Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Proszę poradźcie - trudna sprawa
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
HankaB02-12-2006 20:33:37   [#01]

 

W szkole Dyrektor  publicznie  uderzył kilkakrotnie ucznia III klasy gimnazjum, świadkowie: uczniowie i woźna. Uczeń poinformował o zajściu wychowawcę i wice- dyrektora. Dyrektor przeprosił ucznia (w domu). Rodzice ucznia nie chcą nagłaśniać sprawy. Rada Pedagogiczna, której przwodniczył wice-dyrektor nie chce tak tego zostawić. Co powinien zrobić przede wszystkim wice-dyrektor?

Gaba02-12-2006 20:39:53   [#02]
zgłosić na policję.
Marek Pleśniar02-12-2006 20:40:47   [#03]

a czego chce rada????

beera02-12-2006 20:42:30   [#04]

możecie też skorzystać z UOSO
2. Rada pedagogiczna może wystąpić z wnioskiem o odwołanie nauczyciela ze stanowiska dyrektora lub z innego stanowiska kierowniczego w szkole lub placówce.

jzzg02-12-2006 20:45:37   [#05]
A za co uderzył?
Marek Pleśniar02-12-2006 20:46:33   [#06]
za ucho;-)
jzzg02-12-2006 20:46:53   [#07]
Widzę, że wice znalazł sobie okazję, aby wykopsać dyrektora!
Marek Pleśniar02-12-2006 20:50:32   [#08]

nie wkleiłem - tzn przygryzłem jęzor;-) ale powiem bo mnie asia ośmieliła:-)

mam wniosek taki: problem tam macie z rozbiciem grona i chęcią pozbycia sie dyrektora. Nic nie bierze się z powietrza.

więc zleci:-) nikogo tak łatwo się nie usuwa jak dyrektora

 

nauczyciel mianowany - 3 lata

dyrektor - 5 minut

--------------

jak ma się  zachować wicedyrektor?

przyzwoicie i zgodnie ze swoim sumieniem

 

a... wicedyrektor chce też u/karania/sunięcia dyrektora?

Marek Pleśniar02-12-2006 20:50:50   [#09]

jzzg:-))))))))))

widzę że się rozumiemy

Gaba02-12-2006 20:53:09   [#10]
nie wolnoza tajać nauczycielom czynu karalnego - tu nie ma nic do rzeczy to, czego chce wicek... on ma obowiązek zgłoszenia sprawy.
bogda402-12-2006 20:57:03   [#11]

z 4 razy wklepywałam

 i usuwałam wpis
bogda402-12-2006 20:58:35   [#12]

Asia, Marek

 czy widzicie jak puściło, jak ludzie pytają o rózne ważne dla nich sprawy?
beera02-12-2006 21:01:23   [#13]

wiecie, to nie prosto

bo ten medal ma dwie strony

 STAŁO się

i albo można to ukryc, albo o tym powiedzieć

mówić?- naraża się wicek na takie przypuszczenia, jak wyżej

ukryć?- jeszcze gorzej będzie gdy się ujawni innym kanalam. A najgorsze, że uderzono dzieciaka ( nie wiem jak- swoją droga i nie znam okoliczności)

Nie ma tu tak łatwo, ze wykopsać albo nie- nie o to tu chodzi

Adaa02-12-2006 21:01:53   [#14]

zaraz...wicek zawiadomi policję...przyjedzie policja a uczeń i rodzice powiedzą,ze nie ma sprawy i nie roszcza sobie pretensji?

co zrobi wtedy wicek?

Marek Pleśniar02-12-2006 21:03:03   [#15]

yym

musi z urzędu. Nauczyciel nie może bić dzieci.

beera02-12-2006 21:03:59   [#16]

aha

i spytam jeszcze- co bys powiedział, marku, jzzg, gdyby to matematyk uderzył dziecko?

( na pewno co najmniej upomnienie- swoją drogą)

( i kolejną swoją droga- kto ma takie działania podejmowac wobec dyrektora?)

Marek Pleśniar02-12-2006 21:07:46   [#17]

zarazara:-)

dyskusja nie musi polegać na czarnym-bijałym:-)

tu już mamy DWA wątki

jeden to uderzenie dziecka

szkoła nie załatwiła jak widzę tego wewnętrznie jakoś - to będzie dalszy ciąg

ale pojawił się nam też wątek wykorzystania chyba sprawy przez szkolną opozycję

i tak sobie równolegle dyskutujemy-)

o 2 sprawach

dhausner02-12-2006 21:09:34   [#18]

Za mało wiemy, ale wydaje mi się że jest to nagonka na dyrektora. "Rada chce coś z tym zrobić''. Jestem ciekawa jakby to zrobił nauczyciel to jakby Rada zareagowała?. Zresztą Rada i tak zrobi co będzie chcała pod przewodnictwem wice.

Co znaczy "rodzice nie chcą nagłaśniać sprawy''? Widocznie była jakas przyczyna takiego zachowania dyrektora tak myślę.

Gaba02-12-2006 21:10:33   [#19]

co sobie zrobi opozycja, to zrobi - każdy nauczyciel ma obowiązek zgłoszenia, dziecku stała sie krzywda. Nauczyciel ma obowiązek.

Czy uderzenie jest scigane z urzędu... nie wiem - nie mam kk pod ręką, może jedynie z powództwa cywilnego.

HankaB02-12-2006 21:29:04   [#20]
Rada Pedagogiczna odbyła się na wniosek grona, Dyrektor nie uczestniczył (pilny wyjazd). Grono omówiło i opisało zaistniałe zdarzenie lecz konkretnych decyzji nie podjęto (nieobecność dyrektora). Z relacji wice wynika, że wszyscy najchętniej zapomnieliby o całej sprawie lecz dyrektorzy i grono zostali zobligowani przez Kuratora do zgłaszania wszelkich sytuacji, które naruszają godność człowieka - ucznia. Niedopuszczalną sytuacją jest aby władze dowiadywały się o przypadkach w szkołach od mediów lub innych instytucji. Wice - dyrektor nie pregnie zmiany dyrektora ale w tej sytuacji - co dalej.
jzzg02-12-2006 21:31:25   [#21]
Zgoda, nauczyciel nie powinien uderzyć. Ale postawiłem krótkie pytanie: Za co uderzył? Hanka nie odpowiedziała. Nawet morderca może liczyć na okoliczności łagodzące, na działanie w afekcie. A tu huzia! Uderzył! No i jeszcze jak uderzył? A złamał mu co? Czy tylko klasnęło? A może to jego bardziej zabolała ręka niż tamtego? To nie są błahe pytania. Najłatwiej postawić kogoś pod ścianą.
Marek Pleśniar02-12-2006 21:31:58   [#22]
czyli pierwsza ofiara zera tolerancji;-) dyrektor:-))))))))))))
Gaba02-12-2006 21:33:23   [#23]
od tego, jak uderzył i za co, w afekcie lub nie... jest wyłącznie policja i przede wszytskim sąd. Nie jest to kompetencja nauczyciela w roli wicka.
jzzg02-12-2006 21:36:41   [#24]
Bo nie ma Rzecznika Praw Dyrektora, dlatego każdy na nim może ujeżdżać: uczniowie, rodzice, nauczyciele, ambitni(e) wice, prasa, media, op, KO, RG, proboszcz, żona itd
eny02-12-2006 21:37:54   [#25]

jzzg

uderzył, podniósł rękę na ucznia, zastosował przemoc, użył siły fizycznej itd. etc. Wszystko czego zrobić nie powinien! / nawet we własnym interesie/. Twoje pytania nie są błahe ich w ogóle nie powinno się stawiać. A reszta to już wewnętrzne problemy grona.

Faktem jest , że po ostatnich wydarzeniach zatajanie wszelkich incydentów szkolnych może rodzić daleko idące konsekwencje.

bogda402-12-2006 21:39:08   [#26]
bogda4 02.12.2006 20:58 [#12]
Asia, Marek
 czy widzicie jak puściło, jak ludzie pytają o rózne ważne dla nich sprawy?
Adaa02-12-2006 21:48:06   [#27]

ale bogdo...wyjasnij szczegółowiej...bo ludzie pytali zawsze...

dlaczego akurat teraz zasluzyło to na "widzicie jak pusciło"

skrzat02-12-2006 21:48:12   [#28]
No tak sobie myślę:

- co musiał zrobić chłopak, żeby dostać w twarz? Może powiedział na nauczycielkę "ta k***a?" albo do dyrektora "no i co mi zrobisz, palancie?"

