Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Oświatowy zamach stanu
strony: [ 1 ][ 2 ]
Tara06-03-2007 10:27:15   [#51]

Raczej plotka

niestety.Konkretne informacje zostaną podane tuż przd 12 tą czyli przed posiedzeniem rządu.

W TVN 24 mówi sie o tym że może będzie ministrem bez teki,wicepremierem żeby koalicja sia nie rozpadła.Podobno w "sygnalach dnia" Premier wypowiadał się żle o Ministrze.

Jacek Karnowski wymienił wiele grzechów Ministra: Zero tolerancji,tani podręcznik,amnestiia maturalna.Te chyba najważniejsze.

Marek Pleśniar06-03-2007 10:32:06   [#52]

i teraz rozumiecie po co był ten "zamach stanu"

powtórzę:

Po przyjęciu ustawy samorząd będzie musiał uzyskać zgodę kuratora oświaty na zatrudnienie dyrektora, bez względu czy jest to kandydat wybrany w konkursie, czy kandydat któremu chce przedłużyć kadencję na następny okres. Kurator nie będzie musiał tłumaczyć, dlaczego takiej zgody nie wydał.

Przyjmując tę poprawkę koalicja rządząca pokazuje brak zaufania do samorządów terytorialnych oraz prowadzi do upolitycznia, bo przecież kurator to funkcja polityczna.

Koalicja wprowadza tą zmianę pośpiesznie, kuchennymi drzwiami. Chce zdążyć przed konkursami, bo przecież wiosną jest ich najwięcej. [...]

Minister Giertych chce wymiany dyrektorów, najlepiej na swoich.

o to cała bitwa

oni śpieszą się by choć trochę stanowisk złapać zanim ich nie będzie.

Marek Pleśniar06-03-2007 10:33:27   [#53]

podsumowując:

czy zapowiada się że będziemy mieli dyrektorów marcowych?

AnJa06-03-2007 11:04:13   [#54]
ciekawe

idę robić zastępstwa i trzymac kciuki

a na zlocie? czemu nie - jak trza to trza

Piorek- pomożesz jakby cuś?
Ank06-03-2007 11:09:17   [#55]

właśnie w moim radiu powiedzieli, że nawet jak żarówka się przepali to góra wkręci swoich

ot mądrość ludowa ...

Marek Pleśniar06-03-2007 17:28:21   [#56]

a oto co uchwalili na komisji Solidarne Państwo nasi wybrańcy

było:

Art. 36a. 1. Stanowisko dyrektora szkoły lub placówki, z zastrzeżeniem ust. 2, powierza organ prowadzący szkołę lub placówkę.

 

ma być:

1. Stanowisko dyrektora szkoły lub placówki powierza organ prowadzący szkołę lub placówkę w porozumieniu z organem sprawującym nadzór pedagogiczny.”,

==============

 i ma być:

f)  po ust. 4a dodaje się ust. 4b w brzmieniu:

4b. Jeżeli po upływie okresu, o którym mowa w ust. 4a, nie dojdzie do powierzenia stanowiska dyrektora szkoły lub placówki, stanowisko to powierza organ sprawujący nadzór pedagogiczny.

 

 

 

 

no i doszło coś co było obiektem wielu pytań na forum - wiele razy:

 

 

k) dodaje się ust. 11 w brzmieniu:

„11. Wyrażenie opinii rady szkoły lub placówki, opinii rady pedagogicznej i opinii rady rodziców, o których mowa w ust. 4 i 9, oraz wybór przedstawicieli rady pedagogicznej i przedstawicieli rady rodziców, o których mowa w ust. 5 i 5b, następuje w głosowaniu tajnym.”;”;

- KP LPR

- przyjąć

Tara06-03-2007 17:39:30   [#57]

Ten K

to chyba dla wielu z nas nie jest zaskoczeniem bo tak najczęściej się działo.
maeljas06-03-2007 18:19:48   [#58]

LPR

już od dawna to praktykuje:

 

Kurier z dn.31.08.2004

 

Fragmenty zeznań podejrzanego Mariusza D. złożone do protokołu przesłuchania z dnia 16 sierpnia 2004 r.:

...Stawia mi się zarzut oparty na zeznaniach jednego człowieka, do tego niewiarygodnego... Spotkanie mogło mieć miejsce w dniu 17 czerwca 2004 r. Spotkaliśmy się dlatego, że rozmowa dotyczyła nominacji dyrektorów do szkół. R...ski z Tomaszem S. powiedzieli, że jak są w koalicji LPR i PiS, to chcą 10 dyrektorów szkół w mieście. Właśnie w tej sprawie najprawdopodobniej 17 czerwca 2004 r. spotkałem się z R...skim.

...Nasza rozmowa zaczęła się od tego, że powiedziałem R...skiemu o szansach na uzyskanie dla LPR stanowisk dyrektorów szkół. Powiedziałem mu, w jakich szkołach mogą się zgłosić, a w jakich zupełnie nie mają szans. Przyjął to i przy mnie zaczął wydzwaniać do swoich ludzi, co mają zrobić, tzn., jakie mają szanse i gdzie się powinni zgłosić

 

Afera, w której uczestniczyły cytowane niżej osoby, nie miała nic wspólnego z oświatą – to wyszło tak przy okazji.

annah07-03-2007 10:05:25   [#59]

Głosujcie, uchwalajcie, Giertych i Kaczyński pochwalą

Piotr Pacewicz 2007-03-07, ostatnia aktualizacja 2007-03-06 20:28

Nie pierwszy raz koalicyjna struna napięta do ostateczności okazała się zwykłą gumką do majtek. Roman Giertych, choć naraził się słowami o dzieciach nienarodzonych, powraca na łono koalicji.

Zobacz powiekszenie
Piotr Pacewicz
var rTeraz = new Date(1173257969309); function klodka (ddo) { if (rTeraz.getTime()>=ddo.getTime()) document.write(''); }
0-->
Bo dzieci narodzone liczą się w Polsce mniej. Można im dać najgorszego ministra w historii 17 lat wolnej Polski.

Giertych systematycznie zmniejsza rangę i szacunek do edukacji (amnestia maturalna). Wprost obniża aspiracje edukacyjne młodych (absurdalny przelicznik ograniczył w tym roku liczbę uczniów wybierających ambitną maturę). Zamiast wychowania proponuje kary i kamery. Otwarcie głosi nietolerancję i - miotany obsesją homofobiczną - wyrzuca z pracy dobrego specjalistę. Ośmiesza się kolejnymi występami w telewizjach, gdzie zgłasza kolejne pomysły. W większości ideologiczne (lekcje patriotyzmu, godzina policyjna, szkoły pod specjalnym nadzorem, biologia nieufna wobec Darwina). Na szczęście, zwykle o swoich pomysłach natychmiast zapomina, ale - niestety - czasem wprowadza je w życie (trójki Giertycha, operacja tyleż gigantyczna, co bez sensu).

Proponuje powrót do skompromitowanej za PRL centralizacji, odbierając samorządom i dyrektorom szkół uprawnienia (nadzór kuratoryjny zamiast oceny jakości szkół), a nawet podważając fundament samorządności (dziś Sejm głosuje kontrolę kuratora nad wyborem dyrektora szkoły). Zabiera samorządom unijne pieniądze. Ustawowo ujednolica pracę szkół (jeden podręcznik w szkole).

Jednym słowem, Giertych zawraca Wisłę kijem, ale coś tam wymusza, a na pewno budzi strach, paraliżuje inicjatywę.

Jarosław Kaczyński bierze Giertycha na swoje polityczne i obywatelskie sumienie. Gorzej: takiej właśnie Giertychowej szkole niedaleko do PiS-owskiej ideologii silnego państwa, które kontroluje obywateli i stosuje tzw. zarządzanie strachem podszyte patriotycznym frazesem.

Oskarżam też samorządy, że edukację lekceważą. Gdzie były protesty samorządowców, gdy Giertych odebrał im 700 mln euro, a teraz zabiera im uprawnienia w wyborze dyrektora szkoły? To jakaś zdumiewająca polska patologia, że to, co jest najważniejsze dla naszej przyszłości, i to, do czego z takim poświęceniem dążymy jako rodzice, stanowi dla opinii publicznej jakiś temat poboczny.

Giertych jako minister edukacji jest - pisałem to, gdy obejmował urząd - policzkiem dla Polski. I dalej wali nas po twarzy, a my nic, jakby to była zupełnie inna część ciała stworzona - według wychowawców z PiS - do klapsów. Może faktycznie mamy edukację naszych dzieci gdzieś?

Dlatego już nawet nie apeluję do posłów, by dziś nie uchwalali fatalnej nowelizacji ustawy oświatowej. Głosujcie, panie i panowie posłowie, uchwalajcie, co trzeba. Wyborcy was nie rozliczą, a Giertych i Kaczyński pochwalą!

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,3968278.html?nltxx=1721542&nltdt=2007-03-07-04-06
Marek Pleśniar07-03-2007 23:12:11   [#60]

dziennikarze rozprawiają o jedynej zmianie ustawy oświatowej, którą rozumieją - czyli mundurkach

tymczasem tak naprawdę właśnie "odzyskano oświatę"

kurator bedzie w stanie zablokować każdy konkurs dyrektorski

witajcie dyrektorzy marcowi - nowi Wasi - drodzy aktualni dyrektorzy - nastepcy

ostro może? ale moja gorycz jest uzasadniona

stanowisko OSKKO przekazuję senatorom - wszystkim

oni sa ostatnią nadzieją przywrócenia śladów Polski samorzadowej w szkole

własnie zapadło w Sejmie

Maelka07-03-2007 23:44:28   [#61]

Jeśli przy kolejnych wyborach nastąpią przetasowania, ci co dziś podjęli decyzję, jaką podjęli, obudzą się z ręką w nocniku.

Patrząc na przeszłe, obecne i ewentualne przyszłe gmerania w wiadomym temacie, można odnieść wrażenie, że oświata już tam swą rękę ma...

:-I

Marek Pleśniar07-03-2007 23:54:37   [#62]

ale najpierw się swoich wstawi maelko

szkoda paru wyautowanych ludzi

Jacek07-03-2007 23:57:39   [#63]

http://wiadomosci.onet.pl/1499203,11,item.html

Maelka07-03-2007 23:59:11   [#64]

Szkoda.

I kilku(nastu) straconych lat szkoda...

