Forum OSKKO - wątek

TEMAT: plan wynikowy
strony: [ 1 ][ 2 ]
winona12-09-2008 13:39:55   [#01]
Proszę zaawansowanych forumowiczów o podpowiedź nauczycielowi na jakiej podstawie nie musi pisać planu wynikowego i przedstawić go dyrektorowi:) W tamtym roku gdzieś to czytałam ale umknęło...
AnJa12-09-2008 13:49:55   [#02]
nie musi, o ile dyrektor od niego tego nie zechce

jeśli zechce- wola dyrektora jest prawem i musi
Dorotka N12-09-2008 13:52:19   [#03]
najlepiej więc poszukać takiego dyrektora, który nie upiera się przy planach wynikowych ;-)
AnJa12-09-2008 14:01:05   [#04]
kiedy te dranie złosliwe są - bo taka ich natura

np taki jeden u nas-nigdy nie chciał, a w tym roku chce
bosia12-09-2008 14:06:12   [#05]

ja też chce

a co tam;-)

 

winona12-09-2008 14:07:25   [#06]
Znalazłam List sekretarza stanu MEN z 19.10.2007 r. do Kuratorów, może macie gdzieś go w śmieciach, bo na stronie MEN już to ukryli...
winona12-09-2008 14:09:56   [#07]
AnJa:)
Mi się odechciało wymagać, kiedy gremialnie kserowali z wydawnictw, więc cała idea na marne, tylko lasu żal...
Nie to, że chcę buntować koleżankę nauczycielkę, ale ona dobra jest, a trafiła pod takiego biurokratę, że hej!
AnJa12-09-2008 14:19:14   [#08]
pismo MEN jest faktycznie- ale obwieszczono tam rzecz oczywistą- że nie ma wymogu zewnętrznego sporządzania takiego dokumentu

a plany wynikowe (guzik tam wynikowe- plany tylko) chcę na maila
bosia12-09-2008 14:22:56   [#09]

nie składam tych planów

w czerwcu odbierają, kto chce nanosi poprawki, zmienia to co uważa, że powinien

można złożyć ten sam

tak robię, bo dwa lata temu nauczyciel przedmiotów zawodowych był na długim zwolnieniu z przerwami i uczący na zastępstwo mogli dzięki temu zrealizować materiał

bosia12-09-2008 14:23:24   [#10]
też plany mi są potrzebne
DYREK12-09-2008 14:44:03   [#11]

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania ...... obliguje  nauczycieli do poinformowania o wymaganiach edukacyjnych i podania ich do wiadomości uczniom oraz ich rodzicom.

Nie określa jednach formy tego poinformowania.

Jeżeli nauczyciel opracuje plan wynikowy zgodnie z propozycjami autora programu nauczania lub na bazie własnych przemyśleń to ok. Nie wynika jednak z tego, że istnieją wymogi prawne ich opracowywania.

Rozkład materiału, plan wynikowy są materiałami pomocniczymi dla nauczyciela i są konieczne do planowania jego pracy.

Dyrektor jako przełożony nauczyciela ma prawo zalecić lub nie sporządzenie planu wynikowego lub rozkładu materiału.

W szkole można też w np. oparciu o program naprawczy przyjąć, że wszyscy nauczyciele opracowują plany wynikowe.

W szkole jest dyrektor, rada pedagogiczna i wspólnie można ustalić pewne zasady.

bosia12-09-2008 14:45:48   [#12]

no właśnie tak to rozumiem;-)

i stąd u nas są

marmak18-09-2008 18:54:55   [#13]

Wklejam poszukiwany przez winonę list

LIST SEKRETARZA STANU  MINISTERSTWA EDUKACJI NARODOWEJ

do Kuratorów Oświaty i Dyrektorów Szkół i Placówek w sprawie zaniechania wymagania od nauczycieli i dyrektorów szkół nie zawsze uzasadnionych obowiązków biurokratycznych

W związku z napływającymi w ostatnim czasie do Ministerstwa Edukacji Narodowej sygnałami od dyrektorów szkół i nauczycieli dotyczącymi obarczania ich nie zawsze uzasadnionymi obowiązkami biurokratycznymi polegającymi na konieczności pisemnego sporządzania różnego rodzaju planów i innych opracowań, uprzejmie proszę o zaniechanie tego rodzaju wymagań.

