJa20-10-2008 15:00:07   [#148]
a któz to broni Ci taki quasi-podręcznik dla swoich uczniów zrobić i z niego tylko korzystać?

wszak nakazu stosowania podręczników nie ma
Jersz20-10-2008 20:19:25   [#149]
Napisać sobie można, ale kserować z innych podręczników, to już chyba byłoby naruszenie praw autorskich?
Marek Pleśniar21-10-2008 12:28:12   [#150]

własnie jest konferencja prasowa rządu - w sprawie UOSO, płac, "1 godziny więcej dodatkowo a potem 2h"

coś tam jakoś doregulowują

tvn24

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ]