Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Podwyżki - obniżki zaproponowane wczoraj przez MEN
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ]
grażka24-06-2008 07:47:17   [#151]

Ja tam mam 25 lub 22. Bibliotekarz jeszcze inaczej. :)

 

beera24-06-2008 07:51:21   [#152]

:)

 

Robi6524-06-2008 12:12:00   [#153]
To smutne, ale AnJa i Marek mają rację. Pewnie wyjdzie z tego jakowyś potworek.
Marek Pleśniar24-06-2008 12:46:36   [#154]

moje obawy biorą się stad ze przy otwarciu mozliwosci potraktowania tego jako wprost sposób zwiekszenia pensum większośc samorzadów potraktuje to jako sposób na oszczedności

"wolno" zamieni się w "bierzemy"

przy wszystkich deklaracjach woli ulepszenia oświaty, przy prywatnym myśleniu że dobre dla uczniów jest poprawianie im oferty edukacyjnej

przy tym wszystkim pieniadze wezmą górę

nie wszedzie ale sporo bym postawił na to że w większości samorządów

zaś rząd te opcję - dowolnosci postepowania samorzadów w omawianej kwestii potraktuje pragmatycznie - bo bez popracia jest cięzko żyć

i tak nielekko jest ze związkami, więc trzeba mieć jakieś głosy poparcia gdzie indziej

smutne ale tak kręci się świat

zamiast "dobre" wybiera się "możliwe", "kompromisowe"

czyli "bylejakie" ;-)

 

nasi samorzadowcy przyznają mi zapewne rację

nie przyznacie? hę?

 

jakie stad wnioski dla nas?

że warto zawalczyć o choć połowę tej puli godzin - cokolwiek odzyskać, poprawić cokolwiek w edukacji dzieci

2 godziny na zajęcia "ponad" to też niemało - kosztem podkradzionych pozostałych 2

 

ale 4 byłyby lepsze

dwukrotnie lepsze;-)

AnJa24-06-2008 13:11:40   [#155]
no własnie- ciekawe jaki tu postęp jest w stosunku do wzrostu podzin pozalekcyjnych- arytmetyczny, geometryczny czy może niemierzalny

albo i żaden

no bo tak myslę - ok.60 nauczycieli po 4 godziny to 240 godzin tygodniowo czyli 48 dziennie

powiedzmy, że grupa ma 15 osób to 720 osób - a ja mam ok.600

czyli kazdy dzieciak musiałby mieć codziennie ok.2,5 godziny pozalekcyjnych

wytrzymają? a skąd

znaczy- pomysła powyżej zgłoszonego gupiego miałem

Marek sprowadził na ziemię
beera24-06-2008 17:50:44   [#156]

2 godziny to akurat tyle ile potrzeba by było

wreszcie byłby czas, zeby indywidualnie z dzieckiem posiedzieć, nawet z jednym

nie wiem, jak z sobotą - czy nie można tego zbierac i wziąć dzieci w sobote na wycieczkę,

itp

 

AnJa24-06-2008 18:08:15   [#157]
dzień wolny i 5.dniowy tydzień się kłaniają

czyli wg mnie nie
krystyna24-06-2008 18:40:04   [#158]

ciężko...

zajęcia kończymy ok. godz. 15,

dzieciaki gonią do autobusów (dojeżdżające), na języki, do szkół muzycznych itp...

z tymi zdolnymi - to w ogóle się ciężko umówić na jakiekolwiek zajęcia, bo.. j.w.

już łatwiej zorganizować ucznia wymagającego pomocy.

np. w tym roku miałam:

15 kółek / 500 uczniów / 50 nauczycieli (zaokrągliłam dla łatwego liczenia) = 3 kółka dziennie

i nie zauważyłam żadnej "zaniedbanej" grupy uczniów, a i pojedynczy też zawsze na pomoc mógł liczyć,

a gdyby:

50 nauczycieli x 2 godz. = 100 godz./ 5 dni = 20 kółkogodzin dziennie ???

jak ??? :-)))

to tak, jakby każdy oddział miał codziennie dodatkową godzinę

lub:

zakładając grupki 10 - osobowe:  2,5 godz. zajęć dziennie dla każdej z grup !

