Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Parę pytań o OKE i CKE
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]
Gaba14-05-2008 20:30:10   [#01]

na polskim na maturze chała, na matmie chała... wos - byki, a to się pojawia Słanisław Mrożek... pomieszane kompetencje organów, Izabella Łącka z "Lalki" śpi, choć to nie jest prawda...

- ile zarabia się w takiej OKE czy CKE? ile ma na rękę np. szef, konsultant?

- ile godzin pracują tam pracownicy tygodniowo - proszę o informacje

- Ile kosztuje przygotowanie egzaminu po kosztach osobowych.

 

Jaki jest budżet placówki? Myślę, że ponieważ jest zasada jawności, to takie infomacje otrzyma się, prawda?

katarzyna3014-05-2008 21:53:25   [#02]
Tak to jest, jeśli zadania maturalne układają teoretycy (podobno pracownicy naukowi), a nie nauczyciele praktycy.
AnJa14-05-2008 22:28:23   [#03]
o kasie dowiedziec się możesz z BIP- troszkę oczywiście

o tym, że nieporozumieniem było zrobienie dyrektorem CKE pewnego poćciwego nauczyciela matematyki z CK Miasta - pisałem parę razy- i za każdym razem złośliwie

w tym roku CKE daje d... równo - ale szef sie do dymisji nie podda, bo wracać do Krakówka?
...
o co chodzi z matematyką? bo nie znam się, a nic nie słyszałem
Małgoś14-05-2008 22:34:01   [#04]
no i była jeszcze jakas afera z maturą próbną w marcu
bosia14-05-2008 22:34:57   [#05]

a złe kody u nas-na dwa województwa?

kto za to zapłaci?


post został zmieniony: 14-05-2008 22:35:14
annah14-05-2008 22:35:42   [#06]
W jednym z zadań na maturze z matematyki był błąd

W jednym z maturalnych zadań matematycznych był błąd - powiedział Polskiemu Radiu profesor Łukasz Turski z Instytutu Fizyki Polskiej Akademii Nauk. Błąd, który uniemożliwia poprawne rozwiązanie, dotyczy zadania numer jeden w maturze rozszerzonej z matematyki.

Zdaniem prof. Łukasza Turskiego, zadanie, w którym był błąd, było bardzo proste i właściwie nie powinno było znaleźć się na egzaminie maturalnym.

Prof. Turski ocenia, że zadania egzaminacyjne są układane przez osoby niekompetentne, a pomyłki to skutek złego systemu nauczania i ignorowania podstawowych zasad nauki.
Małgoś14-05-2008 22:44:58   [#07]

http://www.cke.edu.pl/index.php?option=content&task=view&id=23&Itemid=45

osoby z CKE odpowiedzialne za egzaminy

zgredek14-05-2008 22:51:34   [#08]

dyrektor CKE nie jest dyrektorem

cały czas jest p.o.

AnJa14-05-2008 22:54:12   [#09]
szkoda
Małgoś14-05-2008 22:54:44   [#10]
i dlatego nie można znaleźć jego oświadczenia majątkowego?   ;-)
zgredek15-05-2008 01:30:37   [#11]

popatrzyłam na to zadanie i powiem szczerze, ze nie bardzo widzę błąd

i nie uważam, że zadanie jest łatwe

nie podoba mi się natomiast przedstawione przykładowe rozwiązanie uczniowskie

------------

rozwiązanie zaprezentowane na stronie CKE jest częściowym rozwiązaniem - i przypuszczam, że tak będzie wyglądało w większości prac

ja nie oceniłabym tego rozwiązania na maksymalną ilość punktów, gdyby rozwiązujący z góry załozył, że wielomian jest stopnia trzeciego

w treści zadania napisano, że rysunek jest fragmentem wykresu - zatem należałoby się zastanowić co dalej się dzieje z wielomianem, jak zachowuje się funkcja poza przedstawioną grafiką

należało przeprowadzić początkowe rozumowanie dotyczące warunków rozwiązania zadania

i wskazać inne niż stopień 3 mozliwości - albo je wykluczyć

dla mnie to zadanie jest dla uczniów biegłych w matematyce - czyli jak najbardziej na poziom rozszerzony