Jacek08-03-2007 00:04:42   [#65]

Przegłosowano to czyli nie obowiązek a mozliwośc wprowadzenia

„Art. 64a.     Dyrektor szkoły, po zasięgnięciu opinii rady rodziców, może wprowadzić obowiązek noszenia przez uczniów na terenie szkoły jednolitego stroju oraz w porozumieniu z radą rodziców określić wzór i warunki noszenia tego stroju.”;

jxg08-03-2007 00:06:58   [#66]
a nie to czasem ma senat poprawić?
Jacek08-03-2007 00:07:40   [#67]
no może poprawić więc jeszcze poczekamy
Marek Pleśniar08-03-2007 00:10:29   [#68]
Jacek - skąd ta wieść?? przecież głosowali całośc?
jxg08-03-2007 00:14:26   [#69]
Sejm znowelizował prawo oświatowe - przyjął w głosowaniu rządową nowelizację ustawy o systemie oświaty. Za głosowało 231 posłów, trzech - przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Rządowy projekt nowelizacji zawiera zapis, że szkoła będzie wybierać jeden podręcznik szkolny na cztery lata, co ma ułatwić przekazywanie używanych książek młodszym uczniom przez starszych.

Zmienia się też skład komisji konkursowej, która decyduje o wyborze kandydata na stanowisko kuratora oświaty - ma być więcej przedstawicieli ministra edukacji i wojewody; proponuje się też zagwarantowanie nauczycielom ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych.
REKLAMA Czytaj dalej

Projekt nowelizacji zakłada ponadto, że przygotowanie i przeprowadzanie egzaminów eksternistycznych przekazane ma zostać Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i okręgowym komisjom egzaminacyjnym.

Dyrektor szkoły, po zasięgnięciu opinii rady rodziców, będzie mógł wprowadzić obowiązek noszenia przez uczniów na terenie szkoły jednolitego stroju. O tym, jak strój jednolity ma wyglądać oraz kiedy ma być noszony, dyrektor i rada rodziców mają zdecydować wspólnie.

Rada rodziców, która zgodnie z projektem ma działać w każdej szkole, będzie też opiniowała program wychowawczy, realizowany w placówce.

www.onet.pl
Jacek08-03-2007 00:17:10   [#70]
no z sejmu
Marrek08-03-2007 00:45:05   [#71]

samorządy niepolityczne?

hehe, teraz widac jak spłacają długi swoim "kontrachentom" - żeby się odwdzięczyć za poparcie muszą na przykład "uwalić" dyrektora, bo obiecali to stanowisko ..., albo odpłacić się komuś, kto w kampaniii wyborczej zalazł im za skórę. Samorządowcy chcą uwalić dyrektora szkoły a wizytator musi go bronić, kurator podpisuje pozytywną ocenę bez podpisanego porozumienia z OP (ma takie prawo na szczęście i są takie przypadki). Samorządowiec dzwoni do wizytatora "uprzejmie" informując, że ma zamiar wystawić negatywną czastkową i chciałby o tym "porozmawiać" - a raczej ustawić wizytatora - przed zakończeniem czynności KO.

Niestety uczestniczę w tych sytuacjach i szlag mnie trafia, że zamiast zarządzać oświatą uprawia się politykierstwo. A kto się upiera przy likwidacji szkół? Przecież nie Kurator. Może jednak za dużo władzy nad oświatą dostali samorządowcy? Mam niestety takie doświadczenia, ze to OP ustawia konkursy, a kuratorium jadąc na konkurs gdzieś tam nawet nie zna kandydatów. A co sądzić o związkach zawodowych i takich lokalnych politykach, którzy robią podskórną robotę i skarżą wojewodzie na dyrektorów (bo są krnąbrni) i na kuratorium, że nie konsultuje z nimi wyboru kandydata przed konkursem(!!!) Nie przesadzam, tak jest w całej Polsce.

Marek Pleśniar08-03-2007 00:50:22   [#72]
no to teraz będziesz szcześliwy chyba? Wszystko kurator załatwi
Marrek08-03-2007 00:56:09   [#73]

nie do końca :)

ale cóż, jeśli więcej negatywnych doświadczeń mam z samorządowcami (dwa razy traciłem stanowiska dyrektora, bo byłem krnąbrny i nie chciałem dać się wykorzystać, żeby moimi rękoma załatwiali swoje sprawki i personalne rozgrywki). Może stracę i trzeci raz, ale przynajmniej w lustro nie pluję.
Marek Pleśniar08-03-2007 01:26:05   [#74]

no ale masz jakaś konkluzję czy tak sobie narzekasz?\tzn - uchwalili źle czy świetnie??

gause708-03-2007 01:28:55   [#75]

Witam serdecznie.

Zastanawiam się czy cokolwiek ruszyli w Ustawie o dowożeniu ucznia niepełnosprawnego do szkoły ponadgimnazjalnej oraz o rążycej i "jedynie słusznej drodze edukacyjnej po gimnazjum dla ucznia z upośledzeniem w stopniu lekkim".

Pozdrawiam

Marrek08-03-2007 01:30:44   [#76]

no pól na pół...

w wielu sytuacjach lepiej jest dla dyrektorów, że KO ma większą władzę niż OP, w innych żeby było odwrotnie ...

a najlepiej żeby całą władzę nad szkołą miał dyrektor :)

A może dojdzie do tego, ze oświata też będzie sprywatyzowana? Moglibyśmy o prywatnym szkolnictwie porozmawiać, ale pewnie już takie wątki tu były.