 

 

ewa24-06-2008 18:49:01   [#159]
nie do końca tak to widzę
troszkę inaczej, nie jako kwestię, że dzieciaki muszą być, tylko, że szkoła taki wachlarz ma...
"gonią na języki" piszesz, no a gdyby tak konwersacje w szkole były
albo jaka inna teoria gry na basie ;-))
może wtedy by tak nie gonili
;-)
Agnieszka z Krakowa24-06-2008 18:54:44   [#160]
Z góry przepraszam za sceptycyzm, ale...
... jesli macie np. 5 nauczycieli polskiego z pensum po 18 godzin, to o ile ten pomysł wejdzie w życie, szykujcie się do zwolnienia jednego z nich. Bardzo wątpię, aby autorzy koncepcji zwiększenia pensum chcieli po 4 nauczycielskie godziny przeznaczyć na kółka, pomoc dla uczniów, czy nawet sobotnie wycieczki ;) Bardzo.
ewa24-06-2008 18:55:26   [#161]
nie przepraszaj ;-)
krystyna24-06-2008 19:07:17   [#162]

toć ja właśnie o "wachlarzu" piszę - tylko nie bardzo widzę, jak go w ciągu 1 doby rozwinąć !

już nie śmiem pisać o obiedzie zjedzonym w domu, bo pewnie i uczeń i nauczyciel wartości prorodzinne chciałby trochę podbudować... (świetlicy nie mamy),

a profesjonalne szkoły językowe (z certyfikatami itd..), czy szkoły muzyczne - to przecież rzeczywistość dzieci uzdolnionych i niech tam sobie chodzą !

ok. 20 kółek w tygodniu, wyczerpuje wg mnie limit realnego zapotrzebowania uczniów,

a wymyślać coś tylko dla papieru lub dla wachlarza - to kolejna fikacja !

 

beera24-06-2008 19:11:25   [#163]

to ja troche nie rozumiem w zasadzie

chcemy miec nauczycieli w szkole, czy nie?

Bo jak ich nie ma, to chcemy, by byli

a jak jest szansa, by byli, to nie chcemy zmian

===

to jak mialoby być, by było lepiej niż jest teraz?

krystyna24-06-2008 19:11:33   [#164]

Agnieszko,

poloniści i bez tych 4 godz. są zagrożeni,

np. reforma programowa w gimnazjach zakłada spadek liczby godz. z 15 na 12 w cyklu !

i przykro będzie słuchać, jak dzieciaki składają literki...

no, chyba że nadrobią to czytanie na kółku z "wachlarza"...

AnJa24-06-2008 19:12:53   [#165]
no własnie- to są te uwarunkowania

u nas część nauczycieli nie mialaby, po wprowadzeniu czegoś takiego, poczucia, ze pracuje za darmo- a robiliby to samo co robią

z część zaś miałaby kłopot z zajęciem czasu- sobie i dzieciom

dochodza jeszcze problemy z dojazdami w wielu szkołach - czyli znalezienie terminu na te zajęcia

co do #Agnieszki- wiem, że tak byłoby- dlatego gdyby te godziny miałyby się pojawić jako prawo wprowadzenia ich do pensum musiałoby pojawić się i wyraźne zastrzeżenie, ze wyłacznie na godziny spoza ramówki
AnJa24-06-2008 19:15:56   [#166]
Asiu- nuczycieli w szkole po o by w niej siedzieli to ja np. nie chce

nawet jak mieliby robić gazetki czy sprawdzać klasówki

w naszych warunkach nauczyciel w szkole potrzebny jest bezpośrednio dla dziecka

i oczywiście, zauważając negatywywne aspekty jestem za
...
ciekawe co ja zrobiłbym z tymi 2 godzinami?
krystyna24-06-2008 19:29:35   [#167]

asiu,

ja np. napszę:

chcemy - i mamy !

a ponieważ nie jesteśmy tu na forum ciałem organowo jednolitym, to czasami nie możemy się porozumieć,

bo ja piszę z pozycji osoby która:

  • na początku roku robi wśród uczniów ankietę dotyczącą ich zainteresowań, uzdolnień, kłopotów itp... oraz oczekiwań w tym zakresie
  • wyniki ankiety łączy z potrzebami nauczycieli i organizuje zajęcia pozalekcyjne
  • po jakimś czasie sprawdza i ewentualnie weryfikuje organizację tych zajęć
  • wyłapuje po I półroczu wszystkie dzieci "z trudnościami" i organizuje im zajęcia wyrównawcze (połowa i tak nie chodzi !)
  • za większość płaci - z dyrektorskich i z organowych
  • za niektóre nie - bo ma napalonych nauczycieli, którzy i tak to robią i nie chcą nawet o tym gadać - to im podwyższy motywacyjny
  • ale w kolejnym roku i tak im daje kółka, tylko tym razem oficjalne i płatne

i jest w porządku - organizacyjnie, godzinowo i salowo nic więcej do mojej szkoły nie jestem w stanie wcisnąć !

ale

są inne szkoły, inne organy (bez kasy),które napiszą:

najwyższy czas na zmiany !

i na pewno będa miały swoje argumenty i swoje racje !

 

 

AnJa24-06-2008 19:37:09   [#168]
ano:
najwyższy czas na zmiany !

bo ja piszę z pozycji osoby która:

-nie (płaci) - bo ma (niektórych)napalonych nauczycieli, którzy i tak to robią i nie chcą nawet o tym gadać
beera24-06-2008 19:38:31   [#169]

Krysiu, no ale, więc:


za niektóre nie - bo ma napalonych nauczycieli, którzy i tak to robią i nie chcą nawet o tym gadać - to im podwyższy motywacyjny

O tych nauczycielach NIKT nie mówi,ze pracują np. 22 godziny - więc usankcjonowanie stanu, ktory i tak jest przepisami pomoże uświadomic społ., ze n-le i tak w większości przypadków pracują z uczniem więcej niż 18 godzin - dlatego popieram nazwanie faktów (dla mnie byłoby to pewne dookreslenie art 42)

za większość płaci - z dyrektorskich i z organowych

powiedzmy sobie szczerze - teraz by nie płaciła z organowych

więc ta zmiana dla wszystkich warunkuje jakieś konsekwencje, nawet dla szkól, które prężnie pracują.

ale oczywiście, ze rozumiem, ze szkoły mają inne sytuacje.


Ja nie jestem dyrektorem szkoły. To tez zmienia optykę.

 

Gaba24-06-2008 22:57:24   [#170]

1. obciązenie w3 szkołach nie jest równe pracą - nie powinien o tym decydowac widzimiś menowski czy związkowy lub samorządowy. Nie mam do żadnej z tych instytucji zaufania - przekonuja mnie natomiast badania, ergonomia czy cóś...

Jak to zrobić? Prosto - niech zajma się tym ci, co się na tym znają i niech się przymkną "scekace".

2. Prosze wreszcie zacząc reformę finansów płacowych - dyrektor szkoły... ma dostawać 2 razy tyle, co najlepiej zarabiający w jego szkole nauczyciel. To ma być godność w szkole, a nie zastępca woxnego... - jeżeli ten i następne rządy nie dojrzą wreszcie dyrektora, jako dyrektora... - to ja nie mam zamiaru wspierac nikogo, bo muszę się utrzymać.

by dyrektor szkoły miał autorytet - musi miec pieniądze.

 

PS. Wątek tek przelewaniem pustego w jeszcze pustsze.

beera24-06-2008 23:25:56   [#171]

gaba nie jest ładnym wejsc w dyskusje i tak ją sobie swobodnie podsumować. nawet jesli tak sądzisz, to i tak niekoniecznie warto dyskutującym takie sądy pisac, bo niewiele z nich wynika, poza zrobieniem dyskutujacym przykrości, bądź afrontu nawet.

Mówię to w swoim imieniu- zeby było jasne.

===

aha

od pieniędzy jeszcze żadnemu dyrektorowi autorytet nie urósł. Ani nikomu.

Marek Pleśniar24-06-2008 23:35:14   [#172]

i mnie zdumiało mnie nastawienie dyrektorów:-)

tyle było narzekania i wymyslania ze fajnie by było miec nauczycieli w szkole dłużej

że można nimi masę zrobić dobrego

a jak się rysuje powazna mozliwośc że tak się stanie.., że ci nauczyciele, którzy tego nie robili  będą mogli a raczej musieli zostać i np zajać się trudnym uczniem lub popracować nad jakimś problemem klasowym to miast radości mamy: "uuu, to kłoopot, jak to urządzić" itp

omamulu:-)

ewa24-06-2008 23:38:18   [#173]
bo ludzie (dyrektory też), to takie przekorne są ;-)
a poważniej, może to zmęczenie czerwcowe :-)
Marek Pleśniar24-06-2008 23:44:24   [#174]

ludzi męczy tez ciagłe zmienianie czegoś

ale to akurat zmiana mna dobre - tyle ze ktoś znów ją musi wprowadzić - czyli dyrektor

bo on jest od wdrażania tego co mu się wymysli w resorcie oświaty

przydałaby się jakaś motywacja dla lekko zniecheconych dyrektorów pani minister polecamy się:-)

AnJa25-06-2008 00:18:29   [#175]
aż się boję zgadywać:

Marek to i ode mnie tego entuzjazmu oczekiwał tu?

no, jakby tak znieśli KN i podnieśli wynagrodzenia do 3 tys. euro miesięcznie pewnie bym wyraził ten entuzjazm

mniej wiecej tak:
no super, wreszcie!
no, ale to roboty bedzie strasznie duzo z tymi nowymi umowami i elastycznym pensum i procesami sądowi- to kiedy ja będę forsę wydawał?
zgredek25-06-2008 00:26:45   [#176]

a ja widzę  te tłumy młodzieży przychodzące do mnie na zajęcia dodatkowe po siedmiu-ośmiu lekcjach i 15 przedmiotach, z których się muszą przygotowywać na bieżąco

zgredek25-06-2008 00:40:34   [#177]
a Gaby wypowiedź mi się podoba - to oczywiście moje zdanie
AnJa25-06-2008 00:47:12   [#178]
też widzę te tłumy

natomiast dawno juz nauczyłem się, że teksty Gaby nie są do podobania się albo niepodobania się

one są do czytania i podnoszenia adrenaliny:-)

mnie akurat nie podnoszą, bo ja ich nie czytam- ja je słyszę wypowiadane przez Gabę - i zupełnie inaczej wtedy je się odbiera

kto nie wierzy, a Gaby kiedyś trochę posłuchał i pogadał z nią (zwłaszcza nie pozwalając przejścć na monolog) -radzę spróbować:-)
zgredek25-06-2008 00:49:07   [#179]

zaraz, zaraz - odczucie są moje - wyrażam je pisemnie z reguły;-)

tu;-)

