a swoją drogą- szkoda

z tym, że jakbym siętrochę domyślał dlaczego tak jest

bo jako dyrek to chciałbym, żeby kasę na wycieczkę i książki pozbierali, wc pomalowali, na dyskotece popilnowali porządku

ale już wybór podręczników niech fachowcom zostawią

że o obsadzie kadrowej w szkole nie wspomnę

wiec jakoś mnie nie dziwi właściwie

śmiecę?;-)

chyba nie śmiecisz:-)

napisałeś mądrze, z sensem i na temat

w dodatku, bez błedu;-))

Śmiecić, to nie śmiecisz, ale żeby od razu : mądrze ?

Uważam, że kasę na wycieczki powinna zbierać szkoła (jest organizatorem); wc też niech szkoła maluje (czy wracamy do czynów społecznych? - ktoś tu napisał, żeby murarz domu murował...)

A dyskoteka do zadań statutowych szkoły należy czy RR?

Wybór podręczników i kadry - należy do szkoły,

ale wybór szkoły powinien należeć do rodzica ;-))

A podręczniki wolę jako szkoła sama kupić dla dzieci, choć mamy z tym masę "zabawy". Obsługa kompleksowa: dla mnie i dla rodziców wygodniejsza (bez dodatkowego zysku dla szkoły - przypominam).

Widzę, że lobby księgarskie mocne w naszym kraju nadal ;)

oczywiście że to efekt działań lobby, z tego żyją

ale pieniądze powinni zbierać rodzice:-) Nauczyciel nie powinien ich brać do ręki.

Ja nie powiedziałam, że nauczyciel :)

Z jakiego powodu powinien je brać do ręki rodzic?

kiedyś było tak: mówimy Partia, w domyśle Lenin

mówić: szkoła, kogo dota masz na myśli? :-)

aha

a jako co księgujesz taką kasę? oczywiście jeśliś publiczna przez jst prowadzona

bo jeśłi nie to temat Cię nie dotyczy w tym sensie, ze problemów takich nie masz

albowiem socjalizm to ustrój którzy zbudował świetny sytem walki z problemami, które mozłoiwe są do wygenerowania tylko w socjaliźmie

a finanse publiczne na razie są w połowie drogi-  wygenerowały problemy

dota c, ale chyba Ty jesteś z innej bajki - szkoła prywatna, prawda?

Przypuszczam, że zamawiasz podręczniki dla uczniów nie dla oszczędności , ale raczej wygody rodziców, których stać na niemałe czesne, jakie obowiązuje u Ciebie. 

Owszem, jestem prywatna ;-)

Zamawiam również z oszczędności (to nie prawda, że jak ktoś ma na czesne, to nie myśli o oszczędzaniu), ale też i dla wygody rodziców i naszej wygody (jak sama zamawiam, to wiem, że dzieciaki 1 września będą miały podręczniki i to takie, jak sobie wymyślił nauczyciel)

AnJa - ładnie o tej połowie drogi napisałeś :)

Wiem, że jest kicha, ale dlaczego tę kichę chcecie wmasować rodzicom? Jeżeli odpowiesz: bo system jest do ..., a ktoś to musi robić i jako dyrektor wolałbym obarczać rodzica, a nie nauczyciela lub innego pracownika szkoły (chociaż niby czemu nie może zbierać na tej samej zasadzie, co rodzic ;-) ; no, jezeli tak powiesz, to już słowa nie pisnę.

Jedynie jako rodzic się odezwę: proszę mnie nie obarczać ściąganiem pieniędzy od pozostałych rodziców, bo jakim prawem i obowiązkiem, mam to robić???????

takim prawem jakim odbywają się wszelkie składki np na fundusz klasowy, wycieczki itp

to pieniądze prywatne - rodziców

szkoła jako instytucja zamienia je w środki publiczne, konieczność księgowania, zakładania rachunków bankowych, nadzór