Forum OSKKO - wątek

TEMAT: ile dostajecie w łapę?
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
Gaba03-09-2008 04:02:35   [#01]

dziś w nocy przeczytałam kolejny agresywny i bardzo nieżyczliwy artykuł o szkole. Dziś kolejny raz dowiadziałam się, że jako dyrektor to dostaję w łapę 25% prowizji i wybieram złą ofertę ubezpieczenia.

Ile dostajecie łapówki, napiszcie - może ulży dziennikarzom? Może napiszą coś normalnego?

 

 

PS. Całą "łapówkę" wpłacamy na konto dochodów własnych od zawsze i jeszcze pytam się rodziców co kupić dla naszych dzieci.

hanabi03-09-2008 06:54:31   [#02]
ja nic, ale z BIP-u ( co za bogactwo wiedzy o innych:) dyrektor wiejskiej szkółki  (25 uczniów -184 zł wpisane jako dochód z umowy zlecenia z PZU
post został zmieniony: 03-09-2008 06:55:18
ankate03-09-2008 07:04:22   [#03]
...gabuś, to na miły początek dnia było? Ignorować i nie zajmować się pierdoletami, jak mawia An-Ja...a tak w zasadzie to rodzice mogliby sami ubezpieczać swoje dzieci, gdzie chcą i na ile chcą i ...byłby spokój
AnJa03-09-2008 07:15:19   [#04]
prawa autorskie do wyrazenia "pierdolety" ma pewien członek zarządu OSKKO!!!!

ja tylko używam czasem- bez wykupionej licencji nawet.
nn03-09-2008 07:18:27   [#05]
nie członek, nie członek, lecz członkini zarządu....
AnJa03-09-2008 07:26:12   [#06]
nie lubię członkini

z cukinią mi się kojarzy

też nie lubię - nie dość, ze warzywo (czyli niejadalne) to jeszcze wielkie

cukinia oczywiście, nie pewien członek zarządu z #4

ten nie jest wielki- jest nawet mała

co do jadalności to nie wiem, ale sądząc po ilości zużywanego codziennie materiału opałowego oraz systematycznym podlewaniu czerwonym winem jest zdaje się nieźle uwędzona i podpeklowana, więc powinna być jadalna
...
a teraz idę szukać chirurga plastycznego- albo będzie mi potrzebny teraz, żeby mnie nie poznała jak spotka, albo potem - jak spotka i pozna
Nassssy03-09-2008 07:45:04   [#07]
Rozumiem emocje Gaby. Człowiek na rzęsach staje, buduje coś żeby szkoła dzieci uczyła, a ktoś wrzuca taki kamyczek i budowla sie chwieje. Wzajemne zaufanie i szacunek jest w szkole niezbędne. Przepisy nie zastąpią zrozumienia sytuacji drugiego człowieka. Jak tu taki łapownik może rozwiązywać problemy rodzinne.

A mnie dziś też szlak trafił bo 5 minut temu zadzwoniła księgowa, ze rezygnuje. I jestem bez - całkiem bez księgowości.

Merytorycznie:
Wyboru dokonuje RR na podstawie oferty brokera, prowizja trafia na konto RR.
elrym03-09-2008 07:53:16   [#08]

o, dobrobycie dyrektora już tutaj nie raz było ;-) nawet cos o Karaibach ostatnio :-))))

 

Nassssy, mam księgową wolną :-)

 

Jacek03-09-2008 07:58:19   [#09]

a ja nie czytam gazet i nie oglądam Tv więc nie wiem ile biorę w łąpę.. i po co Gabuś mnie uświadomiłaś ?