AnJa25-06-2008 00:55:24   [#180]
a w #178 moje

też przypadkiem pisemne;-)
jerzyk25-06-2008 00:55:43   [#181]
Zastanawiam się, bo jak znam życie, to jak się zwiększy pensum nauczyciela, to żeby sprawiedliwie było ;-) pewnie zmaleje zniżka dyrektorowi.
Mnie np., w zeszyłym roku, mój OP  w ramach oszczędności zmniejszył zniżkę z  15 do 12 godzin a mam 2 szkoły w zespole, 470 uczniow i 37 nauczycieli.
 
aha , mnie sie rownież Gaby  wypowiedź podoba
niki25-06-2008 01:42:09   [#182]

Witam. Piszę pierwszy raz, choc od dawna czytam forum. Piszę, bo zastanawia mnie, czy myslicie Państwo czasem o tym, ze dyrektorem nie jest sie do konca życia i byc może przyjdzie czas, że wrócicie na stanowisko nauczyciela. I co wtedy? Czy nadal będziecie miec takie zdanie jak dziś? Dziś zastanawiacie się, jakim dobrodziejstwem będzie wprowadzenie 4 dodatkowych godzin w ramach - tej samej pensji. Ile to dobrego będzie mozna w szkole zdziałać. Kólka , zajęcia dodatkowe, wyrównawcze itd. Wszystko OK. Ale czyim kosztem? Nauczyciela oczywiście. Zaoszczędzi gmina, budżet państwa. na kim? Na nauczycielu. A przeciez i dziś wasi nauczyciele wiele rzeczy robią praktycznie - spolecznie. Chocby wychowawstwo. Ile u Was otrzymuje nauczyciel za pelnienie roli wychowawcy? 50 - 100 zł. A ile ma z tego tytulu obowiązków? Także po godzinach - tych zawartych w pensum.  Dyrektor jest w pracy zwykle 8 godzin. I to sie nie zmieni. nadal będziecie 8 godzin. Ale jak juz wrócicie na etat nauczycielski, to tez będzie OK? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Czy nie uważacie, ze może należy jednak powalczyć o godniejsze zarobki? Proszę mi wybaczyć, ale nigdy nie podniesiemy swojego autorytetu twierdzeniem, ze misja, że powolanie itd. Misja misją, ale cos trzeba jeść, oplacic mieszkanie, ubrac się. Wiekszośc waszych nauczycieli biega po kilku szkołach, daje korepetycje a i tak daleko im do standardów w sąsiednich krajach. Nasze zarobki sa porownywalne jedynie z Rumunią. Wiem co mówię. Czytam to forum i już widzę, ze wlasciwie pogodziliście się z większym pensum, zniesieniem wczesniejszych emerytur itd. Zapewne dziś o tym nie myslicie, ale ciekawa jestem, czy na prawdę ta zmiana was nie dotknie. Dyrektorów szkól jest wielu. Może więc warto byloby stanąć po tej samej stronie.....

AnJa25-06-2008 01:56:23   [#183]
nie tyle myslimy, co czasami wracamy- nierzadki to przypadek wcale

to o czym tu część z nas pisze to własnie zalegalizowanie pewnej fikcji- nieodpłatnej pracy z dziećmi ponad pensum przy społecznym odbiorze- 18 godzin tygodniowo i do domu

argument, że nauczyciel gania po kilku szkołach i korkach jest oczywiście ważnym argumentem- ale za radykalnym zwiekszeniem pensum raczej- by takiego procederu nie było

o walce o godniejsze zarobki pisał nie będę- bo nie ma w normalnym państwie czegoś takiego - o ile nasze zrobki nie są głodowe (a nie są, bo oscyluja powyżej sredniego wynagrodzenia, co wcale swiatowym standardem nie jest)- zawsze mozna zmienić zawód- glazurnik za m kw ma ponad 50 zł, a m kw to czasami tylko 4 płyty gresu;-)

za takie pieniądze jak dostaje nie pracuję 8 godzin - myslę, ze jakieś 2,5 godziny to wszystko- reszte czasu dyrektoruję;-)

i najwazniejsze- gdzie moge przeciwstawiam się nazywaniu naszego zawody powołaniem i bredzeniu o jakiś misjach
niki25-06-2008 02:15:55   [#184]

