Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Dziennik elektroniczny
strony: [ 1 ][ 2 ]
EPokojowa26-09-2008 21:53:12   [#01]
Wprowadziliśmy w tym roku szkolnym dziennik elektroniczny z Librusa.
Dla dyrektora i rodziców jest to super źródło informacji.
Rodzice zadowoleni, nauczyciele ciut mniej (nie wszyscy, niektórzy chwalą).
Są jednak drobne niedociągnięcia w systemie. Chętnie wymieniłabym doświadczenia z kimś, kto już wcześniej wprowadził dziennik.
EPokojowa27-09-2008 10:04:11   [#02]
Hej, naprawdę nikt z Dyrektorów nie wprowadził dziennika elektronicznego?
dyrlo27-09-2008 16:12:43   [#03]
Mam od wielu lat, ale autorstwa mojego informatyka więc nie podyskutuję o Twoim. Mogę o moim.
bosia27-09-2008 16:16:43   [#04]

zaznajomiłam się już z tym dziennikiem, nie wprowadzam na razie, choć myślę

nie wprowadzam, bo i tak wprowadziłam za dużo zmian i ludzie muszą najpierw przywyknąć

nie podawaj nazwy firmy, bo to reklama, a nie robimy tego tutaj

EPokojowa27-09-2008 18:54:19   [#05]
Rozumiem bosia zasady, ale czasem z tą reklamą to tak nie do końca się zgadzam, bo skąd wiedziałabyś o jaki dziennik mi chodzi, gdybym nie podała nazwy.
No, ale przepraszam. Zasady to zasady.
EPokojowa27-09-2008 18:59:44   [#06]
Bosia, jeżeli jesteś dyrektorem gimnazjum, to polecam dziennik. W przypadku szkoły podstawowej zastanowiłabym się.
dyrlo27-09-2008 19:01:31   [#07]
bosia to szkoła ponadgimnazjalna, ja też.
bosia27-09-2008 19:02:47   [#08]

ponadgimnazjalna zawodowa-zespół

wprowadzę, ale jeszcze nie w tym roku, trochę mam tę szkołę skomplikowaną

oglądałam, skomputeryzowałam już wszystko-oprócz dziennika

bosia27-09-2008 19:03:39   [#09]

miałyśmy się na Kongresie spotkać i co?

gdzieś się podziewała?

dyrlo27-09-2008 19:06:24   [#10]
Siedziałam grzecznie obok swojego wicestarosty, naczelnika, koleżanek i kolegów. Dokładnie w przedostatnim rzędzie po lewej stronie (lewa patrząc od wejścia). Moje koleżanki i koledzy jeszcze w ostatnim bo wszyscy byliśmy (znaczy cały powiat)
bosia27-09-2008 19:15:16   [#11]

aaa

bo Wy wspólnotowo-powiatowo byliście;-)

byłam na balkonie i w kilku różnych jeszcze miejscach (przy rejestracji też)

dyrlo27-09-2008 19:16:36   [#12]
No na balkonie też raz byłam, bo przez komórkę musiałam pogadać, ale wtedy pusto tam było.
EPokojowa27-09-2008 20:19:40   [#13]
Jeżeli szkoły ponadgimnazjalne, to tym bardziej polecam jako dyrektor a szczególnie jako rodzic. Nauczyciele niestety nie będą zachwyceni, przynajmniej na początku. Pracy jest trochę więcej.
bosia27-09-2008 21:02:13   [#14]
szczególnie szkoła na wsi, gdzie nie ma internetu lub większość rodziców nie wie jak korzystać z niego;-)
BożenaB28-09-2008 23:23:43   [#15]

Tak przy okazji tego wątku i w związku z tym: "polecam jako dyrektor a szczególnie jako rodzic. Nauczyciele niestety nie będą zachwyceni, przynajmniej na początku. Pracy jest trochę więcej."