:-)


post został zmieniony: 03-09-2008 07:58:29
Marek Pleśniar03-09-2008 08:06:01   [#10]

a ja uważam że prowizja od ubezpieczeń zatrzymana przez szkołę jest "daniem w łapę"

szkole wprawdzie i nie jest to łapówka żadna, ale tak czy owak jest to niewłaściwie zarobione - jak dla mnie na rodzicach - uczniów

taki dodatkowy podatek

ubezpieczenie powinno być niższe o tę kwotę, którą ubezpieczalnia oddaje szkole

dlaczego?

bo to wprowadza słuszne (moim zdaniem - i nie tylko moim) domniemanie, iż wybór ubezpieczyciela i rodzaju ubezpieczenia nie był merytoryczny, nie był najlepszy dla uczniów lecz powstał z uwzględnieniem propozycji prowizji

nie mam pojęcia po co ten kłopot, nie lepiej nie stwarzać takich podejrzeń?

faktem jest, że spojrzenia tego nabrałem po jakimś czasie - przyglądając się sprawie w  wiekszej może skali i więcej słuchajac co mają do powiedzenia rodzice, dziennikarze itp

i choćby nie wiem kto dokonywał wyboru oferty, choćby nie wiem jak było to uspołecznione - i tak będa po kątach zrzucac to na dyrektora

i to nie tylko uczniowie i rodzice

zapewniam i że w szacownym gronie się zawsze znajdzie taki jeden z drugim, niedoinformowany ale i tak wiedzący co trza i jak trza;-) Oni wiedzą że dyrektor kradnie i koniec

skąd to wiem?

bo na naszym forum już kilkakrotnie napisał to jakiś nauczyciel/lka

nawet na dniach coś było:

http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=32003&s=1

"Jakbyście nie pracowali w szkole. Za ubezpieczenie zbierają wychowawcy klas, nastepnie wpłacają najczęściej dyrektorowi który ma umowę z firma ubezpieczeniową i jest tym samym ajentem tej firmy. Z tego tytułu dostaje prowizję (oprócz prowizji dla szkoły). Wysokość tej prowizji jest taka że nie jeden spędził za nią urlop na Wyspach Kanaryjskich. Wysokość tej prowizji niejeden dyrektor wyszczególnił w swoich obowiązkowych oświadczeniach podatkowych. A ten zbierający wychowawca ma tylko bojaźń aby ktoś mu tych pieniędzy nie zakorbił lub nie zgubił. I to jest nienormalność."

AnJa03-09-2008 08:19:23   [#11]
proponowałes kiedyś taki wariant, żeby o wielkość prowizji obniżyć składkę- sprawdzałem w 2 firmach (tych, co zgłosiły oferty)- nie ma takiej możliwości bez ruszania procedur aż w centrali

można to robić na etapie szkolnym- policzyć ile tego jest i o tyle obniżyć proporcjonalnie skądkę- ale to tez przekręt

wolę więc jak mam - cała nadróbka z ubezpieczenia na RR

a ponieważ u nas RR wydaje wszystko co ma na uczniów, albo na szkołe (remonty, ekstrawagancje rózne- np. zakup książek do biblioteki) to nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia

aha - zapomniałem - nie tylko: 3 razy w roku bukiet kwiatów (pożegnanie maturzystóww, koniec roku, DEN)
Elsad03-09-2008 08:19:50   [#12]
U mnie też jest prowizja, ale wpłacana przez ubezpieczyciela na konto Rady Rodziców i jest to pod ich kontrolą. Oczywiście szkoła korzysta z tych środków po akceptacji rodziców.
Pozdro :)
Marek Pleśniar03-09-2008 08:21:30   [#13]

i czy wszyscy rodzice są z tym pogodzeni? 100%?

oraz skąd się bierze takie gadanie nauczycieli jak w #10 wkleiłem?

