Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Konsultacja OSKKO podstawy programowej - szkoły poNADgimnazjalne
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
bosia09-05-2008 22:37:24   [#51]

Fajnie to ujęłaś

myślę tak samo, jak będą umieli liczyć-ale tak na prawdę dobrze, to reszty mogę nauczyć.

to do zgredka było, nie nadążam za Wami


post został zmieniony: 09-05-2008 22:38:11
jatoja09-05-2008 22:46:43   [#52]
Zgredek jest genialny!


szkoła podstawowa - nauczyła dzieci czytać i pisać

gimnazjum - pokazało im po co nauczyli się czyta i pisze

szkoła ponadgimnazjalna - poradzi sobie z resztą
bosia09-05-2008 22:48:23   [#53]

na matematyce jak najbardziej potrzebuję, aby umieli czytać!!!!

oj... jak czasami bardzo to nawet nie wiecie

tegie09-05-2008 22:50:09   [#54]
Zula-#50.Wygląda, że sam(prawie)próbuję bronić ilości religii... Patrzę na życie człowieka, też daleko po maturze i nie wiem doprawdy jakiego przedmiotu powinni mieć więcej, jakie proporcje zachować??? Dla polonisty, matematyka, te sprawy mogą być oczywiste. Dla mnie nie. Jako dla pedagoga i ojca wielodzietnej rodziny.
jatoja09-05-2008 22:52:52   [#55]
tegie...broń jakości! Sensu broń.
tegie09-05-2008 22:57:17   [#56]
Bronię Jatoja.(o ile dobrze cię zrozumiałem)Tam, gdzie sięgam swoim zaangażowaniem jestem pytany o wskazówki idące w kierunku jakości tego przedmiotu.Ta jakość się naprawdę zmienia. Trzeba jednak jeszcze na to czasu i odpowiednich ludzi...
bosia09-05-2008 23:03:10   [#57]

to nie przedmiot pod tytułem religia uczy dziecko co w życiu jest ważne

najbardziej uczy swoją postawą nauczyciel, nauczyciel każdego przedmiotu

że przytoczę klasyków, których już kiedys cytowałam„

1.(…)kształcenie staje się skuteczne tylko wtedy, gdy te słowa stają się rzeczywistością w osobie nauczyciela(…)Tylko idea zmaterializowana w ciele może mieć wpływ na człowieka; idea, która pozostaje w sferze słów zmienia wyłącznie słowa” (Fromm)

2." Wydaje się, bowiem, że w procesie wychowania silniej od dzaiłań zaplanowanych wpływa sposób bycia, ideowość i morale, czyli osobowość, tego kto wychowuje. Proces wychowania musi zacząć się od samego wychowawcy, od tego by to on rozbudził w sobie właśne wnętrze. Młodzi czekają nadal na "mistrza", czyli kogoś kto potrafi ich zafascynować" (ks. Tarnowski)

3. " Ważna jest świadomość reprezentowanych przez wychowawcę wartości, które chce wpoić w dusze swoich wychowanków, własny perfekcjonizm moralny oraz optymizm.W niedoskonałości wychowawcy tkwi z reguły przyczyna wszystkich pedagogicznych niepowodzeń”.(K.Kotłowski)

JarTul09-05-2008 23:06:35   [#58]
Generalnie pomysł pani Minister na liceum oceniam neagtywnie.
-----------------------------
Nie jestem "specem" od PO, ale:

PO - IV etap edukacyjny (liceum) - 1 godzina na etap
ok. 36 godz. zajęć lekcyjnych

Wymagań mnóstwo. Do zrealizowania - tak, ale NIE do opanowania przez uczniów.

Czas może na inne nazwanie przedmiotu i inne rozłożenie "akcentów":

Wymagania ogólne - nie tak:
I. Znajomość struktury obronności kraju
II. Przygotowanie do sytuacji zagrożeń.
III. Opanowanie zasad pierwszej pomocy

ale tak:
I. Opanowanie umiejętności udzielania pierwszej pomocy.
II. Przygotowanie do sytuacji zagrożeń [w czasie pokoju].
III. Podstawowe informacje dotyczące struktury obronności kraju.

A z tego wynika poważny krytyczny przegląd wszystkiego poniżej w podstwie.

Uwagi:
Pierwsza pomoc w nagłych wypadkach stanowić może przygotowanie uczniów do uzyskania
certyfikatu ratownika III stopnia PCK. Ilość godzin zajęć zapewnia te możliwości.

