Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Halloween w Słupsku
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
beera25-10-2007 20:13:37   [#01]

 

 Chciałabym wiedzieć, czy dostaliscie z delegatury w Słupsku list w sprawie  obchodów Halloween???

 

Dostałam taki, lecz nie wierzę po prostu, że mógł wyjśc spod ręki urzednika państwowego.

Potrzebuję potwierdzenia:)

Magosia25-10-2007 20:15:17   [#02]

Asiu

Kobieta małej wiary jesteś?
beera25-10-2007 20:17:22   [#03]

tez byś była, gdybys poczytała ;)

        

Ze smutkiem należy uświadomić sobie fakt, że Halloween jest kultywowany także w katolickiej Polsce. Ci, którzy serwują te ,,zabawy” dzieciom, są kompletnymi ignorantami.

 

mysle, ze podpucha, ale pewności po Romanie nie ma ;)

Dorotka N25-10-2007 20:48:51   [#04]
 no to pięknie... a u mnie dynie będą na pewno...
beera25-10-2007 20:54:08   [#05]

dynia, powiadasz....

Wydrążona dynia to symbol dusz potępionych. Warto wspomnieć, że w starożytności podświetlone dynie lub czaszki umieszczano na dachach domów, co oznaczało, że mieszkańcy tego domostwa czczą szatana i należą się im względy demonów.

Legenda powiada, że żyjący niegdyś w Irlandii pijak Jack  po śmierci  wskutek swoich grzechów  trafił do piekła. Nie mogli z nim tam jednak wytrzymać i wyrzucono go na wieczną wędrówkę  w ciemnościach. Wyganiając Jacka, szatan podarował mu kawałek palącego się węgla z ogniska, który ten włożył do niedojedzonej ogromnej rzepy. Z takim światłem ,,jarzynowej latarni”,  wyruszył na niekończącą się tułaczkę.

 

i co????

AsiaJ25-10-2007 21:02:39   [#06]

A my halloween

 mieliśmy w szkole ze 2 razy , dzieciaki świetnie się bawiły a katecheta razem z nimi,w tym roku planujemy ponownie,czyżby do 3 razy sztuka??  ;-))
krasnoludek zadyszek25-10-2007 21:11:15   [#07]
tak na pierwszy rzut oka rzucił mi się idiotyzm z tego tekstu - "Warto wspomnieć, że w starożytności podświetlone dynie lub czaszki umieszczano na dachach domów, co oznaczało, że mieszkańcy tego domostwa czczą szatana i należą się im względy demonów."

Jakiej starożytności? Dynie są znane w Europie od wypraw hiszpańskich żeglarzy do Ameryki Płd., nie były u nas wcześniej uprawiane - chyba ze autor/autorka tego arcydzieła ma na myśli tykwy (to Rzymianie znali) albo zagłębia się w straszną przeszłośc starożytnych cywilizacji Ameryki prekolumbijskiej.

Ale raczej chodzi o to, że nie ma wiedzy i preparuje tekst na poziomie "Faktu".
Marek Pleśniar25-10-2007 21:14:04   [#08]

"helołinizmowi stanowcze nie";-)

Puszczają co niektórym urzędnikom nerwy jakoś jak widzę;-)

sonata4325-10-2007 21:21:42   [#09]

Dla mnie okolice 1 listopada to inny czas. Nie na zabawę ale bardziej na zadumę. Halloween nijak nie pasuje mi do polskich tradycji.

Jakoś nie drażni mnie powielanie innych świąt, które "przyszły" do nas z zachodu. Jednakże Halloween to nie jest zwyczaj dobry dla Polski.

Takie jest moje zdanie na ten temat.