obawiam się, ze to nie będzie zalegalizowanie fikcji. To moze byc tak ,że dzis - nauczyciel ma kólka czy SKS-y płatne - a nie będzie mial, poniewaz wejdzie mu w pensum. czyli na prawde - pensja mu sie zmniejszy.  poza tym dojda dodatkowe godziny, to dojdzie dodatkowa biurokracja - papiery, sprawozdania itp. A argument, ze mozna zmienic prace jest ponizej pasa. Takie komentarze czytam wszędzie. Mozna jeszcze dodac - ze wakacje 2 miesiące.....  jak już sami sobie będziemy wrzucac, to dobrze nie bedzie...Ciekawe więc dlaczego lekarze wywalczyli sobie podwyzki i nie musieli zmienic pracy i isc na budowe. To na prawde argument ponizej pasa...   Ciekawe, co pomyśli rodzic dziecka, ktoremu nauczyciel będzie układał w godzinach  - poza pensum - glazurę???  Moja kolezanka sprząta blok, aby dodatkowo zarobic.  w wakacje wiekszość nauczycieli albo siedzi w domu albo idzie do pracy (kolonie itp).  Czy to jest na prawdę dobrze?  Może i nasze zarobki nie są głodowe, ale upokarzające.  Sorry, ale mam inne zdanie na ten temat. mam kontakty z wieloma nauczycielami UE i wiem jak zarabiają.  Poza tym, jak się najmowalam do pracy, to wiedziałam, ze będę mogła iśc na emeryturę w okreslonym czasie. Dzis mi sie to zmienia. A może gdybym to wiedziała wczesniej, to nie poszlabym do tego zawodu??? A może mam juz tyle lat, ze nie jestem w stanie zmienic pracy?

Piszę tak sobie, bo i tak nie ma nikt z Was mocy sprawczej. Ale możemy byc po jednej stronie.

Maelka25-06-2008 04:47:46   [#185]

To ma być godność w szkole, a nie zastępca woxnego...

Skrót skrótem, a takt taktem.

Zwłaszcza w przypadku kandydatów do godności.

Maelka25-06-2008 05:05:51   [#186]

Nie podobają mi się te cztery godziny. Nie dlatego, że nie chce mi się pracować, ale dlatego, że widzę w tym próbę obejścia problemów pensji, kadry i etatów.

Nie podobają mi się prowizorki, widzimisie i stałe badanie granicy nauczycielskiej odpowiedzialności i cierpliwości.

Lubię jasne, czytelne sytuacje.

A nic nie zapowiada, że tak będzie.

Gaba25-06-2008 05:17:51   [#187]

1. Pensa nie są jednakowo obciążone pracą - już w 1999 roku na innych forach dysk. dawałam przykłady rozwiązań innych, pozostaje jedynie wierzyć, że za 50 lat nasi zrozumieja, że innni oświatowcy zrobili sobie badania. Dywagacje prowadzone przez ZZ mnie drażnią, stąd też mój ton. ZZ mówią rzeczy nieprawdopodobne na temat obciążenia pracą.

2. Minister się myli w swoim liberaliźmie, że sobie same samorządy wymyślą na co potrzebują... te 2 godziny (p. Kracik, zresztą kandydat na gospodarza Krakowa, obcenie burmistrz Niepołomic - zasłynął z tego m. in., że nauczycielom zlecał sprzątanie korytarzy w czasie dyżurów). Jestem absolutnie przekonana, że dwie, 3 lub jedna godzina przez samorządy... kierowane przez tzw. "dziwnych" ludzi będzie dawana, czyli upychana na byle co, samorządy będą miały dokładnie takie pomysły. Ja to słyszę już od państwa radnych!

By zrównac pracę nauczycieli z 18-godzinnym pensum polonista powinien miec godzin 14 (to są badania). Mnie się tego, aż nie chce powtarzać - moim uczniom skutecznie odradzam bycie polonistą - dedykuję dzieciakom na serio przywoływany już "Dzień świra". Nie zgodzę się, że ludzie maja po równo... - to mi pachnie nieładnym systemem, w polskiej szkole te relacje są wciąż obecne. Specjalności nauczycielskie nie są równe, np. funkcyjni w szkole mają mniejsze pensa, o tym decyduje szef i maja dodatki...

3. Jedynie badania (w tym powrównania rozwiązań zachodnich), a nie jedynie wikłania się w populistyczne pohukiwania ZZ... - mogłyby zbudowac mapę specyfiki poszczególnych specjalizacji. A potem zwolnienia nauczycieli, co jest niestety oczywiste. Nie przekonują mnie jednak protesty ZZ, że ponieważ będą zwolnienia to tego nie nalezy ruszać. System godzinowych pensów winien być opracowany od 10 lat.

4. Wyceniam swoją pracę na 8-9 tys. i domagam się takich pieniędzy - a ponieważ rządzący i samorządzący tego nie rozumieją, ale rozumiem ja - dotkliwy brak w tym temacie... uzupełniac muszę sama. Nie zdegraduję się do roli pariasa, wszak jestem dyrektorem polskiej szkoły, a to brzmi czasmi... chiałam napisać dumnie. Zamiast m można wstawić r. Vide zadanie nr 32 i łatwość urzędniczących w oskarżaniu nauczycieli...

