Forum OSKKO - wątek

TEMAT: ile godzin pracuje bibliotekarz
strony: [ 1 ][ 2 ]
KKrystek25-11-2006 14:54:22   [#01]
wszyscy pracujemy 40 godzin, tzn mamy obowiązek dodatkowej pracy - wycieczki zebrania, imprezy szkolne, tygodniowo dyrektor ma prawo dołożyc nam do 40, a co z bibliotekarzem on jest wyjątkiem i ma w tygodniu tylko 30 i nic więcej?, co na to prawo?
ankate25-11-2006 15:08:21   [#02]
Dlaczego, nauczyciel bibliotekarz też ma 40 jak każdy inny nauczyciel...
ankate25-11-2006 15:26:28   [#03]
Przecież zatrudniony jest zgodnie z KN.
irsila25-11-2006 16:34:47   [#04]

ale, ale

jak to wszyscy pracujemy 40 godzin? ,
chyba teoretycznie,
znałam tylko jednego dyrektora, ktory przychodzil do pracy przed 8 a konczył po 15 ,
co daje 7 godzin dziennie,
do tego oczywiście po południu, te konferencje itp no i niektóre dni tygodnia wcale go nie bylo
ale rasowy nauczyciel,
jeśli ma 18 godzin to daje 45x 18=10,5 godz intensywnej pracy
do tego 4,5 godz przerw,
no może jakieś ze dwa okienka dla celów towarzyskich,
lub czasem cos można dorobić
w tym obowiązkowo 2 godz przerw dyżurowanych ( w niektórych szkołach)
w sumie nauczyciel pełnoetatowy ma tak czasowo jakby bibliotekarz na pół etatu.
Nie mówię o intensywności i ważności pracy.
Praca bibliotekarza 6 godzin zegarowych dziennie, nieraz z kilkoma bezpłatnymi zastępstwami,
a nawet i bez nich wymaga dużej kondycji fizycznej,
by po prostu w tej pracy być,
czekac na czytelnika nieprzerwanie dzień w dzień,
kto doświadczył obu tych prac ma jakieś porównanie.
Inaczej sie w pracuje w domu, poprawiając sprawdziany,
niz siedząc nieraz w bardzo już pustej szkole.
nie jest to wcale taki miód.
jakieś dodatkowe zajecia to ten bibliotekarz ma,
choćby chodzenie po księgarniach,
może jakie kółko,
ale jesli chodzi o czas,
jest osobą najdłuzej przebywającą w szkole, poza sekretarką i woźnymi.
dota200225-11-2006 16:54:05   [#05]
W naszej gminie pensum bibliotekarza wynosi 36h zegarowych. Zakupy książek w mojej szkole robi dyrektor więc bibliotekarz nie marnuje czasu i siedzi w bibiliotece. Bibliotekarz robi spis potrzebnych lektur, a pozostałe książki kupuje dyrektor według własnej decyzji.
ankate25-11-2006 16:54:17   [#06]

Trochę dziwna ta wasza szkoła, jak ten biblitekarz tak siedzi i siedzi i czeka na czytelnika...może macie za dużo etatu, trzeba by to przeanalizować. U mnie biblitekarz na 1/3 etatu, na siedzenie nie ma czasu, książki zamawia przez internet, po księgarniach nie biega, przygotowuje konkursy czytelnicze, koordynuje realizację ścieżki czytelniczo-medialnej, statystyki, uroczystości, ewidencja księgozbioru, wpisywanie książek do MOL-a, rozprowadzanie podręczników, rozmowy z czytelnikami itp itd. do tego jeszcze 1/2 etatu dydaktycznego i...nie zauważyłam, żeby był najdłużej siedzącym? w szkole n-lem. Najdłużej, bo do 16 n-l świetlicy nie mówiąc o mnie, bo jako dyrektor staram się wychodzić razem z ostatnim uczniem nierzadko o 19-20.

N-l bibliotekarz w tym samym zakresie co inni realizuje 40 godzin.