Marrek08-03-2007 01:35:23   [#77]

i trochę też tak ponarzekałem sobie :)

bo czasami to człowiek ma ochotę zamiast tego stanąć w fabryce przy taśmie, "odpykać" osiem godzin i mieć to wszystko w...  poważaniu, więcej czas na rodzinę, hobby, towarzystwo...
Marrek08-03-2007 01:47:41   [#78]

a tak poważniej

teraz jest jeden zapis w UoSO, że wojewoda moze zlecic zadania do wykonania przez KO, i często tak jest - np. z programem "Zero..." - jest to program prowadzony przez wojewodów i to oni ustalali zasady tak naprawdę (w zespołach przez nich powołanych).

Wiele innych zadań zlecają, a to poprzez wizytatora skupia się na dyrektorze szkół (bo najczęściej te zadania są na wczoraj). Często są to zadania nie bezpośrednio związane z oświatą, a np. raczej z opieką społeczną czy kulturą, z działaniem policji albo z zadaniami wydziałów oświaty w samorządach, ale wszyscy się przyzwyczaili, że szkoła robi wszystko... Rozumiem, że wszyscy powinniśmy współpracować, ale jeśli współpraca ma polegać na robieniu roboty za kogoś...

Może dobry byłby zapis, że oświata podlegająca wojewodzie robiłaby tylko swoje, a robotę opieki społecznej czy kultury robiłyby waściwe służby. W Wojewoda nie mogłby tak sobie zarządzać oświatą jak teraz, ale zadania zlecone musiałby konsultowac (uzyskać akceptację) z MEN.

jaga508-03-2007 08:03:00   [#79]
Przeżyjemy, przetrzymamy... siła tkwi w OSKKO. I jest to wersja życzeniowa dla Was wszystkich i dla mnie też.
bogna09-03-2007 23:07:30   [#80]

wzmocnienie zasady ;-)

Mundurki jeszcze nieobowiązkowe dla wszystkich uczniów szkół podstawowych i gimnazjów

ZMIANA PRAWA Dyrektorzy szkół będą mogli wprowadzać obowiązkowe stroje dla uczniów. Nie będzie to jednak, jak domagał się resort edukacji narodowej, ich obowiązkiem.


 

Samorządy muszą uzyskać zgodę kuratora na powołanie dyrektora szkoły – wynika z nowelizacji ustawy o systemie oświaty, którą przyjął Sejm. Nowela trafi teraz do prac w Senacie. Zmiana zasad wyboru dyrektorów oznacza w praktyce, że osoba, która wygrała konkurs na dyrektora szkoły, nie obejmie tego stanowiska bez porozumienia z kuratorium. Roman Giertych, minister edukacji narodowej, zapewniał posłów, że intencją wprowadzonej zmiany było tylko wzmocnienie zasady obowiązkowego organizowania konkursu na dyrektora.

– W Senacie rząd poprze poprawkę, która zniesie konieczność uzgadniania kandydatury na stanowisko dyrektora szkoły przez organ prowadzący placówkę z nadzorem pedagogicznym – dodał wicepremier.

Mundurki nieobowiązkowe

Zgodnie z nowymi przepisami dyrektorom szkół przybędą dodatkowe uprawnienia. W porozumieniu z radą rodziców określą zasady wprowadzenia do szkół obowiązku noszenia mundurków przez uczniów. Nie będzie to jednak, jak domagał się resort edukacji narodowej, ich obowiązek. MEN się jednak nie poddaje. Minister Roman Giertych zapowiada, że w Senacie zgłoszona zostanie poprawka, dotycząca wprowadzenia we wszystkich szkołach podstawowych i gimnazjalnych obowiązkowych strojów jednolitych. Poprawkę tej samej treści odrzucił Sejm. Według przeprowadzonego w dniach 24-28 lutego sondażu Polskiej Grupy Badawczej, 59 proc. Polaków jest za mundurkami w szkołach, 33 proc. jest przeciw, a 8 proc. nie ma zdania na ten temat.

– Zachęcamy uczniów i nauczycieli do tworzenia wzorów strojów – mówi Roman Giertych.

Fason mundurków musi zaakceptować dyrektor w porozumieniu z radą rodziców.

Nowelizacja wprowadza do ustawy o systemie oświaty także dodatkowe elementy programu Zero tolerancji dla przemocy w szkole. Jeśli nowelę poprze Senat i prezydent, szkoły mogą zostać zobowiązane do zainstalowania i aktualizowania w komputerach szkolnych filtrów zabezpieczających przed dostępem do treści, które mogą stanowić zagrożenie dla prawidłowego rozwoju psychicznego dziecka. Będą też musiały monitorować wejścia do zajmowanych budynków, co ma zapobiec rozpowszechnianiu narkotyków i alkoholu w placówkach edukacyjnych.

Nauczyciel funkcjonariuszem

Dodatkową ochronę uzyskają także nauczyciele. Na podstawie noweli ustawy o systemie oświaty otrzymają oni status funkcjonariusza publicznego, który zagwarantuje im – podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych – specjalną ochronę przewidzianą w kodeksie karnym. Określone czyny zabronione, popełnione na szkodę nauczyciela, będą ścigane z urzędu, a nie jak dotychczas z oskarżenia prywatnego. Będą one także zagrożone surowszą karą. To rozwiązanie ma zwiększyć prestiż zawodu nauczyciela i przeciwdziałać aktom agresji ze strony uczniów.