Dorotka N25-10-2007 21:22:05   [#10]

 będę bronić dyń do upadłego, już drugi rok z rzędu bawimy się na festiwalu dyni, coby przypomnieć, że miała ona rozmaite funkcje - ta dynia!

np. była i jest smaczna! placek dyniowy i marmolada pyszna ...

była karocą Kopciuszka!

onegdaj wstawiano do wydrążonej dyni świeczkę i np. oświetlała sobie państwo szlachta tak drogę do domu

a u Chmielewskiej? scena z dynią w "Nawiedzonym domu" niezapomniana

lubię dynie!!!!!!!

beera25-10-2007 21:22:57   [#11]

szukam kogos, kto potwiedzi, ze ktos to napisał

wówczas krzykniemy gromko:

"AUTOR AUTOR" ;)))

Dorotka N25-10-2007 21:24:20   [#12]

aha żeby było jasne - my robimy Festiwal Dyni, dzieci się czasem przebierają, ale również szanuję specyfikę polskiego listopada...

jak Walentynki akceptuję, tak amerykańska wersja Halloween nie podoba mi się wcale

no ale ... de gustibus ...

DYREK25-10-2007 21:25:31   [#13]

"Urzędniczka Ministerstwa Edukacji wstrzymała pozwolenie na podręcznik do angielskiego, bo są w nim lekcje o Halloween."

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4577599.html

Dorotka N25-10-2007 21:25:47   [#14]

asiu...

 kto Ci to teraz potwierdzi?? ;-)
izagim25-10-2007 21:32:48   [#15]
A u mnie ksiądz nie ma nic przeciw, nawet pouczył, że to tradycja celtycka - o ile dobrze pamietam, co roku swiecą, no i bez przesady - podchodźcie do tej zabawy ,,zdroworozsądkowo" - bawic się a nie wierzyć i problem z głowy, w tym roku dzieciaki szykuja prezentację multi na ten temat, a skoro ksiądz nie pyska to nie demonizujmy tematu! :))))
sonata4325-10-2007 21:43:33   [#16]

Nie demonizuję. Wypowiadam swoje zdanie.

Kto uczy dzieciaki jak zachować się w tym dniu? Mam nadzieję, że oprócz domu szkoła też to robi.

izagim25-10-2007 21:52:53   [#17]
No jasne, tylko myślę, że trzeba jasno oddzielic zabawę od obrządków religijnych i nie bedzie problemu, jedno zabawa - a drugie wiara, i robimy wystawę świecących dyń i chodzimy z uczniami na cmentarz, dzieciaki sprzatają opuszczony groby, więc wg starych zasad, wszystko ma swoje miejsce i odpowiedni czas ;)
Marek Pleśniar25-10-2007 21:58:33   [#18]

żeby było jasne - nijak mi nie pasuje ten helołyn i nie bawi mn ie toto

ale żeby takie cudo napisać jak ten list - będąc urzędnikiem państwowym własnie - to trzeba mieć ze sobą kłopot

tylko po co nam ten kłopot komunikować

są terapeuci

Gusia26-10-2007 06:49:25   [#19]
U nas też dzieciaki świetnie się bawią w tym dniu. Jest dyskoteka, konkurs na najładniejszą dynie oraz strój. Nie wiedzę w Halloween nic gorszącego... i to odbywa się 31 października, a nie 1 listopada. Dzieciaki potrafią oddzielić zabawę od zadumy... wierzcie... czy to nie my przesadzamy..?
sonata4326-10-2007 08:46:18   [#20]

Pewnie, że zabawa nie 1 listopada bo w tym dniu szkoła zamknięta. Dynia to i ładna jest, ale strój???????? Co w nim ładnego, ciekawego.

beera26-10-2007 09:26:25   [#21]

ale to akurat rzecz gustu

a nie na tym polega wychowanie, żeby jednemu tylko ich sprzyjać

mnie się nie podobahją sztuczne kwiaty- trzeba je wyelimonować?

.............

to dyskusja jakby o czymś szerszym, niż to czy "dynie są ładne"

Marek Pleśniar26-10-2007 09:56:06   [#22]

i rozumiem, że ta urzędniczka wie czy łądne i nam wyjaśnia czemu mamy też uważać że nieładne

(no niewyględne są ale kogo to obchodzi;-)

sonata4326-10-2007 11:01:49   [#23]

Tak wogóle to nie o gust w tym wszystkim chodzi. Ale to na długie rozważania.

Wracam do pracy.

Adaa26-10-2007 11:26:08   [#24]

akcja...2007

Rodzice przeciw halloween

Tekst oświadczenia:

. . . . .