TO JAKIŚ ŻART: Ilość godzin zajęć zapewnia te możliwości.

A oprócz tego proszę zauważyć, że liczba dotyczy rzeczy policzalnych np. liczba osób, zadań, procesorów. Ilość dotyczy rzeczy niepoliczalnych.

Moim zdanie 36 godzin jest zdecydowanie policzalne.
tegie09-05-2008 23:11:59   [#59]
Zgadzam się Bosiu z tobą.Zapytam tylko ilu jest takich nauczycieli realizujących PRAKTYCZNIE cytowane wskazania? Czy to, że często daję się każdemu(prawie) nauczycielowi wychowawstwo(oprócz katechetów) znaczy, że każdy z nich jest taki jak opisują to ci wspaniali ludzie, których cytujesz? Po drugie - przedmiot o nazwie religia może też uczyć co w życiu jest ważne,ale jak zaznaczyłaś - i ja to podkreślę- też tylko wtedy, gdy prowadzi go właściwie pzygotowany nauczyciel(katecheta).
zgredek09-05-2008 23:22:59   [#60]

jeszcze po kolei:

łap tap etap - 10 godzin na etap czyli  łącznie 300 godzin

dobrze bym chciała zrozumieć - znaczy ustawmy zegarki:

300=10 godzin x 30 czego?

co to jest to 30????

piszą - liceum IV etap

czyli na przykład:

klasa 1 - 3

klasa 2 - 3

klasa 3 - 4

3x38+3x38+4x30 = 348

inne konfiguracje mam liczyć?

napiszcie mi, bo dalej nie przejdę, jak nie będę znała początku

JarTul09-05-2008 23:29:49   [#61]
Widać z założenia są realistami i wiedzą, że w praktyce szkolnej 348=300 :-) (pierwszy tydzień i ostatni tydzień nauki w każdym roku, wycieczki szkolne, matury, choroby nauczycieli itp. itd.) :-) :-) :-)
bosia09-05-2008 23:37:24   [#62]

albo

3x38+2x34+2x34+3x30=330

bogna09-05-2008 23:37:40   [#63]

szkoły POgimnazjalne

Myślę, że nazwa ta nie jest pomyłką

i nie wynika z braku znajomości ustawy o systemie oświaty

i wymienionych w art. 9 ust. 1 pkt 3 typów szkół ponadgimnazjalnych:

a) zasadnicze szkoły zawodowe
b) trzyletnie licea ogólnokształcące
c) trzyletnie licea profilowane
d) czteroletnie technika
e) dwuletnie uzupełniające licea ogólnokształcące
f) trzyletnie technika uzupełniające
g) szkoły policealne
h) trzyletnie szkoły specjalne przysposabiające do pracy
 
Moim zdaniem, proponowana reforma programowa
nie dotyczy szkół ponadgimnazjalnych
w obecnym rozumieniu ustawy o systemie oświaty
ale szkół, dla których podbudową jest gimnazjum,
a więc szkół POGIMNAZJALNYCH.
 
Jest to jasno określone w opisie planowanych zmian:
 

Po skończeniu gimnazjum młodzież ma do wyboru trzy formy kształcenia pogimnazjalnego:

- liceum, którego zasadniczym celem jest przygotowanie młodzieży do dalszego

kształcenia na wybranych kierunkach studiów,

- technikum, które łączy przygotowanie do wykonywania konkretnego zawodu z solidną

bazą kształcenia ogólnego przygotowującą do egzaminu maturalnego,

a następnie dalszego kształcenia na wybranych kierunkach studiów,

- szkoła zawodowa, przygotowująca przede wszystkim do wykonywania konkretnego

zawodu, dająca jednak podstawę kształcenia ogólnego, która zwiększa umiejętności

potrzebne na elastycznym rynku pracy i pozwala osobom zainteresowanym

kontynuować naukę w liceum uzupełniającym.

 
bogna09-05-2008 23:47:30   [#64]

oczywiście proponuję powrót do pierwotnego tytułu wątku ;)

 

zgredek09-05-2008 23:49:18   [#65]

w obecnym systemie prawnym szkoły nazywają się ponadgimnazjalne

a jeśli jasno określono planowane zmiany - to należałoby jasno określić zmiany w uoso

Bogna - powiedz mi czym różni się obecna podstawa zasadniczej szkoły zawodowej+liceum uzupełniającego

od podstawy liceum ogólnokształcącego

czy myślisz, że w planowanej reformie coś się zmieni?

to znaczy: absolwenci zasadniczej szkoły zawodowej+liceum uzupełniającego będą się uczyć czegoś innego?

znaczy więcej tak?

będą mieć zatem lepsze szanse na zdanie np. matury?

