Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Czy muszę mieć przewodnika?
strony: [ 1 ][ 2 ]
Leszek28-05-2011 19:43:23   [#51]

tam gdzie w grę wchodzą pieniądze, tam nie robi się wyjątków

:-)))))

pozdrawiam

Ewav29-05-2011 07:03:50   [#52]
http://www.rp.pl/artykul/4,665098_Szkolne_wycieczki_na_bakier_z_przepisami.html
Marek Pleśniar29-05-2011 11:26:30   [#53]

trzeba to zmienić, moim zdaniem

wycieczki szkolne powinny być zwolnione od haraczu, mają swojego nauczyciela i on wystarczy - chyba że ma ochotę zatrudnić przewodnika, który ciekawiej i obszerniej coś opowie

te uregulowania samorządowe są obliczone wyłącznie na zysk i nie mają nic wspólnego z dobrem sprawy - chodzi o korporacyjne interesy przewodników i nic więcej

tarek29-05-2011 13:02:01   [#54]
Wystarczy usunąć Art. 60(1) Kodeksu wykroczeń.
rzewa29-05-2011 13:07:36   [#55]

po co usuwać?

nauczyciel, przewodząc grupie uczniów szkoły zatrudniającej n-la, wykonuje zadania nauczyciela, a nie przewodnika czy pilota wycieczek - niech kto udowodni, że jest inaczej

tarek29-05-2011 19:01:41   [#56]

Ale czy te same przepisy stanowią o uprawnieniach przewodników górskich, a jednak nauczyciel idący na wycieczkę ("lekcję w terenie") powyżej 1000 m n.p.m. czy w parku narodowym musi mieć przewodnika górskiego? Podobnie (poza rozporządzeniem o krajoznawstwie) będzie prawdopodobnie naruszał Kodeks wykroczeń, wykonując zadania przewodnika.

Można wykonując zadania nauczyciela, wykonywać przy okazji podpaść pod wykonywanie równocześnie zadań przewodnika (i innych zadań zresztą). A zadania przewodnika to: oprowadzanie turystów lub odwiedzających (wg niektórych również uczniów) po wybranych obszarach, miejscowościach i obiektach, udzielającą o nich fachowej informacji (czyli opowiadanie uczniom) oraz sprawującą nad turystami lub odwiedzającymi opiekę  (i znów jak nic opieka nad uczniami). Prezentowane w nawiasach dopiski wynikają z analizy różnych wypowiedzi w internecie, choć ja uważam podobnie jak Rzewa. Ale jaki pogląd podzieliłby sąd? Może są już jakieś rozstrzygnięcia?

Najgorsze, że w kodeksie wykroczeń jest zapis "wykonuje zadania", a nie "prowadzi działalność gospodarczą/zarobkową w zakresie". Czyli samo wykonywanie zadań przypisanych przewodnikom. Choć w ustawie o usługach turystycznych mowa o osobach wykonujących te czynności zawodowo, czego zabrakło w kodeksie wykroczeń.

Adaa29-05-2011 19:04:40   [#57]

chcecie zapisy usuwać?;-)

a wiecie Państwo ile to kursów np. taka Warszawa organizuje - całe masy licencji wydaje

i co? - maja teraz firmy splajtować, bo nie trzeba bedzie miec przewodnika?

a ci co sobie porobili uprawnienia maja nie miec zajęcia - bo nauczyciele sie poskarzyli?;-)

kurcze...człowiek człowiekowi wilkiem

;-)

Marek Pleśniar29-05-2011 20:13:21   [#58]

przewodnika niech sobie "trzeba mieć", ale czemu polskie państwo każe polskiej oświacie go mieć

niech sobie dorośli, nie w ramach edukacji zwiedzają drożej

szi29-05-2011 20:17:17   [#59]

W Konstytucji widnieje zapis:

"Art. 70.

1. Każdy ma prawo do nauki. Nauka do 18 roku życia jest obowiązkowa. Sposób wykonywania obowiązku szkolnego określa ustawa.

2. Nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna. Ustawa może dopuścić świadczenie niektórych usług edukacyjnych przez publiczne szkoły wyższe za odpłatnością."

Jeżeli tak, to przewodnik powinien być wręcz "dodany" każdej wycieczce szkolnej za darmo, bo jakby na to nie patrzeć, wycieczka to przecież lekcja, tylko prowadzona w innej formie. Co o tym myślicie?


Marek Pleśniar29-05-2011 20:21:50   [#60]

to jest argument "za" ale nie do końca wystarczy:-)

nie ma obowiązku jeżdżenia na wycieczki do Krakowa. Można pójść obok, albo pojechać tam, gdzie nie ma haraczy

tarek29-05-2011 21:15:20   [#61]

A wolność słowa? A stosowanie dowolnych metod nauczania? Mo i jakoś nie ma w kodeksie wykroczeń "kto wykonuje zadania nauczyciela..." i nie ma kar dla korepetytorów bez kwalifikacji :)

szi29-05-2011 22:29:31   [#62]

A zasady nauczania, np. pogladowości? Jadąc gdzieś na wycieczkę, jadę nie po to, aby zabić czas, ale, by wzmocnić efekty nauczania. Nie podjęłabym się prowadzić klasy po górskich szlakach, organizować spływ kajakowy itp., bo tego nie potrafię i byłoby to po prostu niebezpieczne. Nie mam natomiast problemu z oprowadzeniem dzieci po mieście i wskazanie im tego, o czym mówiliśmy na wcześniejszych zajęciach, bądź o czym dopiero będziemy mówili. Przecież  będąc nauczycielem powinnam stosować zasady nauczania, choćby wspomnianą juz z. poglądowości. 

Myślę, że należałoby to uregulować i raczej wskazać na jakiego typu wycieczki trzeba mieć przewodnika, a nie w jakich miastach. Szkoda słów...  

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]