Ja rozumiem, że nauczyciel ma ok pół etatu wyznaczone godzinowo, a resztę - zadaniowo. Czy zastanawiacie się czasem, ile zadań ma nauczyciel i ile czasu na to musi przeznaczyć? Co będzie, jeżeli nauczyciel wykaże, że przydział zadań nijak się ma do czasu jakim dysponuje? Dokładniej - że wykonanie zadań niemożliwe jest w "kodeksowym czasie" i w związku z tym albo trzeba ograniczyć zadania, albo płacić za godziny nadliczbowe (których jednak w szkole nie przewiduje się)?

Na razie mentalnośc przełożonych aż do MEN jest: n-le pracują max 30-32 h/tydz. W takim razie dołózmy im pensum (to MEN), zadań wszelakich...

Notuję pracę i czas. Jak dotąd "wyrabiam" etat  do czwartku. Piątek wychodzi mi "społeczny". A jeszcze nie zaczęłam zajęć z drugiego koła i dwóch projektów...

Za kazdym razem jest to "tylko trochę więcej pracy".

EPokojowa29-09-2008 16:51:03   [#16]
BożenoB
"Trochę więcej pracy" to dosłownie 2 minuty na lekcji, nie przesadzam, sprawdziłam wielokrotnie, bo też uczę i mnie też dziennik elektroniczny obowiązuje.
A pracy z roku na rok więcej mają nie tylko nauczyciele, dyrektorzy również.
AnJa29-09-2008 17:00:35   [#17]
oczywiście, ze to niewiele- o ile masz terminal na biurku
Nassssy29-09-2008 17:07:07   [#18]
ten zakres zadań spisać to by warto było. wszystkim by się przydało. Raz by to ktoś zrobił i skończyły by sie niekończące dywagacje i projekty.
Asia1530-09-2008 08:01:05   [#19]
A czy pobieracie opłaty od rodziców za korzystanie z takiego dziennika?

U nas w szkole jeszcze nie ma, ale u dziecka były plany i ktoś coś wspominał o jednorazowej opłacie rocznej - ok. 20,00.
AnJa30-09-2008 09:38:10   [#20]
opłaty są zdaje się za komunikacje np. z komórką rodzica

za sam dziennik żadnych opłat pobierać nie można
dyrlo30-09-2008 11:59:49   [#21]
Nie, nic od rodziców niepobieramy. Dostaja od nas login i hasło - potem, mogą sobie je zmienić i koniec. 
asica30-09-2008 12:21:18   [#22]
u nas właśnie wprowadzamy, opłata dla rodzica 20 zł (roczna)oczywiście jeśli będzie chciał korzystać
Lutnia02-10-2008 14:35:19   [#23]
U nas w szkole od zeszłego roku jest e-dziennik z Librusa. Najśmieszniejsze jest to, że ilość rodziców korzystających z tego systemu jest tak znikoma, że śmiech na sali. A nauczyciele faktycznie mają spory problem, bo wystarczy popełnić niewielki błąd, a osiąga się coś zupełnie innego, niż by się chciało. Więc raczej wszyscy się modlą, by jak najszybciej ten wynalazek został wyeliminowany. Choć przecież świat idzie z postępem i rację bytu i uzasadnienie taki dziennik jak najbardziej ma. Tylko rodzice powinni z niego korzystać. Bo dziennik dla nauczycieli leży w pokoju nauczycielskim i nikt elektronicznej jego wersji raczej nie potrzebuje :-)
barbarakuk13-10-2008 20:26:00   [#24]
A u mnie Librus działa i ma się b. dobrze. Korzysta 400 rodziców na 600. Wszyscy bardzo zadowoleni! Dlaczego niby duzo pracy? Po każdej lekcji oddaje sie karkę do skanowania i tyle. A jeśli zdarzy sie pomyłko, to można ja skorygować. Super sprawa. Polecam!!!
wiolako213-10-2008 20:41:18   [#25]
U mnie tez działa. Sprawdzałam dzisiaj statystykę wejść rodziców - wygląda bardzo dobrze. Ok. 70% wykupiło aktywację. Nauczyciele też zadowoleni, bo analizy i statystyki mają w jednej chwili, nie mówiąc o mnie.
Lecomte13-10-2008 21:09:35   [#26]

A nie boicie się, że w ten sposób niektórzy z rodziców całkiem przestaną przychodzić na spotkania, bo przecież wszystko, co ich interesuje znajdą w interniecie? :)

Stopień to tylko jedna z form informacji o postępach ucznia  w nauce, dla mnie wcale nie najważniejsza. Wolę osobistą, spokojną rozmowę z rodzicem nie tylko o stopniu, ale także o tym, co z tym stopniem dalej można zrobić.

