Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Minister MEN. Jak planować zmianę?
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
fredi26-10-2007 19:27:02   [#51]
LUBLIN CZY RZĄD SWOJĄ MANIĄ PODSŁUCHIWANIA CHCE ZARAZIĆ CAŁY KRAJ?

Monitoring, który ma być instalowany w szkołach za pieniądze z budżetu państwa, musi być wyposażony w czułe mikrofony rejestrujące każdy dźwięk – tak nakazuje rządowe rozporządzenie z września br. Jeśli placówki oświatowe nie chcą stracić tych pieniędzy, nie mają wyjścia, muszą zamontować u siebie sprzęt niemalże szpiegowski.
Małgoś26-10-2007 19:42:01   [#52]
26.10.2007
Portret ministra edukacji

Nowy minister edukacji nie może mieć stu pomysłów na oświatę, które będzie wdrażał natychmiast, jak Roman Giertych, ale nie powinien też być oderwanym od szkolnej rzeczywistości naukowcem, jak prof. Ryszard Legutko.

Jakiego ministra edukacji oczekują samorządowcy? - Nowy minister edukacji powinien jak najszybciej zapoznać się ze szczegółami systemu polskiej edukacji. W Polsce jest tak, że nawet bardzo dobrzy ministrowie, świetni naukowcy, teoretycy, nie przykładają należytej uwagi do szczegółów organizacyjno-finansowo-technicznych – podkreśla Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP oraz wiceprzewodniczący zespołu edukacji KWRiST. - Tu chodzi o zwyczajną, codzienną praktykę – dodaje.

Przed nowym ministrem wiele wyzwań. Musi usprawnić wpsółpracę nie tylko z nauczycielami, ale również z samorządowcami, którzy prowadzą szkoły. - Zawsze napotykamy na ten sam problem. Trudno stronie rządowej zrozumieć, że samorządy naprawdę dużo pieniędzy dokładają do prowadzania szkół, a każdy nowy pomysł ministra edukacji, choćby najlepszy, ale pociągający za sobą nowe wydatki, nie wzbudza naszego entuzjazmu - podkreśla Olszewski.

Trzeba uporządkować pomysły, które z dnia na dzień wprowadzał były minister edukacji Roman Giertych. Samorządy i szkoły muszą mieć czas na dostosowanie do zmian, a wprowadzanie mundurków do szkół  odbywało się w pośpiechu. Do tej pory nie wszyscy uczniowie je noszą, bo firmy odzieżowe nie zdążyły na czas z zamówieniami. PO już zapowiada, że będzie chciał wycofać się z obowiązkowych mundurków. Liderzy partii chcą, aby to dyrektorzy, nauczyciele i rodzice sami decydowali o tym, czy w szkole mają być obowiązkowe stroje jednolite.

Wydaje się jednak, że sprawa mundurków jest najmniej ważna w wizji polskiego systemu edukacji. Istotniejsze sprawy, na których uregulowanie czekają samorządowcy to: podwyższenie subwencji oświatowej, wprowadzenie standardów edukacyjnych, zmiana sposobu finansowania polskiej oświaty, zmiany w Karcie Nauczyciela, m.in. zniesienie dodatku wiejskiego i mieszkaniowego.

PiS rozpoczął już prace nad zbadaniem kondycji finansowej polskiej oświaty. Naukowcy mają dokładnie policzyć, ile poszczególne szczeble samorządu wydają na oświatę. Przeanalizują rozkład wydatków na oświatę oraz zmiany algorytmu od 1996 r. Badacze mają też przedstawić możliwości i konsekwencje wprowadzania standardów.

W resorcie edukacji podkreślają, że nowy minister właściwie nie będzie miał wyjścia i musi zająć się pracami nad nowym sposobem finansowania edukacji. Wypracowano sposób współdziałania strony rządowej i samorządowej w tej sprawie na przyszłość. Badania z pewnością się przydadzą, ale ne wiadomo, czy wizja wypracowana przez PiS będzie odpowiadała ministrowi z PO. Wiadomo, że PO stawia na tzw. „bon oświatowy”, o którym pisaliśmy we wtorek.

Jarosław Gowin, poseł PO, wymieniany wśród kandydatów na nowego ministra edukacji, podkreśla, że zmiany nie będą wprowadzane rewolucyjnie. - Niezależnie od tego, czy będę pełnił jakąś funkcję formalną, będę intensywnie pracował nad przygotowaniem najważniejszego, z punktu widzenia programu PO, mechanizmu bonu oświatowego - zadeklarował Gowin. Przyznał, że to jest praca na co najmniej rok. Zadeklarował, że pod rządami PO edukacja nie będzie "oskubywana".

Kto stanie na czele ministerstwa edukacji, jeszcze nie wiadomo. Wśród kandydatów wymieniana jest także posłanka Krystyna Szumilas, szefowa ostatniej sejmowej komisji edukacji, która w PO najlepiej zna tematykę edukacyjną.

Anna Mikołajczyk-Kłębek, Serwis Samorządowy PAP
a.mikolajczyk@pap.pl

asan26-10-2007 22:24:23   [#53]

Trybuna" o kandydacie ...

 Ten krakowski poseł Platformy był redatorem naczelnym miesięcznika katolickiego "Znak'' i współzałożycielem Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera. Ma doskonałe kontakty z liderami "kościoła łagiewnickiego'' - metropolitą krakowskim kard. Stanisławem Dziwiszem i metropolitą lubelskim abp. Józefem Życińskim.

some26-10-2007 22:44:30   [#54]
już nie czytam
DYREK31-10-2007 21:14:18   [#55]

Senator PO Jarosław Gowin powiedział po środowym spotkaniu z szefem PO Donaldem Tuskiem, że nie zostanie ministrem edukacji, oraz że nie wejdzie do rządu PO-PSL. Za "znakomitą" kandydatkę do kierowania tym resortem Gowin uważa Katarzynę Hall, wiceprezydent Gdańska.

Tusk potwierdził w środę, że rozważa kandydaturę Katarzyny Hall na ministra edukacji i określił ją mianem "genialnej kobiety".

http://www.wprost.pl/ar/116810/Katarzyna-Hall-ministrem-edukacji/

elrym31-10-2007 21:17:13   [#56]
bać się, czy cieszyć? :-))
Marek Pleśniar31-10-2007 21:20:36   [#57]

czekać

aż wymyślą czego chcą;-)

asan31-10-2007 21:32:57   [#58]

rozważana kandydatura "genialnej kobiety''

Katarzyna Hall przyjmując stanowisko z-cy prezydenta Gdańska, zrezygnowała z zarządzania Gdańską Fundacją Oświatową, pozostawiła ją w stadium dynamicznego rozwoju, jako organizację o statusie pożytku publicznego, mającą w trakcie realizacji szereg projektów dotyczących współpracy zagranicznej, konkursów przedmiotowych oraz doskonalenia nauczycieli. Fundacja zatrudnia około 140 pracowników, prowadzi 6 szkół i poradnię psychologiczno-pedagogiczną, obejmujących opieką ponad 700 uczniów.
Katarzyna Hall urodziła się w Gdańsku. Ukończyła Szkołę Podstawową nr 68, VIII Liceum Ogólnokształcące oraz studia matematyczne na Uniwersytecie Gdańskim. Pierwszą pracę podjęła w sierpniu 1980 r. w Zespole Sportowych Szkół Ogólnokształcących (Szkoła Podstawowa nr 75 i XI Liceum Ogólnokształcące). W 1984 r. podjęła pracę w Instytucie Matematyki Uniwersytetu Gdańskiego, gdzie uczyła przyszłych nauczycieli matematyki oraz prowadziła prace badawcze nad ocenianiem i egzaminowaniem z matematyki. W 1989 r. zaangażowała się w tworzenie gdańskiej oświaty niepublicznej. Zorganizowała zespół pracowników uczelni wyższych trójmiasta, którzy przygotowali koncepcję programową pierwszego prywatnego liceum w regionie - Gdańskiego Liceum Autonomicznego. Była wśród założycieli Gdańskiej Fundacji Oświatowej, która powołała wówczas i prowadzi do dziś to Liceum. Została pierwszym jego dyrektorem. W 1995 r. założyła Sopocką Autonomiczną Szkołę Podstawową i objęła funkcję pełnomocnika Zarządu Gdańskiej Fundacji Oświatowej, do którego obowiązków m.in. należało sprawowanie nadzoru pedagogicznego i organizacyjnego nad działalnością szkół prowadzonych przez Fundację.

W latach 1999-2001 roku Katarzyna Hall była członkiem Rady Konsultacyjnej ds. Reformy Edukacji Narodowej. Pisuje artykuły o tematyce edukacyjnej m.in. w dzienniku `Rzeczpospolita'. W latach 2001-2002 z ramienia Gdańskiej Fundacji Oświatowej kierowała polską częścią wykonania projektu badawczego realizowanego na zlecenie MEN wspólnie z brytyjską firmą Birks Sinclair & Associates Ltd: `Analiza polskiej reformy systemu edukacji', finansowanego ze środków Banku Światowego. Pod jej kierunkiem zespół nauczycieli Fundacji wypracował opublikowane pakiety programów nauczania dla szkoły podstawowej, gimnazjum i liceum, przeznaczone do zreformowanego systemu edukacji znane pod nazwą `Klocki Autonomiczne'. Od 2003 r. koordynowała działania podejmowane w ramach realizowanego przez Fundację programu edukacyjnego `Paderewski', którego celem jest stworzenie zdolnym, młodym ludziom polskiego pochodzenia z krajów byłego Związku Radzieckiego możliwości rocznego pobytu w Polsce i kształcenia się w polskich niepublicznych szkołach średnich. W latach 2004-2005 była koordynatorką projektu `Szkoła otwarta na świat', który powstał dzięki współpracy Gdańskiej Fundacji Oświatowej z pięcioma organizacjami z Ukrainy i został sfinansowany w ramach Programu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności `Przemiany w Regionie' - RITA, realizowanego przez Fundację Edukacja dla Demokracji. Głównym celem projektu było podzielenie się z ukraińskimi szkołami doświadczeniem organizowania szkoły przygotowującej uczniów do podejmowania nauki zagranicą, wchodzącej w projekty międzynarodowej wymiany i współpracy.
W momencie odejścia Katarzyny Hall, zarządzana przez nią Fundacja prowadzi Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną `Osiek' w Gdańsku, założoną w 2003 roku oraz dwa zespoły szkół w Gdańsku i Sopocie obejmujące: szkołę podstawową, gimnazjum i liceum, zbudowane w oparciu o tradycję i kadrę dwóch pierwszych szkół Fundacji.
Katarzyna Hall ma 48 lat. Obecnie mieszka w Sopocie, od 1996 roku jest żoną Aleksandra Halla, którego poślubiła jako wdowa i matka trzech synów. Jest właścicielką domu w Sopocie o powierzchni ok. 150 m kw. Jeździ Toyotą Yaris z 2003 r. Jej najstarszy syn jest nauczycielem historii w Gdańskich Szkołach Autonomicznych. Drugi pracuje jako architekt w Dublinie. Najmłodszy uczy się w Gdańskim Autonomicznym Gimnazjum
fredi31-10-2007 21:35:33   [#59]
Hall to nie jest głupi facet ?(a zona ?)
hania31-10-2007 21:44:48   [#60]
http://www.pfo.net.pl/download/edukacja/edukacja-wyzwania.pdf
Małgoś02-11-2007 10:14:56   [#61]
Kandydatka na szefową MEN: najpierw program, potem decyzja
 
SZEF PO O HALL: GENIALNA KOBIETA
TVN24
Prawdopodobnie dziś kandydatka na ministra edukacji w nowym rządzie - Katarzyna Hall spotka się z Donaldem Tuskiem. - Na razie jesteśmy umówieni na rozmowę - mówi Hall w TVN24 pytana, czy otrzymała już propozycję szefowania MEN.
Podkreśla, że najpierw musi poznać program przyszłej koalicji, by sprawdzić "czy jest w stanie podjąć się realizacji tego zadania". Dopiero potem - jak mówi - będzie składać ewentualne deklaracje w sprawie przyszłych działań w resorcie.

Pytana, czy zniesie mundurki lub monitoring w szkołach, odpowiada ostrożnie: - Każda zmiana musi być konsultowana ze środowiskiem nauczycielskim. Trzeba zebrać opinie, a to trochę potrwa - wyjaśnia. - Jak się coś wprowadza miesiąc wcześniej, to znoszenie tego miesiąc później byłoby trochę nieodpowiedzialne - dodaje Hall.

Według niej jednak, w edukacji - jak mówi - "dozór nie jest najważniejszą sprawą": – Może się przydać, ale jest wiele tematów, które są bardziej istotne i nurtujące środowisko - podkreśla kandydatka na szefową MEN.

O tym, co myśli o Romanie Giertychu - swoim poprzedniku, autorze m.in. wprowadzenia mundurków i monitoringu do szkół - Katarzyna Hall mówić nie chce: – To trudne pytanie, bo miałam osobiste, niezbyt przyjemne spotkanie z Romanem Giertychem - ucina.

Na razie nie chce też deklarować ewentualnych decyzji dotyczących takich zagadnień, jak matematyka na maturze (choć sama jest matematyczką i optuje za "przyjaznym" nauczaniem tego przedmiotu), ocena z religii wliczana do średniej, czy podwyżki pensji nauczycielskich. O tej ostatniej sprawie mówi tylko: - A czy ja teraz mam wiedzę, ile pieniędzy zaplanowanych jest w budżecie na ten cel?

Katarzyna Hall, obecnie pełni funkcję wiceprezydenta Gdańska. To żona znanego konserwatywnego polityka, Aleksandra Halla. Pracowała jako nauczyciel i pracownik naukowy w Instytucie Matematyki Uniwersytetu Gdańskiego. W 1989 r. zaangażowała się w tworzenie gdańskiej oświaty niepublicznej. Była wśród założycieli Gdańskiej Fundacji Oświatowej, której została pierwszym dyrektorem. W latach 1999-2001 roku Katarzyna Hall była członkiem Rady Konsultacyjnej ds. Reformy Edukacji Narodowej.

kdj
beera02-11-2007 10:27:34   [#62]

nie wiem czemy, ale mnie to jakoś wszystko przytłacza

 

cynamonowa02-11-2007 10:45:27   [#63]

Katarzyna Hall będzie ministrem edukacji?

Alicja Katarzyńska 2007-11-01, ostatnia aktualizacja 2007-11-02 09:47

Dziś zarządza oświatą i polityką społeczną Gdańska, ale jeśli obejmie to stanowisko, sprawdzi się na szerszych wodach

Zobacz powiekszenie
fot. Dominik Sadowski / AG
Katarzyna Hall
- Sprawę znam na razie tylko z mediów - powiedziała "Gazecie" Katarzyna Hall. - Kiedy dostanę oficjalną propozycję objęcia ministerialnej teki, będę mogła powiedzieć coś więcej.

Katarzyna Hall jest gdańszczanką, skończyła matematykę na Uniwersytecie Gdańskim. Po studiach przez cztery lata uczyła matematyki w Zespole Sportowych Szkół Ogólnokształcących w Gdańsku. Szkołę zamieniła na pracę naukową na UG, gdzie uczyła przyszłych nauczycieli matematyki i badała skuteczność oceniania i egzaminowania z matematyki. W 1989 r. zaangażowała się w tworzenie gdańskiej oświaty niepublicznej. I to na długie lata okazało się pasją przyszłej pani prezydent. Najpierw z pedagogów uczelni wyższych Trójmiasta utworzyła zespół, który stworzył program pierwszego prywatnego liceum w regionie - Gdańskiego Liceum Autonomicznego. Była wśród założycieli Gdańskiej Fundacji Oświatowej, która powołała i prowadzi do dziś to liceum. Katarzyna Hall została jego pierwszym dyrektorem. W 1995 r. założyła Sopocką Autonomiczną Szkołę Podstawową i została pełnomocnikiem Zarządu Gdańskiej Fundacji Oświatowej.

- Moja wizja edukacji to szkoła przyjazna i efektywna - powiedziała "Gazecie" Katarzyna Hall. - Niby jest w tym sprzeczność: wymagać i być człowiekiem, ale mnie się udało. Moje szkoły to były takie małe laboratoria, w których mogłam realizować swoje wizje i przyglądać się, jak uczniowie rozwijają się w takich warunkach.

Dziś Fundacja prowadzi Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną "Osiek" w Gdańsku założoną w 2003 r. oraz dwa zespoły szkół w Gdańsku i Sopocie obejmujące: szkołę podstawową, gimnazjum i liceum, zbudowane w oparciu o tradycję i kadrę dwóch pierwszych szkół Fundacji. Od lutego 2006 jest wiceprezydentem Gdańska. - Zmieniłam buty na mniej wygodne - żartuje Hall. - Dla mnie prowadzenie szkolnictwa publicznego było nowym wyzwaniem.

Koledzy z opozycji wypominają jej miłość do niepublicznego szkolnictwa, ale też chwalą za pracowitość i pomysłowość. - Ma tyle planów i pomysłów, że czasem się ich boimy - mówi Piotr Gierszewski (PiS), przewodniczący komisji edukacji w radzie miasta Gdańska. - Ale na oświacie zna się bez dwóch zdań. Jest trochę butna, bywa niekonsekwentna w realizacji swoich wizji i pomysłów, ale rekompensuje to ogromną pracowitością.

Od 11 lat jest żoną Aleksandra Halla, za którego wyszła jako wdowa z trzema synami. Jeden uczy historii, drugi jest architektem, a trzeci - uczniem jednej ze szkół niepublicznych, które zakładała mama. Mieszka w Sopocie, kiedy ma czas, pływa w morzu i spotyka się z przyjaciółmi.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
DYREK02-11-2007 21:58:38   [#64]

Biografia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Katarzyna_Hall

fredi03-11-2007 07:58:04   [#65]
Szukam szefa!!!!!!!
Kto chętny ?
grażka03-11-2007 11:22:11   [#66]
http://wiadomosci.wp.pl/kat,12591,wid,9351290,prasaWiadomosc.html
AsiaJ04-11-2007 00:09:02   [#67]

Oświata publiczna-buty mniej wygodne

Alicja Katarzyńska, Gdańsk 2007-11-03, ostatnia aktualizacja 2007-11-01 19:24

W Trójmieście jeszcze niedawno kojarzona głównie z renomowanymi szkołami niepublicznymi, które zakładała. Dziś jako wiceprezydent Gdańska drugi rok zarządza publiczną oświatą w mieście.

ZOBACZ TAKŻE
Rodowita gdańszczanka, skończyła matematykę na Uniwersytecie Gdańskim. Po studiach uczyła matematyki w Gdańsku. Potem rozpoczęła pracę naukową na UG, badała skuteczność systemu oceniania i egzaminowania z matematyki.

Siedemnaście lat temu porzuciła uniwersytet i zaangażowała się w tworzenie oświaty niepublicznej. Była wśród założycieli Gdańskiej Fundacji Oświatowej, która powołała i prowadzi do dziś Gdańskie Liceum Autonomiczne. Zakładała Sopocką Autonomiczną Szkołę Podstawową i była pełnomocnikiem zarządu Gdańskiej Fundacji Oświatowej nadzorującej działalność sześciu szkół fundacji.

- Moja wizja edukacji to szkoła przyjazna i efektywna - mówiła "Gazecie". - Mnie się udało. Miałam takie małe laboratorium, w którym mogłam realizować swoje wizje i przyglądać się, jak uczniowie rozwijają się w takich warunkach.

W latach 1999-2001 pomagała w pracach Rady Konsultacyjnej ds. Reformy Edukacji Narodowej. Od lutego 2006 jest wiceprezydentem Gdańska. - Zmieniłam buty na mniej wygodne - żartowała Katarzyna Hall. - Prowadzić szkolnictwo publiczne to nowe wyzwanie.

W październiku ub. roku po samobójczej śmierci gdańskiej gimnazjalistki Ani Hall mówiła: - To jest tragedia, ale musimy sobie zdawać sprawę z tego, że gimnazjaliści to dzieci niestabilne emocjonalnie, w wieku burzy hormonów. Pozwólmy działać psychologom i dyrektorowi, tak by szkoła mogła wrócić do normalnego funkcjonowania.

Apelowała do ministra edukacji Romana Giertycha, żeby nie ogłaszał w gimnazjum, do którego chodziła Ania, swojego programu "Zero tolerancji dla przemocy w szkole". Giertych nie posłuchał.

Koledzy z opozycji wypominają jej miłość do niepublicznego szkolnictwa, ale też chwalą za pracowitość i pomysłowość. - Ma tyle planów i pomysłów, że czasem się ich boimy - mówi Piotr Gierszewski (PiS), przewodniczący komisji edukacji w Radzie Miasta Gdańska.

Od 11 lat jest żoną Aleksandra Halla. Mieszka w Sopocie, kiedy ma czas, pływa w morzu i spotyka się z przyjaciółmi.

Źródło: Gazeta Wyborcza
asan09-11-2007 15:47:14   [#68]
Dzisiaj 9 XI w radiowym dzienniku PR 1 o godz 15.00 potwierdzona kandydatura
K. Hall na ministra oswiaty
Małgoś29-11-2007 19:33:46   [#69]

Pomagał jej założyć prywatne liceum

Dla szefowej MEN ks. Jankowski jak rodzina

"Ksiądz Jankowski jest dla mnie trochę jak rodzina. Mam świadomość jego różnych wad znanych i szeroko opisywanych" - tak minister edukacji Katarzyna Hall mówi o kontrowersyjnym duchownym z Gdańska. W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" ceni go głównie za pomoc przy zakładaniu przez nią w Gdańsku prywatnego liceum w 1989 roku.

czytaj dalej...
REKLAMA

"Ksiądz Jankowski pomagał przez swoje kontakty. Przyjechał spotkać się z ówczesnym ministrem Fisiakiem - było to jeszcze przed powołaniem rządu Mazowieckiego. Poprosił, by usprawnić rejestrację szkoły. Później pomógł znaleźć budynek dla liceum" - wspomina Hall.

I zapewnia, że darzy go szacunkiem, mimo jego wad. "Ale nawet jak nasi rodzice robią coś, co niekoniecznie jest powodem do chwały i chcielibyśmy, by lepiej wypadli, czy coś inaczej powiedzieli, to nadal są dla nas bliskimi ludźmi" - podkreśla minister.

Katarzyna Hall deklaruje też, że nie zniesie rozporządzenie Romana Giertycha o wliczaniu oceny z religii do średniej. "Mamy taki stan prawny. Problemem był styl wprowadzenia wliczania oceny do średniej, a nie to, czym to grozi. Ja nie widzę związanych z tym istotnych zagrożeń" - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

skrzat29-11-2007 19:58:05   [#70]
jak rodzice.....:-O

miałam o p. Hall lepsze zdanie :(
Marek Pleśniar29-11-2007 20:33:55   [#71]
zauważyć pragnę, że to osąd niesprawiedliwy i szybki
skrzat29-11-2007 21:50:00   [#72]
dlaczego niesprawiedliwy?

Przecież nie oceniam jej jako MENistra, a wręcz 'zapewniam (jak ona)
że darzę ją szacunkiem, mimo jej wad'

Także uważam, że jeżeli zrobi dobrze polskiej szkole i nam, nauczycielom, to może sobie nawet kochać miłością absolutną samego o. Dyrektora (choć bardzo się zdziwię).
kasia z129-11-2007 22:11:56   [#73]
mówcie co chcecie, ale ta szkola, ktora p. Hall założyła w Gdańsku jest super a kilkanaście lat temu była nowością na wybrzeżu i chyba świadczy, że babka ma łeb na karku a to, że broni człowieka???? pewno ktoś broni jankowskiego, ktos wałęsę, ktoś kwaśniewskiego a niektórzy pokochają ojca dyrektora ??????????
Fakir229-11-2007 22:21:21   [#74]

Czy ta pani ma jakieś pojęcie o osobach niepełnosprawnych? Zwłaszcza intelektualnie? Czy ktoś coś wie...?

Jestem - ten tego - jakby zainteresowany... Ogólnie rzecz biorąc - ciekawy...

No bo - wiecie-rozumiecie - to jakby ważne dla mnie jest...

AnJa29-11-2007 22:33:45   [#75]
akurat ten tekst o ks.Jankowskim jako o sprzymierzeńcu sprawdzonym - pasuje mi

jednak gdybym został ministrem trzymałbym dziób na kłodke co do swoich kumpli- chocby nie wiemjak sprawdzonych

ale mam jednak nadzieję, że to nie będzie ciotka-klotka zachwycona, jak Nelly Rokita, że ktoś chce jej słuchać

a jak będzie- że pan Premier spełni obietnice i w selekcji za 3 miesiace ją pogoni- jako najgorszego ministra

bo na razie powiedziała, że nie zamierza w najbliższym czsie nic zmieniać, będzie myślała o bonie, gwarantuje 3,3 podwyzki i szanuje Ks.Prałata -to jakby trochę dużo słów, a mało programu

jak na genialną kobietę oczywiście
kasia z129-11-2007 22:40:47   [#76]
masz rację z trzymanie mjęzyka za zębami, na stanowiskach dyplomacja jest bardzo ważna (p. Fotyga.....!!!!!!!!!!!!)
Karolina29-11-2007 22:43:25   [#77]

Poza tematem - wybaczcie - ale do fryzjera ją by ktoś zabrał.

Dziś zobaczyłam A.Fotyge i zabrał ja ktoś wrzeszcie szkoda, że nie wcześniej - może nowej koleżance powie gdzie była,

Nie mogłam sobie darować napisać tego - ale wiem, że to nieważne jak wygląda może w obliczu tego co może zdziałać.

Poza tym nurtuje mnie to pytanie co Fakira, narazie nie słyszałam nic na ten temat a też zainteresowana jestem.

Fakir229-11-2007 22:47:33   [#78]

Karolino...

Znaczy się - czekać trzeba...

Niezależnie od nieco rozbieżnych stanowisk w kwestii integracji...?!?!?!

Jak zwał, tak zwał...

Czekam na ministra, który wie o co chodzi w "niepełnosprawnościach"....

skrzat29-11-2007 23:03:22   [#79]
AnJa ma rację...Gdyby zechciała zachować się nieco bardziej politycznie, nie wspominałaby o kontrowersyjnej postaci H.Jankowskiego (księdza? biznesmena? bufona? egocentryka? 'pogubionego' już starszego pana?...)

szkoła nie była publiczna, prawda? załatwił...lokal...


jest się czym chwalić?
Karolina29-11-2007 23:03:33   [#80]
To czekamy razem ;)
Fakir229-11-2007 23:12:09   [#81]

Ano.........

:)))))))))))))

Marek Pleśniar29-11-2007 23:48:02   [#82]

minister nie musi się znac na niepełnosprawnościach, ani na matematyce, na polaku też nie

ma doceniac te problemy, wiedzieć że istnieją i mieć ekspertów

zgredek29-11-2007 23:48:38   [#83]

e, tam

na matematyce się musi

Karolina29-11-2007 23:48:52   [#84]

może być i tak ;)

Marku - zabijesz mnie jak dodam..... i fryzjera ;)))))

Marek Pleśniar29-11-2007 23:51:01   [#85]

aa nie

fryzjera musi minister mieć:-) (cieszę się że to nie mój problem - więc - musi. I niech musi minister mieć krawca, szewca i dekarza. A co mi tam. Nie ze swojego daję;-)

Karolina29-11-2007 23:52:04   [#86]
no ja nie wiem czy nie z twojego/naszego - ale niech ma ;)
dota c29-11-2007 23:54:25   [#87]
na dekarza się nie zgadzam. Ewentualnie: zdun
Marek Pleśniar29-11-2007 23:54:31   [#88]

z wypłaty. Czyli ze swojego-nieswojego czyli jak my

 (przypominam że każdy pracownik oświaty w zasadzie "nie ze swojego" tylko z podatków obywateli którzy naprawdę zarabiają (nie mylić z "pracują" bo pracuje każdy:-)

A my ich za podzielenie się tym obsługujemy. I jesteśmy wdzięczni i takie tam

Karolina29-11-2007 23:57:38   [#89]
ano, fakt... ;)))
aza30-11-2007 00:10:30   [#90]

no....

chyba raczej  "i takie tam"......

z okresleniem "wdzięczni" chyba bym była ostrożna......

Marek Pleśniar30-11-2007 00:41:19   [#91]
"zachwyceni"?
rzewa30-11-2007 08:35:03   [#92]
to, że nie chce ruszać tej religii to dobrze - to taki temat zastępczy a i jeszcze może sparaliżować wszystko...

a tak w istocie to mało ważne czy wlicza się religię czy nie... bo i ta średnia niezbyt ważna...

naprawdę szkoda p. minister na taki temat
AnJa30-11-2007 10:08:13   [#93]
pewnie, ze szkoda - zupełni n-rzedna sprawa

chyba nawet po mundyrkach i monitoringu to jest w hierarchii

a dekarz ministrom potrzebny- po przekryciu moze rzadziej by im pod kopułami mieszało się?
Marek Pleśniar30-11-2007 11:04:27   [#94]

żałuję, że poszło o tym fryzjerze i reszcie

Teraz ta dyskusja odpada. Nie da się nikomu pokazać. Ale wola ludu.

dyrlo30-11-2007 14:37:45   [#95]
Marek - Przecież masz uprawnienia i umiejętności to powycinaj fryzjera i będzie dobrze :-)
kasia z130-11-2007 14:54:18   [#96]

dlaczego sie nie da?

tak lud uważa..... może się nie zna, nie ma wyczucia...., jest czasem grubiański..., ale taaaaki właśnie jest...

Karolina30-11-2007 16:55:10   [#97]

Za fryzjera czuję sie odpowiedzialna, za dekarza już nie ;) Czy to świadczy o braku wyczucia i grubiaństwie.... no nie wiem :(

Janusz może wyciąć, przepraszam za zaśmiecanie wątku.

Małgoś30-11-2007 17:18:30   [#98]

mnie się wydaje, że fryzura ministerialna jest ...sprawą publiczną i jako tako może podlegać wyrażaniu opinii ;-)

tak jak kiedyś buty i sznurowadła premiera, sukienka premierowej, koszula prezydencka i opalenizna wicepremiera ;-)

nie tylko czyny i słowa tworzą wizerunek władzy...

Marek Pleśniar30-11-2007 18:22:15   [#99]

niee, z tym grubiaństwem to bujda i żartobliwe chyba

przeczytawszy wszystko, muszę sobie takie zdanie na swój użytek wyrobić - nie podobało mi się o fryzurze ale nie podobać się też mogło że ja sie tego czepiam. To ja się odczepiam i przepraszam karolinko:-)

beera30-11-2007 18:38:24   [#100]

zgadzam się z Małgoś

minister ma po prostu gorzej

musi chodzic do fryzjera:)

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]