- rada robi posiedzenie pod nieobecność dyrektora  - jakby zmowa, nieładnie....

- nauczyciele chcą zawiadomić (myślę, że część)....też brzydko pachnie, jakby to był ich statutowy obowiązek.

- z chłopakiem były problemy (na pewno niejednemu nauczycielowi nadepnął na odcisk) - dlaczego tak nagle ma tylu obrońców?
dhausner02-12-2006 21:50:03   [#29]
Mnie jeszcze nurtuje sprawa Rodziców zwykle nagłasniają sprawę
dyrlo02-12-2006 21:54:32   [#30]
Zasłużył, daję głowę a rodzice porządni (bo i tacy się zdarzają) to stronę dyrektora trzymają. Wychowalibyśmy dzieci lepiej gdyby wszyscy jednym frontem szli.
dhausner02-12-2006 21:58:47   [#31]

No tak jeżeli wicek nie chce odwołania dyrektora to dlaczego nie poczekał z posiedzeniem Rady na jego powrót?

beera02-12-2006 21:59:56   [#32]

przestańcie

nie radzie pedagogicznej dociekać jak uderzył, za co i jakie są okolicznosci lagodzące- to dopiero ...

...............

Co do rzecznika praw dyrektora- dziekuję, wysiadam;)

Marek Pleśniar02-12-2006 22:02:07   [#33]

tez nie chce:-)

dyrektory se sami radzą

HankaB02-12-2006 22:06:16   [#34]
Nie mogę napisać jak wyglądała cała scena (nie widziałam). Wiem, że chłopak nie miał obuwia zmiennego. Rodzice rzeczywiście porządni i chwała im za to. Pozdrawiam wszyskich i bardzo dziękuję.
grafi702-12-2006 23:13:34   [#35]

Gabo droga, patrzę w Ciebie jak w obraz i zachwycam się tym, co piszesz. Prawie zawsze. Prawie, bo, przepraszam, ale nie spodobało mi się to, co napisałaś w tym wątku. Dyrektor zawinił, to nie ulega wątpliwości. Konsekwencje - a jakże.  Łącznie z oderwaniem od dyrektorskiego biurka. I kara dyscyplinarna też. Ale żeby na policję ... Jakoś to mi się nie spodobało

Gaba03-12-2006 04:00:14   [#36]

mnie też się nie podoba to, co piszę. A w obraz nie patrz, bom nerwowa i potrafię  z góry na dół obrugać, bo  nie mam dnia, by nie trzeba było paru gorzkich słow do kogoś - a to przyjęcie odowłania z konkurus po terminie, a to woźnej nie ma na bramce, a to klasa hałasuje, a nauczycielki brak, itp. (typowe życie szkolne), a to nauczycielka wojuje, bo nie chce wychowawstawa, a druga z niego rezygnuje.

Moja konstatacja, że na policję.... nie wynika z jakiejs mody szczególnej na fali, a z doświadczenia. I ja przerabiałam sytuację, gdzie prowokujący dość uczeń otrzymał w głowę cios. A na drugiej lekcji następny uczeń otrzymał.... - na koniec to ja dyrektorka była winna, wręcz zapytałam przewodniczącego, o co jestem oskarżona  - sposób pracy komisji dysyplinarnej i niektórych osób mnie zaskoczył mimo że przez 6 lat byłam z komisją związana, a na koniec otrzymałam pismo od urzędnika MEN, w którym mnie osoba urzędnicza pouczyła, że powinnam wspierać nauczyciela. Pismo mam.

Zrobiono wszystko, by rozmyć sprawę - nauczyciel niestety niedopity alkoholik otrzymał informacje, że jest bezkarny, widziałam też, że komisja nie ma narzędzi, by dojść sprawy.

Postanowiłam sobie wtedy (2004r.), że każdą ew. taką sprawę będę zgłaszac słuzbom, które mają profesjonalne narzędzia odsłuchu, mogą wzywać na przesłuchania wszytskich. Komisja ma narzędzia ograniczone. Każde skazanie prawomocnym wyrokiem napędza machinę dysyplinarną. Każda sprawa karną otwiera postepowanie dyscyplinarne i je zaweiza na czas postępowania sądowego.