KKrystek25-11-2006 16:59:25   [#07]
nie wiem w jakiej ty szkole pracujesz, bo jeśli w dużej, ambitnej to nie da się porównać pracy nauczyciela i bibliotekarza. to co piszesz to bzdury, nauczyciel ma wychowawstwo i z tym pracy mnóstwo, dzienniki wywiadówki wycieczki ciągłe interwencje,  jeśli nauczyciel porządnie pracuje jak u nas to min 2 godz dziennie przygotowuje sie do lekcji , a projekty międzynarodwe, wymiany, olimpiady konkursy i nie wspomnę o poprawie prac, a bibliotekarz odbębni 6 godz i tyle jego pracy, nie obchodzi go ani że koniec roku szkolnego ani że początek, zawsze ma wolne
KKrystek25-11-2006 17:01:42   [#08]
u mnie żadnych takich rzeczy nie robi o których wy piszecie jakie zastępstwa, jakie kółka jakie ścieżki jakie konkursy to tylko nauczyciele
dyrlo25-11-2006 17:06:55   [#09]
a moja jest wspaniała i rok rocznie przygotowuje uroczyste wręczenie świadectw absolwentom. Książki w internecie też wyszuka, prenumeratę na bieżąco załatwia, koordynuje ścieżkę czytelniczą i medialną, od czasu do czasu wystawkę tematyczną z młodzieżą przygotuje i jeszcze przede mną ze szkoły wychodzi.
ankate25-11-2006 17:09:44   [#10]
Nie zgadzam się ani z #04 ani z #07 zarówno dobrze pracujący nauczyciel jak i n-l bibliotekarz mają tyle samo pracy, tyle, że bibliotekarz ma więcej czasu na pracę w szkole mniej poświęca na pracę zawodową w  domu, a nauczyciel odwrotnie więcej musi w domu, bo w szkole nie zawsze ma warunki do sprawdzania np wypracowań z j. polskiego czy przygotowanie się do lekcji..
ankate25-11-2006 17:11:25   [#11]
kkrystek, to co ten bibliotekarz u ciebie robi, za siedzenie mu płacisz???
joanka25-11-2006 17:39:05   [#12]

co szkoła, to obyczaj...

Witam:)

Wprawdzie jestem przedmiotowcem [przedmiot ścisły] i w pierwszych latach pracy [jeszcze szkoła podstawowa] przychodziłam pierwsza i wychodziłam ostatnia ze szkoły [o tym informowały mnie sprzątaczki, myśląc pewnie, że jakaś niedouczona-tyle siedzi w szkole, cha, cha...], parę lat temu byłam na studiach podyplomowych z bibliotekoznawstwa. Jak usłyszałam na pierwszych zajęciach, co powinien robić w szkole bibliotekarz, to oczy mi się zrobiły jak u sowy:) Dlaczego? Ano porównałam to, co usłyszałam z tym, co jest u mnie w obecnej szkole [liceum]. Ktoś wyżej napisał: konkursy, konferencje itp.-robią nauczyciele, a bibliotekarz nasz robi wielką aferę, gdy go się poprosi o pomoc, niestety. Jak powstało Centrum Multimedialne, to informatyk tam więcej ma do roboty niż bibliotekarz. Tak więc, co szkoła, to biblioteka....Jak byłam trochę "mądrzejsza" po tych studiach, to parę razy zapytałam o to, owo...Skończyłam pytać-szkoda nerwów. Po prostu w niektórych szkołach rzeczywiście tak jest, że bibliotekarz ma kupę wolnego czasu, a jednocześnie zero ambicji, by pracę swoją doskonalić. Co do wolnego czasu i braku ambicji-tyczy się ta uwaga też przedmiotowców....Ale i tak wiem, że takie słowa biorą do serca tylko ci najpilniejsi:)

Pozdrawiam

irsila25-11-2006 17:43:18   [#13]

nikt nie sprawdza

ile czasu nauczyciel sie przygotowuje do lekcji w domu,
on sam tego nie wie,
jak ma doświadczenie to juz nie potrzeba mu tyle czasu,
nikt mu konspektów nie sprawdza
jak jest wyjście do kina,
kompetencje, czy cos w tym stylu
to urywaja sie wszyscy wcześniej,
jedynie bibliotekarz siedzi do którejś tam,
pytanie było o ilośc czasu pracy a nie o jakość,
bogda425-11-2006 17:51:29   [#14]

cześć irsila

myślałam,że piszesz tym, no ...jak to się nazywało ;-0 ale nie...
bogda425-11-2006 17:56:28   [#15]

ja nie bibliotekarz

 ani też bibliotekarka ;-)

ale widzę różnice w "pojmowaniu roli" biblioteki w szkole.Dobra biblioteka a właściwie system czytelniczo-medialny w szkole, to część programu edukacyjno-wychowawczego.Wg mnie tak powinien wyglądać ten system...

miałam napisać, ale nie będę przynudzać.

irsila25-11-2006 18:05:22   [#16]

ad # 14

tym czymś to ja pisuję  sobie od czasu do czasu,
dla przyjemności na innym forum
przy okazji polecam,
ale nie zdradzę nicka ,
wkleję tu, ale  nie będzie aktywne, trzeba to zrobić samemu ;-))

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=41562198&a=41562198&wv.x=2
Zwojka25-11-2006 18:53:43   [#17]

jestem zdziwiona

Jestem nauczycielem bibliotekarzem. Wcześniej pracowałam w bibliotece pedagogicznej.Od 5 lat w bibliotece szkolnej. Mam wychowawstwo w gimnazjum od 1 klasy (obecna 3). Nie mogę się zgodzić z niektórymi wypowiedziami. Zawsze staram się bronić honoru bibliotekarza. Pracuje dłużej niż inni.W domu też muszę się przygotować - konkursy czytelnicze, lekcje biblioteczne.... nie będę wszystkiego wyliczała. kkrystek nie znasz się na pracy bibliotekarza - nauczyciela (podkreślam nauczyciela  bo to istotne). Od września jestem wicedyrektorem. Zastanawiam się ( biorąc pod uwagę Twoje wypowiedzi) czy wg ciebie n-l bibliotekarz powinien pełnić  funkcje kierownicze? Może się do tego nie nadaje?
Małgorzata25-11-2006 19:20:00   [#18]
Pozwole sobie dorzucić swoje trzy grosze...bibliotekarz prowadzi protokólarz, do tego kserowanie sprawdzianów i nie tylko, bezpłatne zastępstwa i nie chodzi o edukacje czytelniczą, ale język polski, bo fachowiec, chociaż nie ma godzin dydaktycznych w etacie...jakby tego miodu było mało, to dodam, że nadgodziny biblioteczne są najgorzej płatne w szkole - nawet za godziny świetlicowe dostaje się więcej
MorskaKrystyna25-11-2006 19:25:54   [#19]

nauczyciel nauczycielowi nierówny

podobnie z bibliotekarzami. Na pewno są tacy, którzy pracują ponad 40 godzin tygodniowo i biblioteka tętni życiem i są tacy co z zegarkiem w ręku od do, albo i krócej.

Ale jest jedna rzecz, która mnie się bardzo nie podoba, a jest powszechna. Otóż w szkolnych bibliotekach podobnie jak w publicznych zakłada się, że środy są bez wypożyczeń i w te dni organizowane są często różne konferencje dla bibliotekarzy. Pytam się dlaczego? Wszyscy inni nauczyciele mają konferencje poza godzinami pracy, ale bibliotekarze nie, zamykają bibliotekę na 4 spusty i na konferencję.

Jacek25-11-2006 19:32:37   [#20]

bibliotekarskie środy bez wypożyczeń a cóż to za dziwo? w zyciu o czymś takim nie słyszałem

U mnie bibliotekarka uwija sie jak w ukropie podobnie jak Ankate i zwojka napisały. I mimo, że nie ma ani wychowawstwa ani godzin dydaktycznych (oprócz lekcji bibliotecznych, które sama zaplanowała i czasem zastepst) to ma co robić. Na siedzenie nie ma czasu

MorskaKrystyna25-11-2006 19:57:37   [#21]

o rany Jacek

to tylko u mnie takie dziwo?
KKrystek25-11-2006 20:43:53   [#22]
jak sami zauważyliście co kraj to obyczaj, mówię o mojej bibliotece, bałagan żadnego zainteresowania życiem szkoły i ile by się nie prosiło i nakazywało to tylko pretensje i zwolnić dzięki KN też nie można bo trzeba by mieć żelazne nerwy nic nie dadza sobie zlecić bo tak były przyzwyczajone, dlatego pytałam o podstawę prawną
Jacek25-11-2006 20:45:22   [#23]

No jak pozwoliłaś na takie dziwo to masz :-)

ja nawet o tym nie słyszałem by w najbliższej okolicy coś takiego było a dopiero od Ciebie pierwsze słyszę :-)

KKrystek25-11-2006 20:49:53   [#24]
do pewnego czasu były tzw, środy szkoleniowe, ale zniesiono to kilka lat temu może 5
Gaba25-11-2006 22:10:08   [#25]
nie zezwalam na środy bez wypożyczeń, inaczej sobie wyobrażam pracę biblioteki, ale to, co mam to nie jest źle, marzy mi się więcej w bibliotece, ale kto nie marzy... prawda?
DYREK25-11-2006 23:11:04   [#26]

proponuję dalej ;-))

Kto ma gorzej:

- nauczyciel przedmiotu czy wychowawca świetlicy,

- bibliotekarz czy pedagog szkolny,

- logopeda czy nauczyciel przedszkola,

- pedagog czy sekretarz szkoły,

- księgowa czy bibliotekarz ,

- dyrektor czy nauczyciel,

- itd.