-----------

być może się mylę, ale tak to widzę;-)

nie bardzo potrafię polemizować z Panem Profesorem - bo i też nie wiem jaki błąd widzi

i dlaczego uważa, ze zadanie jest łatwe z błędem

------------

poprawcie mnie - bo ja naprawdę błędu w treści zadania nie widzę

a zadanie uważam za trudne

zgredek15-05-2008 01:40:04   [#12]

trochę źle napisałam - a właściwie nieprecyzyjnie

może tak:

według mnie zadanie nie zawiera błędu, ale nie nadaje się na zadanie maturalne

raczej na konkurs (może olimpiadę)

------------

zaczynam wątpić, czy dobrze myślę;-), ale nie wykasuję powyższego postu, bom ciekawa gdzie sie mylić mogę

grażka15-05-2008 06:55:32   [#13]

Hall: na temat matury z polskiego będzie publiczna debata

reg 14-05-2008, ostatnia aktualizacja 14-05-2008 15:17

Będzie spotkanie z intelektualistami oraz debata publiczna na temat matury z języka polskiego - zapowiedziała w środę minister edukacji narodowej Katarzyna Hall. To efekt negatywnej oceny obowiązującego przy ocenie tzw. klucza odpowiedzi, który stosowany jest przy sprawdzaniu prac.

Do minister zwrócili się w tej sprawie w liście otwartym wybitni polscy naukowcy, prosząc o jak najszybszą zmianę sposobu oceniania prac maturalnych z języka polskiego. Ich zdaniem, niszczy on umiejętność samodzielnego myślenia młodych ludzi. Uczniowie muszą bowiem zawrzeć w odpowiedziach określone pojęcia; ustalone są one w tzw. kluczu odpowiedzi. Stosowanie klucza powoduje, że można porównywać prace poszczególnych uczniów, co ma prowadzić do obiektywnego oceniania prac. Zdaniem krytykujących tę metodę oceniania, stosowanie klucza może spowodować, że nawet dobra praca zostanie oceniona bardzo nisko, gdy nie użyte zostały w niej słowa i sforułowania preferowane przez egzaminatorów.

- Też jestem przekonana, że trzeba doskonalić zarówno system formułowania pytań, jak i oceniania, bo to jedno z drugim musi iść w parze - powiedziała minister Hall podczas środowej konferencji prasowej w Katowicach.

- Zaprosimy do dyskusji wszystkich intelektualistów, którzy zgłosili swoje zainteresowanie i chęć do takiej dyskusji. Na pewno odbędziemy taką dyskusję, publiczną debatę, żeby spowodować udoskonalenie tych procedur - dodała.

http://www.rp.pl/artykul/134165.html

beera15-05-2008 06:56:46   [#14]

jak człowiek ma za tym wszystkim nadążyć?

a już zwłaszcza maturzysta?

hania15-05-2008 07:20:47   [#15]
o matematyce: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5213166.html
beera15-05-2008 07:32:11   [#16]

po 8 w TVN 24 Legutko

 

zgredek16-05-2008 11:33:09   [#17]

Komentarz do zadania nr 1 z poziomu rozszerzonego matury z matematyki    
15.05.2008, 09:42
W zadaniu nr 1 dane są dwie funkcje: f – za pomocą wykresu, oraz g za pomocą wzoru. Należało wykazać, że zachodzi tożsamość g(x) = –f(–x).

Tak sformułowane zadanie można zinterpretować na dwóch poziomach: rutynowym oraz bardzo nierutynowym.