– Nie sądzę, aby agresywni uczniowie zastanawiali się przed atakiem na nauczyciela, czy jest on funkcjonariuszem czy też nie – tłumaczy Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Podkreśla jednocześnie, że znacznie skuteczniejsze byłyby próby wzmocnienia prestiżu zawodu poprzez nakłady np. na lepsze przygotowanie pedagogiczne oraz wzrost płac.

– Dzięki temu najlepiej przygotowani kandydaci wybieraliby zawód nauczyciela – uważa Sławomir Broniarz.

Z kolei rady pedagogiczne raz na trzy lata (czyli dwa razy w podstawówkach i po jednokrotnie w gimnazjach i liceach) będą wybierać jeden podręcznik i jeden program nauczania do danego przedmiotu na określonym poziomie edukacyjnym. Szkoły nie będą jednak zobowiązane do podejmowania działań ułatwiających obrót używanymi podręcznikami między uczniami lub rodzicami uczniów.

Wzmocniony rząd

Nowe przepisy w istotny sposób zmienią zasady wyboru kuratora oświaty. Minister edukacji narodowej i wojewodowie mają delegować po trzech przedstawicieli do komisji konkursowej, która wybiera kuratora. Obecnie w jej skład wchodzi po dwóch przedstawicieli ministra, wojewody i sejmiku województwa oraz po jednym przedstawicielu wojewódzkich struktur związków zawodowych o zasięgu ogólnokrajowym, zrzeszających nauczycieli. Wprowadzenie zmiany w składzie komisji konkursowej przyczyni się do wzmocnienia w konkursie głosu przedstawicieli administracji rządowej. W opinii Ministerstwa Edukacji Narodowej kurator oświaty jest organem administracji rządowej wykonującym zadania i kompetencje w zakresie oświaty na terenie województwa.

Opozycja parlamentarna nie wzięła udziału w głosowaniu nad całością nowelizacji.

– Nie chcemy przyłożyć ręki do złej ustawy, która jest bublem prawnym i jest przygotowana w sposób niechlujny – komentuje Krystyna Szumilas, przewodnicząca sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.

 /Łukasz Guza/
 
OPINIA

Mirosław Sawicki były minister edukacji narodowej

Wszystkie pomysły ministra Romana Giertycha powstają bez świadomości, że oświata to system naczyń połączonych. Na przykład wprowadzenie obowiązkowych mundurków dla uczniów niektórych szkół jest zupełnie odłączone od współczesnej obyczajowości. Mogli w nich chodzić uczniowie, gdy do szkół uczęszczało kilkanaście proc. osób – ich i tak było na to stać. Nie sądzę także, aby nadanie statusu funkcjonariusza publicznego nauczycielom zwiększyło prestiż tego zawodu. Przemoc fizyczna i groźba karalna wobec nauczycieli już teraz jest przestępstwem. Z kolei wpływ na wybór dyrektorów szkół powinny mieć tylko samorządy, które stwarzają organizacyjne i finansowe warunki do działalności szkoły. Nie może być tak, że osoba wyłoniona w drodze konkursu nie obejmie stanowiska dyrektora, bo nie spodoba się kuratorowi.

bogna09-03-2007 23:17:48   [#81]
Nowelizacja prawa oświatowego - uzasadnienie zmian
Marek Pleśniar09-03-2007 23:39:34   [#82]

ostatnia szansa w Senacie

 wysłaliśmy im nasze stanowisko:

Stanowisko Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty

w sprawie projektowanej zmiany w Ustawie o Systemie Oświaty:

druk sejmowy nr 1425-a.

 

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty pragnie wyrazić zdecydowany sprzeciw wobec:

·                    proponowanej zmiany brzmienia ustawy w zakresie dotyczącym sposobu powierzania stanowiska dyrektora szkoły i placówki oświatowej

·                    oraz sposobu wprowadzania tej zmiany – bez konsultacji społecznych.

 

Konieczność uzyskiwania zgody kuratora oświaty na powierzenie stanowiska dyrektora byłaby za daleko idącą zmianą - zmianą systemową, dyskryminującą środowisko lokalne, samorząd w wyborze osoby mającej kierować placówką funkcjonującą na jego terenie.

Aktualnie mamy do czynienia z równowagą w tym zakresie i zmieniać tego stanu nie należy. Zmiana taka zakłócałaby  funkcjonowanie samorządności, zniechęcałaby środowisko lokalne do inwestowania, wspierania szkół. Dyrektor wybierany bez równowagi wpływów: państwa i samorządu byłby „ciałem obcym”. Istotne są ponadto dwa aspekty sprawy:

1.                   Sylwetka dyrektora szkoły – czy ma on być urzędnikiem czy kimś kto funkcję urzędnika łączy z byciem menedżerem, uczestnikiem życia gminy, samorządu. Kompetencje kuratora oświaty dotyczą nadzoru pedagogicznego – sfery pedagogicznej. Nadzór organu prowadzącego obejmuje zaś sferę menedżerską. Jest to skuteczny i dobrze służący szkole podział.

2.                   Groźba upolitycznienia wyboru dyrektora.

Wnioskujemy o odstąpienie ww. propozycji zmiany. Prosimy o stosowanie zasady konsultowania podobnych propozycji zmian w prawie z partnerami społecznymi i samorządami.

