Forum OSKKO - wątek

TEMAT: awans dyrektora...
strony: [ 1 ]
Marek Pleśniar13-12-2002 12:25:01   [#01]

ponieważ mnie pytano a jakos nie znalazłem w naszych czy Henia zasobach, oraz ponieważ sam jestem ciekaw - no to spytam.

Czy macie swoje papiery, zwłaszcza sprawozdanie, które dyrektor składa w celu zostania dyplomowanym?

hm? Bez zmian uważam awnsowe procedury za bzdurne, ale z powodów finansowych może i ja to zrobię;-)

Joru13-12-2002 19:29:34   [#02]

Niestety

osobiście nie mogę Tobie pomóc, bo otrzymując dyplomowanego byłam wicek.
Mój szef niezbyt chętnie o swoim sprawozdaniu mówił, choć z tego co uronił wychodziło na to, że opisywał (w punktach trochę rozwiniętych) etapy rozwoju szkoły, osiągnięcia uczniów i nauczycieli, ważniejsze przedsięwzięcia edukacyjne,swoje dokształcanie. Wspominał także o tyle co zakończonej kontroli kuratoryjnej i jej efektach.
Pozdrawiam i życzę, abyś bezboleśnie przez to przeszedł. Jola.
Marek Pleśniar13-12-2002 19:31:31   [#03]

hmm

ale mi siętak strasznie nieeeee chce:-)
Joru13-12-2002 19:40:51   [#04]

Ale, ale

Cóż ja takiego czytam i widzę. Takie znudzone "nieeeeeeeee" u Ciebie Marku. Oj, nie dobrze, nie dobrze. A tak na poważnie, podobnie jak Ty, uważam formuły awansu za bzdurne. Jak patrzę na tych co już awansowali, na tych co nie mieli z czym i awansowali i na tych co mogli by z palcem w ..., ale nie robią tego, to mam dziwne odczucia i ...agresywne reakcje. Ale Ty jesteś młody, silny i wytrwały w bojach, więc walcz. Nie obijaj się. No, już do pracy. Głowa do góry.
Pozdrawiam - urodzona trzynastego grudnia - Jola.
Krystyna Za13-12-2002 20:00:13   [#05]

 Marku jestem w podobnej sytuacji, zamierzam zrobić dyplomowanego jak najszybciej ale też mi się nieeeeee chce... Sprawozdanie składa się z takich punktów (mam kolegi papirki) on ma tak:

1. Charakterystyka i rozwój szkoły

a) Baza

b)Kadra

c)praca dydaktyczno-wychowawcza

d) szkoła w nowej sytuacji (chodzi o reformę)

2.Później dołączył wyniki mierzenia jakości pracy szkoły

3. Plan rozwoju szkoły

Marek Pleśniar13-12-2002 20:07:01   [#06]

matkomatkomatko:-))))

ratunku!
Krystyna Za13-12-2002 20:12:04   [#07]
Nie matkuj tylko weź sie do roboty, zostało mało czasu do końca grudnia !!! (rozpatrują w styczniu), a oprócz sprawozdania czeka nas wiele jeszcze innych ciekawych papirków!!! Pozdrawiam, myślę, że nie zepsułam Tobie humoru
Marek Pleśniar13-12-2002 20:13:37   [#08]

owszem popsułaś:-)

wszystko co oznacza pracę mi go psuje:-)))
Krystyna Za13-12-2002 20:23:04   [#09]

Nie martw się nie jesteś sam w tej sytuacji !!!

wejdź na wątek "kawiarnia wita" jest tam coś na pocieszenie !

Marek Pleśniar13-12-2002 20:25:09   [#10]

hmm, ale pod warunkiem

że to nie Campari;-)
Małgosia13-12-2002 20:26:59   [#11]

a ja bym zrobiła tak

Na początek - krótka charakterystyka placówki, najbardziej spektakularne sukcesy. Potem sprawozdanie z 2 lat z podziałem na obszary: baza, kadra, dydaktyka, wychowanie, współpraca i promocja itp., potem omówienie wyników mierzenia jakosci i krótko o programie rozwoju. Nie załączałabym absolutnie raportu z mierzenia ani programu rozwoju. W sumie całość na 6-7 stron. Wszystko pisałabym w 1 osobie i nie opisywałabym sukcesów uczniów nauczycieli tylko swój wkład w te sukcesy, używając czasowników:

  • zainicjowałam...
  • powołałam zespół...
  • zachęciłam do...
  • zainspirowałam...
  • stworzyłam warunki...
  • motywowałam...
  • wspierałam... itp.
maeljas13-12-2002 20:39:37   [#12]

Ej! dyplomowani inspe!

nie zauważyliście?

Jolu urodzona 13 grudnia WSZYSTKIEGO NAJ NAJ  NAJ LEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN  - wkleiłabym coś z tej okazji, ale nie umiem.
Renata13-12-2002 21:38:09   [#13]

Marek...

Nie narzekaj, tylko do roboty..;-)

A co? Chociaż raz sobie ulżę... hi, hi, hi, hi....

I wszystkiego naj dla Joli..:-)
Wojciech Tański13-12-2002 22:32:52   [#14]

To ludzie....

nie przepisy, moim zdaniem, uczyniły z procedury awansu zawodowego nauczycieli pośmiewisko.
Najpierw trochę historii. Jeszcze nie tak dawno temu awansowało sie co 2 lata. Zupełnie niezależnie od tego, co kto umiał, zrobił, osiągnął. Automat. Skutek? Najwięcej zarabiali ci z najwyższym stażem. Nie było to nijak powiązanie z poziomem ich umiejetności, wiedzy, działań.
Nowy system wiąże zarobki, status zawodowy, pozycję z wykazaniem się pewnym poziomem zaawansowania zawodowego, a nie stażem, czy wiekiem nauczyciela. Nie jest oryginalny. Podobne systemy funkcjonują na świecie.
Jak zaadoptowała ów system polska rzeczywistość: lipne papiery, zerżnięte programy, doskonalenie się dla awansu... Właśnie. Ostatnio sekretarka w zaprzyjaźnionej szkole spytała: To Ela ( moja żona ) jeszcze się doskonali? Przecież już ma dyplomowanego...
Przykład drugi. Ustawodawca postanowił, ze już nie będzie można z funduszu socjalnego finansować wypoczynku zagranicznego. Reakcja dyrektorów na zebraniu: się napisze, że sie było w Zakopanym...
Myślę, że często ludzie potrafią z najsensowniejszego przepisu zrobić parodię. Takwłaśnie  myślę o sytemie awansu zawodowego.
Marek Pleśniar13-12-2002 23:03:45   [#15]

oho:-)

Wojtka ruszyło:-))))

znam Twój pogląd na sprawę bo nieraz my o tym. Oczywiście że upraszczam. Ale tak się odbiera rzeczy. System ośmieszony = system zły - niezależnie od sposobu, przebiegu sprawy.

I tak sobie myślę - że skoro nie był odporny na ośmieszenie to nie warto go było wspierać. Bezlitośnie to brzmi .. ale

Trza było tak, by nie dało sie sprowadzic do tego polskiego spaprania i sformalizowania.

Jedyny sposób na godziwy awans to zniesienie tej nieszczesnej KN. Bo Karta chroni pracownika. A jak chroni to zapobiega rynkowi, konkurencji.

Pracujesz lepiej = zarabiasz lepiej. Tymczasej w oświacie panuje zasada odwrotna - pracujesz gorzej? - to nic, i tak jesteś mianowany:-)

Tak jakby papier raz na zawsze zapewniał świetną robotę jego posiadacza.

Jestesmy jak dzieci - wiecznie w ochronce. Tacy pracownicy specjalnej troski.

Zewa14-12-2002 00:48:17   [#16]

"Zgadzam się w całej rozciągłości..."