Nie neguję dziennika, zwracam tylko uwagę na- moim zdaniem -duże niebezpieczeństwo tej formy informacji. Dla mnie zbyt uroszczonej:)

 

Jersz13-10-2008 23:27:33   [#27]

20 zł rocznie to opłata jeśli chce się korzystać z dziennika, tj. sprawdzić jakie oceny dziecko otrzymało. Szkoła mojego dziecka wprowadziło to "cudo". Osobiście jestem przeciwny. Działa to negatywnie na relacje rodzice dziecko. Dziecko ma prawo się zastanowić jak przekazać rodzicowi nawet przykrą i trudną do przełkniecia informację o niskiej ocenie. Nawet jeśli to trochę potrwa, to lepiej że ono samo to zakomunikuje. Inny problem to taki, że ustają lub nie są nawiązywane pewne relacje bezpośrednie rodziców ze szkołą. Prawdą jest, że będą rodzice, którzy zrezygnują z przyjscia na drzwi otwarte, bo to co "najważniejsze" (??) czyli oceny są kuż im znane. No i te 20 zł ... to wg. narusza zasadę bezpłatnej szkoły publicznej. I nic nie zmieni tu zasada dobrowolności. Zignorowałem informację szkoły o elektronicznym dzienniku, a karteczkę z loginem gdzieś wyciepnąłem ;-)) a dyrektor jak chce niech się zachłystuje opiewając zalety "elektronicznego dziennika".

Podzielam obawy Lecomte związane z niebezpieczeństwami wprowadzania takiego dziennika 

bosia14-10-2008 04:52:44   [#28]

zachłystuję się tym dziennikiem już prawie dwa lata

ale ciągle cos mnie powstrymuje przed wprowadzeniem w szkole

nawet wiem co-międzyinnymi to co napisaliscie wyżej

dyrlo14-10-2008 11:57:08   [#29]

Eeeeeeeeeee - Jersz to chyba mój nauczyciel.... mam takiego jednego co się "niezachłysnął" i jak jest koniec okresu to w tej klasie sama wpisuję ale tylko końcowe, bo zestawienia, statystyki dłużej trwały niż wpisanie ocen tej jednej klasie.

Ale to jest Jego wybór - a rodzice tej klasy już Go naciskają (nie mam z tym nic wspólnego - z tym naciskaniem) więc może jednak w tym roku szkolnym się przekona.

Alibaba14-10-2008 13:04:36   [#30]
Nie zastanowiły was te statystyki? Jestem przekonany że część z nich to odwiedziny uczniów którym rodzice zapisali (przekazali) hasło dostępu do konta.
Marek Pleśniar14-10-2008 15:43:45   [#31]

bardzo sobie chwalę dziennik elektroniczny

własnie dziś kolejny raz doń zajrzałem

dzieki niemu mogę korespondować z nauczycielami syna, przekazywać moje przemyślenia lub prosić o pewne działania

nareszcie mam kontakt

pisze do nauczycieli jak do Was na forum i spotykam się z bardzo dobrym odzewem

mogę się tak umówić na spotkanie bez szukania ludzi telefonicznie na przerwie

mam też informację o nieprzygotowaniach, ocenach oraz za co one sa - np za sprawdzian itp

dzieki informacji o nieobecnościach wyłapałem niesłusznie wystawiane i zareagowałem pisemnie

a tak dowiedziałbym się w listopadzie na wywiadówce (chyba że byłbym w kolejnej podróozy - to bym się wcale nie dowiedział)

sprawdziłem tez w jakie dni tygodnia mój syn jest nieprzygotowany  najcześciej

o dziwo wyłapałem prawidłowość, że mimo kilku przedmiotów dniem wspólnym dla tych NP jest... czwartek

stąd synowiec mój już nie będzie miał lekko w środy po południu;-)

