lustracja

lustracja ... księży

Bp Tadeusz Pieronek TVN24

to już było, ale może warto przypomnieć?;-)

O LUSTRACJI DYREKTOROW

Gore wszystko dookoła, naszych władców mania chora

Umyśliła, by zlustrować nawet w szkole dyrektora.

Muszą zadbać aby w szkole - w której uczy się dzieciaki

nie nauczał agent ubek albo donosiciel jaki.

Dyrektorze. Więc od dzisiaj, możesz mieć wielkiego stracha

To nic, że nie donosiłeś. I tak zrobią z Ciebie łacha.

Ktoś powęszy, ktoś poniucha, w IPN-nie ktoś pokopie,

I przypną Ci łatkę "Bolka" - i po babie (lub po chłopie).

Przypomną Ci, jak przed laty  na wycieczkę pojechałeś

no i z sekretarzem popu wieczorem gorzałkę grzałeś.

Dziś już nie ma sekretarza, wywietrzała gorzałeczka,

Lecz w piwnicach IPN-u pozostała Twoja teczka.

Przeczekała w socjaliźmie, przeczekała w demokracji,

gdy nadeszli bracia, doczekała się lustracji.

a może tak?

no

Czy niezgodność

Ciekawe dlaczego?

no i

"nie można nikogo zwolnić z pracy ani pozbawić funkcji publicznej za to, że nie złożył oświadczenia lustracyjnego"

Czy ja dobrze rozumiem, wzór oświadczenia jest niezgodny z Konstytucją  i mają nam zwrócić?

To znowu nasza Pani nas wezwie cobyśmy wzięli delegacje i osobiście pojechali odebrać sobie?

Tak wynika z informacji

ulżyło mi :-)

fascynujące są te zwroty typu "zwycięstwo-porażka w polityce" ...w sumie to p. Mularczyk przyczynił się do zdecydowanego wzrostu autorytetu TK ...choć zamiary miał nieco inne ;-)

PS. Na kiego grzyba ja te oświadczenia tak gorliwie składałam i to w 2 KO ????

szkoda papieru...szkoda lasów

zwróca tylko tym, którzy wg TK nie powinni podlegac lustracji

ci co złozyli (podlegają) nawet jesli na złych drukach to zlozyli i tak zostanie

"wada "druku nie zatrzymuje lustracji

jak nie złożyłam

A jesteś

nie jest ważne, czy publicznym, czy nie

ważne, że wyrok nie został jeszcze opublikowany - a skoro nie to obowiązuje ustawa

Ale ma być

niezwłocznie opublikowany.

To nie wiem do kiedy ta Ustawa?

ustawa - to na razie cały czas - dopóki się nie uchyli, czy jakoś tak

a to co TK wyrzucił - od momentu opublikowania w Dz. U.

A jak ktoś się nie spieszył, to nie musi sie martwić, kiedy odebrać... Chwalę w głos mojego męża, który mówił: czekaj do 15.05... na pewno uchylą...

zyg, zyg, marcheweczka (tak mówiło sie w Krakowie za czasów mojego dzieciństwa - czy nadal sie tak mawia?)

Małgoś - w przypadku przytoczonym przez Ciebie, TK napisał tak:

Przepisy wymienione w części I tracą moc obowiązującą z upływem 12 (dwunastu) miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej

-----------------

i teraz trzeba poczekać na ogłoszenie w Dz. U. - wtedy wszystko będzie jasne - jeżeli zastrzeżenia nie będzie, zacznie obowiązywać od dnia ogłoszenia

nie wiem - czy zyg zyg marcheweczka się mawia (i pociąga paluszkami po sobie), ale ja nie jestem z Krakowa, tylko tutaj pomieszkuję. Mawiało się w przedszkolu, do którego chodziłam.

Wyrok TK oznacza poważne perturbacje prawne i wymaga od klientów tegoż wyroku znajomości prawa na poziomie uniwersyteckim i... stanowienia prawa, to spór koncepcyjny, to spór. Poziom marcheweczki nie wystarcza. A poziom marcheweczki się tutaj na tym wąteczku objawił.

Jeżeli czyjaś przyszłość, los rodziny, troska i przerażenie - szantaż etyczny, szantaż moralny... pacyfikacja tłamszonego szalonymi pomysłami kraju jest sprowadzona do owego zyg - zyg.... to ja przepraszam. Ja sobie wypraszam. Bradzo długo myślałam, czy podpisać - w pierwszym dniu złożyłam oświadczenie.

A ja uważam, że należało złożyć, a teraz czekać na wykładnię. My nie mamy nad sobą mądrego rektora, który twardo powie, że... nie ma senatu, który będzie medialnie... rozgrywał.... My mamy chwiejność, magmę, niejasność.... my mamy tylko siebie. Nikt się za tobą nie ujmie. doskonale wiecie, co powiedziałby jakiekolwiek władze - sama chciałaś, maturę masz.