AnJa - jestem pewiem, że jesliby szkoła zaządała obniżenia skłądki albo niech sobie ubezpieczyciel idzie gdzie indziej - obnizyliby

 

ps - zdaję sobie sprawę, że kazdy uczeń dokłada do tej prowizji niewiele - złotówkę, półtorej-dwie

być może bardzo dobra informacja o bardzo klarownym sposobie podejmowania decyzji o ubezpieczeniu przez RR wystarczy

to też wiem

ale jakoś nie do końca to się udaje skoro mamy takie kwiatki

--

i wiem (znaczy wierzę - bo na oczy artykułu nie widziałem - więc się wypowiem;-) także że dziennikarze piszą tu wyolbrzymione, niezyczliwe (pewno miało być sensacyjnie) brednie


post został zmieniony: 03-09-2008 08:27:25
elrym03-09-2008 08:26:04   [#14]
tak mówią nierodzice, znaczy ci, którzy już lub jeszcze nie mają dzieci w szkole :-)
DYREK03-09-2008 08:49:13   [#15]

a czy szkoła ma obowiązek ubezpieczania dzieci ?

jeżeli nie, to dlaczego to robi ?

odpowiedź  sensacyjna i nieżyczliwa : bo dyrektor (szkoła) dostaje w "łapę"

a może nie ubezpieczać dzieci,

niech to będzie prywatna sprawa rodziców

lepiej ubezpieczyć szkołę od odpowiedzialności cywilnej

 

DYREK03-09-2008 08:52:17   [#16]

Komunikat w sprawie ubezpieczeń od następstw nieszczęśliwych wypadków uczniów i studentów

Zgodnie ze stanowiskiem Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków uczniów (studentów) - w rozumieniu ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm) - nie ma statusu ubezpieczenia obowiązkowego.

Stosownie do postanowień art. 3 ust. 1 ww. ustawy ubezpieczeniem obowiązkowym jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej podmiotu lub ubezpieczenie mienia, jeżeli ustawa lub ratyfikowana przez Rzeczypospolitą Polską umowa międzynarodowa nakłada obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia.

Ubezpieczenie uczniów (studentów) od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) ma zatem charakter dobrowolny. O przystąpieniu do tej formy ubezpieczenia, a także o wyborze towarzystwa ubezpieczeniowego decydują sami zainteresowani. Odmowa zawarcia umowy ubezpieczenia i płacenia składek z tytułu ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków nie może rodzić dla uczniów (studentów) jakichkolwiek skutków ze strony szkoły (uczelni).

Umowa ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków zwykle jest zawierana z zakładem ubezpieczeń przez ucznia (studenta) - ubezpieczenie indywidualne albo przez szkołę (uczelnię) - ubezpieczenie grupowe. Do zawierania umów przez szkołę lub uczelnię stosuje się przepisy ustawy Prawo zamówień publicznych (Dz. U. Nr 19, poz. 177 z późn. zm.). Przy czym należy zaznaczyć, iż dokonywanie wyboru zakładu ubezpieczeń powinno odbywać się przez szkołę lub uczelnię w porozumieniu z samorządem uczniowskim lub studenckim.

Jednocześnie należy wyjaśnić, iż umowa ubezpieczenia stanowi źródło obowiązków wyłącznie dla stron umowy, to jest zakładu ubezpieczeń i ubezpieczającego (ucznia, studenta w przypadku ubezpieczenia indywidualnego albo szkoły lub uczelni w przypadku ubezpieczenia grupowego). Z punktu widzenia stosunku prawnego umowy do zapłacenia składki może być zobowiązany wyłącznie ubezpieczający.
Nie ma przeszkód prawnych, aby składkę w sensie faktycznym opłacał inny podmiot aniżeli ubezpieczający, np. ubezpieczony albo też aby nawiązano odrębny stosunek prawny pomiędzy ubezpieczającym a ubezpieczonym na mocy którego ubezpieczony zobowiąże się do finansowania składki ubezpieczeniowej należnej zakładowi ubezpieczeń z tytułu umowy ubezpieczenia zawartej przez ubezpieczającego. Nie zmienia to jednak okoliczności, że zakładowi ubezpieczeń przysługuje roszczenie o zapłacenie składki wyłącznie względem ubezpieczającego. Powyższe wynika z przepisów zawartych w art. 808 § § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93, z późn. zm.).