 

Proponuję, z całą odpowiedzialnością - stanowczo zająć się statusem finansowym polskiego dyrektora szkoły, bo jak zwykłe ktos dostanie coś (ochłapek), a nie ten, co powinien nabardziej. Nie wypadało mi dwukrotnie p. Szumilas pytać o status ekonomiczny dyrektora polskiej szkoły, pytałam sama z uczciwości o stażystę... jeżeli pojadę na Konferencję Dyrektorów w zimie, to będę sie pytać o pieniądze dla dyrektora szkoły.

Pewien czas dojrzałości zawodowej przyszedł... pewna odwaga, może duma.

 

domagam się dodatków duncyjnych dla każdego dyrektora na poziomie pensji dyplomowanego. Domagam się pieniędzy motywacyjnych za poziom nauczania i inne. Wzorem dla wszystkich niech będzie Warszawa.

I jeszcze jedno - czy już poprawiono prawo, które zezwalało subwencje oddawac na drogi?

Jeżeli nie, to wracam do swojego arbuza i z tą samą nonszalancją będę traktować moje władze, co one mnie. Mnie spór kompetencyjny p. premiera i p. prezydenta nie dotyczy. Mnie bolą polskie dorgi remontowane za szkolne pieniądze. Dlatego uważam dyskuję o pieniądzach, gdy nikt nawet nie posłucha tego, co mamy do powiedzenia, za nieprzydatną.

Za wtrącenie się w dyskusję przepraszam, na swoje usprawiedliwienie napiszę jedynie tyle, że czytałam ją od samego początku, a obniżki sprawiły mi tzw. radość, jak i spłaszczenie tabelki. Tymi rozwiązaniami nie pozwałają urzędnicy ministerialni traktować się poważnie, to wzbudzało we mnie to jedynie śmiech.

 

Maelka25-06-2008 05:57:11   [#188]
Dodałabym jeszcze (a może przede wszystkim, bo to  - moim zdaniem - buduje autorytet) prawdziwe kompetencje dla dyrektora i mogłabym się pod powyższym postem podpisać.
Gaba25-06-2008 07:14:46   [#189]
jasne, bo odpowiedzialność mamy, tylko narzędzi do zarządzania brak.
beera25-06-2008 08:01:08   [#190]

U nas jest odwrotnie niż logika wskazuje

nauczyciel zarabia więcej od dyrektora,

to oznacza dla nas określone konsekwencje - w konkursach na dyrektorów startują pasjonaci - w jednych przypadkach, a w innych... ktokolwiek.
( ja na przykład startowałam, bo bardzo lubilam byc dyrektorem szkoły)

Zwiększenie pensji dyrektorskich oznacza większe zainteresowanie byciem dyrektorom, a to doprowadzi  do trochę innych sytacji na rynku "konkursowym", co może być tylko z pożytkiem dla szkoły.

Jednak te pensje nie zbudują dyrektorom autorytetu.
Autoryt buduje się czymś innym. I dla mnie to druga strona tego samego medalu - dyrektorzy nie sa przygotowywani do pełnienia swoich funkcji, tak jak to bywa we świecie.
a powinni - dla dobra swojego i uczniów.

Status dyrektora to wiele skladowych, w ktorych pensja jest bardzo wazna, ale tylko wówczas, gdy o niej się mówi w kontekście tych innych, dla mnie waznych, rzeczy.

 

 

Gaba25-06-2008 08:16:19   [#191]

Byłam pewna, że to napiszesz! dokładnie tak

+ honor, godność, duma z bycia pierwszym nauczycielem, fachowość, zdolność do uczenia, analityczność, kyrtycyzm... i tysiące... - a nie kumoterstwo, naiwność (nie chodzi i o mlodych stażem kolegów... - ten się nie myli, kto nic nie robi...), wykonywanie pod pantoflem durnot,

Ale dobre pieniądze - to lepszy nabór. Pieniądze, to jeden z elementów. Podnosić trzeba do waznej rangi te pieniądze nieszczęsne, o ktore się wstydzimy tak naprawdę upomnieć.

Daj zarobić i wymagaj ode mnie!

beera25-06-2008 08:21:14   [#192]

Ale dobre pieniądze - to lepszy nabór.tego się balam napisac;)

ale tak - to prawda!

