Forum OSKKO - wątek

TEMAT: pieczątka nauczyciela????
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
mamma13-05-2008 20:31:19   [#51]
nie wszedzie-)
mamma13-05-2008 20:31:58   [#52]
nie widziałam bosi postu
tegie13-05-2008 20:32:05   [#53]
No Eny...to mi sie podoba...Powiało wiosną i majem...:-)
eny13-05-2008 20:33:00   [#54]
no to u mnie mieliby fajnie bo uchodziliby za mgr. Ich ego wzrosłoby :)))))))) Tzw.pozytywna motywacja
Marek Pleśniar13-05-2008 20:37:40   [#55]
"nazywam się magister Kowalski - dla przyjaciół Megi"
eny13-05-2008 20:46:10   [#56]
No właśnie i doszliśmy do tego, że popisywanie się magistrem w obecnych czasach to obciach. Przyznam,że głupio się czułam jak słuchacz na wieczorówce (już mocno starszy był) wołał za mną "pani magister" Ale on z dawnej "szkoły" był;)
nela214-05-2008 07:14:42   [#57]
Wracam do tematu pieczątek nauczycieli...Dobra niech sobie podbijają te papiery do rodziców ale nie powinni chyba pieczętować świadectw arkuszy ocen ,protokołów ...czy innej dokumentacji szkolnej tą pieczątką ...W mojej szkole wszystkie pieczątki są ewidencjonowane czy pieczątki nauczycieli też powinnam ująć w ewidencji???
dyrlo14-05-2008 07:31:25   [#58]

Nie, w arkuszu jest napisane "podpis wychowawcy" nie ma tam miejsca na pieczątkę

 - tak mi się zdaje, że to chodzi  o tę nieczytelność. Większość ludi obecnie (przez komputery) nie umie porządnie, czytelnie pisać i pewnie stąd sie to wziąło.

Kajab14-05-2008 07:45:47   [#59]
Mnie też kazali rąbać stemple magistrem. Marudziłam , ale w końcu uległam, bo nie mam czasu na pieniactwo w takiej błahej sprawie.

A z przymrużeniem oka dodam, że widziałam na cmentarzu nagrobek z napisem Ś. P. magister inżynier naukowiec Jan Kowalski.
Małgoś14-05-2008 08:26:06   [#60]
a co komu przeszkadza taki stempelek?
jeśli n-lowi jest wygodniej, szybciej, bardziej komfortowo, a innym czytelniej
to plus za inicjatywność ;-)
Kajab14-05-2008 08:34:27   [#61]
Już wiem! Miała być w Polsce druga Japonia, a tam obywatele mają własne pieczątki - obowiązek taki, jak u nas dowód. Bardzo mi się to ładnie składa w całość z panią Kowalsaką.
Sajonara.
nela214-05-2008 08:41:12   [#62]
LUbię Wasze żartyyyyy ale ja z tymi pieczątkami na poważnie :(
emeryt14-05-2008 08:42:39   [#63]
本州
DYREK14-05-2008 09:36:13   [#64]

proponuję zmienić nazwę stopni awansu na:

- stażysta

- nauczyciel (d. kontraktowy)

- starszy nauczyciel (d. mianowany)

- nauczyciel senior (d. dyplomowany)

i nie będzie pieczątek;-)

aza14-05-2008 09:39:26   [#65]

jeden znajomy ma na wizytówce:

Jan Kowalski

mędrzec

Małgoś14-05-2008 11:50:03   [#66]
nela, może pieczętować wszystko, co wiąże się z jego podpisem (do pieczątki dołączając podpis)
przecież to tylko ułatwienie (bo czytelność)
a czego prawo nie zabrania to dopuszcza :-)
a więc:
klasówki, kartkówki, zawiadomienia dla rodziców, sprawozdania, programy, listy, wnioski itd itp
Marek Pleśniar14-05-2008 12:40:02   [#67]

i jest tak czytelniej - to na pewno

(a że nauczyciele z jakiegoś powodu regularnie znajdują sposoby na ośmieszanie się - mgr itp;-) - to inna historia - nie oni przecież jedni;-)

nela214-05-2008 12:49:25   [#68]
Marku już pomijam tego magistra ale dopisek nauczyciel dyplomowany czy np. mianowany to dopiero historia...Małgoś a świadectwa i arkusze też jest podpis nauczyciela...
Marek Pleśniar14-05-2008 12:56:02   [#69]

tak sie dowartościowywali kiedyś nowomieszczanie w Nowej Hucie

na drzwiach mieli tabliczki z napisem typu "Brygadzista Jan Kowalski"

nela214-05-2008 13:12:56   [#70]
No dobrze ale ja jako dyrektor czuję się zażenowana taką pieczątką mojego nauczyciela
a on reprezentuje zarówno siebie jak i mnie i szkołę...Nie wiem dalej jak zareagować...
emeryt14-05-2008 13:16:26   [#71]
Przecież una na pieczątce nazwy szkoły nie ma.
nela214-05-2008 13:19:34   [#72]
Ale podbija dokumentację szkolną:(
Asia1514-05-2008 13:23:06   [#73]
tak sie dowartościowywali kiedyś nowomieszczanie w Nowej Hucie
na drzwiach mieli tabliczki z napisem typu "Brygadzista Jan Kowalski"
------------------------------------------------------------------------

Analogicznie rzecz się ma z "panią magister" w aptece. Wypowiadane z reguły przez ludzi starszych.
Co najmniej śmieszne, ale ileż "szacunku" dla tejże ;-))
nela214-05-2008 13:27:17   [#74]
A jak z ewidencją tychże pieczątek???
emeryt14-05-2008 13:28:30   [#75]

W 1970 zostałem mistrzem w zakładzie produkcyjnym.

Dostałem kwadratową pieczątkę o treści M 234.

Ale pole do stemplowania miałem bardzo ograniczone do 2-ch przypadków - potwierdzenie zakończenia roboty przez pracownika i jego karta rozliczeniowa.

Jakiż ja byłem wtedy dumny z tej pieczątki. (dawno mi to przeszło).

Takoż nela2 - wyznacz jej obszar stosowania. Niech się czuje dowartościowana. Niedługo jej przejdzie.

Małgoś14-05-2008 13:36:03   [#76]
Nela,
ale dlaczego Cię to żenuje i śmieszy?
take it easy...

Nie reaguj...myślę, ze zbyt intensywna reakcja na "nictakiego" w postaci pieczątki n-la byłaby bardziej ośmieszająca szkołę i dyrektora niż sama pieczątka

naprawdę nie widzę w tym żadnego dowartościowywania się, a jeśli nawet ...no to co
czy to komuś szkodzi, gorszy, ubliża?
dajmy żyć ludziom po swojemu - nie ograniczajmy im inwencji, działań - dopóki naprawdę nie szkodzą nikomu

Nela... lepiej być dyrkiem wyrozumiałym, pogodnym i twardym dla spraw zasadniczych, fundamentalnych i priorytetowych niż czepialskim (bo taki, który zbyt często ingeruje w pierdoły sam zaczyna być odbierany jako ...pierdoła) :-)

a jeśli chodzi o świadectwa - to rozp. MEN b. dokładnie opisuje jak należy je wypełniać - gdzie i jaka pieczęć - więc tu trzeba trzymać się instrukcji "jak podpis to podpis, a nie pieczątka". Taka instrukcję i wzorcowo wypełnionym świadectwem trzeba podetknąć pod oczy, wyszkolić pracownika i wyjaśnić, że tu nie ma miejsca na innowacje i kreatywności, bo to druk ścisłego zarachowania i podlegający formalnym regułom
sorek14-05-2008 13:50:06   [#77]

A może zafundować dyplomowanym służbowe wizytówki. I przekonać, że to bardziej topowe.