Sąd będzie badał okoliczności łagodzące jako fachowiec - prowokacja, stan zdrowia. A ten, co zgłosił, nie będzie wystepował, jako winny tego, że nauczyciel uderzył.

O tej sprawie pisałam wielokrotnie - nie wymysliłam tego teraz, bo taka moda. ;-)

Małgoś03-12-2006 08:58:48   [#37]

podwójna moralność...

nierównośc wobec prawa...

Założę nowy wątek pt. "Trzecioklasista z gimnazjum parokrotnie uderzył dyrektora. Co z tym zrobić?"

I nie wiem dlaczego, mam wrażenie, ze przynajmniej odpowiedź Gaby brzmiałaby podobnie jak w tym wątku. ;-)

Bo osądzać nalezy czyny z perspektywy czynów, a nie ważności społecznej czy urzedniczej ich autora. Wtedy jest ...etycznie i prawnie poprawnie.

A w świecie oswiatowym wychodzi jakby: za to samo: uczniowi policja i prokurator, nauczycielowi upomnienie/nagana, a dyrektorowi ...wspólczucie za nagonkę :-(

...

To nie jest żadna nagonka na dyrektora. To są konsekwencje, z którymi ten dyrektor powinien się liczyć, jesli potrafi logicznie rozumowac i przewidywać. Jesli straci stanowisko, to nie będzie skutek podłych knowań Rady Pedagogicznej, a ...własnej niekompetencji, nieprofesjionalizmu i ...głupoty

I jeszcze jedno...

Myslę, że gdyby ten dyrek był naprawdę OK, to teraz nauczyciele (przynajmniej cześć) kombinowaliby, jak to załatwić bezboleśnie i bez szumu

Gaba03-12-2006 09:49:50   [#38]

1. Nie feruję żadnych wyroków - mówiąc jedyny kierunek policja i sąd, bo komisja nie ma stosownych narzędzi, a jedynie mają je organa ścigania. Kłamstwa, koterie, popelcznictwo - może być karane, w trakcie postępowania, oskazony zanim sobie przyprowadzi "świadka" 

- nastąpiło naruszenie prawa - został uderzony człowiek, a tego nie wolno robić.

2. zgadzam się z Małgoś odnośnie nierówności dziecka wobec prawa, naznaczonej z funkcji i roli. Bo się dogadali, to jest okey, bo rodzice nie chcą to jest oey, bo wstyd to jest okey, bo dyrektor i jest mu wstyd - to jest okey.

3. Nie ma przesłanek, by dopatrywać się gierek grona - dla mnie ten wyczytany atak grona jest absurdalny. anwet to co to zmienia w wymowie czynu?

4. Nie dyrektor najpierw wobec dziecka - a najpierw człowiek wobec człowieka, dopiero potem rola wobec roli społecznej.

 

Też mam odruchy negatywne wobec niektórych ludzi i doprawdy trudno sobie z nimi poradzić

- nauczyciel przyjmujący odwołania z konkursu mimo że jest nim tylko dyrektor

- woźna łażąca po szkole

- wiecznie chora administracja od 2002.

Rozumiem tego człowieka, że mu nerwy puściły, rozumiem lepiej niz mozna sobie wyobrażić, ja także mam przesilenie i uczulenie na niektórych, dlatego chcę odpocząć. niech sobie robią, co chcą i za to ponoszą odpowiedzialność.

elrym03-12-2006 10:00:58   [#39]

Hanka pyta: Co powinien zrobić przede wszystkim wice-dyrektor?

Przede wszystkim porozmawiać z dyrektorem i ewentualnie rodzicami, którzy wyraźnie twierdzą,że nie chcą sprawy nagłaśniać, co nie zostało spełnione, bo rada na ten temat się odbyła.

Wiem,ze to czyn niedozwolony....bezsprzecznie, ale.... niewiadomych za duzo, by ferować wyroki.

Policja za taki czyn moze ścigać z powództwa cywilnego, czyli na wniosek rodziców.

pozostaje pytanie:Dlaczego radzie tak na tym zależy? bo o takich faktach, jak pobicie ucznia należało zgłaszać zawsze nie tylko teraz...

dla mnie - na przykładzie dyrektora -rada sprawdzi działanie nowego rozporządzenia(?)