Podstawowym obowiązkiem każdego nauczyciela określonego przedmiotu jest pełna realizacja przyjętego w danej szkole programu nauczania. Trudno sobie wyobrazić pełną i poprawną realizację programu nauczania bez dobrze przygotowanego rozkładu materiału nauczania, ale z drugiej strony obowiązujące przepisy nie obligują nauczycieli do sporządzania rozkładów materiału nauczania z prowadzonych przez nich zajęć edukacyjnych. Obowiązek taki można wprowadzić w statucie szkoły w części dotyczącej zadań nauczycieli.

Natomiast nieuzasadnionym i zbędnym jest nakładanie na nauczycieli obowiązku pisemnego opracowywania tzw. "planów wynikowych". Pojęcie takiego planu nie występuje w żadnym z obowiązujących aktów prawnych.

Dlatego też uprzejmie proszę Państwa Kuratorów Oświaty oraz Dyrektorów Szkół o kontynuowanie działań wspierających pracę nauczycieli bez obarczania ich zbędnymi biurokratycznymi obowiązkami.

Pragnę przypomnieć, że poza dokumentacją przewidzianą rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 19 lutego 2002 r. w sprawie sposobu prowadzenia przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki dokumentacji przebiegu nauczania, działalności wychowawczej i opiekuńczej oraz rodzajów tej dokumentacji (Dz. U. Nr 23, poz. 225, z późn. zm) szkoła ma obowiązek opracowania w szczególności:

    -  szkolnego zestawu programów nauczania i szkolnego zestawu podręczników (art. 22a ust. 2b ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty),

   -   programu wychowawczego szkoły (rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 26 lutego 2002 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół (Dz. U. Nr 51, poz. 458, z późn. zm.),

    -  programu profilaktyki dostosowanego do potrzeb rozwojowych uczniów oraz potrzeb danego środowiska (podstawa prawna jak wyżej),

    -  programu i harmonogramu poprawy efektywności kształcenia lub wychowania - w przypadku wydania takiego zalecenia przez organ sprawujący nadzór pedagogiczny (art. 34 ust. 2 ustawy o systemie oświaty),

     - planu pracy szkoły lub placówki (art. 41 ust. 1 pkt 1 ustawy o systemie oświaty),

    -  rocznego planu nadzoru pedagogicznego, który opracowuje dyrektor szkoły lub placówki (§ 7 ust. 1 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 15 grudnia 2006 r. w sprawie szczegółowych zasad sprawowania nadzoru pedagogicznego(...)- Dz. U. Nr 235, poz. 1703

Szanowni Państwo Kuratorzy Oświaty Dyrektorzy Szkół i Placówek

Andrzej Waśko

SEKRETARZ STANU  MINISTERSTWA EDUKACJI NARODOWEJ

Warszawa, 19 października 2007 r. 

AnJa18-09-2008 18:59:25   [#14]
w tym roku wprowadziłem trochę papierologii

własnie kończą się niektóre terminy

więc dzis 2 razy pokazano mi powyższy list

fajny jest- jak go pierwszy raz przed rokiem niemal pisałem podobał mi się tak samo jak dziś
zgredek18-09-2008 19:04:24   [#15]

i co z tego pisma wynika?

naprawdę nie widzisz sprzeczności?

Trudno sobie wyobrazić pełną i poprawną realizację programu nauczania bez dobrze przygotowanego rozkładu materiału nauczania, 

Natomiast nieuzasadnionym i zbędnym jest nakładanie na nauczycieli obowiązku pisemnego opracowywania tzw. "planów wynikowych". Pojęcie takiego planu nie występuje w żadnym z obowiązujących aktów prawnych.

----------

pojęcie "rozkładu materiału nauczania" nie wystepuje w żadnym z obowiązujących aktów prawnych

zatem dlaczego można rozkłady a nie można wynikowych?

rozkłady można do statutu - a wynikowych nie można?

co wynika z tego zdania: szkoła ma obowiązek opracowania w szczególności ?

