Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Mieszkanie służbowe
strony: [ 1 ][ 2 ]
dyrlo16-08-2007 14:08:19   [#01]

Proszę o pomoc, dawno dawno temu byłemu woźnemu przyznano mieszkanie w mojej (przepraszam jego) szkole. Woźny ten zmarł coś tak około 1992r. Mieszkanie zajmowała Jego żona z dwoma dorosłymi synami (jeden z Nią mieszkał a drugi był tylko zameldowany, nawet nie wiedziałam). W czerwcu br zmarł syn, który z wdową mieszkał (ok.40lat), W ubiegłym tygodniu zmarła główna lokatorka. Wielka tragedia gdy matka chowa syna i to pewnie przyspieszyło Jej śmierć. Ale co dalej?

Czy mieszkanie przysługuje zameldowanemu synowi, który nie prowadził ze zmarłą wspólnego gospodarstwa? Jest tylko zameldowany, nawiasem mówiąc nawet o tym nie wiedziałam, myślałam, że tylko pani mieszka z jednym synem.

To mieszkanie przydałoby się szkole dla pracownicy obsługi, skończyłyby się moje boje z alarmami nocnymi, z wyborami - też muszę wtedy dyżurować itd.

W KN jest o nauczycielach i wtedy się nie należy, ale to był pracownik obsługi. Gdzie mam szukac odpowiedzi, muszę jakoś prawnie się do tego przygotować bo Pan jakoś nie rozumie, że mieszkanie nie jest Jego własnością.

AnJa16-08-2007 15:24:33   [#02]
to mieszkanie jest zapewne skomunalizowane - więc chyba jesteś tylko jego administratorem

popytaj więc w OP - będą wiedzieli, albo zapytają w gminie- ta na pewno wie
dyrlo16-08-2007 18:35:37   [#03]

AnJa

Co to znaczy skomunalizowane? (pytam poważnie bo nie wiem)

Pani ma zawartą umowę ze mną - jako dyrektorem szkoły, wpłaca czynsz, ryczałt za wodę i za wywóz śmieci do kasy szkoły i jest to dochód szkoły, który odprowadzam do OP. Planowany dochód w tych tam odpowiednich paragrafach.

Chyba jednak to ja decyduję, ale zapytam. Przejęłam już po dwóch lokatorach 2 mieszkania. Przeprowadziłam procedurę zamiany powierzchni mieszkalnej na powierzchnię szkolną. Nie było problemów, ale teraz to jedno mieszkanie chcę zostawić. W przeciwieństwie do Zdzisława F na podobnym wątku uważam, że w budynku szkolnym powinien ktoś mieszkać, woźny, dozorca no jakoś tak. Jest szansa i chciałabym ją wykorzystać.

AnJa16-08-2007 19:19:12   [#04]
po przejęciu szkół przez samorządy znikneło pojęcie mieszkania służbowego- mwszystkie lokale , na mocy zreszta stosownych uchwał  stały sie mieszkaniami komunalnymi, czyli pozostającymi w zasobach samorządów

samorządy mogły wprowadzić pewne preferencje dla okryslonych grup lokatorów- generalnie stały sie jednak one ogólnodostepne- czyli w tzw. dawnym Domu nNauczyciela OP może ynając lokal każdemu - i taki ktos podlega ogólnym przepisom lokatorskim

dlatego odesłałem Cie do OP- bo ja , szczerze mówiąc , niewiele o tym wiem- mam kilka mieszkań w administrowaniu, ale ze stabilna obsadą- więc niezbyt mnie to interesowało
dyrlo16-08-2007 19:22:28   [#05]
Acha, dziękuję, znikam bo burza
gosiarad16-08-2007 21:27:44   [#06]
ja mam podobny problem tylko, że lokatorzy nie płacą, co mam z nimi zrobić. Aż sie boję za to brać :)
dyrlo25-10-2007 16:56:15   [#07]

Minęły przepychanki (pisma wysyłane i wracające). Wczoraj dostałam od Pana takie pismo, że już nie wiem - teraz to chyba do sądu pójdę o obrazę mnie - urzędnika państwowego. O mało zawału nie dostałam.

Dzisiaj po rozmowie z prawnikiem i starostą jestem już spokjojna - nie będę się boksować ale do opuszczenia lokalu muszę ponownie wezwać.(Pan #1  nie posiada tytułu prawnego do tego lokalu więc ja nie mogę z Nim podpisać umowy najmu).

Mam tylko jedno pytanie bo tak latam po tych googlach i nadal nie wiem czy ja mam trwały zarząd czy nie?

Mam pismo z 2000 r. upoważniające mnie do "składania oświadczeń woli w sprawach majątkowych związanych z bieżącym prowadzeniem działalności kierowanej przez Panią jednostki".

Na tej podstawie prowadzę remonty, przetargi, gospodarke finasową, umowę z Panią śp. lokatorką - Ona posiadała tytuł prawny do tego lokalu.

P1 Bogna27-10-2007 22:55:54   [#08]
U nas też gmina przejęła wszystkie mieszkania, pod swoje skrzydła. Nie mam więc z tym problemu.
dyrlo28-10-2007 18:23:52   [#09]

Dziękuję, że poniosłaś mi wątek bo ja  nadal nie znam odpowiedzi na moje pytanie :-(

Joannka28-10-2007 23:07:39   [#10]
Możesz Pana wymeldować z lokalu w związku z tym, że faktycznie tam nie zamieszkiwał. Sprawdź czy nie ma prawa do innego lokalu.

W takim wypadku nie obowiązuje go art 691 K.C. , wg którego osoba pozostająca z najemcą we wspólnym gospodarstwie może nabyc prawa do najmu po jej śmierci.
bogna28-10-2007 23:57:00   [#11]

ad [#7]

moim zdaniem, nie masz;

pismo upoważniające do "składania oświadczeń woli w sprawach majątkowych związanych z bieżącym prowadzeniem działalności kierowanej przez Panią jednostki".

nie jest decyzją oddającą nieruchomość w trwały zarząd.

USTAWA z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami.
(Tekst jednolity: Dz. U. z 2004 r. Nr 261, poz. 2603 ze zm.)

Art. 45. 1. Trwały zarząd na rzecz jednostki organizacyjnej ustanawia właściwy organ, w drodze decyzji, z zastrzeżeniem art. 60.

2. Decyzja o ustanowieniu trwałego zarządu powinna zawierać:

1) nazwę i siedzibę jednostki organizacyjnej, na rzecz której jest ustanawiany trwały zarząd,

2) oznaczenie nieruchomości według księgi wieczystej oraz według katastru nieruchomości,

3) powierzchnię oraz opis nieruchomości,

4) przeznaczenie nieruchomości w planie miejscowym i sposób jej zagospodarowania,

5) cel, na jaki nieruchomość została oddana w trwały zarząd,

6) termin zagospodarowania nieruchomości,

7) cenę nieruchomości i opłatę z tytułu trwałego zarządu,

8) możliwość aktualizacji opłaty z tytułu trwałego zarządu,

9) czas, na który trwały zarząd został ustanowiony.

3. Objęcie nieruchomości w trwały zarząd następuje na podstawie protokołu zdawczo-odbiorczego.

dyrlo29-10-2007 16:55:55   [#12]

Dziękuję Bogna

Joanka, Pan nie zamieszkiwał z matką, ale był tam cały czas zameldowany. Obecnie nie On tam sie "kręci" bo Go ponoć nie ma w kraju tylko Jego żona z dwojgiem nieletnich dzieci (10 i 13 lat). Niegdy u nas nie mieszkała i nie jest zameldowana.

Prawa do innego lokalu pewnie nie ma bo się nigdy od mamusi nie wymeldował (ok. 45 lat ma).