Maturzysta rozumujący rutynowo wnioskuje – na podstawie kształtu wykresu – że wykres f przedstawia wielomian stopnia 3 i dalej – postępując jak w przykładowym rozwiązaniu na stronie CKE – wykazuje prawdziwość tezy. Przewidujemy, że większość maturzystów postąpiła zgodnie z konwencją przyjętą w podręcznikach oraz zbiorach zadań, że gdy funkcję wielomianową definiujemy wykresem, to funkcja ta jest określona najprostszym wzorem, dającym zadany kształt wykresu (na przykład, gdy fragment wykresu wielomianu jest odcinkiem, w szkole zakładamy że to funkcja liniowa). Ta konwencja ma swój praktyczny sens oraz jest z powodzeniem stosowana w sytuacjach, gdy wykres uzyskujemy jako wynik eksperymentu. Dla większości maturzystów rozwiązujących zadanie 1, funkcja f jest zatem wielomianem stopnia 3, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Możliwa jest jednak także inna – bardzo niestandardowa na poziomie edukacji licealnej – interpretacja treści zadania. Jest ona ukryta w "grubości kreski" przedstawiającej wykres f. Tak jak odcinek narysowany na kartce papieru przedstawia nie tylko fragment wykresu funkcji linowej ale także nieskończenie wiele rożnych wielomianów, których wykresy są nieodróżnialne gołym okiem od danego odcinka, tak i wykres f dany w zadaniu może – teoretycznie – przedstawiać wykres wielomianu stopnia większego od 3. W takiej sytuacji maturzysta stwierdzi, że teza zadania jest nieprawdziwa, gdyż uczył się, że wielomiany rożnych stopni nie mogą być tożsamościowo równe.

W każdym z tych przypadków maturzysta był w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Zadanie nie postawiło zatem żadnego maturzysty w sytuacji bez wyjścia, lub w takiej, w której nie ma on do dyspozycji środków, za pomocą których mógłby się z zadaniem uporać.

Warto dodać, że w zadaniach szkolnych pełno jest umownych konwencji, ograniczających hipotetyczne bogactwo interpretacji, rozważanych przez zawodowych matematyków: każda figura ma pole, każda kreska przedstawia funkcję ciągłą itd.

Opisanej wyżej nierutynowej "poboczności" można było uniknąć, dodając explicite w treści zadania, że wielomian f jest stopnia 3. Nawet wtedy można by jednak łatwo odnaleźć dalsze wątpliwości: czy narysowana linia przechodzi dokładnie przez punkt –6, czy mija go z boku o milionową część milimetra (w tym przypadku teza zadania byłaby też nieprawdziwa).

W przeprowadzonych przed maturą pomiarach standaryzacyjnych uczniowie rozwiązujący to zadanie odwoływali się wyłącznie do interpretacji rutynowej.

Schemat oceniania rozwiązań zadań maturalnych ma od początku działania systemu egzaminów zewnętrznych wbudowany mechanizm doceniania rozwiązań niestandardowych. Maturzyści odwołujący się do interpretacji niestandardowej, prezentujący nietypowe lecz trafne rozważania, uzyskują komplet punktów.

zgredek16-05-2008 11:38:29   [#18]

jak widzę CKE nie rozumie problemu

to wyjaśnienie jest według mnie napisane przez laika nie mającego pojęcia o matematyce

tu nie chodzi o grubość kreski

tu chodzi o sposób sformułowania zadania

gdyby zapisano, że rysunek przedstawia wykres funkcji (a nie fragment wykresu funkcji)- to przypuszczam, że i problemów większych by nie było

w dalszym ciągu uważam, że zadanie nie zawierało błędu - natomiast nie jest kompletne przedstawione przez CKE rozwiązanie tego zadania

Dorotka N16-05-2008 11:38:31   [#19]

mnie powoli trafia szlag, przepraszam bardzo - asia ma rację - jak ma za tym nadążyć maturzysta?

z tego wynika, że forumowicze powinni układać arkusze maturalne - byłyby bliżej ludzi, a i konsultować byłoby łatwiej ;-)

zgredek16-05-2008 11:48:20   [#20]

chciałabym bardzo zobaczyć poprawne rozwiązanie tego zadania na stronie CKE

rozwiązanie częściowe - choćby było jak najbardziej rutynowe - to mnie jakoś nie zadawala

Dorotka N16-05-2008 11:52:45   [#21]

ja mam nadzieję, że któryś z polonistów powie, co ustalono z kluczem ...