Z poważaniem: Zarząd Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Marek Pleśniar09-03-2007 23:42:04   [#83]
Szanowny Panie Dyrektorze,
dziękuję za przesłane stanowisko, które w pełni popieram. Wykorzystam je w procedowaniu nad ustawą w Senacie RP.
Pozdrawiam
Prof. dr hab. Edmund Wittbrodt
AsiaJ09-03-2007 23:42:28   [#84]
W naszym miasteczku konkursy w kwietniu. To będzie, albo i nie będzie, rząd dyrektorów kwietniowych.;)
edukacja0109-03-2007 23:45:03   [#85]
W imieniu OP dziekuje Dyrekcji za trzymanie reki na pulsie :)
Marek Pleśniar09-03-2007 23:49:25   [#86]

będziemy tam usilnie lobbowali, uruchomiliśmy też zaprzyjaźnione duże organizacje samorzadowe w kraju - w sumie bardzo niemałe siły polityczne

mam nadzieję że to pomoże, były już pierwsze reakcje ministerstwa ("no doobra, senat przecież może to zmienić")

edukacja0109-03-2007 23:51:25   [#87]

oby, oby :)

jesli nie to... po co nam ta cała samorzadnosc ???

Marek Pleśniar09-03-2007 23:52:06   [#88]
to cofnięcie się o 17 lat - w sam raz do prlu
edukacja0109-03-2007 23:56:01   [#89]

ups...

to bedzie mały - DUZY problem...

juz jestesmy odbierani (oswiata) jak jestesmy odbierani...

po tej... "cudownej" zmianie wogole przestaniemy byc odbierani - a to najgorsze, co moze sie w tym momencie zdarzyc !

mysle, ze powalczyc warto !!!

Adams13510-03-2007 01:09:16   [#90]

;-(

Dlaczego dla  oprotestowywania " bezmózgowych"  pomysłów tak często niweczona jest energia wielu rozsądnych ludzi. Gdyby tak skierować ją na realizację jasno wytyczonych celów ... jakże daleko byśmy byli? Czy patenty i odkrycia licznych Polaków muszą wracać zakupione w formie licencji zagranicznych firm? ... a oświata jest jednym z podstawowych szczebli na drodze tego intelektualnego sabotażu. Za taką działalność niektórzy winni być skazani na dożywocie lub banicję w najtrudniejsze miejsca puszczy amazońskiej, nie mówiąc o całkowitym zakazie działalności publicznej. Raz na zawsze!
stan10-03-2007 09:25:55   [#91]
adams135
... a co Ci zawiniła puszcza amazońska?
;-)
Pozdrawiam
stan
Adams13510-03-2007 10:05:17   [#92]

;-)

... bo nie wszyscy potrafią tam przeżyć. A jeśli komuś się udaje to w swojej duszy ma coś co mówi mu jak współegzystować z taką świątynią przyrody.  Ot taki ziemski czyściec ;-). Jak  więc wychowywać tak publicznie licznych bezmózgowców???
skrzat10-03-2007 10:07:33   [#93]
a po co narażać sie na koszta??

mamy trybunały!
Adams13511-03-2007 00:16:12   [#94]

Stracić prymat w nowoczesnych techologiach czy ...

... lepiej uczyć w naukach ścisłych i przyjmować młodych żądnych wiedzy ludzi z innych krajów? Taki dylemat przedstawił Bill Gates przed senatem amerykańskim.  Czy takie światełko w tunelu widzą nasi rządzący wraz z ministrem edukacji?

"...Gospodarka z głową

Wiedza nie jest bezosobowa tak jak pieniądze. Wiedza nie mieści się w książkach, bankach danych, programach komputerowych – to wszystko to tylko informacje. Wiedza jest zawsze związana z osobą; jest przez nią przenoszona, tworzona, uzasadniana i doskonalona, stosowana, nauczana i przekazywana innym osobom i wykorzystywana przez osobę w dobrych lub złych celach. (Peter F. Drucker). (...)

Nasza rzeczywistość

Poziom nakładów na prace badawczo rozwojowe w naszym kraju jest wysoce niezadowalający. Wskaźnik GERD dla Polski wynosi - 0,57 proc. Jest to wynik trzykrotnie niższy niż średnia dla Unii (Raport Eurostat 6/2007) oraz ponad dwa razy niższy niż dla Czech czy Słowenii. Za nami w Unii znajdują się już tylko: Bułgaria, Cypr, Słowacja i Rumunia. Nakłady na B+R w przeliczeniu na mieszkańca stanowią w Polsce jedynie 14% średniej unijnej. Mamy też niewłaściwą strukturę finansowania, bo ponad 60 proc. wydatków na ten cel pochodzi z budżetu państwa a pozostałe z przedsiębiorstw - struktura odwrotna niż określono w Strategii Lizbońskiej oraz istniejąca w UE-25. Brakuje nam także ludzi. Wskaźnik liczby naukowców na 1000 mieszkańców wynosi w naszym kraju 1,5, natomiast w UE - 2,6. Placówki badawczo-naukowe posiadają zazwyczaj wyeksploatowaną i przestarzałą aparaturę (amortyzacja 70 proc.).

Nauka polska stoi przed poważnym wyzwaniem, a sprostanie mu warunkuje rozwój cywilizacyjny i gospodarczy kraju w XXI wieku. Rząd polski postawił przed nauką zadanie likwidacji luki gospodarczej i cywilizacyjnej, jaka dzieli Polskę i kraje wysoko rozwinięte. Dążeniem władz jest jak najszersza implementacja wyników badań naukowych w sektorach gospodarki, dających największe perspektywy rozwoju kraju.

