Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Upośledzenie w stopniu głębokim
strony: [ 1 ]
Wiesio09-02-2007 12:31:10   [#01]
Czy istnieją przepisy prawne nakazujące zwykłemu gimnazjum przyjęcie do kl.1 ucznia z upośledzeniem w stopniu głębokim? Uczeń podlega pod nas terytorialnie, ale z odległości 500 m znajduje się szkoła specjalna, a nasze Gimnazjum nie posiada kadry z uprawnieniami w tej dziedzinie. Próbowaliśmy dowiedzieć się w KO, ale tam nie mają pojęcia o żadnych przepisach w tej sprawie i kierują się wyłącznie tzw dobrem dziecka :)
beera09-02-2007 12:49:41   [#02]

musisz przyjąć, jesli dziecko ma świadectwo ze szkoły podstawowej

Pewnie to będzie NI- zatrudnisz więc kogoś na to NI ze szkoły specjalnej i juą...

beera09-02-2007 13:08:18   [#03]

dodam wyjaśnienie

MUsisz wiedzieć NA PEWNO, czy to dziecko z uposledzeniem głębokim dlatego napisałam o tym świadectwie ( jeśli ma świadectwo=niegłębokie)

Jesli jest to rzeczywiście dziecko z upośledzeniem głębokim, to ono realizuje obowiązek szkolny na zajęciach rew-wych

Jeśli tak to wlasnie jest, to w ogóle nie może tu być mowy o jakimkolwiek przechodzeniu ze szkoły do szkoły- uczeń realizuje ob. szkolny w postaci rew-wych do 25 roku życia

anmar09-02-2007 17:17:14   [#04]
Szlag mnie trafia, jak słyszę, że kieruje się dobrem dziecka. Uczeń głęboko upośledzony, jakże często jeszce ze sprzężonymi upośledzeniami ma trafić do szkoły masowej. Ile szkół ma specjalistów w tym kierunku?
beera09-02-2007 17:20:25   [#05]

anmar- niepotrzebnie Cię trafia

uczeń upośledzony w stopniu głębokim NIGDY nie trafia do szkoły masowej

ta szkoła tylko mu organizuje zajęcia rew- wych

sonata4309-02-2007 19:06:36   [#06]

A na organizację zajęć rew-wych możesz zatrudnić nauczyciela z tejże szkoły specjalnej.

Niestety to Twój "uczeń" a nie szkoły specjalnej.

Terina09-02-2007 19:52:22   [#07]
A subwencja na takie dziecko naliczana jest w odpowiednio wyższej kwocie.
Fakir209-02-2007 21:04:29   [#08]

Asiu...

Do #05 - Nigdy NIE POWINIEN trafić do tzw. szkoły masowej.

Fakt. Masz rację.

Trafia jednak. Rzadko, ale trafia.

Dostałem do mojej szkoły ucznia - na grupowe zajęcia RW. Wprost z... klasy II szkoły podstawowej... "Masowej"... I co?

Gdzie był wizytator? Gdzie było prawo oświatowe? Gdzie była poradnia?  Wiem gdzie byli i co myśleli rodzice... A to wszystko się działo tuż pod Poznaniem, rok temu...

Per analogiam. Mam u siebie dzieciaki ewidentnie głęboko niepełnosprawne intelektualnie. Rodzice nie życzą sobie takiego orzeczenia - efekt? Orzeczenie o umiarkowanej niepełnosprawności...

Bo do kogo będzie równać? Z kogo będzie brać wzór? - to argumenty rodziców...

Podobnego dzieciaczka rodzice zabrali ode mnie ze szkoły (gdy się w końcu postawiłem - nie wytrzymałem) i dali do szkoły dla lekko.

Dyrektor tej szkoły - choć wiedział ode mnie, jak to dziecko funkcjonuje - przyjął do klasy "życia", do "dobrych" umiarkowanych, jako 8mego ucznia... "Stary - kasa !!!" usłyszałem...

- - -

Zaraz przyjdzie Karolina ze swoimi - w części słusznymi przecież - argumentami...

Nie chcę polemiki, bo takowa była tu już wiele razy...

Ja tylko tak...

Sprowokowany... :)))

Niemożliwe? Możliwe......... Niestety! I Anmar może szlag trafiać... Chociaż wolałbym, by nie trafił...