Mnie jednak te pieczątki śmieszą , ale ja paskuda jestem. A Małgoś ma za to klasę.

sorek14-05-2008 13:50:09   [#78]

A może zafundować dyplomowanym służbowe wizytówki. I przekonać, że to bardziej topowe.

Mnie jednak te pieczątki śmieszą , ale ja paskuda jestem. A Małgoś ma za to klasę.

Małgoś14-05-2008 13:58:12   [#79]
Sorku, to raczej zwyczajna miłość dla świętego spokoju ;-)
...
na moich pieczątkach dyrektorskich nie ma mgr, na tych dot. egzaminów również
...ale już raz ktoś mnie zapytał, czy w niepubl. szkołach można być dyrektorem bez magistra ;-)
sorek14-05-2008 15:26:21   [#80]
Bez magistra to można być Kubicą. A właściwie to dlatego.
nn14-05-2008 20:09:53   [#81]
nie kojarzycie do czego ta pieczątka? Tenże dyplomowany zamierza przyłożyć ów stempelek na świadectwie swojej klasy jako wychowawca. Niech rodzice i dzieciaki wiedzą z kim mają do czynienia. z DYPLOMOWANYM. Pozdrawiam
mika14-05-2008 20:13:14   [#82]
No właśnie Romanie, znamy takiego, co prawda nie dyplomowanego, który korzystał z pieczątki a teraz jest dyrektorem:), może to pierwszy krok do zmiany stanowiska.
Małgoś14-05-2008 20:31:35   [#83]

wiesz co, Romanie ...ja bym tak pewnie nie wnioskowała intencjach tego n-la

bo na jakiej podstawie obciążać go tak  egotyzmem, lansem, napuszeniem itd....?

to tylko zwykła pieczątka...

bosia14-05-2008 22:15:24   [#84]

właściwie po co zajmowac się pieczątką, którą ma nauczyciel

a niech se ma...jak lubi;-)

nela2, a do czego potrzebna ci odpowiedzialność za pieczątkę nauczyciela i jego działanie  w tym zakresie

Jak nauczyciel swoją pieczątką ośmiesza Ciebie i szkołę?

to Ty chcesz czuć się odpowiedzialna za to co robi inny dorosły człowiek?

a weź Ty sobie odpuść, nie masz większych problemów?

 

bosia14-05-2008 22:16:15   [#85]

aaa..

szkoda czasu i energii

Małgoś14-05-2008 22:28:27   [#86]

Bosia :-)))

im mniej smutków tym więcej radości ...i już

bosia14-05-2008 22:33:03   [#87]
jak naczynia połączone;-)
EwaBe14-05-2008 22:40:21   [#88]

To chyba nie tak. Osobą reprezentującą szkołę jest dyrektor.

W kulawej rzeczywistości Karty nauczyciela dyrektor ma (wprawdzie niewielki, ale jednak) wpływ na dobór kadry.

Jakoś tak zaraz widzę swoich uczniów w średniej szkole, którzy nagle znajdują w swoich zeszytach pieczątkę: mgr E... B........ nauczycielka dyplomowana.

Bardzo liczę na to, żeby zabiliby mnie wraz z moim stemplem - śmiechem. Dzieci są mądre.

To w małej szkole. Nie mam doświadczeń z molocha. Może tam gdzieś jest potrzebna pieczątka. Np. pedagog szkolny Małgorzata X?.

Małgoś, no i co z tego pytania?. Obeszło Cię aż tak, że do dzisiaj pamiętasz?. Mnie pytano o to wielokrotnie w niepublicznej. Także ci, którzy o "mgr" wiedzieli tylko tyle, że widzieli skrót na pieczątce na świadectwie swojego dziecka ze szkoły wtedy państwowej.