 

zgredek16-05-2008 11:53:35   [#22]

a jeszcze dopiszę

odnoszę wrażenie, ze ktoś "przedobrzył" nie zdając sobie sprawy z konsekwencji

po prostu - nie można było tak narysować tego wykresu, zeby przecinał on oś OY w punkcie (0,90), więc autor (lub ktoś inny) wymyślił ten "fragment"

;-)

krystyna16-05-2008 19:26:20   [#23]

Węgierski gulasz, czyli niestrawny esej na maturze

Maturalny esej na temat historii Węgier wywołał burzę komentarzy maturzystów i nauczycieli. W rozmowie z reporterką RMF FM uczniowie i szkolni historycy zwracają uwagę na rozszerzony temat, nieujęty w licealnym programie nauczania.

Egzaminowanych zaskoczyły, jak to zwykle bywa w historii, daty. Uczniowie mieli zająć się wydarzeniami na Węgrzech w latach 1918-1956, ale w szkole na ten temat nie mówi się aż tyle, żeby maturzyści mogli napisać esej. W programie jest czas na omówienie tylko powstania węgierskiego z 1956 roku. Wcześniejszy okres traktowany jest pobieżnie, więcej informacji nie ma nawet w programie rozszerzonym.

Nauczyciele mają zamiar oprotestować egzamin. W imieniu uczniów będą chcieli też zwrócić się do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, aby ta zastosowała taryfę ulgową dla tegorocznych maturzystów, którzy zdawali historię.

Esej jest wysoko punktowany i jego słabe napisanie może zaważyć na końcowej punktacji z egzaminu.

Źródło informacji: RMF

Małgoś16-05-2008 19:29:35   [#24]

:-))))

mam wrażenie, że w tym roku dział maturalny i gimnazjalny CKE  "robił" egzaminy na jakims haju-luzie-cyku ...w odurzeniu ;-)

16.06. zobaczymy co wyknocili na egzaminy zawodowe

aż się boję ... :-(

krystyna16-05-2008 19:33:03   [#25]

i jeszcze raz matematyka:

Skandal! Kolejny błąd na maturze!

Uczniowie musieli się domyślać, o co chodzi w zadaniu z wielomianem podczas matury z matematyki - mówią "Gazecie Wyborczej" naukowcy.

Wczoraj maturzyści pisali egzamin z matematyki. Na poziomie rozszerzonym test otwiera zadanie: Wielomian f, którego fragment wykresu przedstawiono na rysunku, spełnia warunek f(0) =90. Wielomian g dany jest wzorem g(x) = x3-14x2+63x-90. Wykaż, że g(x) = -f (-x) dla x R.

I na tym zadaniu utknął dr hab. Lech Mankiewicz z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN. - Chciałem rozwiązać maturę dla przyjemności. Otwieram test, czytam i... nie potrafię rozwiązać - opowiada. Jego zdaniem, tak sformułowanego zadania nie da się wykonać. - Brakuje informacji, że chodzi o wielomian trzeciego stopnia - mówi.

Jak sobie radzili maturzyści? Ania Różańska, maturzystka z II LO w Koninie, która wybiera się na SGH w Warszawie, mówi: "Na podstawie wykresu przyjęłam, że chodzi o wielomian trzeciego stopnia. Automatycznie rozwiązałam zadanie. Ale rzeczywiście, bardziej się domyśliłam, nie dostałam o tym informacji".

Anię rozumie Marcin Karpiński, redaktor naczelny "Matematyki w szkole": "Dla ucznia chodzącego do liceum zadanie prawdopodobnie jest jednoznaczne. Bo jest przyzwyczajony do niedoskonałych zadań, jakie znajduje w wielu ćwiczeniach" - mówi. Ale uważa też, że w zadaniu jest błąd. "Maturzysta bardzo dobry może mieć wątpliwości, jak to rozwiązać. A ten, kto zadania nie rozwiązał, ma prawo się odwoływać".

Mankiewicz narysował "GW" na wykresie inny wielomian, do którego nie pasowałoby rozwiązanie. Ale na wykresie wygląda on niemal identycznie. - Uczniowie dostali przecież tylko fragment wykresu, nie wiedzą, jak wielomian przebiega dalej. Nie mogą się po tym fragmencie domyślić, o jakie wielomian chodzi.

Matematyk, związany z Centralną Komisją Egzaminacyjną ripostuje: "Do każdego zadania można się doczepić. Może lepiej, żeby była informacja o rodzaju wielomianu. Ale uczniowie wiedzą, że muszą dopasować postępowanie do wzoru, który mają na końcu udowodnić. A ten wzór pasuje tylko do wielomianu trzeciego stopnia".