A uczniowie w szkole też ponad 30 godzin i jeszcze lekcje trzeba odrobić.

ergo26-11-2006 00:07:14   [#27]
Dyrektor ma najgorzej, nie mam wątpliwosci :))
bida26-11-2006 00:54:00   [#28]
Sekretarz szkoły jeszcze gorzej!!!!
Ewav26-11-2006 07:20:31   [#29]
A jak się ma dyrektor, który jest też sekretarzem i musi się znać na informatyce, hydraulice, malowaniu, wbijaniu gwoździ itd
beera26-11-2006 09:52:35   [#30]

kkrystku

poczytaj ten wątek

 Co można w ramach 40 godzin? 

dotyczy takze bibliotekarza

Krzysztof Pom26-11-2006 17:10:38   [#31]

pani bibliotekarka niezadowolona:
- wymalowaną biblioteka (brzydki kolor)
- centrum medialnym (wciąż dzieci latają i przeszkadzają)
- ścieżką czytelniczo - medialną (a na uczyciele nie mogą tego robić?)
- programem "bibliotekarz" (ja sie znam tylko na "molu" i innego nie umiem robić)
- nowymi meblami (a te nowe półki dlaczego nie w takim samym kolorze jak tamte z 1999?)
- kwotą 2000 zł na nowe lektury (za to to mogę kupić co najwyżej dla jednej klasy)

Aż się łezka w oku kręci na wspomnienie pani, która zastępowała tę w okresie urlopu macierzyńskiego. Była radosna, zadowolona i uśmiechnięta, tryskająca energią, pomysłami i uśmiechem dla dzieci oraz pracowników. !0 minut dłużej pozostać? Ależ nie ma sprawy... A to była jej dodatkowa praca, nie jęczała że zmęczona, nie wystawiała oficjalnie kawy na stoliku i nie tworzyła plotkarskiej kawiarenki z koleżankami w miejscu wypożyczeń. 

Wybaczcie wszystkie Panie zajmujące się biblioteką szkolną. Nie uogólniam, dzielę się tylko spostrzeżeniami. Są różni ludzie, u mnie akurat taki "ludź".

Adaa26-11-2006 17:14:55   [#32]

- wymalowaną biblioteka (brzydki kolor)

znam malzenstwo,w którym zona siedem razy kwestionowala kolor ścian w pokoju...w końcu po siódmym przemalowaniu mąz sie wnerwił...nie sa juz razem...odeszla od niego

;-)

przemaluj jej Krzysztofie jeszcze sześc razy...wnerwij się...moze odejdzie:-)

Gaba26-11-2006 17:25:01   [#33]

usiłowałam kiedyś podsykutować na forum bibliotekarskim o potrzebach, ale mnie jakoś panie zjechały - nawet nie wiem za co.

Przeciez wśród niech większośc to mądre osoby, a nie potrafią zjednywać tylko atakować, nie chciały przekonac do racji tylko marudziły. Trudno rozmawiać z tak nastawionymi osobami, jak ww. ludź.

Krzysztof Pom26-11-2006 17:25:43   [#34]
adaa, o nie..! zbyt duże pieniędzy i zaangażowania wielu ludzi to kosztowało. Wieke rzeczy robimy systemem gospodarczym, tzn. nasz woźny z konserwatorem. Szkoda mi wydawać 1000 zł.  Ja najwyżej mogę wymalować wizję jej przyszłości w szkole
Adaa26-11-2006 17:32:48   [#35]

a nie mozesz kupić w zoologicznym stadka myszek i puścic je do tej okropnie pomalowanej biblioteki?

:-)

Krzysztof Pom26-11-2006 17:35:53   [#36]
Nie pomyślałem... :-)))) Ale białe być nie mogą, bo się domyśli że ją mobbinguję :-(((((
Małgorzata26-11-2006 17:36:05   [#37]

Krzysztof kwota 2 tys. nie jest oszałamiająca...ja mam 5 tys Z drugiej jednak strony skoro pani tego nie wie, to powinieneś wskazać jej adres hurtowni, gdzie za 2-5 zł można kupić lektury. Wydawnictwa nie będę reklamować, bo nie można, ale w ten sposób kupiłam mnóstwo książek

Krzysztof Pom26-11-2006 17:43:47   [#38]
Małgosiu, owszem, dla jednych 2000 to nic, dla innych kwota olbrzymia. Kiedy spojrzę, że na pomoce dydaktyczne dla całej szkoły łącznie z punktem filialnym miałem w tym roku 1000 zł, a potyrzeby sięgają prawie chmur, to czy sumka na książki wydaje Ci się nadal mała?
veronika26-11-2006 18:12:12   [#39]

Nie mogę doczytać ile przysługuje godzin dla nauczyciela bibliotekarza. Czy bierze sie pod uwagę liczbe oddziałów,

liczbę uczniów w szkole, czy liczbe vuluminów?