http://www.nauka.gov.pl/mein/index.jsp?place=Lead08&news_cat_id=952&news_id=3639&layout=2&page=text

 
AnJa03-09-2008 09:01:06   [#17]
odstek uczniów rezygnujących z ubezpieczenia jest corocznie coraz większy- sięga ju znawet ok.20%- czyli świadomość tego faktu jest

wbrew pozorom rynek ubezpieczeń ie jest taki szeroki - tzn. moze i jest, ale droga przez mękę przy likwidacji szkody w niektórych z nich skutecznie od nich odstrasza (choć do etapu inkasowania składki są niezwykle elastyczni)

co do obowiązkowości jeszcze- w zamieszczonym niedawno wwymianie materiale, wśród obowiazków dyrektora na poczatek roku wymieniono ubezpieczenie NW uczniów
DYREK03-09-2008 09:18:01   [#18]

Może ktoś wie:

z jakiego przepisu prawnego wynika obowiązek ubezpieczania uczniów szkoły ?

Pomijam ubezpieczenie związane z organizacją wycieczek szkolnych, można ubezpieczyć uczestników przed wyjazdem.

AnJa03-09-2008 09:22:53   [#19]
chyba żadnego
Gaba03-09-2008 10:07:50   [#20]

owszem żadnego... ale wiele razy było tak, że ten co mozno dyskutował przychodził i prosił o pomoc w uzyskaniu srodków, bo dzieciak uległ wypadkowi. a najwięcej dotyka to tych, co nie ubepieczyli dzieci. co do decyji uważam, że to cudowne zdanie dla rady rodziców - prawdziwe zadanie, ubezpieczać czy nie ubezpieczać... - ich pieniądze, ich decyzja.

 

Ja nie brałam w żadną łapę - co sobie rodzice wybiorą, to niech mają. Niech ludzie za siebie decydują. Oni naprawdę chcą.

nela203-09-2008 10:44:41   [#21]
A najlepiej jakby rodzice sami ubezpieczali swoje pociechy , przecież to niewiele roboty.No cóż lepiej czekać na gotowe ...a najlepiej jak zrobi to szkoła ...a czy nauczyciel , dyrektor czy też sekretarka ma w przydziale obowiązków zbieranie pieniędzy na ubezpieczenie???Przecież to dodatkowa praca???
DYREK03-09-2008 15:07:43   [#22]

jeżeli z żadnego przepisu nie wynika obowiązek ubezpieczania uczniów (pomijam wycieczki), to dlaczego to robimy ?

czy w myśl zasady, że zawsze tak robiono ?

rzewa03-09-2008 15:38:46   [#23]
myślę, że ma tu pewne znaczenie fakt, iż tylko w ten sposób można beznakładowo uzyskać ubezpieczenie OC dla nauczycieli...

żeby nie było - każdy ubezpieczyciel oferuje taka polisę w ramach ubezpieczenia NW uczniów na takich samych warunkach (jakby się zmówili :-))
elkap03-09-2008 15:53:40   [#24]
Składki w szkole raczej nie można pomniejszyć o przewidywaną prowizję. W firmach, w których ubezpieczałam uczniów, zawsze trzeba było najpierw wpłacić całą składkę, a po 2-3 miesiącach następowała wypłata prowizji na konto RR. Można wprawdzie przyjąć opcję, że każdemu oddamy po 2 złote, ale rodzice zdecydowali, że te pieniądze mają pozostać jako fundusze Rady. Ubezpieczenie OC nauczycieli mamy za złotówkę od każdego ubezpieczonego.
bosia03-09-2008 16:34:41   [#25]

mam tak jak wyżej- idzie na rr

nie zmieniam ubezpieczyciela, dostajemy też pieniądze z funduszu prewencyjnego na określone potrzeby szkoły-niewiele firm ma taki fundusz

z tego był remont schodów, teraz będzie założony alarm w budynku warsztatów-rok temu okradli nas, porzedni ubezpieczyciel (narzucony z op) miał powazne problemy z wypłaceniem odszkodowania, długo to trwało i wypłacili nie tyle co trzeba

 

dyrlo03-09-2008 16:37:05   [#26]
U nas OC nauczycieli opłacamy sobie sami, a prowizja jak już pisałam gdzieś na RR.
bosia03-09-2008 16:40:20   [#27]

my też sami

a to można inaczej?