:))))

Karolina10-02-2007 10:13:02   [#09]

Krzysztofie - rozumiesz.odezwać się musiałam....;-) nie będę więc polimizować bo już to robiłam ;-)

Spowokowana jednak.... tylko rzucę... system i szkoły są dla dzieci nie odrotnie. Jeśli jest potrzeba jego uelastycznienia, dostosowania się....nawet jeśli się to komuś nie podoba - trzeba to robić. Rodzic ma prawo mysleć jak mysli. Podoba mi się stwierdzenie Asi - szkoła ma zorganizować!

Nie widzę w tym nic nagannego. Jest uczeń, jest szkoła, jest dyrektor. Mówienie, że to nie ta szkoła, że dyrektor nie daje rady - do mnie nie przemawia.

Co do okreslania "dobra dziecka" - przemilczę, było o tym wiele razy.

beera10-02-2007 10:31:44   [#10]

na marginesie i systematyzując

dziecko z uposledzeniem głębokim NIE TRAFIA do szkoły masowej i tyle - bo tak stanowią przepisy.

Szkoła masowa organizuje mu zajęcia rew-wych, ale on nie jest jej uczniem.( jesli jakaś szkoła zrobiła inaczej, to po prostu popełniła błąd)

I naprawde NIE MA zadnego problemu, by to ona mu takie zajęcia organizowała.

........

a generalnie- jak zwykle podoba mi sie, to, co pisze Karolina.
Kapelusz dla głowy, czy głowa dla kapelusza?

Terina10-02-2007 10:43:50   [#11]
Fakirze 2 możesz uścislić ?
Chodzi mi o te dzieci głęboko niepełnosprawne intelektualnie, ktorych rodzice nie życzą sobie takiego orzeczenia...
Czy chodzi o orzeczenie poradni czy PCPR, bo to dwie różne rzeczy ?

Orzeczenie poradni mówi tylko o potrzebie kształcenia specjalnego dziecka z uwagi na .... NO WŁAŚNIE !
Z uwagi na niepelnosprawnośc intelektualną takiego a takiego stopnia: tu pada okreslenie poziomu intelektualnego. I szkoła ma kształcić dziecko na właśnie takim poziomie, jaki jest podany w orzeczeniu.
Przeciez poradnia nie fałszuje badań !

A więc to nie poradnia kwalifikuje dziecko do okreslonego poziomu - ona stwierdza odpowiedni rozwój dziecka a szkoła dostosowuje program nauczania do możliwości dziecka. Więc jak jest głębokie upośledzenie to tylko zajecia rewalidacyjno - wychowawcze. Chyba, że... poradnia orzekła KS z uwagi na uposledzenie głębokie ze wskazaniem na próby wprowadzenia elementów programu dla uposledzonych znacznie ?
To możliwe, ale wtedy jest to orzeczenie tylko na czas okreslony. Po upływie tego czasu szkoła powinna wskazać w opinii, że dalsze utrzymywanie takiego poziomu ksztalcenia jest nieefektywne. Daje to poradni argument do rozmów z rodzicami.

Rodzice to inna "para kaloszy" ( jak mawiała moja babcia).
Najczęściej bywają "trudni", czekają na cud, który sie wydarzy a który zmieni ich dziecko. Bardzo trudno im zaakceptować dziecko takie jakie jest.
Fakir210-02-2007 12:01:48   [#12]

Dziewczyny...

Macie rację. Z punktu widzenia prawa powinno byc tak jak piszecie. Wszystko się zgadza...

Jednak...

Bywa, że rodzice nie zgadzają się na takie a nie inne orzeczenie i poradnia (przez litość nie powiem jaka) do tego życzenia się dostosowuje i wpisuje INNY NIŻ JEST w rzeczywistości stopień niepełnosprawności...

PORADNIA wpisuje...

Automatycznie wychodzi potrzeba kształcenia w innej niż powinno się odbywać placówce, typie szkoły, na innym poziomie.

Jeżeli dostaję dzieciaczka z orzeczeniem o potrzebie KS w moim typie szkoły, z określeniem umiarkowanego upośledzenia umysłowego a dzieciaczek od samego początku funkcjonuje i JEST de facto głęboko niepełnosprawny intelektualnie, to co ja mam sądzić?

Rozmawiam z rodzicami i po kilku godzinach trudnej ale szczerej rozmowy okazuje się (sami to mówią), że pani chciała wpisać głębokie, ale ją uprosili by "nie zamykać dziecku przyszłości" - to co ja mam sądzić?

Wiesio10-02-2007 12:35:52   [#13]

UPOŚLEDZENIE

...w stopniu głębokim występuje w piśmie rodzica, nie mam orzeczenia poradni, jedynie zeświadczenie lekarskie o niepełnosprawności i o przyznaniu NI. Samo przyznanie godzin rewalid-wych nie jest problemem, ale rodzic życzy sobie np "Po konsultacji z KO, zgodnie z moimi prawami jako rodzica CHCĘ aby zajęcia prowadziła ... (nazwisko nauczyciela)" stąd pewne kontrowersje. Czy prawdą jest, że przy głębokim upośledzeniu nie zmienia się nayczyciela? (to też opinia KO :)
beera10-02-2007 12:46:11   [#14]

Wiesio- przede wszystkim

jesli to dziecko jest rzeczywiscie uposledzone w stopniu głębokim, to go nie przyjmujesz do swojej szkoły ( bo on nie realizuje obowiązku szkolnego w szkole, a jest objęty specyficzna forma spełniania tego obowiązku- nie jest przecież nawet uczniem)- zobacz na roz. w sprawie naboru- masz tam podstawę do przyjęcia ucznia ( jest nim. m.in swiadectwo, a to dziecko NIE MA SWIADECTWA)

powiedz mi, czy podstawowka i Twoje gimnazjum ma ten sam organ prowadzący?

beera10-02-2007 12:47:28   [#15]

i jeszcze coś- jakim cudem NI???
Jesli NI, nie ma mowy o uposledzeniu w stopniu głębokim!

Wiesiu- dobra rada- sprawdź WSZYSTKIE DOKUMENTY

albo cos jest xle, albo niedokladnie nam tu podajesz informacje

Wiesio10-02-2007 12:58:37   [#16]

Dostałem

od rodzica :)

1.podanie o PRZYJĘCIE DO GIMNAZJUM i o organizację zajęć Rew-Wych z adnotacją w treści, że u dziecka stwierdzono upośledzenie w stopniu głębokim;

2.zaświadczenie lekarskie o przyznaniu nauczania indywidualnego na lata 2007-2009 (z adnotacją - pełny cykl nauki w gimnazjum) podbite przez lekarza rodzinnego;

3. orzeczenie o niepełnosprawności  (ruchu, słuchu i mowy) z Powiatowego Zespołu ds Orzekania Niepełnosprawności.

Tu są same sprzeczności, więc też jestem trochę zakręcony :)

PS. SP i Gim są pod wspólnym organem prowadzącym

beera10-02-2007 13:13:48   [#17]

Wiesiu

musisz teraz przywrocic stan prawny po prostu

Po pierwsze skonfrontuj to, co masz z rzeczywistoscią, czyli zażądaj Orzeczenia PPP i tam zobaczysz jaki jest stopien niepełnosprawności i jaki typ zajęć jest orzeczony.

Od tego zacznij, bo w tej chwili, to co masz zaprzecza jedno drugiemu.

teraz

ad1.- podanie rodzica niepoparte orzeczeniem jest nieuzasadnione

ad2- zaświadczenie lekarskie nie jest podstawą do organizowania NI- jest nia TYLKO orzeczenie PPP, w dodatku to zaswiadczenie kłóci się z opinią z pkt 1, (chyba, że jest forma dowodu/ zakwalifikowania dziecka dla organizowania  indywidualnych zajęć rew-wych, ale nie jest to NI)

ad 3- OK, to Ci będzie potrzebne, ale w tej sytuacji jest marginalnym dokumentem na razie

AD 4- jesli sprawdzisz jaki jest stan faktyczny zajmiemy się tym, co w pkt 4- czyli najwazniejszym w tej sytuacji, bo jest tak:

Jesli to dziecko jest uposledzone w stopniu głębokim, NIE JEST UCZNIEM, więc nie ma mowy o przechodzeniu przez niego ze szkoły podstawowej do giimnazjalnej ( nie moższ go przyjąć, bo rozporządzenie w sprawie naboru mowi Ci wyraźnie KOGO możesz przyjąć)

To dziecko mam zajęcia rew-wych, ktore organizuje szkoła publiczna do 25 roku zycia tego ucznia.