- To znaczy, że uczeń po tym, co ma do udowodnienia, powinien się domyślić, o co chodzi w zadaniu. To niedopuszczalne - protestuje Karpiński.

- W matematyce nikt niczego nie powinien się domyślać. Wszystko ma wynikać z warunków sformułowanych na początku. Nie wolno z uczniów robić idiotów - komentuje Mankiewicz.

Co na to Centralna Komisja Egzaminacyjna, która zadanie przygotowała? Dyrektor Marek Legutko nie skontaktował się z redakcją mimo jej próśb. Zabronił też swoim urzędnikom wypowiadać się do "Gazety Wyborczej".

http://fakty.interia.pl/prasa/news/skandal-kolejny-blad-na-maturze,1110327,16,2

 

Małgoś16-05-2008 19:37:14   [#26]
a może to jakiś ...sabotaż???   ;-)
Małgoś16-05-2008 19:38:27   [#27]

p. Legutko oczywiście w stosownej chwili wypowie się autorytarnie, że błędu nie ma

a jeśli ktoś go dostrzega to znaczy, że się myli

PawełR16-05-2008 20:08:21   [#28]

Gabo :)))) jak fajnie... uderz w stół a nożyce się odezwą... jak pisałem o mojej działce z podstawówki, że są byki i chała... toś mnie upominała :)))))

a teraz TY w swojej działce piszesz mniej więcej to co ja :))))

zgredek16-05-2008 20:11:40   [#29]
Małgoś ja też uważam, ze w zadaniu nie ma błędu:-)
Małgoś16-05-2008 20:37:09   [#30]

Zgredku, ...no to znaczy, że nie ma :-)

ale gdyby to Legutko powiedział, to nie byłabym taka pewna ;-)

bosia16-05-2008 20:44:13   [#31]

zgredek, przeczytałam zadanie

też uważam, że nie ma

a właściwie, to zgadzam się z tym co napisałaś

gdyby było przedstawia "wykres funkcji"-nie byłoby problemu

albo, że wielomian trzeciego stopnia f, którego fragment wykresu...

Bo polecenie brzmi wykaż, że...

a nie sprawdź, czy...

przepraszam, ale muszę....

ten bełkot wyjasnieniowy, to na siłę pod problem zrobiony

nie słyszałam o kresce i grubości kreski przy wykresach funkcji-no, ale ja się dawno uczyłam

1.Maturzysta rozumujący rutynowo wnioskuje

2.bardzo niestandardowa na poziomie edukacji licealnej– interpretacja treści zadania.

To teraz matura z matematyki to jakieś testy psychologiczne, jak kto myśli!!!!!

 

zgredek16-05-2008 20:48:52   [#32]
dzięki Bosia, bo już myślałam, że czytać nie umiem
bosia16-05-2008 21:02:24   [#33]

dopiero przeczytałam i przeanalizowałam

bo mózg mi pracuje inaczej po tych dwóch tygodniach

janta16-05-2008 21:27:14   [#34]

Wrócę do matury z historii. W podręczniku do klasy III  (Burda, Halczak...) Węgrom w okresie międzywojennym  poświęcono kilka zdań (zakres rozszerzony). W programie i starych podręcznikach ta tematyka była opracowano sensownie. Może układający pytania pamiętają te sprzed reformy i sądzili, ,ze nic się nie zmieniło. Od dawna zastanawiam się jaka umiejętność sprawdzają zadania dotyczące ikonografii, a to mają maturzyści rozpoznać jaki sejmik na ilustracji jest przedstawiony (wszystkie ilustracje mozna odszukać w literaturze fachowej, ale nie ma ich w podręcznikach) a to, jak w tym roku np. wskazać zabytek z : kultury mykeńskiej, minojskiej i greckie. A jak w stresie zamiast kultury minojskie wskazał grecką, to błąd? Przecież on kojarzy okres minojski i mykeński ze starożytna Grecją.