Lizzy103-09-2008 18:48:28   [#28]
u mnie też prowizja na RR. A w łapę jeszcze dostajemy 10% od firm remontowych, malarskich - ponoć, ha ha.
tegie03-09-2008 19:03:23   [#29]
Właśnie szukam sposobu na zrezygnowanie z ubezpieczenia uczniów.Większość pochodzi z rodzin o niskich lub bardzo niskich dochodach(szkoła specjalna). Czytając powyższy tekst dochodzę do wniosku, że ubezpieczenie uczniów jest tylko potrzebne do wycieczek(jak twierdzi DYREK).Jeśli tak, to nauczycieli stać, by zapłacili sobie więcej niż ten 1zł. Pozostaje problem wypadków w szkole i w drodze do lub z.Co wtedy???
DYREK03-09-2008 19:14:31   [#30]

1.

Rozprządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki krajoznawstwa i turystyki:

§ 15. Uczestnicy wycieczek i imprez podlegają ubezpieczeniu od następstw nieszczęśliwych wypad­ków, a w przypadku wycieczki lub imprezy zagranicznej - ubezpieczeniu od następstw nieszczęśliwych wy­padków i kosztów leczenia.

 

 

2. Należy ubezpieczyć  (zadanie OP) szkołę od odpowiedzialności cywilnej. 

3. Ubezpieczenie nauczycieli od OC, to ich prywatna sprawa.

 4. Ubezpieczenie dzieci od następstw nieszczęśliwych wypadków, to sprawa rodziców.


post został zmieniony: 03-09-2008 19:15:27
tegie03-09-2008 19:17:40   [#31]
Dzięki. I tak to zniknie u mnie bezpowrotnie problem "łapy":-)
Krzysztof Pom03-09-2008 20:03:34   [#32]
Ubezpieczam w istniejącej od dziesiątek lat na polskim rynku firmie, składka najniższa z możliwych przy dobrej opcji ubezpieczenia, po trzech latach składkę podnieśli zaledwie o 1 zł; uczeń ubezpieczający się indywidualnie musiałby zapłacić stawkę o 5 zł wyższą. Mam 20% zwolnionych z opłaty ze względu na warunki materialne - decyduje RR kto. Ubezpieczenie trwa 24 godziny na dobę, zatem jeśli coś uczniowi stanie sie także poza szkołą (najczęściej zgłaszane przypadki)- otrzymuje odszkodowanie; w tym jest ubezpieczenie wyjazdu dzieci na wycieczki, nie trzeba dodatkowo ubezpieczać. Rodzice zadowoleni, nie było nigdy narzekań, załatwienie odszkodowania szybkie i bez przeciągania sprawy. Prowizje idą na RR. Szkoła ubezpieczona od odpowiedzialności cywilnej dodatkowo, nie tylko ze względu na uczniów, także osoby postronne, nauczyciele ubezpieczają się od OC indywidualnie. 
tegie03-09-2008 20:46:55   [#33]
Krzysztofie - jeśli jest taka firma, to jednak zastanowię się jeszcze, bo to kusząca propozycja - zwłaszcza te 20% zwolnionych z opłat. Porozmawiam o tym z rodzicami i z ubezpieczycielem o wytargowanie większego procentu.Natomiast prowizja(a także dobrowolne składki) choć idą na RR to i tak to wydaje dyrektor.Mam rację?