z moimi przedmówcami (obydwoma!). Niestety, my Polacy  to taki dziwny naród. Mamy o sobie wielkie mniemanie - wszystko wiemy, umiemy najlepiej, potrafimy walczyć o swoje " z pazurami" . Oburzamy się na każdego, kto śmie dostrzec w nas jakiekolwiek wady czy niedoskonałości - choćby najdrobniejsze. No bo jak to ... my? Tacy wspaniali? Jednak prawda o nas jest zupełnie inna. Najlepiej na świecie potrafimy ... kombinować, naciągać, naginać fakty, interpretować wg własnego widzimisię - tak aby NAM było dobrze. Generalizuję? Owszem, ale chyba nie mylę się bardzo. Ostatnio "zcięłam się" z moją koleżanką po fachu. W 2000 r. złożyła ona ( tak jak wszystkie nauczycielki mianowane z naszego przedszkola w ilości sztuk 5!)  wniosek o rozpoczęcie stażu na st. n-la dyplomowanego. Po tygodniu, podczas którego dyrekcja podrzuciła parę nowinek, papierków i informacji o wymaganiach, na placu boju została 1 sztuka , czyli ja - reszta wycofała wnioski. Pukały się w czoło na mój widok, szeptały po kątach i takie tam różne ... Gdy zostałam nauczycielem dyplomowanym - gratulowały,  powiedzmy, że szczerze. Moja koleżanka też - przez 1,5 roku twierdziła, że cały ten awans to głupota, że ona nigdy, że jest ponad to. I nagle zmieniła zdanie, już nie mówi o bzdurze, idiotyzmie itd. Nastąpiło to, dziwnym zbiegiem okoliczności w tym samym czasie co ostatnie podwyżki, ale cóż.... Każdy może zmienić poglądy. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest jednak to,  że owa kandydatka na n-la dyplomowanego jest dobrym rzemieślnikiem, tzn odtwórcą - dokładnie wykona to, co ma przygotowane, np zajęcia wg gotowego konspektu, czy scenariusza, ale  nie ma  w sobie kreatywności, nie chce zmian, kurczowo trzyma się starych wypróbowanych wzorców. Przejawia natomiast cechy cwaniactwa i  już kombinuje jak tu obejść, ominąć, wykorzystać cudze i prześlizgnąć się bez wiekszego wysiłku - byle tylko dojść do celu (może przyczyna takiej postawy tkwi w wieloletnich zaniedbaniach finansowych, albo nie...) . I dla niej (jak i dla wielu innych),  jest to normą - nie widzi w tym nic nagannego! A dobiła mnie tym, że złożyła mi propozycję "nie do odrzucenia" - otóż miałam jej przepisywać dokumentację (plan rozwoju, scenariusze itp), bo ona komputer to już  ma,  ale ... w roli mebla! Nie wytrzymałam i zapytałam jak zamierza pogodzić to z wymaganiami zawartymi w wiadomym Rozporządzeniu i usłyszałam, że: 1) może kiedyś się nauczy bo teraz to nie ma czasu,  2) jej znajoma "wcale się nie znała na komputerze, całą dokumentację ktoś za nią przygotował i dostała dyplomowanego!" - a kiedy wyraziłam swoją opinię, że taka osoba nie zasłużyła na ten stopień już choćby z powodu swojej nieuczciwości to dowiedziałam się, iż 3) wszyscy oszukują, na świecie nie ma uczciwości i sprawiedliwości, a tak w ogóle to 4) jestem niekoleżeńska i mam głupie zasady! I oczywiście poradzi sobie beze mnie!
Oj, sądząc po "objętości" mojej wypowiedzi widzę, że bardzo mnie to dręczyło. Może naprawdę mam jakieś niedzisiejsze zasady a może tacy ludzie, jak moja koleżanka, powinni wzbudzać  wielkie emocje...? Ciekawe, co o tym sądzicie?
Ewa Z.
Maelka14-12-2002 07:40:23   [#17]

Ewa

Moim zdaniem powinni wzbudzać.
I wzbudzają.
Tylko nie w tych, których powinni.

Gdyby komisja zainteresowała się, co kandydat na dyplomowanego zrobił DO stażu, od razu byłoby widać, who is who...

NIe wiem, skąd w autorach pomysłu  na awans powstało przekonanie, że jeśli ktoś będzie pracował nad sobą, i własnym warsztatem przez 2 lata i 9 miesięcy (łącznie ze świętami i wakacjami), będzie tak pracował przez kolejne, usankcjonowane dyplomem, trzydzieści lat...

Ewo...
Podobno denerwować się, to płacić własnym zdrowiem za głupotę innych.
Ja akurat płacę, ale innych zachęcam do błogiego dystansu...
:-)
PawełR14-12-2002 15:06:57   [#18]

Zrobię...

i ja kiedyś pewnie ten awans, bo finanse to ważna rzecz. Początkowo chciałem być jednak honorowy i pokazać wszystkim, że mnie pieniędzmi do bzdur nie skuszą. Tak sobie myślałem: będę robił to, co zawsze robiłem, a jak mnie spytają, czy szykuję awans, odpowiem, że nie, bo ja tak zawsze pracuję, bo mnie to bawi itp. No, ale pieniądze, te marne pare gorszy różnicy też mnie bawią.

Wszystkim dyplomowanym gratuluję, a tym, co się szykują życzę... miłej soboty i niedzieli, odpoczywajcie, bo już wkrótce święta i będzie dużo sprzątania, pieczenia i gotowania. Carpe diem..., a co będzie później, a niech będzie

Marek z Rzeszowa17-12-2002 22:13:23   [#19]

zaświadczonko...

Marku z O.
Mam prośbę o zaświadczenie, że jestem członkiem OSKKO.

;-))

Też zdecydowałem sie na awans - Hi, Hi

Marek

Marek Pleśniar17-12-2002 22:28:43   [#20]

:-))))))))))))))))))))

MIC:-))))))))))))

Marek Pleśniar18-12-2002 06:54:32   [#21]

to ja wam pięękne zaświadczenia

a Wy róbcie wzór pięęęknego sprawozdania dyrkowego. To zerżnę;-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]