Aby osiągnąć cel postawiony w Strategii Lizbońskiej należy do 2010 roku zwiększyć pięciokrotnie nakłady na prace badawczo rozwojowe. Z tego optymalnym rozwiązaniem byłby siedmiokrotny wzrost nakładów przedsiębiorstw oraz trzykrotny wzrost nakładów państwa. W obecnej sytuacji, kiedy deficyt budżetowy ustalono na poziomie 30,5 mld złotych ten wysoce ambitny cel może być trudny do zrealizowania. Wytyczne w tym zakresie zawiera „Krajowy Program Reform na lata 2005-2008 na rzecz realizacji Strategii Lizbońskiej”.
W obecnej dekadzie ustalono w Polsce cztery strategiczne obszary badań: Obejmują one następujące grupy tematyczne:

1.Info

   * inżynieria oprogramowania, wiedzy i wspomagania decyzji,
   * sieci inteligencji otoczenia,
   * optoelektronika,

2.Techno

   * nowe materiały i technologie,
   * nanotechnologie,
   * projektowanie systemów specjalizowanych,

3.Bio

   * biotechnologia i bioinżynieria,
   * technologie biologiczne w produkcji rolnej i ochrona środowiska,
   * sprzęt i technika medyczna,

4.Basics

   * techniki obliczeniowe oraz tworzenie naukowych zasobów informacyjnych,
   * fizyka ciała stałego,
   * chemia.

Realizacja ambitnych celów nie będzie możliwa bez wykorzystania funduszy unijnych. (...)

Polska szansa

Aby stworzyć efektywnie funkcjonującą gospodarkę opartą na wiedzy, niezbędne są następujące czynniki: (i) źródło finansowania badań, (ii) silne jednostki badawcze dysponujące dobrą kadrą oraz nowoczesnym wyposażeniem, (iii) podmioty gospodarcze, gotowe do absorpcji efektów działalności placówek badawczych. Polska kadra naukowa jest bardzo dobrze przygotowana do prowadzenia prac badawczo rozwojowych. Niestety, niejednokrotnie właściwą ocenę uzyskuje ona dopiero za granicą. Brak środków finansowych czy odpowiedniej promocji efektów pracy naszych naukowców utrudnia wykreowanie polskich osiągnięć naukowych na rynkach międzynarodowych.

Osiągnięcia polskich naukowców wynikają z wysokiego poziomu naszej edukacji oraz ogromnego zaangażowania. Dowodem są sukcesy polskich informatyków w świecie. Ich wiedzę i inteligencję doceniło już wiele firm zagranicznych, w tym Microsoft. Jak widać Polska to kraj ogromnych rezerw świetnie wyedukowanych ludzi, którzy mogą stanowić siłę rozwoju nauki w Polsce, oddziaływującą również poza granice swego kraju. Niestety sytuacja na rynku pracy oraz niskie wynagrodzenia prowadzą do exodusu tych bezcennych kadr.

Wysoka jakość polskiej siły intelektualnej została już zauważona przez wiele zagranicznych koncernów, jak: Intel, Motorolla, Oracle, Siemens czy Lucent Technologies, które na terenie naszego kraju zlokalizowały swe ośrodki badawczo-rozwojowe w Polsce.

Jest niezaprzeczalnym, że kadry o wysokim poziomie kwalifikacji stanowią największy kapitał narodowy Polski. Podniesienie innowacyjności naszej gospodarki jest szansą i środkiem dla trwałego wzrostu gospodarczego a zatem awansu cywilizacyjnego naszego kraju, czemu obecnie poważnie zagrażają różne siły polityczne."
Adams13511-03-2007 10:35:29   [#95]

w którym kierunku ... zmierzać

"O czym nie mówi szkoła


"O czym nie mówi szkoła”, rozmowa Danuty Zagrodzkiej z prof. Ł. A. Turskim i prof. W. Osiatyńskim, [w:] "Gazeta Wyborcza", 12-13.06.2004 r.


„(...)
W. Osiatyński: „Ja twierdzę, że każdego człowieka trzeba uczyć myślenia i do tego przydaje się pewien stopień geometrii płaskiej, pewien stopień matematyki, pewien stopien fizyki, tak samo jak pewien stopień historii i geografii. Natomiast nie uważam, że każdy człowiek ma znać tę geometrię na takim poziomie, aby rozwiązywać problemy komunikacyjne Warszawy. Ma obowiązek znać je ten, kto nad tymi problemami pracuje. (...)
Moje poglądy na naukę uformowały się pod wplywem rozmów, jakie przez dziesięć lat prowadziłem z uczonymi z całego świata. Spotkałem m.in. prof. Walentynę Leonowicz, Rosjankę, która mieszkała wówczas w Czechosłowacji. Udowodniła mi, że obecny system edukacyjny dąży do tego, by każdy człowiek miał maksymalną wiedzę, podczas gdy wystarczy, jeżeli będzie ją miało 10-15 proc. ludzi.