Miejscowość, data


Dyrekcja oraz Nauczyciele
Szkoły.....

Szanowni Państwo,

Jako katolicy nie wyrażamy zgody na udział naszego dziecka w jakichkolwiek zajęciach szkolnych, polegających na kultywowaniu święta halloween oraz zwyczajów z nim związanych.

Tradycje halloween wywodzą się z magicznych i satanistycznych kultów, które stoją w całkowitej sprzeczności z wyznawaną przez nas oraz nasze dziecko Wiarą oraz stwarzają duchowe niebezpieczeństwo dla naszego dziecka.

Z poważaniem

. . . . .
Podpis rodziców


Komentarz do akcji:


Pogańskie "święto" halloween


Niestety wkrótce świadkami będziemy kolejnej próby wypromowana w Polsce, kraju o przeszło tysiącletnich tradycjach katolickich, pogańskiego zwyczaju halloween. Wraz z tym "świętem" pod pozorem żartu i zabawy lansowane są sprzeczne z naszą Wiarą, praktyki magiczne, wróżbiarskie i okultystyczne, przed którymi zawsze przestrzegał nas Kościół. Niestety promotorzy halloween koncentrują się najbardziej na dzieciach i młodzieży, czyli na osobach, które - ze względu na wiek i nieznajomość problematyki duchowych zagrożeń - chętniej przyjmują atrakcyjnie opakowaną ale duchowo niebezpieczną ofertę halloween. Tymczasem duszpasterze i egzorcyści przestrzegają, że zły duch nie żartuje.

Warto przypomnieć o niebezpieczeństwach, jakie są z tym "świętem" związane i w porę zareagować wyrażając swój sprzeciw wobec prób wystawienia nas i naszych dzieci na duchowe zagrożenie.

Tematowi halloween poświęcone jest osobne hasło w Encyklopedii białych plam tom VI, s. 197 wydanej przez Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne - POLWEN, Radom 2002. Autorem hasła jest polski jezuita ks. Aleksander Posacki znany autorytet w dziedzinie demonologii.

Ks. Posacki zwraca uwagę na fakt, iż tradycja halloween przejęta została z kultów magicznych i satanistycznych. Przypomina, że "ta pogańska tradycja została zawłaszczona przez satanistów, którzy Noc Halloween (z 31 października na 1 listopada) łączą z wieczorem tzw. "czarnych mszy" i orgii seksualnych, związanych z jednoczeniem się z demonami". Dalej ksiądz Posacki mówi, że: "wiąże się to także ze składaniem ofiar z ludzi w kulcie satanistycznym".

Tym, którzy widzą w halloween tylko zabawę ksiądz Posacki przypomina, że "w tradycji amerykańskiej "święto" to wygląda pozornie niewinnie i wydaje się być jedynie zaspokojeniem potrzeby tajemniczości, czemu sprzyja m.in. przebieranie się za czarownicę, wampira, ducha czy diabła". Autor podkreśla jednak, że "wszystkie te postaci w tradycji europejskiej związane są z osobą szatana". Innym aspektem jest "zainteresowanie rzeczami budzącymi lęk i grozę (zabawa "w strachy"); jest to jednak również okazja do chuligańskich ekscesów, podczas których (jakby zgodnie z naturą owego "święta") czyni się zło w postaci niszczenia samochodów, napadów na ludzi czy nawet morderstw".

Najgroźniejsze jednak wydaje się to, że jak pisze ks. Posacki: Halloween może być formą inicjacji w świat okultystyczny, czy demoniczny". (…) "Bowiem naprowadza skojarzeniowo na wiele typów niebezpiecznych tradycji i wierzeń (np. wielowątkowe konotacje satanistyczne)" , a sprowadzanie w naszej kulturze obecnej świąt Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego do tzw. "święta zmarłych" połączone z propagowaniem halloween może zdaniem ks. Posackiego niebezpiecznie kojarzyć te katolickie tradycje np. ze spirytyzmem, który jest nie do pogodzenia z Wiarą Kościoła.

Autor przypomina, że również w Polsce "halloween obecny jest w domach kultury, szkołach, często łączy się z propagowaniem okultyzmu (np. wróżbiarstwa, zaprasza się zawodowe wróżki, podobnie jak w przypadku problematycznego zwyczaju zwanego "andrzejkami").