Problem w tym art 691 KC. Cos mi sie wydaje, że nie za bardzo sie Go pozbędę. Tylko w jaki sposób On uzyska tytuł prawny do tego lokalu?

Ustawa

Art. 18 [Odszkodowanie]  1. Osoby zajmujące lokal bez tytułu prawnego są obowiązane do dnia opróżnienia lokalu co miesiąc uiszczać odszkodowanie.

(...)

Art. 33 [Najem mieszkań zakładowych] 1. W razie ustania po dniu 12 listopada 1994 r. najmu lokalu zawartego przed tym dniem na czas trwania stosunku pracy były najemca lub osoby pozostające w lokalu po śmierci najemcy zachowują prawo do lokalu zamiennego, jeżeli przysługiwało im ono na podstawie przepisów obowiązujących przed tym dniem; w razie oddania w najem lokalu zamiennego, czynsz najmu za ten lokal w dniu zawarcia umowy najmu nie może w stosunku rocznym przekraczać 3% jego wartości odtworzeniowej.

 

2. Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio do osób, które utraciły tytuł prawny do lokalu przed dniem 12 listopada 1994 r. z powodu śmierci najemcy lub wypowiedzenia najmu przez wynajmującego.

 

Jemu to prawo w 1994 roku nie przysługiwało więc i teraz mu nie przysługuje. Główny najemca, Jego ojciec zmarł w 1992r. i to był woźny jego żona zachowała prawo do lokalu a pełnoletni synowie już nie.

Joannka29-10-2007 21:17:30   [#13]
To masz jak na patelni...
Skoro syn ex lokatorki nie przebywa w miejscu zameldowania, to składasz wniosek do Urzędu Meldunkowego wniosek o wymeldowanie w związku z nieprzebywaniem pod wymienionym adresem dłużej niż  3 miesiące. Dokładny czasokres potrzebny do wymeldowania takiego lokatora poda Ci gmina.

A żona tym bardziej nie ma prawa do pobytu w danym lokalu.( nie ma żadnego tytułu prawnego).
Świadkowie mogą poświadczyć kto faktycznie przebywał i kiedy we wskazanym mieszkaniu.
dyrlo30-10-2007 13:39:32   [#14]

Joannko

Nie takie proste, byłam w meldunkowym, tylko sądownie. Pani mi powiedziała, że jak On ma tam swoje rzeczy i tam od czasu do czasu przychodzi to Go wymeldować nie można. Trza do sądu mi iść. Na razie czekam jaka będzie odpowiedź na kolejne pismo, jeśli je odbierze. To jest mój dowód na to, że nie mieszka, nie odbiera pism wysłanych na swój adres - "one wszystkie za potwierdzeniem odbioru" - jednym słowem zbieram kwity :-(
Wioleta D30-10-2007 14:08:30   [#15]
Mieszkam w domu nauczyciela od 1990 roku. Miałam podpisaną umowę z dyrektorem szkoły. On podwyższał mi czynsz, ustalał składki za CO , wywóz szamba itd. Po przejęciu oświaty przez gminę  umowa automatycznie przekształciła się. Teraz dostaję pisma od zarządu komunalnego gminy. Cy w Waszej gminie działa to inaczej?
dyrlo30-10-2007 14:19:23   [#16]

Tak u nas w powiecie jest zupełny "misz masz".

To nie jest dom nauczyciela, to jest budynek szkolny w którym zaraz po wojnie było mieszkanie dla woźnego i On ten woźny od lat sześćdziesiątych a może wcześniej (nie wiem) tam z żoną i trzema synami mieszkał. Takie mieszkanie przyznawane było pracownikowi do końca życia i jego żonie oraz dzieciom pozostającym na utrzymaniu. Ale te dzieci to dorośli mężczyźni się w odpowiednim czasie zrobili.

Najstarszy ożenił sie i wyprowadził.

Średni ożenił się i się wyprowadził (coś ok 1995-96r.) ale się nie wymeldował.

Najmłodzy - też dorosły (40 latek) kawalerem był i w lipcu zmarł a w sierpniu jego matka,

no to średniemu się przypomniało, że On zameldowany jest więc dziedziczy mieszkanie - ale On dziedziczyć nic nie może bo to nie jest mieszkanie własnościowe.

Być może ja nie mam racji, ale prawda jest taka, że pustką sobie stoi, od czasu do czasu ktoś się pokręci (np. ostatnio ta żona z dwójką dzieci) i tyle.

A starosta nie chce dać mu tytulu prawnego do tego lokalu czyli ja jako dyrektor nie mogę z Nim podpisać umowy.

dyrlo30-10-2007 14:20:11   [#17]
Wiem tylko tyle, że od 1 listopada będzie mi płacić "odszkodowanie" a nie czynsz.
emeryt30-10-2007 14:21:46   [#18]

wg mnie...

Mieszkanie komunalne i lokator w budynku szkoły to patologia. Kiedyś może było to uzasadnione (???????). Przeważnie budując szkołę od razu pomyślano o mieszkaniu dla dyrektora ( które przeważnie potem przechodziło na woźnego). A problemy z nadzorem nad budynkiem ?? Teraz są takie systemy, że nie potrzeba żadnego woźnego (który w razie czego i tak powie, że po 15.00 to on jest free...).

Już dawno wszystkie mieszkania w budynkach szkoły zlikwidowali - śmy. Przeważnie przy okazji remontów. I ile miejsca dla szkoły więcej, a ile mniej kłopotów - jakieś ryczałty, braki podliczników, ogrzewania za frico, libacje w mieszkaniach lokatorskich, spadkobiercy.....

dyrlo30-10-2007 14:25:47   [#19]

O, to to.

W pierszym poście pisałam, że chciałabym to mieszkanie dla sprzątaczki, ale już dawno z tego zrezygnowałam.

Teraz chcę tam 2 klasy, byłam tam i widzę, że tylko jedne drzwi z korytarza na parterze wystarczy przekuć.

W sierpniu wymieniłam w tym mieszkaniu CO a w listopadzie 2006 okna. Wsztstko gotowe tylko odzyskać mieszkanie ;-)))

dyrlo08-06-2008 19:09:24   [#20]

Patologii ciąg dalszy... We wtorek rozprawa sądowa z powództwa mojego, znaczy dyrektora w imieniu Starosty - upoważnienie dostałam, ale się nie cieszę :(

Co mnie jeszcze czeka? Po sądach się włóczyć muszę ....

jerzyk08-06-2008 23:05:10   [#21]
może to ci w czymś pomoże
 
KN

Art. 58. Mieszkania w budynkach szkolnych i użytkowanych przez szkoły mogą być zajmowane tylko przez nauczycieli i pracowników zatrudnionych w szkołach.

dyrlo09-06-2008 10:28:08   [#22]

Jerzyk, niesamowite ja tego nigdy nie zauważyłam, Dziękuję stokrotnie.

Wszyscy mi mówią, że mam się nie przejmować ale mnie tak jakoś od wczoraj żołądek boli :(((

AnJa09-06-2008 10:30:51   [#23]
mam wątpliwośc pewną, czy są jeszcze mieszkania szkolne

u nas wszystkie zostały skomunalizowane i jako takie nie podpadaja pod ten artykuł
dyrlo09-06-2008 10:35:47   [#24]
Cicho AnJa, nie odbieraj mi nadzieji. Chociaż wiem, że nadzieja matką głupich :(
post został zmieniony: 09-06-2008 10:36:39
dyrlo09-06-2008 10:37:42   [#25]
Może ci ono nie szkolne ale w budynku szkolnym, jedyne, wszystkie pozostałe już przejęłam... A Pan to mi już 6 miesięcy nie płaci8 :(
dyrlo10-06-2008 12:12:00   [#26]
Pozwany się nie stawił :( Odroczono...
Marla16-08-2008 19:33:42   [#27]