Gaba03-12-2006 10:04:43   [#40]
radzie zależy, bo to jest normalna rada, każdemu obywatelowi bez podwójnej moralności Kalego zależy, by mieć szefa moralnie w porządku. Ja bym chciała - nie musi byc  miły, bo jestem za poważna na bycie miłym i wtedy jest fajnie, ale ma być w pozrądku.
elrym03-12-2006 10:10:26   [#41]

jeżeli mialo zaboleć?-zabolało :((

gdybałam tylko, jak każdy tutaj...

skrzat03-12-2006 10:46:06   [#42]
To chyba ja sprowokowałam pomysł, że rada szuka haka, więc dodam:

- Gabo, Małgoś, naprawdę nie wiecie, co czasami dzieje sie w radzie? jak łatwo grono może skrzywdzić dyrektora? Wystarczy jedna pani, której dyrek nie poparł na komisji kwalifikacyjnej ...nikt z Was tego nie ćwiczył? Powiem Ci, gabo, że to wcale nie jest takie absurdalne, jak byś chciała.

- oczywiście nie uważam, że nic się nie stało - dyrektor uderzył, a pod żadnym pozorem nie powinien tego zrobić. Poszedł do ucznia i złozył samokrytykę, przeprosił. Rodzice nie wnoszą....Może należałoby to zostawić tak? Czy to byłaby podwójna moralność?

- Małgoś, NIGDY nie jest tak, że dyrek jest OK dla wszystkich.
Małgoś03-12-2006 11:06:24   [#43]

Skrzacie, ale nie znając tła społecznego tej sytuacji - oceniamy fakty w postaci czynów, zdarzeń.

a fakty to:

1) dyr. uderzył ucznia kilkakrotnie (w okolicznościach...braku obuwia zmiennego!!!);

2) uczen zgłosił to wychowawcy i wicedyrektorowi (!!!)

3) dyrektor przeprosił ucznia (w domu???? a dlaczego nie w szkole, przy swiadkach - tych w obecności któych naruszone zostały prawa tego ucznia?)

4) rodzice ucznia nie chca nagłaśniać sprawy (a jakie jest zdanie ucznia? świadków?)

5) rada nie chce "przyklepania" problemu i nie chce tez nagonki, ale chce zachować się zgodnie z wymaganiami organu nadzoru pedag. (KO)

Ja  wiem, co "czasem dzieje się w radzie", ale kompletnie nie ma podstaw by sadzić, ze jest to własnie TA rada. Bo ta rada ma wątpliwości i wicedyr. nie wykorzystał łapczywie błędu dyrektora i nie poleciał na policję, ale się zastanawia

Z tych faktów nie wynika, że:

- uczeń był łobuzem,

- wicedyr. chce wygryźć dyr.

- rada rozpoczeła nagonkę na dyr.

- w radzie jest jakas opozycja

skrzat03-12-2006 11:10:11   [#44]
Jasne...niewiele wiemy tak naprawdę, po co dywagować...
beera03-12-2006 11:17:20   [#45]

po co dywagować?

po to, by sobie uświadomić, ze fakt pobicia JEST faktem pobicia.

Niezależnie od tego, czy został wykonany przez ucznia wobec ucznia, przez ucznia wobec nauczyciela, przez nauczyciela wobec ucznia, przez dyrektora wobec ucznia, przez policjanta wobec dziecka, itd, itd

Niezaleznie od tego, czy pobity był dobry, czy niedobry, czy miał powod, czy go nie miał.

Jedno, co usprawiedliwia fakt, to obrona wlasna.

Ale to akurat pewnie tu nie mialo miejsca- uczeń nie miał nawet worka z obuwiem zmiennym, by przylożyć dyrektorowi.

...........

wiecie jakie dzieci biją najczęściej nauczyciele, księża?
Takie, ktorych rodzice nie chcą robić szumu. Zazwyczaj są to dzieci i tak słabe- za ktorymi nie stoi wsparcie.
Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji.