Ale jak już wejdzie nowa podstawa programowa i historii w liceum na poziomie podstawowym będą 2 godziny w cyklu (co za rozpusta!!!) i to tylko jako dokończenie cyklu z gimnazjum, to wtedy z tematami na maturze bedzie dopiero można poszaleć. Cóż, gimnazjaliści nie będą się uczyć o "Solidarności", o Jesieni Ludów, w końcu po co im to potrzebne.

JJP16-05-2008 23:09:45   [#35]
WOS.
Do tej pory arkusz podstawowy to była "przekrojówka" zawierająca mniej więcej zbalansowane treści z wszystkich 4 działów. Można było oczywiście dyskutować czy te proporcje są idealne, ale generalnie sprawdzało się wiedzę z każdego działu; zdający mógł zrekompensować sobie słabsze przygotowanie z jakiegoś działu zadaniami z pozostałego zakresu. Tak też był skonstruowany arkusz przykładowy w Informatorze maturalnym.

Tymczasem w tym roku mamy de facto jeden dział - "ustrojówkę", z paroma zaledwie listkami figowymi - zadaniami z pozostałych działów. Jak dla mnie (i reszty mojego zespołu) - proporcje ewidentnie zwichnięte. Dzieciaki wychodzące z sali z obłędem w oczach jęczały: "Sama konstytucja!" Jak ktoś był słabszy z tej "konstytucji", to był bez szans.

Historia.
Jaki jest głębszy sens takiego akurat połączenia jak "Polska i Węgry 1918-56" ? Przecież stycznych tu jest niedużo. Co licealista ze swoją skąpowęgierską wiedzą ma porównywać? Kontrapunktować? Szukać analogii? Piłsudski i Horthy? Marchlewski i Bela Kun? A gdzie na to czas w programie, przy 8 h w cyklu i niemal zerowej wiedzy z gimnazjum?

Bardzo mi przykro, mamy przeciętne dzieciaki, szkoła ~40 miejsce na 200 w rankingu, ale taki esej jest poza ich zasięgiem! To chyba układał ktoś, kto albo nie uczy w szkole, albo uczy w jakiejś superelitarnej z pierwszej piątki. Ilu nastolatków skojarzy, że kogut (na rysunku satyrycznym) jest symbolem Francji, a ten niewyraźny glut na jego głowie to ma być czapka frygijska?

Z przykrością stwierdzam, że Kościół Wyjątkowej Nieomylności i Jedynej Słuszności CKE oderwał się od rzeczywistości i żegluje ku nieznanemu - to żenujące. :-(((
Małgoś16-05-2008 23:42:58   [#36]

Syndrom Swobodnie Dryfującego Wierzchołka

(w/g Laurence J. Petera)

KlaraG17-05-2008 00:18:17   [#37]
A mnie wkurza, jak na temat matury wypowiada się autorytatywnie ktoś, kto pozwolił się zasugerować mediom...

Mówię o polskim - dlaczego chała?
Bo ktoś się przyczepił (chcąc zabłysnąc genialną wnikliwością), ze drzemka to nie sen?? Bo pisemko słabo sie sprzedaje, więc trzeba szukac tematów....?

Czy zmieni taki ktos zdanie, kiedy okaże się, że z punktu widzenia uczniów matura (z polskiego!) wcale nie była taka trudna...

Nie ma czegoś takiego jak "wstrzelić się w klucz" - uczeń ma czytać tekst ze zrozumieniem - i czyta!!


Uczniowie mniej narzekają niż ci wszyscy "zatroskani" ich losem...
Małgoś17-05-2008 00:20:24   [#38]

no cóż... :-)

zgredek17-05-2008 00:44:45   [#39]

zacznę od: moim zdaniem

dużo racji masz Klaro - chociaż patrzę na tegoroczną maturę trochę z innej perspektywy

media robią złą robotę - w zasadzie po języku polskim było już "polowanie na czarownice"

ale CKE nie potrafi sobie z tym poradzić - i swoimi "wyjaśnieniami" doprowadza tylko do kolejnych kompromitacji

doprowadza do tego, że media czekają z utęsknieniem na kolejne "błędy"

a prawdę powiedziawszy do każdego pytania, zadania można dopisać interpretację - jedynie słuszną z punktu widzenia osoby interpretującej

DYREK17-05-2008 07:12:19   [#40]
Dziennik": Szef egzaminatorów oblał maturę PAP 2008-05-17, ostatnia aktualizacja 2008-05-17 03:05

Marek Legutko przestanie być szefem Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Z ustaleń "Dziennika" wynika, że decyzja taka zapadła już na wysokim szczeblu rządowym. Prawdopodobnie już w poniedziałek oficjalnie ogłosi ją minister edukacji Katarzyna Hall po spotkaniu z olsztyńskimi nauczycielami.