 

 

katarzyna3018-09-2008 20:25:07   [#16]
Dyrektor kontroluje przebieg procesu dydaktycznego w szkole. Na pewno ma prawo żądać rozkładów pomimo, że nigdzie niema o tym w rozporządzeniach. Wydaje mi się, że dzięki rozkładowi materiału nauczyciel może się łatwiej "wytłumaczyć", jak u niego ten proces przebiega. Moim zdanie jest to z korzyścią dla obydwu stron.
Przecież nauczyciela obowiązują też sprawozdania.
Chyba, że ja jestem niedzisiejsza.
bosia18-09-2008 20:46:36   [#17]

to moja rada jest OK

nie marudzą, oddali prawie wszyscy w terminie

mam pewien sposób jak ktoś nie oddaje, ale wystarczyło, że raz zastosowałam

jakoś nie ma problemu, wyjaśniłam do czego to potrzebne

Małgoś19-09-2008 22:14:46   [#18]

plan wynikowy mam wpisany w statucie

od nauczycieli wymagam planu w wymiarze max 2 strony A4

dzieki temu dokumentowi uczeń zna zasady oceniania, a ja  spełniam obowiązek nadzorowania  ;-)

camelot19-09-2008 22:53:46   [#19]
Ja od wielu lat walczyłem m. in. z MEN-em aby wreszcie ktoś podał podstawę prawną z której wynika, że są potrzebne plany wynikowe. Walczyłem bo wiedziałem że takiej podstawy prawnej nie ma. Nigdzie jak to wreszcie MEN w przepisach potwierdził nie ma takiego określenia. A skoro nie ma takiego określenia to plany wynikowe są niezgodne z prawem chociaż wszyscy lub prawie wszyscy je robią. Podziękujmy za ten wymysł niedorobionym metodykom a szczególnie jakiemuś z Gdańska który podobno to wymyślił. U mnie w statucie jest rozkład materiału chociaż też jest to niezbyt zgodne z prawem. Od wielu lat zawsze były rozkłady a nie jakieś plany wynikowe. Tylko na fali wymyślactwa np. kuratorium w Łodzi podało że w czasie wizytacji będą sprawdzać plany dydaktyczne lub wynikowe. Kurde blade co to są plany dydaktyczne, skąd oni znowu wzięli takiego gniota?!!! A o planach wynikowych już nie wspomnę. Problem jest w tej całej sprawie taki że zmuszano dyrektorów do egzekwowania od nauczycieli tylko i tylko planów wynikowych. Rozkłady materiałów nie wchodziły w grę. Teraz gdy wyszło to o niezgodnych planach wynikowych przerabia się je na też niezgodne rozkłady materiałów. Juz widzę dalej te plany dydaktyczne. A papirologia kwitnie chociaż MEN też z nią walczy.
camelot19-09-2008 22:55:37   [#20]
Katarzyna 30 jakie sprawozdania obowiązują nauczyciela dotyczące nauczania?
camelot19-09-2008 22:58:00   [#21]
Coś śmiesznego. U mnie w szkole polonistka złożyła plan wynikowy do dyrektora szkoły i liczył on uwaga! uwaga! aż 106 stron.
ankate19-09-2008 23:04:47   [#22]
a swoją drogą, Małgoś, podeślij mi jak możesz plan wynikowy max na 2 strony A4 - j.polski,-  bo mi też wychodzi ponad 20 stron, chciałaby to skondensować, ale mi się nie udaje ;-)
beera19-09-2008 23:06:23   [#23]

mi sie wydaje, że cos chyba xle piszesz w kilku kwestiach

po pierwsze:

A skoro nie ma takiego określenia to plany wynikowe są niezgodne z prawem chociaż wszyscy lub prawie wszyscy je robią

takie stawianie kwestii, to to samo, co poprzednio, tylko w druga stronę

Plan wynikowy nie ejst ani zgodny, ani nizegodny z przepisami prawa. jest albo w szkole wymagany, albo nie - i tyle.

===
śmieszy mnie okreslenie "od lat walczylem z MEN o plany wynikowe", po pierwsze jak walczyleś, a po drugie po co walczyleś? - w ogóle nie było powodu, trzeba było po prostu robic swoje i tyle.

===
co Ci przeszkadza ile stron liczył plan polonistki?


===
A tego zupełnie nie rozumiem:

 U mnie w statucie jest rozkład materiału chociaż też jest to niezbyt zgodne z prawem.

Dlaczego niezgodne?