Taki mamy poziom prawa w tym kraju (myślę o jakości uchwały...), na prawie znamy się jak widać po wyżej, głowę zachodzą sobie poważne adwokaty teraz - co tak naprawdę oznacza ów wyrok? Można się tylko domyślać.

Byliście w stanie zaryzykować pracę, a więc spokój rodziny, porządek finansowy? Naprawdę? A może tylko ci, którzy mogli się poczuć bezpiecznie - mieli inne warianty... a teraz zyg - zyg...

jestem zniesmaczona głosami, które śmieją mówić tak komuś - widzisz, co się tak spieszyłeś. Żadnej osoby, która złożyła oświadczenie nie śmiałabym  potępić, nie mam zamiaru robić bohaterów z tych, którzy mieli szansę się obronić ... choćby mądrym unikiem.

To jest ordynarna awantura o państwo.

Czytając powyższe posty to nie bardzo rozumiem. Czy w Państwie prawa, po orzeczeniu niekonstytucyjnych druków oświadczeń lustracyjnych IPN-y (tak już była informacja, że KO tam je przekazały) powinny zwrócić je wszystkim, którzy je złożyli, a następnie po opracowaniu nowych zażądać złożenia tylko tym, którzy w myśl orzeczenia TK zrobić to powinni. Była to jak się okazało "dzika lustracja (czytaj:niekonstytucyjna).

Ubolewam nad stwierdzeniami, które padły wyżej, że skoro już złożyli to niech już tam leżą. To nie my wszyscy jesteśmy winni takiego przebiegu sprawy i wynikających z niej konsekwencji. Należy się to wszystkim tym, których postawiono w takiej nikczemnej jak sie to okazało sytuacji. W imię sprawiedliwości należy się to nam  (dyrektorom). Takie swoiste PRZEPRASZAM.

Może za dużo emocji (ale jeszcze mnie trzyma !!!). Jak ja mam mówić o sprawiedliwości w Państwie prawa swoim wychowankom, doświadczając na ich oczach takich (jak juz mówiłem nikczemnych) sytuacji. Pozdrawiam.

Gabo, myślę, że zbyt emocjonalnie do tego podchodzisz. Oczywiście, że gdyby TK nie zdążył nic stwierdzić przed 15.05 albo stwierdziłby, że powinnam złożyć oświadczenie, to bym to zrobiła (chociaż jestem niepubliczna) - ponieważ prawo jest jakie jest i należy go przestrzegać. Moje czekanie do ostatniej chwili, to było właśnie zaufanie, że może jednak żyjemy w państwie prawa; że ktoś się za nami "ujmie" i zrobi to na tyle sprawnie, że zdąży...

Nie czuj sie wywołana do tabicy moją wzmianką o Krakowie. Powołałam sie na to miasto, bo właśnie stamtąd pochodzę i tam chodziłam do przedszkola, do szkół i na uniwersytet... i tam w odpowiednim wieku robiłam "zyg, zyg"

ja się nie czuję... w ogóle...

nie czuj się wywołana Krakowem...

- ale mnie zyg-zyga znowu zwracanie uwagi nt. zbyt emocjonalnego reagowania , a ma  być nieemocjonalna reakcja, gdy dotyczy wartości? Na chlodno... jest i będzie jak najbardziej krwista i gorąca, bo dotyczy mojej osoby. Ja za kaciowego nie robiłam, bo nie musiałam. A gdy ja stusiowałam w latach 80, to niektórzy smarkacze polityczni na stojąco pod lodówkę wchodzili...

Jedno co mogę powiedzieć - to nawet nie sam zwrot zyg-zyg... ale postawa bohaterska pt. a nie mówiliśmy... mnie wnerwia. co kto mówi, co kot się w tym wyrozumie. To o to mi chodzi... - szanuję każdą decyzję na tak i na nie. Uznałam, że nie mam szans obrony, bo nie jestem sama i nikt mi nie pomoże.

Spektakl trwa, zabawa i szantaż trwa - niechże otworzą te teczki i inne ipeneny dla wszystkich... łącznie z księżmi, na mnie nic nie ma. I tak nie pójdę czytać, co mój czy wasz ojciec zrobił, ani kto mnie cytował, to mi jest akurat obojętne. Mogę to po psotu ... przepraszam... olać... Nieobojętne było mi to, że zmusza się ludzi niewinnych do ogłaszania, że są niewinni.

I jeszcze jedno. Piszesz, Gabo:

Żadnej osoby, która złożyła oświadczenie nie śmiałabym  potępić

Ja również! Zostałam źle zrozumiana albo raczej wyraziłam się niezbyt ściśle. Moja marcheweczka - to marcheweczka skierowana tylko i wyłącznie do tych, którzy chcieli nas niezgodnie z konstytucją zlustrować. Tylko i wyłącznie do nich.