Marek Pleśniar25-06-2008 08:22:33   [#193]

dodam więcej

ani dyrektorzy nie są dostatecznie przygotowywani do zawodu dyrektora ani nauczyciele - do zawodu nauczyciela

co jest immamentna cechą polskiej oświaty - panuje radosna amatorszczyzna

(amatorszczyzna w obszarze psychologii młodego człowieka, socjologii, prawa, porzadnej dydaktyki i strategii itp itd)

jest o niebo lepiej niż przed reformą ale reforma stała się czymś na kształt socjalizmu opisanego zdaniem "socjalizm jest systemem bohatersko pokonujacym problemy których by nie było gdyby nie socjalizm"

no i analogicznie na naszych oczach powstaje samoistnie nowa zasada:

nowy system oświaty wymógł na dyrektorach i nauczycielach nabycie (wciąż rosnących) kompetencji - umiejętności funkcjonowania w owym systemie, z których połowy nawet by nie trzeba gdyby nie ten system;-)

ot choćby:

- "wiedza" "ekspertów" ds awansu - potrzebna psu na buty gdyby podwyzkę mógł dawać po prostu szef za dobra pracę. Masa ludzi mogłaby nabyć w zamian zupełnie inną i potrzebną wiedze - ot choćby samoocena, wspioeranie nauczycieli, wspomniana psychologia i socjologia dzieci i młodziezy. marnujemy dobre kadry na temat zastępczy.

- spowalniająca, skomplikowana i wymagająca ciągłych zapytań i interpretacji karta "nauczyciela" (a tak naprawdę nie żadnego "nauczyciela" tylko "związków zawodowych"

- "nadzór" "pedagogiczny" - a tak naprawde irytujący obszar widzimisię urzedników na każdy temat oraz doprowadzająca do rozpaczy biurokracja i demotywacja

beera25-06-2008 08:25:26   [#194]

i np: kształcenie nauczycieli 9w tym dyrektorów)

a my w ogóle o tym nie mówimy, ani nie piszemy jako OSKKO

to taki, jakby, temat, co to wszyscy wiemy, ze nic się nie da zrobić

a nikt nie poprawi szkoły tak jak nauczyciel

zaden nadzór, ani awans:)

AnJa25-06-2008 08:26:34   [#195]
gaba- zarabiająć 9 tys. miałabyś 3x średnia krajową- pokaż mi taki kraj, gdzie nauczyciel-pracownik budżetówki zarabia tyle

subwencje maja to do siebie, że ida na to, na co subwencjonowany chce owszem, zz proponuja zastąpienie ich dotacją

tyle, że wówczas dojdzie dodatkowa biurokracja z rozliczaniem tychże, ponadto część gin powie- jak dotacja to nie nasza brocha i nie dokładamy do biznesu- a dokładają niemal wszyscy, Twoje miasto pewnie ze 30-40% też

nie bardzo potrafię zdefiniować te strony sporu o płace
no no z jednej strony jest nauczyciel- a z drugiej? dyrektor? samorząd? państwo?

każda z odpowiedzi jest prawdziwa - czyli strona się rozmydliła

a o co nauczyciel ma walczyc? o pieniądze? przecież relatywnie najgorsze nie są więc trzeba raczej negocjować- a to oznacza rezygnację z czegos

emerytury? jakiś czas temu rzucono balon próbny- przejście na wczesniejszą emeryturę tak- ale oznacza to koniec pracy w szkolnictwie- entuzjazmu nie zauważyłem

lekarze- u nas wywaczyli podwyżki bez strajku - część odeszła do konkurencji (nestety, chyba nailepsi) pozostałym dyrektor (nie samorząd czy państwo) dał podwyżki - podobno duże, nawet o 100% - na pewno to chwyt poniżej pasa, co napisałem o odchodzeniu?
przy okazji - chcialabyś niki by glazurę kład Ci ktos po godzinach? ja nie - stą nie proponowałem, by nauczyciel dorabiał jako glazurnik, ale po prostu glazurnikiem (czy przedstawicielem innego popłatnego zawodu został- wiesz ile zarabia np. bardzo dobry operator koparki - ok. 10 tys)

pewnie, ze demagogia- ale zawsze tak mam jak zaczynam o walce klasowej i solidaryzmie korporacyjnym czytać
Marek Pleśniar25-06-2008 08:31:08   [#196]

masz racje, trudno wręcz wymieniac wszystkie problemy oświaty, ale kształcenie nauczycieli to nie tyle problem co skandal - że uczelnie wyzsze mogą tak nadal uczyć

 

nauczyciel jest najwazniejszy dla jakosci pracy szkoły

 

--

wiesz asiu dobrze czemu rzadko ostatnio o tym piszemy - podobnie rzadko samorządy ostatnio dyskutują o subwencji

po prostu ręce opadaja

po prostu szkoda gadania bo dotychczas teren wyższych uczelni, podobnie jak finanse oświaty, to było coś na kształt muru do walenia weń łbem

oświata i szkolnictwo wyższe to dwie wyspy. i żadnego mostu

 

łódki dobrowolnych zapaleńców jeno pływają:-)

własnie jedna świeżo od szkutnika przybyła we współpracy naszego OSKKO z Collegium Civitas i CEO

Gaba25-06-2008 15:10:02   [#197]
Andrzej - ja nie mówię o średniej krajowej, ja mówią o sile nabywczej. Płace w oświacie trzeba reformowac nie tylko dając najmlodszym i najsłabiej umocowanym w prawie nauczycielom, trzeba budzić szacunek... poprzez płacenie szefom szkół.
AnJa25-06-2008 15:22:01   [#198]
no a ja mówię

nie dlatego bym był do czegoś przekonany, ale by pokazać, że różnymi wskaźnikami ekonomicznymi można uzasadniać rożne tezy do różnych krańcowo wniosków dochodząc

o ile mi wiadomo "dawać" ma sie wszystkim- tyle, że najmłodszym więcej (nie to samo, co najstarszym mniej)
niki25-06-2008 15:32:21   [#199]

 

a to aktualne stanowisko ZNP. Co na to dyrektorzy?