 

pomysł iż dobre informowanie rodziców zniechęci ich do... kontaktów ze szkołą jest kompletnym zaprzeczeniem podstawowego faktu - że za budowanie dobrej opinii o sobie firma zawsze zyskuje na kontakcie z klientami a nie traci

pomysł iż nie informując spowodujemy coś dobrego zaskoczył mnie troszkę:-)

dla mnie szkoła, sklep, księgarnia... które informują dobrze to firmy budujące sobie najlepszy PR. Takie własnie wybieram.

 

ale kto tam myśli w szkole o jakichś "klientach";-)

przeciez to tylko rodzice, których trzeba sobie wychować bo własnego rozumu toto nie ma

dhausner14-10-2008 16:27:34   [#32]
Nareszcie jakiś sensowny głos o dzięki Marku. Myślałam, że kadra kierownicza oświaty to wszyscy co nie lubią zmian, usprawnień. Jeżeli nauczyciele mają w klasach dostęp do komputera i Internetu to na początku troszkę więcej wysiłku za to klasyfikacja śródroczna, końcoworoczna świadectwa sekunda pięć
Lecomte14-10-2008 16:33:52   [#33]

Widzisz Marku tylko jedną stronę medalu:) Nie mam wątpliwości, że w Twoim przypadku spełnia on swoją rolę tak, jak powinien. Ale jestem pewna, że w mojej klasie narobiłby więcej szkody niż pożytku.  I to wcale nie dlatego, że nie mam szacunku dla rodziców:) Przeciwnie.

 

Lecomte14-10-2008 17:20:44   [#34]

 Marku, zawsze znajdę czas i sposób, aby porozmawiać z rodzicem o jego dziecku. Coraz trudniej jednak zebrać mi grupę rodziców, aby porozmawiać o NASZYCH problemach, o problemach mojej klasy. A tych, sam dobrze wiesz, nigdy nie brakuje.

Tymczasem  zauważam skłonność do tego, że  rodzica interesuje tylko jego dziecko (pewnie to nic nienormalnego), chce znać oceny, frekwencję, zachowanie i to wszystko. Nie widzi swojego dziecka jako ważnego członka pewnej grupy. Nie wie, na jakie wycieczki chciałabym zabrać dziecko, czy klasa pojedzie, czy nie i dlaczego. Nie wie, jakie akcje charytatywne prowadzimy, nie chce dołączyć do nas. Nie interesują go  zadania klasy. Interesuje go jego dziecko. Tylko jego dziecko.

Nie chce ich wychowywać. Szanuję i cenie. Dlatego ich potrzebuję.

 

Oczywiście to nie reguła. Mam piątkę czy szóstkę rodziców zainteresowanych klasą jako zespołem, ale jakoś… nie potrafię się tym cieszyć.

 Ja potrzebuję rodziców do pomocy, do wspólnego wychowywania naszych dzieci. Do wspólnego szukania pomysłów i rozwiązywania problemów.

 

Nie wydaje Ci się, że jednak są lepsze sposoby ,,budowanie dobrej opinii o sobie”  niż za pośrednictwem niebieskiego  okienka komputera…   J

rzewa14-10-2008 18:28:07   [#35]
hmm... jest taka prawidłowość: jak poznamy się i porozmawiamy za pomocą kompa, to rodzi się coraz większa potrzeba pogadania w realu - widać sens spotkania, co usuwa wiele przeszkód wydawałoby się nie do pokonania...

im więcej wiemy tym więcej wiedzieć chcemy - apetyt rośnie w miarę jedzenia

sądzę, że ci rodzice, jeśli mogliby dowiedzieć się, ale interaktywnie, o wielu rzeczach, poczuli by potrzebę przyjścia i omówienia - mam przekonanie, że takie otwarcie się na rodziców spowoduje ich związanie ze szkołą, a co za tym idzie więcej w szkole będą niż dotychczas

a i oczy im sie szerzej otworzą, a z tego tylko dobre skutki być mogą

:-)
Marek Pleśniar15-10-2008 05:28:15   [#36]

do Lecomte - może i uwielbiasz nawet rodziców ale chyba (czortwieczemu:-)) ich nie znasz

współcześni ludzie nie mają tyle czasu by co chwilę latać do szkoły, ledwo go znajdują na wywiadówkę

nie wiem więc czemu oczekujesz by do Ciebie rodzice chodzili gdy mogliby dowiedzieć się codziennych faktów z sieci

uczestnicy forum OSKKO (INTERNETOWEGO) o takich poglądach?

--

bardzo cenię sobie spotkania z ludźmi z osko:-) Ale gdybyśmy bazowali tylko na tym i np wyłączyli Forum (no bo lepiej jak na żywo się pogada) to po prostu by nic z tego nie było

przyleciałbyś/łabyś do mnie do Olsztyna by mi powiedzieć że w sprawie dziennika elektronicznego to masz pogląd taki a taki?

ale no jaaasne - my to co innego, a rodzic to tępy jest

mam ochotę wyć gdy nas tak szkoła traktuje

nas rodziców

Lutnia15-10-2008 13:19:54   [#37]
Prawda jest jak zwykle gdzieś po środku... Świetnie jest móc sprawdzić we własnym domu, bez zawracania głowy nauczycielowi oceny dziecka, zwłaszcza, że dzieci są różne. Mogą zapomnieć coś przekazać, lub specjalnie zataić, że mają z nauką problem, a tu nagle... poprawka, czy inny kłopot. Ale np. bezsensowną metodą wydaje mi się korespondowanie z uczniami za pomocą elektronicznego dziennika. Nie jest dobrym pomysłem to, że uczniowie mogą do nas pisać. Jeśli chcemy komuś dać adres e-mailowy, by z nim załatwić tą drogą jakąś sprawę, nie ma problemu. Ale dlaczego wszyscy uczniowie mają mięc dostęp do możliwości korespondowania z nami? Przecież nauczyciel nie ma obowiązku po godzinach pracy zajmować się odpisywaniem, czy też nawet czytaniem listów od uczniów... No i faktem jest, że relacja między uczniem a rodzicem też ulegnie zmianie, skoro rodzic o słabych ocenach dowie się za pomocą komputera, a nie szczerej rozmowy.Oczywiście, że zaznaczanie krzyżyków na kartach, które są potem skanowane nie jest trudne. Natomiast wielu nauczycieli z naszej szkoły myli się notorycznie, są potem imiennie piętnowani na Radach Pedagogicznych przez zatrudnionego w szkole informatyka. Niby było jakieś szkolenie w ubiegłym roku o dzienniku elektronicznym, ale najwyraźniej niewystarczające, a Dyrekcja nie wyciągnęła wnioskow z tego, że nauczyciele nie mylą się z uporu, tylko z niedokształcenia. Nie każdy ma dwadzieścia parę lat i zainteresowania informatyczne. Niektórzy, w średnim i straszym wieku są na bakier z techniką :-)
No i jest jeszcze jeden szkopuł. W tych salach, w których stoją komputery Dyrekcja wymaga wypełniania kart "komputerowo", a nie nanosić informacje na kartki, które potem są skanowane. Wszystko ładnie pięknie, tylko nikt nie wziął pod uwagę, że komputery w większości sal to totalne rzęchy, które 20 minut mają na ekranie klepsydrę, zanim dziennik się otworzy... W takich warunkach prowadzić lekcję i walczyć z komputerem, to rzecz niemożebna...
I tak od techniki nie uciekniemy i niedługo każda szkoła elektroniczny dziennik będzie mieć. Warto więc pomyśleć od razu o lepszym sprzęcie. W przeciwnym razie nauczyciele będą musieli dokonać wyboru, czy zająć się w czasie lekcji nauczaniem, czy walką z komputerem...
mika05-01-2009 12:59:35   [#38]
Jeżeli prowadzimy dziennik elektroniczny i trzeba nadal prowadzić dziennik "papierowy". Z jakich przepisów to wynika.
Witam wszystkich w Nowym Roku, życzę wszystkiego naj... i proszę o poradę:)
Jacek05-01-2009 13:44:30   [#39]

a proszę :-)

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU z dnia 19 lutego 2002 r. w sprawie sposobu prowadzenia przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki dokumentacji przebiegu nauczania, działalności wychowawczej i opiekuńczej oraz rodzajów tej dokumentacji. (Dz. U. Nr 23, poz. 225 ze zm.)

§ 7. 1. Szkoła prowadzi dla każdego oddziału dziennik lekcyjny, w którym dokumentuje się przebieg nauczania w danym roku szkolnym, z zastrzeżeniem § 8.

§ 8. Wewnątrzszkolne ocenianie uczniów może być także dokumentowane w innym niż dziennik lekcyjny dokumencie, określonym w statucie szkoły, z tym że ustalone dla ucznia oceny końcoworoczne (semestralne), zaliczenia i ocenę zachowania wpisuje się do dziennika lekcyjnego.

mika05-01-2009 13:48:36   [#40]
a dziękuję:), tylko jestem jakaś ograniczona w Nowym Roku bo nadal nie wiem czy mogę mieć tylko elektroniczny.
Jacek05-01-2009 13:49:32   [#41]
nie możesz bo § 8 nie pozwala:-)
AnJa05-01-2009 13:56:31   [#42]
nie chce mi się czytac, bo mnie nie dotyczy- ale wydaje sie, że raczej z 7 - bo tam jest dokumentowanie przebiegu nauczania

8 daje tylko możliwość, by nie wpisywać do takiego papierowego ocen tzw. bieżących czy cząstkowych

czyli wychodzi mi, że w takim dzienniku papierowym musza być np. tematy, frekwencja, oceny końcoworoczne i zachowanie (tu chyba i śródroczna)

coś mi sięteż majaczy, ze taki dziennik może być wydrukiem z programu
mika05-01-2009 15:16:59   [#43]
Kocham Was bardzo, ale dalej nie wiem, może wiedziałabym gdyby Andrzej się nie odzywał. Mogę czy nie mogę, mogę drukować i nie prowadzić papierowego?
Jacek05-01-2009 15:32:11   [#44]

:-)

był juz taki temat kiedyś na forum.. jak dla mnie nie da rady pozbyć się dziennika papierowego. Rozumiem, że tylko wewnątrzszkolne ocenianie może być robione w sposób elektroniczny z zastrzeżeniem, że ustalone dla ucznia oceny końcoworoczne (semestralne), zaliczenia i ocenę zachowania wpisuje się do dziennika lekcyjnego.

AnJa05-01-2009 16:00:48   [#45]
też tak rozumiem
mika05-01-2009 16:16:02   [#46]
Teraz to i ja rozumiem. Dziękuję bardzo.
AnJa05-01-2009 16:20:03   [#47]
jakś taka dziwna ta miłość...

to jedna opinia nie wystarczy i lepiej byłoby nie odzywac się, to kocha, ale rozumieć chce..

zgodzisz się Jacku ze mną, ze coś tu dziwnie jest?
mika05-01-2009 16:25:57   [#48]
Dużym chłopcem jesteś Andrzeju, więc wiesz, że miłość jest raczej dziwna. Nie wystarczy Ci, że kocham?
rzewa05-01-2009 17:01:03   [#49]
ale jako dziennik (papierowy) wystarczy wydruk -> nigdzie nie ma, że nie może to być wydruk... :-)
mika05-01-2009 17:01:39   [#50]
:)
strony: [ 1 ][ 2 ]