Koszty zajęć ponosi organ prowadzący ( a jest to ten sam organ w tym przypadku)

Jesli więc to dziecko nie przechodzi do gimnazjum, to zaj. rew- wych, organizuje mu ten, co do tej pory je organizował.
Nie ma żadnego więc problemu z tym samym nauczycielem, itp

Ja - SP, mam pod swoją opieką na zajęciach rew-wych, jednego 15latka i jednego 14, przede mna jeszcze- odpowiednio 10 i 11 lat pracy z tymi dziecmi:

polecam Ci tez do pocztania rozp:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ z dnia 30 stycznia 1997 r. w sprawie zasad organizowania zajęć rewalidacyjno-wychowawczych dla dzieci i młodzieży upośledzonych umysłowo w stopniu głębokim

Wiesio10-02-2007 13:30:59   [#18]

Przyznam

że czytałem to rozporządzenie i zastanawiałem się, czy brak GIMNAZJUM w wykazie placówek jest celowy, czy wynika wyłącznie z braku nowelizacji rozporządzenia (w 97 nie było jeszcze gimnazjów) :)
beera10-02-2007 13:42:53   [#19]

w zasadzie nie brak tam gimnazjum

2) publicznych szkołach, w tym specjalnych,
położonych najbliżej miejsca zamieszkania lub pobytu (w tym dziennego) osób zakwalifikowanych do udziału w zajęciach zespołowych,

Wiesio10-02-2007 14:08:27   [#20]

Dzięki

teraz przynajmniej wiem, czego się trzymać :)
Terina10-02-2007 16:50:02   [#21]
fakir 2 , rany boskie!!!
To jest fałszowanie wyników badań !

Wiem, że nie jestes w stanie tego udowodnić ( rodzice tez sie wyprą tego co ci powiedzieli w rozmowie).
Nie wiem co zrobiłabym na twoim miejscu.
Ta sytuacja mnie rozłożyła na łopatki.

Ważne na jaki okres dzieciak ma orzeczenie ( rzadko sie wydaje na czas nieokreslony). Więc pozostaje czekać, obserwować, robic co sie da a w odpowiednim momencie zaserwowac poradni opinię , w której wyszczególnicie wszystko to co sie dalo z nim zrobić ( a pewnie bedzie tego niewiele). Może to coś da...
nowy05-09-2016 19:23:27   [#22]

Witam.

Czytam że dziecko upośledzone w stopniu głębokim nie jest uczniem.

1.  A wykazuje to dziecko w SIO?

2. Czy jeżeli mam w zaleceniach poradni że ma być logopedia to muszę ją zorganizować?

3. Jak przemówić rodzicom że najlepiej będzie żeby korzystali z fachowców w szkole specjalnej?

nowy05-09-2016 19:47:48   [#23]

I jeszcze jedno pytanie.

W ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ z dnia 23 kwietnia 2013 r.
w sprawie warunków i sposobu organizowania zajęć rewalidacyjno-wychowawczych dla dzieci i młodzieży z upośledzeniem umysłowym w stopniu głębokim

czytam

§ 1. 1. Zajęcia rewalidacyjno-wychowawcze, zwane dalej „zajęciami”, organizuje się dla dzieci i młodzieży z upośledzeniem umysłowym w stopniu głębokim, posiadających orzeczenie o potrzebie zajęć rewalidacyjno-wychowawczych wydane przez zespoły orzekające działające w publicznych poradniach psychologiczno-pedagogicznych, w tym publicznych poradniach specjalistycznych, zgodnie z przepisami w sprawie orzeczeń i opinii wydawanych przez zespoły orzekające działające w publicznych poradniach psychologiczno-pedagogicznych.
2. Zajęcia organizuje się dla dzieci i młodzieży, o których mowa w ust. 1, od początku roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym kończą 3 lata, do końca roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym kończą 25 lat.

Rok szkolny zaczyna się 1 września, a kończy 31 sierpnia - prawda?

Rozporządzenie w sprawie organizacji roku szkolnego mówi o Zakończenie rocznych zajęć dydaktyczno-wychowawczych.

Mam z tego wnioskować że zajęcia rewalidacyjno-wychowawcze dla dzieci z upośledzeniem głębokim odbywają się cały rok?

nowy05-09-2016 22:21:30   [#24]

ponawiam

DorotaN07-09-2016 19:49:39   [#25]

1. Wykazujesz w SIO w innej tabeli, chyba NP 5 ale sprawdz w instrukcji bo nie pamietam.

2. Zajecia prowadzi pedagog specjalny, moze logopeda, chyba psycholog, poszukaj w rozporzadzeniu o zaje iach rew.wych.

3. Rozmawiac. Udowodnic ze brak specjalistow. Zaprosic takowego z placowki spe jalnej.4.

4. U nas koncza razem z uczniami bo jestesmy placowka feryjna.

Przepraszam za braki graficzne.

 

 

 

 

 

 

 

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]