Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Psychologizowanie w polskiej szkole
strony: [ 1 ]
RomanG19-11-2002 23:08:33   [#01]
"Aczkolwiek początkujący nauczyciele będą zastanawiać się nad przyczynami niewłaściwego zachowania uczniów, powinni unikać poświęcenia na ten cel zbyt wiele czasu. Po pierwsze dlatego, że  chociaż znajomość przyczyn pomoże analizować problem, to wcale nie musi prowadzić do uzyskania zmian w zachowaniu ucznia.

Po drugie, poświęcenie zbytniej uwagi psychologicznym i socjologicznym przyczynom niewłaściwego zachowania, tym zwłaszcza, na które nauczyciel nie ma wpływu, może doprowadzić do pogodzenia się z ich objawami i rezygnacji z przeciwdziałań.

William Glasser (...) stawia sprawę jasno: Kiedy uczniowi nie wiedzie się w szkole, często obwiniamy za to złe warunki domowe, choć w rzeczywistości przyczyna jest taka, że szkoła nie przynosi mu wartej wysiłku satysfakcji. Nie ma żadnych wątpliwości, że uczeń, który nie znajdzie zaspokojenia swoich potrzeb w domu, przychodzi do klasy spragniony miłości i uznania i niecierpliwi się, jeśli nie może z miejsca otrzymać, czego chce. Zamiast więc zniechęcać się, powinniśmy zdawać sobie sprawę, że jeśli nauka w naszej klasie zaspokoi jego potrzeby, a na jego niecierpliwość odpowiemy cierpliwością, będzie miał duże szanse nauczyć się dostatecznie wiele, aby odnaleźć się w życiu pomimo złych warunków domowych.

Ogólna rada jest taka, żeby zamiast gorączkowo doszukiwać się przyczyn, skupić uwagę na samym zachowaniu i szukać sposobów wpłynięcia na nie, przynajmniej wtedy, gdy uczeń znajduje się w klasie. Chodzi o to, żeby nauczyciel dokładnie rozpoznał niewłaściwe zachowanie i natychmiast z precyzją interweniował." (Richard Arends „Uczymy się nauczać” s. 197)

Czy w świetle uwag autora tej prawie „Biblii dla nauczycieli” nie za dużo w polskiej szkole ostatnio psychologizowania?
Mam wrażenie, że zawód nauczyciela polega na czymś innym, niż tylko diagnoza trudności i rozmaitych dysfunkcji ucznia.
Małgoś19-11-2002 23:25:23   [#02]

Owszem polską szkołę zalało PSYCHOLOGIZOWANIE i biura, i pralnie, i TV i inne miejsca pracy. Dlaczego?

Bo brak rzetelnej wiedzy  psychologicznej.

U nas -  co jak co, ale na polityce i psychologii zna się każdy. Tak bardzo, że zablokowano ustawę o zawodzie psychologa - całe tłumy zostałyby bez pracy. Żeby zyskać staus psychologa w społeczeństwie wystarczy wyrobic pieczątke i wizytówki oraz założyć firmę np. PSYCHOLOGICZNIE ANALIZY MARZEŃ SENNYCH albo PSYCHOLOGICZNA SZKOŁA IMAGE lub zwyczajnie POMOC PSYCHOLOGICZNA W NAGŁYCH WYPADKACH

Ale zgadzam sie, że w efekcie psychologizowania n-le nadmiernie koncentrują się na osobistych problemach ucznia, kosztem jego problemów szkolnych (np. z nauką, adaptacją w grupie, przestrzeganiem norm społecznych itp.)

I stąd n-l czasem wszystko wie o sytuacji domowej ucznia, problemach jego rodziców, a nie zauważa zaburzeń dyslektycznych hamujących rozwój  umiejętności i osiąganie standardów edukacyjnych

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]