Odwołanie Legutki to efekt licznych błędów, które znalazły się w tegorocznych zadaniach maturalnych, i - jak mówią politycy PO - utraty zaufania.

"To dobra wiadomość. Tylu błędów na egzaminie dojrzałości nie było w całej historii nowej matury" - mówi "Dziennikowi" Cezary Urban - poseł PO z sejmowej komisji edukacji i zarazem dyrektor najlepszego liceum w Polsce. Dodaje, że trudno mówić o przypadku. "To raczej potwierdzenie tezy, że jakość egzaminu dojrzałości się pogarsza" - podkreśla Urban. Jego zdaniem tegoroczny egzamin dojrzałości mocno nadszarpnął zaufanie do szefa CKE. "Skoro MEN planuje reformę matury, to w takiej sytuacji ryzykowne byłoby powierzenie tej misji właśnie Legutce" - mówi poseł PO.

Politycy opozycji - mimo że to właśnie za rządów PiS Marek Legutko objął stanowisko - wypowiadają się jeszcze ostrzej. "Egzaminy z przedmiotów humanistycznych to jeden wielki skandal" - oburza się Zbigniew Dolata z PiS, były nauczyciel historii jednego z gnieźnieńskich liceów. "Na języku polskim maturzyści mieli odnieść się do snu bohaterki "Lalki", tymczasem ona nie śniła, ale marzyła. Maturę z historii można było zdać, nie znając ani jednego faktu z historii Polski. Egzamin z WOS to już próba ideologizacji szkoły. Maturzystom jako tekst źródłowy przedstawiono bardzo stronniczy felieton dziennikarza, który porównywał wybory z 2005 r. do stanu wojennego" - wylicza Dolata.

Z ocenami polityków zgadzają się dyrektorzy szkół. "Zmiana dyrektora CKE powinna nastąpić już dawno. Marek Legutko przez dwa lata szefowania CKE nie zrobił nic, by ulepszyć egzamin dojrzałości. Błędy na maturach pojawiały się co roku, a Legutko nawet nie próbował ich wyeliminować. Łatwo było przewidzieć, że ten system padnie z wielkim hukiem" - ocenia Andrzej Jasiński, dyrektor LO w Grajewie.

Z jakimi absurdami - oprócz już przytoczonych - musieli się zmierzyć tegoroczni maturzyści? Na maturze z języka polskiego na poziomie podstawowym zapytano maturzystów o wiersz, który jest omawiany wyłącznie w klasach humanistycznych. A mimo że Marek Legutko jest z wykształcenia matematykiem, właśnie na tym przedmiocie w zadaniu z wielomianem uczniowie musieli domyślać się, o jaki wielomian chodzi egzaminatorom, nie wynikało to bowiem z treści pytania. Z kolei test z fizyki zawierał błędne rozwiązanie jednego z poleceń.

Niedopracowane zadania maturalne to niejedyna poważna wpadka Marka Legutki - przypomina "Dziennik". To on bowiem był autorem powszechnie krytykowanego - także przez Trybunał Konstytucyjny - pomysłu tzw. amnestii maturalnej, którą dwa lata temu ogłosił ówczesny minister edukacji Roman Giertych.
 
bosia17-05-2008 07:27:46   [#41]
tzw. amnestii maturalnej, którą dwa lata temu ogłosił ówczesny minister edukacji Roman Giertych.

coś mi się pomyliło????
jakie dwa lata temu???????
Gaba17-05-2008 08:10:30   [#42]

Mnie akurat jest obojętne - ja nie wierzę w winę Marka. Mnie drażni instytuacja

- rozbuchanie pustych procedur

- podporządkowanie życia szkoły CKE i OKE

- wszechwiara w nieomylność i prawdziwośc tych egzaminów

- autorytety, które stale się mylą

- sakramencka kasa na błędy...