grzezale03-09-2008 20:58:41   [#34]
Ja zepchnąłem wybór na RR. Niech się tym zajmują. Może zrezygnują? Sporoucnziów jest już ubezpieczonych przez rodziców. Przyzwyczajono się do tego szkolnego ubezpieczenia i tyle. W tym roku jeszce umowę podpisalem ja ale na przyszły zwalę wsio na RR. Kasę jak dostaną to i tak oddadzą dzieciakom. po co nam to na głowie? Zbiórka forsy pewnie zostanie ale...
camelot03-09-2008 22:29:25   [#35]
Już w innym wątku podałem link w którym czarno na białym dyrektor w swoim oświadczeniu majątkowym wykazał, że dostał prowizję od firmy ubezpieczeniowej która starczyła na Kanary (ok. 2000 zł). Takich linków jest wiele. Mamy pazernych dyrektorów i dyrektorów którzy dbają o szkołę. Czy wszystkie umowy zlecenia w tych oświadczeniach to nie ukryte prowizje? W dzisiejszej Gazecie Wyborczej jest też problem ubezpieczeń dzieci.
tegie03-09-2008 22:39:09   [#36]
A jakie ty mógłbyś, camelocie, zaproponować najlepsze wg ciebie rozwiązanie z ubezpieczeniem dzieci...
jatoja03-09-2008 23:53:11   [#37]
nie odpowie...camelot nie jest od rozwiązywania problemów...on je WIDZI GDZIE? OCZAMI DUSZY SWOJEJ
cynamonowa04-09-2008 00:30:31   [#38]
:)
Gaba04-09-2008 03:44:36   [#39]
jak się dostaje takie prowizje, to się potem dostaje PIT11, tak? a PIT trzydzieści... jest zamieszczony na BIP. Skąd wiadomo, że dyrektor dostał prowizję z firmy?
DYREK04-09-2008 08:48:24   [#40]
 

Mamo, ta składka się nie opłaca

http://wyborcza.pl/1,75248,5654815,Mamo__ta_skladka_sie_nie_oplaca.html

Marek Pleśniar04-09-2008 08:59:29   [#41]

Tomasz Dec, agent ubezpieczeniowy z Rzeszowa: -Szkoły potrafią wybrać ofertę nawet o połowę droższą, niż proponuje konkurencja. Wszystko zależy od tego, co dostaną w zamian.

Najczęściej wygrywa ten ubezpieczyciel, który da wyższą prowizję dyrektorowi. To on decyduje, którą firmę wybrać. W szkole pieniądze zbierają wychowawcy i przekazują je dyrektorowi.

Teresa Wierzbicka, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Mikołaja Kopernika w Katowicach, tłumaczy, że dzięki współpracy z ubezpieczycielem szkoła dostaje za darmo polisy dla biedniejszych uczniów, nauczycieli i ubezpieczenie budynku czy sprzętu szkolnego.

Ponad połowa dyrektorów woli jednak prowizję w gotówce. - Płacimy do 25 proc. z zebranych składek za wykonaną pracę dyrektorowi - tłumaczy "Gazecie" jeden z agentów ubezpieczeniowych. W dużej szkole to ok. 5 tys. zł. - Co dyrektorzy robią z gotówką? -Część pewnie wydaje na nagrody dla zdolnych uczniów, inni... Agent wzrusza ramionami.

hm...