no własnie - lokatorzy

gdy wróciłam z urlopu dostałam info od kier. gosp. że córka n-lki (pełnoletnia zameldowana mężatka, czasowo pomieszkująca u matki bo się buduje)  dwukrotnie wycieła rekami swojego męża zjeżdżającego na weekendy, słupki - ograniczniki dla wjężdżających motorynek i temu podobnych na teren boisk szkolnych

argument: nie może zmiescic sie wózkiem ( ma klucze od bramy i za budynkiem jedno wejscie bez ogranicznika ale musi przejsc około 20 m więcej)

wyzwała mnie od różnych na koniec powiedziała że moge ją pocałować w ... bo nie jestem jej przełożoną

ja mam taki plan: rozmowa z n-lka bo ona jest głównym najemcą o kolejnym zamontowaniu ogranicznika , ale już przez nich a nie przez szkołe, a jeżeli nie to info do gminy, może na policje (mam swiadków na krzyki i wulgaryzmy córeczki)

co o tym sądzicie?

umowy nauczycielka nie podpisywała ze szkołą tylko z gminą i na jej rachunek reguluje należnosci

dodatkowo irytuje a zarazem napedza mnie fakt że panieneka ma około 28 lat i do tego magister psychologii a zachowanie...............

elrym16-08-2008 21:22:00   [#28]
nie rozmawialabym z mamusią ale zgłosiła gdzie trzeba zniszczenie mienia i niech załatwiają ci, których to jest
dyrlo25-09-2008 20:03:50   [#29]

Wygrałam, 21 dni na uprawomocnienie.

elrym25-09-2008 20:23:00   [#30]

super

:-)

dyrlo25-09-2008 20:26:14   [#31]
Nie byłam na rozprawie bo byłam na Kongresie, jak dostałam sms to skakać chciałam ale nie wypadało :)
jerzyk25-09-2008 22:17:51   [#32]
:-)
ulkowa25-09-2008 22:56:34   [#33]
Gratulacje i trzeba było skakać :-))
dyrlo26-09-2008 07:14:02   [#34]
:-))) Jerzyk i chyba Art. 58 KN trochę pomógł.
post został zmieniony: 26-09-2008 07:15:22
szydo28-11-2008 20:14:15   [#35]
A ja mieszkam w takim mieszkaniu od25 lat. Miało byc przejściowo ale wyszło inaczej.Szkoła jest administratorem, a kto właścicielem to do tej pory nie wiem.Wydaje mi się, że wydz. Oświaty. Czynsz płacę komunalny,na wszystkie media mam liczniki, wode i scieki płace ryczałtowo. Czynsz nie jest mały.Z nikim tego mieszkania nie zamienie, no bo połozenia nie jest korzystne . Chociaz samodzielne wejście, no ale wiadomo jaki budynek.Nikogo nie interesuja remonty, oczywiście nie częsci w której ja mieszkam z rodziną bo to należy do mnie. Ale klatka schodowa, rury wodno kanalizacyjne,itp. Problem mają nie tylko dyrektorzy szkół w których sa tego typu mieszkania ale lokatorzy tez. Mieszkam wiec dbam o mieszkanie,ale nie koniecznie chcę inwestować w budynek szkolny. Tak jak pisał zdzisław F mieszkania w budynku szkolnym to patologia. Ale tak jest!
dyrlo29-11-2008 20:11:10   [#36]
A ja się nadal procesuję, apelacja jest :-(
szydo30-11-2008 14:57:19   [#37]
No i moze to sie ciagnąć. Współczuje Tobie i lokatorowi czy tez jego rodzinie. Te sprawy gminy powinny tak poregulować aby nie było mieszkań w szkole. Jak dbam o mieszkanie to chaciałabym żeby to było moje lub zebym miała wiekszy wpływ na to co mozna z nim zrobić. Nie wiem czy sie tego doczekam.Życzę powodzenia i pozdrawiam.
dyrlo30-11-2008 16:41:33   [#38]
Lokator nie mieszka, rodzina ma swoje mieszkanie i tam mieszka mój lokator - co zresztą potwierdził sąd. Ale mojemu "lokatorowi" bardzo podoba się to mieszkanie w szkole - ciepło (nowe CO, okna nowiuteńkie, elewacja nowa no i centrum miasta). :-(
dyrlo09-02-2009 18:44:22   [#39]

