Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Plany Wynikowe, Przedmiotowy System Oceniania
strony: [ 1 ]
dyrsp17-09-2007 14:53:33   [#01]
Chciałabym trochę "poukładać wiedzę". Czy Plany Wynikowe obowiązują nadal i jak się mają do Przedmiotowego Systemu Oceniania. Czy wymagacie od n-li PW i PSO + podpis dyr. Pytam , bo spotkałam się z różnymi opiniami na ten temat ,a wiedzieć na pewno to nie to samo co przypuszczać.
AnJa17-09-2007 14:56:57   [#02]
zawsze od nauczycieli wymagam podpisu dyrektora

i oni potem stoją w kolejce do wice, bo ten nader udatnie mój podpis fałszuje
...
a powaznie- obowiązuje to co Ty u siebie za obowiazujące uznasz i w takim kształcie jaki Ci odpowiada

u mnie ma byc PSO i plan pracy- u nauczyciela ma byc i w dzienniku ustalanie ocen zapisane
DYREK17-09-2007 14:58:41   [#03]

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania ...... obliguje  nauczycieli do poinformowania o wymaganiach edukacyjnych i podania ich do wiadomości uczniom oraz ich rodzicom. Nie określa jednach formy tego poinformowania. Jeżeli nauczyciel opracuje plan wynikowy zgodnie z propozycjami autora programu nauczania lub na bazie własnych przemyśleń to ok. Nie wynika jednak z tego, że istnieją wymogi prawne ich opracowywania. Rozkład materiału, plan wynikowy są materiałami pomocniczymi dla nauczyciela i są konieczne do planowania jego pracy. Dyrektor jako przełożony nauczyciela ma prawo zalecić lub nie sporządzenie planu wynikowego lub rozkładu materiału. W szkole można też w np. oparciu o program naprawczy przyjąć, że wszyscy nauczyciele opracowują plany wynikowe.

W szkole jest dyrektor, rada pedagogiczna i wspólnie można ustalić pewne zasady.

http://oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=18205&fs=0&st=0

dyrsp17-09-2007 15:14:24   [#04]
AnJa - "u mnie ma byc PSO i plan pracy- u nauczyciela ma byc i w dzienniku ustalanie ocen zapisane"  - pliss można trochę jaśniej ;)))))
AnJa17-09-2007 15:17:32   [#05]
PSO- mamy system punktowy, liczba form sprawdzania i limity punktowe musi byc zapisana w dzienniku klasowym na początku roku

plan pracy- dla mnie wystarczy spis jednostek lekcyjnych i to n-l ma miec dla siebie
dyrsp17-09-2007 21:49:43   [#06]
Teraz to już mam zupełny mętlik w głowie. DYREK pisze o rozkładach materiału, planach wynikowych, AnJa - dodaje jeszcze plany pracy. Dochodzi jeszcze Przedmiotowy System Oceniania uffffff.....
Do tej pory u nas bywało "różnie" w tych kwestiach.  Chciałabym jednak podejść bardziej praktycznie.Nie chę narzucać dodatkowej papieromanii n-lom, wiem jednak, że "powinno być..."Pytam więc doświadczonych , co Waszym zdaniem najbardziej sprawdziło się w Waszej szkole:
- rozkłady materiału
- Plany Wynikowe
- Przedmiotowe Systemy Oceniania
- Plany Pracy
- a może coś zupełnie innego...
elkap17-09-2007 22:11:08   [#07]

Zdecydowanie plany wynikowe ze specjalnie zaznaczonymi wymaganiami z podstawy programowej, bo to uzmysłowiło nauczycielom, co koniecznie muszą na każdej(albo i nie na każdej) lekcji zrobić, a co z programu mogą sobie podarować jeśli trzeba dostosować tempo pracy, co w praktyce oznacza najczęściej zwolnienie tego tempa (takie mam środowisko).

PSO stosujemy, ale raczej są to syntetyczne uściślenia WSO, dostosowanie WSO do specyfiki przedmiotu i upodobań nauczyciela.

grzezale17-09-2007 22:47:59   [#08]

dyrsp

Parę lat dyrektorowaia ma za sobą. Nie sprawdziło się nic! po za dobrym nauczycielem. Co z tego, żę będą mieli Plany takie i owakie, rozkłady i inne wymysły biurokratów, kiedy lekcji nie poprowadzą tak, żeby uczeń pojął? Młody ma mieć rozkłady, to OK, przydazą mu się do planowania pracy "w głowie" Plan wynikowy? To najczystsza teoria. To założenia, które przy słabej klasie moga poakzac, że n-l nie umie nauczyć. A wiemy db, że nie każadą klasę nauczysz tego samego. Można tak długo tak rozważać. Weź na razie rozkłady jak już coś chcesz, albo plan jak mówi AnJa, to wystarczy.
maggy17-09-2007 22:48:55   [#09]

U nas są plany wynikowe z wymaganiami z podstawy program.opracowane kilka lat temu w Zespole nauczycieli przedmiotów zawodowych i PSO ujęty w Statucie szkoły. PSO oparty jest na WSO i dotyczy poszczególnych przedmiotów.W zadaniach Zespołu  na ten rok ujęto m.in. uaktualnienie planów.Wszystkie plany są w jednej teczce u dyr.ds dyd., natomiast kopie u nauczycieli.Na początku roku szk. nauczyciel zapoznaje  uczniów z programem nauczania i wymaganiami eduk./ogólnie/,które zapisują  w zeszycie oraz nauczyciel w dzienniku temat:Zapoznanie z programem nauczania, podręcznikiem i wymaganiami edukacyjnymi. Na  I zebraniu z rodzicami wychowawca informuje o WSO, ogólnie o PSO i odsyła do zeszytów przedmiotowych, w których są zapisane wymagania eduk.Natomiast rozkłady materiału zawierają działy, tematy, ilości godzin na realizację, itp./tj."uogólnienie planów wynikowych"/ z poszczególnych przedmiotow.U nas  najczęściej stosowane są  przez nauczycieli z długim stażem i doświadczeniem, choć mają oni również  opracowane plany wynikowe.

czesiak17-09-2007 22:52:53   [#10]
Im więcej będziecie wymagać od nauczycieli tym mniej będą mieli czasu na przygotowanie się do lekcji. Bez przesady, jeśli nie ma tego w nadzorze i nigdzie wprost nie napisano, że nauczyciel to powinien opracowywać to nie bądźmy bardziej papiescy.....
Znam szkołę gdzie nauczyciele nic nie robią tylko siedzą w papierach i tworzą nowe dokumenty, których rozwijająca się dyrektorka co rusz oczekuje i co ? nic z tego nie wynika dobraego dla samego ucznia.
Arwena17-09-2007 22:54:41   [#11]
Mądrze gadasz, Grzezale. Ale niestety, plany wynikowe zrobiły się modne i nawet mój dyrektor ich zażądał.
 
Dobry nauczyciel nauczy bez planu, zły ściągnie świetny plan z internetu, a i tak nie nauczy.
 
Zbędna biurokracja i tyle.
maggy17-09-2007 23:00:15   [#12]
Kiedyś kazano, więc robiliśmy plany wynikowe, m.in.przy gromadzeniu "papierow" do awansu.Teraz są gotowe i młodzi nauczyciele  u nas z nich korzystają dostosowując i uaktualniając do swoich potrzeb. "Starzy" odeszli na emeryturę i snują PLANY o spełnieniu marzeń :-))))
violka18-09-2007 02:25:03   [#13]

Arwena

Dobry nauczyciel nauczy bez planu

myslę że to nie do końca tak - plan ma, tylko może niekoniecznie ładnie wydrukowane w tabelce

jak pamiętam to już o pierwszych lat pracy - planując lekcję punktowałam sobie co jest najważniejsze, co uczeń ma umieć z danej lekcji - co słaby , a co piątkowy - jako wzrokowiec i ku pamięci - zapisywałam sobie to na marginesie (wtedy jeszcze trzeba było przez 3 lata pisać coś w rodzaju konspektów)

ułatwiało mi to pracę i nie nazywałam tego planami wynikowymi - ale to chyba coś podobnego

Marek Pleśniar18-09-2007 06:38:17   [#14]
każdą pracę trzeba planować
rzewa18-09-2007 07:01:44   [#15]

planowanie jest niezbędne, to wiadomo, ale...

ważne jest by plan był przede wszystkim "w głowie" - na papierze już niekoniecznie... a do kitu jest, gdy jest tylko na papierze...

Nie wymagałam od nauczycieli planów wynikowych - jak n-lowi potrzebny taki plan na papierze też, to go sobie zrobi, a jak nie to nie :-)

Wymagałam jedynie planów kierunkowych - czyli tego co wymaga rozporządzenie, bo plan kierunkowy musi określać wymagania na oceny roczne(okresowe) i powinien jeszcze podawać ilość prac sprawdzających wraz z terminami przeprowadzenia tychże
Ponadto wymagałam od nayczycieli tego, co n-l i tak i tak zrobić musi czyli... porządnie opracowanego narzędzia sprawdzającego - a różnica polegała jedynie na tym, że moi n-le musieli takie narzędzie przygotować (i dostarczyć dyrkowi) zanim zaczęli uczyć tego, co miało to narzędzie sprawdzać... :-)

W takim systemie niemożliwa jest praca bez planu (i to wynikoweg! :-)), bo przecież przygotowany sprawdzian, to właśnie oczekiwany wynik! :-)

Aaa, i jeszcze, moi n-le mogli zmienić ten zawczasu przygotowany sprawdzian - ale musieli uzasadnić czemu to zrobili... :-))

Oczywiste jest, że n-l musiał również przeprowadzić analizę wyników sprawdzianu i wyciągnąć z tego wnioski - ale to przecież elementarz...
Marek Pleśniar18-09-2007 07:18:35   [#16]

do niczego jest moim zdaniem nieposiadanie żadnego spisanego planu

plan na papierze nie oznacza planu tylko na papierze

rzewa18-09-2007 07:21:23   [#17]

czasami oznacza ... :-(

jak jest np. skserowany z książki czy ściągnięty z netu... :-(

niestety, znam takie przypadki :-(
rzewa18-09-2007 07:22:56   [#18]

i...

chodzi o to by n-l nie tylko miał plan "wogóle", ale miał plan właściwy - uwzględniający w całości podstawę programową :-)
Marek Pleśniar18-09-2007 07:26:54   [#19]

dlaczego deprecjonujecie planowanie tylko dlatego że "niektórzy nauczyciele są niedobrzy" albo "nie umieją uczyć"

przecież jedno z drugim nie ma nic wspólnego

 

to jakbyście mówili że pomidorowa jest niedobra bo czasem bywa niesłona

 

od tego jesteś dyrektorem żeby nauczyciele "byli dobrzy"

a planowanie planowaniem

rzewa18-09-2007 07:30:20   [#20]
??? przyznam się, że nie rozumiem...

niczego nie deprecjonuję. Podaję co wymyśliłam, by ograniczyć niektóre skłonności niektórych n-li (jakże ludzkie :-) i tyle.

I to właśnie dlatego, że uważam, iż planowanie jest baaardzo ważne!!

(inaczej nie chciałoby mi się wymyślać... ;-)))
beera18-09-2007 07:31:32   [#21]

co do planu na papierze, że czasami nie oznacza planu

no cóz...

plan w głowie tez bardzo czesto nie oznacza planu

;))

...........

Planowac nalezy i spisać ten plan nalezy- to elementarne zasady dzialania.

Jaki kształt ten plan przybierze- kwestia planującego, bo to on planuje i on ma działać

Czasem wystarczy kartka A-4, a czasem długi elaborat- sprawa dowolna.

...........

Co do planów wynikowych, kierunkowych, i temu podobnych narzucanych przez dyrektora.
Tu, niestety, zaprzecza się idei " planuję tak, bym dobrze działał"

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]