Wreszcie autor przypomina, że w różnych krajach halloween spotkało się z reakcją biskupów. W Polsce św. pamięci ksiądz biskup radomski Jan Chrapek określił zwyczaj halloween jako pogański, który jest "promowany przez media i bezmyślną propagandę także w szkołach", wskazując, że zwyczaj ten może zamazać chrześcijańska głębię Święta Wszystkich Świętych.

Warto więc, aby rodzice oraz dzieci uświadamiali sobie owe prawdy nt. halloween i wpłynęli na szkoły i instytucje zajmujące się wychowaniem i edukacją, by zaprzestały one nachalnej propagandy niebezpiecznego zwyczaju halloween.

AS Na podstawie:
Halloween, [w] Encyklopedia białych plam, tom VI, s. 197 wyd. Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne - POLWEN, Radom 2002

Katechizm Kościoła Katolickiego

W artykule 2116 mówi: "Należy odrzucić wszelkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, wywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie tajemnych mocy. Praktyki te są sprzeczne z czcią i szacunkiem - połączonym z miłującą bojaźnią - które należą się jedynie Bogu.

w artykule 2117 Katechizm mówi: "Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do opanowania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągnąć nadnaturalna władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekania się do interwencji demonów."

Uwaga!!!

Rodzice, którzy nie chcą, aby ich dzieci uczestniczyły w zajęciach kultywujących święto halloween mogą wypełnić powyższe oświadczenie i przekazać je dyrekcji szkoły oraz nauczycielom.

* * * *
Akcja jest inicjatywą ruchu Krucjata - Młodzi w Życiu Publicznym przy Stowarzyszeniu Kultury Chrześcijanskiej im. Ks. Piotra Skargi.

.........................

wiem, wiem...zaraz głosy,że to takie fajne niewinne święto
daleka jestem od demagogii ale...

po jaka cholere promować w naszej kulturze tego typu element kulturowy

walentynki nie wystarczą?

jeden z misjonarzy opowiadał mi historię plemienia w z jakiejś dzungli...nie pamietam

ktos chciał bardzo zreformowac to plemie,zyjace baaardzo blisko natury...przyodział ich zatem w piekne kolorowe stroje
ogromna wilgotność powietrza, warunki, specyficzne funkcie ich skóry - nakrytej szamatką spowodowało, że w niedługim czasie połowa popadała na dziwne zapalenie płuc

takie niewinne, kolorowe szmatki
............................

inna rzecz...znajoma pracuje w zagranicznej firmie...hamerykanin na siłe integruje zespół...organizuje jakies wyprawy, paintballowe, wspinaczkowe itp...
troche ludzi może i sie bawi dobrze, ale kobieta mówi.."Większość z nas ma dosyć tej sztucznej atmosfery...robimy w obawie przed zła oceną  coś czego nienawidzimy.Wyobrażąsz sobie jak beznadziejnie , ze swoja nadwaga wygladam wisząć na skałce?"

:-)

tu moze byc podobnie...jakże protestowac przeciwko umieszczaniu Harrego Pottera w kanonie lektur skoro taki sukces kinowy, kasowy...

jakże mówic,że Halloween to durne świeto...z niedobrym klimatem skoro tak dzieciom sie podoba

dzieciom sie podoba róznież żarcie chipsów i popijanie ich cocacolą, podoba się skakanie ze skarpy, szaleńcza jazda na sankach...i podoba sie wiele innych "fajnych" rzeczy

:-)


 

elrym26-10-2007 11:50:12   [#25]

tak mi się nasunęło - a co z Dziadami cz.II Mickiewicza?