 

Maelka19-09-2008 23:14:02   [#24]
I czym się różni: "niezgodne z prawem" od "niezbyt zgodne z prawem"?
post został zmieniony: 19-09-2008 23:14:24
beera19-09-2008 23:14:26   [#25]
:))))))))))))
Małgoś19-09-2008 23:18:56   [#26]

ankate

prowadzę szkoły policealne, gdzie programy nauczania są tak ogólne i "tresciwe" , że jest to możliwe

ale pracowałam tez w LO i gim - tam n-le sporządzalim plany wynikowe do poszczególnych działow - musiały byc tak krótkioe, by ... uczniowi chciało się je czytać ;-)

np. na 1/2 lub nawet 1/4 strony

wklejali je sobie do zeszytu i w ten sposób każdy wiedział co na jaką ocenę musi opanowac

Przyjęlismy podstawową zasadę: plany wynikowe sa DLA UCZNIA a nie dla dyrektora czy wizytatora z KO

Rozumiem niechęć n-li do planów wynikowych

ale sami sobie sa winni... ;-)

jesli nie rozumieją celu tej pracy i bezmyslnie kserują cudze plany bądź przepisuję gotowce, żeby potem dyrekcja trzymała je w segregatorach... to rzeczywiście robota pozbawiona sensu

 

camelot19-09-2008 23:22:56   [#27]
Niezgodne rozkłady materiału bo tez nie ma takiego określenia w przepisach. O ile pamiętam to przed wielu laty w przepisach były rozkłady materiału. Później zmieniono zapis i znikły. Tak więc nie do końca to pojecie rozkładu materiału jest obce gdyż kiedyś miało podstawę prawną. Co do planów wynikowych nigdy nie było takiego określenia w żadnych przepisach i stąd moje obiekcje co do nawet pozornej zgodności z prawem.
Walczyłem z MEN po to aby wreszcie ktoś napisał o braku podstaw prawnych dotyczących planów wynikowych. I tak się stało wreszcie.
Co do polonistki uważam, ze jest to poprostu śmieszna ilość stron.
A skoro wymaga się od nauczyciela planowania pracy to nie można mu narzucić ani planów wynikowych ani rozkładów materiałów. To jest inwencja nauczyciela jak to zrobi i w myśl przepisów każdy dyrektor musi to zaakceptować.
A co do papirologii w tym kuratorium wymyślono jeszcze aby te pany dydaktyczne czy wynikowe były pisane osobiście dla każdej klasy i każdy podpisany przez nauczyciela. Czyli jak nauczyciel uczy trzy klasy 4 to musi osobiście napisać trzy plany dydaktyczne lub wynikowe w efekcietego np. nauczyciel informatyki musi oddać 6 planów gdyż uczy w 3 klasach czwartych i 3 klasach piątych. Nie żyje papirologia!!!!!!!!!!!!!!
Małgoś19-09-2008 23:27:53   [#28]

Dla mnie podstawa prawna to:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ

z dnia 30 kwietnia 2007 r.

w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych

(Dz. U. Nr 83, poz. 562 i Nr 130, poz. 906 oraz z 2008 r. Nr 3, poz. 9)

§ 4. 1. Nauczyciele na początku każdego roku szkolnego informują uczniów oraz ich rodziców (prawnych opiekunów) o:

1) wymaganiach edukacyjnych niezbędnych do uzyskania poszczególnych śródrocznych i rocznych (semestralnych) ocen klasyfikacyjnych z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych, wynikających z realizowanego przez siebie programu nauczania;
2) sposobach sprawdzania osiągnięć edukacyjnych uczniów;
 
 
a czy to się nazywa plan wynikowy, czy PSO to kwestia umowy ;-)
camelot19-09-2008 23:29:25   [#29]
Małgoś nauczyciele nie kserują chociaż są i tacy bezmyślnie cudzych planów ale drukują je z płyt dodawanych do poradników metodycznych. A to jest podstawowa różnica. A w sumie jednak robi się to po to aby spełnić wymagania dyrekcji narzucone przez ON posiadania w segregatorach planów. Kiedyś moja koleżanka wizytatorka mówiła, że w szkole może być burdel ale w papierach musi się wszystko zgadzać. Zapamiętałem to na całe życie.
Małgoś19-09-2008 23:30:00   [#30]

camelot

Poza tym, jesli prawo czegoś nie zabrania, to to COŚ nie jest wcale niezgodne z prawem ;-)

 

Małgoś19-09-2008 23:31:06   [#31]
wiesz co camelot...rózni ludzie róznie mówią, ale ja stosuję zasadę, ze trzeba mieć własny rozum i jesłi cos już trzeba robić, to z sensem ;-)
beera19-09-2008 23:31:30   [#32]

To jest inwencja nauczyciela jak to zrobi i w myśl przepisów każdy dyrektor musi to zaakceptować

o jakich przepisach piszesz?