Skoro rzewa wyciągnęła ten wątek to Wam napiszę, że nadal sie procesuję :-((((

Odwołania, apelacje itd .....

AnJa09-02-2009 18:54:33   [#40]
pieniacz jesteś!

po ludzku podeszłabyś - z sercem

a nie po wielkopolsku!
dyrlo09-02-2009 19:14:03   [#41]

To nie ja apelacje składam, ja spokojnie po wygranej czekam :-)))

Niesłychnie spokojnie już do tego podchodzę, co ma być to będzie.

AnJa09-02-2009 19:26:34   [#42]
nie składasz- bos wygrała

czekaj spokojnie na przegraną!
ulabbr09-02-2009 20:05:18   [#43]

No tak, ja od października mam kłopoty z takim mieszkaniem :( , remontowałam cały dach szkoły, więc i nad częścią mieszkalną także. Dach nowy (piękna ceramiczna dachówka), ponieważ było coś nie tak z ciagiem kominowym od mieszkania i to zostało zrobione (praktycznie cały nowy komin), dociepliłam strop a ponieważ była zmiana konstrukcji dachu (wydłużenie) więc dojście dla kominiarza do komina zrobiono poprzez strych.

No i teraz problem - kominiarz nie zostaje wpuszczony na ten strych ponieważ musiałby przejść przez przedpokój tego pana.

Oczywiście komin (ten którego nie udaje się oczyścić) jest do pieca lokatora i nic go nie przekona że to w jego interesie. Teraz czekam na wizytę nadzoru budowlanego (lokator wysłał pisemko) , że wszystko jest źle zrobione. Jemu się pogorszyło a ja mam położyć stopnie kominiarskie na dachu tak aby kominiarz wszedł od zewnątrz na dach.

Poradźcie co mam zrobić, jak przekonać pana i czy to mam robić ja czy może moje OP ponieważ to mieszkanie jest ich własnością?

dyrlo09-02-2009 20:36:02   [#44]

AnJa - pewnie, że bym apelowała, a Ty nie ?

Pozdrawiam :-)

AnJa09-02-2009 20:41:14   [#45]
tak- apelowabym- wiedząc, ze byc może przegrałbym

a własciwie powinienem przegrć- bo prawa lokatorów to priorytet dla państwa od około 1919 w Posce
magzas15-02-2009 21:07:03   [#46]
czy są jakieś podstawy prawne, które mówią o obowiązku administrowania mieszkaniem służbowym w szkole przez dyrektora? jeśli umowę o przydział takiego mieszkania zawarto w urzędzie miasta? mieszkanie jest skomunalizowane. czy nie powinny tego robić ABK?
rzewa16-02-2009 09:02:18   [#47]
wszystko zależy od rozwiązań przyjętych w danej gminie - to gmina decyduje
dyrlo12-03-2009 14:21:58   [#48]

I znowu "kicha" - Sąd wysyła pisma na adres Pana a Pana w domu nie ma więc nie stawia się na sprawę więc Sąd odracza sprawę i czeka 14 dni aż Pan być może odbierze pismo a ja wiem że Pan pisma nie odbierze bo nie mieszka i tak się bawimy w kotka i myszkę :-((((

dyrlo26-03-2009 14:22:56   [#49]

Wróciłam z tarczą :-))) Koniec!!!

 

Martuś26-03-2009 16:45:12   [#50]
Na czyj koszt odbywa się remont w takim mieszkaniu służbowym?
strony: [ 1 ][ 2 ]