-------------

a może zlikwiduje się ULO i TU?

to napisane gdzieś jest - a ja nie doczytałam

tak?

bosia09-05-2008 23:49:48   [#66]

ale przecież rozmowa o tytule to czysto akademicka rozmowa

bogna myslisz, że jest tak ważna nazwa?

zgredek09-05-2008 23:50:38   [#67]
a ja nie proponuję - obecny (tytuł wątku) jest bardziej adekwatny to tego, czego dotyczy
zgredek09-05-2008 23:54:38   [#68]

a że chwilowo nie dotyczy wszystkich szkół ponadgimnazjalnych?

ale dotyczy części

bosia09-05-2008 23:55:40   [#69]

eee....

nie skupiajcie się na nazwie

bo sens zginie

zgredek09-05-2008 23:58:26   [#70]

dobra

czytam matematykę - i nie rozumiem - nie rozumiem tego "naburmuszonego" języka

a jako nauczyciel mam nauczyć uczniów rozumienia go - jak?

uczeń interpretuje tekst matematyczny i formułuje uzyskane wyniki

to znaczy:

uczeń umie czytać ze zrozumieniem i umie opdowiedzieć na zadane pytanie?

bosia09-05-2008 23:59:54   [#71]

ominęłam to, bo to dla mnie bzdet jak zawsze

na tresci się skupiłam

na konkretach

bosia10-05-2008 00:22:51   [#72]

zgredek

uczen umie czytać i odpowiadać

janta10-05-2008 17:44:28   [#73]

Przeczytałam informacje ogólne, polski, wos i historię i okazuje się, że na pp historia w liceum ma rozpoczynać sie od 1918 r., czy kończymy gimnazjum?. PR ma być realizowany w wymiarze 8 godzin. Od kiedy te 8 godzin, od II klasy?

A jak będziemy zatrudniać nauczycieli? Na czas okreslony do 31 sierpnia? Bo przecież nikt nie będzie wiedział co uczniowie wybiorą po klasie I, kiedy będziemy układać projekty organizacyjne. A może już po gimnazjum będą się określać? Spokojni moga być tylko nauczyciele j. polskiego, matematyki, angielskiego i oczywiście religii. Jak to się będzie miało do KN, przecież obowiązuje. Ze szkoły będzie musiało odejść wielu nauczycieli. Dzisiaj mają etaty, a potem? Może będę obrazoburcza ale to nie jest tylko zmiana podstawy programowej, to zupełnie inna szkoła i trudno będzie nazywać ją liceum. Po dawnym liceum nie będzie nawet strzępów.

Mam jeszcze jedną refleksję, jak się ma takie cięcie godzin z róznych przedmiotów na poziomie podstawowym do późniejszych planów edukacyjnych uczniów. Czyżby wszyscy autorzy tych propozycji byli przekonani, że 16- 17-latek zawsze dokonuje wyważonych i ostatecznych wyborów drogi życiowej. Najbardziej przykre jest, że systematycznie obniża się poziom nauczania, ale widocznie rządzący bez względu na barwy wiedzą, że łatwo rządzi się głupkami.

beera10-05-2008 18:14:08   [#74]

janta

zadalaś ważne pytania

ale czy moglabys do nich dać krótkie uzasadnienie?
A jak będziemy zatrudniać nauczycieli? Na czas okreslony do 31 sierpnia? Bo przecież nikt nie będzie wiedział co uczniowie wybiorą po klasie I, kiedy będziemy układać projekty organizacyjne

ta i inne Twoje watpliwości na pewno z czegos wynikają - napisz, jesli mozesz w kilku słowach skąd. Ułatwiłoby to nam zbieranie pytań i watpliwosci.

zgredek10-05-2008 19:01:59   [#75]

dokument jest zatutułowany reforma programowa

więc chyba nie będzie zbyt wielkiej reformy szkolnictwa

rozumiem, że zostaną też zmienione ramowe plany nauczania

i tego mi tutaj brakuje

i zupełnie nie widzę w tych olbrzymich ilościach godzin przeznaczanych na rozszerzenia - techników

w technikach nie ma zbyt dużej mozliwości manewru godzinami dodatkowymi

będzie się to musiało odbywać kosztem godzin innych przedmiotów

w liceum - jest w tej chwili jeszcze pewien próg, który mozna dołożyć

uczniowie techników przyzwyczaili się już do 8 lekcji dziennie

czas zatem na uczniów liceów?