Jeśli do 31 sierpnia rząd nie zagwarantuje spełnienia postulatów ZNP to od 1 września Związek wznowi pogotowie protestacyjne. Później, po wyczerpaniu procedur przewidzianych w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, nie wyklucza strajku - poinformował prezes ZNP Sławomir Broniarz na konferencji prasowej w Warszawie.


Szef ZNP ogłosił uchwałę przyjętą przez Zarząd Główny ZNP. Oto jej najważniejszy punkt: niezagwarantowanie przez rząd do dnia 31 sierpnia br. spełnienia postulatów ZNP dotyczących wzrostu wynagrodzeń nauczycieli i rozwiązań emerytalnych oraz podtrzymywanie propozycji zmian w Karcie Nauczyciela spowoduje wznowienie z dniem 1 września 2008 r. pogotowia protestacyjnego i po wyczerpaniu procedur przewidzianych w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, zorganizowanie strajku.


- Ewentualny strajk jest możliwy na przełomie września i października – zapowiedział Sławomir Broniarz. Dodał, że wciąż trwają negocjacje z rządem. - Spotkania jeszcze się odbywają, kolejne z nich mamy dziś, ale na żadnym z dotychczasowych nie padły ze strony rządu propozycje satysfakcjonujące nauczycieli. To, co do tej pory zaproponował rząd jest nie do przyjęcia – podkreślił Broniarz.


EMERYTURY: rząd nie uwzględnił nauczycieli w grupie zawodów uprawnionych do emerytur pomostowych, a o wcześniejszych nie chce rozmawiać. - Chcę zdementować informację, że nauczycielskie emerytury znacznie obciążają budżet państwa – podkreślił szef ZNP.


PODWYŻKI
: propozycja podwyżek również jest nie do zaakceptowania, bo rząd chce docenić finansowo tylko najmniej liczną grupę nauczycieli, czyli stażystów. - Pozostali pytają: a co z nami? Czy gorzej pracujemy? Dlaczego rząd zamierza finansowo dyskryminować najlepiej wykształconą i przygotowaną do pracy grupę nauczycieli? Czy to jest „nagroda” za wysiłek, jaki włożyli w awans zawodowy? – mówił Broniarz.


- W przypadku płac muszę odnieść się do wielkości podwyżek, o których mówi wiceminister edukacji. Otóż, muszę przyznać, iż MEN uprawia „propagandę sukcesu” i podaje wysokości w stosunku nie do wynagrodzenia zasadniczego, które otrzymuje każdy nauczyciel, tylko w stosunku do średniej pensji tzw. „karcianej’ liczonej w oparciu o zapisy z Karty Nauczyciela. Tych pieniędzy, o których mówi MEN, przeciętny nauczyciel nie widzi na swoim pasku. Dlatego tak bardzo wielu z nich jest dzisiaj oburzonych, kiedy pani minister próbuje wmówić im, ile zarabiają. Oni chcieliby tyle zarabiać. Ale niestety średnie pensje z Karty są dla większości nauczycieli poza zasięgiem. A jakie są ich rzeczywiste płace? Proszę, przyniosłem ze sobą kilka pasków moich koleżanek i kolegów. Stażysta – 1081 zł i 1040 zł, a dyplomowany – 1600 zł, czy 1537 zł – powiedział szef ZNP.


PENSUM: - Kolejna „propozycja nie do odrzucenia”, którą złożył nam rząd dotyczy zwiększenia pensum dydaktycznego o 4 godz. Taką możliwość rząd chce dać samorządom. My obliczyliśmy jej skutki. I tak wynika, że zwiększenie pensum o 22 proc. narazi ponad 100 tys. pracujących nauczycieli na zwolnienia z pracy – powiedział Broniarz.

AnJa25-06-2008 15:50:31   [#200]
nie wiem, co dyrektorzy

ja podchodzę z dystansem - nie widzę tej determinacji by strajkować do skutku- a tylko to być może coś dałoby

z postulatów ZNP jestem za emeryturami pomostowymi i zaprzestaniem mydlenia oczu średnimi płacami a mówienia o konkretach czyli płacach zasadniczych

od siebie dodałbym potrzebę uporządkowania dodatków
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ]