Forum OSKKO - wątek

TEMAT: skracanie lekcji
strony: [ 1 ]
sstan10-09-2007 08:26:01   [#01]
Czy istnieje możliwość skrócenia trwania lekcji z 45 na 30 minut i tym samym wcześniejsze zakończenie zajęć szkolnych w danym dniu (ze względu na ważne dla lokalnej społeczności wydarzenie). Jeśli tak, to na jakiej podstawie.
AnJa10-09-2007 08:28:16   [#02]
na podstawie zarządzenia dyrektora i na jego wyłczną odpowiedzialność
rzewa10-09-2007 08:32:39   [#03]
prawo nie przewiduje wogóle takiej możliwości

łatwiej znaleźć uzasadnienie prawne (interpretację) na skrócenie danego dnia o parę lekcji niż na skrócanie lekcji

nie mówiąc juz o tym, że z metodycznego (a także organizacyji i dyscypliny pracy) punktu widzenia jest to również rozwiązanie o wiele lepsze
sstan10-09-2007 08:36:23   [#04]
OK Dzięki za wyjaśnienia.
beera10-09-2007 09:14:00   [#05]

możesz zawsze skorzystać z zapisu ramowego statutu

§ 6. Godzina lekcyjna trwa 45 minut. W uzasadnionych przypadkach dopuszcza się prowadzenie zajęć edukacyjnych w czasie od 30 do 60 minut, zachowując ogólny tygodniowy czas zajęć ustalony w tygodniowym rozkładzie zajęć, o którym mowa w § 12 ust. 3.

AnJa10-09-2007 09:19:22   [#06]
o:-)

a ja przez 11 lat byłem przekonany, że łamię prawo- a tu dowiaduję się, że tylko naginam

no, no ;-)))
rzewa10-09-2007 09:27:54   [#07]
jeśli nie zachowujesz ogólnego tygodniowyego czasu zajęć ustalonego w tygodniowym rozkładzie zajęć, to łamiesz ;-))

a jeśli zachowujesz to tylko naginasz, bo nie masz pewnie tej możliwości wpisanej w statut szkoły - z podaniem konkretnego stosowanego przez ciebie rozwiązania obowiązującego przez cały rok szkolny ;-)
AnJa10-09-2007 09:49:31   [#08]
w jednym ze swoich statutów miałem- w tym nie pamiętam

a ogólny tygodniowy to jakos tam zachowuję-dzieci w kozie zamykmy co czas jakiś

ale cieszę się i z tego, że Twoim zdniem jednak nie myliłem się przez tyle lat i łamałem;-)
beera10-09-2007 09:55:24   [#09]

nie musi miec wpisanego rozwiązania na cały rok szkolny.

PP to zapis w ramowym statucie, a rozwiązania mozna stosowac doraźnie rózne

można to spokojnie wprowadzać zarządzeniem dyrektora

rzewa10-09-2007 09:57:07   [#10]
nie zgadzam się - co w ramowym statucie, trzeba wpierw wprowadzic do statutu, żeby potem móc stosować (oczywiście dotyczy rozwiązań alternatywnych - "statutowego może")
AnJa10-09-2007 10:20:49   [#11]
chyba powinno być- ale nie ma(sprawdziłem)

czyli dobrze jest;-)
beera10-09-2007 10:37:34   [#12]

wystarczy wpis w statucie, ktory, jak znam zycie ma większośc w swoich statutach:
Godzina lekcyjna trwa 45 minut. W uzasadnionych przypadkach dopuszcza się prowadzenie zajęć edukacyjnych w czasie od 30 do 60 minut, zachowując ogólny tygodniowy czas zajęć ustalony w tygodniowym rozkładzie zajęć, o którym mowa w § 12 ust. 3.

nie musi w statucie pisać, jak za każdym razem zamierza ustalać czas pracy.
Uzasadnionych przypadków i tak nie da się wpisac wszystkich do statutu, no i zresztą sensu nie ma.

rzewa10-09-2007 10:41:33   [#13]
czyli zgadzasz się, że zapis w statucie być musi :-)

owszem wypadków określić sie nie da, ale zmiany te nie powinny byc raczej doraźne, a trwałe (względnie)

A nawet jeśli doraźne, to pamietać trzeba o tym zachowaniuogólnego tygodniowego czasu zajęć - co przy doraźnie skracanych lekcjach raczej nie wchodzi w grę ;-))
beera10-09-2007 10:45:50   [#14]

nie lubię tych zabaw z kotem i odwracaniem go, powinnam teraz zapytać:
czyli zgadzasz się, ze prawo przewiduje taką możliwość?

..........

nie widzę żadnego problemu z zachowaniem ogólnego tygodniowego czasu zajęć przy skróceniu zajęć jednego dnia

rzewa10-09-2007 10:49:48   [#15]
hmm... a ja widzę :-)

czyli mamy inne wnioski, bo inny jest nasz punkt widzenia :-)

i już nie odwracam kota ogonem...

:-))
AnJa10-09-2007 10:50:58   [#16]
no- ja własciwie też nie widzę- to znaczy: nie umiem tego zrobić - przynajmniej faktycznie, bo na papierze to ja soro umiem!
AnJa10-09-2007 10:51:42   [#17]
to gdzie własciwie ten ogon teraz jest? bo się pogubiłem...
beera10-09-2007 11:06:15   [#18]

powinien byc z tyłu, ale mam wrażenie, że jest we wnętrzu kota

;))

mcdemster10-09-2007 14:16:48   [#19]

skrócenie lekcji

Zapis w statucie powinien być w odniesieniu do takiej możliwości, bo każdy wizytator, w razie skargi, zapyta; Jkai jest zapis w statucie?
beera10-09-2007 14:24:18   [#20]

zapis w staucie jest, że " w uzasadnionych [przypadkach"

a decyzję, co do uzasadnionego przypadku podejmuje się doraźnie, bowiem nie sposób wymyślić i wpisac do statutu wszystkich "uzasadnionych przypadków", jakie się moga wydarzyć.

A jakby dyrektor miał cos robic "w razie, jak go wizytator spyta" to on chyba powinien zrezygnować ze stołka

mcdemster10-09-2007 14:27:29   [#21]

skracanie lekcji

Jeśli przyczyna jest rzeczywiście uzasadniona, to nie ma obaw
AnJa10-09-2007 14:41:16   [#22]
rzeczywiście=realnie

realnie=faktycznie wystepujące

czyli jeśli wystapiło skrócenie, to wystapiło  rzeczywiście

czyli, nie ma obaw:-)))
JJP10-09-2007 16:11:23   [#23]

Jak rozumieć pojęcie "ogólnego tygodniowego czasu zajęć" - chodzi o liczbę lekcji w tygodniu czy liczbę lekcji x 45 min ?

Czy jeśli jednego dnia są lekcje 30-minutowe, to drugiego (czy któregoś w tym tygodniu) dnia powinny być (w tej samej ilości) 60-minutowe ?

KajRo10-09-2007 16:58:18   [#24]

"A jakby dyrektor miał cos robic "w razie, jak go wizytator spyta" to on chyba powinien zrezygnować ze stołka"

No i to by było na tyle, jako podsumowanie tego  wątku. Obyśmy tylko takie problemy musieli rozstrzygać. Przed chwilą odebrałem telefon. Pomocy "uciekła" mi anglistka. :-(

mcdemster10-09-2007 19:13:21   [#25]

aneks

jeśli lekcje są skrócone z uzasadnionego powodu, to nie ma potrzeby wydłużać ich w następnym dniu
rzewa11-09-2007 07:18:49   [#26]
a gdzie wtedy zachowanie ogólnego tygodniowego czasu zajęć ustalonego w tygodniowym rozkładzie zajęć?
KajRo11-09-2007 07:29:08   [#27]
Jeśli skracam, to nie dlatego żeby nauczyciele poszli na kawę, tylko np. zeby się odbył uroczysty apel. Na lekcji nie mogę bo np. historyk podnosi raban, że się nie wyrobi z materiałem. Po zakończeniu lekcji też nie mogę, bo jestem związany dowozami z sąsiednią szkołą i przedszkolem. No i tak to wygląda.
elrym24-10-2007 16:47:32   [#28]

ratunku

napisałam i mi znikło :-))

rzewo #[03] napisałaś : łatwiej znaleźć uzasadnienie prawne (interpretację) na skrócenie danego dnia o parę lekcji niż na skrócanie lekcji

rodzice podnieśli larum, bo przy duzej licznie n-li na L4 odwoływaliśmy ostatnie godz. zajęć

ratujcie OSKKO -wi Ludkowie:-))

dopuszczalna jest taka forma? jak się tłumaczyć? powiem, ze robię bokami w tym tyg., by zrobić zastępstwa za 6 nieobecnych naucz.

w piątek mam spotkanie m.in. w tej sprawie z rodzicami

jak jest w Waszych szkołach?

dorotagm24-10-2007 17:00:21   [#29]
ja to tłumaczę rodzicom zapisem w statucie szkoły, gdzie umieściliśmy taki punkt.
Jak się tłumaczyć wyżej - to za mało mam doświadczenia, ale pamiętam, że na podyplomówce  z zarządzania wyraźnie była ta sprawa omawiana. Specjaliści się wypowiadali za umieszczeniem sprawy w statucie szkoły.
beera24-10-2007 17:03:27   [#30]

moim zdaniem zdecydowanie łatwiej znaleźć podstawę prawną do skrócenia lekcji (o czym pisałam wyżej), niż ich odwołania

W zasadzie odwołanie to nawet nie do końca zgodne jest z jakimikolwiek przepisami, uczeń ma mieć lekcje zgodnie z planem, bowiem to jest umozliwienie mu realizacji obowiązku szkolnego.

Np skrócenie roku szkolnego o kilka dni, to decyzja KO. Do odwoływanie lekcji na przestrzeni roku w zasadzie nie ma nikt zbyt wielkiego prawa.

elrym24-10-2007 17:27:36   [#31]

ja to wszystko wiem i rozumiem, ale organizacyjnie - klapa!

nie mam na jutro 7 nauczycieli, świetlicy brak... palnę sobie w łep chyba? ;-)))

elrym24-10-2007 17:32:44   [#32]

celem wyjaśnienia skąd wziął się ten 7 nieobecny?

właśnie odebrałam tel.- następny na jutro do kolekcji :-))

elrym24-10-2007 20:08:18   [#33]

Kochani

proszę, powiedzcie, że gupia jestem, bo tylko ja w taki sposób łamałam prawo! bo w Waszych szkołach, to wszystkie lekcje się odbywają...

jak sobie radzicie z problemem nieobecności kilku nauczycieli?

beera24-10-2007 20:09:10   [#34]

w kazdej się zdarzają takie historie

w większości po prostu nie ma z tego powodu żadnej sprawy

ankate24-10-2007 20:09:44   [#35]
Z ostatnich i pierwszych lekcji zwalniam, wcześniej uprzedzając i taki mam zapis w statucie.
beera24-10-2007 20:10:32   [#36]

a co to ma wspólnego z zapisem w statucie?

zapisem w statucie nie mozna zabrać uczniom ich praw do odbywania lekcji;)

elrym24-10-2007 20:13:10   [#37]

dzięki już mi lżej:-))

taką sytuację zastałam, u mnie też wcześniej była praktykowana, a teraz...

jakoś trzeba się z tym uporać, ale łatwe nie jest...

myślę, ze negocjacje w tym względzie z rodzicami na nic się zdadzą, bo niby jaką im podstawę do tego dam?

prawo przeciko mnie :-)

ankate24-10-2007 20:14:15   [#38]
 ...to lepiej, żeby stawały na uszach, realizując swoje prawa, kiedy w klasie jeden nauczyciel ma 50 dzieciaków, ...tak jak mam epidemię grypy i nieobecnych n-li to odbieram uczniom ich prawo do nauki, ale wcześniej informuję o tym rodziców i uczniów, nie płaczą z tego powodu...
beera24-10-2007 20:17:10   [#39]

elrym

po prostu musisz szczerze z nimi pogadać>
Podać, że poszli n-le na zwolnienie i nie miałaś wyjścia ze względów organizacyjnych.
Ja bym na Twoim miejscu nakreśliła- dla uspokojenia rodziców, plan nadrobienia strat- bo pewnie o to im ( tym rodzicom) chodzi przede wszystkim?

elrym24-10-2007 20:17:27   [#40]

powiem nic nowego, ale moim zdaniem (nie umniejszając swoim i innym nauczycielom), polonista na matematyce, biolog na plastyce... to lepsze rozwiązanie?

ale, wiem.... :-))

elrym24-10-2007 20:19:45   [#41]

a skąd o stratach nic nie mówili

nowa RR, zobowiazała pisemnie dyra do tego, by nie odwoływać zajęc, a wykonać wiadomo kto ma :-))

a ja co? wykonać! tylko jak?

beera24-10-2007 20:21:24   [#42]

o mamulu:)

fajna RR ;)

(teraz Ty ich zobowiąz na pismie, ze dzieci maja miec zawsze odrobione zadania domowe;)))

zgredek24-10-2007 20:21:39   [#43]

obawiam się, że rodzicom raczej chodzi o "nieobecność dzieci w domu"

:-(

przepraszam

zgredek24-10-2007 20:22:28   [#44]
o:-)
elrym24-10-2007 20:27:17   [#45]

asiu

bardzo dobry pomysł ;-))

Zgredku, trafiłas w 10, tak tłumaczyła przewodnicząca dyrowi :-)

ja bym mogła dużo argumentów im przedstawić, dlaczego tak a nie inaczej... ale problem jeden - prawo za nimi :-((

eny11-09-2017 19:01:10   [#46]

Odświeżam wątek;)

Czy w uzasadnionych przypadkach dyrektor może wydać zarządzenie o skróceniu lekcji do 25 min.

Dotyczy szkoły ponadpodstawowej.

Przepisy:

Zgodnie  rozporządzeniem godzina lekcyjna trwa 45 minut.

W uzasadnionych przypadkach dopuszcza się prowadzenie zajęć edukacyjnych:

  • w szkołach podstawowych i gimnazjach: w czasie od 30 do 60 minut,
  • w szkołach ponadgimnazjalnych w innym wymiarze, nie dłuższym jednak niż 60 minut, zachowując ogólny tygodniowy czas zajęć ustalony w tygodniowym rozkładzie zajęć.

Czy ten "inny wymiar" może oznaczać 25 min.?

Jak zachować ogólny tygodniowy czas zajęć skracając lekcje w danym dniu?


post został zmieniony: 11-09-2017 19:06:18

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]