 

nie zgadzam sie, by konsultant tej firmy zarabiał 5 tys. - nie ma za co.

JarTul17-05-2008 08:52:37   [#43]
A pani minister "umywa" ręce? A pan wiceminister co o rutynowym pdejściu do zadania mówił też?
Masz Gabo rację co do:
-
-
-
- "autorytety", :-)
-,
ale wina szefa CKE w tm jest. Nie umiał zmienić tej instytucji i przyznać się do popełnionych przez jego podwładnych błędów.
AnJa17-05-2008 09:18:24   [#44]
"- rozbuchanie pustych procedur

- podporządkowanie życia szkoły CKE i OKE

- wszechwiara w nieomylność i prawdziwośc tych egzaminów

- autorytety, które stale się mylą

- sakramencka kasa na błędy..."

i temu winien jest Dyrektor CKE- nie, ze wprowadził, bo nie on- ale że nawet nie próbował zmienić

błedy w maturach (nawet naprawdę kiepskie arkusze z wos i dziwadło z Węgrami w rozszerzonej historii - o drobiazgach z polskiego, matematyki czy fizyki nawet szkoda mówić) to rzecz naturalna - będą zawsze i jeśli prasa uzna, ze trzeba je nagłośnić to zrobi to
Marek Pleśniar17-05-2008 09:31:23   [#45]

ciekawe że nie zwrócono (my pewno też nie zwracamy) uwagi na winę polskich nauczycieli - tych, którzy te egzaminy zaprojektowali, stworzyli pytania

zdjęto szefa - co było do przewidzenia - szef zawsze płaci

normalne dość - jak w szkole

 

a kto da w łęb autorom koszmarków i byków?

-----

ps. o nasz Kolega :-[#40]

Gaba17-05-2008 09:37:02   [#46]

AnJa, nazwał w sumie to, co myślę o roli Marka. Ja specjalnie nie akcentuję roli dyrektroa CKE, ponieważ myślę, że niektórzy sądzą, że wystarczy odwołać szefa i się wszystko uzdrowi.

Wstydzę się za tłumaczenia p. Ministra Marciniaka i za formułkę dla prasy, wypracowaną przez Marka. Przypomina mi to oświadczenia typu... - na tym etapie śledztwa nie mżna orzec... alo topytanie, panie pśle, objęte jest tajemnicą... -

Dziś już 5 tys. gimnazjalistów jest bez lektur potrzebnych do zadania nr 32! O proszę....

AnJa17-05-2008 09:39:52   [#47]
z tymi nauczycielami to ja bym ostrożne- moim zdaniem w oke i cke już dawno nie ma nauczycieli- są pracownicy tych instytucji

owszem - zamawiają one arkusze u nauczycieli- ale potem pracownicy i eksperci (dosyć tajemniczy, acz ze 2 znam) dokonują operacji na tych arkuszach

zwykle z dobrym skutkiem- ale czasami barabolec wyjdzie
...
kolega mówił nieco inaczej, zwłaszcza co do ostatniego zdania- ale jak zwykle sens pozostał
od ponad roku na tym forum kolega pisał to samo, nie ma wiec na szczęście moralniaka, że zaczął kopać dopiero odchodzącego
Gaba17-05-2008 09:41:22   [#48]
ja czekam na błędy na biologii  i chemii... jeszcze nie ma?
AnJa17-05-2008 09:47:05   [#49]
na pewno są- w biologi zawsze były, bo tam podobno wiele wieleznaczności jest
Marek Pleśniar17-05-2008 11:20:38   [#50]

AnJA - ja bym tak nie był do końca pewien z tą bezwiną nauczycieli-autorów i 100% winą psujących cekaowców

jakoś nie mogę uwierzyć że wina jest po jednej stronie

no i jasne - ktoś to za słabo ewaluuje. Kiksy nie powinny przechodzić

 

swoją droga, ktoś przytomny w tv (sic;-) powiedział, że dawniej było jeszcze więcej błędów tylko teraz system - mocno sformalizowany i łatwy do skontrolowania - łatwiej ujawnia te błędy

 

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]