 

beera10-05-2008 19:05:20   [#76]
znaczy - żeby dokładnie ocenic projekt reformy programowej powinnismy mieć jednocześnie projekt ramowych planów nauczania - to ma sens
JarTul10-05-2008 19:08:32   [#77]
Także pisałem o tym problemie, który porusza janta na innym wątku - Projekt reformy podstawy programowej.

Przedstawię problem na przykładzie fizyki, ale dotyczy to także innych przedmiotów.
Aktualnie mamy 6 klas, w tym jedna o nachyleniu mat-fiz.
Zatem godzin fizyki: 6x3 (z ramówki) + 4 (z rozszerzeń) = 22 godz. - pełny etat nauczycielski + 2/9 etatu
Po zmianie proponowanej w nowej podstawie:
Godzin fizyki: 6x1 (p.podstawowy) + 8 (rozszerzenie) = 14 godz. - 7/9 etatu

TI i informatyka:
Aktualnie TI 6 x 2 godz. x 2 (grupy)= 24 godz. oraz informatyka 1 x 4 godz. x 2 (grupy) = 8 godz.
Razem TI + informatyka 32 godz.
Po zmianie: 6 x 1 godz. x 2 (grupy) = 12 godz.
Ile osób wybierze informatykę rozszerzoną, jeżeli trzeba będzie ją zdawać na maturze? Z obecnego doświadczenia 1-5 osób rocznie. Czy dla nich utworzy się grupę rozszerzoną? Nie wierzę!!!
Zatem zostaje 12 godz. z 32 godz.
W małym mieście gdzie oddziałów mniej i szkoła jedna będzie jeszcze gorzej. ALE DYREKTOR BĘDZIE MUSIAŁ SOBIE PORADZIĆ!
zgredek10-05-2008 19:14:17   [#78]

założenie, ze uczeń będzie decydował o tym czego chce się uczyć jest bardzo dobre

ale trzeba do tego dopisać:

będzie wybierał z tego co mu szkoła zaproponuje,

bo inaczej to będzie wyglądać tak jak napisali janta i JarTul

 

zgredek10-05-2008 19:16:04   [#79]

wybór musi być ograniczony zarówno warunkami pracy szkoły jak i liczebnością grup

bo nawet tworzenie grup międzyoddziałowych może się nie udać - przy małej ilość chętnych


post został zmieniony: 10-05-2008 19:16:23
zgredek10-05-2008 19:23:25   [#80]

ja bym widziała taką kolejność:

ramowe plany --------> przedstawienie zasad określania szkolnych planów (czyli co MEN ma na myśli) -----------> podstawa programowa

bo w tej chwili to nie wiem o co nas ministerstwo pyta

bo jeśli pyta, czy jako nauczyciel matematyki zrealizuję propozycję programu w tej ilości godzin - to odpowiedź jest prosta - tak

jeśli pyta czy te treści - to też odpowiem tak - bo je zrealizuję

ale jeśli mam odpowiedzieć na pytanie, czy te treści w tych typach szkół - to już jest to dla mnie problemem, bo nie znam programów kształcenia zawodowego np.

a w tym dokumencie nie ma o tym mowy

zgredek10-05-2008 19:26:14   [#81]
a jeśli pyta o organizację - to nie da się w ogóle odpowiedzieć na to pytanie
JarTul10-05-2008 19:44:09   [#82]
Mam poważną obawę, że w MEN nikt tak naprawdę nie obejmuje tego do czego się przymierzają i konsekwencji realizacji tych zamierzeń.
janta10-05-2008 21:46:07   [#83]

Asia, pytasz skąd wynikaja moje obawy? Na część już odpowiedzieli Tobie JarTul i Zgredek. Faktycznie, bez ramówki nie ma żadnej rozmowy, bo nie wiemy o czym rozmawiamy. Jakie to liceum ma być? Czy to wie Pani minister? Mam watpliwości.