 

grażka19-09-2008 23:32:41   [#33]
a ja tam piszę plany wynikowe :) Bo lubię :)
Małgoś19-09-2008 23:34:13   [#34]

Grażka :-))))

prawda, że to ułatwia zycie n-la?

i uczniom tez ułatwia...

 

beera19-09-2008 23:34:24   [#35]
nie możesz grazko, bowiem łamiesz prawo i mogą Cię za to posadzic;))
Małgoś19-09-2008 23:35:01   [#36]
;-))))))))))))))))))))))))
camelot19-09-2008 23:35:05   [#37]
Oczywiście, że to nie jest ani plan wynikowy, ani rozkład materiału ani PSO czy WSO. Skąd te określenia się wzięły. Powtarzam rozkład materiału ze starych przepisów, było takie określenie. Plan wynikowy z durnych metodyków nigdy nie było takiego określenia w przepisach. PSO czy WSO też z powietrza chociaż uważam, że na podstawie togo rozporządzenia każda szkoła powinna mieć regulamin oceniania, klasyfikowania itd będący załącznikiem do statutu szkoły. Tak mnie uczono na mądrych kursach prowadzonych prze mądre instytucje czy uczelnie.
camelot19-09-2008 23:36:01   [#38]
Grażka w myśl tych przepisów co podała wyżej Małgoś.
Małgoś19-09-2008 23:36:58   [#39]

mądre, durne ...

to sa tylko Twoje oceny

Pozwól innym na własne ;-)

camelot19-09-2008 23:37:14   [#40]
Grażka a ja nie wierzę że piszesz plany wynikowe bo lubisz ale poprostu że masz je na CD romie z poradników metodycznych wydawnictw.
Małgoś19-09-2008 23:38:54   [#41]

okurka!

a ja nie mam pojecia o czymś takim jak ...regulamin oceniania czy klasyfikowania! :-)

w jakich ro przepisach oświatowych znalazłeś takie okreslenia??????

camelot19-09-2008 23:39:02   [#42]
Ja nikomu nic nie narzucam. Każdy ma swój rozum. To powiedzcie w takim razie co to są plany dydaktyczne i jak wyglądają.
Małgoś19-09-2008 23:39:35   [#43]

:-)))

camelot wie lepiej co Grażka lubi???????????

grażka19-09-2008 23:40:07   [#44]

A jak lubię jakieś przepisy - bo mi kompatybilne są z tym, co potrzebuje - to źle? I życie mi ułatwiają i prace "dydaktyczno-wychowawczom" ;)

asia, jejku, niech mnie posadzą :) z maszyna do szycia lub dużą iloscia wełny i drutami :)

grażka19-09-2008 23:40:55   [#45]
camelot - to sobie nie wierz :D Szanuję Twoje prawo do takiej niewiary.
Małgoś19-09-2008 23:41:26   [#46]

Grażka

i ta włóczką wyhaftujesz se ...plany wynikowe?

wtedy to recydywa....

camelot19-09-2008 23:41:28   [#47]
Camelot nie wiem lepiej co Grażka lubi tylko że Ona sama publicznie to napisała że lubi. Nie wmawiajcie mnie cos czego nie naskrobałem.
beera19-09-2008 23:41:42   [#48]

camelot, musisz przestać pisac obraxliwie o ludziach

powinienes tez zmienic kursy;)

===

czy moge prosic o odpowiedx na pytanie z #32?

====

i jeszcze-

czemu nie można używać skrótu WSO i PSO tez nie rozumiem - nie mozna mówić "wewnatrzszkolne ocenianie?, czy "przedmiotowy system oceniania"?

Bo prawo nie nakazuje?

nie znam prawa, które pozwala używać słowa "telewizor", ale ja na przykład uzywam;)

 

Małgoś19-09-2008 23:43:13   [#49]

a mnie się podoba okurka!

i bezprawnie naduzywam :-)

beera19-09-2008 23:44:16   [#50]

pokaż podstawę prawną!

:)

strony: [ 1 ][ 2 ]