System edukacyjny całkowicie pomija natomiast te umiejętności, które powinien mieć każdy człowiek po to, żeby społeczeństwo przetrwało. Chodzi na przykład o postawy etyczne, kontrolę emocji i zachowań agresywnych. Także o kształtowanie własnych uczuć oraz relacji z innymi ludźmi. Społeczeństwo jest zagrożone, jeśli nawet tylko mała liczba ludzi nie będzie tej wiedzy posiadać. Nie jest zagrożone, jeżeli nie wszyscy będą mieli wiedzę podstawową na wysokim poziomie. Dla dobrobytu społecznego o dobrostanu wystaczy, że posiada ją pewna część ludzi.

Ł.A. Turski: „Zgoda-nauczanie matematyki, fizyki, chemii, biologii nie jest potrzebne w szkole po to, żeby (...) wiedzieć, jak obliczyć siły, które powodują, że jak się chodzi po lodzie i wywinie orła, to będzie bolało. Chodzi o to, żeby człowiek wiedział, dlaczego wywinął orła – że to nie jest zrządzenie losu ani kara boska. (...) Po to, żeby pan nie przeklinał imperialistów amerykażskich za to, że w swej tak ohydnej polityce globalistycznej spowodowali, że oto biedny Polak chodzący po lodzie w Warszawie przewraca się i że go boli.

(...) Problemem, który ogranicza mozliwość dostępu do pracy, jest w tej chwili na całym świecie nieznajomość matematyki, językow obcych i nieumiejętność szybkiego, sprawnego uczenia się. W krajach rozwiniętych jest potworny głód pracy, ale poszukiwani są nię psychologowie, specjaliści od zarządzania, nawet prawnicy ale ludzie, którzy mają elementarne wykształcenie przyrodniczo-techniczne, którzy są w stanie coś zrobić. (...)

Pan naprawdę nie wie, czego się w tej chwili w szkole uczy z matematyki, fizyki, chemii. Nikt nikogo w szkole, także średniej, nie uczy matematyki wyższej. Cała ta krytyka oparta jest, niestety, na wspomnieniach, które pochodzą z fatalnego okresu rozwoju pedagogiki, kiedy w latach 60. szaleni ludzie, głównie z Francji, przenieśli do nauczania podstawowego idee bardzo formalnej matematyki. To oczywiście absurd.
(...) na początku naszej reformy, w 1990 r., udałem się do antykwariatu. Kupiłem wszystkie podręczniki matematyki z przełomu XIX i XX w., jakie tam były, i potem po kolei dawałem je Leszkowi Balcerowiczowi, Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu i innym. Został mi ostatni podręcznik – ck -austriacki Placyda Dziwińskiego. (...)
Tam jest wszystko, co potrzeba – podręcznik matematyki szkolnej, który uczy geometrii, uczy, jak zakładać spółkę komandytową, co to jest ubezpieczenie na życie, co to znaczy renta na dożycie. (...)
My tej fizyki musimy uczyć tak, żeby ludzie wiedzieli, jaki jest z niej pożytek. (...) W złych szkołach uczy się źle, ale rozwiązaniem nie jest powiedzenie, że jest tego za dużo, tylko pozwolenie wreszcie na dokończenie w Polsce reformy edukacji. Żadna reforma edukacji w Polsce nie została dokończona, bo ledwie Handke zaczął, to go wyrzucili, ośmieszyli i teraz wycofano się ze wszystkiego, robiąc totalne bzdury. W szkole podstawowej uczymy poznawania otaczającego nas świata.Nawet nie mówimy, czy to jest fizyka, czy to jest chemia. Natomiast potem powstaje problem, jak mamy tego uczyć w liceum i w gimnazjum. (...)

Na przykład nie interesuje mnie uczenie dzieci w szkole o budowie reaktora atomowego, bo to jest zupełnie niepotrzebne. Natomiast uczyłbym je, po co jest energia jądrowa. Wprowadziłbym do szkolnej nauki fizyki coś, czego w tej chwili w ogóle nie ma, tzn. doświadczenie. Fizyka szkolna jest nauką, która przestała być doświadczalna. Nie ma pracowni. To jest skandal. Doświadczenie w szkole jest potrzebne nie tylko po to, żeby uczniowie zobaczyli, jak płynie prąd, ale żeby nauczyli się razem pracować. "

Gaba11-03-2007 12:11:28   [#96]

a ja widziałam w szkole prawdziwe odrzutowce, a ja wiem, jak udowodnić, że na rękę, ktora odziałowuje na stół, stół tak samo odziałowuje... a ja wiem, w którym kieurnku siadać w pociągu i jest bezpieczniej... jazdy na deskorolce...

;-))))

Ps. Uwielbiam chodzić na szkolną fizykę, do p. K. w naszej szkole. Ubawa po pachy i te cwiczenia, ćwiczonka wymyslane... dla dużych dzieci także.

Adams13511-03-2007 13:19:53   [#97]

;-)

Też znam szkoły z takimi nauczycielami. Są kimś w rodzaju Feymana bo fizyka to tłumaczenie na praktykę wszystkiego co nas otacza. Lecz statystycznie takich tłumaczy w szkołach mało stąd zaniepokojenie prof. Ł. Turskiego.  Bili Gates patrzy w przyszłość po prostej linii  i po łuku zakrzywionym. Dowiódł tego nie pierwszy raz.
Gaba11-03-2007 14:19:37   [#98]
Artykuł, który wkleiłeś, dam p. K. - on uczy studentów i ma takie samo zdanie jak cytowane powyżej...

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]