Pozdrawiam

akurat to moje to też nie do Ciebie -

żadne częście z wypowiedzi nie są atakiem na Twoją osobe, ani nawet to nie polemika z Tobą, ale przy pomocy Twojej wypowiedzi jedynie napisane i dotyczą pewnej postawy.

 Ale mi bohaterowie, którzy mówią, nie składaj oswiadczenia.... - wiesz to o to mi chodzi. ;-)

nie potepiam

musisz danucho

to durne ale co robić

i na tym polega szantaż cały - zwykły człowiek nie może sobie pozwolić na gest bo straci pracę

politycy się wybronią, zrobią z siebie ofiary systemu itp

a dyrektor szkoły wyleci i nikt się za jego obronę nie weźmie

Ja złożyłam

z tego właśnie

niezły bałagan moim zdaniem

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,4129078.html

Dzisiejsza "Gazeta Wyborcza" opublikowała sentencję wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. nowej ustawy lustracyjnej. - Nie wiemy kiedy premierowi uda się wydrukować wyrok Trybunału w "Dzienniku Ustaw". Na wszelki wypadek drukujemy go więc już dzisiaj - tłumacz red. Łukasz Lipiński z "GW".

Aby wyrok Trybunału nabrał skutków prawnych powinien zostać opublikowany w "Dzienniku Ustaw". O publikacji decyduje premier. - To pewnie będzie po 15 maja br., ale nie mówię tego z całą pewnością. Nie będą tego przyspieszał, ani nie będę tego powstrzymywał - mówił wczoraj premier Kaczyński. Wyrok ogłoszono w piątek wieczorem. Zgodnie z prawem orzeczenie TK powinno zostać opublikowane "niezwłocznie".

Co stanie się, jeżeli publikacja nastąpi po 15 maja? Opinie prawników są rozbieżne. - Jeśli orzeczenie TK nie zostanie opublikowane do 15 maja, to osoby, które zgodnie z decyzją Trybunału, nie mają obowiązku składania oświadczeń, będą musiały to zrobić - stwierdził konstytucjonalista Jarosław Szymanek.

Z kolei b. prezes TK, prof. Marek Safjan uważa, że nie ma konieczności składania oświadczeń lustracyjnych. - Skoro załącznik operujący różnymi poszczególnymi formami współpracy jest niezgodny z konstytucją, nie można odnieść się do faktu współpracy, bo nie można jej sprecyzować - powiedział.

Uzasadniając w ub. piątek wieczorem wyrok TK, prezes Jerzy Stępień powiedział m.in.: "Żyjemy w czasach przekazu elektronicznego, sentencja [wyroku - red.] ma także postać elektroniczną, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby odpowiedni organ Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wszczął czynności zmierzające do niezwłocznego, podkreślam - niezwłocznego ogłoszenia w Dzienniku Ustaw wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Niezwłocznego, to znaczy bez zbędnej zwłoki. Naruszenie tej normy konstytucyjnej musi rodzić określone w konstytucji skutki".

„Coś ty…” (z Norwida)

I

Coś ty dziś Polsce zrobił, o Michniku,

Że cię wciąż paszczy opluwa bez liku

Wielce nikczemnych?...

Coś ty ojczyźnie zrobił, o Wałęso,

Że zarzucają ci esbecką przeszłość

Ludzie mizerni?...

Coś ty Owsiaku zrobił polskiej szkole,

Że cię minister potępia w mozole,

Wszechpolak pierwej?...

Coś ty Kuroniu zrobił swoim braciom,

Że twoją pamięć szarga butny matoł,

Chociażeś w niebie?...

Coś ty uczynił swoim, o Tischnerze,

Że dziś się twego słowa lęka szczerze

Zakonnik z radia?...

Coś ty zawinił nam Balcerowiczu,

Że dziś cię chłopski watażka rozlicza

Głupszy od radła?...

II

Więc mniejsza o to, czymżeś się zasłużył,

Bo dziś lustruje starego Korowca

Z drwiącym uśmieszkiem młodzik nawiedzony,

Co, gdyby ujrzał żywego zomowca,

Wpierw by się sfajdał, a potem bez czucia

Padł przerażony…

III

Każdego z takich jak Wy tłum nie umie

Od razu przyjąć prosto i rozumnie

I długo jeszcze populistów słowa

Szlachectwo wasze lżyć będą bezkarnie,

Dopóki całkiem pokolenie nowe

Pleśń z oczu zgarnie…

„Siła ich” (z Norwida)

Śledcze komisje, lustracyjne sądy,

Listy agentów, IPN-y ważne -

Na cóż powstały? - - Żeby udowodnić,

Że w swych raportach esbek pisał… prawdę!...

panowie, panowie

my tu aż tak to nie politykujemy