Czy jest jakaś na to pp? Czy zależy to tylko od woli OP?

Czy Ktoś to wie?  Pozdrówka.

sewka26-11-2006 18:13:04   [#40]

# 33 ;)))

No tak, Gabo, trochę namieszałaś na tym forum sypiąc okruszki na klawiaturę (czy jakies inne jedzenie - nie pamiętam już) i występując jednocześnie w dwóch osobach :)))
Ale przyznasz chyba, że  wielu bibliotekarzy Cię poparło, marząc skrycie lub jawnie o współpracy z takim dyrektorem jak Ty.

Bibliotekarz też  człowiek - jeden solidny, inny mniej... Pracuje jak nauczcyciele przedmiotowcy. Tak samo podlega hospitacjom, ocenie, przydziela mu się czynności dodatkowe, bierze udział w posiedzeniach RP, ma obowiązek "bycia" w szkole podczas zebrań z rodzicami, itp.

Problemem nie jest chyba liczba godzin w tygodniu, kolor ścian tylko niska samoocena niektórych bibliotekarzy, być może kompleks "gorszego" nauczyciela.

2 000 zł - marzenie!!! Już od kilku lat moja biblioteka może lliczyć tylko na dary od uczniów czy sponsorów, do których trzeba sobie wydeptać drogę.
Magosia26-11-2006 18:13:43   [#41]

Krzysztofie...

w Twoim opisie -tym malkontenckim- jakbym coś znajomego zobaczyła...

Najbardziej tęsknię do :  radosna, zadowolona i uśmiechnięta, tryskająca energią, pomysłami i uśmiechem dla dzieci oraz pracowników.

Aż mi żal, bo biblioteka zawsze była moim oczkiem w głowie...

sewka26-11-2006 18:13:48   [#42]

Weroniko,

zależy to od OP.
sewka26-11-2006 18:15:19   [#43]

Magosiu,

To tak jakbyś o mnie pisała ;)) (ta wesoła, tryskająca ....)
MorskaKrystyna26-11-2006 18:17:13   [#44]

środy bez wypożyczeń

czy u kogoś jeszcze takie dziwo funkcjonuje? Czy u was bibliotekarki mają w środy konferencje szkoleniowe w środku dnia i z tego powodu biblioteka cały dzień jest zamknięta?

Proszę odpowiedzcie.

Magosia26-11-2006 18:18:39   [#45]

Nie

i ngdy tak nie było.
Gaba26-11-2006 18:19:39   [#46]

Sewka, nie w dwóch, a w 5!

Ale jakie wrażenie zostało - grono jest hermetyczne, ma zawsze rację, gdy masz inne zdanie to Cię wygonią i zaatakują.

Z bibliotekarzami jest po prostu różnie jak z nauczycielami i dyrektorami. Mam swoją wizję biblioteki i ją zrealizuję, we właściwym czasie, jeszcze nie nadszedł.

Magosia26-11-2006 18:23:31   [#47]

Sewko;-)

a nie szukasz pracy? - mam zastępstwo w bibliotece co najmniej do końca roku. A coś mi mówi,że byśmy sie dogadały:-)
Gaba26-11-2006 18:24:41   [#48]
ja byłam pierwsza, proponowałam, u mnie za rok będzie... ;-)))
Magosia26-11-2006 18:26:30   [#49]

Jakby Sewka

była z podkarpackiego, to by mogła dojeżdżać - raz do Ciebie na zachód, raz do mnie na wschód;-)
sewka26-11-2006 18:33:47   [#50]

:)))

Fakt, zgłaszaałam się już do Gaby, ale mnie wtedy nie chciała ;)  
A teraz to już trudno by było, bo moje walory dostrzegł również szef mój własny i od września jestem bibliotekarko-polonistko-wicedyrektorem.  Z biblioteki nie chciałam zrezygnować, bo naprawdę ta praca daje mi mnóstwo satysfakcji.

Ale jak mnie z wyrzucą to skoczę jedank do Gaby - autostradą godzinkę popedzę.  A w Podkarpackie do Magosi to chętnie wpadnę, ale na wakacje.
strony: [ 1 ][ 2 ]