JarTul świetnie moje obawy zilustrował fizyką. Podobnie jak on nie wiem od ilu osób będzie można tworzyc grupę i ile tych godzin w siatce zostanie. U nas rozszerzoną fizykę na maturze wybrała 10-ka uczniów. Czy będą pieniądze na stworzenie grupy jeżeli będzie ich jeszcze mniej? Patrząc na podział na grupy na językach obcych, to minimum 12 osób. Czyli jak to ma być?

Sprawa następna - pozostając przy historii. Jeżeli na poziomie podstawowym nauka będzie obejmowała okres od 1918 r. do współczesności, to czy będzie można pisać maturę na tym poziomie? Jaki zakres czasowy będzie na maturze na poziomie podstawowym, czy obejmie okres omawiany w gimnazjum? Ale jeżeli matura z historii na poziomie podstawowym obejmie cały zakres materiału (od starożytności do czasów wspólczesnych), to kto będzie odpowiadał za przygotowanie do niej? Nauczyciel w szczątkowym liceum czy nauczyciel gimnazjum? Patrząc na lata pracy z uczniem i zakres materiału, to powinien odpowiadac nauczyciel gimnazjum. Tylko czy można w klasie I gimnazjum pracować ze źródłami tak jak w I licealnej? a co z zadaniem rozszerzonej odpowiedzi?

I pojawia się kolejny "hak" wg mnie, a mianowicie sprawa podręczników. Pomijam, że muszą być nowe - szczególnie do poziomu podstawowego.  Powiem delikatnie -jestem przerażona ignoracją osób, które przygotowały wg mnie gniota. JarTul, w ministerstwie nikt się uczniem i nauczycielem nie przejmuje. Tam trzeba wykazać się reformowanie, a potem chćby potop.

Czy ucząc się np. historii, fizyki, biologii na poziomie podstawowym będzie można zdawać maturę z tego przedmiotu?  

ewagie11-05-2008 17:55:46   [#84]
A może w ostatnim roku wrócić do czegoś co się nazywało fakultety? Uczniowie wybierają przedmiot, który będą zdawać na maturze i z niego (np. z godzin do dyspozycji dyr.) organizuje się dodatkowe lekcję przedmiotu (nawet w małych grupach). Zgadzam się w zupełności, że 16 latek jeszcze może nie wiedzieć, co będzie studiował- ale 19 latek już wie co będzie zdawał na maturze.
ewagie11-05-2008 17:56:21   [#85]
zapomniałam dodać, że tych godzin do dyspozycji powinno być więcej niz obecnie.
retiro12-05-2008 13:56:05   [#86]
katka - czy jest jakaś podstawa prawna do interwencji w kurii odnośnie liczby lekcji religii? przecież ich ilość wynika z ramowych planów???
rzewa12-05-2008 14:00:14   [#87]
Rozporządzenie MEN z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz. U. Nr 36, poz. 155 ze zm.)

§ 8. ust. 1. Nauka religii w przedszkolach i szkołach publicznych wszystkich typów odbywa się w wymiarze dwóch zajęć przedszkolnych (właściwych dla danego poziomu nauczania) lub dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo. Wymiar lekcji religii może być zmniejszony jedynie za zgodą biskupa diecezjalnego Kościoła Katolickiego albo władz zwierzchnich pozostałych kościołów i innych związków wyznaniowych.
retiro12-05-2008 14:41:09   [#88]
ok, dzięki, nie doczytałem
AnJa13-05-2008 00:30:31   [#89]
dotychczas zawsze było tak, że najpierw ustalano ramówkę, potem pisano podstawę programową, a potem kazano autorom tak napisać program, by przykroić w nim treści z podstawy do ramówki

odniosłem wrażenie, że teraz było inaczej- ustalono podstawę, oszacowano ile godzin potrzeba na jej realizację i resztę na razie zostawiono

mylę się?

te godziny dopisane do podstawy to z księżyca?
Katka13-05-2008 11:10:43   [#90]

A ja jeszcze bardzo proszę szanownych ekspertów z ministerstwa, którzy opracowują

zmiany, żeby nie zapominali o zasadniczych szkołach zawodowych. Do tej pory w

zawodowkach obowiązuje Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia

26 lutego 2002 r.w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz

kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół. I tam np z matematyki są

Wielomiany, działania w zbiorze wielomianów, zastosowanie twierdzenia Bézout.