Marek Pleśniar03-12-2006 11:17:38   [#46]

wracając do #1 - a jego podmiotem jest wicedyrektor i jego pytanie leninowskie "co robić"

najważniejsze co wicedyrektor powinien zrobić to porozmawiac, naradzić się z dyrektorem nad strategią postępowania w tej sprawie

niedopuszczalne jest by dyrektor zostawił ze sprawą wicedyrektora samego

niedopuszczalne jest również by wicedyrektor działał sam bez naradzenia się z naczelnym

 

poradzić moge;-)

Wychodzę z założenia że sprawa jest poważna. A jest bo odbyła sie RR, dowie się na pewno KO i OP

sądzę że powinniście wspólnie przygotować:

1. stanowisko dyrektora wobec tego wydarzenia (z którym dyrektor sam uda się do ONP i wyjaśni co się zdarzyło, jak sie skończyło i jakie wnioski na przyszłość. Jutro rano to się powinno stać zanim wszystko pojawi się w lokalnej gazecie.

Podstawa to wzięcie na siebie odpowiedzialności przez dyrektora. Powinno to być wyraźnie powiedziane.

Myślę że ważyć się może nawet jego stanowisko. Musi wziąć winę na siebie ale naświetlić okoliczności i to że nie powstał konflikt z rodzicami.

 

2. Dyrektor powinien zebrać ponownie radę i wszytko co postanowił jej wyjawić. I wytłumaczyć jak było i co zrobił - o wizycie w KO i że wszystko już jest powiedziane i wyjaśnione.

3. niestety nalezy też się łądnie ubrać i mieć spisaną wypowiedź dla prasy - na wszelki wypadek.

Nie ma żałośniejszego widoku niż byle jak wyglądający i mętnie się tłumaczący dyrektor. W TVN

;-)

jeśli jasno się powie i wyrazi żal że takie coś sie stało, wielu powie - podoba mi się ten dyrektor. Ma charakter.

-------------

co więc powinien zrobić wicedyrektor?

nic więcej

to nie on ma to załatwić. To nie on jest "jedynym reprezentantem szkoły na zewnątrz"

ale może bardzo pomóc radząc to wszystko dyrektorowi

i, powtarzam - czas tu jest ważny

powinniście sie naradzić dziś

jutro będzie za późno, a jesli macie pecha - pod szkołą będzie prasa

trzeba być gotowym na nią

i NIE udzielac wypowiedzi przed wizytą w KO

umówić się że własnie sidzie dyrektor do KO i udzieli odpowiedzi za dwie goziny np:-)

i żądać autoryzacji

--------------

JEŚLI prasa będzie

ale ta sama notatka jest świetnym materiałem dla RR;-)

 

jesli jesteście zespołem, jeśli macie dobrą współpracę dyrektor-wice to nie ma nic lepszego niż taka pomoc i bycie jeden za drugiego

macie teraz okazję by to zweryfikować

Małgoś03-12-2006 11:19:04   [#47]

bo właśnie opierając sie jedynie na faktach łatwiej o obiektywizm - w tego typu sytuacji dyskusja mogłaby toczyć sien nad zagadnieniem pt. "Jak reagować powinna szkoła w sytuacji, gdy dyrektor uderzy ucznia?" Z uwzględniemiem, czy było to:

- w obronie osobistej

- w obronie innego człowieka

- i gdy potrzeba żadnej obrony nie zachodziła

I wtedy nie jest wazne, czy to zrobił pan Jan czy pani Stasia, czy byli lubiani czy nie, czy uczen jest grzeczny czy nioegrzeczny, czy rodzice chca ciszy, czy rozgłosu, czy dyrektor ma plecy wyżej, czy n iżej itd itp

Bo przecież... nikt chyba jeszcze z tu obecnych nie zetknął się z ...Procedurą postępowania na wypadek przemocy fizycznej wobec ucvznia ze strony dyrektora szkoły ;-)

a warto byłoby wiedzieć, co prawo na to i ...praktyka szkolna

Małgoś03-12-2006 11:20:39   [#48]

ot i własnie! Marek napisał prawie, że ...procedurę :-)

skrzat03-12-2006 11:31:05   [#49]

Marku Pleśniarze,

mądrego to i miło posłuchać
:)

i cieszę się, że to nie policja
Marek Pleśniar03-12-2006 11:32:06   [#50]

pamiętacie?

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]