AnJa04-09-2008 09:03:07   [#42]
co hmm

agent jak agent- nie wybrali to sie żali

przy wyborze oferty patrzy się nie tylko na wysokośc skadki, ale także na sposób likwidacji szkody (czas, uznawalność, stosowane stawki za typowe urazy)

jeśli zas faktycznie prowizja idzie do kieszeni to chyba logiczne jest kalkulowanie: wyższa składka -bardziej pełna kieszeń

nie?
Marek Pleśniar04-09-2008 10:54:47   [#43]
no
slos04-09-2008 13:35:10   [#44]
Ubezpieczyciela dla dzieci wybierają rodzice. Ot i nie ma problemu
camelot04-09-2008 19:44:52   [#45]
Do Gaby!!! Stąd wiadomo, że dostał prowizje z firmy ponieważ otwartym tekstem napisał w swoim oświadczeniach majątkowych zamieszczonych na BIP. A, że głupi to już jego sprawa. Inni ukrywają to w BIP pod hasłem umowy zlecenia. Nie wiem czy dostał jakiś PIT ale przyznał się w BIP.
Jacek04-09-2008 19:55:23   [#46]

camelot jeśli chodzi o ścisłość to on tam podał

5. PZU (zlec.) - 1958,40

więc ja nie widzę by "otwartym tekstem" przyznał się do prowizji za ubezpieczenie z NNW.

Może facet pracuje dla PZU jako agent i ubezpiecza samochody?

camelot04-09-2008 20:01:31   [#47]
Do Tegie!!!
Ubezpieczenie dzieci w szkołach jest od dawna nieobowiązkowe. A że szkoły to robią to jest to relikt epoki socjalizmu skażony w dzisiejszych czasach elementem korupcjogennym.
Nie rozumiem dlaczego takimi ubezpieczeniami zajmują się szkoły. Przecież jest to tylko sprawa rodziców i ich interes aby ubezpieczyć dziecko i dostać odszkodowanie za ewentualny wypadek.
Wychodzi tu znowu nadopiekuńczość szkoły z niestety elementem korupcyjnym czyli coś dla szkoły i coś dla dyrektora w zamian za możliwość ubezpieczenia dzieci ze szkoły. Taki ajent ubezpieczeniowy musiałby się mocno nachodzić aby złapać indywidualnie 300 czy 500 klientów. A w szkole ma to podane jak na talerzu. Żyć nie umierać.
Skończmy wreszcie z tym socjalistycznym nawykiem ubezpieczania dzieci poprzez szkołę. Niech rodzice też pogłówkują i zajmą się sprawami swoich pociech. Odpadnie cała sprawa ile kto dostał w łapę. Oczywiście szkoły stracą na tym i niektóre dzieci nie będą ubezpieczone. Czy wszyscy w Polsce są ubezpieczeni? Jak ktoś się nie ubezpieczy i będzie poszkodowany to jest jego problem, sam tak chciał. Gdy kierowca nie zapłaci AC to później naprawia samochód z własnej kieszeni. W jakim kraju na świecie szkoła załatwia ubezpieczenie?
Rozwiązania najprostsze są najbardziej skuteczne. Poprostu szkoły nie powinny się tym zajmować.
Ale szkoła ma dzisiejszej rzeczywistości pracować jako firma ubezpieczeniowa, jako ośrodki pomocy społecznej jako i jako i jako. A może szkoła powinna przede wszystkim nauczać a nie wyręczać rodziców w swoich obowiązkach. Warto o tym pomyśleć.
camelot04-09-2008 20:09:28   [#48]
Jacek nie żartuj.
Tak napisał: 1. umowa zlecenie obsługa ubezpieczenia PZU 2166 zł brutto
2. umowa zlecenie obsługa ubezpieczenia PZU Życie - 37,50 brutto
3. umowa zlecenie obsługa ubezpieczenia Comercial Union 247,50 brutto

U innego
PZU prowizja 830,72 zł.

U wielu innych są podobne teksty. Czy większość dyrektorów pracuje jako agenci PZU i ubezpieczając samochody?
beera04-09-2008 20:12:49   [#49]

jesli tak jest, to powinno to byc napiętnowane ABSOLUTNIE

a dyrek powinien beknąć

sprawa jasna

tegie04-09-2008 21:33:26   [#50]
camelocie - dziękuję za#47.Przemyślę twoje sugestie i wybiorę najlepsze rozwiązanie dla uczniów.
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]