W technikum, przy kolejnej zmianie po  2002r.  te zagadnienia wykreślono ,

 a o zawodówkach zapomniano. Może więc warto sie i o nie upomiec wreszcie

Dorotka N14-05-2008 12:32:34   [#91]

jestem po kilku dniach matur - ustny język polski, refleksje po pisemnym...

nie myślałam, że kiedyś to napiszę, ale w obecnej sytuacji jestem za absolutnym uszczegółowieniem zestawu lektur z języka polskiego na poziomie gimnazjalnym i ponadgimnazjalnym

już się zaczynają sykania, że uczniowie mieli wiersz Tetmajera - " a tego w szkole nie przerabiali"...

będzie tak coraz częściej

powinno być - według mnie, np: wybór wierszy C.K.Norwida ( w tym obowiązkowo "Bema pamięci żałobny rapsod"), wybór wierszy Herberta ( w tym obowiązkowo Przesłanie Pana Cogito)

dochodzimy do absurdu - w jednej szkole nauczyciel omówił 20 wierszy Norwida ( !!!), w drugiej dwa...

musi być rozmowa o lekturach - zgadzam się z kimś kto wcześniej pisał: powieść Żeromskiego do wyboru - ok. ale jakiś układacz arkuszy ( przepraszam bardzo za to określenie) kocha Wierną rzekę i taki będzie tekst, a jak znam życie wątpliwe, żeby Wierna rzeka szybko się przyjęła wśród polonistów ( i uczniów)

dowolność jest wspaniała, ale chyba do niej nie dorośliśmy wszyscy...

AnJa14-05-2008 22:21:39   [#92]
w podstawówce- zgoda

w gimnazjum- pewnie też

na maturze- nigdy: kiedyś trzeba uczyć się interpretacji i kojarzyć, że jak Sienkiewicz, to grafomania(za wyjątkiem np. opowiadań amerykańskich) ale patriotyzm i Nobel ), a jak Gombrowicz to efekciarstwo (poza np. Iwoną)ale i rozrachunek z historycznymi kobyłami

trafienie na nieznany sobie utwór Norwida jest wielce prawdopodobne- nikt przecież z przyjemności go nie czyta- ale jeśli przeanalizuje się 1 wiersz i wie cokolwiek o Norwidzie - z analiza na poziomie maturalnym nie będzie kłopotu
bosia14-05-2008 22:27:33   [#93]
ja czytam (łam) Norwida z przyjemnością
tegie14-05-2008 22:58:18   [#94]
Bo nie jest piękno, by pod korcem stało...to przepiękne strofy ołtarza polskiej poezji...
AnJa14-05-2008 23:03:13   [#95]
aha

a tak w temacie podstawy programowej to możecie też?
bosia14-05-2008 23:06:13   [#96]

pisałam

tegie14-05-2008 23:13:58   [#97]
AnJa- już pisałem - ty to konkretny facet:-)Jeszcze za głupi jestem, by się wypowiadać o szczegółach podstawy. Na razie dokształcam się bogactwem forum...:-)
JarTul18-05-2008 18:54:16   [#98]

Nie wiem czy ktoś już zwracał na to uwagę.

Czy propozycja pani Minister - od klasy drugiej "liceum" tylko język polski, język obcy, matematyka, w-f i "rozszerzenia" - nie ogranicza bardzo "bazy umiejętności i wiedzy" będącej podstawą wyboru i realizacji studiów? Nie mała liczba naszych absolwentów ma za sobą lub realizuje studia na dwóch, trzech kierunkach i to czasem dość odległych. Trzeba też pamiętać, że Ci ludzie będą na rynku pracy przez ok. 50 lat i to na rynku podlegającym bardzo dynamicznym zmianom.  

Łatwiej przygotować się i przystąpić do matury w kolejnych latach w miarę potrzeb, mając za sobą naukę poziomie podstawowym niż nic.

grażka31-10-2008 07:38:30   [#99]

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5857993,Krolowa_nauk_wymaga_reanimacji.html

Studenci farmacji i analityki medycznej są tak słabi z matematyki, że potrzebują korepetycji - uznały władze Collegium Medicum w Bydgoszczy.

AnJa31-10-2008 08:03:53   [#100]
młodziesz przykładac się zacznie może i bardziej do matematyki- rzecz jednak nie w przykładaniu,a całkach, pochodnych, logarytmach i rachunku prawdopodobiństwa

jeśli ich nie będzie w szkole licealnej, a będa wymagane na studiach- nic nie zmieni się
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]