Małgoś14-05-2008 22:53:57   [#89]

a czy ja napisałam, ze mnie to obeszło...?

przeciez zaznaczyłam ;-)

Adaa14-05-2008 22:59:43   [#90]
mysle, ze dopóki nie wyrobi sobie pieczatki : dyrektor szkoły, mgr Kasia Kowalska - nie ma sie czym przejmować;-)
zgredek14-05-2008 23:01:14   [#91]

p.d. szkoły

(przyszły dyrektor)

;-)

bosia14-05-2008 23:02:37   [#92]

podkopujący?

dołki?

Małgoś14-05-2008 23:02:58   [#93]

potencjalny dyrektor

wymarzony dyrektor

lub ... najlepszy nauczyciel szkoły

;-)

eny14-05-2008 23:03:34   [#94]
ewentualnie: omc dyrektor... ("o mało co") ;)
nela215-05-2008 06:58:26   [#95]
Moi mili nigdy nie myślałam w takich kategoriach /podkopujący ,potencjalny dyrektor.../ Chodziło mi tylko o zgodność z prawem takich działań ...A jeżeli ten ktoś zamierza kopać dołki to niech kopie i daj boże spróbuje tego "stołka" ja nikomu źle nie życzę...
beera15-05-2008 07:09:05   [#96]

skoro nie ma pp, ze nie można - znaczy można

poza tymi dokumentami, w których jest scisle okreslone, co sygnuje się podpisem, a co pieczecią.

Na przyklad jest napisane, ze w świadectwach ma być "podpis wychowawcy" i tam nie może być pieczeci. Jest tez "pieczątka dyrektora" - i tam musi być pieczątka.

===
ja akurat uwazam, ze pieczetowanie w zeszycie "nauczyciel dyplomowany mgr Jan Kowalski" wprowadza zamieszanie w zycie uczniów i szkoły.

Więc pewnie w takiej sytacji opisałabym aprobowany w szkole opis sygnowania dokumentów.

Nie dlatego, że mi przeszkadza, ze Kowalska ma taką pieczęć, ale dlatego, ze uważam, że nauczyciele powinni postępować w sposób spójny i czytelny dla wszystkich uczniów.

Pojawienie sie pieczątki nauczyciela dyplomowanego mgr Jana Kowalskiego w zeszytach uczniowskich natychmiast zrodzi wśród uczniów i domach pytania - dlaczego?, dlaczego on?, czy ten zapis jest ważniejszy niż zapis innego nauczyciela?, itp.

 

nela215-05-2008 07:12:47   [#97]
Asiu masz całkowitą rację i o to właśnie mi chodziło.To istota sprawy ...
Floris13-07-2008 12:29:13   [#98]

http://www.eporady24.pl/ewidencja_szkolnych_pieczatek,pytania,8,31,388.html 

Ewidencja szkolnych pieczątek - ciekawy artykuł.

"... Fakt naruszenia prawa nie wynika z wymogów dotyczących tworzenia i używania pieczęci, ale z Pani samowolnego zachowania wobec przełożonego. Używanie takiej pieczątki jest kwestią organizacyjną i powinno zostać zgłoszone jako potrzeba przełożonemu. Faktycznie ewidencjonowanie pieczątek ze względów porządkowych i bezpieczeństwa danych ich użycia jest normalną praktyką w każdym zakładzie pracy..."

Marek Pleśniar13-07-2008 13:45:16   [#99]
no i proszę:-))))
dorota18-07-2008 09:48:11   [#100]

Witam wszystkich serdecznie po bardzo długiej nieobecności.

Pozwolicie,że zabiorę głos w sprawie tytułów naukowych. Nie rozumiem dlaczego nauczyciel ma się wstydzić tego,że jest magistrem, czy nauczycielem dyplomowanym?

Sójrzcie na inne profesje - przed swoim nazwiskiem wypiszą wszystko.

A sprawa pieczątki - może owa pani chciała podnieść własną rangę, a przy tym uatrakcyjnić sobie pracę?

Pozdrawiam wszystkich bardzo wakacyjnie i słonecznie

 

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]