  Obrzęd Dziadów, który opisuje w swoim utworze Mickiewicz, sięga swymi korzeniami odległych czasów pogańskich, ale jeszcze w czasach współczesnych poecie święto to nadal obchodzono w wielu powiatach Litwy. Obchodzono je po kryjomu, bowiem zwyczaje te były już wówczas tępione przez Kościół. Autor wspomina o tym w przedmowie do Dziadów:

W teraźniejszych czasach, ponieważ światłe duchowieństwo i właściciele usiłowali wykorzenić zwyczaj połączony z zabobonnymi praktykami i zbytkiem częstokroć nagannym, pospólstwo więc święci Dziady...

jatoja26-10-2007 12:14:29   [#26]

elrym

Dziady też mnie bolały...:-)

katiaw26-10-2007 15:10:46   [#27]

asia

a skąd Ty wiesz o tym piśmie, jesteśmy ze Słupska i nic nie mamy?

Marek Pleśniar26-10-2007 15:14:28   [#28]
dobrze ze asia pisze:

Dostałam taki, lecz nie wierzę po prostu, że mógł wyjśc spod ręki urzednika państwowego.

Potrzebuję potwierdzenia:)

 

może podpucha? Bo ja też nie wierzę w to że urzędnik KO miałby takie pomysły

:-)

Bas26-10-2007 15:21:48   [#29]
A w mojej wsi (pracuję, nie mieszkam) z ambony padło veto i cóż.... Vox populi, vox Dei Apage satanas!
some26-10-2007 16:02:36   [#30]

Qurcze, wszak Polacy nie gęsi...swoje tradycje mają !

Czy my zawsze musimy tak po kimś....? Jestem przeciw walentynkom, halołinowi itd... Jeszcze troche i indyka w dziękczynienu spożywać będziemy?

A nasze tradycje? Nasze Święta ?

Rozumiem, pokazać młodym,że gdzieś tam jest inaczej, ale niekoniecznie od razu hurrra z tego robić

Cudze chwalić jakby swego nie było?

Renata26-10-2007 17:59:47   [#31]

Rozmowa z Janem Witoldem Suligą w "Zbliżeniu" w Radiu TOK FM, dyrektorem Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie.

Marek Pleśniar26-10-2007 18:24:29   [#32]

Melaniu - to znaczy że popierasz zabranianie innym lubienia czego innego niż Ty?

Czy mogą sobie na łby te dynie zakładać?

bogda426-10-2007 18:31:17   [#33]

Cudze chwalić jakby swego nie było?

też czuję się połajana ;-)

/ groźnie brzmią dla mnie wszelkie fanatyzmy/

bogda426-10-2007 18:35:18   [#34]

aha

 zauważyłam dzisiaj w szkole w kilku miejscach fantastyczne dynie, nawet w gabinecie u dyrekcji stała okazała pani dynia z wyciętymi otworami i ze świeczką w środku

harcerze podarowali,dzień wcześniej wspólne śpiewy przy kominku, zaduma, spokój...i nikt nie doznał nic złego.

zdzisław26-10-2007 18:56:13   [#35]

a co z opinią rodziców

Kiedyś nie było halloween i było dobrze. A teraz idziemy za modą.
Odnoszę wrażenie, że to my, nauczyciele, wciskamy dzieciom jego obchody, nie pytając rodziców o zdanie. Uważam to za niedopuszczalne (patrz #24). Czy mamy to w programach wychowawczych?

Elżbieta St26-10-2007 19:09:26   [#36]

Rodzice od lat stosowali i nadal stosują skuteczną metodę chronienia swoich dzieci przed treściami niepożądanymi z ich punktu widzenia - nie posyłają do szkoły pociech w tym dniu, w którym spodziewają się takich zajęć.

Ci, którzy zbierają podpisy pod protestami, też wywierają na ludziach presję - nie każdy potrafi odmówić, a po złożeniu podpisu niezbyt dobrze się czuje z własnym brakiem asertywności.

Na marginesie jakaś prawda tkwiła w tym, przed czym egzorcyści przestrzegają: zły duch nie żartuje, co okazało się na forum w tym wątku.

Małgoś26-10-2007 19:16:50   [#37]

Człowiek jest przede wszystkim obywatelem Ziemi

nic mu nie ubędzie, gdy czasem pobawi się w tradycje innych narodów

różnorodnośc jest piękna i rozwijająca: wiedzę, tolerancję i empatię

uważam, że "zabawa w dynie" w niczym nie uwłacza powadze i pięknu polskiej tradycji Święta Wszystkich Świętych czy Święta Zmarłych (okurka, nie wiem jak teraz jest poprawnie), Walentynki to uroczy i miły sercu Dzień Przypominania o Znaczeniu Miłości, a spożywanie indyka jest też urozmaiceniem naszego cięzkiego tradycyjnego menu

gdy parę lat temu trafiłam w serce ulicznej zabawy 15 sierpnia na Krecie, gdzie tłumy ludzi tańczyły z okazji Święta Maryi Panny Zielnej (Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny - Panajii) i jakiś przystojniak porwał mnie do tańca, zapytałam się go czy jest Grekiem, a on na to  wykrzyknął "Today I'm Greek!"

i  o to chodzi :-)

zaszczepianie tradycyjnych świąt, zabaw na nowym gruncie sprzyja poczuciu wspólnoty z innymi

a ja jestem za!

some26-10-2007 19:56:23   [#38]

Marku, nie lubię niczego nikomu zabraniać ,ale trzeba mieć umiar.

Napisałam,że młodym inne zwyczaje pokazać trzeba, ale to nie znaczy, że musimy się tym co nie nasze zachwycać az tak, jak to niektórzy czynią.

Niech się bawią , czemu nie. Ale pokazujmy też nasze obyczaje, a mam wrażenie, że nasze zostają  stłamszone !

maeljas26-10-2007 20:46:59   [#39]

Melanio

 "nasze zostają  stłamszone" Które?
Gaba26-10-2007 21:12:36   [#40]

Hallo czy hello-coś=tam jest mi kulturowo obce.

 

Jest mi to zwyczaj obojętny.

 

Kultywować nie będziemy, do kalendarza nie wpiszemy, chyba, że nauczycielka się uprze, że będzie robic festiwal zwyczajów anglosaskich, to coś się o tym wspomni, ale traktowanie dyrektora jak półgłowka mnie drazni -

Józefina26-10-2007 23:04:51   [#41]

mailem!!

Oczywiście , że otrzymaliśmy i to mailem, z delegatury w Słupsku, ale nikt sie nie podpisał, (skądinąd  to sie domyślam autorstwa!!!)

 

Pozdrawiam!

Marek Pleśniar27-10-2007 02:19:52   [#42]

a ja bym chętnie poznał nazwisko anonimowego urzędnika, który pisze, ze niektórzy rodzice to "ignoranci"

Marek Pleśniar27-10-2007 03:24:01   [#43]

no to już znam:-)

Szatan siedzi w dyni

Aleksandra Pezda 2007-10-27, ostatnia aktualizacja 2007-10-26 20:42

Według kuratorki ze Słupska świętowanie Halloween "może być pierwszym krokiem do inicjacji w świat demoniczny".

1-->
Lucyna Sroczyńska, dyrektor słupskiej delegatury Kuratorium Oświaty w Gdańsku, rozesłała do szkół list, w którym wyraża "zdumienie, że w niektórych szkołach praktyki związane z Halloween weszły na stałe do programu imprez".

Napisała: "Niepokojące jest to, że odradzanie się starych zwyczajów następuje pod płaszczykiem zabawy. (...) Ze smutkiem należy uświadomić sobie fakt, że Halloween jest kultywowany także w katolickiej Polsce. Ta dobra zabawa może być pierwszym krokiem do inicjacji w świat okultystyczny czy demoniczny".

Jej zdaniem "rodzice i nauczyciele powinni ze szczególną troską pielęgnować w dzieciach piękno polskiej i katolickiej tradycji".

- Bzdura! Dla dzieci to tylko zabawa - mówi Adam Kalbarczyk, dyrektor społecznego gimnazjum i liceum z Lublina. Jego uczniowie organizują sobie Halloween tuż przed dniem Wszystkich Świętych. Jest dyskoteka, na którą przebierają się w duchy, oraz wspólne oglądanie dopuszczonych przez nauczycieli horrorów. - Żyjemy w świecie wielokulturowym. Problem może by był, gdybyśmy traktowali sprawę poważnie, a Halloween obchodzili jak święto. Ale to tylko metoda na oswajanie śmierci poprzez zabawę - dodaje Kalbarczyk.

Danuta Wyrwas, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 4 w Słupsku: - Dla nas liczy się program wychowawczy konsultowany z radą rodziców. Jak będzie tam Halloween, to niezależnie od listów z kuratorium będziemy się podczas niego bawić. Na szczęście u mnie problemu nie ma. Halloween był kilka lat temu, ale się nie przyjął. Prywatnie to mnie list dyrektor Sroczyńskiej dziwi. Przecież to tylko zabawa. Co za różnica, czy dzieci się przebiorą za ducha, czy za kowboja?

Sroczyńska, zanim objęła stanowisko w kuratorium, była katechetką. Sprawą Halloween zajęła się - jak mówi - na prośbę słupskich nauczycieli i rodziców uczniów. Podobno rodzice buntowali się, że ich dzieci muszą uczestniczyć w Halloween, a angliści wymagali przynoszenia na lekcje wydrążonych dyń.

Halloween w szkołach ostatnio ma pecha. Niedawno pisaliśmy w "Gazecie", że urzędniczka z MEN (też katechetka) nie chciała dopuścić podręcznika do angielskiego, bo zawierał lekcje o Halloween - według niej "niezgodne z naszą tradycją". Angliści nie mogą jednak z tego zrezygnować. Bo ucząc języka, uczą również kultury anglosaskiej.

Sroczyńska tłumaczy nam, że niczego szkołom nie zabrania: - Na lekcjach angielskiego można wspomnieć o Halloween. Ale bezpieczniej, kiedy się nie będzie urządzało takich imprez.

Co jest w Halloween niebezpieczne?

- Wywodzi się z tradycji celtyckiej, a kapłani celtyccy oddawali cześć "panu zmarłych" - Sroczyńska wyjaśnia. - Z tej tradycji korzystają sataniści, tej nocy odprawiają swoje czarne msze. Jeśli szkoła będzie w to wprowadzała od najmłodszych lat... Zabawy nie są niegroźne, ale z czasem mogą przybrać inne formy. A szkoła ma być bezpieczna.

Religia katolicka też uczy o szatanie. Czy też jest niebezpieczna?

- Uczy o szatanie, ale nie oddaje mu czci. Jezus powiedział o sobie: "Ja jestem bogiem żywych", więc nie zmarłych. To coś innego. Mówmy dzieciom o miłości, a nie o śmierci i kościotrupach - dodaje kuratorka.

O. Tomasz Dostatni, dominikanin: - Nie widzę niebezpieczeństwa w Halloween, skoro jest traktowane jako element zabawy, są przecież różne prądy kulturowe. Chrześcijańskie podejście do zmarłych tym się m.in. różni od tradycji Halloween, że my nie mamy kultu zmarłych. Mamy modlitwę za zmarłych i wiarę w zmartwychwstanie. Ale i w religii katolickiej, i w polskiej kulturze jest dużo elementów śmierci, umierania. Najprostszy przykład: Chrystus umiera na krzyżu. Z tego bierze się nowe życie, ale przecież najpierw jest śmierć.
Maelka27-10-2007 03:55:55   [#44]

Maeljas

Pytasz, które święta są stłamszone.

Stłamszone to może niewłaściwe słowo, ale faktem jest, że niektórych nie znamy, a przez to nie rozumiemy. Przykład (żartobiwy, ale przez to bardzo prawdziwy) padł wyżej (Małgoś, wybacz!): np. zdarza się, że ludzi nie widzą różnicy między Świętem Wszystkich Świętych a Świętem Zmarłych.

Nie widzę powodów, aby szkoła miała akurat idee takich świąt objaśniać, ale już kapłani, katecheci, rodzice i dziadkowie - tak.

Dlatego uważam, że należy uszanować decyzje rodziców w sprawach wychowania dzieci i w sprawach światopoglądowych.

Sądząc z wypowiedzi entuzjastów (i praktyków), z amerykańskiego zwyczaju przenoszą na nasz grunt pewne elementy i w dodatku umiejętnie wiążą je z polskimi realiami. To działa i wszyscy są zadowoleni. I w porządku.

Ale jeśli się zdarzy, że wiekszość rodziców nie sprzyja tego typu zwyczajowym asymilacjom, chyba powinniśmy (jako szkoła) uwzględnić to i nie stwarzać pokus dzieciakom.

I nie wprowadzać w ich głowach chaosu, nie budzić niechęci do "nienowoczesnych" rodziców, nie burzyć dziecięcego świata autorytetów.

Najbliższe mi jest stanowisko Gaby.

Jeśli zaszłaby potrzeba, pewnie umiałabym zorganizować halloween. Ale czy zrobiłabym to w pełni przekonana o konieczności takiego dnia - w tej kwestii już pewności nie mam.

Maelka27-10-2007 04:04:15   [#45]

O, Marek!

Po raz drugi okazało się, jak długo myslę przy pisaniu. Choc i w pukaniu w klawiaturę mistrzem nie jestem.

Przed chwilą, no, powiedzmy przed trzydziestoma chwilami, cię nie było.

;-)

A wypowiedzi dyrektorów zawarte w artykule są, moim zdaniem, logiczne i spójne.

Cos mi się wydaje, że pani kurator zupełnie zbytecznie bawi sie zapałkami w stogu siana.

Gaba27-10-2007 08:50:58   [#46]

i znowu sieje ktoś atmosferę kołtuństwa, przyczyniając się do kariery "zakazanego owocu".

Ech, pouczyciele i wiadomociele wszytskiego!

maeljas27-10-2007 11:21:52   [#47]

W dyni siedzą pestki, zresztą bardzo zdrowe są

 

Maelko zgadzam sie z Twoim stwierdzeniem: "Dlatego uważam, że należy uszanować decyzje rodziców w sprawach wychowania dzieci i w sprawach światopoglądowych"

I nie sądzę, by szkoła jako taka nie szanowała decyzji  rodziców 

A Halloween traktuję w kategoriach poznawczych - chcą dzieci się w to bawić- a rodzice nie zgłaszają sprzeciwu, to niech się bawią - poznają obce obyczaje, uczą się przez to także tolerancji. Po co od razu wystawiać armaty na biedną dynię.

Pytałam o to tłamszenie, bo zdziwiło mnie takie stawianie sprawy 

 Nikt nie protestuje, gdy większe uroczystości szkolne zaczynają się mszą św. Nikt nie zgłasza sprzeciwu, gdy w czasie lekcji odbywają się spotkania opłatkowe itp.

A są przecież także uczniowie ateiści  czy innego wyznania i dla nich te nasze tradycje czy obrzędy są obce.

Marzy mi się, by uczniowie od małego oswiajali się z wielokulturowością - lepiej wtedy zrozumieją tę inność - co nie znaczy, że przejmą te obyczaje

Kilka lat temu mój katecheta przez 2 lata prowadził w szkole projekt Kultury i religie świata - przyjeżdżali misjonarze, kapłani, pastorzy, imamowie - praktycznie goście ze wszystkich kontynentów - były to najlepsze lekcje katechezy, geografii, historii i etyki w jednym.

Marek Pleśniar27-10-2007 11:21:55   [#48]

Melaniu:-)

piszesz powyżej że święta uważasz za tłamszone

tzn u Ciebie w szkole tłamszą?

czemu tłamsicie?

:-)

Maelka27-10-2007 13:55:41   [#49]

Maeljas

Kultury i religie świata - sama chętnie bym uczestniczyła w takich zajęciach.

Pogratulować pomysłowego i pracowitego katechety!

aza27-10-2007 14:29:39   [#50]

nie jestem entuzjastką Halołinu - ale czy uważacie, że dzieci robiąc lampiony z dyń, idąc przebrane za ducha na dyskotekę myślą o okultyźmie, sataniźmie i traktyją to jako zamach na tradycje?

Bawić się chcą - i tyle....

Podkreslanie i doszukiwanie się głębszych treści i podtekstów wydaje mi się po prostu lekką przesadą.

A choinka i jej strojenie? - od kiedy stało się "polską tradycją" - i skąd ta tradycja przyszła? jakie są jej korzenie?

chyba lekko przesadzamy.

A w Japonii - jest i choinka i Halloween i święty Mikołaj, i święta shintoistyczne, buddyjskie.....

jakoś nikomu to nie przeszkadza.

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]